Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El amor desierto - Miłość Pustyni
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 39, 40, 41  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Fuente
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 19 Lip 2008
Posty: 825
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:26:06 02-10-08    Temat postu:

Na nic nie mam dzisiaj nastroju, więc tylko podpisuję się obiema rękami pod dziewczynami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:48:29 02-10-08    Temat postu:

Kiedy on w końcu przestanie się opierać i rzuci się jej w ramiona?
Już nie mogę się doczekać tego momentu...I niech w końcu przestanie ją udawać za ladacznicę, ale się zdziwi jak się okaże jak bardzo się mylił.
Świetny odcinek, zresztą jak zawsze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:59:49 02-10-08    Temat postu:

czekam na new xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:14:02 02-10-08    Temat postu:

Ja tez juz nie moge się doczekac chyba zwariuje Mam nadzieję, ze moze jutro sie zlitujesz nad umęczona duszyczką i podzielisz sie odcinkiem swojego dzieła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:37:44 02-10-08    Temat postu:

mili~*~ napisał:
Ja tez juz nie moge się doczekac chyba zwariuje Mam nadzieję, ze moze jutro sie zlitujesz nad umęczona duszyczką i podzielisz sie odcinkiem swojego dzieła


poprawka duszyczkami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KaSsia23
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 28 Gru 2007
Posty: 6245
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:55:05 03-10-08    Temat postu:

ja chce odcinek, nie mogę się już doczekać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:57:35 03-10-08    Temat postu:

KaSsia23 napisał:
ja chce odcinek, nie mogę się już doczekać

Nie tylko ty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:09:18 03-10-08    Temat postu:

(=**$OlCiA$**=) napisał:
KaSsia23 napisał:
ja chce odcinek, nie mogę się już doczekać

Nie tylko ty

Nie tylko Wy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:43:29 03-10-08    Temat postu:

Specjalnie dla was duszyczki dwa odcinki i prawdopodobnie pojawi się jeszcze dzisiaj trzeci bo jutro mnie nie będzie

Odcinek 25
A więc jednak! Potwierdzenie przypuszczeń dało mu miłe poczucie satysfakcji, ale zaraz zagłuszyła je wściekłość na Nazira. Władca miał dla niego zawsze otwarte serce, pełne miłości i szczodrości,tymczasem pazerność i żądza władzy skłaniały Nazira do odpłacenia mu złem; zamierzał go zgładzić i zająć jego miejsce. Xander w żadnym wypadku nie mógł na to pozwolić!
Odkąd Xander wyszedł, minęło około godziny i Maite całkiem znudziło się bezczynne siedzenie w namiocie. Ze zbuntowaną miną wstała i zdecydowanie ruszyła do wyjścia. Czemu niby to on ma jej mówić, co ma robić! Przecież tak naprawdę w końcu nie jest jego żoną! Myśl o tym, że mógłby ją traktować jak równą sobie, szanować i kochać, wzbudzała w niej dziwną mieszankę uczuć, nad którą w tej chwili nie była zdolna zapanować. Chyba nie byłoby to w sumie takie złe...
Poza tym, jak sobie pomyślała, chociaż nie jest jego żoną, to w każdym razie na pewno może się uważać za jego więźnia! Ciekawe, jak wysokiego okupu zażąda za jej powrót? Wydział rządowy, dla którego pracuje, jest malutki, na pewno nie ma budżetu na nieprzewidziane wydatki. A może wydaje mu się, że trafił na kobietę z bogatej rodziny, gotowej złożyć się na okup? Nieraz słyszy się o takich przypadkach, chociaż nigdy w życiu nie pomyślałaby, że taka historia może się przytrafić jej samej! Chciałaby być tak dzielna, żeby odważyć się na próbę ucieczki, ale nie widziała takiej możliwości, bo obóz był dobrze strzeżony. Nawet gdyby udało jej się zmylić czujność strażników, dobrze wiedziała, na co się naraża, oddalając się od oazy. Na pustyni czekała ją pewna śmierć. Mogłaby jeszcze spróbować ukraść samochód, ale z goryczą pomyślała, że musiałaby to być maszyna z zainstalowanym systemem nawigacji satelitarnej i pełnym bakiem benzyny. A więc niestety najrozsądniejsze, co może zrobić, to zostać tam. gdzie jest. Zresztą, co to ma wspólnego z rozsądkiem? Czy gdyby ktoś dał jej szansę ucieczki, faktycznie by z niej skorzystała? Czy może mieć stuprocentową pewność, że nie działa pod wpływem niebezpiecznych uczuć, jakie pojawiają się na myśl o Xandrze? Że nie ma ochoty się im poddać? Jeszcze czego! - zbeształa się i uświadomiła sobie, że palą ją policzki. Poczuła, jak znane już i bardzo szczególne napięcie ogarnia jej ciało. Mamy przecież dwudziesty pierwszy wiek; żadna kobieta nic musi już ukrywać, że także i jej zdarza się odczuwać pożądanie. Nie musi sobie wmawiać, że podniecenie może się brać tylko z miłości. Ma pełne prawo tak czuć i jeśli uzna za stosowne, nie ma przeszkód, by zaangażowała się w znajomość, która da obojgu trochę czystej przyjemności, bez wielkich konsekwencji. Mówiąc wprost, co stoi na przeszkodzie, by z kimś spać, a potem się z nim pożegnać, jeżeli oboje akceptują takie rozwiązanie? Maite zastanawiała się, czy ona akceptuje takie rozwiązanie. Czy właśnie tego by chciała? Snując takie rozważania, chodziła tam i z powrotem po dywanie, aż nagle przypadkiem zaczepiła palcem stopy o kant jakiejś skrzynki, której w zamyśleniu nie zauważyła, a która wystawała spod niskiej kanapy. Zmarszczyła brwi i schyliła się. by rozmasować bolący palce, a przy okazji uklękła i chciała popchnąć skrzynkę pod kanapę, żeby nie przeszkadzała. Po chwili zmieniła jednak zdanie i wyciągnęła ją na środek.

