Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Klątwa jak Białe Wino - ZAWIESZONA min do 31.03
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justynka89
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:04:53 06-08-08    Temat postu:

Świetna telenowela! Będe napewno czytała! Jestem pod wrażeniem1 Ten obłok to napewno Carlos Silvia pewnie zamieni się w ducha xD
Zapraszam równiez na "Zaginione cienie" - równiez horror
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:16:42 06-08-08    Temat postu:

Jeszcze raz dzięki wszystkim za komentarze :*

Jak już wcześniej napisałem, nie wiem jeszcze na kiedy dam radę napisać odcinek. Jak na razie mam część powtórkową i pierwszą scenę

Ponawiam zagadkę: Co się stanie z Silvią


Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 17:27:21 06-08-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panienka
Motywator
Motywator


Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:34:08 06-08-08    Temat postu:

Hmm..... Silvia umrze i będzie pomagać Carlosowi w realizowniu planu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:00:12 07-08-08    Temat postu:

ODCINEK 4

W poprzednich odcinkach:

Okazało się, że Klątwa dosięgła również rodzinę Nelsonów, którzy właśnie przylecieli do Acapulco. Najpierw pokazany jest mężczyzna ginący od porażenia prądem, a po chwili Greg i Leticia witający Brooke i Thomasa.

Mia przeżyła próbę zabicia jej przez klątwę i postanowiła się zmienić. Najpierw pokazana jest Mia dusząca się w basenie, ale po pewnym czasie wypływająca na powierzchnię, a po chwili ona sama mówiąca do Lolietty: "Chciałam cię przeprosić za to, co o tobie powiedziałam i obiecać, że to już się więcej nie powtórzy".

Hector został jednego dnia dwukrotnie ostrzeżony przed działaniem Klątwy i groził Sam śmiercią. Najpierw pokazana jest Mia mówiąca do Hectora przez telefon: "Musisz uważać. Ta klątwa, którą rzucił Carlos naprawdę działa. Dzisiaj o mało nie utopiłam się w basenie, bo coś nie pozwalało mi wypłynąć na powierzchnię. Uważaj na siebie i ostrzeż innych.", a następnie mężczyzna odpowiadający: "Mia? Co ty wygadujesz? Czyś ty zwariowała? Mówiłem ci, żebyś nie dzwoniła!" i odkładający słuchawkę. Ekran staje się na chwilę czarny, a potem pokazani są Hector i Sam prowadzący dialog. Mężczyzna mówi: "Nie waż się mówić o tym Julii.", kobieta mu odpowiada: "O czym? O tym, że chciałeś spalić bezdomnego, czy o tym, że spaliłeś Carlosa? Może jednak o tym, że jesteś obłożony klątwą? Trochę się tego nabrało. Co mi zrobisz, jak jej powiem? Zabijesz mnie?". Poczerwieniały od złości morderca grozi Samancie: "Powiedz jej, a skończysz dokładnie tak jak Carlos. Poza tym klątwa nie istnieje.". Przyjaciółka zamordowanego odkrywa przed swoim wrogiem osobistą tragedię sprzed roku: "Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Przez klątwę równo rok temu zginął mój mąż.", lecz tamten nadal nie wierząc w Klątwę odchodzi, mówiąc: "Najpierw Mia, teraz ty. Czy wyście powariowali? Szkoda mi na was czasu. Pa.".

Córce Silvii skończyły się lekarstwa, a jej matka wybrała się na nocną wędrówkę do apteki. Po wyjściu z budynku dopadło ją widmo. Pokazane jest skrzyżowanie. Silvia stoi na środku drogi, obrócona w stronę widma znajdującego się na również na środku drogi, ale po drugiej stronie drogi przecinającej trzymającego pistolet wycelowany w nią. Kobieta krzyczy: "To ty? Przecież to niemożliwe! Nie krzywdź mnie, chciałam ci pomóc!", ale widmo jakby głuche na jej krzyki pociąga za spust.

Entrada, której jeszcze nie ma.

Widmo pociągnęło za spust. Z pistoletu wyleciał pocisk, a akcja przybrała zwolnione tempo. Pocisk leciał i leciał i znajdował się już przed drogą przecinającą. Leciał już dalej i nagle w przez drogę przejechał z zawrotną prędkością samochód. Pocisk uderzył w boczną szybę, znajdującą się tuż za kierowcą przejeżdżającego samochodu. Osoba prowadząca auto straciła panowanie nad kierownicą. Samochód zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Obłok przybierający ludzkie kształty podleciał do Silvii, która sparaliżowana strachem stała w miejscu jak posąg. Widmo szepnęło jej na ucho:
-Nie myśl, że ta kula nie była przeznaczona dla ciebie. Ktoś przez przypadek cię uratował, ale pilnuj się i pamiętaj o klątwie, bo "Co się odwlecze, to nie uciecze". - po czym zniknęło. Po chwili stania w miejscu, kobieta jakby się ocknęła i pobiegła w kierunku samochodu, który uderzył w drzewo. Widok nie był zachwycający - przednia część samochodu była dość mocno zgnieciona, a wokół samochodu palił się ogień. Ponadto wyciekała benzyna. Silvia postanowiła, że musi uratować osobę znajdującą się w samochodzie. Przeskoczyła przez ogień w miejscu, w którym to było możliwe i spojrzała w kierunku miejsca kierowcy. Osoba siedząca za kierownicą była nieprzytomna. Twarz miała "wtuloną" w poduszkę powietrzną. Widać było tylko rude włosy sięgające do ramion. Uratowana schwyciła za nie i delikatnie pociągnęła do tyłu, aby zobaczyć twarz. Gdy zobaczyła twarz kobiety, która prowadziła samochód, krzyknęła
-O mój Boże! Samantha! - po czym szybko otworzyła drzwi i zaczęła odpinać pasy. Chwyciła koleżankę pod ramiona i wyciągnęła z samochodu. Niestety ognista ściana zwiększyła swoją wysokość i Silvia była w pułapce. Sama mogła spróbować przebiec przez ognistą ścianę, ale nie mogła zostawić Sam. Po chwili namysłu postanowiła zajrzeć do bagażnika, mając nadzieję, że jest tam może butelka wody, albo gaśnica. Wyjęła kluczyki ze stacyjki i otworzyła go. Ku jej nieopisanemu szczęściu w bagażniku były dwa pięciolitrowe baniaki wody. Kobieta najpierw wzięła jeden i wylała go na ogień. Gdy to nie podziałało, zrobiła to samo z drugim baniakiem. Dzięki temu w ognistej ścianie wytworzyła się niewielka dziura. Silvia pomyślała sobie "Teraz, albo nigdy", chwyciła Sam pod ramiona i przeciągnęła ją najpierw przez ognistą ścianę, a następnie w bezpieczne oddalone miejsce. Gdy kobiety były w odległości około stu metrów od samochodu, przytomna, blondynka usłyszała dźwięk wybuchu. Spojrzała w kierunku wozu i jej oczom ukazał się ogromny słup ognia. Położyła Samanthę na ziemi, wyciągnęła z kieszeni komórkę i zadzwoniła po karetkę.

***

Hortensja nie mogła się już doczekać końca tego dnia. Świadomość tego, iż dzisiaj jest rocznica śmierci Carlosa co roku niesamowicie ją przytłaczała. W pierwszą rocznicę postanowiła przeprowadzić się z Meksyku do Stanów Zjednoczonych, gdyż stwierdziła, że zmiana miejsca zamieszkania pomoże jej zapomnieć. W drugą rocznicę pochowała wszystkie jego zdjęcia , gdyż stwierdziła, że gdy oczy Carlosa nie będą na nią z nich patrzeć, uda jej się związać z kimś innym. W przeddzień trzeciej rocznicy wzięła tyle tabletek nasennych, że nie tylko przespała rocznicę , ale również miesiąc przeleżała w śpiączce. Czwartą rocznicę spędziła razem z mamą, która od wyjścia córki ze śpiączki czuwała przy niej, gdyż nałykanie się przez córkę tabletek nasennych uznała za próbę samobójczą. Piątą rocznicę spędziła z psem sąsiadki - pudlem o wdzięcznym imieniu Prince, gdyż tamta wyjechała i poprosiła Hortensję, aby zaopiekowała się jej pupilem. W szóstą rocznicę przyjechała do niej jej kuzynka Gabrielle, znana na całym świecie supermodelka. Siódma rocznica była dla niej jedną z łatwiejszych do przeczekania. Żal, jakby ucichł, a łzy wcale nie płynęły. Tak, siódmą rocznicę spędziła samotnie, ale się nie zamartwiała. Co prawda wysuszyła sama całą butelkę czerwonego wina, ale powodem tego były bardziej nudy, niż powracająca rozpacz. Hortensja od dnia "ogniska" nie wypiła ani kropli białego wina, gdyż po pierwsze było ulubionym alkoholowym napojem jej ukochanego, a po drugie przypominało jej o sposobie jego śmierci. Ósmą rocznicę Hortensja spędziła poza domem - na Majorce u swojej szkolnej przyjaciółki Samanthy, a dziewiątą u kuzyna Carlosa – Thomasa, któremu tego dnia zmarł ojciec. Dziesiąta rocznica była jedną z trudniejszych do przetrwania. Nie mogła się doczekać końca tego dnia. "Jeszcze godzina" myślała sobie kobieta. Nie spodziewała się tego, co stało się następnego dnia. Spełnienie jej marzeń było dla niej wielkim zaskoczeniem.

***

Felicia równo dziesięć lat temu razem z innymi przyglądała się temu, jak Carlos płonął. Nie była złą dziewczyną, ale żeby zaimponować Hectorowi popełniła największy błąd swojego życia - pozwoliła Carlosowi spłonąć. Jej nikt nie trzymał, nie krępował i znajdowała się na tyle blisko, że mogła pomóc, ale wybrała próbę zaimponowania, która zresztą i tak była skazana na niepowodzenie, bo nie była w typie Hectora. Teraz Felicia miała kochającego męża, duży dom, wymarzoną pracę lecz nigdy nie przypuszczała, że będzie się z nimi rozstać. Zawsze bała się śmierci poprzez upadek z dużej wysokości. Chciała umrzeć szybko i bezboleśnie. Trudno jej się dziwić, zwłaszcza po tym, że widziała jak pali się i umiera człowiek. Ten widok ukazywał jej się w snach, noc w noc. Kobieta przed pięcioma laty opuściła szpital psychiatryczny, w którym spędziła wcześniejsze cztery lata. Życie jej dokopało od czasu feralnego „oginska”. Dziesięć lat temu jej ojciec zginął w wypadku samochodowym. Trzy lata temu jej mama umarła na raka, a w zeszłym roku dziadek zginął w pożarze. Teraz Felicia na świecie miała tylko męża i babcię - powierniczkę sekretu dotyczącego śmierci Carlosa.

***

Manolo bardzo się zmienił w przeciągu ostatnich dziesięciu lat. Wygrał na loterii i za wygraną kupił dom, przestał pić, znalazł pracę i zaczął nawet próby odzyskania rodziny. Nie było mu to jednak dane. Ten dzień miał być dla niego jak każdy inny, choć miał wolne. Wieczorem chciał iść do salonu samochodowego, żeby zdecydować się, jakie auto sobie kupić. Około godziny trzynastej dzwonek do drzwi niespodziewanie zadzwonił, a mężczyzna pomyślał sobie:
-Kogo do mnie niesie? - po czym podszedł do drzwi i je otworzył. Stała w nich Brooke Nelson, a w ręku trzymała koszyczek z ciasteczkami. Powiedziała:
-Witaj Manolo! Mam wrażenie, jakby minęło pół wieku od naszego ostatniego spotkania. Przyniosłam ci ciasteczka. - po czym niemalże wepchnęła mu do rąk koszyczek z ciastkami, a sama bez zaproszenie weszła do środka. Manola zatkało. Brookes była ostatnią osobą, jaką spodziewał się ujrzeć w swoich drzwiach, po tym, co próbował jej zrobić przed dziewięcioma laty. Udawał jednak dobre wychowanie, zamknął drzwi i udał się za kobietą do salonu mówiąc:
-Witaj Brooke. Co cię do mnie sprowadza?
-To, co przed dziewięcioma laty. Teraz jak widzę jesteś trzeźwy. Pragnę się dowiedzieć, co się stało na młodzieżowym ognisku, na które się "wprosiłeś" dziesięć lat temu? - odpowiedziała, a na jej twarzy wciąż gościł uśmiech. Manolo po chwili namysłu powiedział:
-Niestety nic sobie nie przypomniałem. Pamiętam tylko o jakiejś klątwie, ale to już ci mówiłem.
-No właśnie, a nie pamiętasz treści tej klątwy, albo chociaż kogo ona dotyczyła? Bo kiedy w niewyjaśnionych okolicznościach zginął mój mąż przypomniałam sobie o niej. - odpowiedziała kobieta i usiadła wygodnie w fotelu. Mężczyzna również usiadł. W głębi duszy ciesząc się z tego, że Brooke jest wdową, a nie mężatką powiedział
-Nie, nie pamiętam ani treści, ani tego kogo dotyczyła, ale pamiętam o tobie. Teraz jesteś samotna i potrzebujesz kogoś, kto by się tobą zaopiekował. - po tych słowach, zaczął głaskać ją prawą ręką po kolanie. Jego usta już ciągnęły się do jej ust. Jego ręka już sunęła wyżej kiedy kobieta ją złapała i spoliczkowała go, krzycząc:
-Jak śmiesz? Ja ci mówię o śmierci męża, a ty się do mnie dobierasz? Zachowujesz się tak samo, jak dziewięć lat temu! Wychodzę i ciasteczka zabieram ze sobą! - po tych słowach Brooke spróbowała wyrwać Manolowi koszyk z lewej ręki, lecz ten nie pozwolił, złapał ją za rękę, wykręcił ją i powalił na ziemię, przygniatając ją swoim ciałem. Powiedział
-Mnie się nie odrzuca i nie policzkuje. Nie chcesz po dobroci, to nie. - i zaczął całować ofiarę. Kobieta jednak przytomnie kopnęła go w krocze. Po chwili zrzuciła z siebie bezwładnego Manola, wstała, chwyciła koszyczek i wybiegła krzycząc:
-Myślałam, że jesteś tylko głupim alkoholikiem, ale okazało się, że jesteś też groźnym gwałcicielem! - po tych słowach mężczyzna ledwie wstał i chwiejnym krokiem udał się w kierunku drzwi, aby je zamknąć. Następnie poszedł na piętro, do sypialni, położył się na łóżku i zasnął. Później nie zrobił już nic, bo to był ostatni moment jego życia. Stojąca na balkonie sąsiedniego wieżowca staruszka, usłyszała dźwięk wybuchu i dostrzegła, że dom Manola zniknął za słupem ognia.

KONIEC ODCINKA 4


Ostatnio zmieniony przez Carlisle Ott dnia 13:35:46 06-07-09, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erunámo
Generał
Generał


Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 9793
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:46:32 07-08-08    Temat postu:

Nadrobiłem
Brooke, lubię ją, ze względu na imię. Daj jakiegoś Ridża albo Torna do telenoweli, będzie fajniej I do tego tak bosko sobie poradziła z gwałcicielem Tylko naśladować. Po prostu moja idolka.
Carlos rzeczywiście ciekawie zginął, Hector powinien się utopić albo zginąć od porażenia piorunem czy coś Najlepiej niech zachla się na śmierć. Parszywy gnój, za przeproszeniem. Ja tam do pijaków nic nie mam, jeden taki mieszkał obok mnie przez dwa lata prowadząc melinę Z paroma melenami się zaprzyjaźniliśmy Jeden chciał nas utopić w wiaderku, ale żeby od razu zabijać? I to od podpalenia, to straszliwie boli.
Dobrze, że Silvia uratowała Sam, ale tak żeby stać na środku ulicy i nikt jej nie zauważył? Szkoda, że to one muszą cierpieć przez Hectora, toż to niesprawiedliwe
Manolo to ten menel z "imprezy", prawda? Mimo tego, co wcześniej pisałem o bezdomnych i pijakach to jego po prostu nie da się lubić . Niebezpieczny gwałciciel, jak go określiła moja Brooke ().
I niecierpliwie wyczekuję na newik!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panienka
Motywator
Motywator


Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:06:11 07-08-08    Temat postu:

a jednak Silvia żyje jestem zaskoczona. Ale się ciesze dobrze że uratowała ja Sam. Monola to niezły pijak i gwałciciel. Podobała mi se końcówka. Coraz bardziej mnie interesuje w jaki sposób zginął Carlos i dlaczego klątwa jest prawdziwa? Czyżby jego rodzina była wyjątkowa? Pewnie się dowiem czytając kolejny odcinki a właśnie kiedy sie będe mogła spodziewać kolejnego odcinka? A w wolnych chwilach zapraszam Cię serdecznie na moją telkę "W kręgu kłamstw i tajemnic" Pozdro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alex1155
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 9:20:55 07-08-08    Temat postu:

A więc Sylvia i Sam sie wzajemnie uratowały Ciekawie to wymysliłeś.
Ja mam tylko nadzieje , że Hector zgnie jakąs fajna śmiercią na końcu i reszta będzie miała spokój. Bo tylko Hectora nie lubie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:56:18 07-08-08    Temat postu:

Dzięki wam wszystkim za komentarze :*

Na razie mam plan, żeby wprowadzić jeszcze trzy postacie, a reszta będzie postaciami epizodycznymi (będą ginąć w odcinku, w którym się będą pojawiać).

Co do Brooke, to nie skojarzyłem sobie z tą Brooke, co ty Linv Wiedziałem, że jak Cardona będzie grał pijaka, który w dodatku zginie, to kilka osób się ucieszy

Nie wiem jeszcze na kiedy dam radę wrzucić newika, ale postaram się dzisiaj albo jutro

Pozdro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Panienka
Motywator
Motywator


Dołączył: 27 Sie 2007
Posty: 277
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:10:04 07-08-08    Temat postu:

świetny plan z nowymi postaciami juz nie moge sie doczekać newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynka89
Komandos
Komandos


Dołączył: 13 Kwi 2008
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:34:05 07-08-08    Temat postu:

Śweitny odcinek! Fajnie, że Silvia żyje:) No i Sam:)
Manolo chyba już umrze... Ciekawe jak to sie stało, że jego dom wybuchł...
Czekam na newsa!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:48:13 07-08-08    Temat postu:

Veronica6436 napisał:
Dzięki wam wszystkim za komentarze :*

Na razie mam plan, żeby wprowadzić jeszcze trzy postacie, a reszta będzie postaciami epizodycznymi (będą ginąć w odcinku, w którym się będą pojawiać).

Co do Brooke, to nie skojarzyłem sobie z tą Brooke, co ty Linv Wiedziałem, że jak Cardona będzie grał pijaka, który w dodatku zginie, to kilka osób się ucieszy

Nie wiem jeszcze na kiedy dam radę wrzucić newika, ale postaram się dzisiaj albo jutro

Pozdro


Alez nie ma za co, lubie komentowac wartosciowe dziela.

Wlasnie, oby Ci nie braklo bohaterow, bo opowiesc jest swietna, ale ciagle ktos ginie (to akurat tutaj zaleta), wiec dodaj kogos .

Ugh, nie mowcie mi o "Modzie na sukces", nienawidze tego.

Taaak, Cardona pijak i to szybka smiercia ginacy - spelnienie moich marzen .

Dzisiaj newika, w promocjach obiecales 5 .

Naprawde lubie ta historie, choc zaskoczylo mnie to, ze Silvia i Sam przezyly - pewnie nie na dlugo. Carlos w obloku dymu i to jeszcze grany przez Ochmanna - cala scenka ze strzalem do Silvii opisana genialne, bardzo chcialabym to zobaczyc w kinie.


Ostatnio zmieniony przez BlackFalcon dnia 15:48:50 07-08-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Willa
King kong
King kong


Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 2313
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z pięknej i malowniczej okolicy:)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:41 07-08-08    Temat postu:

Swietny odcinek
Sam i Silvia nawzajem się uratowały. Super pomysł.
Manola dom wybuchł. Jestem bardzo ciekawa jak to zostało spowodowane.
Klątwa zaczyna działać, zaczynają ginąć poszczególne osoby.
Pozdrawiam i czekam na newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Carlisle Ott
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 11390
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:55:22 07-08-08    Temat postu:

BlackFalcon napisał:

Dzisiaj newika, w promocjach obiecales 5 .


Upps moja pomyłka chciałem zareklamować 4, a zareklamowałem piąty. Jestem winny Niestety nie dam rady... Nawet nie mam zaczętego, a jestem zmęczony uciekaniem przed burzą na rowerze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alex1155
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1688
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:58:45 07-08-08    Temat postu:

Napisz new plise
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Erunámo
Generał
Generał


Dołączył: 01 Sty 2008
Posty: 9793
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 21:44:29 07-08-08    Temat postu:

Będzie coś o mojej Brooke?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 4 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin