Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Klątwa jak Białe Wino - ZAWIESZONA min do 31.03
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 14:46:37 03-10-08    Temat postu:

Dzięki za komentarz :*

Tekst Klątwy sam pisałem... Mnie się wydaje taki jak dziecinna rymowanka Co do związku Brooke i Michael, to nic nie powiem


Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 14:52:21 03-10-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:18:28 03-10-08    Temat postu:

Tekst Klątwy zaparł mi dech w piersiach.
Ale zacznę od początku: Dziękuje bardzo za wszystkie twoje słowa. Wiele dla mnie znaczysz ty i one:* Jesteś moim Kochanym Słoneczkiem, które świeci dla mnie ciepłymi promieniami:* Kocham Cię:*
Nadal czuję zimno na swojej skórze po przeczytaniu tej klątwy ( może czas mnie przytulić;])
Opis sytuacji na skarpie był bardzo profesjonalny. Mężczyzna ratując swoje życie zrzucił kobietę, którą podobno kochał, to okropne jak można być takim egoistą. Widać, że jest niedojrzały. W końcu prawdziwa miłość uczy nas dawać a nie brać, gdyby ją kochał naprawdę skoczyłby sam, byle tylko uratować ją. Oddałby za nią życie. Szkoda, że ludzie nie rozumieją już pojęcia miłości. Nie powinno się być w tak pięknym uczuciu egoistami, w końcu najważniejszym szczęściem dla zakochanych jest dobro tego. tej którym oddaliśmy serce...

:*:*:*:*

Kocham Cię, ale...
... już nigdy nie ujrzysz mego uśmiechu...
Pozwól mi odejść tak będzie lepiej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:41:34 03-10-08    Temat postu:

Dziękuję Ci za komentarz :* Przytulam Cię, żebyś już nie czuła tego zimna, ogrzeję Cię moimi promieniami :* Ta scena z H&J miała pokazać, ile w tych czasach dla niektórych ludzi znaczy miłość i to, jakim Hector jest złym człowiekiem.

Jeszcze ujrzę uśmiech radości na twej twarzy,
Bo zawsze po smutku, nastąpi czas śmiechu i zabawy.

Przy słowach "Kocham Cię" nie powinno być żadnego "ale". Wiem, że odejście będzie dla Ciebie najgorszym z możliwych wyjść, ale zaakceptuję Twoją decyzję (z bólem serca, ale zaakceptuję).

Kocham Cię :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:46:10 03-10-08    Temat postu:

No może dostanę jeszcze jeden odcinek co Kochanie Moje?
Kocham Cię:*:*

PS Przepraszam za smutek dziękuje za miłość:*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:04:37 03-10-08    Temat postu:

Kochana, postaram się jutro napisać i wstawić dla Ciebie :* , bo niestety dzisiaj już nie będę miał jak.

Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 18:05:07 03-10-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:11:07 03-10-08    Temat postu:

Hmm trzymam Cię za słowo:* Ja postaram się jutro wstawić kolejną odsłonę Julii:*

Dziękuje, że jesteś:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenny.
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 05 Lut 2008
Posty: 20236
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z serca Damona !
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:39:55 03-10-08    Temat postu:

ja to jestem syzbka ... Wkońcu przeczytalam ... I naprawde mi się spodobało ciekawe to jest czekam na new ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:47:05 03-10-08    Temat postu:

FOCH mam na Ciebie!!

nadal jednak Cię kocham:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 20 Maj 2008
Posty: 3476
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:15:42 04-10-08    Temat postu:

Wow tekst klątwy jest świetny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:16:28 04-10-08    Temat postu:

czekam na ten newik dla mnie:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:44:22 04-10-08    Temat postu:

Zero Kiryu, obiecałem Ci ten odcinek, więc jest on dla Ciebie :* Żebyś się uśmiechnęła i uwierzyła w pomyślne rozwiązanie problemu :* Kocham Cię :*

ODCINEK 10

W poprzednich odcinkach:

Hector zepchnął Julię z półki skalnej, żeby ratować własne życie. Pokazany jest Hector spychający Julię z półki skalnej.

Samantha dokończyła swoją opowieść.
Pokazani są rozmawiający ojciec Augustin i Samantha.

W domu Leticii pojawili się niespodziewani goście. Pokazany jest Michael chodzący po piwnicy.

Entrada, której jeszcze nie ma

Brooke nieruchomo czekała, aż Michael wyjdzie z piwnicy. Agent wcale nie zamierzał jednak tego zrobić. Chodził i zaglądał w każdy zakamarek, mówiąc do siebie
-Czuję, że ona jest w tym pomieszczeniu. - niestety Brooke miała alergię na kurz, a kurzu Burtonowie mieli w piwnicy pełno. Zrezygnowany Michael już był na schodach, kiedy usłyszał stłumione kichnięcie dobiegające z pomieszczenia, które właśnie opuszczał. Powiedział
-Czyli jednak się nie myliłem. - po czym podszedł do garderoby, w której znajdowała się Brooke i stanął tuż przed jej drzwiami. Widząc garderobę z boku po raz pierwszy, Michael stwierdził, że jest zbyt wąska, żeby ktoś mógł się w niej schować. Nie pomyślał jednak, że garderoba jest wbudowana w ścianę i oprócz widocznej bocznej części, ciągnie się jeszcze około pół metra w głąb ściany. Tym razem jednak o tym pomyślał i powiedział
-Jaki ja jestem głupi. Ta garderoba musi być wbudowana w ścianę. - już zamierzał otworzyć drzwiczki, ale Brooke go ubiegła. Agent oberwał drzwiami w nos i zaczął krzyczeć. Brooke udało się dobiec do drzwi, ale przy drzwiach złapał ją inny agent, zasłonił jej usta i wyprowadził z budynku.

***

Gdy Sydney dowiedziała się, że Samantha jedzie do Acapulco, postanowiła nic jej nie mówiąc jechać razem z nią. W końcu skończyła studiować i należał jej się odpoczynek. Sam zostawiła restaurację pod opieką swojego zaufanego przyjaciela. Siostry wyjechały już dwa dni po tym, jak Sam rozmawiała z księdzem. Siostry bardzo się kochały i mówiły sobie wszystko. Sydney jednak ukrywała przed siostrą jedną rzecz, mianowicie ona również widziała śmierć Carlosa. Wiedziała o Klątwie, wierzyła w nią, ale się jej nie bała, bo sądziła, że można się przed nią obronić. Nosiła w tym celu na szyi amulet, którym był otrzymany od prababki Carlosa woreczek z ziołami. Sid wiedziała, że śmierć męża jej siostry i śmierć ojca Thomasa, jest początkiem działania Klątwy. Następnego dnia po przyjeździe do Acapulco chciała się udać właśnie do prababki Carlosa, bo tylko ona mogła wiedzieć jak pokonać Klatwę Carlosa. Sid i Esmeralda, bo tak nazywała się prababcia Carlosa, przyjaźniły się mimo sporej różnicy wieku. Esmeralda, jak na ponad dziewięćdziesięcioletnią kobietę, wyglądała bardzo młodo i bardzo dobrze się trzymała. Sid i Sam właśnie były na lotnisku. Przeszły kontrolę i już miały wsiadać do samolotu, kiedy okazało się, że samolot się zepsuł i że wylot opóźni się o co najmniej kilka godzin. Wtedy starsza z sióstr usnęła i przyśniła się jej katastrofa lotnicza, w której ona i jej siostra giną. Sam uznała ten koszmar jako zwiastun Klątwy. Gdy tylko się obudziła, zaczęła namawiać Sid do tego, żeby przełożyły lot na kiedy indziej. Sid domyśliła się, że Sam miała straszny sen, bo gdy się Sam się obudziła była cała spocona i powiedziała „Klątwa”. Sid trochę czytała o wszelkiego rodzaju klątwach i wiedziała, że Klątwa nie mogła pozbawić życia niedotyczących jej osób. Wynikało z tego, że szanse na katastrofę lotniczą miały taką, jak w zwykłych okolicznościach, czyli przy tak dobrej pogodzie, jak wtedy była, bardzo niewielkie. Przekonała siostrę, że nie wolno zmieniać planów, z powodu snów i po pięciu godzinach oczekiwania wyleciały z Palmy.

***

Kiedy Leticia była już pewna, że federalni opuścili jej dom, wyszła z ukrycia i poszła sprawdzić do piwnicy, czy Brooke też udało się skutecznie okryć. Bardzo się wystraszyła, gdy zobaczyła na podłodze kropelki krwi, które wyciekły z nosa Michaela, po tym, jak Brooke z całej siły uderzyła do drzwiami. Pomyślała, że to krew Brooke i że na pewno coś jej się stało. Kiedy do domu wrócili Thomas i Greg, postanowiła jednak dotrzymać złożonej obietnicy. Kiedy Thomas wszedł do domu i zauważył, że jego mamy nie ma w domu, zapytał się Leticii
-Ciociu, a dokąd poszła moja mama?
-Poszła znowu odwiedzić Manola. Miała nadzieję, że tym razem coś z niego wyciągnie. – skłamała Leticia, zapominając ze zdenerwowania o tym, że Manolo nie żyje. Greg zaczął się śmiać i powiedział
-Nigdy nie umiałaś kłamać. Przecież Manolo nie żyje. Mówiłem ci, że zginął w wyniku wybuchu, spowodowanego ulatnianiem się gazu, kilka godzin po tym, jak Brooke odwiedziła go ostatnim razem. Świat nic na tym nie stracił. Pamiętacie jak dziewięć lat temu oskarżyli go o zgwałcenie tego dziesięcioletniego chłopca? Co prawda go nie skazali z braku dowodów, ale to na pewno był on. Jeszcze kilka lat przed tym wydarzeniem siedział za gwałt na swojej osiemnastoletniej uczennicy. Ten człowiek, o ile w ogóle można go tak nazwać zgwałcił dziewczynę, w dniu jej osiemnastych urodzin.
-Co? Ja o tym nic nie wiedziałem. – odpowiedział ze zdziwieniem Thomas. Po chwili mówił dalej – Mam nadzieję, że nie cieszysz się z jego śmierci, bo to byłoby nieludzkie.
-Nie, ja się nie cieszę. Mówiąc, że „Świat nic na tym nie stracił” miałem na myśli to, że on nie zrobił w życiu chyba nic dobrego, ani pożytecznego. – odpowiedział Greg. Oburzona Leticia go zbeształa
-Miałeś nie mówić źle o innych ludziach! Szło ci już tak dobrze, przez dwa miesiące nie powiedziałeś o nikim złego słowa.
-Przepraszam, ale jak o nim wspominam, to mnie krew zalewa. Wróćmy do tematu, gdzie tak naprawdę jest Brooke? – powiedział Greg. Leticia tym razem lepiej skłamała
-Poznała jakiegoś faceta. Miałam wam nie mówić, żeby nie zapeszyć.
-Mama kogoś poznała? No wreszcie. – odpowiedział Thomas uśmiechając się wrednie. Leticia lekko go szturchnęła i powiedziała
-No wiesz co?!

***

Tymczasem w Stanach Zjednoczonych, Hortensja właśnie po raz drugi spotkała się ze Stevenem. Siedzieli właśnie w romantycznej knajpce, w samym centrum miasta. Hortensja powiedziała
-Tym razem się nie wymigasz. Opowiedz coś o sobie.
-No dobrze... Mam na imię Steven i mam trzydzieści lat. Starczy? – odpowiedział Steven, po czym zaczął się śmiać. Hortensja zrobiła udawaną naburmuszoną minę i powiedziała
-Nie, nie starczy, chcę wiedzieć jaką osobę całuję.
-Nie jaką osobę ty całujesz, tylko jaka osoba ciebie całuje. Co ja poradzę, że nie lubię, a dokładniej mówiąc nie umiem i dlatego nie lubię mówić o sobie? – odpowiedział Steven. Hortensja nie dawała za wygraną
-Kiedy mnie całowałeś nie byłeś taki nieśmiały. Powiedz mi, kim jesteś z zawodu, jakie masz zainteresowania, hobby.
-No dobrze już dobrze. Jestem lekarzem, interesuję się botaniką. W wolnych chwilach gotuję, hoduję kwiaty i gram w siatkówkę. Wystarczy? – odpowiedział Steven. Hortensja przez chwilę widocznie udawała, że się zastanawia i powiedziała
-Dobrze, na razie ci odpuszczę. Powiadasz, że w wolnych chwilach gotujesz. Będziesz musiał mnie kiedyś zaprosić do siebie na obiad, który sam ugotujesz.
-No rzeczywiście chyba będę musiał. – Powiedział Steven, po czym oboje zaczęli się śmiać. Chwilę później podszedł do nich kelner, przynosząc zamówioną jeszcze przed przyjściem Hortensji butelki wina. Gdy odszedł Steven zaczął ostrożnie nalewać do kieliszków białe wino. Gdy Hortensja ujrzała strużkę wina cieknącą po ściance kieliszka, przed jej oczami stanął obraz płonącego Carlosa. Po chwili „ocknęła się” i powiedziała
-Czyżbyś zapomniał o tym, że ja nie piję białego wina?
-Oj... Rzeczywiście zapomniałem. Co prawda będzie to wyglądało trochę dziwnie, ale zaraz zamówię dla ciebie butelkę czewonego wina. – odpowiedział Steven. Hortensja wstała i powiedziała
-Wiesz co, nie musisz. Zaraz wrócę. – po czym poszła do toalety. Wspomnienie Carlosa wywołało w niej ból, ale nie był to już ból po jego stracie. Był to raczej ból z powodu tego, że widziała jego śmierć i z powodu tego, że nie powiedziała Stevenowi całej prawdy. Gdy doszła do łazienki z jej oczu popłynęło kilka łez. Hortensja delikatnie je otarła, nie rozmazując makijażu. Odczekała chwilę, po czym wróciła do Stevena. Zauważyła, że podczas jej krótkiej nieobecności, Steven strasznie zbladł. Zapytała się
-Coś się stało? Strasznie zbladłeś.
-Nie nic się nie stało. Nie czuję się inaczej. – powiedział Steven, po czym uśmiechnął się do Hortensji. Po kilku minutach para postanowiła opuścić knajpkę i iść pospacerować do pobliskiego parku. Kiedy spacerowali, Steven niespodziewanie zemdlał. Hortensja się przestraszyła i zaczęła krzyczeć
-Steven? Co się stało? Obudź się! Pomocy! Pomocy! Niech ktoś wezwie karetkę!

KONIEC ODCINKA 10


Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 8:52:05 05-10-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:07:52 05-10-08    Temat postu:

Dziękuje ogromnie za dedykację:*:*:*
Kocham Cię i chce żebyś był przy mnie...
... wystarczy mi to teraz...
Byś mnie duchowo wspierał:*

O nie tylko nie Steven... ile tu grozy w tej twojej historii Kochany...
Aż mnie ciarki przeszły.
Diabeł nie sypia z byle kim. W piekle diabeł jest postacią pozytywną. Nie lekceważ diabła. Ktoś go po coś stworzył...
Wszystko w naszym życiu ma jakiś cel... nawet cierpienie.

Złapali Brook myślałam, że jej się uda, ale nie:(
Ale Michael ma problem... hehe niezły z niego agent federalny, który został powalony przez drzwi;]

Czekam na dalsze losy:*
KOCHAM CIĘ:*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 9:18:01 05-10-08    Temat postu:

Ja też Cię kocham :* I będę przy Tobie duchowo nawet wtedy, kiedy nie będzie mnie na forum :* Niedługo będę wychodził (muszę iść na 10 do kościoła, bo jest jakaś specjalna msza dla kandydatów do bierzmowania ), ale będę przy Tobie :*

Z mojego horroru wyjdzie połączenie horroru, telenoweli, kryminału, Science-Fiction Domyślasz się, co się stanie ze Stevenem Brooke musieli złapać, bo dzięki temu będę mógł rozwinąć jej wątek tak jak mam w planach No, Michael ma pecha Ale to nie tylko powalenie drzwiami, ale też na pewno szok.

