Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RBD- prawdziwa historia [męski odcinek] ODCINEK 46
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:52 22-09-09    Temat postu:

Rak ? Rak ? Jaki rak ! Anka ma być zdrowa
To smutne że wszyscy tak cierpią
a ja chcem więcej o Maite I o Vondy oczywiście też
No , ale chyba wiesz że new jest świetny i czekam na następny ? ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:57 23-09-09    Temat postu:

NIEDOBRA KOBIETO!
Nieeee! Rak?
Oni musieli pomylić wyniki!
Zepsuła się im maszyna!
No cokolwiek no!
Zabij Bena!
Ale nie zabijaj Anki!
Buuuu!

Czekam na nowy, oby radośniejszy niż ten.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulceMonia
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:31:38 24-09-09    Temat postu:

Nadrobiłam zaległości i naprawde super. Dul i Ucker razem:D
Ale jak to możliwe, że Any ma raka?
Nie ja w to nie wierze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:48 24-09-09    Temat postu:

DjBebe, widzę że bardzo dobrze życzysz Benowi.

wiecie, na tym świecie wszystko jest możliwe...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:36:37 25-09-09    Temat postu:

Tak, tak.
Bo ja dobra dziewoja jestem
I dlatego wszystkim dobrze życzę.

Skoro jest wszystko możliwe, to jeśli już musisz uśmiercać Any$kę...
Niech potem zmartwychwstanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blondi.
Cool
Cool


Dołączył: 07 Maj 2009
Posty: 534
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:00:55 25-09-09    Temat postu:

Zgadzam się ,jak już musi umierać to niech potem zmartwychwstaje
moje Vondyy razemm ahh
czekam na następny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:41:21 27-09-09    Temat postu:

ODCINEK 18

- Pani Valerio, jak się pani czuje?- zapytała May, kładąc jej rękę na ramieniu.
- Staram się nie rozkleić, nie mogę tego zrobić. Ben potrzebuje mnie. Any też, ona strasznie to przeżyła. A właśnie, wiadomo już co z nią?- zapytała.
- Lekarz powiedział, że niedługo będą wyniki- stwierdziła wtulona w Uckera Dul.
- Pójdę się czegoś dowiedzieć- stwierdził Poncho i wyszedł z sali.
- Dziękuję Wam, że nas wspieracie- zaczęła Valeria- to naprawdę cudowne, ze Ben i Any mogą na Was liczyć w każdej chwili. Dziękuję Wam z całego serca.
- Nie musi pani dziękować, nie moglibyśmy ich zostawić samych. Any jest nasza przyjaciółką, rodziną, do której dołączył i Ben. On jest dla Any najważniejszy, ważniejszy niż muzyka- powiedział Chris.
- Tak, ona świata poza nim nie widzi- dodał Ucker.
- Wiem, dlatego ta bardzo się o nią martwię. Jest taka delikatna i wrażliwa.
- Oj tak. Dlatego będziemy ją wspierać we wszystkich trudnych momentach- powiedziała May- pójdę zobaczyć, czy nie obudziła się już.
- Wszystko będzie dobrze- rzekł Ucker do łkającej narzeczonej i mocno ją przytulił.



- Panie doktorze- zawołał Poncho, pukając do gabinetu.
- Wejdź, proszę. Dobrze, że przyszedłeś, bo musze z Tobą porozmawiać- stwierdził lekarz.
- Ze mną?- zapytał zdziwiony chłopak.
- Tak, siadaj. Mam do Ciebie pytanie- jak dobrze znasz Any?
- Znamy się prawie 9 alt, mieszkamy razem w szóstkę, spędzamy ze sobą większość czasu. Wiem o niej prawie wszystko.
- Rozumiem…
- A czemu pan pyta?
- Chciałem Cię zapytać, czy Any skarżyła się ostatnio na jakieś dolegliwości? Bóle brzucha, może zemdlała albo zasłabła?- drążył temat lekarz.
- Nie, nie przypominam sobie nic takiego. Ostatnio była taka szczęśliwa, promieniowała radością. Raz się źle czuła, ale mówiła, że to zmęczenie. Ale czemu pana to tak interesuje? Coś nie tak z jej zdrowiem?- zapytał wystraszony chłopak.
- Powiem Ci, bo mam nadzieję, że to zwykła pomyłka, błąd podczas badań.
- No niech pan to wreszcie wydusi z siebie! – krzyknął zdenerwowany chłopak.
- No wiec, przyszły wyniki z laboratorium, na których było napisane, że w ciele Any wykryto…- lekarz zawahał się- znaleziono komórki nowotworowe.
- Co?!- krzyknął Poncho.
- Cicho, ja w to nie wierzę. Zleciłem powtórne badania- powiedział doktor.
- Panie doktorze, to nie możliwe. Musieliście się pomylić. To na pewno nie są dobre wyniki, Any jest okazem zdrowia. To niemożliwe… powtórzył jeszcze raz.
- Proszę Cię tylko, abyś z nikim na razie nie dzielił się tą informacją, póki jej nie wyjaśnię.
- Dobrze. Czy mogę pójść do niej?
- Oczywiście. Any przeżyła szok i potrzebuje wsparcia przyjaciół.


Poncho szedł korytarzem i nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Idąc, przypominał sobie wspólnie spędzone z nią chwile. Pierwsze próby, pierwsze dni w nowym mieszkaniu, wycieczka do Hiszpanii, sylwester w ogrodzie…. Te wspomnienia były bolesne w konfrontacji ze słowami doktora. „To niemożliwe”- pomyślał i usiadł w korytarzy na krześle. Musiał to przemyśleć.

W tym samym czasie przed szpitalem spacerowali Ucker i Dul.

- Musisz się przewietrzyć, kochanie- powiedział Ucker- jesteś wyczerpana. Powinnaś odpocząć.
- Nie chcę, nie mogę… - zaczęła- Powinnam być tutaj z Wami, powinnam wspierać Any. Jest w trudnej sytuacji, jeszcze to pogorszenie się jej zdrowia. Nie wiem, co o tym myśleć.
- Dul, wszystko się ułoży. Any przeżyła wstrząs emocjonalny i źle się poczuła. Tak zareagował jej organizm, ale teraz jest pod dobrą opieką. Poza tym jest z nią May.
- Tak, ona ciągle przy niej czuwa- stwierdziła dziewczyna.
- A ja czuwam przy Tobie, żebyś tez nie zasłabła- powiedział Ucker- nie pozwolę an to, byś i Ty źle się poczuła. Jesteś moim szczęściem, skarbem, którego będę zawsze chronić.
- Ucker, boję się. Boję się, że kiedyś Bóg będzie chciał ans rozdzielić, ze mi Ciebie zabierze- Dul rozpłakała się i przytuliła do swojego narzeczonego.
- Kochanie, nikt nas nie rozdzieli, nie pozwolę na to. W każdej chwili możesz na mnie liczyć, zawsze będę przy Tobie. Nawet gdy nie będziesz chciała ze mną być, ja i tak będę chciał Ci pomagać, bo jesteś najważniejsza w moim życiu.
- Ja zawsze będę Cię kochać, za dużo się nacierpiałam dawno temu, żeby teraz pozwolić Ci odejść. Kocham Cię- powiedziała i przytuliła się jeszcze mocniej do chłopaka.
- Ja też Cię kocham, moja przyszła żono- Ucker uśmiechnął się i pocałował Dul w usta.
- Moja przyszła żono…- powtórzyła po nim- nieźle to brzmi- zaśmiała się nieśmiało i odwzajemniła pocałunek.
- Powoli się przyzwyczajaj, bo niedługo zostaniesz panią Uckermann- puścił jej oko.
- Nie mogę się doczekać tego dnia, chcę być z Tobą już na zawsze- powiedziała i zbliżyła swoje usta do ust ukochanego.

Połączył ich długi i namiętny pocałunek. Przytuleni do siebie stali w czułych objęciach, patrząc sobie w oczy. Chcieli poczuć trochę szczęścia w obliczu ostatnich przykrych wydarzeń. Znów się pocałowali, delikatnie i nieśmiało. Jednak pocałunek został przerwany przez Poncha, który wyszedł ze szpitala.

- Chodźcie, wszyscy są już u Any. Lekarz nas wzywa, są już jej wyniki- wytłumaczył.
- Już idziemy- stwierdziła Dul i przytulając się do Uckera, skierowała się ku szpitalowi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fuzzi
Generał
Generał


Dołączył: 20 Lut 2009
Posty: 8421
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:47:53 27-09-09    Temat postu:

Super odcinek!
Tylko co jest Any?
Ucker wspiera Dul :**
Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:13:18 27-09-09    Temat postu:

w kolejnym odcinku rozwiąże się zagadka tajemniczych dolegliwości Any...
tym czasem możecie próbować zgadnąć co jej dolega.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DulceMonia
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Sie 2009
Posty: 3595
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Jaworzno
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:47:44 27-09-09    Temat postu:

Super:* Ja nie mam pojęcia co jest Any, ale napewno nie rak ani nic co mogłoby ją zabić. Dul i Ucker są razem... szczęśliwi:D
Ciekawe co z Benem będzie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce_vida
Idol
Idol


Dołączył: 05 Sie 2009
Posty: 1145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:54:32 27-09-09    Temat postu:

ajj Vondaski..
Mam nadzieję że się okaże że zaszedł błąd przy badaniach Any i nie ma u niej komorek nowotworowych
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcemogosia
Generał
Generał


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 8210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:16:33 27-09-09    Temat postu:

A ja mam nadzieję/ myślę, że Any tak naprawdę jest w ciąży Tak wiem, pewnie się mylę.. ale co tam...

No szkoda mi jej... a Ben, hmmm jakiś taki nieobecny... już się od niego odzwyczaiłam
Boshhh straszna jestem! dobra współczuje mu! Ale nie poczułam jakiejś "więzi" łączącej mnie z tą postacią
Co innego Dul i Ucker <33
Ayy oni to są boscy... A ja jestem szczęśliwa, kiedy oni są szczęśliwi (womanizer!!!)
Nie dziwię się Dulce, że boi się o ich związek. Nic nie jest w życiu pewne.... ja mam nadzieję że nic się nie stanie... Dopinguję temu związku!
Czekam na nowy odcinek, mam nadzieję że będzie szybko!
Pozdrawiam :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Chocolate
King kong
King kong


Dołączył: 26 Gru 2008
Posty: 2553
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:26:08 28-09-09    Temat postu:

Szybciutko dawaj nowy odcinek .
Co z Any . ?? Ale to nie rak , prawda ?? ;(
Vondy , oni będą razem do końca zycia i jeszcze dłużej
Taka mała prośba > troszke więcej Majki

Bosski odcinek i czekam na SZYBKI new . ;**
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DjBebe
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 30 Sie 2009
Posty: 384
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław :D
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:50:23 28-09-09    Temat postu:

Eeee ja i zgadywanki?
No wiesz co!
Ja nie wiem!

Any nie może mieć raka!!
Ja już mówiłam, żebyś zabijała Bena, nie blondaska.
Nie wiem dowal temu Benowi jeszcze tego raka jak ci tak zależy
Okey, okey... Bo jeszcze powiedzą, że jestem potworna i okrutna.

Aaaa... Pani Uckermann!
Ojej! Jak to pięknie brzmi.

Czekam na kolejny!
Tylko szybkooooooo...


Ostatnio zmieniony przez DjBebe dnia 17:52:08 28-09-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:58:41 28-09-09    Temat postu:

w odcinku 19 pojawia się nowa postać:

Tomas- młody lekarz, pracujący w szpitalu, gdzie leży Ben i Any (gra go Derrick James).


ODCINEK 19

- Panie doktorze, czy już wiadomo?- Poncho zaczepił idącego lekarza.
- Są już wyniki. Chodź, powiem to Wam wszystkim. Gdzie reszta Twoich przyjaciół?
- Są u Any, czekają na pana. Jest nawet mama Bena, która na chwile wyszła z jego sali.
- Witam- powiedział lekarz, wchodząc do Sali dziewczyny.
- Panie doktorze, co się dzieje?- zapytała przerażona May.
- Ucker, przytul mnie- powiedziała Dul.
- No, niech pan wreszcie powie!- zdenerwował się Chris.
- No więc na początku wyniki były bardzo złe, wręcz krytyczne, badania wykryły komórki rakowe..
- Co?! – jego słowa przerwał cichy głos Any, która obudziła się.
- Any, kochana!- May przytuliła dziewczynę.
- Jak to ? Tzn. że ona ma… no wie pan- Poncho nie mógł przełknąć słowa „rak”.
- Nie, nie powiedziałem tego- wytłumaczył się lekarz.
- Ale, przecież…- Dul mocno przytuliła się do narzeczonego.
- No więc nie wierzyłem w te wyniki. Zarządziłem ponowne badania i potwierdziły się moje domysły. Wyniki Any zostały pomylone z wynikami innej pacjentki o tym samym imieniu.
- Czyli co mi jest?- zapytała nieśmiało dziewczyna.
- Any, pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć- Dul podeszła i złapała ją za rękę.
- Nie traktujcie mnie jak dziecko! Powiedzcie. Panie doktorze…- Any była sfrustrowana.
- No więc, chciałbym Ci pogratulować, moja droga!- zaczął lekarz.
- Pogratulować? Czy pan oszalał? – zdziwił się Chris.
- Tego mogę pogratulować, to świetna wiadomość.
- No niech pan wreszcie powie- zdenerwował się Ucker.
- Any, jesteś… w ciąży- krzyknął radośnie.
- Ja jestem… w ciąży?- głos Any zadrżał.
- Jak się cieszę, to wspaniała wiadomość! – stwierdziła May i przytuliła się do niej.
- Będziesz miała dziecko, tzn. będziecie mieli- poprawiła się Dul.
- Będziemy mieli..- powtórzyła Any, a po jej policzku popłynęły łzy.
- Any, nie płacz. Musisz mieć dużo sił, aby zadbać o waszego bobaska. Ben wyzdrowieje szybciej niż myślisz, zobaczysz. Teraz myśl o sobie, nie jesteś już sama- rzekł Poncho.
- A pani będzie babcią- zwróciła się Chris do pani Valeri.
- Babcia Valeria, ależ to brzmi poważnie. Tak długo czekałam na ten moment.- uśmiechnęła się kobieta- Gratuluję Any. Pójdę powiedzieć Benowi, na pewno jego tan się polepszy.
- Nie, ja chcę mu o tym powiedzieć- poprosiła Any- to dla mnie ważne.
- Oczywiście, jeśli tego chcesz, nie ma problemu- stwierdziła kobieta i pocałowała Any w czoło.
- Dziękuję- w oku dziewczyny zakręciła się łza.
- Jaki śliczny obrazek- ucieszyła się May- wybaczcie, ale muszę iść po coś do picia. Zaraz do Was wrócę, Wam tez coś przyniosę.
- Tak, wzniesiemy toast sokiem pomarańczowym- zaśmiał się Ucker.
- A Tobie tylko imprezki w głowie- szturchnęła do Dul.
- Nie tylko, myślę ciągle o Tobie- powiedział i dał jej buziaka.
- Powinnaś się do tego przyzwyczaić- zaśmiał się Chris.
- I nie tylko do tego- Ucker mrugnął porozumiewawczo do narzeczonej.



May szła korytarzem w poszukiwaniu sklepiku, gdzie mogłaby kupić coś do picia. Nie wiedziała za bardzo, gdzie ma się udać, więc zapytała jednego z przechodzących lekarzy. Był to młody doktor, być może stażysta. Był wysokim szatynem o zielonych oczach, które dziewczyna od razu zauważyła.

- Przepraszam, gdzie znajdę bufet?- zapytała nieśmiało.
- Musisz iść prosto i potem skręcić w lewo. Potem wejdziesz po schodach i na pewno trafisz- odpowiedział z ciepłym uśmiechem.
- Dziękuję. Mam nadzieję, że trafię.
- Na pewno. Chociaż… -chłopak zawahał się- Może Cię zaprowadzę. Będę miał pewność, że trafiłaś bez problemów.
- Ale nie musi się pan kłopotać- powiedziała May, choć chciała, by z nią poszedł.
- Ależ to żaden problem, na prawdę. Mam akurat wolą chwilę. Poza tym żaden ze mnie pan, mam na imię Tomas.
- May- stwierdziła dziewczyna i podała mu rękę.
- W takim razie chodźmy, May. Kobieta spragniona nie może czekać.
- Ależ nie chce mi się aż tak pić. Poza tym musze przynieść napoje moim przyjaciołom- oznajmiła.
- A gdzie oni są, jeśli mogę zapytać?
- Są u Any na sali. Any to nasza przyjaciółka. Jej narzeczony miał poważny wypadek, a ona zasłabła i lekarz zarządził dodatkowe badania i obserwacje.
- To przykre. Macie już wyniki?- zapytał zaciekawiony.
- Tak. Okazało się, ze to nic poważnego. To znaczy poważnego, ale nie złego- odparła May, nagle się uśmiechając.
- Wybacz, ale nie rozumiem- odparł Tomas.
- Any jest w ciąży.
- Aaa… I wszystko jasne. Gratuluję, zostaniesz przyszywaną ciocią, mam rację?- uśmiechnłą się do niej.
- Będę najprawdziwszą ciocią na świecie- May wybuchła radością.
- Na pewno będziesz tez najlepsza ciocią na świecie. A teraz kup napoje, oto bufet- chłopak wskazał palcem na prawo.
- Dziękuję Ci bardzo. Czy zobaczymy się jeszcze?- zapytała cichym głosem.
- Nie może być inaczej- puścił oko do dziewczyny i odszedł.

May patrzyła chwilę jak Tomas odchodzi. Nie drgnęła, stała jak zaczarowana. „Coś podać?”- z transu wybudził ją głos pani w sklepiku. May otrząsnęła się, kupiła napoje i udała sie do Sali Any. Nie mogła jednak przestać Myślec o tym, kogo spotkała…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 16 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin