Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Kryzysowe małżeństwo. 10 rozdział(ostatni)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:55:30 01-07-14    Temat postu:

To mi się podoba w końcu David zrobił to co powinien i pojechał z Emmą,tylko czy będzie tak kolorowo jak się zapowiada bo mam przeczucie że nie.Czekam na kolejny odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Debson
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 11 Wrz 2010
Posty: 73
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:31:19 01-07-14    Temat postu:

A jednak zrobiłaś psikusa ;p ale bardzo się cieszę chociaż przypuszczam że teściowie trochę zamieszają w ich życiu i na swój sposób będą próbowali pomóc ale jednak ja tu już wywodów czynić nie będę i domysłów bo co będzie to się okaże- wszystko w Twoich rękach ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:36:33 01-07-14    Temat postu:

Mogę tylko zdradzić, że rodzice bardzo, bardzo zawiodą Emme ; )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:40:08 24-07-14    Temat postu:

5. "Dwa miesiące na miłość."

To kolejny spokojny, niemalże sielankowy poranek. To własnie towarzyszyły im od dwóch dni, bo własnie tyle czasu spędzili już w domu rodzinny Emmy. Kobieta otuliła swoje nagie ciało i jeszcze mocniej wtuliła się w swojego męża. Bliskość jak towarzyszyła im przez ten czas, była tym na co przez długi czas czekali. Czerwonowłosa wierzyła, że to własnie w tym miejscu tkwi to coś. W domu państwa Martinez panował spokój. Starsza siostra Emmy- Nilda z zamiłowania pisarka spędzała całe dnie w swoim pokoju. Od lat pisała książkę o zdrowym odżywianiu, która miała przynieść jej rzekomy sukces, który jak widać nie był jej pisany, pomimo wsparcia ze strony rodziny. Z natury była osobą bardzo nerwową, a każdy najmniejszy stres "zabijała" coraz to innymi czekoladkami, co nie miało za dużo wspólnego z poradnikiem jaki zamierzała napisać. Za to młodszy brat- Oscar każdy swój dzień odsypiał po całonocnym koncertowaniu z swoim zespołem, co nie było na rękę ojcu owej trójki- Pablo. Emma od zawsze była dumą ojca, każdą szkołę ukończyła z wyróżnieniem i wzorowym zachowaniem. Była dumą nie tylko ojca, ale całej rodziny. Ślub z Davidem nie co ostudził zachwyt pana Martinez, bowiem uważał on swojego zięcia za człowieka bezdusznego, który wykorzysta jego ukochaną córeczkę. To był jeden z powodów przez, który Emma wolała nie dzielić się swoimi problemami w małżeństwie z rodziną. To pogorszył by relacje Pablo i Davida, które i tak nie są w najlepszym stanie.

To właśnie dziś wypadał dzień w którym rodzice Emmy wracali z tygodniowego rejsu, który był dość spontanicznym wyjazdem państwa Martinez.
-Nad czym znowu rozmyślasz?- usłyszała kobieta.- Twoje stany zatracenia, bywają coraz to bardziej niepokojące.- podsumował dość dziwne zachowanie żony.
-Jak myślisz...- usiadła na łóżku i spojrzała na swojego męża. David nawet nie zastanawiał się na jaki pomysł znów wpadła jego ukochana. Emma z natury kobieta bardzo pomysłowa i często zmieniająca zdanie, a jej pomysły często zaskakiwały Davida.
-Ciekawe dlaczego tata zabrał mamę akurat teraz w ten rejs. Takie wyjazdy zazwyczaj towarzyszą urodzinom mamy, albo rocznicy. No wiesz jakiś powód zawsze jest.
-Może maja jakiś swój powód.- David doskonale znal cel wyjazdu rodziców, ale dal słowo ojcu Emmy i tego się trzymał. Miedzy innymi rozmowa z teściem skłoniła go do wyjazdu z Emma. Mimo niechęci do Pablo przeczuwał, że będzie teraz potrzebny czerwonowłosej jak nigdy. Sama świadomość, ze mogłoby go teraz nie być z nią budziła w nim wyrzuty sumienia.- Wszystkiego się dowiemy jak tylko twoi rodzice wrócą, na pewno nam wszystko powiedzą.- uśmiechnął się do swojej zony.-Koniec rozmowy o nich w końcu to także nasze wakacje, wiec trzeba je jakoś dobrze wykorzystać.
-O nie, już wystarczy. David proszę.- szepnęła pomiędzy pocałunkami męża, które sprawiały jej ogromną przyjemność.
-Twoje ciało mówi zupełnie co innego.- przeszedł ja delikatny dreszczyk spowodowany dotykiem męża.
-Poczekaj, porozmawiajmy w końcu, lada moment wracają rodzice.- odsunęła się od Davida, któremu nie na rękę była zaistniała sytuacja. -Musimy coś w końcu postanowić, ja już dłużej nie mogę żyć w takiej niepewności. Jest dobrze teraz, ale ja nie wiem na czym stoję. Czasem czuje, ze to już koniec. Boje się David.- jej oczy się zaszkliły. Łzy to oznak bólu, bezradności i wołania o pomoc. Upadek jaki zaliczyło ich małżeństwo był zbyt duży, przeszłość nie pozwoliła o sobie zapomnieć. Zaniedbanie jaki było fundamentem ich kryzysu odbiło się na wspólnym życiu.
-Daj mi dwa miesiące.- spojrzał na nieco zdezorientowana Emme.- To będzie czas w którym udowodnię Ci, że zasługuje na miano twojego męża i nasze małżeństwo ma jeszcze sens.- dotknął jej policzka, jednocześnie ocierając łzy.- Ostatnimi czasy zbyt dużo myślałem o sobie, o firmie, jednocześnie zapominając o tym co najważniejsze. Zrobię co w mojej mocy. Za dwa miesiące zdecydujesz co z nami będzie, ale obiecuje że się nie zawiedziesz, nie tym razem, a jeśli się tak stanie to odejdę i już więcej mnie nie zobaczysz.- złożył obietnice, której jak jeszcze nie wie nie będzie mu dane dotrzymać. Upadek boli, tylko czy Emma jest jeszcze gotowa po raz kolejny ponieść klęskę, a jej serce odrzucenie. Pocałunek był dla niego jasna i klarowna odpowiedzią. Szansa, która po raz kolejny dostał od Emmy przyniosła mu sporo radości. Czułości małżeństwa zakończył dźwięk telefonu. Davidowi po krótkiej rozmowie z Carlosem jeszcze bardziej poprawił się humor, bowiem został podpisany międzynarodowy kontrakt, który przyniósł kolejny przypływ gotówki. Pieniądze, oszczędności to była sprawa o która nie musiał się martwic. Głównym powodem do dumy była rozrastająca się firma. Z dnia na dzień liczba kontrahentów powiększała się. Statystyki, które przedstawiały się bardzo obiecująco- to kolejny powód do domy. tylko czy to co było szczytem marzeń Davida było także radością Emmy?
-Nigdy nie przypuszczałem, że kiedyś będę tak szczęśliwy. Gdyby ktoś mi powiedział pięć lat temu, że będę współwłaścicielem tak dużej korporacji, a w dodatku będę miał piękna i mądra żonę to na bank bym go wyśmiał.- przyciągnął ją do siebie i zaczął całować po szyi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kinga20
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 01 Mar 2014
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:17:39 25-07-14    Temat postu:

Fajnie, że jest kolejny odcinek Ciekawe co wie David i nie podzielił się z Emmą
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:57:07 25-07-14    Temat postu:

Fajnie, że to czytasz ;P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:08:55 31-07-14    Temat postu:

6. "Niezatapialny statek"



-Em wyglądasz pięknie, chodź już bo wszyscy już na pewno są.- ponagleniom żony nie było końca, a sama zainteresowana od godziny paradowała w bieliźnie i w niebotycznie wysokich szpilkach.- Jeśli w tej chwili się na coś nie zdecydujesz, to nie ręczę za siebie i pozbędę się tego co do tej pory założyłaś.- po raz kolejny dokładnie przyjrzał się zgrabnym nogą i innym interesującym częścią ciała żony. Jego wzrok spoczął na jej biuście otulonym koronkową bardotkom, który z każdym jej ruchem zachęcał go coraz to bardziej.
-Może być?- pojawiła się szybciej niż znikła. Tym razem jej ciało przyozdobione było, według Davida zbędna koronkowa sukienką. Na samo wspomnienie Emmy przyodzianej tylko w bieliznę w jego głowie pojawiły się jednoznacznie utorowane myśli.
-Emma idziemy.- otrząsnął się po chwili, chwycił żonę za rękę i sprowadziła do jadalni, gdzie dziwo czekali już wszyscy członkowie rodziny. Na końcu stołu zasiadł pan domu, a na przeciwko niego jego małżonka. Domownicy powitali ich serdecznym uśmiechem, nawet sam Pablo zdecydował się na ten gest. Jedyną osobą, której zachowanie mogło wzbudzić uwagę, była mama Emmy. Na twarzy Rosario malował się grymas, co było wręcz zaskakujące bo była osobą zanadto miłą i troskliwą. Nie odpuściła sobie uwagi na temat niestosownej kreacji Nadaniel, nieokrzesanej fryzury syna, a także jej uszczypliwość nie ominęła babci, której towarzyszył dumnie siedzący obok niej kocur o imieniu Andreas. Kolacja minęła w dość miłej i spokojnej atmosferze, nawet zły humor pani domu nie zepsuł rodzinnego spotkania, które zresztą należały do rzadkich. Wszystko było by w porządku, gdyby nie monolog Rosario dotyczący alkoholu, a raczej jego nie spożywania przez Emme.
-Może chcecie nam o czymś powiedzieć?- pani Martinez po raz kolejny raz sugerował córce i jej małżonkowi coś, czym jak przypuszczała niewiedzą jak się podzielić z zebranymi.-No dalej Emma przecież wszyscy się domyślamy.- w dalszym ciągu kobieta chciała sprowadzić rozmowę na odpowiedni tor.-Jestem taka z Ciebie dumna w końcu staniesz się normalną kobietą i będziecie w końcu rodzina.-akcentując dokładnie każde "w końcu".
Słowa matki bardzo zabolały czerwonowłosą, bowiem uderzyła ona w najczulszy punkt Emmy; Czerwonowłosa spuściła wzrok,a jej oczy wypełniły łzy. Nerwowo miętoliła pod stołem serwetkę, po chwili czując uścisk męskiej dłoni, dodającej jej tym samym gestem otuchy.
-Czyli może jednak problem tkwi głębiej i moja córka nie jest prawdziwą kobieta.- dla Emmy było już za dużo. Po ledwie słyszalnym "Przepraszam" opuściła jadalnie, pozostawiając resztę rodziny. Sam David nie wierzył w to co usłyszał, po chwili dopiero doszło do niego, że z jego winny żona została zlinczowana przez Rosario. Nie był on na tyle wyrozumiałą osobą co Emma i lata w biznesie nauczyły go walki o to co najważniejsze nie patrząc na konsekwencje. Wstał od stołu, dosunął krzesło i nieco ochrypłym głosem odrzekł w stronę pani domu:- Z całym szacunkiem, ale jeśli jeszcze raz skrzywdzisz moją żonę to naprawdę nie ręczę za siebie. A i jeszcze jedno.- dodał po chwili.- dla twojej wiadomości z Emmą jest wszystko w najlepszym porządku, jedynym problemem jest, że to własnie ja nie chce mieć dzieci. Teraz już przepraszam, ale pójdę poszukać mojej żony.- spojrzał w stronę teścia, na jego twarzy malował się uśmiech i duma. Również babcia Emmy posłała mu szczery uśmiech.
Poczuła ciepły oddech na szyi i już po chwili trzymał ją w swoich objęciach.
-Myszko moja malutka.- ucałował ją w czoło. -Nie płacz już, na prawdę nie warto, to moja wina. Ty nie możesz ponosić za to konsekwencji. Już dobrze.- przytulił ją jeszcze mocniej.
-Kocham Cię, wiesz.- oczy Davida lekko się zaszklił, ale nie pozwolił na to by ktoś to zobaczył. Poczuł, że to czas by w końcu naprawić to co przez tak długi czas naszył. Miłość jaką darzyła go Emma można było nazwać bezgraniczną. Za każde zranienie z jego strony, ona odpłacał się miłością i jeszcze większy ciepłem. Dzięki niej pierwszy raz poznał prawdziwe uczucie, troskę i opiekę. To właśnie ona była osobą, która wypatrywała jego powrotu i zamartwiała się, gdy się spóźniał. Poczuł ciepło, którego nie było mu dane nigdy poznać.
-Ja Ciebie też. Tylko zastanawia mnie jedna rzecz, czemu mnie jeszcze nie zostawiłaś.- zaśmiał się i popatrzył na nią.
-Burza na morzu nie zawsze oznacza zatopienie statku. Tak samo jest z miłością. Nasza jest prawdziwa i przetrwa wszystko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:55:59 31-07-14    Temat postu:

Jest tu w ogóle ktoś kto czyta to opowiadanie ? W sumie i tak pisze na blogu, a nie wiem czy jest sens tutaj dodawać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:49:43 01-08-14    Temat postu:

Jestem jestem i czytam każdy odcinek.Cieszę się że Emmie i Davidowi zaczyna się układać.Mam nadzieję że po tych okropnych słowach matki Emmy,David wreszcie zrozumiał i postanowi dać żonie to czego tak pragnie myślę że i on ucieszył by się gdyby okazało się że Emma jest w ciąży.Świetnie ci wychodzi pisanie tego opowiadania i cieszę się z tego bardzo mam nadzieję że będziesz dalej wstawiać tu kolejne odcinki na które z niecierpliwością czekam.Pozdrawiam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:22:46 01-08-14    Temat postu:

Dobrze, w takim razie będę dalej tu dodawać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:20:49 10-08-14    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych] jeśli możecie to zagłosujcie (dotyczy także opowiadań, które będą tutaj dodawane), za każdy głos bardzo dziękuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
dulce245
Aktywista
Aktywista


Dołączył: 15 Maj 2014
Posty: 363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 11:26:18 19-08-14    Temat postu:

Kiedy będzie kolejny odcinek bo nie mogę się doczekać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:17:25 22-08-14    Temat postu:

W poniedziałek dodam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:17:50 25-08-14    Temat postu:

7. "Rodzinna tajemnica."

Wymarzone i długo wyczekiwany urlop w domu rodzinnym stanął pod znakiem zapytania. Emma od rana nie opuszczała sypialni, którą dzieliła za swoim mężem. Z kolei David dręczony wyrzutami sumienia, nie mógł znaleźć sobie konkretnego zajęcia. Spojrzał na nią po raz kolejny, nerwowo "miętoliła" koc, którym była szczelnie okryta. Gdyby to było możliwe przejął by od niej cierpienie, pozbawiając ją przy tym smutku- czuł się odpowiedzialny za to co ją spotkało.
-Chcesz coś do picia?- zapytał, aczkolwiek nie wiedząc po co to robi, bo na stoliku zalegało już kilka kubków z zimną herbatą. Emma jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odwróciła się w jego stronę, ale odpowiedź nie była niczym zaskakującym, krótkie "Tak" to jedyne słowo jakie można było usłyszeć dziś od kobiety.
W domu panowała zupełna cisza, a jedynie kroki Davida zaburzały spokój. Lokatorem jakiego spotkał był kot babci Pelagii, wylegujący się na sofie w salonie, a w dodatku wygrzewający się w dobiegających promieniach słońca.
Pomimo tego, że rodzina Emmy nie zawsze była idealna, to jednak to było to "coś" czego zazdrościł ukochanej. Jego rodzina zdecydowanie odbiegała od idealnego modelu, ojciec zmarł gdy David miał zaledwie sześć lat. Matka po kilku nieudanych związkach, związała się z właścicielem niedużej restauracji w San Diego. Od kilku lat kontakt Davida z rodzicielką ograniczył się do minimum, mimo wielu próśb Emmy, młody Alvarez nie miał zamiaru naprawić kontaktów z matką. Jedynym bliskim mu członkiem rodziny był wujek Carlos- to właśnie dzięki jego pomocy poznał tajniki biznesu i znajduje się na obecnym stanowisku. Sytuacja rodzinna i przeszłość wpłynęły na ukształtowanie charakteru Davida, przez co stał się człowiekiem oziębłym i niczym niewzruszony. Posiadanie żony, dzieci nigdy nie było jego priorytetem. Tak było do czasu poznania Emmy, wtedy chęć poślubienia jej przysłoniła wszystko. Mimo dalszej niechęci do kobiet, czerwonowłosa piękność stała się jego oczkiem w głowie, a jednocześnie miłością jego życia. Od dawna zdawał sobie sprawę, że małżeństwo przynosi jego żonie, więcej cierpienia i smutków i najlepszym rozwiązanie było by oddanie jej wolności. Jednak dla niego było by to równe śmierci, wiedział, że nie ma nic gorszego niż strata Emmy.
-David, poczekaj.- głos dobiegający z góry był dziwnie obcy. Obróciwszy się ujrzał swoją szwagierkę- to ostania osoba, której się spodziewał.-Emma jest u siebie?- skinął głową twierdzącą. Jego zdziwienie nie tyle wywołało pojawienie się Nadaniel, co to, że jego szwagierka odezwała się do niego. Siostra Emmy nigdy nie należała do osób rozmownych, między nią, a Davidem do konwersacji dochodziło zazwyczaj podczas składnia życzeń w święta.
Dzieci państwa Martinez były jak różne żywioły. Najstarsza z rodzeństwa nie zawsze była zauważalna, ale miała odczuwalny wpływ na rodzinę. Cicha zamknięta w sobie, nie okazywała emocji, żyła w swoim świecie. Emma z kolei postrzegana za dobroczynną, jednocześnie walcząca o dobro rodziny, była dla niej znaczącą podporą. Oscar uznawany za beztroskiego nastolatka, tłumił w sobie rodzinna tajemnice, która poznał dopiero jakiś czas temu przysłuchując się rozmowie ojca z Davidem. Dla osiemnastolatka był to ogromny szok. Sama tajemnica jak zrozumiał była skrywana dla dobra rodziny, ale to do czego posunął się jego ojciec było dla niego niezrozumiałe. Dla Oscara stało się jasne, dlaczego Emma była od zawsze była ulubienicą ojca.
Rodzinna tajemnica już niedługo miała ujrzeć światło dzienne i zmienić życie państwa Martinez nie do poznania.

-Emma, nie przejmuj się tym co powiedziała mama, ostatnio nie jest sobą. Wiecznie ma pretensje do wszystkich, o ojcu nie wspomnę. Ciągle ma jakieś "ale" co do jego zachowania.- Nadaniel w skrócie opowiedziała siostrze to co działo się ostaniami czasy w rodzinnym domu. Emma słysząc kolejna historie nie dowierzała w to co mówiła jej siostra, zatem co musiało się zdarzyć, by matka owych kobiet zmieniła się do tego stopnia ?



-Pablo, ja muszę powiedzieć to Emmie. Zrozum, że jeśli ona dowie się od kogoś innego, to nas znienawidzi.- kobieta dręczona wyrzutami sumienia, a jednocześnie kochająca czerwonowłosą nad życie wiedziała, że przez zaistniałą sytuację sprawiła córce zbyt dużo cierpienia. David przysłuchujący się rozmowie rodziców swojej żony, sam nie wiedział jak ma się zachować i co powiedzieć ukochanej. Jemu samemu "rodzinna tajemnica" wystarczająco ciążyła. Wiedział, że dla Emmy nadchodzi ten "cios" na który nie jest przygotowana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tala
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 06 Cze 2014
Posty: 147
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:19:14 25-08-14    Temat postu:

7. "Rodzinna tajemnica."

Wymarzone i długo wyczekiwany urlop w domu rodzinnym stanął pod znakiem zapytania. Emma od rana nie opuszczała sypialni, którą dzieliła za swoim mężem. Z kolei David dręczony wyrzutami sumienia, nie mógł znaleźć sobie konkretnego zajęcia. Spojrzał na nią po raz kolejny, nerwowo "miętoliła" koc, którym była szczelnie okryta. Gdyby to było możliwe przejął by od niej cierpienie, pozbawiając ją przy tym smutku- czuł się odpowiedzialny za to co ją spotkało.
-Chcesz coś do picia?- zapytał, aczkolwiek nie wiedząc po co to robi, bo na stoliku zalegało już kilka kubków z zimną herbatą. Emma jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odwróciła się w jego stronę, ale odpowiedź nie była niczym zaskakującym, krótkie "Tak" to jedyne słowo jakie można było usłyszeć dziś od kobiety.
W domu panowała zupełna cisza, a jedynie kroki Davida zaburzały spokój. Lokatorem jakiego spotkał był kot babci Pelagii, wylegujący się na sofie w salonie, a w dodatku wygrzewający się w dobiegających promieniach słońca.
Pomimo tego, że rodzina Emmy nie zawsze była idealna, to jednak to było to "coś" czego zazdrościł ukochanej. Jego rodzina zdecydowanie odbiegała od idealnego modelu, ojciec zmarł gdy David miał zaledwie sześć lat. Matka po kilku nieudanych związkach, związała się z właścicielem niedużej restauracji w San Diego. Od kilku lat kontakt Davida z rodzicielką ograniczył się do minimum, mimo wielu próśb Emmy, młody Alvarez nie miał zamiaru naprawić kontaktów z matką. Jedynym bliskim mu członkiem rodziny był wujek Carlos- to właśnie dzięki jego pomocy poznał tajniki biznesu i znajduje się na obecnym stanowisku. Sytuacja rodzinna i przeszłość wpłynęły na ukształtowanie charakteru Davida, przez co stał się człowiekiem oziębłym i niczym niewzruszony. Posiadanie żony, dzieci nigdy nie było jego priorytetem. Tak było do czasu poznania Emmy, wtedy chęć poślubienia jej przysłoniła wszystko. Mimo dalszej niechęci do kobiet, czerwonowłosa piękność stała się jego oczkiem w głowie, a jednocześnie miłością jego życia. Od dawna zdawał sobie sprawę, że małżeństwo przynosi jego żonie, więcej cierpienia i smutków i najlepszym rozwiązanie było by oddanie jej wolności. Jednak dla niego było by to równe śmierci, wiedział, że nie ma nic gorszego niż strata Emmy.
-David, poczekaj.- głos dobiegający z góry był dziwnie obcy. Obróciwszy się ujrzał swoją szwagierkę- to ostania osoba, której się spodziewał.-Emma jest u siebie?- skinął głową twierdzącą. Jego zdziwienie nie tyle wywołało pojawienie się Nadaniel, co to, że jego szwagierka odezwała się do niego. Siostra Emmy nigdy nie należała do osób rozmownych, między nią, a Davidem do konwersacji dochodziło zazwyczaj podczas składnia życzeń w święta.
Dzieci państwa Martinez były jak różne żywioły. Najstarsza z rodzeństwa nie zawsze była zauważalna, ale miała odczuwalny wpływ na rodzinę. Cicha zamknięta w sobie, nie okazywała emocji, żyła w swoim świecie. Emma z kolei postrzegana za dobroczynną, jednocześnie walcząca o dobro rodziny, była dla niej znaczącą podporą. Oscar uznawany za beztroskiego nastolatka, tłumił w sobie rodzinna tajemnice, która poznał dopiero jakiś czas temu przysłuchując się rozmowie ojca z Davidem. Dla osiemnastolatka był to ogromny szok. Sama tajemnica jak zrozumiał była skrywana dla dobra rodziny, ale to do czego posunął się jego ojciec było dla niego niezrozumiałe. Dla Oscara stało się jasne, dlaczego Emma była od zawsze była ulubienicą ojca.
Rodzinna tajemnica już niedługo miała ujrzeć światło dzienne i zmienić życie państwa Martinez nie do poznania.

-Emma, nie przejmuj się tym co powiedziała mama, ostatnio nie jest sobą. Wiecznie ma pretensje do wszystkich, o ojcu nie wspomnę. Ciągle ma jakieś "ale" co do jego zachowania.- Nadaniel w skrócie opowiedziała siostrze to co działo się ostaniami czasy w rodzinnym domu. Emma słysząc kolejna historie nie dowierzała w to co mówiła jej siostra, zatem co musiało się zdarzyć, by matka owych kobiet zmieniła się do tego stopnia ?



-Pablo, ja muszę powiedzieć to Emmie. Zrozum, że jeśli ona dowie się od kogoś innego, to nas znienawidzi.- kobieta dręczona wyrzutami sumienia, a jednocześnie kochająca czerwonowłosą nad życie wiedziała, że przez zaistniałą sytuację sprawiła córce zbyt dużo cierpienia. David przysłuchujący się rozmowie rodziców swojej żony, sam nie wiedział jak ma się zachować i co powiedzieć ukochanej. Jemu samemu "rodzinna tajemnica" wystarczająco ciążyła. Wiedział, że dla Emmy nadchodzi ten "cios" na który nie jest przygotowana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 3 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin