Telenowele

Gatita · Wysłany: 20:16:04 05-12-09 Temat postu:

No powiedzmy, że jestem ;P Ja kocham dzieci, ale nie wiem czy chcę mieć swoje ;P
Wiadomo, lalka się nie rusza, nawet jak ją źle złapiesz, czy pociągniesz za mocno, np. za rękę, to ona tego nie zasygnalizuje, a dzieciaczki się wiercą, ruszają, to zupełnie co innego, a takie zajęcia trochę mnie śmieszą, wybacz

Bo w końcu dorosłe dziewczyny, przewijające lalki? Eee nieee jakoś bym takich zajęć nie chciała ;P

Lizzie · Wysłany: 20:21:30 05-12-09 Temat postu:

Ale to fajne, można się przy okazji uśmiać

Lepsze to niż sztywna rozmowa

Gatita · Wysłany: 20:23:12 05-12-09 Temat postu:

Poza tym teraz robią takie lalki, że pewnie sa jak dzieci

No, ale jednak chyba nie bardzo uważam, że to przydatne

No, ale dla dobrej zabawy w sumie można, racja ;D

Kakashi · Wysłany: 20:25:17 05-12-09 Temat postu:

Gatita · Wysłany: 20:29:06 05-12-09 Temat postu:

Ja uważam, że takie zajęcia są niepotrzebne, a jak komuś pomogą to ok. P

Cortiza. · Wysłany: 0:01:57 06-12-09 Temat postu:

Ja umiem się opiekowac dzieckiem:) Nawet najmniejszym:)
Zawsze kiedy mamy nie bylo w domu, ja siedzialam z moja sis:)
Ile razy ją przewijalam;];];] Masakra:) Puder, pampers, kremik:)
Nie raz kąpalam mala, teraz ma 4 lata i też z nią siedzę

Dzis nauczylam ją robic lanncuch:)
ZA caly dzien ukleila pol metra z kolorku:)

Leyla · Wysłany: 1:23:51 06-12-09 Temat postu:

Kamylo ma rację, lepiej ćwiczyć na lalce niż na niczym

Bo ja to wcale nie umiem z dziećmi się obchodzić, ani trzymać, ani przewijać.. I nawet nie mam na kim ćwiczyć, a jeśli już jest jakieś małe dziecko w pobliżu to zabraniają mi go brać na ręce, bo jestem młoda, niedoświadczona i mogę coś mu zrobić.
Takie zajęcia w szkole są potrzebne, bo zwykłe gadanie i teoria nic nie da.

Cortiza. · Wysłany: 13:33:30 06-12-09 Temat postu:

U mnie w sql nigdy nie bylo takich zajec:(

Gatita · Wysłany: 15:10:58 06-12-09 Temat postu:

Renata, naprawdę nie pozwalają Ci brać dzieci na ręce? ;P Mi tylko babcia zawsze mówi " uważaj, nie rób mu tak, bo spadnie, złap go mocniej, bo się przewróci, uważaj, bo się uderzy..."

Ale wiadomo, jak to babcia

Ona nawet jego własnej mamie by dyktowała co ma robić

Natomiast moja kuzynka nigdy mi nie zabraniała brac dziecka na ręce ani nic, nawet sama mówiła, żebym go np. zaniosła do wózka na dół, chociaż ja się wtedy bałam, bo on był strasznie malutki, ale nic mu nie zrobiłam całe szczęście ;D No i dziećmi opiekowałam się wiele razy, także dla mnie nie ma problemu ;P

Leyla · Wysłany: 21:01:52 09-12-09 Temat postu:

Justynko niestety tak

Jak byłam u mojej siostry na tydzień i jej córeczki małej, to tylko moi rodzice mogli ją trzymać na rękach a mi nie pozwolili

Nie rozumieją że nie mam 10 lat i nic dziecku nie zrobię, będę ostrożna.. Niektóre dziewczyny w moim wieku mają już po dwoje dzieci, a ja nie wiem jak się z nimi obchodzić.
Tylko pozazdrościć Ci doświadczenia

Natalia · Wysłany: 23:32:31 10-12-09 Temat postu:

Ja się dziwnie czuje trzymając takiego bobasa na rękach
boje się że zaraz wpadnie w bek,

a ono tylko patrzy na mnie tymi wielkimi ciekawymi oczami...

Gatita · Wysłany: 1:14:19 11-12-09 Temat postu:

Ranatko, doświadczenie każdy nabędzie, dla chcącego nie ma nic trudnego

Ale tak prawdę mówiąc niektóre matki swoim małym jeszcze córeczkom każą opiekować się niemowlakami o.O...

Cortiza. · Wysłany: 19:32:40 11-12-09 Temat postu:

Natala boisz się że dziecko się Cb przerazi??;D
Jeszcze nie slyszalam o czyms takim:)

Leyla · Wysłany: 23:54:02 12-12-09 Temat postu:

Leyla · Wysłany: 18:02:28 23-01-10 Temat postu:

Sorry z ppp, ale mój ostatni był już dawno i temat zanikł na dole strony XD
A wiecie o czym się ostatnio dowiedziałam? Moja koleżanka ze szkoły załatwiała sobie tabletki wczesnoporonne

Bo dwa dni wcześniej spała z chłopakiem, jak to nazwała "to był wypadek przy pracy" i się bała że jest w ciąży. Gadała, że to odpowiedzialny chłopak, dzwoni do niej po 50 razy dziennie.. Wg mnie, gdyby był odpowiedzialny to by się zabezpieczył przy stosunku. A dzwoni tak często bo się boi że tatusiem zostanie. Poszła do lekarza, ale ten jej chyba nie przepisał tabletek, albo było już za późno i płód się zagnieździł w ściance macicy, bo koleżanka przestała chodzić na lekcje a ostatnio zemdlała i karetka przyjeżdżała do niej do internatu.