Telenowele

Julita · Wysłany: 19:01:29 01-03-18 Temat postu:

Też wolę tą drugą opcje

Kurcze, Amalia sobie wszystko przypomniała

Wiele straciła u mnie ta postać ostatnio i naprawdę nie tęsknie do połączenia protów, a niech sobie jest z tym Virgiliem skoro tak bardzo go chciała.... Teraz Afonso powinien stracić pamięć i jej nie pamiętać hahahahah

Mi też się podobało jak Cata jej dogryzała i jak Bruna to zagrała. Chociaż Amalia miała racje, mówiąc jej co księżniczkę obchodzi aż tak życie zwykłej dziewczyny jaką jest Amalia. Cata powinna olewać Amalię

Jak ja bym chciała żeby coś się wydarzyło u Caty i Afonsa

Julita · Wysłany: 17:36:40 02-03-18 Temat postu:

Odcinek 45 głównie przewinęłam, bo głównie pokazywali całujących się protów

Ale końcówka ciekawa! Ciekawe kto strzelał do króla. Bo wyglądał na mężczyznę!

Nie wiem na czym miały polegać te zmiany, o których trąbili na początku lutego. Rzekomo mieliśmy odczuć to w odcinkach z końca lutego, ale ja niczego nie dostrzegłam. Na szczęście Bruna nadal gra tak jak grała, bo ja akurat uwielbiam ją w takim wydaniu. Dla mnie to Amalia jest nudną postacią i jeśli już to u niej coś powinni zmieniać...

Stokrotka* · Wysłany: 15:37:07 03-03-18 Temat postu:

Ja jeszcze nie oglądałam całego odcinka - jedynie ten początkowy fragment, gdzie Amalia sobie wszystko przypomina - nie podoba mi się to. I tu nawet nie chodzi o to, że w obecnym momencie chciałam więcej Caty i Afonso, ale jakoś w ogóle dziwnie do tego doszło - już poczynając od tego jej zaniku pamięci. W ogóle mi się ten wątek nie podobał i w zasadzie nie wiem po co go wstawili - chyba jedynie po to, żeby Cata zainteresowała się Afonso.
Też uważam, że to właśnie w przypadku Amalii powinni sięgnąć po zmiany, bo o ile na sceny protów fajnie się patrzy, o tyle już postać samej Amalii leży i kwiczy.

Wreszcie zdołałam zanimkować tą scenę która mi się tak spodobała - oczywiście skupiłam się na Brunie i jej fantastycznej grze!

Wszystkie dostępne [link widoczny dla zalogowanych]

Julita · Wysłany: 12:55:53 04-03-18 Temat postu:

Mam dokładnie tak samo z Amalią.
Nie żebym ją lubiła od początku, ale mi nie przeszkadzała, nie irytowała. Ale po tej utracie pamięci działa mi na nerwy. Przecież to nie było tak, że przejęła inną osobowość, że nie pamiętała całego życia. Ona nie pamiętała jedynie fragmentu, a zachowywała się okropnie wobec Afonsa. Nie chciała nikogo słuchać, a jedynie leciała się obściskiwać z Virgiliem na środku placu, żeby wszyscy ich widzieli

A teraz wszystko jest ok? Rozumiem, że Afonso za nią tęsknił, ale mi to przeszkadza, że teraz dla odmiany Amalia po prostu obściskuje się z Afonsem, co z tego że przed chwilą robiła to z innym. Ona właściwie nic innego nie robi....

Miny Bruny genialne!!! Nie dziwię się, że reżyser broni Bruny w związku z tą krytyką. Dla mnie ona jest świetna!
Już nawet w tej scenie widać jak ona stara się być opanowana, ale widać też jak drwi z Amalii, jak się z niej śmieje, ale nie ostentacyjne. Świetnie wyważona gra!

Nie wiem czy będzie można liczyć na jakieś sceny Caty z Afonsem.... Póki co mieliśmy sceny z Rodolfem

Stokrotka* · Wysłany: 19:09:31 04-03-18 Temat postu:

Trafiłaś w punkt! Amalia zachowywała się jakby wszczepili jej inną osobowość. Bo tu nie chodziło tylko o to, że zapomniała Afonso, ona zaczęła zachowywać się jak kompletnie nie ona - całkowicie zignorowali fakt, że Amalia nawet przed pojawieniem się Afonsa nie była zakochana w Virgilio, że była jedynie z nim z powodu ojca, a teraz nagle chce się od razu wziąć z nim ślub - pomimo tego, że wcześniej odkładała i odkładała ten ślub. Kompletnie ignorowała słowa rodziców i brata czy nawet Diany, jakby i zapomniała, że ufała im i wierzyła w ich słowo. A teraz wychodzi na to, że oni uwzięli się na Virgilio więc oczywiście się od nich odsuwała, bo niby co?! Mieliby ją oszukiwać! Całkowicie został zignorowany fakt w scenariuszu, który przynajmniej dotknąłby tematu zainteresowania się Amalii, że rzuciła Virgilio i związała się z Afonsem - laska w ogóle nie zastanowiła się czemu. Do tego tak głupio weszła w ten związek, choć jak mówiłam wcześniej nie była taka skora do ślubu, i w nim tak tkwiła choć wiedziała, że wyszła za innego. Nie, nie i jeszcze raz nie. Uważam, że mogli to lepiej rozegrać - w tym sensie, że Virgilio zbliżyłby się do Amalii, która byłaby do niego nie-przyjaźnie nastawiona. No i punktem kulminacyjnym była scena, w której sobie wszystko przypomniała i rzuciła się na niego, a scenarzyści kompletnie zignorowali fakt, że ona była z Virgiliem, że się z nim obściskiwała, że planowała szybki ślub

a oni od tak przeszli do tego, że wszystko spoko - przecież to nie było tak, że ona była oszukiwana czy okłamywana, to ona sama - mając wszystkie fakty od rodziców, brata - chciała z nim być i za niego wyjść za mąż. Wkurzyłam się!

Ehhh romans Caty z Rodolfem szybko się zaczął i mam nadzieję, że szybko się skończył - mam do nadrobienia jeszcze 1 odcinek, więc nie jestem pewna. Ale liczę na więcej scen z Afonso - bo na nich mogę patrzeć!!!
Jestem ciekawa czy Constantino wróci - na ig Jose nie pokazuję scen jakoby nagrywał, ale może mu zakazali żeby było zaskoczenie - może to on odpowiada za zamach na życie króla

Nie jest ich dużo: [link widoczny dla zalogowanych]

Stokrotka* · Wysłany: 23:55:48 09-03-18 Temat postu:

Mało interesujące są te ostatnie odcinki. Wojna, która nikomu pożytku nie przyniesie, a pokazywanie Rodolfo który jest głuchy i ślepy na to co robi jest dla mnie straszne, to już nawet nie jest śmieszne, to żenujące, że człowiek nie mający pojęcia żadnego na temat wojny idzie z wojskami i zachowuję się jak skapcaniały. Czemu żaden z jego doradców nie powie mu wreszcie prawdy prosto w oczy - że się do tego nie nadaję! I że tak naprawdę nie wie co robi.
Jednak co muszę przyznać to w jednym Rodolfo miał rację - kto niby mu by zagwarantował, że po odejściu króla Caterina nie zdecydowałaby się ponownie odciąć wody. Szkoda tylko, że zamiast się ugadać to zrobił coś tak głupiego

EDIT:
No i wszystko się wyjaśniło - czemu Rodolfo z takim zdecydowaniem ruszył na Artene. A więc to jednak była prawda, że Caterina zabije swojego ojca - no przynajmniej próbowała, bo podejrzewam że to ona stała za tą strzałą, która go ugodziła. Już jak zaczął się odcinek to podejrzewałam, że coś może być z nią - a kiedy "odprawiła" Demetria to już się spodziewałam. No ale chyba nie spodziewała się, że ojciec przeżyje.
Ciekawa jestem czy Constantino wróci, ale chyba nie

Julita · Wysłany: 22:25:56 10-03-18 Temat postu:

Troszkę to zaskakujące, bo naprawdę nie widziałam w tych odcinkach przed napaścią na króla, że Cata jest do tego zdolna

Mi Rodolfo też nie podchodzi, chyba że ostatecznie okaże się, że to jakiś spisek, że z jakiegoś powodu pozwala się mu na kompromitowanie królestwa- bo to on właściwie robi...
W opiniach, w których pisano o złej grze Bruny, ci sami recenzenci piali z zachwytu nad postacią Rodolfo. Mam zupełnie inne zdanie od nich

Stokrotka* · Wysłany: 23:53:13 14-03-18 Temat postu:

No tak w zasadzie to chodziło o spisek - między nim a Catą, żeby "mogli być razem". Szkoda - liczyłam na sceny z udziałem Afonsa i Caty, a ona chyba nie wtrąci się zbytnio w jego związek z Amalią, raczej pośrednio jej działania będą powodowały niemożność bycia razem.

Jakieś nudne te odcinki ostatnio dla mnie. Sprawa krąży w okół jednej i tej samej kwestii, zdobycia Arteny i zobaczymy czy skażą Afonso na śmierć - śmiem wątpić

Julita · Wysłany: 17:55:15 15-03-18 Temat postu:

O tak. Odcinki ostatnio nudnawe. Z resztą mam mało czasu ostatnio, więc przeważnie tylko zerkam co się dzieje, żeby być na bieżąco

Rodolfo łatwo daje się manipulować Catarinie

W sumie dzieki temu Cata zostanie królową.

Stokrotka* · Wysłany: 0:49:59 17-03-18 Temat postu:

Też mam mało czasu, ale niestety coraz częściej przewijam - co nie jest tylko efektem braku czasu, bo jeżeli coś byłoby naprawdę interesujące to obejrzałabym od deski do deski. Tutaj natomiast ten czar znikł - Cata jest oczywiście nadal fascynującą postacią, ale jak na razie jej wątek powiedzmy przycichł, bo przecież najpierw Rodolfo musi się rozwieść, a dopiero wtedy ona zacznie działać, na ten moment owinęła go sobie w okół palca, więc nie musi się specjalnie wysilać.
Wątek protów jest dla mnie bezbrzeżnie nudny - lubię patrzeć na wspierające się pary, ale tutaj niektóre sprawy są wręcz bezsensownie wyczarowane - jak ta utrata pamięci ciągnąca się nie wiadomo ile. Szkoda, że ich relację postanowili rozwinąć w tak ekspresowym tempie, nadal uważam że mogli to wszystko tak zaaranżować, żeby ich poznawanie było dłuższe i może wtedy nie wymyślaliby jak to czynią teraz.

Julita · Wysłany: 15:29:32 18-03-18 Temat postu:

Mam wrażenie, że to najciekawsze przelecieli w fabule w ekspresowym tempie, a to co nie jest, wlecze się bez pomysłu... Może i wątek z Rodolfem i Catą ma wytłumaczenie w fabule, a co poradzę, że mnie ten wątek nie emocjonuje. Uwielbiam Catę i to jaką świetną jest manipulatorką, ale czemu sparowali ją z Rodolfem

Ekhhh szkoda, że jej droga do tronu Montemor nie wiodła przez Afonsa

U protów w ogóle po fajnym początku, teraz wieje nudą. Według mnie dlatego, że postać Amalii jest nudna i chyba teraz po prostu nie za bardzo co jest u nich robić.

Mimo wszystko fajny jest wątek Seleny

Stokrotka* · Wysłany: 23:54:37 21-03-18 Temat postu:

Też tak uważam - jestem mocno w tyle, ale chyba Cata nadal ma oko na Afonso, liczę na to, bo Rodolfo może i jest śmieszny ale za grosz w nim czegokolwiek co by oko przyciągnęło (i nie chodzi mi tu o wygląd).
I dla mnie Amalia jest po prostu nudna! Oni w zasadzie nic nie robią. I też do końca nie jestem pewna w czym tkwi problem, bo ja lubię jak proci mają dużo wspólnych scen, ale tutaj i nawet to nie ratuje - chyba właśnie przez Amalie która jest jaka jest.

A w ogóle chyba Constantino niedługo wróci, bo Jose na swoim Instagramie wstawił nowe zdjęcie

Julita · Wysłany: 1:00:28 22-03-18 Temat postu:

Dzięki Bogu! Niech wraca jak najprędzej. Choćby Cata miałaby go nienawidzić i tak czekam na niego

Wiem, że z nim będzie ciekawie

No właśnie! Rodolfo jest postacią bardzo groteskową, ciężko mi patrzeć na niego i Catę jako na duet. Co prawda ona nim sobie steruje jak chce, on też święty nie jest, ale jednak ten duet jest tak skrajnie różny. Cata nie ma w sobie ani trochę tego kabaretowego charakteru, a Rodolfo tak. Uwiedzenie Rodolfa powinno być tylko powiedzmy krótkim epizodem na odcinek, a nie wątkiem.

I co do Amalii: sama nie wiem jak to określić, bo ona na papierze powinna być ciekawa. Mamy przecież protkę pewną siebie, potrafiącą walczyć o swoje, dumną, ale też bardzo świadomą swoich pragnień. Tylko, że co z tego jak właściwie ona jest mi tak obojętna i nudna, że czasem mam wrażenie, że czy mamy do czynienia z protką-cnotką czy nie wszystko zależy nie od charakteru postaci, a od tego w jaki sposób się ją nam pokazuje. A tu scenarzyści nie silą się na intrygujące wątki z nią....

Esa si soy yo · Wysłany: 1:28:37 22-03-18 Temat postu:

Apenas lei que Globo mudo totalmente la intriga de la novela y simplemente dejaron el personaje de Jose Fidalgo afuera. Asi que no volvera nunca mas!

Que pena. El actor se mudo para Brazil para este proyecto y simplemente lo follaron...

Stokrotka* · Wysłany: 11:31:24 22-03-18 Temat postu:

Estas segura? Porque parece que si a volver