Odcinek 26
Ciekawe, co jest w środku. Oczywiście zdawała sobie sprawę, że nieładnie robi. zaglądając do wnętrza, ale kobieca ciekawość zwyciężyła i Maite uniosła pokrywkę. W skrzynce były książki. Nic więc dziwnego, że taka ciężka! Wzięła jedną z nich do ręki i ze zdziwienia otworzyła usta. To nie książki, to dzieła sztuki godne biblioteki konesera - bardzo zresztą zamożnego, gdyż woluminy oprawione były w skórę, ze złotymi literami na grzbiecie i złoconymi brzegami stronic. Jedna taka książka warta jest majątek! Z nabożną czcią Maite otwarła książkę. Pierwsze wydanie. Książka o wartości kolekcjonerskiej, przypuszczalnie niezwykle rzadka. Był to tom poezji, zawierający między innymi wiersze Roberta Browninga dedykowane Elizabeth Barret. Na marginesie czyjaś ręka pięknym, eleganckim pismem skreśliła następujące słowa: ,.Dla mojej ukochanej Elizabeth". Gorące łzy wzruszenia zaćmiły jej wzrok. Tak proste słowa, a dla kogoś musiały znaczyć więcej niż tysiąc pierwszych wydań. Ta książka była prezentem ofiarowanym z miłości. Dla ukochanej osoby. Bardzo delikatnie zamknęła ją i odłożyła na miejsce, po czym podniosła drugą. Ta była dla odmiany po francusku - dzieło autora o nieznanym jej nazwisku, ale podobnie jak poprzednia nosiła dedykację „dla Elizabeth". Pod dedykacją widniał zamaszysty, męski podpis, a obok rodowy półksiężyc władcy Zuranu. Serce podskoczyło jej w piersi. To oznacza, że książki pochodzą z samego pałacu królewskiego! A Elizabeth, kimkolwiek była, musiała być wielką miłością królewskiego syna!
Podniosła trzeci wolumin. Tym razem książka była po arabsku. Nie trzeba być znawcą, by mając w ręku takie książki, ocenić ich wartość. Białe kruki, niepowtarzalne, warte fortunę. Ale o wiele większe znaczenie
miała dla niej nic ich wartość materialna, lecz to. że były świadectwem czyjegoś niezmiernego oddania i głębokiej miłości. Jak wspaniale byłoby być kobietą, którą ktoś aż tak bardzo kocha. Po stanie książek można bvlo poznać, że zawsze ktoś troskliwie się z nimi obchodził, szanował je
i traktował jak cenny skarb. Teraz jednak znalazły się w posiadaniu Xandra, a nietrudno zgadnąć, jak trafiły do jego namiotu. Pewnie zostały skradzione prawowitemu właścicielowi - pomyślała. Choć nie było jej zimno, przeszył ją dreszcz. Co ją tak zaskoczyło? Przecież zdawała sobie sprawę, kim jest Xander! To zdarzenie w alejce, jego chłodne kalkulacje w sprawie okupu za jej wolność, odkrycie, że trzyma u siebie skradzione przedmioty... Teraz już naprawdę zdawała sobie sprawę, w jak smutnym położeniu się znalazła, trafiając w ręce kogoś takiego. Powoli zaczęła układać książki z powrotem w skrzynce, zatrzymała się jednak nad ostatnią.
- Co ty robisz?!
Ponieważ nie słyszała, jak Xander wchodzi, podskoczyła, niemal upuszczając ciężki tom na ziemię. W jego glosie brzmiała agresja. Ale Maite nie zamierzała dać się zastraszyć. Na pewno nie jemu!
Wstała i odwróciła się do niego, on jednak klęczał nad skrzynką, nie zwracając na nią najmniejszej uwagi. Sprawdził zawartość, a następnie opuścił pokrywę i zamknął skrzynkę na kluczyk, który miał przypięty przy pasku.
- Jak śmiałaś grzebać w moich rzeczach?! - powiedział ostro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:05:57 03-10-08    Temat postu:

Kochana jesteś biore się do czytania
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:03:33 03-10-08    Temat postu:

Jesteś Kochana!!! Trzy odcinki to się nie zdarza:) ja też biorę się doczytania i zaraz skomentuję )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tinkerbell
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 13 Mar 2008
Posty: 3933
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:12:33 03-10-08    Temat postu:

Oj ta ciekawość Mai:P ona ją kiedyś zgubi..
Nareszcie doszła do pewnych wniosków co do bliskości jej i Xandra..tylko żeby jeszcze doszła do tego samego i takich mądrości w temacie miłości nie tylko fizycznej. Mogłaby w końcu zrozumieć że jest w nim zakochana czy zauroczona. Jak kto woli. Kurcze no..
I żeby jej tylko nie przychodziły myśli dot. ucieczki bo wtedy to nie tylko Xander ją zabiję, Suliman czy inny rozbójnik ale nawet Ja:P
Xander był wściekły ale nie dziwię mu się, też bym była wściekła jakby ktoś grzebał w moich rzeczach nawet jeśli tą osobą byłby mi ktoś bardzo bardzo bliski
Bo Maite dla Xandra jest bardzo bliska, chociaż on nie chcę tego dopuścić do swoich lubieżnych myśli heh;)
To ja Cię prosszę o jeszcze jeden odcinek dzisiaj, ale może ich troszkę zbliżysz do siebie? tak trochę przynajmniej Żeby nam wszystkim o to tu zebranym się zrobiło miło i żeby humor się od razu poprawił bo ten tydzień był przynajmniej dla mnie bardzo ciężki...
Dziękuję za poprawę humoru chociaż w jakimś stopniu :*

Maite w ogóle to jak masz na imię?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:29:19 03-10-08    Temat postu:

Mia zgadzam się z tobą w 100% i więcej

PS a ty Mia jak masz na imię ty Maite też


Ostatnio zmieniony przez Maximum dnia 17:33:13 03-10-08, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maite Peroni
Idol
Idol


Dołączył: 03 Kwi 2008
Posty: 1320
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:45:13 03-10-08    Temat postu:

Odcinek 27
Twoich! Akurat! - odpowiedziała śmiało.
- Nie wmówisz mi, że te książki są twoje! Widziałam dedykacje. Ukradłeś je! Xander nic wierzył własnym uszom. Nie dość, że grzebała w jego prywatnych rzeczach, skarbach, pamiątkach odziedziczonych po rodzicach, to jeszcze miała czelność oskarżać go o kradzież! W porywie furii Xander zapomniał, że mogła mieć powody, by nie do końca wierzyć w jego uczciwość; pamiętał tylko o tym, ile starań zawsze dokładał, by niezależnie od okoliczności chronić cenne książki, które ojciec dawał matce w dowód miłości, jeszcze zanim zostali małżeństwem.
Przywiązanie do książek było w nim tym silniejsze, że jako dziecko, mając przy sobie te tomy, czuł się bliżej matki, której nigdy nie poznał. Potem stały się jego talizmanem i nigdzie nie ruszał się bez nich. Gdyby któryś z buntowników El Khalida znalazł je, musiałby oczywiście udawać, że je ukradł. Szczęśliwie, niepisany kodeks moralności nawet buntownikom nakazywał zachować szacunek dla prywatnych rzeczy innych osób, choćby wroga.
Tylko Maite nie stosuje się do obowiązujących zasad. Przez nią nie sypia po nocach i nie może pozbierać myśli, a ona jeszcze śmie rzucić mu w twarz, że nie ma prawa do pamiątek po swojej matce!
- Te książki są moje - mruknął ponuro, a ze złości oczy pociemniały mu jeszcze bardziej. Maite jednak nie była skłonna mu uwierzyć. Spojrzała na niego wzrokiem pełnym podejrzliwości.
- To mało prawdopodobne. Te książki warte są fortunę, to eksponaty muzealne, pierwsze wydania - powiedziała pewnym siebie głosem.
Xander stał sztywno, zdecydowanie zbyt blisko. Górował nad nią i emanowała z niego wrogość. Zbyt późno zdała sobie sprawę, jaki efekt wywierają
jej słowa i jak go rozdrażniła. Ze strachu próbowała się cofnąć choć o krok. ale za nią stała kanapa i nie było gdzie uciec.
- Śmiesz mi zarzucać, że kłamię? - wysyczał i zrobił pól kroku w przód.
- Tak, uważam, że kłamiesz - odważyła się rzucić mu gniewnie w twarz. - Jesteś kłamcą, a do tego złodziejem.
Powiedziała to z niekłamaną pasją, patrząc na niego z taką pogardą, że Xander poczuł się dogłębnie zraniony. Złapal ją za ramiona i ścisnął tak mocno, że zabolało. Próbowała się wyrwać, ale nie miała dość siły.
- Nie będziesz mnie oskarżać! - zagrzmiał.
- Właśnie że będę, skoro to prawda! - odparła Maite coraz bardziej zawzięcie. Nie zamierzała się poddać.
- Skoro musisz wiedzieć, te książki dostałem w prezencie od matki. - Xander nie mógł już dłużej się powstrzymać i powiedział to. co dotąd starał się utrzymać w najgłębszej tajemnicy.
Czuł, jakby te słowa ktoś siłą wyrwał mu prosto z serca i została tam po nich bolesna rana. Maite patrzyła na niego ze zdziwieniem, powtarzając
w myśli to, co powiedział. Czy on naprawdę przypuszcza, że da się nabrać na taki tani chwyt? Z drugiej strony widziała, jak mocno był poruszony tym, co sam mówi - wokół niego unosiła się aura cierpienia, niemal mogła poczuć w ustach smak goryczy i bólu.
Miała też świadomość ciepła bijącego od jego płonącego z gniewu ciała i ku swemu zaskoczeniu zauważyła, że jej własne ciało odpowiada podobnym ogniem, lecz nie mającym wiele wspólnego z gniewem. Jak to możliwe? Dlaczego ją aż tak podniecał mężczyzna, dla którego nic mogła mieć nawet odrobiny szacunku? Musi walczyć ze sobą, by nic dać się ponieść imaginacji, lecz twardo stać na ziemi.
- Niemożliwe. - Zmusiła się, by jeszcze raz zaprzeczyć, modląc się jednocześnie, by nie zobaczył w jej oczach, jak bardzo chciałaby, żeby się okazało, że mówi prawdę i wszystko jest w porządku. Ale cóż, uparł się przy swojej wersji, zamiast przyznać, jak jest naprawdę, i zranił ją tym o wiele bardziej. Uspokoiła się na chwilę i powiedziała cichym głosem:
- Te książki mają na pierwszej stronie znak władcy Zuranu.
Słowa te padły w całkowitej ciszy, niczym kamienie rzucane w czarną przepaść. Nie miała odwagi spojrzeć mu w oczy. Nie mogła znieść widoku tych oczu teraz, gdy musiał pogodzić się z przywołanym przez nią faktem. Napięcie w namiocie stało się tak siłne, że odczuwała je fizycznie, jakby coś zaciskało się wokół jej ciała i miało ją zaraz zgnieść. Z trudem nabrała powietrza do płuc i rozprostowała plecy.
- Nie masz po co dłużej kłamać. Xander - ciągnęła - bo sam wiesz, że ci nie uwierzę. Jesteś zwykłym kłamcą i zło...
W tym momencie Xander poczuł, że jego duma nie zniesie takiego upokorzenia. Najbardziej bolało go, że odkrył się przed nią, a ona i tak mu nie uwierzyła. Nigdy czegoś takiego nie przeżył - bólu. rozgoryczenia, a jednocześnie żalu i potrzeby, by mimo wszystko go zrozumiała.
- Dosyć tego! - wydusił nieswoim głosem. Przyciągnął ją do siebie i przycisnął usta do jej warg.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:19:08 03-10-08    Temat postu:

odcinki boskie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czekam na new xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 39, 40, 41  Następny
Strona 11 z 41

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin