Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sezon na miłość wykonanie Lost47

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lost47
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:10:32 24-02-16    Temat postu: Sezon na miłość wykonanie Lost47

To mój debiut więc wszystkie uwagi będą mile widziane. Odcinek trochę krótszy niż planowałam ale jak już pisałam wcześniej straciłam wszystko i musiałam od nowa pisać. Więc liczę na wyrozumiałość i obiecuję, że kolejne będą dłuższe. Teraz życzę miłej lektury.

Odcinek 1
Rezydencja Państwa Acar..
Poranne śniadanie. Do jadalni wpada zdenerwowana Meral po czym z impetem siada na krzesło obok swojego męża Kemala.
Meral: Przez nasze córki już nawet spokojnie śniadania zjeść nie mogę.
Kemal: A co tym razem nawywijały Oyku i Seyma?
Me: Allah mi świadkiem kocham je najbardziej na świecie jak każda matka swoje dzieci ale trzeba coś z tym zrobić bo dłużej tak być nie może.
Ke: Meral czy uspokoisz się wreszcie i powiesz co się stało.
Me: Znowu wymknęły się wieczorem do klubu i wróciły dopiero nad ranem i to jeszcze ewidentnie pijane. Przecież coś im się mogło stać, ktoś im mógł czegoś dosypać a później zgwałcić wiadomo to w jakim towarzystwie imprezują. Nie wspomnę już o tym, że narażają na szwank dobre imię naszej rodziny bo przecież nie przystoi żeby córki jednego z najbardziej szanowanych w Stambule biznesmenów szlajały się nocą po klubach. Jeszcze tego by brakowało by jakiś paparazzi zrobił im zdjęcia jak są w takim stanie i afera w mediach gotowa.
Ke: Masz rację trzeba coś z tym zrobić. A skąd ty wiedziałaś, że ich nie ma w domu?
Me: Ponieważ o 5 nad ranem obudził mnie trzask rozbijającego się w przedpokoju wazonu. Ty masz sen jak niedźwiedź w zimie więc stwierdziłam, że nie ma sensu cię budzić i poszłam sprawdzić co się stało. W taki oto sposób natrafiłam na nasze córki. Zapytałam skąd wracają a Oyku tylko plączącym się językiem zdołała powiedzieć, że z klubu po czym obie poszły do swoich sypialni.
Ke: Jeszcze dzisiaj pomyślę jak to rozwiązać zwłaszcza, że to nie pierwszy taki wyskok w ich wykonaniu. Dobrze, że nasz najmłodszy syn nie sprawia jeszcze takich kłopotów. No nic teraz jednak trzeba się zbierać do firmy.
Me: Dobra ja pójdę wydać dyspozycję co do obiadu a ty powiedz kierowcy by przygotował samochód.

Sypialnia Oyku.
Słychać ciche pukanie do drzwi następnie do pokoju wchodzi Seyma ze szklanką w dłoni.
Se: Cześć siostrzyczko wyspałaś się chociaż trochę po wczorajszym? Przyniosłam ci coś przeciwbólowego żebyś jakoś doszła do siebie. Zobacz mi pomogło więc wypij wszystko.
Oyku z trudem otwiera oczy i sięga po szklankę po czym duszkiem wypija zawartość.
Oy: Seyma jesteś aniołem. Sama chyba bym nie dała rady zwlec się z łóżka.
Se: Nie ma za co w końcu od czego ma się siostrę. Trochę mi jednak głupio bo rodzice nieźle się musieli wkurzyć za nasz nocny wyskok.
Oy: Przejdzie im nie martw się. A czemu ty w ogóle tak wcześnie się zebrałaś przecież jeszcze nawet 10 nie ma.
Se: Wiesz dzisiaj jest rocznica śmieci moich prawdziwych rodziców i chciałbym odwiedzić ich grób. Nawet nie wiesz jaka jestem wdzięczna, że Meral i Kemal nie pozwolili mi iść do domu dziecka i mnie adoptowali i traktują jak swoje dziecko.
Oy: Chętnie się z tobą wybiorę. W końcu dobrze znałam twoich rodziców bo nasi ojcowie przyjaźnili się wiele lat.
Następnie Seyma przytula Oyku po czym wychodzi i każda z dziewczyn w swoim pokoju szykuje się do wyjścia.

Agencja reklamowa. Gabinet Kemala
Przy biurku siedzi Kemal a na przeciwko jego wspólnik Biulent
Bi: Coś ty taki nieswój nie możesz się na niczym skupić już 10 min przeglądasz te papiery. Stało się coś?
Ke: Mam problem z córkami. Mają po 20 lat a tylko imprezy i zakupy im w głowie . W ogóle nie myślą co chcą w życiu robić. Wczoraj to naprawdę przeszły same siebie imprezowały całą noc i wróciły nad ranem pijane
Bi: Obawiam się, że moja córka Burcu może mieć coś z tym wspólnego bo wczoraj jej chłopak Emre miał koncert swojej kapeli rockowej w jakimś klubie i niewykluczone, że twoje córki tam właśnie były.
Ke: Dobrze, że mi powiedziałeś. Wiesz już chyba nawet mam pomysł co zrobić z moimi córkami. Nie będą zachwycone no ale ich dobro i bezpieczeństwo przede wszystkim.

Po wizycie na cmentarzu Oyku i Seyma jadą do swojej ulubionej kawiarni na latte. Gdy już dotarły na miejsce i złożyły zamówienie zastanawiają się co zrobić by udobruchać rodziców po nocnej akcji.
Se: Może spróbujemy ich po prostu przeprosić. Zrobimy miny niewiniątek jak zwykle obiecamy poprawę to może jakoś przejdzie.
Oy: Możemy spróbować choć obawiam się, że to nie wystarczy zwłaszcza, że to nie pierwszy raz.
Se: Masz rację ale teraz przez najbliższy czas musimy zachowywać się jak aniołki by im przeszło. Inaczej nici z kolejnego wypadu na koncert zespołu Emre. Burcu na pewno byłaby zawiedziona gdyby nas nie było.
Niestety dziewczyny nadal są w błogiej nieświadomości niespodzianki jaką szykuje im ojciec.

Wieczór rezydencja Acar
Kemal, Meral i Cem siedzą na kanapie w salonie oglądając film. Po chwili przychodzą do nich Oyku i Seyma z minkami niewiniątek i wzrokiem w stylu kota ze Shreka (coś takiego [link widoczny dla zalogowanych]) jak to ustaliły wcześniej po czym zwracają się do Meral i Kemala.
OyiSe: Kochani przepraszamy was za tą akcję z imprezą i obiecujemy, że to już się nie powtórzy mamy nadzieję, że nam wybaczycie.
Ke: Oczywiście, że wam wybaczamy co nie oznacza, że pozostanie to bez konsekwencji. A teraz chciałbym wam kogoś przedstawić.
Po tych słowach do pokoju wchodzi dwóch mężczyzn. Jeden ma ok 27-28 lat drugi powyżej 30 lat. Obaj są ubrani w garnitury i mają słuchawki przy uchu takie które zazwyczaj noszą ochroniarze.
Ke: Chciałbym wam przedstawić Panów Ayaza Dincera ( [link widoczny dla zalogowanych])i Mete Uyara. (zdjęcia Mete wam oszczędzę)
Są oni jednymi z najlepszych ochroniarzy w mojej firmie. Jednak po waszych ekscesach postanowiłem, że każdej przyda się opieka ochroniarza i dzięki temu będziecie miały anioła stróża 24h a ja będę znał każdy wasz krok.
Me: Wiesz kochanie lepiej bym tego nie wymyśliła. Mam nadzieję, że panowie dobrze się nimi zaopiekują.
Jako pierwszy zabiera głos Ayaz.
Ay: Dziękujemy za zaufanie. Dołożymy wszelkich starań by Państwa córki były bezpieczne.
Ke: W takim razie Pan Ayaz będzie ochroniarzem Oyku natomiast Pan Mete zaopiekuje się Seymą.
Obie dziewczyny próbują się otrząsnąć z szoku jaki zafundował im ich ojciec. Jako pierwsza pozbierała się Oyku.
Oy: Tato nawet sobie tak nie żartuj. Chcesz nas tylko nastraszyć prawda? Przecież to jest totalna inwigilacja nigdzie z tym gorylami się nie ruszymy bo spłoszą każdego faceta który się do nas zbliży w klubie czy na imprezie.
Po chwili wtrąca się Seyma.
Se: Oyku ma rację to lekka przesada by jacyś obcy faceci chodzili za nami krok w kok. Może jeszcze w przymierzalni będą nam towarzyszyć gdy będziemy kupować ciuchy.
Słuchając wywodu córek Meral postanawia się wtrącić.
Me: Nie przesadzajcie. To wszystko jest dla waszego dobra. Ojciec jest bogatym biznesmenem a wy stanowicie łatwy cel dla ewentualnych porywaczy lub osób które chciałyby mu zaszkodzić. Poza tym ostatnio dałyście nam solidne powody by się o was martwić. Ochroniarze są wam niezbędni i koniec decyzja podjęta.
OyiSe: To się jeszcze okaże mówią niczym chórem wzburzone po czym odchodzą .

Sypialnia Oyku:
Oyku i Seyma siedzą na kanapie . Obie są zamyślone ale z ich twarzy można wyczytać, że jakby mogły to rozniosłyby całą rezydencję. Nagle Oyku ze złości rzuca poduszką o ścianę i zwraca się do siostry.
Oy: Ale nas rodzice załatwili jeszcze ochroniarzy nam potrzeba.
Se: To co proponujesz?
Oy: Zgotujemy im taki armagedon, że sami zrezygnują. Szczegóły powiem ci jutro a teraz idź spać bo rano musimy być wypoczęte by wdrożyć plan.
Jakieś parę chwil po wyjściu Seymy która poszła do swojego pokoju ktoś puka do drzwi sypialni Oyku. Dziewczyna niechętnie wstaje z kanapy i gdy otwiera drzwi jej oczom ukazuje się pewna postać w czarnym garniturze. Ponieważ na korytarzu światła są przyciemnione dopiero po chwili orientuje się że to jej nowy ochroniarz Ayaz. Nie puszcza go jednak do pokoju tylko wychodzi na korytarz.
Oy: Czego chcesz i dlaczego niepokoisz mnie w mojej własnej sypialni?
Ay: Ponieważ zostałem Pani ochroniarzem chciałem się jeszcze raz przywitać i porozmawiać bo widziałem, że Pani nie jest z tego faktu zadowolona.
Oy: Brawo Sherlocku. Widzę, że pojąłeś, że nie potrzebuje opieki bo sama sobie poradzę a poza tym o czym niby mamy rozmawiać? No chyba że przyszedłeś powiedzieć od razu że rezygnujesz.
Następnie Oyku butnie patrzy w ciemne oczy Ayaza które jeszcze bardziej korzystnie wyglądają w przyciemnionym świetle. Ten mężczyzna zrobił na niej od początku wrażenie chociaż sama jeszcze nie chce się do tego przyznać.
Ay: Nie mam zamiaru rezygnować. Zależy mi na tej pracy i będę Pani ochroniarzem czy się to Pani podoba czy nie i posyła Oyku jeden ze swoich złośliwych uśmieszków.
Oy: To się jeszcze okaże bo ci takie piekło zgotuje, że jeszcze sam się będziesz chciał zwolnić.
Ay: Brzmi jak groźba ale szczerzę wątpię, że tak będzie.
Oyku wkurzona faktem, że jej słowa nie zrobiły na Ayazie takiego wrażenia jakby chciała wraca do pokoju zatrzaskując mu drzwi przed nosem. Gdy jest już w środku mówi do siebie: Panie Dincer wojnę czas zacząć
Z drugiej strony Ayaz idący korytarzem również mówi do siebie: Co za wariatka ale jeśli myśli, że mnie nastraszy albo zmusi do odejścia to się grubo myli.
Koniec odcinka 1


Ostatnio zmieniony przez lost47 dnia 22:19:36 24-02-16, w całości zmieniany 44 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lost47
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:48:06 02-03-16    Temat postu:

Odcinek 2

Rezydencja Acar sypialnia Seymy
Do pokoju Seymy wchodzi Oyku po czym siada na skraju łóżka i delikatnie próbuje obudzić siostrę.
Oy: Seyma wstawaj już czas. Pamiętasz dzisiaj wprowadzamy w życie nasz plan.
Se: Daj mi jeszcze 30 minut przecież dopiero jest 7- Seyma rozespanym wzrokiem zerka na budzik stojący na szafce nocnej.
Oy: Wstawaj nie mamy czasu do stracenia.
Seyma z wielkim trudem zwlekła się z łóżka i gdy jest już na dobre rozbudzona Oyku wtajemnicza ją w swój plan. Seyma z uwagą słucha siostry po czym zaczyna mieć lekkie wątpliwości.
Se: Oyku czy naprawdę jesteś tego pewna bo mogą być ogromne kłopoty.
Oy: Nic się nie martw wszystko mam dobrze przemyślane. Nim się obejrzymy naszych ochroniarzy nie będzie.
Se: Obyś miała rację bo jeśli sprawa się wyda, że to my za tym stoimy to będziemy miały chyba dożywotni szlaban na jakiekolwiek wyjścia.
Oy: Jeśli każda wykona swoją część planu musi się udać
Se: A jeśli nie będą chcieli z nami tam iść to co zrobimy?
Oy: Już ja zrobię wszystko by poszli- Oyku posyła Seymie uśmiech chochlika któremu udała się psota.
Se: Dobra jak chcesz .
Następnie Oyku wychodzi z pokoju Seymy a ta zaczyna szykować się do zejścia na śniadanie.

Oyku idąc korytarzem w oddali widzi postawną sylwetkę w czarnym garniturze która zaczyna się się do niej zbliżać.
Oy: Nie ! Błagam tylko nie on czy od samego rana musi psuć mi humor.
Ay: Dzień dobry księżniczko. Mam nadzieję, że dzisiaj wstałaś prawą nogą i masz lepszy humor niż wczoraj?
Oy: Poranek zaczął mi się znakomicie póki nie zobaczyłam ciebie bo przypomniało mi się, że mój ojciec sprowadził mi na głowę anioła stróża 24h. Poza tym co to za tekst nie pozwoliłam byś do mnie mówił księżniczko.
Ay: Już się tak nie złość bo złość piękności szkodzi i zmarszczki wywołuje a szkoda by było żeby taka młoda i ładna dziewczyna już miała zmarszczki.
Oyku rozwścieczona słowami Ayaza już ma zamiar zrobić gwałtowny krok w jego kierunku jednak nie zauważa, że dywan jest delikatnie podwinięty i jak długa ląduje ale o dziwo nie na podłodze ale na swoim ochroniarzu przygniatając go do podłogi. W momencie gdy tak leżą ich spojrzenia się spotykają tak, że nie mogą oderwać od siebie wzroku. Po dłużej chwili pierwsza rezon odzyskuje Oyku i wstaje później to samo robi Ayaz. Oczywiście nie omieszka złośliwie skomentować wypadku Oyku.
Ay: Dopiero się znamy a ty już na mnie lecisz. No wiesz nie wypada tak dziewczynie z dobrego domu.
Oy: Gdybyś mnie tak nie wkurzał nie zahaczyłabym o ten głupi dywan.
Ay: A więc to moja wina, że nie patrzysz pod nogi?
Oy: Jeszcze się doigrasz i będziesz tańczył jak ci zagram albo nie nazywam się Oyku Acar.
Po tych słowach Oyku odchodzi w kierunku jadalni gdzie są już rodzice i brat Cem.

Jadalnia.
Oy: Dzień dobry.
Ke: Witaj córeczko jak się spało?
Oy: Dziękuje bardzo dobrze.
Me: A co ty taki ranny ptaszek normalnie przed 10 zwlec cię z łóżka nie można.
Oy: A bo dzisiaj mamy z Seymą parę rzeczy do zrobienia.
Me: A właśnie gdzie ona jest?
Oy: Seyma szykuje się w swoim pokoju zaraz powinna zejść.
Ke: Chciałem ci przypomnieć, że dzisiaj nie będzie nas z mamą bo jedziemy za miasto w sprawach zawodowych więc nie czekajcie na nas bo wrócimy późnym wieczorem lub nawet jutro rano.
Oy:Pamiętam tato my też dzisiaj spędzimy dzień poza domem.
Me: Ale ty tajemnicza jesteś. Tylko błagam nie wpakujcie się w jakieś kłopoty.
Oy: Dobrze mamo nie martw się.
Po czym wszyscy zabierają się za jedzenie śniadania.

Sypialnia Seymy:
Seyma ubrana w czarną zwiewną tunikę (wygląda tak [link widoczny dla zalogowanych] ) właśnie zakłada na nogi baleriny gdy słyszy pukanie do drzwi. Podchodzi by otworzyć gdy nagle w drzwiach widzi Mete, który na jej widok wręcz oniemiał i nie może oderwać wzroku. Dopiero po dłuższej chwili jest wstanie wykrztusić z siebie jakieś słowa.
Me: Dzień dobry pani Seymo. Jak pani zapewne od wczoraj wie jestem pani ochroniarzem i przyszedłem się przywitać . Miałem zamiar zrobić to wczoraj wieczorem ale stwierdziłem, że nie będę pani niepokoił i przyjdę rano.
Se: Dobrze może wystarczy już tej kurtuazji a teraz proszę wybaczyć ale śpieszę się na śniadanie. Później razem z siostrą wydamy dyspozycje gdzie dzisiaj pojedziemy.
Me: W takim razie będziemy czekać.


Dom Biulenta i Burcu.
Biulent siedzi w salonie z gazetą w ręku popijając przy tym poranną kawę. Chwilę później wchodzi Burcu zadowolona i rozpromieniona.
Bi: Co wprawiło moją ukochaną córeczkę w tak dobry nastrój od rana?
Bu: Zaraz będzie tutaj Emre. Ma dzisiaj przerwę w koncertach i spędzimy razem cały dzień.
Bi: To dobrze bo ja dla odmiany spędzę cały dzień w biurze bo Kemal z Meral jadą za miasto w sprawach firmy więc choć jeden wspólnik musi być na miejscu i wszystkiego pilnować.
Bu: A wiesz czy ciocia Meral i wujek Kemal bardzo się wkurzyli na Oyku i Seymę za ten nocny wyskok.
Bi: Zdenerwowali się ale trudno się dziwić teraz tyle niebezpieczeństw czyha na młode dziewczyny. Ty przynajmniej nie chodzisz sama tylko zawsze z Emre to się nie martwię bo to porządny chłopak Na szczęście Kemal znalazł na to radę.
Bu: Aż mnie ciekawi co wymyślił.
Bi: Wczoraj w biurze zdradził, że zamierza córkom przydzielić ochroniarzy, którzy ich będą pilnować.
Bu: No, no spryciarz z tego wujka ale dziewczyny muszą być wściekłe.
Bi: Zapewne tak ale to dla ich bezpieczeństwa.
Rozmowę przerywa im dzwonek do drzwi.
Bu: To pewnie Emre pójdę się przywitać.- Po czym Burcu odchodzi w kierunku korytarza.


Rezydencja Acar:
Przed domem czekają już Ayaz i Mete. Chwilę później przychodzą Oyku i Seyma.
Gdy wszyscy są już w aucie Ayaz siedząc na miejscu kierowcy odwraca się a kierunku Oyku i pyta.
Ay: Dokąd Panie sobie życzą?
Oy: Do centrum handlowego. Dzisiaj są tam ogromne wyprzedaże więc spędzimy tak co najmniej 6 godzin jak nie więcej.
Ayaz i Mete posyłają sobie spojrzenie w stylu błagam tylko nie to.
Natomiast Oyku i Seyma na na ten widok zaczynają chichotać i szeptać do siebie by ich ochroniarze nie usłyszeli.
Se: Już mi ich żal widziałaś jakie mieli miny.
Oy: Co się dziwisz, który facet wytrzymałby w świecie kobiecych ciuchów, butów i kosmetyków. Prędzej czy później będą mieli dosyć.

Park.
Burcu i Emre postanowili wykorzystać piękną pogodę i fakt, że mają przed sobą cały dzień i wybrali się na piknik który zorganizował Emre w ramach niespodzianki dla Burcu. (wszystko wyglądało tak [link widoczny dla zalogowanych] )
Bu: Emre kiedy ty zdążyłeś to wszystko przygotować?
Em: Kochanie nie zdradzę ci mojej tajemnicy ale mam nadzieję, że ci się podoba?
Bu: No pewnie przecież wiesz jak uwielbiam pikniki. Kochany jesteś.- Po czym całuje Emre.
Em: Ale to nie koniec moich niespodzianek.
W tym momencie wyłaniają się członkowie zespołu Emre. Ponieważ Burcu od dziecka uwielbia zespół Queen Emre postanawia razem z zespołem zaśpiewać ich najpiękniejszą balladę „Too Much Love Will Kill You” (jakby któraś nie znała tej piosenki tutaj podsyłam linka https://www.youtube.com/watch?v=ivbO3s1udic ). Na końcu piosenki klęka przed Burcu wyciąga małe pudełeczko a jej oczom ukazuje się taki oto pierścionek ( [link widoczny dla zalogowanych] )
Em: Burcu kochanie znamy się już rok i jestem pewien, że to właśnie z tobą chcę spędzić resztę życia dzielić radości i smutki, sukcesy i porażki. To ty nadajesz sens mojemu życiu i kocham cię najbardziej na świecie dlatego chciałbym zapytać cię czy zostaniesz moją żoną?
Burcu ze łzami w oczach nie jest w stanie wykrztusić z siebie słowa tylko kiwa głową, że się zgadza. Szczęśliwy Emre wkłada jej pierścionek na palec po czym wstaje bierze ukochaną w ramiona i razem przytulają się i całują. Gdy już się od siebie odrywają reszta zespołu podchodzi i gratuluje im.


Centrum handlowe:
Po 6 godzinach zakupów dziewczyny nadal są w dobrym nastroju i wcale nie mają ochoty kończyć wizyt w sklepach. Natomiast tego samego nie można powiedzieć o panach gdyż dziewczyny zrobiły sobie ze swoich ochroniarzy tragarzy którzy nosili za nimi coraz to większą ilość pakunków. Podczas gdy one przymierzały coraz to nowe ciuchy śmiejąc się przy tym i żartując oni z miną wyrażającą zmęczenie i wściekłość grzecznie czekali w każdym butiku do którego Oyku i Seyma pragnęły wejść. W końcu dziewczyny stwierdziły, że muszą coś zjeść i napić się kawy po czym ochoczo ruszyły w stronę kawiarni. Zamówiły ciastka i latte następnie wygodnie rozsiadły się przy swoim stoliku. Ayaz i Mete mieli w tym momencie chwilę czasu by również kupić coś sobie do jedzenia i chwilę odpocząć. Gdy tak siedzieli Ayaz przyuważył, że Mete często zerka w kierunku Seymy.
Ay: Czyżby Seyma wpadła ci w oko?- Ayaz uśmiecha się złośliwie do Mete.
Me: No coś ty w końcu jestem jej ochroniarzem więc to normalne, że ją obserwuje.
Ay: Dobra, dobra gdybyś nie miał przy tym takich maślanych oczu może i bym ci uwierzył.
Me: Ayaz skończ z tymi głupotami przecież to moja klientka nikt więcej.
Ay: Poczekamy zobaczymy.

Natomiast przy stoliku dziewczyn.
Se: Ten Mete to nawet nie jest taki zły.
Oy: Seyma błagam cię tylko mi się tu nie zakochaj przecież wiesz jaka jest nasza misja.
Se: Wiem ale przyznaj czy Ayaz nie podoba ci się ani trochę?
Oy: Ten zarozumiały i złośliwy bufon w życiu prędzej wolałabym pocałować żabę niż jego.
Se.: Uważaj żeby ta żaba nie zamieniła się w księcia Ayaza.
Oy: Seyma nawet tak nie żartuj. Dobra idziemy czas wykonać dalszą część planu.


40 minut później.
Oyku i Seyma razem ze swoimi ochroniarzami podjeżdżają pod dom znajomej dziewczyn. Od wejścia słychać ogromny gwar a zabawa trwa w najlepsze. Okazuje się bowiem, że córeczka gospodyni ma urodziny i trwa właśnie przyjęcie. Oyku i Seyma witają się po czym przedstawiają swojej koleżance Ayse swoich ochroniarzy. Następnie ruszają w głąb domu by złożyć życzenia solenizantce i wręczyć jej prezent. Gdy już to zrobiły Oyku zwraca się do wszystkich dzieci.
Oy: Kochani ci dwaj panowie (w tym momencie pokazuje na Ayaza i Mete, którzy trzymają w dłoniach wielkie reklamówki) mają dla was słodycze i drobne upominki więc częstujcie się.
W momencie gdy Oyku kończy wypowiadać to zdanie wszystkie dzieciaki będące na imprezie ruszają w kierunku Ayaza i Mete, którzy z przerażeniem obserwują tą scenę.
Ewidentnie widać, że dzieciaki są zachwycone nowymi wujkami i chcą by ci bawili się z nimi w policjantów i złodziei.
Dziewczyny natomiast w najlepsze siedzą sobie na werandzie popijając sok i przyglądając się wszystkiemu po czym Oyku zwraca się do Ayse:
Oy: jeszcze raz dzięki, że dałaś mi znać o tych urodzinach .
Ayse: Nie ma sprawy ale widzę, ze wasi ochroniarze chyba nie są zachwyceni.
Oy: Właśnie o to chodzi chcemy im zgotować taki dzień by jutro sami się zwolnili.
Następnie wszystkie trzy wybuchają śmiechem.
Gdy pod wieczór Oyku, Seyma, Ayaz i Mete opuszczają przyjęcie panowie wyglądają jak ledwie żywi natomiast dziewczyny tryskają humorem. Kiedy już wszyscy siedzą w aucie Oyku zwraca się do Ayaza.
Oy: Zapomniałam powiedzieć dzisiaj w naszym ulubionym kinie organizowany jest całonocny maraton komedii romantycznych. Oczywiście pójdziecie z nami przecież jako nasi ochroniarze nie możecie nas zostawić.- Oyku i Seyma posyłają chłopakom niewinne uśmieszki.
Później Oyku podaje Ayazowi adres kina.

Parę godzin później. O dziwo chłopakom filmy nawet się spodobały mimo że to komedie romantyczne. Kiedy trwa przerwa przed ostatnim seansem Oyku prosi Seymę by kupiła dla wszystkich colę. Przy czym zaznacza, że dla nich ma być light a dla chłopaków normalna. Seyma znacząco kiwa głową, że zrozumiała i wychodzi do bufetu przy kinie. W tym czasie Oyku zagaduje Mete by ten nie ruszył za Seymą. Jednak Ayaz spostrzega, że coś jest nie tak i dziewczyny coś kombinują. Nagle wychodzi pod pretekstem pójścia do toalety. Gdy Oyku to widzi szybko wysyła Seymie smsa by uważała bo Ayaz poszedł do toalety. Seyma stojąc w kolejce odczytuje wiadomość od Oyku i gdy chwilę później bierze napoje odchodzi na bok i rozglądając się by nikt nie widział że wrzuca coś do napojów Ayaza i Mete po czym jak gdyby nic wraca na salę kinową. Natomiast Ayaz wcale nie była w łazience jak powiedział tylko stał za kolumną obserwując Seymę i nagrywając na telefonie to co zrobiła. Czeka jeszcze moment i wraca na salę. Kiedy zajmuje miejsce widzi, że Mete wypił już połowę napoju. Seyma natomiast coraz bardziej zdenerwowana dopytuje szeptem Oyku.
Se: Co to tak właściwie było? To co kazałaś im wrzucić?
Oy: Spokojnie to tylko łagodne ziołowe środki nasenne. Taka dawka, że nic im nie będzie ale podczas tego seansu zasną a wtedy my zwiejemy do domu i powiemy rodzicom, że nasi ochroniarze nas zostawili i poszli się zabawić.
Se: Ale przecież rodzice będą wiedzieć, że my też na noc nie wróciłyśmy do domu.
Oy: Mama napisała mi smsa, że rozmowy biznesowe im się przedłużyły i postanowili przenocować w hotelu i wrócić dopiero o 9 rano. My oczywiście wrócimy przed nimi przebierzemy się w koszulki nocne jakbyśmy całą noc przespały. Oni natomiast po tym jak się obudzą i w dodatku bez samochodu nie mają szans by dotrzeć na 9 do domu prawda?
Se: Siostra zaczynam się ciebie bać serio.
Ayaz wiedząc, że Seyma coś dosypała tylko udaje, że pije swoją cole. Gdy w trakcie seansu zgodnie z przewidywaniami Mete już zasnął Ayaz udaje to samo tak by dziewczyny były przekonane, że obaj śpią. Chwilę później po cichu wychodzą z sali kinowej i udają się w kierunki samochodu.
Gdy docierają do domu jest około 7. Cicho otwieraj drzwi tak by nikt ze służby nie usłyszał hałasu po czym ciesząc się, że im się udało. Nagle Syema cicho mówi do Oyku.
Se: A co zrobimy z Cemem przecież on na pewno się zorientował, że nas nie było całą noc?
Oy: Spokojnie zapomniałaś, że jest na 3 dniowej wycieczce ze szkoły. Dobra teraz idziemy do pokoju przebrać się w koszulki nocne.
Godzinę później Ayaz w asyście półprzytomnego Mete wchodzą do rezydencji tylnym wejściem dla służby i szybko udają się do pokoju ochroniarzy.
Me: Co one nam zrobiły spałem jak dziecko?
Ay: Dodały czegoś do coli. Ciesz się, że udało mi się ciebie dobudzić, że wróciliśmy na czas.
Me: A skąd wiedziałeś, że państwa Acar nie ma?
Ay: Podsłuchałem w kinie Oyku po czym streszcza Mete rozmowę dziewczyn.
Me: Ale nas smarkule załatwiły jak nic wylecimy z pracy za takie coś.
Ay: Chyba mnie nie doceniasz ja wszystko widziałem.
Me: Jak to widziałeś to dlaczego pozwoliłeś im na ten wybryk?
Ay: Chciałem żeby pozornie myślały, że nas wykiwały.
Me: Co w takim razie zrobisz gdy polecą na skargę do rodziców przecież to będzie ich słowo przeciw naszemu a jak myślisz komu w rezultacie uwierzą przecież wiadomo, że córkom a nie zwykłym pracownikom.
Ay: Przecież głupi nie jestem wszystko nagrałem w razie gdyby zgrywały niewiniątka poza tym na szczęście zdążyliśmy przed ich powrotem.

W momencie gdy Kemal i Meral wracają Oyku i Seyma już są gotowe powiedzieć o wybryku swoich ochroniarzy gdy nagle jak na zawołanie obaj wchodzą do salonu. Obie dziewczyny są w głębokim szoku jak im udało się wrócić na czas. Gdy już się przywitały z rodzicami Ayaz prosi Oyku na bok by z nią chwilę porozmawiać.
Ay: Nawet się nie waż nic mówić rodzicom bo ja wiem o waszym wybryku w dodatku mam filmik na telefonie jak Seyma dosypuje coś do coli więc jak trzeba będzie to pokażę waszym rodzicom.
Oy: Ale jak się zorientowałeś?
Ay: W końcu jestem ochroniarzem i potrafię pewne rzeczy przewidzieć zwłaszcza jak dwie niedoświadczone dziewczyny coś kombinują.
Oy: Tym razem ci się udało ale i tak wylecisz stąd tak szybko jak się zjawiłeś.
Ay: Nie sądzę, zwłaszcza, że mam filmik, który jest taką jakby moją polisą tutaj.
Rozmowę przerywa im Meral która woła córki by razem zjedli śniadanie.

Rezydencja Acar pokój ochroniarzy:
Ayaz po rozmowie z Oyku wrócił do sypialni dla ochroniarzy i upewniwszy się, że Mete nie ma w pokoju wyciąga ze swojej komórki kartę sim po czym wkłada drugą wybiera numer i rozpoczyna z kimś rozmowę.
Ay: Spokojnie bez obawy już jestem w rezydencji wszystko idzie zgodnie z planem niedługo zaczynam działać.
Koniec odcinka 2


Ostatnio zmieniony przez lost47 dnia 22:06:15 02-03-16, w całości zmieniany 28 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lost47
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:51 10-03-16    Temat postu:

Odcinek 3

Rezydencja Acar- pokój ochroniarzy
Ayaz kontynuuje swoją rozmowę telefoniczną gdy nagle do pokoju wchodzi Mete. W tym momencie Ayaz pospiesznie przerywa połączenie.
Me: Z kim rozmawiałeś? Coś się stało?
Ay: Prywatne sprawy nic ważnego.
Me: Nie chcesz to nie mów. Byłem zrobić sobie kawę dla Ciebie też mam.- po czym podaje kubek Ayazowi.
Ay: Dzięki przyda się po wyczynach naszych podopiecznych.
Me: Co masz zamiar zrobić z nagraniem? Pokażesz je panu Kemalowi co wyprawiają jego córki?
Ay: Na razie nie ale będę miał czym szantażować Oyku gdyby chciała jeszcze jakiś numer wywinąć bo mam jakieś dziwne przeczucie, że to nie koniec kłopotów, które ściągną na nas siostry Acar.
Me: Masz rację wobec tego lepiej zrób kopię i to nie jedną bo znając Oyku to zrobi wszystko by nagranie zniknęło bezpowrotnie.
Ay: Faktycznie będę musiał tak zrobić.
Następnie każdy zaczyna pić swoją kawę.

Rezydencja Acar- jadalnia
Meral i Kemal oraz Oyku i Seyma siedzą przy stole czekając na śniadanie. Dziewczyny wyglądają niczym zombie w najgorszym wydaniu.
Meral: Moje drogie co wyście robiły całą noc, że praktycznie zasypiacie przy stole. Za chwilę wasze twarze wylądują w talerzach
Se: Można powiedzieć, że zrobiłyśmy sobie z Oyku wieczór filmowy. Seyma porozumiewawczo mruga okiem do Oyku.
Ke: Mam nadzieję, ze pod naszą nieobecność nic nie zmalowałyście?
OyiSe chórem: Tatusiu byłyśmy grzeczne jak aniołki- posyłając Kemalowi niewinne uśmieszki.
Ke: Dobra, dobra gdybym was nie znał to może bym uwierzył.
Me: A jakie plany macie na dzisiaj?
Oy: Ja najpierw pojadę do Burcu bo dawno się nie widziałyśmy. Później chciałabym pójść na warsztaty fotograficzne, które dzisiaj się zaczynają.
Ke: Dobry pomysł. Jeśli interesuje Cię to na poważnie może kiedyś pomyślimy o zorganizowaniu jakiejś wystawy twoich zdjęć.
Oy: Dziękuje tato. Jak podszkolę swój warsztat i znajdę ciekawy temat na wystawę wtedy na pewno do ciebie przyjdę w tej sprawie.
Me: A ty córeczko jakie masz dzisiaj plany?- Meral zwraca się do Seymy.
Se: Chciałabym pojechać za miasto bo wreszcie znalazł się kupiec na letnią posiadłość moich zmarłych rodziców, którą zostawili mi w spadku. Jednak zanim chętni przyjadą obejrzeć muszę najpierw sama tam pojechać i sprawdzić czy nie są konieczne jakieś naprawy czy drobny remont. No i oczywiście trzeba tam posprzątać i zabrać pamiątki po rodzicach tak by tylko same meble zostały.
Ke: Oczywiście Mete jedzie z tobą? Będę wtedy spokojniejszy poza tym przyda ci się ktoś kto pomoże przenieś ciężkie rzeczy czy wykonać jakieś inne prace.
Se: Spokojnie tato przecież na miejscu jest Pani Handan, która na co dzień opiekuje się domem. Jednak biedaczka ma już swoje lata więc nie chce jej zostawiać z większymi pracami. Jednak jeśli cię to uspokoi Mete pojedzie ze mną.
Me: A kiedy wrócisz?
Se: Sama nie wiem zależy ile tam będzie pracy. Nie chce też wracać po nocy więc jeśli sprzątanie się przedłuży wrócimy jutro rano.
Me: Dobrze tylko koniecznie daj znać co i jak żebym się nie denerwowała.
Se: Nie martw się mamo razem z Panią Handan i Mete jakoś damy sobie radę.
Następnie wszyscy biorą się za jedzenie śniadania.
Godzinę później Ayaz i Oyku jadą w kierunku domu Burcu i Biulenta. Przez dłuższy czas milczą a jako pierwsza cisze przerywa Oyku, która pragnie jak najszybciej załatwić z Ayazem kwestie nagrania.
Oy: Wiem, że nadal masz to nagranie i jeszcze pewnie do tego zrobiłeś milion kopii.
Ay: A co liczyłaś, że wielkodusznie to skasuje?
Oy: Zdecydowanie nie jesteś typem który wykazuje się dobrodusznością w stosunku do innych. Jednak każdy ma swoją cenę. Czego chcesz w zamian?
Ay: Wiesz w sumie fakt, że mam cię w garści mi wystarczy ale skoro tak bardzo chcesz mam dla ciebie propozycje.
Oy: Jaką?
Ay: Jutro cały dzień będziesz wykonywać moje polecenia poza tym spędzimy ten dzień według mojego pomysłu. Może wtedy zmienię zdanie i wykasuje nagranie. Umowa stoi?
Oy: A mam inne wyjście?
Ay: Wiedziałem, że się zgodzisz.- Ayaz uśmiecha się złośliwie.
Chwilę później dojeżdżają pod dom Biulenta i Burcu. Gdy rozpinają pasy ich dłonie mimochodem się stykają. Oboje lekko zmieszani pospiesznie wysiadają.
Oy: Dopóki będę u Burcu masz czas wolny. Później do ciebie zadzwonię byś po mnie przyjechał.

Salon w domu Biulenta i Burcu.
Bu: Tata pojechał do biura więc spokojnie możemy napić się kawy i porozmawiać.
Oy: A właśnie co u Ciebie nowego?
Bu: Nie uwierzysz ale Emre mi się oświadczył.- po czym Burcu pokazuje Oyku dłoń na której lśni piękny pierścionek.
Oy: Serio? Gratuluje wam serdecznie. Będziecie najpiękniejszą młodą parą jaką widziałam.- następnie przytula Burcu.
Bu: Korzystając z okazji chciałam zaprosić Ciebie, Seymę, ciocię Meral i wujka Kemala na przyjęcie zaręczynowe jutro wieczorem.
Oy: Przekażę im na pewno będziemy. Dobra ale teraz musisz mi koniecznie opowiedzieć jak Emre ci się oświadczył.
W tym momencie Burcu opowiada Oyku historię z zaręczynami.

2h później.
Oy: Przepraszam Cię ale będę się zbierać a muszę jeszcze zadzwonić po Ayaza mojego ochroniarza.
Bu: No słyszałam, że wujek Kemal tobie i Seymie załatwił ochroniarzy.
Oy: Daj spokój, teraz nigdzie nie mogę się ruszyć bez jego wiedzy.
Bu: A teraz gdzie jedziesz?
Oy: Postanowiłam coś zrobić z wolnym czasem i zapisać się na warsztaty z fotografowania.
Bu: W takim razie powodzenia. Widzimy się jutro.

Chwilę później pod dom podjeżdża Ayaz by zabrać Oyku. Gdy siedzą już w aucie Oyku zwraca się do Ayaza.
Oy: Czy możemy zrobić małą modyfikacje co do jutrzejszego dnia? Chodzi o to, że wieczorem całą rodziną idziemy na przyjęcie zaręczynowe mojej przyjaciółki Burcu. To córka wspólnika mojego taty. Sam więc rozumiesz nie mogę jej tego zrobić i nie przyjść.
Ay: W takim razie powiesz rodzicom, że idę jako twoja osoba towarzysząca.
Oy: Czy ty trochę nie przesadzasz?
Ay: Sama tego chciałaś. Trzeba było nie knuć z siostrzyczką przeciwko nam.
Oy: Ayaz przysięgam ci jeszcze się doigrasz.
Ay: Dobra, dobra. Teraz lepiej podaj gdzie odbywają się te warsztaty.
Oy: Tu masz adres.- po czym pokazuje Ayazowi komórkę gdzie ma zanotowany adres.
Ay: Nie spodziewałem się, że interesujesz się fotografią.
Oy: A co według ciebie jestem tylko rozkapryszoną dziewczyną z bogatego domu
Ay: Tego nie powiedziałem. Tylko ty masz wpływ na to kim jesteś i chcesz być więc wszystko w twoich rękach.
Gdy Oyku udała się na pierwsze zajęcia z fotografii Ayaz czeka na nią w samochodzie. Korzystając z okazji, że jest sam i swobodnie może rozmawiać ponownie do kogoś dzwoni.
Ay: To nie jest takie proste. Długo pracowałem w firmie Kemala by zdobyć jego zaufanie. Teraz zostałem przydzielony do ochrony jego córki. Muszę jeszcze poczekać bo inaczej nici z naszych planów i zaprzepaścimy wszystko. Dobra muszę kończyć będziemy w kontakcie.
Jakiś czas później Ayaz wysiada z samochodu chcąc na chwilkę rozprostować się i zaczerpnąć świeżego powietrza. Po drugiej stronie ulicy z budynku zaczynają wychodzić uczestniczy warsztatów fotograficznych w tym Oyku. Gdy dziewczyna dostrzega zaparkowany samochód i Ayaza wchodzi na ulicę jednak w tym momencie wypada jej komórka z kieszeni. Kiedy pochyla się by go podnieść nie zauważa nadjeżdżającego samochodu. Zauważa to natomiast Ayaz, który natychmiast zaczyna biec w kierunku Oyku.
Ayaz w ostatniej chwili odpycha Oyku na pobocze tak, że auto mija ich zaledwie o centymetry. Oyku zszokowana zaistniałą sytuacją sytuacją i faktem, że Ayaz bez wahania rzucił się by ją ratować spontanicznie z całej siły się do niego przytula drżąc przy tym z przerażenia i wybucha płaczem.
Ay: Spokojnie już jesteś bezpieczna, nic ci się nie stało. - Ayaz próbuje uspokoić Oyku.
Oy: Dziękuje Ayaz gdyby nie ty pewnie znalazłabym się pod kołami tego auta.
Ayaz zaprowadza nadal roztrzęsioną Oyku do samochodu i daje jej butelkę wody by trochę ochłonęła i się uspokoiła.

Kilkadziesiąt kilometrów za Stambułem na drodze między polami a lasem stoi samochód a obok Seyma i Mete żywo o czymś dyskutują.
Me: Pani Seymo niestety nie pojedziemy dalej. Samochód na dobre się zepsuł.
Sy: Co teraz zrobimy?
Me: Trzeba będzie poszukać najbliższej wioski lub miasteczka by zadzwonić po pomoc i zawiadomić Pani rodziców żeby się nie denerwowali. Niestety z zasięgiem jest tu problem więc z komórek niestety nie zadzwonimy.
Se: Naprawdę podziwiam opanowanie bo jakoś nie widzę tu żadnych ludzi ani nawet terenów zabudowanych.
Me: Spokojnie, zaraz coś wymyślę. Pani Seymo proszę wsiąść do auta i spokojnie poczekać ja zaraz postaram się kogoś sprowadzić.
Se: Proszę już przestać mi mówić na Pani Seyma w zupełności wystarczy. Poza tym nie zostanę tu sama mowy nie ma.
Me: Jak Pani chce, znaczy jak chcesz- poprawia się Mete.
Se: W takim razie szkoda czasu ruszajmy. A tak na marginesie opłacało się założyć swobodne ciuchy i wygodne buty bo coś czuję, że czeka nas długa wędrówka.
Me: Może nie będzie tak źle.
Sy: Oby bo pani Handan też się będzie niepokoić, że nas jeszcze nie ma.
40 minut później gdy tracą już nadzieję na spotkanie kogokolwiek dostrzegają jakieś za zabudowania . Kiedy podchodzą do pierwszego domu gospodarze są na tyle uprzejmi, że pozwalają im skorzystać z telefonu. Zawiadamiają Kemala, gdzie zostawili zepsuty samochód a on obiecuje przysłać na miejsce jednego ze swoich kierowców razem z laweciarzem. Po rozmowie z gospodarzami okazuje się, że Seyma i Mete są już blisko celu. Na dodatek syn małżeństwa u którego się zatrzymali będzie jechał w kierunku domu Seymy więc może ich podwieźć.
Jakiś czas później z przygodami ale wreszcie docierają na miejsce. Pani Handan wita ich pysznym obiadem, a później zgodnie biorą się za porządki. Mete jak na dżentelmena przystało bierze na siebie cięższe prace.

Gdy pierwszy szok minął i Oyku wreszcie ochłonęła dało o sobie znać zmęczenie tak, że dziewczyna jeszcze w aucie zasnęła. Kiedy się już obudziła zobaczyła, że nadal jest w samochodzie jednak nie przy domu ale w okolicach parku, który znajduje się nieopodal rezydencji Acarów.
W momencie gdy już się na dobre rozbudziła zobaczyła, że nigdzie nie ma Ayaza. Dostrzegła go dopiero po chwili siedzącego na ławce i rozmawiającego z kimś przez telefon jednak gdy tylko do niego podeszła ten pospiesznie kończy rozmowę.
Ay: Obudziłaś się śpiąca królewno.
Oy: Dlaczego mnie tu przywiozłeś?
Ay: Pomyślałem, że spacer dobrze ci zrobi.
Oy: Masz rację nie chcę by rodzice widzieli mnie w takim stanie i się martwili. A co do spaceru to faktycznie dobry pomysł.
Ay: Wychodzi na to, że ochroniarz też czasem się na coś przydaje.
Oy: Jeszcze raz dziękuje za uratowanie.
Ay: Nie ma za co ale jeśli myślisz, że gdy będziesz dla mnie miła i wzbudzisz litość to anuluje naszą wcześniejszą umowę to się grubo mylisz.
Oy: Nawet nie pomyślałam, że cokolwiek mogłoby Cię skłonić do zmiany decyzji. Wiesz Ayaz mam wrażenie, że masz jakieś tajemnice. Nie wiem jakie ale nie bez powodu na mój widok przerwałeś połączenie prawda?
Ay: Brawa dla przenikliwej pani detektyw Oyku Acar ale teraz lepiej wracajmy do domu. Oboje musimy odpocząć.
Oy: Nie pozbędziesz się mnie tak łatwo jeszcze wrócimy do tej rozmowy a teraz faktycznie jedźmy bo rodzice zaczną się martwić.

Rezydencja Acar.
Meral właśnie wraca z zakupów gdy nagle widzi, ze przed domem Kemal rozmawia z jakimś mężczyzną a później ściska jego dłoń na pożegnanie. Kiedy rozmówca Kemala wreszcie odjeżdża Meral podchodzi do męża i pyta.
Me: Kto to był?
Ke: Nikt ważny po prostu klient.
Me: Tak, a od kiedy przyjmujesz klientów w domu?
Ke: Po prostu pilnie chciał porozmawiać więc co miałem zrobić?
Me: Nie wiem, ale wale mi się to nie podoba. Poza tym ten facet wyglądał bardziej jak gangster niż biznesmen. W co ty się pakujesz? Pamiętaj masz rodzinę, dzieci chyba nie muszę Ci tłumaczyć czym kończy się zadawanie z takimi ludźmi?
Kemal chce jeszcze coś odpowiedzieć żonie jednak w tym momencie wracają Oyku i Ayaz. Ochroniarz badawczo przygląda się sytuacji między Kemalem a Meral. Oyku też dostrzega dziwne zachowanie rodziców.
Oy: Cześć mamo, cześć tato. Co macie takie miny kłóciliście się?
Ke: Skąd córeczko. Wydawało Ci się.
Me: Tak wydawało ci się po prostu rozmawialiśmy a teraz lepiej chodźmy do domu bo za chwilę będzie podana kolacja.

Dom Seymy.
Po skończonych porządkach Seyma , Mete i pani Handan również zasiadają do kolacji żywo przy tym dyskutując i śmiejąc się. Gdy jakiś czas później cała trójka skończyła już jeść pani Handan zaczyna sprzątać ze stołu jednak Seyma ją powstrzymuje mówiąc, że razem z Mete się tym zajmą. Starsza pani jeszcze chwilę protestuje jednak ostatecznie udaje się do swojego pokoju na odpoczynek. Kiedy Seyma i Mete są już sami w kuchni mężczyzna chce o coś zapytać jednak za bardzo nie wie jak to zrobić. Seyma widząc to pierwsza zaczyna rozmowę.
Se: Chcesz mnie o coś zapytać?
Me: Wiem, że to delikatna kwestia i nie chcę wyjść na wścibskiego ale jak to się stało, że państwo Acar cie adoptowali.
Se: Mój tata był trzecim wspólnikiem Kemala i Biulenta. Gdy miałam 11 lat moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym a ponieważ oboje byli jedynakami nie miałam żadnego wujka czy czy cioci, którzy mogliby się mną zaopiekować. Wtedy Meral i Kemal żebym nie trafiła do domu dziecka podjęli decyzję, że mnie zaadoptują i od tej pory traktują mnie jak własną córkę. Nigdy nie dali mi odczuć, że nie jestem ich prawdziwym dzieckiem i zawsze traktowali mnie na równi z Oyku i Cemem za co jestem im bardzo wdzięczna zresztą z Oyku od początku miałyśmy dobry kontakt więc nie miałam kłopotów żeby zaaklimatyzować się w nowej rodzinie.
Me: A dlaczego ten dom sprzedajesz dopiero teraz?
Se: Po pierwsze trochę z sentymentu gdyż spędziłam tu z rodzicami najwspanialsze chwile bo zawsze przyjeżdżaliśmy tu na wakacje czy jakieś dłuższe wolne. Poza tym trochę też ze względu na panią Handan gdyż przez wiele lat opiekowała się tym domem nawet gdy rodzice jeszcze żyli. Sam więc rozumiesz, że nie chciałam pozbawiać jej dachu nad głową. Teraz jednak gdy jest już starsza i trochę podupadła na zdrowiu postanowiła, że wyjedzie do krewnych do Ankary i z nimi zamieszka. Może to i nawet lepiej bo w końcu tutaj jest sama. Wobec tego stwierdziłam, że już czas sprzedać dom, a trafiło się miłe małżeństwo z dwójką dzieci, które chce kupić więc dom pójdzie w dobra ręce i nie będzie niszczał gdy pani Handan się wyprowadzi.
Me: Dziękuje, że mi to wszystko opowiedziałaś, choć pewnie wiele rzeczy związanych z twoimi rodzicami jest dla ciebie bolesne.
Se: Czasami dobrze jest się wygadać ale wystarczy już tych wspomnień. Może obejrzymy jakiś film godzina jeszcze młoda.
Me: Jasne czemu nie.
Seyma i Mete podczas oglądania nawet nie zorientowali się kiedy zmógł ich sen. Rano jako pierwsza obudziła się Seyma, która zorientowała się, ze całą noc przespała przytulona do Mete. Nie chcąc budzić swojego ochroniarza wstała bardzo delikatnie i udała się do łazienki by wziąć prysznic. Mete natomiast nadal spał w najlepsze.

Rezydencja Acar.
Również Oyku wstała bladym świtem, gdyż Ayaz zapowiedział jej, że nie wyobraża sobie rozpoczęcia dnia bez porannego biegania. Ponieważ Oyku przystała na umowę z Ayazem nie miała wyjścia i kilka minut po 7 stawiła się przed domem. Tam już czekał na nią Ayaz, który nie omieszkał wytknąć jej parominutowego spóźnienia.
Ay: Przez twój brak punktualności zrobimy kilka rund dodatkowych.- Ayaz uśmiecha się złośliwie.
Oy: Nie przesadzaj kobieta potrzebuje więcej czasu by się wyszykować.
Ay: Przecież nie idziemy na bal tylko pobiegać. Dobra nie traćmy czasu zaczynajmy.
Jakąś godzinę później Oyku wykończona treningiem ledwo może złapać oddech.
Oy: Ayaz jesteś sadystą.
Ay: Ja po prostu dbam o twoją kondycję.
Oy: Nie ty się po prostu nade mną pastwisz.
Ay: Ja gdzież bym śmiał. - po czym posyła Oyku niewinny uśmieszek.
Oy: Nie szczerz się tak bo słowo daję, że za chwilę oberwiesz.
Gdy tak się przekomarzają Oyku nagle chwieje się na nogach i mdleje. Nie upada tylko dzięki refleksowi Ayaza, który w porę ją łapie i biegiem zanosi do jej sypialni po czym kładzie na łóżku. Zaczyna cucić Oyku, która po chwili odzyskuje świadomość.
Ay: Ale mnie nastraszyłaś co się stało?
Oy: Nie wiem nagle poczułam jak robi mi się ciemno przed oczami i tracę grunt pod nogami.
Ay: Czy ty na coś chorujesz? Kiedy ostatnio robiłaś jakieś badania?
Oy: Daj spokój nic mi nie jest po prostu musiałam się przeforsować stąd to omdlenie. A teraz wybacz ale chciałabym przed śniadaniem wziąć jeszcze prysznic.- Oyku powoli wstaje z łóżka.
Ay: W każdym razie nie bagatelizuj tego.- po czym wychodzi z pokoju Oyku.


Rezydencja Acar. Jadalnia
Kemal, Meral i Oyku jedzą śniadanie.
Me: Oyku kontaktowałaś się z Seymą wiesz kiedy wraca bo nie mogę się do niej dodzwonić i trochę się niepokoje.
Oy: Napisała mi tylko smsa, że są problemy z zasięgiem i że wróci dzisiaj popołudniu.
Ke: Dobrze, że mi przypomniałaś muszę wysłać po nich kierowcę przecież zostali bez samochodu po wczorajszej awarii.
Me: Tylko powiedz kierowcy by wyjechał odpowiednio wcześniej bo Seyma musi jeszcze przygotować się na przyjęcie zaręczynowe Burcu.
Ke: Dobrze przekaże. Seyma będzie na czas.
Oy: A właśnie korzystając z okazji chciałam wam powiedzieć, że Ayaz pójdzie ze mną na przyjęcie jako osoba towarzysząca.
Ke: Naprawdę trochę to zaskakujące bo jeszcze niedawno zarzekałaś się, że nie chcesz ochroniarza a teraz taka komitywa. Skąd ta zmiana?
Oy: Nie wiesz tato. Kobieta zmienną jest.
Me: Potwierdzam
Po czym wszyscy wybuchają śmiechem.
Natomiast Ayaz korzystając z okazji, że wszyscy jedzą śniadanie zakradam się do gabinetu Kemala. Ma szczęście, że akurat laptop jest włączony i ma okazję zobaczyć jego zawartość. Gdy przegląda wszystkie interesujące go pliki i maile nagle słyszy kroki które robią się coraz głośniejsze i ktoś lada chwila wejdzie do gabinetu.
Koniec odcinka 3


Ostatnio zmieniony przez lost47 dnia 11:15:40 12-03-16, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lost47
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:50:59 16-03-16    Temat postu:

Odcinek 4


Ayaz słysząc kroki wie, że lada chwila ktoś wejdzie do gabinetu. Chcąc uniknąć przyłapania zamyka pospiesznie laptop Kemala po czym odchodzi od biurka. W tym momencie drzwi się otwierają i w środku pojawia się Kemal. Gdy widzi Ayaza jest mocno zaskoczony.
Ke: Co pan tu robi?
Ay: Przepraszam panie Kemalu, że pozwoliłem sobie wejść bez uprzedzenia ale chciałem porozmawiać z panem na osobności w dość delikatnej sprawie.
Ke: Słucham o co chodzi?
Ay: Jest pewien problem z Oyku.
Ke: Co się stało zaś wywinęła jakiś numer?
Ay: Nie o to chodzi. Dziś miał miejsce pewien incydent. Oyku była ze mną na porannym bieganiu i gdy skończyliśmy ona zemdlała. Kiedy już doszła do siebie zasugerowałem jej, że powinna iść do lekarza ale ona tylko mnie zbyła mówiąc, że pewnie się przeforsowała. Nie wykluczam, że tak właśnie było ale przyczyny omdlenia mogą być różne więc warto to sprawdzić.
Ke: Dziękuje, że mi pan to powiedział już ja ją zagonię do lekarza i na badania. Jeszcze dzisiaj to załatwię.
Ay: Obawiam się jednak, że jak Oyku się dowie, że pana zawiadomiłem to tym bardziej się uprze i nigdzie nie pójdzie.
Ke: Spokojnie poradzę sobie z moją córką proszę się nie martwić i zostawić to mnie.
W tym momencie rozmowę przerywa im Meral, która przyszła do gabinetu. Widząc dyskutujących Kemala i Ayaza domyśla się, że chodzi o Oyku.
Me: Przerwałam wam? Nad czym tak debatujecie?
Ay: To ja może zostawię państwa samych.- po czym Ayaz wychodzi.
Me: Kemal wyjaśnij mi o co tu chodzi. Meral coraz bardziej się niepokoi widząc zafrasowaną minę męża.
Ke: Chodzi o Oyku. Następnie mówi żonie czego się dowiedział od Ayaza.
Me: Trzeba jak najszybciej umówić ją do klinki na wizytę i badania.
Ke: To ty się tym zajmij a ja zawiadomię Biulenta, że przyjedziemy dziś później do biura.
Me: Dobrze to ja pójdę poszukać numeru do lekarza.

W tym samym czasie w domu Seymy.
Seyma siedzi w kuchni popijając kawę. Po chwili wchodzi Mete trzymając się za ramię.
Se: Co się stało? Czyżbyś się nie wyspał?
Me: Chyba zasnąłem podczas oglądania filmu i całą noc przespałem na kanapie.
Sy: Chciałeś chyba powiedzieć przespaliśmy bo nie wiem czy wiesz ale razem spędziliśmy tę noc.
Gdy Seyma wypowiada to zdanie mina Mete jest bezcenna w dodatku krztusi się kawą którą właśnie zaczął pić.
Me: Ale jak to?
Se: Przecież właśnie dlatego boli cię ramię.
Me: A co ty masz z tym wspólnego?
Se: Ja też zasnęłam podczas filmu i obudziłam się mając głowę opartą na twoim ramieniu więc pewnie przez to nie mogłeś nim ruszyć dlatego teraz masz zdrętwiałe i obolałe.
Mete jeszcze chce o coś zapytać ale w tym ale w tym momencie wraca Pani Handan z zakupów i Seyma idzie jej pomóc.


Rezydencja Acar pokój Oyku:
Oyku z słuchawkami na uszach i zamkniętymi oczami leży na łóżku relaksując się. Ponieważ muzykę ma dość głośno włączoną nie zdaje sobie sprawy, że ktoś właśnie puka do drzwi. Ayaz zaniepokojony tym, że nikt nie odpowiada wchodzi do środka. Orientując się, ze Oyku w dalszym ciągu go nie widzi podchodzi cicho do jej łóżka i delikatnie pochyla się nad dziewczyną chcąc zdjąć jej słuchawki. Gdy to robi Oyku wystraszona gwałtownie się podnosi tak, że jej i Ayaza twarz dzielą zaledwie centymetry a spojrzenia spotykają się. Kiedy tak trwają w zahipnotyzowaniu dłuższą chwilę pierwsza rezon odzyskuje Oyku.
Oy: Zwariowałeś? Chcesz żebym zeszła na zawał?
Ay: Wtedy mógłbym wypróbować na tobie reanimację metodą usta usta. Poza tym nie wiesz, że trzeba być cały czas czujnym przecież zamiast mnie mógł wejść złodziej albo jakiś inny przestępca.
Oy: Ayaz ty się chyba z głupim przez ścianę widziałeś jaki złodziej w ciągu dnia w mojej sypialni. Poza tym to ty jesteś od tego by mnie pilnować i dbać o moje bezpieczeństwo. Lepiej przyznaj się, że chciałeś mnie wystraszyć bo liczyłeś, że w szoku się do ciebie przytulę jak wtedy na ulicy gdy omal nas auto nie przejechało.
Ay: Tak, pewnie jeszcze czego.
Oy: W takim razie po co przyszedłeś?
Ay: Jak to przecież mamy umowę co do dzisiejszego dnia. W związku z tym zabieram cie w pewne miejsce i nie uznaje sprzeciwu.
Oy: Dokąd?
Ay: Nic ci nie powiem.
Oy: Złośliwy jesteś w dodatku sprawia ci radość pastwienie się nade mną.
Ay: Ale ty i tak mnie lubisz prawda?- po czym posyła jej spojrzenie nr 9
Oyku po tych słowach Ayaza bierze poduszkę i z całej siły rzuca w swojego ochroniarz. Ten jednak robi unik i poduszka ląduje na podłodze.
Ay: Za 15 minut czekam na ciebie przy samochodzie.
Po wyjściu Ayaza Oyku mówi do siebie:
Oy: Boże daj mi cierpliwości jak ten facet mnie wkurza.- po czym leniwie wstaje z łóżka i zaczyna się szykować do wyjścia.

Salon rezydencja Acar.
Meral siedzi na kanapie z telefonem w dłoni i nad czymś się zastanawia. Z rozmyślania wyrywa ją Kemal.
Ke: I co umówiłaś Oyku na wizytę i badania? O której jedziemy?
Me: Tak jedziemy ale jutro rano bo nasz lekarz jest jest na jakimś kongresie medycznym i w klinice będzie dopiero jutro.
Ke: A kiedy powiemy Oyku?
Me: Porozmawiamy z nią jak wrócimy z przyjęcia zaręczynowego Burcu wtedy będzie też już Seyma może ona pomoże nam ją przekonać bo znając charakterek Oyku to coś czuję, że nie będzie chciała jechać do lekarza.
Ke: W takim razie ustalone a skoro wizyta dopiero jutro teraz jedźmy do biura.
Me: Nie wiem czy będę w stanie skupić się na pracy. Martwię się o naszą córkę.
Ke: Nie bardziej niż ja ale teraz nic nie zrobimy musimy zaczekać co powie doktor i jakie będą wyniki. Poza tym gdy zajmiemy się pracą czas szybciej zleci.
Me: Może masz rację. A prawie bym zapomniała powiedziałeś kierowcy by jechał po Seymę i Mete?
Ke: Tak zaraz pojedzie a teraz zbierajmy się już do pracy.

Godzinę później Ayaz i Oyku dojeżdżają do aeroklubu, który znajduje się na przedmieściach Stambułu.
Oy: Co my tu robimy?
Ay: A jak myślisz co się robi w aeroklubie
Oy: Ayaz zapomnij nigdzie z tobą nie polecę ja mam paniczny lęk wysokości.
Ay: Ale ja mam od 5 lat patent pilota i muszę co jakiś czas latać żeby nie wyjść z wprawy i nie zapomnieć.
Oy: W takim razie ty sobie ćwicz a ja poczekam w kawiarni.
Ay: Nie zostawię cie samej musisz mi towarzyszyć przecież mamy umowę nie zapominaj o nagraniu- Ayaz uśmiecha się złośliwie.
Oy: Mścisz się za kino?
Ay: Zgadnij?
Oy: Ja na serio mam paniczny lęk wysokości nawet jak wychodzę na balkon mocno trzymam się barierki albo stoję przy samej ścianie.
Ay: Wiesz, że aby przezwyciężyć fobię musisz się z nią zmierzyć. Każdy terapeuta ci to powie.
Oy: A co skończyłeś też psychologię?
Ay: Nie trzeba być psychologiem by to wiedzieć.
Oy: Tylko, że moja próba pokonania lęku może się skończyć dla mnie śmiertelnie.
Ay: Dlaczego zakładasz, że się rozbijemy? Mój kolega tu pracuje przygotował nam najlepszy szybowiec i najbezpieczniejszy.
Oy: Tylko, że ja nie mam zastrzeżenia do sprzętu ale twoich umiejętności.
Ay: W takim razie będziesz musiała mi zaufać bo ja nie odpuszczę.
Oy: Widzę, ze nie dasz za wygraną?
Ay: Nie mam zamiaru. Możemy się tak przegadywać cały dzień ale im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy.
Oy: Dobra chodźmy chcę mieć to już z głowy.
Gdy znajdują się już na pasie startowym Ayaz robi Oyku mały instruktarz co do zasad panujących w szybowcu. Kiedy wreszcie wzbijają się w powietrze na początku obserwują piękne widoki. Następnie Ayaz wykonuje wszystkie możliwe akrobacje, których nauczył się podczas szkolenia na pilota. Oyku krzyczy przy tym niemiłosiernie bojąc się za każdym razem, że dojdzie do katastrofy natomiast Ayaz ma z tego niezły ubaw. Po jakimś czasie kiedy wreszcie lądują Oyku opuszcza szybowiec chwiejąc się na nogach czując przy tym, że jej żołądek znajduje się obecnie w okolicach gardła. Nie jest w stanie wykrztusić z siebie słowa tylko posyła Ayazowi spojrzenie wyrażające chęć dokonania na swoim ochroniarzu wszelkich możliwych tortur.
Gdy wracają już do domu Oyku milczy całą drogę dając do zrozumienia Ayazaowi, że jest na niego wściekła. Ayaz chcąc ją jakoś udobruchać jako pierwszy podejmuje rozmowę.
Ay: Wciąż się na mnie gniewasz?
Oy: Lepiej zamilcz bo nie ręczę za siebie.
Ay: Aż tak cię wkurzyłem?
Oy: A jak myślisz wiesz jaka byłam przerażona podczas tych twoich ewolucji.
Ay: Właśnie o to mi chodziło.
Oy: Jeszcze słowo a wtedy używając terminologii lotniczej wylecisz w przestrzeń powietrzną bezpowrotnie.
Ay: Przepraszam może faktycznie przesadziłem.
Oy: To co chyba możemy uznać rachunki między nami za wyrównane?
Ay: Teraz już tak. Wiesz zaimponowałaś mi bo myślałem, że jednak nie odważysz się ze mną polecieć.
Oy: W innej sytuacji pewnie bym się nie odważyła ale nie miałam zbytnio wyjścia. W końcu dałam ci słowo, ze spędzimy ten dzień po twojemu.
Ay: A co z wieczornym przyjęciem nadal aktualne?
Oy: Nie wycofuje się z obietnicy poza tym już powiedziałam rodzicom, że pójdziesz ze mną. Byli trochę zdziwieni skąd nagle taka komitywa między nami ale na szczęście nie dociekali szczegółów. Ayaz powiedz mi tylko szczerze dlaczego chcesz ze mną iść. Kombinujesz coś?
Ay: Skoro gramy w otwarte karty przyznam, że początkowo planowałem wywinąć ci jakiś numer podczas tego przyjęcia wiesz taki rewanż za kino ale później doszedłem do wniosku, że byłaby to przesada i wpadłem na pomysł z aeroklubem.
Oy: To co mam rozumieć, że jednak nie będziesz mi towarzyszył?
Ay: Oczywiście, że z tobą pójdę ale teraz już bez żadnych ukrytych planów. Będziemy się po prostu dobrze bawić.
Następnie wjeżdżają już na teren rezydencji.

W tym samym czasie w domu Biulenta i Burcu.
Do salonu wchodzi Biulent a razem z nim mężczyzna około 25 lat.(tutaj przedstawiam wam jak wygląda Selim [link widoczny dla zalogowanych] ) Biulent natychmiast woła córkę.
Bi: Córeczko zobacz kto dzisiaj do nas zawitał na obiad?
Bu: Selim? Nie wierze co ty robisz w Stambule?
Se: Burcu miło cię widzieć. Przyjechałem tydzień temu i w poszukiwaniu pracy udałem się do firmy gdzie twój ojciec jest współwłaścicielem.
Bu: Super. A Oyku wie, że przyjechałeś? Na pewno się ucieszy.
Se: Jeszcze się z nią nie kontaktowałem.
Bi: To wy sobie powspominajcie a ja pójdę się przebrać do sypialni.
Burcu z Selimem przechodzą natomiast do jadalni i siadając przy stole w oczekiwaniu na obiad. Żywo dyskutują wspominając dawne czasy.
Bu: Byliśmy zgraną paczką ja, ty, Emre oraz Oyku i Seyma. Szkoda, że musiałeś na parę lat wyjechać. Wiesz zawsze myślałam, że wy z Oyku będzie parą.
Se: No cóż moi rodzice wyemigrowali do Stanów więc wyjechałem razem z nimi tam skończyłem studia a teraz postanowiłem wrócić na stare śmieci. A co u was słychać?
Bu: Wiele zmian. Emre założył kapelę rockową dużo koncertuje ma w planach nagrać płytę. Poza tym niedawno oświadczył mi się i dzisiaj wieczorem jest nasze przyjęcie zaręczynowe. Musisz koniecznie zostać będą Oyku i Seyma to przy okazji się z nimi zobaczysz.
Se: Naprawdę to nie kłopot nie chcę się narzucać.
Bu: Daj spokój jaki kłopot jesteś moim gościem więc czuj się zaproszony.
Se: W takim razie dziękuje bardzo.
Bu: Gdzie się zatrzymałeś?
Se: W hotelu praktycznie w centrum Stambułu. Rozglądam się też za jakimś mieszkaniem.
Bu: To jak się urządzisz podaj koniecznie adres.
Se: Tak zrobię. A o której jest to twoje przyjęcie bo będę jeszcze musiał pojechać do hotelu się przygotować i przebrać w jakiś garnitur.
Bu: Bądź tak na 19.
Se: Ok będę na pewno.
Konwersacje przerywa im wejście gosposi która podaje obiad. Zaraz za nią przychodzi Biulent.


Około godziny 19 ogród i cały dom Biulenta i Burcu jest już przygotowany do przyjęcia. (ogród [link widoczny dla zalogowanych] oraz dom [link widoczny dla zalogowanych] ). Burcu i Emre zaczynają witać pierwszych gości. Zjawia się także rodzina Acar. Dziewczyny wyglądają bardzo elegancko Oyku ma na sobie taka sukienkę [link widoczny dla zalogowanych] natomiast Seyma
[link widoczny dla zalogowanych] Wszyscy udają się najpierw do ogrodu gdzie zostaje podany szampan. Ayaz przez cały czas nie może oderwać wzroku od Oyku. Gdy rozbrzmiewają pierwsze takty muzyki natychmiast prosi Oyku do tańca. Kiedy tak trwają przytuleni są wpatrzeni tylko w siebie nawzajem nie dostrzegając nikogo więcej. Wydaje się, że ta chwila będzie trwała wiecznie gdy nagle ktoś do nich podchodzi. Oyku odwraca głowę i widzi przed sobą Selima.
Oy: Selim to ty nie wierzę. Tyle czasu.- po czym odrywa się od Ayaza.
Se: We własnej osobie. Przyjechałem niedawno do Stambułu. A teraz choć tu niech cię uściskam po czym bierze Oyku w ramiona.
Ayaz niezbyt zadowolony z wylewnego przywitania Oyku i Selima odchodzi zostawiając ich. Widząc samotnie stojącą Seymę prosi ją do tańca mając nadzieję, że przy okazji wypyta o przyjaciela Oyku.
Ay: Seyma powiedz mi kim jest ten Selim.
Se: Jego rodzice robili parę lat temu interesy z firmą taty i Biulenta i tak go poznaliśmy. Od tego czasu należał do nasze paczki. Później jednak jego rodzina przeniosła biznes do Stanów i on wyjechał razem z nimi.
Ay: A teraz co tu robi?
Se: Gdy tańczyłeś z Oyku miałam okazje chwile z nim porozmawiać. Podobno wrócił na stałe do Stambułu i ma zamiar kupić tu mieszkanie i zatrudnił się w naszej firmie w dziale PR.
Ay: A czy jego i Oyku coś łączyło?
Se: A co zazdrosny jesteś? Sama nie wiem tak się wydawało ale później ten wyjazd i jakoś wszystko się urwało.
W tym momencie kończy się piosenka. Ayaz dziękuje Seymie za taniec po czym oboje odchodzą w kierunku bufetu. Natomiast Oyku i Selim nadal rozmawiają.
Se: U mnie już wiesz co słychać teraz chciałbym się dowiedzieć jakie zmiany u ciebie?
Oy: Ostatnio zapisałam się na warsztaty fotograficzne. Zobaczymy co z tego wyjdzie ale chciałabym się tym zająć na poważnie.
Se: A kim był ten mężczyzna z którym tańczyłaś?
Oy: Ayaz mój ochroniarz. Towarzyszy mi na dzisiejszym przyjęciu.
Se: Myślałem, że to twój chłopak tak na siebie patrzyliście jak zakochani.
Oy: Przepraszam cię Selim ale pójdę się czegoś napić.- Oyku jest wyraźnie speszona tym co powiedział jej Selim.
Gdy Oyku już nie nie ma Selim mówi do siebie.
Se: Plan zdobycia Oyku czas zacząć i żaden ochroniarz mi nie przeszkodzi.
Zabawa trwała w najlepsze jeszcze wiele godzin. Najbardziej rozchwytywana była oczywiście Oyku która musiała tańczyć raz z Ayazem raz z Selimem.

Kiedy wszyscy wrócili już do domu Meral i Kemal zawołali Oyku do salonu.
Me: Kochanie musimy z tobą porozmawiać.
Ke: Dowiedzieliśmy się o twoim omdleniu i postanowiliśmy, że jutro rano jedziemy do lekarza i na badania by sprawdzić co ci jest.
Oy: Ta parszywa kanalia zwana Ayazem wam wygadała tak?
Me: Nie istotne kto. My się o ciebie martwimy córeczko.
Oy: Ale mamo nic mi nie jest po prostu się przeforsowałam i tyle.
Ke: Mama ma racje koniec dyskusji twoje zdrowie najważniejsze. Jutro rano jedziemy do klinki.
Oy: Tato naprawdę nie trzeba.
Ke: To już postanowione a teraz idź do siebie odpocznij.
Oyku jednak najpierw poszła do Seymy powiedzieć jej co się stało. Po wysłuchaniu siostry Seyma stanęła po stronie rodziców.
Se: Wiesz oni mają trochę racji. Trzeba sprawdzić co ci jest może faktycznie to tylko przeforsowanie to zrobią ci badania i koniec a jeśli na coś chorujesz to musisz zacząć się leczyć.
Oy: Może masz racje ale Ayazowi nie odpuszczę.
Se: Nie wywołuj teraz żadnej afery. Jutro się z nim policzysz. A teraz idź do siebie i się wyśpij.
Oy: Dobranoc Seyma
Se: Dobranoc
Po czym Oyku wychodzi z pokoju siostry.


Na drugi dzień wcześnie rano Oyku z rodzicami jedzie do klinki. Najpierw przechodzi standardowe pobieranie krwi, później rezonans, ekg oraz szereg innych badań. Na koniec udaje się na wizytę do gabinetu lekarskiego gdzie czeka już na nią doktor.
Doktor: Pani Oyku zaniepokoiło mnie trochę ekg. Ma pani arytmie serca stąd mogą wystąpić omdlenia. Czy wcześniej miała pani takie objawy?
Oy: Nie Panie doktorze nigdy.
Kemal: Panie doktorze moja córka zawsze była okazem zdrowia nigdy nic jej nie dolegało. Może jedynie 2 miesiące temu przeszła grypę to wszystko.
Doktor: To by wiele wyjaśniało powikłania po grypie lubią zaatakować serce.
Meral: I co teraz panie doktorze?
Doktor: Oyku koniecznie musi dużo odpoczywać unikać nadmiernego wysiłku i zażywać te leki.- lekarz podaje Oyku receptę. Proszę się u mnie zjawić za tydzień wtedy będę miał komplet badań i zobaczymy jak wygląda sytuacja.
Oyku i Meral żegnają się z lekarzem i wychodzą by pójść jeszcze wykupić leki.
Kemal natomiast postanawia jeszcze zamienić parę zdań z lekarzem.
Kemal: Panie doktorze proszę mi powiedzieć jak jest naprawdę?
Lekarz: Nie będę ukrywał, że sytuacja może być poważna. Zleciłem jeszcze kilka dodatkowych badań i wtedy będę mógł postawić pełną diagnozę a teraz nie chcę zakładać żadnego scenariusza dopóki nie będę pewny.
Ke: A co jeśli pana diagnoza się potwierdzi.
Le: Wtedy wdrożymy odpowiednie leczenie i postaramy się by sytuacja została opanowana. Proszę być w dobrej myśli.


Po powrocie z kliniki Oyku postawia od razu policzyć się z Ayazem.
Wpada z impetem do pokoju ochroniarzy i z całych sił trzaska drzwiami. Zastaje Ayaza który akurat przebiera się i nie zdążył jeszcze założyć koszuli.
Oy: Właśnie ciebie szukałam podły zdrajco?
Ay: Widzę, że chyba nikt nie nauczył cię kultury skoro wchodzisz w taki sposób.
Oy; Sposób adekwatny do gada z którym mam do czynienia czyli z tobą.
Ay: A co ja takiego zrobiłem?
Oy: Ty już wiesz najlepiej. A ja głupia myślałam, że mogę ci zaufać.
Ay: Jako twój ochroniarz robię wszystko dla twojego dobra.
Oy: Akurat dla mojego dobra jesteś po prostu sługusem mojego ojca, który mu o wszystkim donosi. Ay: Gdyby pan Kemal dowiedziałby się, że o tym wiedziałem i go nie poinformowałem miałbym kłopoty.
Oy: Dobra już się nie tłumacz. Nie mam już do ciebie zaufania Ayaz.
Ayaz chwyta Oyku za nadgarstek uniemożliwiając jej wyjście.
Ay: Co ci powiedział lekarz?
Oy: Nie twój interes.
Oyku próbując się wyszarpać Ayazowi wykonuje gwałtowny ruch i potyka się o stolik ciągnąc ze sobą ochroniarza tak, że razem lądują na łóżku. W tym momencie drzwi się otwierają i osoba która w nich stoi zastaje widok Ayaza bez koszuli leżącego na Oyku.
Koniec odcinka 4
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lost47
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Wrz 2009
Posty: 722
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:42:28 30-03-16    Temat postu:

Odcinek 5


Słysząc, że ktoś wszedł Ayaz i Oyku odwracają się jednocześnie i zauważają Seymę, która zaszokowana widokiem nagiej klaty Ayaza i faktem, że leży on na Oyku stanęła jak wryta.
Se: Co tu się dzieje?
Ayaz i Oyku natychmiast wstają jak oparzeni.
Oy: Seyma to zupełnie nie to na co wygląda.
Sy: Ja nie wnikam w końcu jesteście dorośli ale gdyby zamiast mnie przyszła tu mama lub tata mielibyście duże kłopoty.
Ay: Mam nadzieję, ze okażesz się wspaniałomyślna i zachowasz to dla siebie?
Oy: Ayaz ty już lepiej zamilcz bo to wszystko przez ciebie?
Ay: Może to moja wina, że wparowałaś do pokoju ochroniarzy z karczemną awanturą.
Oy: Dokładnie gdybyś nie doniósł tacie o moim omdleniu i nie próbował mnie teraz zatrzymać ta sytuacja nie miałaby miejsca. A tak w ogóle Seyma po co przyszłaś- Oyku zwraca się do siostry.
Se: Szukałam Mete a później usłyszałam jakiś hałas i weszłam.
Ay: Mete poszedł pobiegać powinien wrócić za jakieś 30 min.
Se: Dzięki. Jak się zjawi to mu powiedz by do mnie przyszedł. A teraz lepiej już z Oyku pójdziemy zanim się pozabijacie.
Seyma wychodzi jako pierwsza Oyku chce podążyć za siostrą jednak Ayaz zatrzymuje ją za nadgarstek i cicho szepcze do ucha tak by Seyma nie nie usłyszała.
Ay: Lepiej się przyznaj, że to moja klata tak na ciebie podziałała, że zwaliło cię z nóg.- po czy posyła Oyku złośliwy uśmieszek.
Oy: Jest dopiero początek dnia a ty już wyczerpałeś limit mojej cierpliwości więc dobrze ci radzę zamilcz.- po czym gromi Ayaza spojrzeniem i wychodzi.

Rezydencja Acar pokój Oyku.
Oyku i Seyma siedzą na kanapie i rozmawiają.
Se: Przez to wszystko nie zdążyłam jeszcze zapytać co powiedział ci lekarz?
Oy: Mam problemy z sercem.
Se: Co ty mówisz? Zawsze miałaś serce jak dzwon.
Oy: Lekarz twierdzi, że to przez grypę a konkretnie powikłania po niej, które lubią zaatakować serce.
Se: I co teraz?
Oy: Na razie muszę odpoczywać i zażywać jakieś leki a za tydzień ponownie jechać na wizytę bo doktor zlecił jeszcze jakieś badania. Wtedy będzie dokładnie wiadomo jak jest z moim sercem.
Se: Oby leki wystarczyły i nie była konieczna operacja.
Oy: Trzeba być dobrej myśli.
Se: Pamiętaj, że gdybyś czegokolwiek potrzebowała to zawsze możesz na mnie liczyć w każdej sytuacji nigdy o tym nie zapominaj.
Oy: Dziękuje ci Seyma- po czym przytula siostrę.
Se: Dobra dość smutnych tematów opowiadaj co się dzieje między tobą a Ayazem?
Oy: A co się ma dziać?
Se: Przecież widziałam jak na siebie patrzycie nie udawaj, że nie wiesz o czym mówię?
Oy: Sama jeszcze nie wiem. Z jednej strony gdy popatrzy na mnie tymi swoimi ciemnymi oczami albo przypadkowo dotknie to dreszcz przebiega mnie po całym ciele ale czasami robi coś takiego, że doprowadza mnie do szału i mam wtedy ochotę go udusić gołymi rękami.
Se: Oj kochana wzięło cię na całego.
Oy: Przestań się wygłupiać. Może dla odmiany porozmawiamy o twoim życiu uczuciowym?
W tym momencie rozmowę przerywa im dźwięk smsa komórki Oyku.
Se: Co kolejny adorator?
Oy: Selim pyta się czy dziś się z nim spotkam.
Se: I co pójdziesz?
Oy: A twoim zdaniem powinnam?
Se: Decyzja należy do ciebie ale według mnie Selim będzie dążył do tego by być z tobą. Widziałam z jaką zazdrością patrzył jak tańczyłaś z Ayazem na przyjęciu Burcu i Emre. Pamiętasz jak przed jego wyjazdem do Stanów mieliście się ku sobie i wszyscy widzieli was już jako parę?
Oy: Szczeniacka miłość nie ma o czym mówić stare dzieje.
Se: A skąd wiesz, że on nie chce powrotu do tych czasów?
Oy: W takim razie tym bardziej muszę sprawdzić o co mu chodzi i dlatego spotkam się z nim.

Kawiarnia obok biura Kemala.
Przy stoliku siedzi mężczyzna nerwowo stukając palcami o blat stolika. Po chwili podchodzi Kemal.
Ke: Przepraszam za spóźnienie panie Ahmedzie ale musiałem być z córką w klinice.
Ah: W takim razie szkoda czasu przejdźmy do rzeczy. Jak z naszym zamówieniem?
Ke: Wszystko pod kontrolą moja firma transportowa gwarantuje profesjonalizm i dyskrecję.
Ah: Dlatego wybrałem właśnie pana bo gdyby przechwycono ładunek byłyby kłopoty.
Ke: W moim interesie również jest by tak się nie stało więc proszę się nie martwić.
Ah: A pana ludziom również można ufać?
Ke: Wybrałem tylko tych którym można ufać nawet mój wspólnik o niczym nie wie.
Ah: Doskonale im mniej osób wtajemniczonych tym lepiej. Skoro więc nie ma żadnych niespodziewanych problemów będziemy w kontakcie telefonicznym.
Ke: Zadzwonię jak wszystko będzie już na miejscu a teraz proszę wybaczyć ale jestem już spóźniony na następne spotkanie.
Ah: Wobec tego nie zatrzymuje.

Rezydencja Acar.
Oyku siedzi w ogrodzie koło basenu. W pewnym momencie ktoś do niej podchodzi i zakrywa oczy.
Dziewczyna dotyka dłoni osoby która za nią stoi.
Oy: Selim?
Se: Dobra jesteś skąd wiedziałaś?
Oy: Nie zapomniałam, że masz szramę na dłoni po tym jak skaleczyłeś się szkłem. Szybko przyszedłeś.
Se: Mam jeszcze trochę wolnego czasu bo w waszej firmie zaczynam od poniedziałku.
Oy: Co cię do mnie sprowadza?
Se: Nic po prostu postanowiłem cię odwiedzić i powspominać stare czasy. Zastanawiałaś się czasem co by z nami było gdyby nie mój wyjazd?
Oy: Sądzę, że czasami nie ma sensu roztrząsać przeszłości. Na pewno nasze losy potoczyłyby się inaczej ale stało tak a nie inaczej i nie mamy na to wpływu.
Se: Ale za to mamy wpływ na to co będzie.
Oy: Selim posłuchaj jedyne co mogę ci teraz zaoferować to przyjaźń i nic więcej. Nie chę ci sprawiać przykrości ale tak właśnie jest.
Se: W takim razie przyjaciele choć nie ukrywam, że mam nadzieję, że kiedyś się to zmieni.
Rozmowę przerywa im pojawienie się Ayaza, który na widok Selima robi niewyraźną minę.
Ay: Przepraszam, że przeszkadzam ale pani Meral kazała by Oyku przyszła na chwilę do kuchni bo musi zażyć leki.
Oy: Prawie bym zapomniała. Wybacz Selimie zaraz wrócę.- po czym odchodzi z Ayazem.
Patrząc na oddalających się Oyku i Ayaza Selim dostrzega, że z kieszeni Ayaza wypadła komórka. Podchodzi po czym podnosi i przegląda zawartość.
Se: Zobaczymy jakie tajemnice kryjesz ochroniarzu od siedmiu boleści.
Następnie natrafia na filmik z wizyty w kinie i natychmiast przesyła go na swoją komórkę.
Se: Ciekawe czy pan Kemal o wszystkim wie. Muszę zadbać by ten film do niego trafił wtedy totalnie pogrążę Ayaza w oczach Oyku.
Widząc, że Oyku wraca Selim natychmiast rzuca telefon na trawę tak by wyglądało, że cały czas tam leżał.
Se: Oyku ja już się pożegnam może zobaczymy się jutro w jakiejś fajnej kawiarni?
Oy: Ok. czemu nie. Napisz tylko smsa z miejscem spotkania.
Se: Będziemy w kontakcie.
Po wyjściu Selima Oyku zostaje sama jednak nie za długo ponieważ zaraz w ogrodzie zjawia się Ayaz.
Ay: Widzę, że ten wymuskany laluś już sobie poszedł.
Oy: Ayaz!! Przestań jak ty mówisz o Selimie to mój przyjaciel.
Ay: Co ja poradzę, że on wygląda jak żywa reklama Kena.
Oy: Jesteś zazdrosny?
Ay: Ja zazdrosny? Chyba żartujesz niby o kogo?
Oy: Jak to o kogo oczywiście o mnie.
Ay: Chyba za długo na słoneczku siedziałaś bo najwyraźniej straciłaś kontakt z rzeczywistością.
Oy: A ty nie potrafisz się przyznać do oczywistych rzeczy.
Ay: Dobra zmieńmy temat. Co z twoim zdrowiem?
Oyku streszcza Ayazowi wizytę w klinice i to co powiedział jej lekarz.

W tym samym czasie Seyma korzystając z ładnej pogody również wychodzi z domu na spacer do pobliskiego parku. Oczywiście towarzyszy jej Mete.
Se: Mogę zdać ci niedyskretne pytanie?
Me: Pytaj najwyżej nie odpowiem.
Se: Nie zastanawiałeś się nigdy nad tym by mieć swoją rodzinę no wiesz żona dzieci stabilizacja.
Me: Wszystkie dotychczasowe kandydatki odstraszała moja praca. Wiesz ochroniarz musi być stale dyspozycyjny często ma nienormowane godziny no i ryzyko zawodowe w końcu musisz chronić klienta za cenę swojego zdrowia lub nawet życia.
Se: Fakt sytuacja niełatwa. A jakby trafiła się taka, która byłaby w stanie to zaakceptować.
Me: Gdybym spotkał taką kobietę to już bym jej nie puścił i się z nią ożenił. A ty czemu jesteś sama? Ładna, młoda dziewczyna z dobrego domu chyba nie powinna mieć problemu ze znalezieniem faceta.
Se: Teoretycznie nie ale karierowiczów nie brakuje, którzy zadają się z tobą dla perspektywy awansu społecznego. Rodzice by chcieli byśmy z Oyku związały się z jakimiś porządnymi facetami o podobnym statusie ale ja wyszłabym za kogokolwiek pod warunkiem, że kochałby mnie bezinteresownie.
Me: Na pewno takiego spotkasz.
Se: Mam nadzieję.- Po czym znacząco spogląda na Mete
Me: Może już wracajmy.
Se: Tak masz rację wracajmy.

Popołudnie dom Biulenta i Burcu.
Na kanapie w salonie siedzą przytuleni Burcu i Emre
Bu: Coś ty taki zamyślony i milczący normalnie buzia ci się nie zamyka.
Em: A nic takiego
Bu: Ej mów mi tu zaraz bo pomyślę sobie, że to jakaś inna kobieta zaprząta twoje myśli
Em: Burcu nawet tak nie żartuj przecież wiesz, że poza tobą świata nie widzę.
Bu: To o co chodzi?
Em: Muszę to najpierw sprawdzić bo sprawa w pewnym sensie dotyczy Oyku.
Bu: Teraz to już nie masz wyjścia musisz powiedzieć.
Em: Dobra widzę, że z tobą nie wygram ale musisz mi obiecać, że nawet na torturach nie piśniesz nic Oyku dopóki wszystkiego się nie dowiem.
Bu: Dobrze będę milczeć jak grób.
Em: Widziałem dzisiaj Selima w restauracji z jakąś znajomą. Wszedłem się przywitać. Kiedy podchodziłem do ich stolika usłyszałem fragment rozmowy. Oni mnie nie widzieli bo stanąłem za kolumną ale Selim mówił coś, że spawa ma być załatwiona ale tak by jego znajoma Oyku Acar się nie dowiedziała, że to on na tym stoi. Następnie położył kopertę z pieniędzmi na stół. Dalej nie wiem bo się wycofałem by mnie nie zauważył. Przyznasz, że to dziwne?
Bu: Faktycznie ale o co może chodzić.
Em: Tego właśnie nie wiem dlatego chce sprawdzić kim jest ta kobieta i za co płacił jej Selim.
Bu: Muszę pod jakimś pretekstem częściej bywać w firmie ojca w końcu Selim też tam zaczyna to może uda mi się coś więc ustalić.
Em: Doskonały plan ty jako córka jednego z właścicieli nie wzbudzisz podejrzeń w firmie a będziesz miała oko na Selima.
Em: W takim razie

Wieczór. Rezydencja Acar.
Do pokoju Seymy wpada zdenerwowana Oyku.
Oy: Seyma pomocy zaraz będziemy miały poważne kłopoty.
Se: Co się stało z twoim sercem nie możesz się denerwować.
Ay: Ten goryl w ludzkiej postaci czyli Ayaz wykiwał nas i chce zawiadomić ojca o naszym wybryku w kinie.
Se: Skąd wiesz?
Oy: Byłam teraz w gabinecie u taty i między jego papierami zobaczyłam płytę podpisaną prawdziwe oblicze sióstr Acar. Tata na razie pisze jakiegoś ważnego maila ale za chwilę może to znaleźć więc musisz jakoś go wywabić a ja w tym czasie zabiorę płytę.
Se: Dobra idziemy szkoda czasu.


Gabinet Kemala. Seyma puka do drzwi
Ke: Proszę.
Se: Tato musisz natychmiast ze mną iść.
Ke: Co się stało córeczko.
Se: Oyku chyba źle się czuje a mama pojechała z Cemem do sklepu.
Ke: Dobrze już idę.
Gdy tylko wychodzą Oyku wpada do gabinetu bierze płytę i pędzi do swojego pokoju.
W tym czasie by odwrócić uwagę Kemala Seyma mówi mu by poszedł jeszcze do kuchni po wodę i lekarstwo Oyku a ona poleci już do siostry.
Kiedy Seyma wchodzi do pokoju siostry Oyku już tam jest z płytą w ręce.
Se: Kładź się zaraz tu będzie tata z lekarstwem.
Oy: Z tego biegu serce naprawdę zaczęło mi kołatać.
Se: To tym bardziej się połóż
Oy: Najważniejsze, że mam płytę. Później ją zniszczymy.
W tym momencie wchodzi Kemal.
Ke: Córeczko jak się czujesz? Mam tu dla ciebie lekarstwo.
Oy: Trochę serce mi kołacze ale jak wypiję tabletkę to mi przejdzie nie martw się.- Następnie bierze od ojca wodę i pastylkę.
Ke: Posiedzę tu jeszcze z tobą.
Oy: Tato nie trzeba ty masz dużo pracy. Seyma ze mną zostanie a niedługo wróci mama.
Ke: No dobrze ale jakbyś tylko gorzej się poczuła Seyma ma mi zaraz przyjść powiedzieć.
Se: Przybiegnę jakby tylko coś się działo.
Kilka minut po wyjściu Kemala Oyku zwraca się do Seymy.
Oy: Seyma mam prośbę powiedz Ayazowi by do mnie przyszedł.
Chwilę później Ayaz zjawia się w pokoju Oyku.
Oy: Teraz posłuchasz co mam ci do powiedzenia. Jak mogłeś kolejny raz zawieść moje zaufanie, nie dotrzymać obietnicy i postąpić w tak podły sposób. Tym razem jednak nie puszczę ci tego płazem. Nie wiem jak to zrobisz ale jeszcze dziś pójdziesz do ojca i powiesz mu, że rezygnujesz a rano nie chcę cię widzieć. Jednym słowem jest pan zwolniony panie Dincer.
Koniec odcinka 5
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze telenowele Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin