Telenowele

monioula · Wysłany: 17:21:23 30-10-07 Temat postu:

Ah, twoja telka jest świetna... takie pomysły rzadko się zdarzają, skąd na to wpadłaś? Magiczne lustereczko, hehe... ciekawe, co teraz będzie się działo. SUPER

Jeanette · Wysłany: 18:16:31 30-10-07 Temat postu:

ja jestem natchniona gdy widzę mamę

jest moją muzą

Natka*** · Wysłany: 18:29:25 30-10-07 Temat postu:

Rewelacyjne zakończenie

Super odcinek! Czekam na kolejny

Jeanette · Wysłany: 18:49:40 30-10-07 Temat postu:

cieszę się że się podoba

jutro będzie nowy odcinek

Bloody · Wysłany: 19:08:46 30-10-07 Temat postu:

To bardzo dobrze czekamy:D Super jest ta telcia

SallyFan · Wysłany: 20:37:33 30-10-07 Temat postu:

Przeczytałem wszystkie odcinki. Super telcia, widać że wkładasz w nią wiele serca. Największa pochwała za fenomenalną grafikę - cudowne są grafiki postaci i ten niebieski kolor bardzo charakterystyczny

Odcinki nie są długie, więc nie są uciążliwe - w sam raz. Cudo, cudo, cudo! Napewno będe czytał dalej, tytuł i tematyka jest super

Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Mariany i pieska

A ta Casandra to wredna zołza i tyle! Renata ma racje.

Jeanette · Wysłany: 21:10:16 30-10-07 Temat postu:

jeżeli chcecie to mogę dzisiaj umieścić odcinek gdyż go już napisałam...

Sylwia94 · Wysłany: 22:31:16 30-10-07 Temat postu:

oczywiście ja CHCĘ

Jeanette · Wysłany: 22:39:15 30-10-07 Temat postu:

Odcinek piąty

Wszystko nadal było niewyraźne, dopiero po chwili wszystkie przedmioty nabierały wyraźnych kształtów. Mariana jeszcze raz zamknęła oczu, gdy znowu otworzyła w głowie przestało szumieć. Ciągle słyszała głosy, wzywające ją w czasie utraty przytomności. Wstała, nogi nadal jej się trzęsły, ale było coś nie tak. Dziewczyna spojrzała na dłoń nie wyglądała jak dawniej, rosły na niej miodowe włoski. Mariana spojrzała na lustro stał tam nadal pies, wydostała się ze strychu. Na dole nie było nikogo, usłyszała jak służąca się zbliża nucąc piosenkę.
- Pies? Co on tu robi? – krzyknęła służące, a zaraz przy niej pojawiła się druga.
- Przecież to ja! – wyszczekała, a sprzątaczki jeszcze bardziej się zdenerwowały.
- Pozbądźmy się go dopóki nie ma państwa – zaproponowała druga, i chwyciły go obie za skórę. Po chwili znajdowała się na dworze. Zastanawiając się czy to lustro mogło ją tak zmienić.

Po dwóch godzinach Mariana była w centrum miasta. Czuła się bezradna bez karty kredytowej i ludzkiej mowy. Wszyscy ją przeganiali, nawet raz uciekała przed hyclami. Spacerowała zmęczona po mieście przed siebie. Zauważyła dwójkę ludzi idących środkiem chodnika, śmiali się do siebie, wyglądali na szczególnie zadowolonych. Mariana opuściła ogon chcąc ich ominąć, ale chłopak podszedł do psa i powiedział.
- Zgubiłeś się staruszku? – dziewczyna do niego podeszła i także nachyliła się przy psie.
- Chodźmy musimy uczcić dzisiaj twój sukces
- Musimy zająć się zagubionym psem.
- Na pewno ma niedaleko dom.
- To chyba przeznaczenie – odparł i spojrzał Marianie w oczy, zabiło jej mocniej serce z niewiadomej przyczyny.
- Chyba cię polubił ten pies – stwierdziła Kia, wstając.
- Pójdziesz z nami? –spytał się z uśmiechem. Mariana pomachała tylko ogonem i ruszyła za nimi.

Sylwia94 · Wysłany: 22:46:15 30-10-07 Temat postu:

super odcinek

jestem w szoku Mariana stała się psem!

Jeanette · Wysłany: 16:13:11 31-10-07 Temat postu:

Odcinek szósty

Dotarli do bloku, weszli do małej windy. Mariana nigdy nie znajdowała się w takich warunkach. Cała trójka weszła do małego mieszkanka. Mariana chodziła po całym mieszkaniu, oglądając je. Zajęło jej to mało czasu, gdyż mieszkanie było bardzo ciasne. Znajdowało się na drugim piętrze.
- Szybko się przyzwyczaił – stwierdziła Kia zdejmując buty.
- Napijesz się czegoś? –zapytał z kuchni.
- Poproszę wodę – odparła i skierowała się do miejsca gdzie był Carlos.
- Proszę – rzekł odwracając się i rzucając butelką wody. Kia z krzykiem odsunęła się, woda uderzyła o ścianę, po czym spadła na ziemię.
- Butelka nie gryzie – puścił do niej oczko podchodząc do wody.
- Jeszcze o jedną rzecz poproszę nie rzucaj we mnie butelkami wody – odrzekła i wyciągnęła z szafki szklankę.
- Obiecuję że to się nie powtórzy.

Casandra wróciła do domu, wracając od kosmetyczki.
- Czy był tu pies? –spytała służącą, która właśnie ścierała kurze.
- Ależ skąd, tutaj nie było żadnego psa – skłamała służąca
- To dobrze, ale jeśli nie mówisz prawdy to się policzymy – zagroziła i poszła do sypialni.

Pablo tymczasem siedział w biurze. Wpatrywał się w okno, siedząc w dużym skórzanym fotelu, obracając w dłoniach brązowy dziennik.
- Musiałem to zrobić, ona nigdy nie może się do wiedzieć prawdy, ten dziennik skrywa zbyt wiele tajemnic – powiedział pod nosem, poczym wstał i schował dziennik do sejfu.

Sylwia94 · Wysłany: 16:43:04 31-10-07 Temat postu:

świetny odcinek

no to już wiadomo kto zabrał dziennik

Natka*** · Wysłany: 16:56:29 31-10-07 Temat postu:

Super że Mariana stała się psiakiem

Świetna jest ta telenowela

Czekam na nowe odcinki

Bloody · Wysłany: 17:41:36 31-10-07 Temat postu:

Hmm.. Zaintrygowało mnie ostatnie zdanie wypowiedziane przez Pablo , myślę, że on ma przed nami jakieś tajemnice...

Nieźle się uśmiałam, czytając to;] Chociaż nie powinnam, gdyż dla Mariany na pewno to prawdziwy dramat:( jednakże na myśl o Marianie zmienionej w psa, chce mi się śmiać

Jeanette · Wysłany: 17:43:59 31-10-07 Temat postu: