Telenowele

Lineczka · Wysłany: 18:06:54 27-01-24 Temat postu:

Też wybrałabym Marco, super facet.

Zgadzam się, że gdyby to Rubi chodziła na randki z dwoma facetami i nie potrafiła wybrać jednego z nich to matka i siostra byłyby pierwsze do moralizowania jej.

Evela · Wysłany: 0:31:57 30-01-24 Temat postu:

Ta sekretarka Genaro po takich samych pieniądzach jak on. Rozumiem, że chce być lojalna pracodawcy, ale chyba jako kobieta nie chciałaby, by jej mąż prowadził podwójne życie.

Maribel wkurzyła się na Rubi, że przymierzała suknię ślubną. No bez przesady, protka miała do tego prawo. Do tego ta rozmowa Maribel z Alejandrem, że bez Hectora umrze. Za to rozbawił mnie widok outfitu Loreta i jego pieska.

Hector już całkiem wpadł po uszy i zakochał się w Rubi, ale jednak chyba nie jest gotowy na rozstanie z Maribel. Jest zaręczony, a nie ma czasu dla narzeczonej. Za to dla Rubi zawsze go znajduje. Ciekawe.

Ojoj święta Cristina szykowała się na randkę z jednym z adoratorów. Cayetano zauważył jak odjeżdza z Marciem i się zdenerwował. Nie ma się co dziwić. Za to Rubi była ucieszona.

Evela · Wysłany: 0:16:28 31-01-24 Temat postu:

Hector nie ma czasu dla Maribel, bo ma dużo pracy itp. Zaś dla Rubi zawsze go znajdzie. Nawet na włoczenie się po klubach. Zaś Maribel żyje w błogiej nieświadomości myśląc, że narzeczony jest przepracowany, a jej przyjaciółka jest tą, o której ma się nie martwić.

Cristina poszła na randkę z Marco, ale dała mu kosza. Cayetano jest załamany i słusznie, że się na niej zawiódł. Nawet nie chce z nią rozmawiać. Szkoda, że do tego narobił sobie problemów i straci pracę przez spotykanie się z Cristiną. Ale nie wiem czemu, dla Artura to taki problem. Cayetano ma prawo robić co chce ze swoim życiem po pracy.

Evela · Wysłany: 22:54:20 05-02-24 Temat postu:

Trochę się na ten moment dłuży telenowela. Hector ewidentnie ma wyrzuty sumienia wobec Alejandra i Maribel, dlatego postanowił zakończyć romans z Rubi. Protka nie będzie zachwycona. Z jednej strony Pancha ma rację co do uczciwości Rubi wobec "jej dziewczynki", ale nawet gdyby było inaczej. Maribel jest tak pochłonięta tym swoim ślubem i Hectorem, że wątpię, że jej przyjaciółka miałaby kiedy jej wyznać, że umawia się z Paciem.

Cristina wybrała Cayetano, niby nie przeszkadza jej to kim on jest, ale gdy Ingrid jej dogryzała to spaliła się ze wstydu? Z jakiego powodu? Do tego siostra Rubi nadal się waha czy dobrze wybrała. Trochę to słabe. A z innej beczki. Cayetano zawsze taki poważny, a gdy Cristina zgodziła się być jego dziewczyną rozbawiły mnie jego okrzyki radości.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 1:15:08 13-02-24 Temat postu:

Akcja w tej telenoweli strasznie się ślimaczy. Nic ciekawego się przez te 28 odcinków nie wydarzyło. Hector naiwniak, Paco naiwniak, Maribel naiwna, Alejandro frajer i tak w kółko. Kiedyś ta telenowela wydawała mi się bardziej ciekawa, a teraz mnie po prostu nudzi.

Evela · Wysłany: 1:41:54 13-02-24 Temat postu:

Evela · Wysłany: 19:37:56 14-02-24 Temat postu:

No działo się w tym odcinku, aż szkoda, że się skończył. Jak na to, że cała fabuła tyle się ciągła to się zrehabilitowali teraz.

Maribel pięknie wyglądała w sukni ślubnej, taka radosna. A teraz taki cios, szkoda, że Hector stchórzył i nie wyznał jej wcześniej prawdy.

justyn.13 · Wysłany: 0:20:41 15-02-24 Temat postu:

Evela · Wysłany: 11:33:32 15-02-24 Temat postu:

Mnie zaskoczyło, że Rubi tak po prostu wyznała Lorenie, że nie kocha Hectora, ale będzie z nim szczęśliwa.

Evela · Wysłany: 21:11:20 15-02-24 Temat postu:

Działo się w tym odcinku. Z jednej strony rozumiem wzburzenie, ale nie rozumiem czemu Alejandro szarpał Lorene, by wyjawiła mu prawdę, przecież w niczym nie zawiniła. Loreto ewidentnie zadowolony z całego obrotu sprawy. Maribel pojechała na lotnisko. Smutna scena, gdy zobaczyła przyjaciółkę i ukochanego w objęciach. Do tego Rubi ostentacyjnie całująca Hectora. Maribel zemdlała. Szkoda mi jej. Don Arturo zły i wkurzony, wyżywa się na wszystkich i wszystkim. Ciekawe jak potraktuje teraz Cristinę i Refugio. To tragedia dla każdej z rodzin. Dla rodziny Maribel, Hectora i Rubi. Genaro jest, jaki jest ale próbował odwieźć chrześniaka od popełnienia tego błędu. Elisa była nieświadoma wszystkiego, a pokochała Maribel jak córkę. Refugio o mało nie zeszła z tego świata, jej zdrowie jest słabe, zarzuca sobie, że źle wychowała córkę. Cristina teraz pewnie straci pracę, możliwe, że Cayetano też.

A jeśli chodzi o ubiór panien młodych. Maribel naprawdę pięknie wyglądała na niedoszłym ślubie, Rubi elegancko się zawsze ubiera, a tutaj się nie popisała.

Evela · Wysłany: 23:16:57 23-02-24 Temat postu:

No to pięknie się Rubi wpakowała. Hector jest obsesyjnie zazdrosny. Szarpał ją tylko dlatego, że Alejandro za nią poszedł. Tzn. niby wiadomo, że było inaczej, ale on o tym nie wie. Są może tydzień małżeństwem, a Hector zachowuje się w ten sposób. Ciekawe czy wobec Maribel też byłby taki agresywny.

Evela · Wysłany: 23:23:09 04-03-24 Temat postu:

Cristina niby taka porządna, a jak się zabawia z Cayetano w lesie. Rubi co jak co, ale faktycznie czekała z pierwszym razem do ślubu.

Ktoś tu jeszcze komentuje tą telenowelę?

M@rcin · Wysłany: 0:02:56 05-03-24 Temat postu:

Mnie śmieszyło to sapanie i podniecienie Cristiny przez ostatnie kilka odcinków.

Ależ się napaliła na tego Cayetano.

W tym lesie to juz w ogóle, jak goniące się króliki wyglądali.

GiovannaLuna92 · Wysłany: 13:07:39 05-03-24 Temat postu:

Ja oglądam "Rubi" wyrywkowo. Nie ciągnie mnie do tej telenoweli tak jak przed laty. Odcinki mnie nudzą, te ckliwe teksty bohaterów irytują. Jak się Alejandro rozgada o uczuciach to mi się w żołądku przewraca. Jednak fajnie jest poprzypominac sobie odcinki. Czekam w szczególności na akcje szalejącego Hectora.

M@rcin · Wysłany: 13:59:57 05-03-24 Temat postu:

Ja lubie oglądać choćby dla samych pięknych plenerów Cancun.