Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Maria Victoria
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 27, 28, 29  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27759
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:11:56 22-10-07    Temat postu:

Aż serce mocniej zabiło mi przy końcówce Kolejny REWELACYJNY odcinek! Wydaje mi się, że Vicky będzie starała się zbliżyć do córki, choć po dzisiejszej rozmowie nie będzie to łatwe....

Ostatnio zmieniony przez Renzo dnia 20:12:58 22-10-07, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:12:34 22-10-07    Temat postu:

"- Zapewniam cię, że nie – dopiero po tych słowach, dziewczyna przypomniała sobie, że Victoria nie jest biologiczną matką Rafaela – Zresztą nie mam czasu na rozmowy ze służącymi. Śpieszę się do domu. Jedno sobie zapamiętaj. Trzymaj się z daleka od mojej rodziny! – powiedziała oschle i odeszła."<---- nie bądź tego taka pewna :].... No to Victoria już wie! AAAA!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edytQa
King kong
King kong


Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 2714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:41:38 22-10-07    Temat postu:

A więc Virginia wiedziała ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NeSska*
Generał
Generał


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 7631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 21:43:23 22-10-07    Temat postu:

Ale chyba raczej nie wiedziała tylko dopiero wtedy się skapła jak zobaczyła u matki ten łańcuszek:d Pewnie wcześniej go dziewczyna nie widziała skoro matka ma tyle biżuterii:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SallyFan
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:42:38 22-10-07    Temat postu:

Super odcinki!
Co wy gadacie, że Virginia wiedziała? Nie wiedziała, dopiero dziś skojarzyła fakty dotyczące naszyjników
Powrót do góry
Zobacz profil autora
NeSska*
Generał
Generał


Dołączył: 18 Cze 2006
Posty: 7631
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: 22:44:27 22-10-07    Temat postu:

No to właśnie mówiłam:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:21:19 23-10-07    Temat postu:

Jeszcze! Nie trzymajcie Victorii na wpol zemdlonej, tylko chce przeczytac, jak probuje zblizyc sie do corki! .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angie7
King kong
King kong


Dołączył: 02 Sie 2007
Posty: 2584
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:30:09 23-10-07    Temat postu:

super odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Natka***
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 15 Mar 2007
Posty: 6770
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:16:02 23-10-07    Temat postu:

Świetny odcinek! Nareszcie Victoria dowiedziała się kim jest dla niej Maria Victoria Super!!! Czekam na nowy odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:22:18 23-10-07    Temat postu:

odc. 24

- To niemożliwe. Niemożliwe – chodziła po pokoju jak opętana – Nie skrzywdziłabym tak własnego dziecka. Virginio, czy wiesz, gdzie ona teraz jest? – była zdruzgotana.
- Wiem, ale przyrzekłam….
- Na miłość Boską, Virginio! Gdzie jest moja córka?!
- W porządku mamo. Powiem ci. Maria Victoria mieszka teraz w domu Jorge Suarez del Castillo
- Nieeeeee! – krzyk Victorii rozniósł się echem po całym domu – Ten potwór zniszczył mi życie, a teraz chce skrzywdzić moją córkę.
Victoria wybiegła z domu jak oparzona. Wsiadła do samochodu i jak szalona pędziła w stronę domu, który napawał ją przez tyle lat lękiem. Teraz jednak nie czuła strachu. Czuła wewnętrzną siłę. Musiała przecież uratować swoje dziecko.
Dojechawszy na miejsce, nerwowo zadzwoniła do drzwi i modliła się, aby Jorge nie było w domu. Po chwili otworzyła jej pokojówka.
- W czym mogę pomóc? – zapytała.
- Czy zastałam Marię Victorię Morales?
- Słucham? – zdziwiła się kobieta – Ach tak! – przypomniała sobie po chwili – Panienka nazywa się teraz Suarez del Castillo.
- Tak. Oczywiście. Czy jest w domu?
- Tak – odpowiedziała pokojówka – Proszę za mną – nie miała bladego pojęcia jak wiele kosztowało Victorię, przekroczenie progu tego domu. Szła teraz wzdłuż korytarza i serce biło jej jak oszalałe, gdy zatrzymała się przed drzwiami do pokoju, który tak dobrze znała.
- Ma panienka gościa – pokojówka zwróciła się do Marii Victorii.
- Wprowadź go Ano – Victoria usłyszała głos, który doskonale znała, dopiero teraz wiedziała, że należy do jej córki. Weszła do pomieszczenia, które właśnie tak zapamiętała. Uderzyło ją, że przez tyle lat nic się tutaj nie zmieniło. Po chwili dostrzegła Marię Victorię i spojrzawszy w jej ciemne, wielkie oczy, miała pewność, ze patrzy na swoją córkę.
- Pani? Tutaj? – dziewczyna była ogromnie zdziwiona – Myślałam, że już wszystko sobie wyjaśniłyśmy, dziś rano na parkingu – Victoria, przypomniawszy sobie to zdarzenie, poczuła wstyd i zakłopotanie.
- Mylisz się Mario Victorio. Nawet nie wiesz ile zmieniło się od tego poranka. Błagam cię, jedź ze mną do mojego domu. Ja…nie wytrzymam tu dłużej.
- Chce pani, żebym pojechała z nią do domu, z którego mnie pani wyrzuciła? Po co? – była zaskoczona.
- Byś zajęła w nim należne ci miejsce.
- Pokojówki, czy rehabilitantki? Mój Boże, czy coś się stało Virginii? – przeraziła się.
- Nie. Nic jej nie jest. Czuje się doskonale. A zachcę, żebyś pojechała ze mną do mojego domu i zajęła tam, należne ci miejsce mojej córki.
- Nie rozumiem…O czym pani mówi? – Victoria podała jej wisiorek, który cały czas trzymała w ręce. Dziewczyna przyjrzała się mu uważnie i ściągnęła z szyi swój własny – Są identyczne – powiedziała zdumiona.
- Teraz rozumiesz, że musimy porozmawiać?
- Tak, ale ja się stąd nie ruszę – była nieugięta.
- Nic się tu nie zmieniło od czasu, kiedy opuściłam ten pokój – wyszeptała zamyślona.
- Pani tu mieszkała?
- Nazywałam się wtedy Victoria Suarez del Castillo. Ten drań Jorge, jest moim ojcem.
- To niemożliwe. Przecież on pani…
- Nienawidzi – dokończyła za nią – Nienawidzi mnie tak bardzo jak ja jego. Wszystko to, zaczęło się przed wielu laty, kiedy rozpoczęłam studia prawnicze. Chciał, abym została prawnikiem, tak jak on. Byłam mu we wszystkim ślepo posłuszna, dopóki nie poznałam Carlosa. Był naszym szoferem. Bardzo go kochałam. Nigdy nie kochałam nikogo, tak jak jego. Ojciec dowiedział się o naszej miłości i zwolnił Carlosa. Zagroził, że go zabije, jeśli się do mnie zbliży. Postanowiliśmy uciec i rozpocząć nowe życie. Z miłości do niego, wyrzekłam się tego wszystkiego. Zamieszkaliśmy w ubogiej chatce daleko stąd. Carlos pracował jako szofer. Pewnego dnia zlecono mu pojechać na lotnisko, by odebrać jakiegoś klienta. Więcej go nie widziałam. Zginął po drodze. Nie chciałam bez niego żyć. Chciałam umrzeć razem z nim, ale nie mogłam. Musiałam żyć dla istoty, którą nosiłam pod sercem. Wciąż pamiętam, jaki Carlosa był szczęśliwy, tuż przed wypadkiem, gdy dowiedział się, że zostanie ojcem. Bardzo źle znosiłam ciążę. Nie mogłam pracować, a pieniądze, jakie miałam, już mi się kończyły. Moje szczęście nie miała granic, gdy na świat przyszła moja córeczka. Nigdy nie widziałam równie pięknego dziecka. Kochałam je ponad wszystko, było najpiękniejszą pamiątką miłości mojej i Carlosa. Niestety nikt nie chciał zatrudnić samotnej kobiety z dzieckiem. W dodatku niewiele potrafiłam robić. Zwróciłam się, więc z prośbą do ojca. Powiedział, że przyjmie mnie z powrotem do domu, jeśli zgodzę się oddać moje dziecko na wychowanie obcym ludziom. Miałam ochotę go zabić i do dziś żałuję, że tego nie zrobiłam! Zamiast tego, przytuliłam moją córeczkę mocno do piersi i uciekłam z tego domu. Było mi bardzo ciężko, przyjmowałam wszystkie prace, byle tylko starczyło na jedzenie dla mojej dziewczynki. Sama nic nie jadłam i byłam coraz słabsza, ciężko chorowałam. Udałam się znowu do ojca z prośbą o pomoc. Błagałam go na kolanach by przyjął mnie i dziecko. Zgodził się a ja nieprzytomna trafiłam do szpitala. Leżałam tam bardzo długo. Kiedy mnie wypisano, okazało się, że moje dziecko nie żyje. Nie chciałam w to uwierzyć. Codziennie chodziłam na jej grób, by modlić się o to by Pan zabrał i mnie, bym mogła na wieki połączyć się z Carlosem i moim dzieckiem.
Pół roku później zmarła moja matka. Na łożu śmierci wyznała mi, że grób, nad którym wylałam tyle łez, jest pusty. Moje dziecko żyło. Ojciec wywiózł je za granicę. Porzucił w jakimś domu dziecka. Błagałam go, zaklinałam, aby oddał mi córkę, powiedział gdzie ona jest. Daremnie, był nieugięty i bezlitosny.
Skończyłam studia, zdobyłam zawód i wyszłam za Armando. Zdobyłam pieniądze i nikt nie był w stanie już mnie poniżyć. Przyrzekłam sobie, że zemszczę się na ojcu. Odtąd stałam się jego najgorszym wrogiem. O mało nie zniszczyłam jego firmy. Gdy zmarła moja przyjaciółka Soledad adoptowałam jej syna Rafaela i przelałam na niego całą swoją miłość. Później na świat przyszła Virginia. Cały ten czas szukałam mojej córki. Nie wiedziałam jednak, ze ojciec oszukał także moją matkę. Szukałam mojej córki, po całym świecie, a ona żyła w Meksyku. Pewnego dnia zapukała do moich drzwi, prosząc o pracę. Nie potrafiłam wtedy docenić tego, co zrobiła dla mojej rodziny. Byłam dla niej okrutna. Pozbawiłam cię wszystkiego, nie wiedząc, kim jesteś Mario Victorio – patrzała w jej zapłakane, zszokowane oczy i zapragnęła wziąć ją w swoje ramiona. Ona jednak wyszarpnęła się.
- To niemożliwe! Nie jestem pani córką! To musi być jakaś straszna pomyłka.
- Ten medalik, podarowałam ci zaraz po twoich narodzinach. Jesteś moją córką. Wiem to na pewno. Podpowiada mi to moje serce.
- Dlaczego nie podpowiadało pani tego wtedy, gdy wyrzucała mnie z domu?! – spojrzała na nią z wyrzutem.
Victoria nie miała szansy nic powiedzieć, bowiem w tym momencie do pokoju wpadł Jorge – Wynoś się z mojego domu! – krzyczał do córki.
- Nigdzie nie pójdę bez mojego dziecka! – dla niej Victoria była gotowa walczyć z samym diabłem.
- Moja wnuczka nie chce cię znać! Porzuciłaś ją! Nie chciałaś jej! Oferowałem ci pomoc, ale ją odrzuciłaś. Uważałaś, że dziecko będzie ci przeszkadzało w karierze, której pragnęłaś ponad wszystko. Cudem odwiodłem cię od skrobanki. Nie chciałaś jej, a teraz, gdy ja ją odnalazłem, chcesz się na mnie zemścić i zabrać mi ją.
- Nie kłam! Ty łotrze. Zniszczyłeś mi życie i jeszcze ci mało? – rzuciła się na niego z pięściami. On jednak, mimo wieku, okazał się silniejszy od roztrzęsionej kobiety. – Wynoś się z mojego domu!
- Tylko z moją córką! Mario Victorio, córeczko, nie możesz mu wierzyć. Kocham cię i zawsze chciałam mieć cię przy sobie. On mi ciebie odebrał – była zrozpaczona.
- Nie chcę mieć z panią nic wspólnego. Proszę stąd wyjść! Nie chcę pani znać! – była stanowcza i nie wzruszona.
- Jestem twoją matką – Victoria nie dawała za wygraną.
- Za późno sobie pani o tym przypomniała! O wiele za późno! Proszę wyjść! Natychmiast! – Victoria zrozumiała, że nie da rady jej przekonać. Wyszła zrozpaczona, ale obiecała sobie, że zdobędzie miłość córki.
- Przykro mi, że dowiedziałaś się o tym wszystkim w taki sposób – Jorge grał przed wnuczką cudownego, kochającego dziadka, który wiele wycierpiał, a ona mu wierzyła, nie wiedząc, ze jest tylko narzędziem w walce przeciw Victorii.
***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolllina
Generał
Generał


Dołączył: 28 Gru 2006
Posty: 7848
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:29:59 23-10-07    Temat postu:

kurde ten jorge... jejku mam uraz do tego imienia normalnie:/ heh no cóż no to Maria Victoria juz wie... heh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27759
Przeczytał: 63 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 20:30:07 23-10-07    Temat postu:

bardzo, ale to bardzo emocjonujący odcinek! MV dobrze zrobiła, mówiąc tak do matki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
SallyFan
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 28 Wrz 2007
Posty: 177
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:41:10 23-10-07    Temat postu:

Głupia Victoria ma za swoje. No tak, nie wpadłbym na to że Jorge jest jej ojcem... Sprytnie Telenowela się kończy, a Camila była raz ;>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
cris
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 16 Cze 2007
Posty: 3684
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 20:46:01 23-10-07    Temat postu:

SallyFan napisał:
Głupia Victoria ma za swoje. No tak, nie wpadłbym na to że Jorge jest jej ojcem... Sprytnie Telenowela się kończy, a Camila była raz ;>


Camila jeszcze sie pojawi, ale jak mówilam ona nie bedzie tu zbyt duzej roli grala:/
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edytQa
King kong
King kong


Dołączył: 30 Kwi 2007
Posty: 2714
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:14:30 23-10-07    Temat postu:

jejciu już przez moment nie wiedziałam komu mam wierzyć, ale skoro Jorge gra, tzn że tylko wykorzystuje MV do swoich porachunków z córką
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 19, 20, 21 ... 27, 28, 29  Następny
Strona 20 z 29

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin