Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

9 miesiecy cięzarówką
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 48, 49, 50  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Val
Idol
Idol


Dołączył: 14 Maj 2008
Posty: 1852
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:00:11 09-02-09    Temat postu:

Szekspir w prologu i jego słynny cytat - oryginalnie i jak widzę, nawiązujące do wydarzeń z serialu - podoba mi się
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Megan
Generał
Generał


Dołączył: 22 Paź 2008
Posty: 7845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:45:38 09-02-09    Temat postu:

Prolog boski z jednej strony marzenia małej księżniczki, a z drugiej nieustraszonej Rambo woman Oj coś czuję, że ta telka będzie jedną z moich ulubionych :p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:52:12 09-02-09    Temat postu:

Nie wiedziałam ze ten cytat jest taki znany ale spoko w końcu matfiz xD dzięki za komentarze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:08:43 10-02-09    Temat postu:



Cap 1

Kogo dzisiaj stać na miłość. Łóżko i nic więcej.
— Wiesław Myśliwski
Traktat o łuskaniu fasoli



Nie byłam pewna czy to dobry pomysł, ale aktualnie stałam z moim chłopakiem przed domem rodziców i niepewnie trzymałam go za rękę. Mathew uśmiechnął się do mnie.
-Co ty taka spięta? Spokojnie to tylko mała kolacyjka z twoimi rodzicami.- Łatwo mu było mówić. To nie on będzie patrzył jak ucieknę przed nim z krzykiem tylko na odwrót. Nigdy nie utrzymywałam, że moja rodzina jest normalna, ale właśnie dziwne relacje miedzy członkami mojej rodziny miały zostać poddane egzaminowi. I nie byłam wcale taka pewna czy zdają ten egzamin. Zwariowany ojczulek przechodzący kryzys wieku średniego, równie głupia co ja siostra zabierająca ze sobą na każda imprezę Bena, który nic nie insynuując, ale był psem i mamusia która zbiera nas wszystkich do kupy wkraczając na arenę gdy kłótnia wydaje się nie do opanowania i zaraz rozpęta się III wojna światowa czym przy okazji powoduje jeszcze gorszą awanturę. Nie to nie mogło zdać egzaminu. Nie przy moim wspaniałym chłopaku. Biznesmenie z rodziną jak z rozkładówki jakiegoś pisma.
A jednak ja właśnie porwałam się z motyką na słońce i postanowiłam ich sobie przedstawić. Nie no! Czeka mnie istny kataklizm. Miałam ochotę powiesić się na sznurówkach od butów. No tak! Tyle tylko, że miałam na sobie szpilki zdecydowanie bez sznurówek. I w takich momentach wychodzi wyższość adidasów nad butami na obcasie.
-O czym myślisz Apple?- Czy to nie proste? Nastawiam się na nadchodzący kataklizm. Co ja robię?! Boże co ja robię?! Ale nie to powinnam mu odpowiedzieć. Wybrałam najbardziej promienny uśmiech i szepnęłam:
-Zastanawiam się czy cię polubią- postawiłam na najbardziej dyplomatyczną odpowiedź zarazem najmniej zgodną z prawdą. W to, że oni go polubią nie miałam prawa wątpić. Oni już dawno spisali mnie na straty gdy w wieku 5 lat razem z moimi lalkami Barbie i pluszowymi misiami założyłam kółko feministek (Co z tego, ze misie nazywały się Tom, Martin i Roger). Już wtedy stwierdzili że raczej nie wróżą mi szczęśliwego pożycia małżeńskiego. Z tym pożyciem małżeńskim to mi się nie śpieszyło, ale z Mathewem byłam przeszczęśliwa.
-To co idziemy?- bojowniczym krokiem i z uśmiechem nr 6 na twarzy ruszyłam do drzwi, a mój ideał za mną.

W drzwiach jak zwykle rzucił się na mnie ten kudłaty potwór łapami brudząc moja starannie wybraną, zdecydowanie nie przeze mnie, kreację i śliniąc. No tak! On naprawdę musiał mnie kochać! Tak przynajmniej twierdziła Rita, która pojawił się w przedpokoju niewiele później. Najpierw rzuciła mi się na szyję jednak szybko zmieniła swoja ofiarę atakując moje „kochanie”.
-No no niezłe ciacho! Skąd ty takiego wytrzasnęłaś, tacy nie chodzą puszczeni bez smyczy po mieście- musiałam ratować sytuację! Zanim moja Kochan siostrzyczka całkowicie” zpsi” mi chłopaka.
-Rita! Lepiej zajmij się swoim Benem!- wskazałam na wielką kupę futra siedząca koło mojej nogi, a właściwie to na niej, zgniatając ją przy okazji.
-No co pieseczku, no co pieseczku? Chodź tu do mnie- zawołała go dziecięcym głosikiem po czym oboje skierowali się do kuchni. No tak psu jedno na myśli. Jedzenie!
Spojrzałam niepewnie na Mathewa, wyglądał na trochę zmieszanego, ale nadal sytuacja była pod kontrola. Raczej nie miał zamiaru uciekać. Jeszcze nie teraz.

Ojciec i mam zrobili raczej dobre wrażenie, modliłam się tylko, żeby ojciec z czymś nie wyskoczył. Albo żeby nie zrobili jakiejś akcji w stylu wysyłania mnie przed ołtarz gdy ksiądz woła tam małe dzieci. Tego by jeszcze brakowało! Czy ja przypominam takiego maluch który nie zawsze wie którędy do toalety?! A oni zawsze robili ze mnie mała dziewczynkę. O nie! W tym momencie pojawiła się przerażająca wizja! A co jak wyciągną stare zdjęcia i zaczną mu je pokazywać z wspaniałymi opisami typu „A to dzień w którym nasza córeczka nauczyła się korzystać z nocniczka”. Co prawda jeszcze nigdy nie wywinęli mi takiego numeru, zapadłabym się chyba pod ziemię. Wykopała dół głębokości rowu mariackiego i nigdy już nie wyściubiła z niego nosa!
Ale też po raz pierwszy przyprowadzałam do domu mężczyznę. No dobra nie pierwszy, ale pierwszy raz nie licząc tych przypadków gdy w wieku 17 lat wkradałam się do domu gdy nie było rodziców z moim ówczesnym chłopakiem do ich mieszkania by jakiś czas przed ich powrotem z pracy pobyć trochę razem w zaciszu mojego pokoju.
No cóż ale 17-stka szybko minęła, a facet okazał się być kompletnym idiotą. Jak to na facetów przystało! No nie licząc mojego ukochanego. On jest idealny!
Dlatego teraz siedzę jak na szpilkach w salonie mojego rodzinnego domu, ściskając kurczowo jego dłoń pod stołem.
-Obiecuję, ze jak to się skończy solennie wynagrodzę ci tą kolację- szepnęłam mu uwodzicielsko do ucha. Byłam pewna, ze zrozumiał. Zwłaszcza, ze jego dłoń powoli powędrowała pod moja spódnicę.
-Już nie mogę się doczekać- Normalnie tego typu pieszczoty jak te które właśnie mi serwował zupełnie by mi nie przeszkadzały. Wręcz przeciwnie. Lubiłam nieprzewidywalność w naszym związku. Ale do cholery byliśmy na kolacji z moimi rodzicami!
-Może napijemy się wina- zaproponował tata. Wino! Genialny pomysł, że tez na to wcześniej nie wpadłam! Tylko znając Zycie coś w tym winie będzie złego. Tak gadam jak potłuczona! Co ma być złego w jakimś winie? Chyba nie duch!
-Tak napijmy się!- zgodziła się Rita. Ojciec poszedł po otwieracz i wino i po chwili wrócił z butelką czerwonego Bordeaux. Mniam! Moje ulubione.
Wiedziałam! Wiedziałam, ze z tym winem coś będzie nie tak. Tata zaczął użerać się z otwieraczem. Zasadniczo nie używa się końcówki do otwierania piwa razem z zakorkowaną butelką. Ale tego mu nie powiem! Nie ma mowy! On wie lepiej! A skoro wie lepiej to niech się męczy. No tak! Kolejna załamka! Korek raczej się wyciąga, a nie wpycha tato do środka! To zazwyczaj ułatwia otwieranie gdy wybierze się odpowiednia stronę. Ale tego tez mu nie powiem! Jak wie lepiej niech się męczy! Dzisiaj nie mam zamiaru się z nim kłócić! Już lepiej niech zrobi z siebie głupka i tyle!
Patrzyłam jak mam z zażenowaniem przygląda się poczynania ojca, zwykle to ona otwierała butelki, ale tez nie chciał mu wchodzić w paradę. Najwyraźniej podzielała moje zdanie. W końcu znalazła się odważna. A może głupia? Rita wstał i podeszła do ojca. Za nią dzielnie dreptał Benek. Przynajmniej ma ochronę w razie kolejnej nieprzewidzianej katastrofy.
-Może ja to otworzę?-
-Nie, nie poradzę sobie!-
-Może jednak…- nie skończyła pytania. Bo tatuś wzbił się na szczyty swoich umiejętności i po usilnych staraniach wreszcie przepchnął biedny malutki korek przez szyjkę butelki do środka. Jupi! Wino będzie miało korkowy posmak! Tylko tego brakowało.
Co za ulga że Mathew nie zareagował jakoś dziwnie na cała sytuację. Siedział spokojnie i pomagał rozlać wino do wszystkich lampek. Ciekawe kto dostanie w promocji kawałek korka?

Wreszcie wieczór się skończył. Ojciec jak zwykle w połowie usnął na kanapie racząc wszystkich kakofonią chrapnięć. Mam tylko uśmiechała się pobłażliwie i wypytywała nas o nasze plany, jak nam się wiedzie i takie tam. Miałam wrażenie ze Mathew wpiął się na wyżyny swoich umiejętności konwersacji. Zdecydowanie rodzice i Rita byli nim urzeczeni.
-I jak wrażenia?- spytałam gdy znaleźliśmy się na podjeździe przed budynkiem.
-Masz ciekawą rodzinkę- uśmiechnął się tak jak lubię. Przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
-Hej skarbie! Poczekajmy aż dojdziemy do domu- zdjęłam jego dłoń z moich pośladków. Czasem to ja z nim nie wytrzymuje. Ma na to częściej ochotę niż mój pierwszy. Ach, ale i tak go kocham!
-skoro muszę- zaśmiał się i otworzył mi drzwiczki od siedzenia pasażera.
Poszło zdecydowanie dobrze. Co ja mówię! Poszło mega dobrze! O tej porze spodziewałam się obserwować go jak ucieka gdzie pieprz rośnie, a nie siedzieć obok niego w samochodzie czekając aż czerwone światłą się zmienia i wreszcie dojedziemy do domu. No głupie światła zmieńcie się wreszcie! Co za głupie światła!
Ten wieczór… ciekawe czy to zasługa starań mojej rodzinki czy po prostu dziwnych upodobań Mathewa. W końcu facet spotyka się ze mną więc chyba musiał mieć coś nie równo pod sufitem, ale dzięki Bogu, że tacy się rodzą!

Przekręciłam klucz w zamku i popchnęłam drzwi.
-Nie zapalaj światła- poczułam jak ustami musnął moją szyję. Ach poczułam dreszcz rozkoszy w samych koniuszkach palców. Problem tylko taki, że ja wole przy świetle! Ale co tam dzisiaj mu ustąpię. Jak mogę myśleć o świetle w takiej chwili! Rozpływam się od jego pocałunków.
-Pik!- cudowną chwilę przerwał nadchodzący SMS. A może jednak nie. Mathew zdecydowanie nie miał zamiaru oderwać się od moich ust. Ach miodzio! Wsunęłam palce w jego włosy. Zawsze lubiłam ich dotyk na swojej skórze. Skierowaliśmy swoje kroki w stronę sypialni. Aj! Zderzyłam się z szafka na telewizor, na której notabene nie było telewizora bo ktoś (moi) zaatakował go młotkiem. No może przesadzam z tym atakiem. Polowałam po prostu na pająka brr!
Powoli zaczęłam rozpinać jego koszulę. Spojrzałam na jego ciemne włosy na klasie okalające idealnie zarysowane muskuły. Mój mały niedźwiadek! Jego dłonie błądziły po całym moim ciele odnajdując jego ukryte zakamarki. Westchnęłam delikatnie ciągle popychając go w stronę sypialni. Chyba nie miał zamiaru wziąć mnie na podłodze salonie. A może miał! Stał przecież na środku pokoju jak słup soli. Musiałabym chyba zabawić się w walec czy coś w tym stylu, żeby go ruszyć z miejsca! Powoli wsunął dłonie pod moją spódnicę i posadził mnie na stole. A więc to tak!
Rozkoszowałam się jego pocałunkami gdy ściągał ze mnie kolejne części garderoby robiąc to samo ze swoją. Zapomniałam o całym świecie będąc z nim.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:21:33 10-02-09    Temat postu:

swietny odcinek po prsostu bomba normalnie cudnie piszesz ostatnia scena to po prsostu miodzio no i ta zwariowana rodzinka tez debesciarska

U mnie drugi odcinek zapraszam
http://www.telenowele.fora.pl/nasze-telenowele,51/najpiekniejsza-odcinek-drugi-juz-jest,12877-30.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:08:18 10-02-09    Temat postu:

Dzieki edka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:22:01 10-02-09    Temat postu:

najbardziej spodobała mi się ta wzmianka o kółku feministek ...
a myślałam, że Apple wyrośnie na porządną i pełnowartościową feministkę ...
kto by pomyślał, że kilkanaście lat później będzie taka uległa facetom ... i to jeszcze takiemu bogatemu i napalonemu biznesmenowi jakim jest Mathew ... zawiodłam się na niej XDD .
Ale za to urzekła mnie Rita i jej Benek. To się nazywa bezwzględna i bezinteresowna miłość ... Przynajmniej z jej strony ... Taką mam nadzieję. ;p
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:32:26 10-02-09    Temat postu:

No cóż Nie pwoeidziałabym ze Apple jest uległa Mathewowi tylko raczej nim zaslepiona
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marz
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:44:44 10-02-09    Temat postu:

Za długi i za bardzo składniowy to ten komentarz nie bedzie no ale trudno !!
Apple ( cóż za piękne imie :d ) idzie przedstawić swej jakże zwariowanej rodzince chłopaka. Ma dziewczyna dużo odwagi !! Choć spodziewa się najgorszego, krzykówi i ucieczki to nie wycofuje się i zamierza zrealiozwać owe spotkanie !! Trzymam za nią kciuki.
Od wejscia atakuje ich, tzn. ją pies Hehe, a ten słdki psiaczek to jakiś napolony czy On po prostu już tak ma !!
Jest z Ritą, a ugania się za jej siostrą, zła psinka !! Niewdzięcznik
Ale, ok jest dobrze jeszcze nie uciekł. Ani pies, ani zwariowana siostrzyczka go nie odstraszyła, wiec chyba aż tak źle nie będzie. chłopak ma nerwy ze stali, chyba !!
Rodzice też niczego sobie ;] Tatuś - zosia samosia, mamusia nie lepsza !!
Uuuu już po !! Ale zaarz wrócmy jeszcze do wkładnia rączki pod spódniczke siedząc na zapoznawczej kolacji z rodzicami swojej dziewczyny. Mało rozsądne !! Ale dość ekscytujące
Kolacja sie skonczyła, powrót do domu !!
Ona woli przy świetle... hmm Prędzej bym się dogadała z Mathew hehe
Teks z walcem tez niczego sobie, chłopak z jednej strony woli jak jest ciemno, więc myśle sobie, a może jednak jakiś romantyk, ale nieee !!
On poprostu jest inny, po ciemku na stole w salonie !! Perspektywa dość ciekawa, ale jak na stole leżały nożyczki lub inny niebezpieczny sprzęt. Dbajmy o bezpieczeństwo. Skoro jest ciemno, to mogliby ich nie zauwazyć, a Apple nie byłaby pewnie zadowolona gdyby coś jej się wkuło w pośladki
Hehe
Dobra koncze pisanie tych głupot
Papa :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:48:27 10-02-09    Temat postu:

Komentarz mega długi a nie krutki Ale niezła wizję stworzyłas
Dzieki :*
papa:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mrs.Pattinson
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Sie 2007
Posty: 5200
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:34:54 10-02-09    Temat postu:

mili~*~ napisał:
No cóż Nie pwoeidziałabym ze Apple jest uległa Mathewowi tylko raczej nim zaslepiona


no to musi udać się do porządnego okulisty, żeby z tej ślepoty ją wyleczył ^^ .
chociaż nie, ona sama się wyleczy, jak Mathew przestanie być ideałem ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:49:30 10-02-09    Temat postu:

Dokładnie!! xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żaba
King kong
King kong


Dołączył: 06 Gru 2008
Posty: 2902
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:07:35 11-02-09    Temat postu:

ah!! świetny odcinek!!
ojciec Apple jest świetny.. o_O wcisnkac krek do butelki nieźle...xd
a jej chłopak jest ostro napalony..xd
cieki mnie co będize dalej czekam na new;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:12:21 11-02-09    Temat postu:

Dzięki Pauliś Wiesz czasem trzeba sobie radzić jak korek nie chce wspólpracowac
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:56:29 11-02-09    Temat postu:

Apple jest szalona bez dwóch zdań.. Widać, że bardzo kocha tego swojego
chłoptasia I co najważniejsze jest z nim szczęśliwa...
Rita i jej piesek cudni.. już ich lubię... ogółem cała rodzina blondynki jest totalnie
szalona i inna niż wszystkie rodzinki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 48, 49, 50  Następny
Strona 4 z 50

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin