Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RBD- prawdziwa historia [męski odcinek] ODCINEK 46
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dulcemogosia
Generał
Generał


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 8210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:10:40 23-12-09    Temat postu:

Ej jak to się stało że nie skomentowałam???
Ehhh
W każdym razie Cinek cudny Uckerek tak wymęczył Duli ż eta już siły nie ma
Zbereźnik no...
Ale jaki słodziak!!! Też chce takiego
Kiedy newik ??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:14:29 23-12-09    Temat postu:

jeśli zdążę (nie wiem jakim cudem ) to dodam dziś. : )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:23:14 23-12-09    Temat postu:

Genialne!! Ciekawe jak Chris sie wytłumaczy xD No i Uckerowi sie nie udało
Szkoda
Ale co tam jeszcze sie Dul obudzi xD A on jest niewyżyty xD
Czekam na kolecje ich znaczy sie Any i POncho xD
Oni są słodcy
kiedy new?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:28:55 23-12-09    Temat postu:

ODCINEK 40

- No... Powiesz coś wreszcie? -May była zniecierpliwiona.
- No bo ja... ja tylko...
- No co, co Ty tylko ?Nagle Ci mowę odjęło czy co?
- May, uspokój się, proszę Cię! -Chris próbował się wytłumaczyć.
- Jak mam się uspokoić, gdy dowiedziałam się, ze mój własny przyjaciel, jedna z osób mi najbliższych, zrobiła mi takie świństwo?
- Jakie świństwo?
- No chyba mi nie powiesz, że powinnam Ci dziękować za to, że okłamałeś Tomasa i teraz on myśli, że nie chcę się z nim widywać? - Majka była wciąż zła.
- Tak, powinnaś mi za to podziękować!- krzyknął Chris- ten facet nie jest Ciebie wart, nie byłabyś z nim szczęśliwa.
- A skąd Ty to możesz niby wiedzieć? -pytała podniesionym głosem.
- Po prostu to wiem!
- Taką odpowiedź to Ty sobie możesz tym swoim pustym laskom wciskać. A ja chce usłyszeć wreszcie coś, co będzie prawdą...
- Na prawdę chcesz usłyszeć, że Cię kocham? -krzyknął Chris.
- Nie! Chce usłyszeć prawdę. Rozumiesz co to jest prawda?
- Widzisz, Ty nawet nie wiesz, kiedy ja mówią prawdę. Każde moje słowo będzie dla Ciebie kłamstwem, tak?
- Nie, to nie tak...
Majka poczuła się zawstydzona. Jednak nie zdążyła nic powiedzieć, bo Chris zdenerwowany wyszedł z kuchni. Nie chciał się z nią kłócić, a ona pragnęła poznać jedynie prawdę Usiadła przy stola, a przez jej głowę przeleciało mnóstwo wspomnień. Nie wiedziała co ma myśleć... „Na prawdę chcesz usłyszeć, że Cię kocham?” -te słowa nie mogły dać May spokoju.

W tym samym czasie Any i Poncho kończyli jeść główne danie. Any nie chciała czuć się ciężko więc zamówiła delikatne pene z kurczakiem i brokułami. Poncho z kolei delektował się lasagne z pomidorami. Za ich plecami cicho grała romantyczna muzyka.

- Smakowało Ci, kochanie? -zapytał Poncho.
- Tak, było przepyszne...
- To się bardzo cieszę, że wybrałem tę restaurację.
- Tak, tu jest pięknie... I tak spokojnie- zachwycała się Any. - A jak twoje danie?
- Wyśmienite. Chcesz spróbować? -zaproponował.
- Nie, już się najadłam. Ale wierze Ci an słowo- dziewczyna uśmiechnęła się.
- A to nie koniec atrakcji, moja droga.
- Jak to? -zapytała zdziwiona.
- Przed nami jeszcze deser!- oznajmił.
- O nie, ja już nie zmieszczę.
- Ale pewnie Maria Rosa chętnie go zje -zaśmiał się.
- Poncho, ona je razem ze mną. Mogę się założyć, że i ona ma pełny żołądeczek- Any złapała się za mocno widoczny brzuszek.
- Kochanie, to bardzo lekki deser. Możesz zjeść tylko trochę, byle spróbować- Poncho wciąż namawiał Ankę.
- No dobrze, ale nie obiecuję, że zjem cały.
- W takim razie umowa stoi- Poncho pocałował ukochaną w rękę i skinął ręką do kelnera.
- Oto państwa deser.


- Dul, kochanie- powiedział cicho Ucker- Zaraz będziemy w domu.
- Tak, tak... -powiedziała przez sen, uśmiechając się pod nosem.
- Kochanie, obudź się już. Przespałaś całą drogę. Nie będziesz miała siły, żeby wejść po schodach.
- No co Ty, nie wniósłbyś mnie? Zapytała, patrząc mu w oczy.
- Pewnie, że bym Cię wzniósł. Nawet na jednej ręce. Ciebie zawsze.
- No to mogę jeszcze pospać.
- Kotku, nie żartuj. Wstawaj powoli.
- Wstaję, wstaję... - odpowiedziała cicho- Właściwie już wstałam- powiedziała, kładąc rękę na udzie narzeczonego. - Masz jeszcze jakieś wątpliwości?
- Żadnych- pocałował szybko Dul, trzymając kierownicę. - Za chwilkę będziemy na miejscu.
- Widzę, wjechaliśmy przed chwilą do miasta... -zauważyła. - A może zrobimy sobie przerwę? -zapytała zalotnie.
- Nie, po co? … -zapytał- PRZERWĘ?- chłopka zorientował się, o co zapytała Dul. - jeśli chcesz... -spojrzał na nią wymownie.
- Chcę. Muszę rozprostować... nogi- dodała po chwili.
- Nie jesteś zmęczona? -zapytała dla zasady.
- Zdążyłam wszystko odespać. Nabrałam nowych sił- odpowiedziała spokojnie.
- W takim razie przerwa! -oznajmił, zjeżdżając na parking obok przytulnej knajpki, która prowadzili ich znajomi.


May dręczyło sumienie, musiała porozmawiać z Chrisem. Wstała do stołu i powoli poszła do jego pokoju. Zapukała, lecz nikt nie odpowiadał. Cicho weszła do środka.
- Chris...
- Co, chcesz na mnie jeszcze nakrzyczeć?
- Nie, ja tylko... Ja tylko chciałam porozmawiać- powiedziała.
- O czym?
- Chyba dobrze wiesz o czym- dziewczyna usiadła obok niego. - Ja tylko chciałabym wiedzieć, dlaczego to zrobiłeś. Nic więcej. Wiem, potraktował Cię źle, gdy na Ciebie nakrzyczałam. Ale zrozum, byłam zła...
- Na dobra sprawę miałaś powód. Tez bym był na Twoim miejscu zły.
- Więc czemu to zrobiłeś?
- Nie mogłem patrzeć jak przytulasz się do niego, jak się z nim śmiejesz Wiem, to co zrobiłem, było podłe. Ale zrozum...
- I po to wymyśliłeś tę całą bajeczkę, która mu opowiedziałeś?
- Chciałem tylko, aby raz na zawsze się od Ciebie odczepił! - powiedział głośno.
- No ale dlaczego? Nie lubisz go, okej, to mogę zrozumieć... Ale jesteś moim przyjacielem, nie powinieneś mi robić takiego świństwa.
- Ja tylko chciałem, abyś zrozumiała, że to nie jest facet dla Ciebie.
- A kto niby będzie dla mnie dobry? - zapytała w nerwach.
- … -Chris posmutniał, nie wiedział co odpowiedzieć.
- Tak właśnie myślałam- May wstała i wyszła z pokoju.
- No i coś ty najlepszego narobił? -zapytał Chris, patrząc w lusterko

Any jadła powoli deser, który zamówił Poncho. Chłopak pomagał jej, gdyż uznał, że starczy im jeden na pół. Siedzieli blisko siebie, patrząc sobie co chwilę w oczy i obdarowując pocałunkami. Byli szczęśliwi. A przecież przed nimi ważna chwila...
- Poncho, zaraz pęknę... – zaśmiała się Any.
- Ja chyba też, ale musimy zjeść do końca.
- Nie wiem, czy damy radę. Choć jeśli chodzi o chęci to mam ich sporo, bo deser jest naprawdę pyszny...
- Masz rację, jest wyśmienity.
- Ty to zawsze wiesz, co mi będzie smakowało. Jak Ty to robisz?
- Po prostu tak bardzo Cię kocham, a miłość mi podpowiada- odpowiedział Poncho, patrząc na ukochaną. Jedzmy, już nie dużo zostało.
- Ostatnia łyżka, może ją zjesz?
- Nie, ostatnia dla Ciebie, moje słoneczko...
- No dobra, dam radę... Tzn. damy radę. Raz, dwa...- Any wzięła do ust ostatnią porcję ciasta.
- Poncho, zobacz- dziewczyna wskazała na miseczkę- Spójrz jakie ładne tu mają miseczki. Oh, jakież to romantyczne...- Any spojrzała na ukochanego.
- ... – Poncho nic nie mówił, tylko się w nią wpatrywał.
- Ale... –zawahała się.- Poncho, czy Ty... ? Czy Ty.... ? –po jej policzkach popłynęły łzy.
Any spojrzała jeszcze raz na dno miseczki. Napis z niej kołował jej przed oczami. „Wyjdziesz za mnie? „- czytała go w myślach wielokrotnie. Nie wiedziała, co powiedzieć...
- Po prostu powiedz ‘tak’...- podpowiedział jej Poncho.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcemogosia
Generał
Generał


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 8210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:15 23-12-09    Temat postu:

Świetny odcinek słońce
O prosze Teraz Dul chce przerwe
UCker ją rozpieścił Teraz to normalnie w nimfomanizm popadną
Poncho oświadczył się Anahi SPoko
Ajj ale skzoda mi Chrisa...
On tylko chciał pokazać że ją kocha
Buuu
Chce newik
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:41:29 23-12-09    Temat postu:

Oby ona powiedziała tak!! Oby oby!!! Jak nie to cie udusze!!! Bo pPoOncho jest taki romantyczny! Słodziak!!
No i Dul i Chris JAk zwykle niewyżyci Nieźle nieźle uwielbiam ich

Chris kocha MAy??
Tak sobie myślaąłm ale nie byłam pewna
Ale jednak No no no bedize trudny wybór
Ps. jakbys nie miała co kiedys robić zapraszam do mnie
Ps. kiedy newe?? Chce szybko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia94
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: takie zadupie ;]
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:28:11 23-12-09    Temat postu:

Jejciu, teraz Dul chce przerwe Już wypoczęła hehe
Loski jak romantycznie Oświadczyny..
Chris kocha May.! ciekawe kiedy ona to zrozumie
Kiedy new??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:40:00 24-12-09    Temat postu:

kochane, nie wiem czy uda mi się dać NEW w ciągu najbliższych dwóch dni. ale pamiętam o Was! ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia94
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: takie zadupie ;]
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:16:28 24-12-09    Temat postu:

Okej.. Postaram sie wytrzymać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:23:26 29-12-09    Temat postu:

w odcinku pojawią się ( a właściwie będzie o nich jedynie mowa narazie) dwie nowe postacie.

Mark (Javier Bardem)- znajomy Uckera, który ma restaurację na obrzeżach miasta.

Emma (Penelope Cruz)- żona Marka, seksowna i inteligenta kobieta, lubiąca dobrą zabawę.


ODCINEK 41


Any wpatrywała się wciąż w Poncha z niedowierzaniem. Nie była pewna, czy to wszystko dzieje się na prawdę. Spojrzała na niego jeszcze raz, gdy ten złapał ją za dłoń, wpatrując się jej głęboko w oczy.
- Any, błagam, powiedz coś...- Poncho przerwał ciszę.
- Ja... Ja... -Any nie była w stanie poskładać słów w zdanie.
- Jeśli nie chcesz, zrozumiem. Jeśli nie jesteś gotowa albo uważasz, że to wszystko dzieje się zbyt szybko, po prostu mi to powiedz. Nie będę Cię do niczego zmuszać. Kocham Cię nawet bez ślubu. Ciebie i maleństwo!
- Wiem, kochany, wiem.
- Więc dlaczego nic nie mówisz?
- Zaskoczyłeś mnie. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw...
- Czyli jednak jest dla Ciebie za szybko- Poncho posmutniał- Rozumiem.
- Nie rozumiesz, kochany- Any objęła dłońmi twarz Poncha- Kocham Cię. Kocham Cie miłością bezgraniczną...
- Ale zbyt dużo się stało, tak? -przerwał jej Poncho.
- Poncho! -Any przerwała mu gwałtownie- Chce być z Tobą do końca życia. I jeszcze dłużej, jeśli jest to możliwe. Chce dzielić z Tobą smutki i radości. I chcę... Chce zostać Twoją żoną. Marzę o tym, by przyrzec Ci miłość przed Bogiem- wyznała wreszcie przez łzy.
- Any- Poncho zaniemówił- Tak bardzo się cieszę! Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na zimie. Mam wspaniałą kobietę, piękną i inteligentną, która nosi w brzuszku maleństwo. To skarb, którym niedługo wspólnie będziemy się opiekowali.
- Kochanie...
- Tak, wiem. Ja też Cię kocham- Poncho zamknął Any suta pocałunkiem.


Majka siedziała w psutym salonie z podkurczonymi nogami. Wpatrywała się w ogień kominka, myśląc o tym, co się stało. Nie była pewna tego, co usłyszała od Chrisa, była skołowana i zagubiona.
- Eh, ja to mam szczęście... -powiedział cicho- wszystko, co zaczynam, niszczy się w okamgnieniu. Chyba po prostu nie mam szczęścia...A może raczej to ja jestem bezpośrednio temu winna? -zaczęła się obwiniać- Mogłam przecież sama zainteresować się tym, czemu Tomas nie pisze, nie dzwoni... Nie musiałam tez traktować tak Chrisa. Zarzuciłam mu ciągłe kłamstwo... Najpierw go przeprosiłam, a potem znów na niego nakrzyczałam. Jestem do niczego- May rozpłakał się.
- May... -Chris wszedł do pokoju i usiadł koło dziewczyny- Możemy porozmawia, tylko bez kutni, na spokojnie. Bardzo mi na tym zależy, proszę... .
- Jasne, Chris... O co chodzi? -May otarła łzy.
- Płakałaś... -zauważył- Coś się stało? To przeze mnie , tak? Ja, chciałbym Cię jeszcze raz przeprosić... Zachowałem się jak szczeniak. To było nie fair wobec Ciebie.
- Ja tez się zachowałam jak dziecko. Nakrzyczałam na Ciebie, zanim zdążyłeś mi wszystko wytłumaczyć. A potem i tak Ci nie uwierzyłam w żadne z twoich słów... Ah, szkoda gadać.
- Nie, May, to wszystko moja wina... Tylko ja jestem winny. Jeśli chcesz, pojadę do szpitala i wszystko mu wytłumaczę. Powiem, co zrobiłem i przeroszę.
- Nie, Chris... Nie jedź. On już pewnie znalazł sobie kobietę swojego życia i nie jestem niż ja. Bez sensu, co mu powiesz? Tego się nie da wyprostować...
- Ale chociaż wytłumaczę, że to nie twoja wina.
- Nie, nic nie mów mu. Tak wyraźnie miało być... On nie jest mi po prostu pisany. Może mi żaden facet nie jest pisany? -Majka zaczęła się zastanawiać- Może nie ma takiego, który by mnie bezgranicznie pokochał...
- Jest! -krzyknął Chris, a po chwili wycofał się.- Tzn...
- Powiedz jak już zacząłeś...
- Nie, ja tylko tak... No wiesz...
- Nie wiem! -May chciała usłyszeć odpowiedź.
- No tylko tak... teoretycznie- powiedział po chwili.
- teoretycznie... -May powtórzyła i posmutniała- Teoretycznie... Widzisz, nawet Ty coś kręcisz... Nawet Ty, mój przyjaciel, najbliższa mi osoba.

- Dul, zaczekaj...
- Co, nie nadążasz? - zapytała prze śmiech.
- Ja nie nadążam? No coś Ty...
- Więc o co chodzi?- zapytała, wciągając go do kabiny w toalecie.
- Właściwie to nic... - stwierdził rozpinając jej bluzkę.
- tez tak myślałam- odparła, wkładając mu język do ust.
Ucker odpłacił się tym samym. Po chwili Ucker był bez spodni a Dul miała na sobie jedynie biustonosz. Szamotali się w niewielkiej kabinie, a świadomość, że ktoś ich może usłyszeć, podniecała ich. Błądzili rękoma po swoich nagich ciałach i penetrowali językami usta partnera. Wiedzieli, że muszą się śpieszyć...
- Ałć, Ucker! -krzyknęła Dul.
- Ci...- zasłonił jej usta dłonią.
- Co Ty robisz?
- Zasłaniam Ci usta- odpowiedział zasapany.
- Nie o tym mówię... Chodzi mi o to, co zrobiłeś wcześniej....
- Nie rozumiem. Zawsze lubiłaś, gdy kochaliśmy się w ten sposób.
- Dalej lubię. Niesamowicie mnie to podnieca... Ale nie o tym mówię. Uszczypnąłeś mnie w pośladek!
- Na prawdę? przepraszam, kotku. Mogę jakość zadośćuczynić? -zapytał, uśmiechając się jednoznacznie.
- Już Ty wiesz jak mnie przeprosić. Tylko musimy się pospieszyć...
- Najwyżej Mark* się zaniepokoi i zacznie nas szukać- znów się zaśmiał.
- On chyba zna te Twoje pomysły i się domyśli szybko, co jest grane...
- Myślisz, że on i Emma... No wiesz...Że sobie buszują razem na zapleczu w czasie przerwy?
- I to jak!
- Nie gadaj już, bierz się do roboty! -rozkazała Dul, sięgając rękoma w wiadomym kierunku...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Locamente
King kong
King kong


Dołączył: 01 Wrz 2009
Posty: 2009
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:07:00 29-12-09    Temat postu:

Ajaj, moje kochane Loski się zaręczyły <3 Uwielbiam ich po prostu!

May i Chris coś sie dogadać nie mogą, biedni, mógłby jej już wreszcie Christian wyjaśnić wszystko. Może akurat im się ułoży ?

Vondysi, świntuchy, tym razem padło na toaletę jak widzę. Oni chyba długo nie mogą wytrzymać bez siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulcemogosia
Generał
Generał


Dołączył: 22 Kwi 2008
Posty: 8210
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:29:08 29-12-09    Temat postu:

Świetny odcinek
Aj te moje Vondyski
Świntuchy jedne aLe takich ich uwielbiam
Nie obraziłabym ise gdyby tak było naprawdę xD

Czekam na newik :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:17:39 29-12-09    Temat postu:

Dulcemogosia napisał:

Nie obraziłabym ise gdyby tak było naprawdę xD


no prawda? mi by wgl przykro nie było.
czyli znów się zgadzamy. ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kokosanka
Idol
Idol


Dołączył: 07 Lis 2009
Posty: 1415
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z daleka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:41:13 29-12-09    Temat postu:

Any i POncho
miłosć kwitnie
tak słodko , blondynka zgodziła sie zostać jego zona cudownie

May i CHris kłótnie sa ich zyciem , licze ze sie dogadają .
Vondyski !!! -swiruchy seks w kiblu ? nie no ja znich nie mohe ! Czekam na newsa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia94
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 24 Lis 2009
Posty: 50
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: takie zadupie ;]
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:35:14 31-12-09    Temat postu:

No, no.. CuuUdownie
Annie i Ponho zaręczni
May z Chrisem coś sie nie mogą dogadać ale liczę, że w końcu Chris wyzna jej co czuje..
Vondyski jakie świntuchy.! Ale ślicznie.. Rzeczywiście mogło by być tak w realu xD
Czekam na new..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 29, 30, 31 ... 36, 37, 38  Następny
Strona 30 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin