Telenowele

edka · Wysłany: 21:06:18 11-07-10 Temat postu:

Julian
Tymczasem w domu Rourów

Oczywiście, że Cię odwiozę kiedy tylko będziesz chciała kochanie

Odpowidział Julian Lucrecii i następnie skierował swój wzrok na Gabina i powiedział

A Pan Panie Gabino jak widzi mojej mamy nie ma, więc jeżeli ma Pan do niej sprawę to proszę przyjść później

Rainbowpunch · Wysłany: 21:08:09 11-07-10 Temat postu:

Lucrecia

Spojrzała na Juliana ...

W takim razie lepiej już chodźmy , bo nie chcę , żeby mama miała do mnie pretensje lubi się denerwowała .

Dowidzenia ...

Powiedziała do Gabina i wyszła razem z Julianem

Miguel · Wysłany: 21:12:50 11-07-10 Temat postu:

Gabino

Patrząc na Lucrecię odchodzącą z Julianem uśmiechnął się i powiedział do siebie

Spotkamy się szybciej niż myślisz, gwarantuje Ci to.

Po czym ruszył w stronę swojego domu podpalając cygaro

enemiga · Wysłany: 11:02:40 12-07-10 Temat postu:

Justina

Właśnie wróciła z zakupów i spotkała Gabina.

-Gabino, co Ty tu do jasnej cholery robisz? Ile razy Ci mówiłam, żebyś do mnie nie przychodził? Spotkamy się jutro w domu w Rio Blanco.

Zdenerwowała się.

Miguel · Wysłany: 22:27:06 12-07-10 Temat postu:

Gabino

Zwracając się do Justiny

Chciałem Ci tylko oddać portfel, który zostawiłaś w stodole

enemiga · Wysłany: 11:07:26 13-07-10 Temat postu:

Justina

Bała się, że ktoś zobaczy Gabina.

-Mogłeś mi go oddać później. A teraz idź już stąd. Nie przychodź tutaj więcej. Nie chcę mieć problemów z Rodolfem.

Zamknęła drzwi, a wchodząc do domu zauważyła, że miała w portfelu więcej pieniędzy niż wcześniej. 'Szczodrość' Gabina.

Keisha · Wysłany: 15:31:40 13-07-10 Temat postu:

Rosario

Lucrecio wreszcie przyszłaś. Twój ojciec się obudził.

Uśmiechnęła się.

Rainbowpunch · Wysłany: 20:02:46 13-07-10 Temat postu:

Lucrecia

Uśmiechnęła się do matki i ucałowała ją w policzek

Tak ?

Rozpromieniła się ...

A można go zobaczyć ?

Keisha · Wysłany: 22:01:50 13-07-10 Temat postu:

Rosario

Tak można. Przyszłaś do szpitala pieszo czy przyjechałaś z ktorymś z pracowników ?

Popatrzyła pytająco na córkę

Rainbowpunch · Wysłany: 9:57:28 14-07-10 Temat postu:

Lucrecia

Odwróciła wzrok i spojrzała w ziemię .

Julian mnie przywiózł ...

Weszły do sali gdzie leżał Paulino . Lucrecia podeszła do niego , po czym zwróciła się do matki

Byłam u niego , bo chciałam porozmawiać z Justiną ...

Keisha · Wysłany: 13:21:34 14-07-10 Temat postu:

Rosario

Zdenerwowała się

Znowu ten czort ! Teraz on będzie naszym dalszym powodem nieporozumień!

Rainbowpunch · Wysłany: 20:03:29 14-07-10 Temat postu:

Lucrecia

Proszę , nie krzycz ...

Powiedziała i obróciła się do matki.

To nie moja wina , że go kocham . I nie mogę go opuścić , bo znaczy dla mnie bardzo wiele ... Dlaczego nie możesz tego zrozumieć ?

Zdenerwowała się lekko ...

Keisha · Wysłany: 21:20:03 14-07-10 Temat postu:

Rosario

Spojrzała na córkę

Ty mnie nie rozumiesz... Przez częśc swojego życia obwiniałam go za śmierć Cesara..

Łzy napłynęły jej do oczu

Dopiero niedawno zrozumiałam, że źle Cię traktuję, że Cię kocham.. i jeszcze ojciec jest w ciężkim stanie, to za dużo jak na mnie. Nie powiem, że od razu mu wybaczę, ale może z czasem... z czasem mu zaufam.

Rainbowpunch · Wysłany: 21:41:39 14-07-10 Temat postu:

Lucrecia

Mamo , ty bardzo dobrze wiesz , że to nie wina Juliana ! On próbował ratować Cezara , byłam przy tym .

Odgarnęła włosy ...

Byłabyś do tego zdolna ?

Spojrzała na nią

Nie chcę Cię do niczego zmuszać , może i nigdy mu nie wybaczysz , ale ja inaczej nie umiem . Co mam zrobić ? Związać się z innym ?

Pokręciła głową

Nie , tego nie zrobię ...

Denisse · Wysłany: 22:15:23 14-07-10 Temat postu:

to ja będe Teresą

tylko nie wiem jak to zacząć....może.....(jak cos nie tak to niech mnie ktoś poprawi)

Teresa

Teresa kolejny dzień przesiedziała w swoim pokoju.....nie miała już nawet siły płakać gdy nagle ktoś zapukał do drzwi jej pokoju....