Kocham Cię i jestem przy Tobie :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:32:24 05-10-08    Temat postu:

Przez moment mialam wrazenie, ze Steven jest wcieleniem Carlosa i w jakis sposob chce sie zemscic na Hortensji, ewentualnie sprawdzic ja, co ona poczuje do czlowieka, ktory sie bedzie do niej zalecac. Ale koncowka temu przeczy, widze, ze i jego dosiegla klatwa - ale z tego, co widze, to ona tez pila to wino, bo nie chciala, by Steven je zmienial, prawda?

Szanse na katastrofe sa w tym wypadku calkiem mozliwe - o ile w "normalnym" zyciu raczej nie, to poprzez klatwe moze zdarzyc sie, iz zginie tylko osoba/osoby winne, a cala reszta pasazerow sie uratuje - w koncu klatwa to cos paranormalnego, wiec moze dzialac na rozne sposoby.

Nie wiem, czy pod dzialaniem Twojej historii, ale ja w "PiM" przez moment "umiescilam" zywa osoba w kostnicy ;D. Tak swoja droga, to mala poprawka - jakbys szukal filmu, to "Insanitarium", a nie "Insanitario" . Pisze to, zeby Ci bylo latwiej znalezc film (moge Ci podac linka, ale jest sporo miejsc, skad mozna sciagnac. Zaczelo sie - w tym filmie gra moj ulubiony aktor - inna sprawa, ze wredna role ;D - to zaczynam sie o tym rozgadywac . Ale tak mi sie wydawalo, ze bedzie dobrze wspomniec o filmie tutaj, bo i Twoja historia i film to horrory .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:58:44 05-10-08    Temat postu:

BlackFalcon napisał:
Przez moment mialam wrazenie, ze Steven jest wcieleniem Carlosa i w jakis sposob chce sie zemscic na Hortensji, ewentualnie sprawdzic ja, co ona poczuje do czlowieka, ktory sie bedzie do niej zalecac. Ale koncowka temu przeczy, widze, ze i jego dosiegla klatwa - ale z tego, co widze, to ona tez pila to wino, bo nie chciala, by Steven je zmienial, prawda?



Nie, ona w ogóle nic nie piła xD Na wspomnienie Carlosa, odechciało jej się xD Czemu sądzisz, że Stevena dosięgła Klatwa Może to coś bardziej "ludzkiego" ...

BlackFalcon napisał:
Szanse na katastrofe sa w tym wypadku calkiem mozliwe - o ile w "normalnym" zyciu raczej nie, to poprzez klatwe moze zdarzyc sie, iz zginie tylko osoba/osoby winne, a cala reszta pasazerow sie uratuje - w koncu klatwa to cos paranormalnego, wiec moze dzialac na rozne sposoby.


O tym nie pomyślałem xD Ale to by było maksymalnie dziwne, gdyby zdarzyła się katastrofa lotnicza i zginęły tylko dwie osoby (aż takich sci-fi wątków nie wprowadzam xD )

BlackFalcon napisał:
Nie wiem, czy pod dzialaniem Twojej historii, ale ja w "PiM" przez moment "umiescilam" zywa osoba w kostnicy ;D. Tak swoja droga, to mala poprawka - jakbys szukal filmu, to "Insanitarium", a nie "Insanitario" . Pisze to, zeby Ci bylo latwiej znalezc film (moge Ci podac linka, ale jest sporo miejsc, skad mozna sciagnac. Zaczelo sie - w tym filmie gra moj ulubiony aktor - inna sprawa, ze wredna role ;D - to zaczynam sie o tym rozgadywac . Ale tak mi sie wydawalo, ze bedzie dobrze wspomniec o filmie tutaj, bo i Twoja historia i film to horrory .


Ja już go pobieram Znalazłem go na osiolek.com Ale dzięki za radę Żywa osoba w kostnicy Nie wiem, czy to pod wpływem mojego horroru, bo taki pomysł mi do glowy nie wpadł xD Ale może zakopanie żywcem będzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 12 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin