Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

9 miesiecy cięzarówką
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:12:38 05-04-09    Temat postu:

OStatnia mała scenka i bedzie daj mi 15 minut jak nie mniej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Vampire
Cool
Cool


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:20:35 05-04-09    Temat postu:

Poczekam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:24:57 05-04-09    Temat postu:

mozęsz wpaśc na cos innego mojego jak ci sie nudzi np biografie albo gdzieś indziej bo ja juz tylko szukam aforyzmu i zaraz leci
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:27:58 05-04-09    Temat postu:

Cap 12

Każda praca jest możliwa do wykonania jeśli podzielić ją na małe odcinki

Tej nocy miałam okropny, koszmarny sen! Śnił mi się Benek w mojej szafie, siedział wygodnie ułożony na moim ulubionym turkusowym sweterku i tylko się wrednie, po psiemu uśmiechał. I wtedy przyszedł on… Gdy pojawił się Robertson myślałam jednak ze to wcale nie jest taki zły sen. Ten mój wytwór fantazji był równie przystojny co oryginał. No ciasteczko. I wtedy on zaczął się na mnie patrzeć jak na ufoludka. Nie wiedziałam o co mu chodzi, może przez katastrofalne zdarzenia z psem miałam na głowie coś dziwnego lub na twarzy? Ale nieee. Wystarczyło, że spojrzałam w dół by odkryć o co tak naprawdę chodzi… Mój brzuch przypominał taką piłkę do aerobiku i rósł z minuty na minutę. Teraz był oczywisty powód jego ufoludkowego spojrzenia. Spotyka kobietę z balonem zamiast brzucha…
Obudziłam się zlana potem. Normalnie jakby jakiś debil wylał na mnie kubek wody. Szczerze powiedziawszy niewiele się pomyliłam. Nade mną stała Elena z pustą szklanką przechyloną w moja stronę.
-Strasznie jęczałaś i wystraszyłam się że coś ci się stało…-
-I dlatego postanowiłaś urządzić mi w łóżku mini powódź?!- Nie miałam zamiaru ustąpić. A pomyślała o tym, że mogłam się utopić. Ja nawet w szklance wody jestem w stanie! Ona mnie nie docenia.
-No chciałam cie obudzić… Tak bardzo jęczałaś…-
-A może śniło mi się ze miałam orgazm- wypaliłam bez zastanowienia. No tak! Mój mózg nie działa o tej porze. –Eee, sorki nie lubię po prostu się budzić w środku nocy w warunkach jakby ktoś na mnie nasikał…- Super powinnam jej raczej podziękować ze obudziła mnie z tego koszmaru, niestety byłam chyba zbyt oszołomiona jego przekazem czy czymś w ta kratkę żeby normalnie funkcjonować.
-Spoko ja tez jestem zaspana… następnym razem po prostu cie szturchnę-
-Byłoby miło- O ile nie szturchnie tak ze z wrzaskiem spadnę na podłogę.

Prawie nieprzytomna dotarłam na śniadanie. To aż cud ze trafiłam widelcem w talerz z jajecznicą, gorzej było z trafieniem do ust. Kawałeczki jajka znalazły się na moim nosie i policzkach. Wyglądałam jak jajeczkowy potwór! Ale co na to poradzić ze cały czas myślałam o tym śnie. Nie mogłam się skupić na niczym innym. Jeszcze do zestawu blondi wstała w parszywym humorze z wielkim kołtunem zamiast włosów na głowie. No cóż nie ważne z jakim facetem chodziłam na randki nigdy nie miałam takich poranków, zwykle raczej byłam rześka jak skowronek. Mozę u niej ta rześkość inaczej się objawia i tyle. Na razie wolałam nie pytać. Chodzi wściekła jak osa i gdyby miała żądło to pewnie by żądliła. Może kupie jej takie zabawkowe plastikowe dla dzieci. Będzie pszczoła w pełnej krasie. No ale wracając do tematu raczej jej humorek nie wpływał na pozytywną atmosferę w naszym uroczym „plakato- pokoiku”.
Podszedł do mnie Timothy. Marudził coś o zdjęciach na stoku i że powinnam chwilę jeszcze z nim poćwiczyć czy cos w tym stylu. A może mówił cos zupełnie innego. Nie miałam pojęcia. Bardziej frapował mnie mój własny brzuch więc tylko pokiwałam bez przekonania głową. Na szczęście była to odpowiednia reakcja bo uśmiechnął się, jeśli tak można nazwać grymas który pojawił się na jego twarzy i poszedł dalej. Mogłam wrócić do swojej jajecznicy a raczej tej rozgrzebanej katastrofy która znajdowała się na talerzu. Jakoś nie byłam głodna. Czy naprawdę miałam już wkrótce zamienić się w chodzący balonik. Spojrzałam na swoje podbrzusze. Jeszcze nie przypominało niczego piłko podobnego. Jeszcze! Jednak czułam ze ubrania zaczynają robić się coraz mniejsze. Aj! Ostatnio bioder nie zmieściłam w moje ulubione spodnie. W woli ścisłości ostatnio oznacza dzisiaj rano. No ale kwestia rozrośnięcia się mojego mikro biustu raczej mi się podobała. Przynajmniej nabrałam trochę bardziej kobiecych kształtów. Niestety piłeczka na brzuszku groził mi już niebawem. Podobno czeka mnie to w okolicach trzeciego miesiąca. Aj chyba gwieździe filmowej nie marzy się dziewczyna z wielkim bebechem i przyszłym pierworodnym i to nie jego. Ach marzenia o Robertsonie to marzenia ściętej głowy… No ale kto mi zabroni pomarzyć.

Wstałam zostawiając na stoliku moja nietknięta potrawę. Nie miałam dzisiaj na nią ochoty. Gdy wychodziłam z jadalni na kogo oczywiście wpadłam? Na Phillipa. Mimowolnie uśmiechnęłam się do niego promiennie. Ale on wcale nie odwzajemnił mojego gestu. Wręcz przeciwnie. Patrzył na mnie zupełnie jakbym zabiła jego ulubionego kotka. Nie żeby miał pieska, a nawet dwa co przeczytałam o nim w jakimś wywiadzie. Co mu się takiego stało? Zawsze Mimo wszystko był miły. Może Blondi go użądliła?! Aj oby nie! Może moje fantazje były zbyt wybujałe i po prostu rzuciły mi się na psychikę. Tak, tak to lepsze niż myślenie że on Mel i żądlenie mieli ze sobą coś wspólnego! Ale dlaczego miał taki wzrok?! Heloł! O co chodzi! Spojrzałam na niego jeszcze raz gdy mnie mijał. Ach dlaczego nie umiałam oderwać od niego wzroku. Chyba już nawet moje oczy ze mną nie współpracują. Jeszcze dostanę syndromu zachodzącego słońca! I co wtedy?! Ritta mnie jeszcze wsadzi do jakiejś kliniki jako „książkowy przypadek”. Ach! Bardzo pocieszające. Szkoda tylko ze nie dla mnie! Wcale nie marzy mi się żeby ludzie wytykali mnie palcami mówiąc coś w stylu „patrzcie to ta pani z podręcznika do biologii” albo na lekcjach dorysowywali mi Różki. Rogi to ja już mam bo coś powątpiewam żeby Mathew kiedykolwiek był mi wierny. Coś mi mówi że on ma syndrom świerzbiącego… no wiecie czego. Ach biedactwo. Jeszcze mu się zużyje i co wtedy? Będzie musiał używać viagry. Ojej biedactwo. Ja tam bym mu odcięła żeby nie bałamucił więcej dziewczyn. Głupi głupek! Ale o czym to ja mówiłam… A tak! O Robertsonie i syndromie zachodzącego słońca. Patrzyłam jak idiotka na jego plecy i nie mogłam oderwać wzroku mimo ze on nawet nie wykazał jakiegokolwiek zainteresowania aby tez na mnie spojrzeć. Jestem żałosna i tyle. Żałosna idiotka z rozrastającym się tyłkiem i brzuchem dążącym do idealnej zwartości granic czyli kształtu kulistego. Dlaczego taki facet miałby oglądać się w ogóle za idiotką która zamierza zmienić się w piłkę. Ale cóż… zrobiło mi się przykro. Poczułam jakby serce mi się zmroziło. Nie, to było nie dorzeczne. Mogę się przy nim odmużdżać bo jest najprzystojniejsza gwiazda telewizji ostatniej dekady ale żeby się zakochać?... Co to, to nie! Nie jestem na to gotowa. Moje biedne serduszko nie jest gotowe na kolejny zawód miłosny. A jak się okaże że Philip wcale nie jest taki wspaniały na jakiego wygląda. Pewnie to taki idiota który jak się pójdzie z nim na lody i weźmie dwie gałki to z przerażeniem spyta czy jesz za dwoje! A co do tego jedzenia za dwoje to i tak nie prawda! Tak przynajmniej twierdzi Ritta. I ja się z nią tak dla odmiany zgadzam. No cóż gdybym, miała pięcioraczki to co?! Miałabym jeść za pięciu? Nie no! Jestem tylko człowiekiem. Żadna normalna matka nie zmieściła by w swoim małym żołądeczku aż pięciu normalnych porcji! Chyba by ją (mnie) rozsadziło.

Już jutro powrót! Musiałam się spakować. A to wcale nie było takie łatwe. Nie dość ze moje ubrania rozrzucone były po całym pokoju. Ach normalnie jakby tornado tu przeszło. A może to Mel? Szybko poprawił jej się humor więc zaczęła szaleć. Chyba jednak wole jak ma chandrę! Przynajmniej nie zachowuje się na jeszcze głupsza niż zwykle ale w sumie… to nie ona leje na mnie wodą w środku nocy!
Do zestawu moja głowę zaprzątały również myśli o Robertsonie! Co to ma znaczyć! Jakim prawem wtargnął się do mojej głowy i nie chce wyjść?! Toż to zniewaga! Jakby przyniósł sobie stołeczek, postawił w środku mojej głowy, usiadł i wyraźnie nie miał zamiaru się stamtąd ruszyć. I to tego ta jego ciągła mina gdy mnie widział dziecka zgubionego przez mamę w supermarkecie. Aż się serce kraje. Ach to musi być straszne tak mamusie zgubić w centrum handlowym… Czemu ja o nim tyle myślę. Czy ja kompletnie zgłupiałam?! Przecież traktuje mnie okropnie oschle! Tylko głupia mogłaby teraz gapić się na niego jak krowa na malowane wrota. A jako ze jestem głupia właśnie to robię. Co za ulga ze chyba tego nie zauważył!
-Pomóc ci z tą torbą?- spytała Elena gdy zauważyła jak siedzę na mojej walizce i próbuje ja zapiąć… bez skutku.
-Argh! Jakbyś mogła na tym usiąść?-
-Jasne!- ciężar i moje wolne ręce zadziałały bardzo skutecznie na moja walizkę więc udało mi się ją zasunąć przynajmniej do połowy. Drugi kawałek był gorszy. Do tego czułam ze napuchły mi palce. Od czego to?! Chyba od tej ciąży. Miałam problemy ze złapaniem zasówaka. To jest okropne! Ile tego jeszcze! W ogóle nie widzę pozytywów bycia singielką. To chyba znowu zmiany nastrojów bo jeszcze niedawno widziałam same plusy. A Mozę to ten artykuł z Cosmo. To była tak ambitna instrukcja jak zdejmować walizkę w przedziale. Czy naprawdę na świecie są takie głupie kobiety, które potrzebują instrukcji!? To nawet ja wiem jak zrobić! I to ma być plus mojego stanu rzeczy? „Możesz sobie sama zdjąć walizkę” Jakby nie łatwiej było poprosić współpasażera!

Raz w życiu ten Timothy się do czegoś przydał. Pomógł mi zanieść moje walizki do luku bagażowego więc mogłam nie martwić się opuchlizna z palców która i tak już zeszła. Poszłam jeszcze do toalety przed drogą tak na wszelki wypadek bo jakoś nie uśmiecha mi się siusianie do autokarowego kibelka. Kiedy wróciłam wszystkie miejsca były zajęte… Oprócz jednego. Oczywiście gdzie?! Koło Philipa! Co to jest?! On nie ma z kim siedzieć czy co?! No cóż teraz to chyba nie będzie najprzyjemniejsza droga. Jeszcze będzie chciał mnie zabić w zamian za moje morderstwo na jego domniemanym kotku. Gdyby mi tylko serce nie biło tak szybko gdy jest w pobliżu. Co ja mu powiem?! I dlaczego ja mam się tłumaczyć! On pierwszy zaczął! Co się będę! Usiadłam na miejscu obok nie pytając o pozwolenie. Zauważyłam tylko ze odwraca ode mnie wzrok i wlepia go gdzieś w przestrzeń.

Nie wiem dlaczego ale tamten cytat pasował mi do tego odcinka no cóz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
White Vampire
Cool
Cool


Dołączył: 29 Mar 2009
Posty: 572
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:37:57 05-04-09    Temat postu:

Robertson jest wściekły na Ap, że nie pojawiła się na spotkaniu, a zamiast niej przyszła ta blondi.
Koszmar Ap bardzo śmieszny. Nie mogę sobie jej wyobrazić z wielkim brzuchem.
No i wspólna jazda autobusem.
Jestem ciekawa jak przebiegnie. Może Ap będzie miała odruchy wymiotne i zwymiotuje na sąsiada. Kto wie co tam w tej twojej głowie siedzi.
Na taki odcinek warto było czekać i teraz podzielę się najbardziej oczywistą rzeczą
Czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
ola9626
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 813
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z Głąbolandu[071]
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:55:31 05-04-09    Temat postu:

mogę prosić o pzresłanie mi wszystkich odcinków???
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:58:14 05-04-09    Temat postu:

Jasne
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:02:20 05-04-09    Temat postu:

poszło
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:50 05-04-09    Temat postu:

I skończyło się romansowanie Robertsona z Ap. Bo ona to raczej z nim nie romansowała i do tej pory tylko on wychodził z inicjatywą. Ale czemu on jest na nią taki zły? Czyżby chodziło o wystawienie go na randce? Ale to nie jej wina. To on jest mało inteligentny, że nie napisał na liście choćby imienia adresatki.
I znowu skazałaś ich na drogę w autokarze razem. Ale w tamtą stronę było przynajmniej miło...
Jedyny plus tego wyjazdu to ten, że Ap wreszcie uwolniła się od maniaczki plakatów. Ale wraca do Ritty i Benka... Naprawdę nie wiem co jest gorsze.
No i czekam na kolejny etap romansu Rity, Matta i Benka.
I niech Philip i Ap już sobie wszystko wyjaśnią. Nie chcę, żeby się na siebie boczyli. W sumie to znowu on boczy się na nią, bo Ap jak zwykle nie wie, co się dzieje wokół niej. No, ale każdy ma swój świat...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:11:42 05-04-09    Temat postu:

Ap ma swój świat i swoje kredki Ale planuje następny odcinek sporo Ap i Robertsona NO i Matt z benkiem znaczy Ritta
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Hope
King kong
King kong


Dołączył: 21 Lut 2009
Posty: 2373
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:32 05-04-09    Temat postu:

znowu genialny odcinek, z genialnym humorem i z genialnymi myślami Apple
jeszcze do tej pory uśmiecham się sama do siebie
Apple to ma koszmary no cóż raczej nie ominie jej "balonowy" kształt brzucha
ale ma jeszcze troszkę czasu, żeby się na to przygotować
Robertson jest na nią wsciekły... ciekawe za co?? może faktycznie to ona miała przyjść na to spotkanie a nie blondi??
no ale to nie jej wina
wcześniej to jakoś chciało mu się z nią gadać i w ogóle, a teraz to co, myśli, że dostał kosza i jest wielce obrażony
głupek
mam nadzieję, że ta sytuacja zostanie rozwiązana w następnym odcinku
pozdrawiam i czekam na new :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:26 05-04-09    Temat postu:

mili~*~ napisał:
Ap ma swój świat i swoje kredki Ale planuje następny odcinek sporo Ap i Robertsona NO i Matt z benkiem znaczy Ritta


Tak sobie myślę, że wyrobisz się do czwartku z nowym odcinkiem, nie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:24:05 05-04-09    Temat postu:

Spróbuje do srody bo w czwartek mnie juz nie ma
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:58:47 05-04-09    Temat postu:

Faktycznie sie poplatalo, aloe skoro wspolna droga, to moze sobie jakos wszystko wyjasnia - pisze "jakos", bo znajac Apple, to faktycznie na niego zwymiotuje, albo cos .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:18:54 06-04-09    Temat postu:

Nie doceniacie jej. Może tym razem będzie normalnie, co?
Ja tam w nią wierzę XDD.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 21, 22, 23 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 22 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin