Telenowele

CamilaDarien · Wysłany: 18:28:04 15-08-19 Temat postu:

Zgadzam się z pomysłem Madzi

Przemówił głos rozsądku

Maggie · Wysłany: 18:30:11 15-08-19 Temat postu:

Aga no dobrze ale z mapki wynika że Sinaloa nie jest ani na terenach Nuevo Leon ani Tamaulipas, więc nie rozumiem

BlackFalcon · Wysłany: 18:31:30 15-08-19 Temat postu:

To proszę mi to pozaznaczać

. Gdzie jest które z naszych miast

.

[link widoczny dla zalogowanych]

Madziu - bo ma nie być. To Desmond był na terenach rządzących przez Sinaloa. Tam chciał dotrzeć Gabriel. Tylko nasi bohaterowie go potem odwieźli do VdS.

Maggie · Wysłany: 18:32:15 15-08-19 Temat postu:

Ale co, bo już się pogubiłam?

Ja już serio nic nie czaję

BlackFalcon · Wysłany: 18:32:52 15-08-19 Temat postu:

Zrobiłam edita

.

Maggie · Wysłany: 18:35:54 15-08-19 Temat postu:

Aga, w takim razie nic się u twoich bohaterów nie sypnęło

VdS jest tam gdzie zawsze było tylko zmieniamy że morze jest trochę dalej i miasteczko nie leży bezpośrednio nad morzem. Zresztą chyba się ze mną zgodzicie, że skoro VdS to Dolina to nawet dziwnie by wyszło trochę, co? Bo było powiedziane że otaczają je wzgórza itp.

BlackFalcon · Wysłany: 18:39:11 15-08-19 Temat postu:

Czyli oni sobie po prostu dojeżdżają do jachtu, itd.?

CamilaDarien · Wysłany: 18:43:25 15-08-19 Temat postu:

Dokładnie tak, Aga.

zaczytany_chomik · Wysłany: 18:43:29 15-08-19 Temat postu:

https://youtu.be/meJ2yK4boJE

A ja vds widzę tak jak wyżej w czołówce. Ja nie rozumiem co to za problem. Zawsze myślałam że vds jest nad Monterey więc miasto niech będzie pod i rozciagnijmy stan nuevo Leon i po sprawie

Maggie · Wysłany: 18:46:56 15-08-19 Temat postu:

No tak. W końcu morze i tak jest blisko. Wg moich obliczeń z obrzeży stanu Nuevo Leon (czyli tam gdzie możemy się umówić znajduje się VdS ) jest około 2h drogi nad morze. Już sobie możemy nagiąć to trochę i zrobić godzinę, kto tam zabroni. I tak już namieszałyśmy. I do Monterrey zróbmy tak samo i jesteśmy ustawione

A jacht stoi w porcie nad morzem, nic w tym dziwnego. Mój wujek ma katamaran nad morzem a do morza ma ponad godzinę drogi.

zaczytany_chomik · Wysłany: 19:08:19 15-08-19 Temat postu:

Aga a o co chodzi z tym Sinaloa? Bo z tego co ja pamiętam po Gabriela jechali w kierunku odwrotnym niż ten stan. Jechali w kierunku Cancun i spotkali się w połowie drogi

BlackFalcon · Wysłany: 19:29:05 15-08-19 Temat postu:

Bo on tam nie dotarł. Daniel zadzwonił po Juliana z promu i dowieźli Gabe'a do VdS.

zaczytany_chomik · Wysłany: 19:33:42 15-08-19 Temat postu:

Acha ok.

Maggie · Wysłany: 12:34:57 16-08-19 Temat postu:

Dodałam rozdział, zapraszam

I przeskoczyłam już do soboty

zaczytany_chomik · Wysłany: 15:09:10 16-08-19 Temat postu:

Madziu dzięki za przeskok do soboty i jestem z komentarzem oczywiście. To co mi się niewątpliwie podobało to przesłuchanie Huga, profesjonalizm osób przesłuchujących a Gabriel z rzucający nogi Huga ze stolika. To mój cały Gabriel nieco sztywniacki, ale mój i rzeczywiście rzucił nieco więcej światła na sprawę Alexa co niewątpliwie mi się podoba i rozumiem żal Conrado, gdyby Sambor nie zwiał z Chille jak tak to widzę to Oktawio mógłby nadal żyć.. O

Tak jak podejrzewałam Ferdzio przywiózł dwoje dzieci więc Lupita miała racje. Chociaż raz miała rację, i wiemy że jednym z tych dzieci był Enrique drugim Carolina, jedno z nich na bank jest dzieckiem Conrado teraz siedzę i tam myślę; czy zrobił to celowo? Czy celowo przywiózł dwoje dzieci? Czy z tą historią wiążę się coś więcej. Ibbarowie chcieli mieć dziecko, a Ophelia nie mogła ich mieć więc Fernando sprezentował im dziecko. więc co nie chcieli dwójki? I czemu mój nos mi mówi, że niezależnie, które z nich jest spokrewnione z Conrado i że tak jedno to jego dziecko, ale drugie też z nim coś łączy? Takie jakieś przeczucie albo szukam dziury w całym.

Dayana naprawdę oszalała najpierw próbuje pocałować mojego Magika co go totalnie oburzyło to teraz chcę pracować w El Parasio świat zwariował albo ona w żałobie szaleje

Rozmowa Luke z Oskarem o Emily jest zajebista, szkoda że ma rehabilitację bo myślę że przebywanie wśród ludzi nawet totalnie mu obcych. No prawie wszystkich dobrze by mu zrobiło a Emily ładna czy nie i tak chętnie go pozna