Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Ona to on, a on to ona
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 24, 25, 26  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
*Karolcia*
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 23 Kwi 2009
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:20:04 09-06-09    Temat postu:

Potwory z bagien heh
boski odcinek

czekam na new
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:00:53 10-06-09    Temat postu:

Odcinek 13
Po wczorajszej miło zaczynającej się rozmowie, która nie skończyła się tak dobrze Olivia wyszła z domu wściekła. Nie doszła do żadnego porozumienie z tym neandertalczykiem Matem. Skoro ona mówi mu, że nie może jechać do jej dziadków to nie może. Ale oczywiście on wie lepiej. Gadał coś o tym balu. Kogo to obchodzi? Jakaś tam przereklamowana imprezka gdzie nie można się nawet napić, no chyba że starzy i nauczyciele nie patrzą. Miała chęć go rozszarpać. Ale tego nie zrobiła, bo jakoś nie mogła. Coś w środku jej nie pozwalało. A potem gdy wróciła do domu tego idioty jego matka wyleciała do niej z mordą. Już nawet wtedy zapomniała, ze jest w ciele Matta i zaczęła się kłócić tak jak z własna matką. Dorota była zdziwiona takim zachowaniem „syna”. Matt nigdy nie podniósł na nią głosu. Ba nawet nigdy się jej nie sprzeciwił. A tu proszę taka niespodzianka. Krzyczy na nią, wyzywa i jeszcze robi swoje. Wczoraj nawet nie zjadł kolacji.
Po wczorajszym ciężkim dniu Olivia nie chciała wstawać z łóżka, tym bardziej, że Matt miał bardzo wygodne i miękkie posłanie. Ale niestety matki tak dobrej nie miał. Ściągnęła ją z łóżka o ósmej rano!!!! I to w niedzielę!!! Olivia już chciała znowu wdać się w awanturę , jednak odpuściła sobie. Mówiąc niecenzuralne słowa pod nosem poszła do łazienki.
Po porannej toalecie zeszła na dół na śniadanie. Rodziców Matta jeszcze nie było. Na całe szczęście. Miała czas żeby zjeść śniadanie i jak najszybciej wyrwać się z domu. Pójdzie do Marthy ona na pewno cos poradzi. Zaraz, zaraz jak ona sobie to w ogóle wyobraża? Pójdzie do niej i powie : „Cześć to ja Olivia wiem, ze widzisz Matta ale zamieniliśmy się ciałami. Wiesz co z tym zrobić?” nie tego nie zrobi!!! Jeszcze wyślą ją do wariatkowa. Zrezygnowana opadła na krzesło. Sięgnęła po łyżkę. Zanurzyła łyżeczkę w misce. Już chciała to zjeść gdy poczuła okropny smak. To smakowało okropnie!!!
- Ble. – powiedziała wypluwając jedzenie do serwetki. – Czy oni to naprawdę jedzą?
Wzięła swoją miseczkę i poszła do łazienki. Cała zawartość wylądowała w sedesie. Zadowolona Olivia spuściła wodę. Poszła do kuchni i z lodówki wyciągnęła parówkę. Jak najszybciej ja zjadła żeby broń Boże nikt nie zauważył tego.
- Matt czy już zjadłeś swoją owsiankę? – zapytała Dorota.
- A więc to była owsianka. – powiedziała cicho Olivia. – Tak zjadłem. Było świetne, a teraz znikam!!! – krzyknęła i chciała wyjść przez drzwi z drugiej strony domu, prowadzące do ogrodu jednak Dorota ją dopadła.
- Matt!!!! – pisnęła. – Co ty z sobą zrobiłeś?
- o co ci chodzi? – zapytała Olivia.
- Jak ty się ubrałeś?
Olivia spojrzała na to jak wygląda. Z najgłębszego zakamarka szafy wyciągnęła jakieś luźne spodnie, w których krok miała w kolanach. I do tego wielka koszulka szkolnej drużyny futbolowej, którą Matt musiał dostać od o wiele większego kolegi.
- Jak to jak? Normalnie. To taka nowa moda. – powiedziała na poczekaniu.
- Idź się przebrać w coś normalnego. – nakazała.
- Ale to jest normalne. Wszyscy tak chodzą.
- Mnie nie obchodzą wszyscy. Masz wyglądać schludnie na spotkaniu w sprawie balu.
- O cholera spotkanie całkiem wyleciało mi to z głowy. – powiedziała łapiąc za czarną torbę chłopaka. – Dobra to ja lecę, bo się spóźnię. – powiedziała i wybiegła z domu.
- Matt!!! Jak ty mówisz!!! – krzyczała Dorota stojąc na progu domu.

Olivia gnała jak najszybciej mogła tylko biec. Było już po dziewiątej, a spotkanie miało się rozpocząć w pół do dziewiątej. Dlaczego ona zawsze musi się spóźniać? Zaraz, zaraz tym razem to Matt się spóźni, a nie ona. Z uśmiechem na ustach zwolniła. Jednak i tak była już bardzo blisko szkoły. Gdy dotarła na salę „obrad” była już spóźniona godzinę. Uśmiech nie schodził jej z twarzy. Wchodząc na salę kilkanaście par oczu patrzyło się na nią zdziwionych. Nie wiedziała czy są zdziwieni strojem czy spóźnieniem. Matt zawsze znany był z tego, że ubierał się nienagannie i nigdy nie spóźniał. Na samą myśl, ze zrobiła wszystko na przekór uśmiech cisnął się jej na usta. Będzie wściekły za to co zrobiła. Rozsiadła się wygodnie na fotelu i położyła nogi na stół. Matt nigdy by tak nie zrobił!!! Zaciągnęła kaptur na głowę i udawała, że śpi. Zastanawiało ja jedno. Gdzie jest jej ciało? I gdzie jest dyrektor? Ale nie chciała pytać. Musiała udawać, że nic ja nie interesuje. Po kilku minutach drzwi się otworzyły. Olivia kątem oka zobaczył swojego „kochanego” dyrektora z sobą samą. Sobą odmienioną. Gdzie się podziały jej krótkie spódniczki i głębokie dekolty? Teraz nosiła jakieś kostiumy zakrywające wszystko. Skąd Matt wytrzasnął to? Przypomniały się jej zakupy z matką, jedna z nielicznych gdy razem były na nich i wtedy właśnie Maria kupiła to coś. Beżowy kostium składający się z długiej spódnicy do połowy łydek i żakietu, a pod nim biała bluzka z niewielkim dekoltem, prawie go nie było widać. Olivia była wściekła. Jak on mógł się tak ubrać!!!? Wygląda jak stara baba.
- Mam dla was radosną wiadomość. Wreszcie doszliśmy do porozumienia z panienką Nielsen do porozumienia. Wybraliśmy motyw przewodni. Będzie dość baśniowo, ale chyba wszystkim przypadnie do gustu. Otóż motyw brzmi; „W krainie księżniczek”. Każda z młodych dam podczas balu będzie czuła się jak księżniczka i u boku będzie miała swojego księcia. Czyż to nie wspaniały pomysł? – zapytał dyrektor.
- Nie!!! – krzyknęła Olivia. – Mi bardziej podobał się poprzedni pomysł Olivii. „Potwory z bagien” to Świerzy pomysł. Na pewno wszystkim by się spodobał.
- Przykro mi Matt ale już z panem dyrektorem wybraliśmy już temat przewodni. Poza tym w tym roku to ja jestem przewodniczącą komitetu przygotowującego tą uroczystość. – pokazał białe ząbki. To ona w tym momencie powinna być w swoim ciele i pokazywać mu swoje ząbki mówiąc o temacie przewodnim „Potwory z bagien”!!!! To nie sprawiedliwe!!!
- Przepraszam bardzo ale chyba musimy porozmawiać! – powiedziała zła Olivia i szybkim krokiem wyprowadziła Matta za drzwi. Już nawet zapomniała, że miała być spokojna. Nie dość, ze pokazał się w takim stroju i zszargał jej opinię to jeszcze zmienia temat przewodni. Jej temat przewodni!!!
- Po pierwsze co to za strój, a po drugie co to za temat!!! – wrzasnęła.
- Strój normalny, poza tym mógłbym zapytać o to samo. Ubrałaś się jak moi koledzy z drużyny. A temat jest genialny. Na pewno się wszystkim spodoba!!!
- Dobra strój zostawmy w spokoju. Każde pokazało na co go stać. Ale po cholerę ruszałeś ten temat!!! Przecież wiesz jak mi na nim zależało!!!
- A mi zależy na tym by wszyscy byli zadowoleni!! –
- Ale ja nie jestem zadowolona.
- Nie wszystkim da się dogodzić. – powiedział zadowolony
- Nienawidzę cie!!! – krzyknęła i już miała odchodzić gdy sobie coś przypomniała. – Albo wiesz co rób sobie ten bal jak będziesz tylko chciał, ale mam jeden warunek.
- Słucham?
- Pojadę z tobą do moich dziadków. – powiedziała.
- Ale…
- Nie ma żadnego ale. Nie pojedziesz tam sam, ale skoro już się uparłeś to ja muszę cię kontrolować, żebyś mnie nie ośmieszył w tamtych stronach. – powiedziała. – To jak umowa stoi??
- Dobra, ale to ty przekonujesz swoich rodziców i moich żebyś pojechała. – powiedział. – I wcale nie rozumiem dlaczego tak nie chcesz żebym jako ty jechał do twoich dziadków. – powiedział wchodząc z powrotem na salę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marz
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:16:08 10-06-09    Temat postu:

Oni sami u jej dziadków Hmm to może byc ciekawe !!
A motyw przewodni balu heh mi się bradziej podobały już potory z bagień, ale Mattowi mogę wszystko wybaczyc !!
Teraz będa pokazywac do czego są zdolni, stroje ok niech się ubierają jak chcą, ale biedni rodzice Matta, pewnie będą przerażeni co się z ich synkiem stało Haha za to rodzixce Olivi Ci to będa chyba skakac ze szczęscia do samego nieba, no chyba, że zatęsknią za swoją "prawdziwą" córką :]
Czekam na kolejny odcinek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:52:41 10-06-09    Temat postu:

Dzęki.

Kolejny odcinek postara ie napisać na jutro ale nie wiem jak to będzie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia1425
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 4845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:55:35 10-06-09    Temat postu:

to ja czekam
sami u dziadków to jakaś wieś
polanka, lasek
a mi sie 2 tematy podobaja ,ale być takaksiażniczka przy boku Uckera ach rozmażyłam sie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marz
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 3639
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:19:38 11-06-09    Temat postu:

TO JA CZEKAM NA ODCINEK !!
Haha Sylwia jak zawsze, ja tam wole potwory z bagien !! :]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyna14.93-93
Cool
Cool


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:07:01 11-06-09    Temat postu:

odcinki genialne
czytam wszystkie ale niestety brak czasu na komentowanie....
oj Sylwia Ty tylko o jednym
sama też jestem ciekawe co się u dziadków stanie
czekam na next
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:51:59 11-06-09    Temat postu:

Dopiero co dostałam w swoje ręce komputer. Odcinek może wieczorem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:50:16 11-06-09    Temat postu:

Odcinek 14
Resztę niedzieli Olivia spędziła na przekonywaniu rodziców Matt by mogła jechać do dziadków Olivii, którzy są tak na prawdę są jej dziadkami, bo ona jest Olivią tyle, że w ciele Matt. Trochę to zagmatwane jest, ale taka jest sytuacja, chyba wszyscy to rozumieją. Z państwem Nielsen nie było problemu. Zawsze lubili Matta. Czasami nawet się jej wydawało, że lubili go bardziej niż ją. Po jej kłótni ciągle słyszała tylko „A Matt to” „A Matt tamto” . najgorzej było gdy jej nic nie wychodziło, albo zrobiła coś źle. Od razu była porównywana do niego. Znienawidziła go przez to jeszcze bardziej, rodziców też. Zawsze myślała, że ma najgorszych rodziców pod słońcem i chciała się wyrwać z domu, ale teraz zrozumiała, że jej rodzice w porównaniu do rodziców Matta są istnymi perełkami.
Przez pół dnia przekonywała Dorotę, że musi tam jechać. Później gdy nie chciała po dobroci, wymyśliła, że to jest projekt naukowy. Będą za to dodatkowe punkty. Wiadomo wieś, zwierzęta, badania naukowe. Wtedy zgodziła się od razu. Nie było żadnego ale. Dodatkowe punkty to dla tej kobiety chyba jedyny argument i jedyna broń. Pozwolenie od obydwu rodzin miała, więc zostało czekanie do wtorku, gdyż dziadkowie przełożyli wyjazd. Niby, że maja jakieś ważne sprawy do załatwienia.
W czasie gdy Olivia walczyła o pozwolenie Matt miał pomyśleć nad tym co mają naprawić i co w ogóle tak zepsuli? Jednak zamiast intensywnie nad tym myśleć i medytować zajął się balem. Zaczął projektować wystrój wnętrza sali. We wtorek miał wyjechać i wrócić dopiero dzień przed balem. A przecież wszystko musi być już do tego czasu gotowe. Postanowił, że wszystko narysuje. I nawet mu to dobrze wychodziło. Od zawsze wiedział, że Olivia pięknie malowała, swojego czasu robiła za karę wszystkie dekoracje do przedstawień. Miała do tego umiejętności, ale nie chciała ich nikomu pokazać. Że niby ona królowa zła, za którą się uważa potrafi ładnie rysować? Nie doczekanie. Sądził, ze po zamianie ich zdolności przeszyły do nowych ciał razem z właścicielami, ale jak widać mylił się. Zaczął się zastanawiać jakie to jeszcze niespodzianki go czekają. Olivia na pewno ma wiele talentów, które ukrywa przed ludźmi.

Nadszedł poniedziałek. Tego dnia bali się najbardziej. Oczywiście ubrali się po swojemu. Matt założył jakiś ciemnobrązowy golf, o którym Olivia już dawno zapomniała. Dostała go od babci i założyła tylko raz, potem wylądował na półce przeznaczonej dla ubrań, które nadają się do wyrzucenia. To była jej jedyna półka gdzie wszystko było poukładane. Do tego założył jedne z jej czarnych rurek, w których chodziła gdy było za zimna na mini. Olivia gdy się zobaczyła to się przeżegnała. Nie mogła uwierzyć, ze on zrobił cos takiego!!! Przy tym wczorajszy strój był naprawdę wyzywający. Do tego spiął jej włosy w kok!!! Wyglądała jak grzeczna nastolatka, która chciała tylko trochę zaszaleć i ufarbowała włosy na bordowo.
- Brawo za inteligencję, jest gorąco jak diabli, a ty ubrałeś się jakby była jesień. – rzuciła mu po cichu gdy usiadła obok niego.
- A ty tak jakby było lato. – nie wiedział co ma powiedzieć. Szczerze mówiąc dziś aż tak nie przeholowała. Założyła jasne jeansy i czarną podkoszulkę.
- Jakbyś głąbie nie zauważył to lato już się zaczyna. – powiedziała trochę głośniej.
Jechali autobusem siedząc na swoich dawnych miejscach. Wszyscy patrzyli się na nich zdziwieni. To był niespotykany widok. Do tego wszystkiego się nie kłócili!!! Jeden z chłopaków nie mogąc w to uwierzyć zaczął się szczypać.

Lekcje mijały w miarę spokojnie. Dla Olivi oznaczało to tylko spanie, przerwa na jedzenie, spanie, przerwa na jedzenie i tak w kółko. Wszyscy nauczyciele byli zaskoczeni takim zachowaniem Matta. Za to nie mogli wyjść z podziwu co do pilności Olivi. Matt jak zawsze był pilny i musiał odpowiadać na każde pytanie. A że plusy leciały na konto Olivi to trudno.

Podczas długiej przerwy Olivia postanowiła przejść się. Jak na złość gdy wyszła na dwór zauważyła ją Daria. Głupia cheerlrderka, której od dawna nienawidziła. Daria od zawsze polowała na przystojniaków i Matt właśnie znajduje się w tej jej grupie.
- Cześć Matt. – zaczęła.
- Cześć. – powiedziała od niechcenia.
- Wierz pomyślałam tak sobie, że moglibyśmy pójść razem na bal. Co ty na to? – zapytała.
- Ja z tobą? – zapytała zdziwiona.
- A dlaczego by nie. Od dawna mi się podobasz. Moglibyśmy razem iść.
- Posłuchaj lalka, ja nie jestem dla ciebie. Nie podobasz mi się. Poza tym już mam partnerkę na bal. – wypaliła. Dlaczego ona zawsze najpierw mówi, a potem dopiero robi? To jej przekleństw.\
- Tak a z kim? – zapytała zła.
- Matt tu jesteś. Musimy porozmawiać. Chodzi o bal i wyjazd. – usłyszała za sobą swój głos. Jeszcze nigdy się tak nie cieszyła, ze słyszy swój głos. Czasami jednak Matt myśli i znajduje się na czas.
- Z Olivią. – powiedziała uśmiechnięta i przytuliła dopiero co przybyłego w jej ciele Matta.
- Wolisz ja ode mnie? – zapytała oburzona. – Wiesz co? Wcale nie jesteś taki przystojny. – powiedziała zła.
- Co się stało? – zapytał zdziwiony Matt.
- Właśnie oświadczam ci, że idziesz ze mną na bal. – oświadczyła i poszła.
Oszołomiony Matt stał nadal w miejscu.
- Ale jak to? – zapytał sam siebie.


Sorry, że krótki i jakiś taki dziwny ale się śpieszę, bo wybywam z domu na spacerek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:53:59 11-06-09    Temat postu:

Dubel

Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 15:54:33 11-06-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
violetta007
Idol
Idol


Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 1405
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:22 11-06-09    Temat postu:

O Matko ominęłam 3 odcinki.. . Nie mam zbytnio czaSu by skomentować, napiszę tylko, ze to jest zajebist* .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:53:42 11-06-09    Temat postu:

Dzięki.......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia1425
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 31 Gru 2008
Posty: 4845
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:34:29 12-06-09    Temat postu:

oejej sorry ,ze tak późno ,ale zapominam sie ,ze piszesz codziennie...
no króciutki ,ale rozumiem ,ważne ,ze jest
hahah nawzajem rozczarowuja ludzi w około
Oliwia pilna w szkole ,Matt spi na lekcji....
nie kłucą siwe w autobusie.....
rodzice sie zgodzlili fajnie
to wystrzeliła z tym balem nie ma co
dała popalić lolicie ,która zaprasza chłopaka na bal ,to jest wręcz żenujace
ojejeje idą razem na bal
czekam =*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bebe
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 27 Lip 2008
Posty: 3926
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:12:04 12-06-09    Temat postu:

Odcinek 15

Matt szedł korytarzem. Nadal zastanawiał się dlaczego Oliva chce iść z nim na bal. Jakoś nie mógł uwierzyć w tą bajkę, że niby nie chciała iść z Darią. Poza tym mogła się zgodzić, bo do balu to oni już na pewno się zamienią. Ciągle nurtowało go dlaczego akurat wybór padł na niego? I dlaczego ostatnio Olivia nie wrzeszczy na niego ciągle. Oczywiście cięte komentarze zdarzają się ciągle, ale też już rzadziej. Zaczął już mieć nadzieję, że może ona już nie jest na niego wściekła za te spodenki i będą nadal przyjaciółmi. Ale po co robić sobie nadzieję? Przecież z Olivią to nigdy nic nie wiadomo. Poza tym on nie chce być już jej przyjacielem, czy wrogiem, chce być jej chłopakiem. Od zawsze tego chciał. Ale wyszło jak wyszło. I raczej nigdy nim nie zostanie, bo Olivia go nie lubi, a jego marzenia nigdy się nie spełniają.
Szedł tak z nietęgą miną dopóki nie zawołała go Martha.
- Akurat teraz? – zapytał po cichu. – Cześć Martha. – powiedział.
- Cześć. Dobrze, że cię znalazłam. Szukam cię od początku przerwy.
- Byłam na dworze. – powiedział Matt. – Chcesz czegoś ważnego ode mnie?
- Mam takie pytanie. Tylko się nie obraź za to.
- Nie obrażę się. O co chodzi? – zapytał.
- No, bo ostatnio często widuję cię z Mattem. W sobotę widziałam was razem na mieście, wczoraj byliście na spotkaniu i dziś jechaliście razem autobusem siedząc na swoich dawnych miejscach. Czy wy ze sobą chodzicie? – zapytała Martha.
- Yyyy, no. – Matt się zmieszał. Nie wiedział kompletnie co ma powiedzieć.
- Wiedziałam! – krzyknęła. – Już dawno ci mówiłam, że musicie być razem. Zresztą jemu też to ciągle powtarzałam, ale wy się upieraliście, że się nienawidzicie, a teraz wychodzi jak to się „nienawidziliście. I po co było tracić czas na zbędne kłótnie?
- Ale źle mnie zrozumiałaś.
- Bardzo dobrze cię zrozumiałam. Kamień spadł mi z serca, bo już myślałam, że będziesz z Kevinem – odetchnęła z ulga.
- Kevin ci się podoba? – zapytał Matt.
- Tak tylko nic mu nie mów! To jest tajemnica.
- Poczekaj czegoś nie rozumiem. n ci się podoba i chciałabyś być razem z nim? – zapytał.
- Tak. – odpowiedziała.
- To dlaczego nie zrobisz nic by z nim być? – zapytał. Dopiero po chwili jego własne słowa dotarły do niego. To samo tyczyło się jego. Chciał być z Olivią ale bał się odrzucenia i jej reakcji na to. Teraz zrozumiał swój błąd. On też musi o nią zawalczyć. Podczas wizyty u jej dziadków zdobędzie jej serce!!! I nie ważne, że nie jest w swoim ciele!!! Musi w końcu przystąpić do akcji!!! Raz kozi śmierć!
- Yyyyyyyyyyy nie ważne. Muszę już iść. Pan dyrektor kazał mi iść do konserwatora po jakieś materiały do dekoracji sali. – powiedziała odbiegając.
- To ty też pomagasz przy wystroju? – zapytał.
- Tak!! Ale tylko czasami!!! –krzyknęła i zniknęła za rogiem
W głowie Matta narodził się plan, w którego realizacji musi pomóc mu Olivia.
*************************************

Olivia tymczasem zmagała się z pewny delikatnym problemem. Nie wiedziała co zrobić z pewną sprawą. Otóż gdy przechodziła przez ciasny korytarz w szkole pewna dziewczyna „niechcący” została na nią popchnięta. I tak się złożyło, że wylądowały razem na ścianie. No i jakoś tak ręka tej dziewczyny powędrowała nie tam gdzie trzeba!!! I zrobiła nie to co trzeba!!! Olivia nie wiedziała czy akurat to chciała osiągnąć, ale przez jej ingerencje w spodniach Matta powstało wybrzuszenie. Olivia z całych sił próbowała wywołać zanik tego ale nie udawało się jej. Co gorsza wszystko się pogarszało gdy spoglądała na piękne dziewczyny w mini i bluzkach z dekoltami. Czy ona stawała się lesbijką?!!! Na szczęście po wizycie w łazience wszystko zanikło, ale uraz został!
Idąc korytarzem patrzyła tylko i wyłącznie na sufit albo podłogę. Była wściekła. Dlaczego Matt ją nie uprzedził? I dlaczego to stało się akurat teraz? Gdy patrzyła na siebie nic takiego nie miało miejsca. Nie pociągała Matta? Dlaczego? Przecież on się jej podobał! Ona jemu też powinna!!! Ugania się za nią cała chmara chłopaków i dlaczego akurat ten, który się jej spodobał nie jest nią zainteresowany?! Trzeba to zmienić. W pewnej chwili poczuła, że na coś wpadła, a raczej na kogoś.
- O Matt dobrze cię widzieć. – powiedział Bill.
- Chciałabym móc powiedzieć to samo. – powiedziała pod nosem Olivia.
- Co powiedziałeś?
- Że ciebie też dobrze jest widzieć. – skłamała.
- Bo wiesz chodzi o ten nasz zakład. – zaczął.
- No co z nim?
- No, bo nie ustaliliśmy przedziału czasowego. I chciałbym się zapytać czy mógłby on trwać do dnia przed balem. Bo na balu oczywiście nie będzie większych szans. D balu muszę to zrobić. – powiedział. – To co może być?
- Ależ proszę cię bardzo. – Chciała jak najszybciej się go pozbyć. Nie obchodziło ja nawet co to za zakład. Ważne było by Bill sobie poszedł. – A teraz przepraszam cię bardzo ale szukam kogoś. – powiedziała i odeszła.
Znowu szła patrząc w podłogę, by uniknąć jakichkolwiek niespodzianek. I znowu wpadła na kogoś. Ta osoba był Kevin. Bardzo ucieszyła się widząc go.
- O Kevin nawet nie wiesz jak się cieszę, że cię widzę. – powiedziała uśmiechnięta.
- A to dlaczego?
- Miło widzieć znajomą, przyjazną twarz. – uśmiechnęła się.
- Dobrze się czujesz? – zapytał. – Jakiś dziwny jesteś ostatnio. A dziś to już kompletnie zachowujesz się jak nie ty.
- Oj tam przesadzasz. Nie wiedziałeś Olivii?
- I znowu zaczynasz. – powiedział Kevin. – Już mi się nie chce o niej słuchać. Ciągle tylko o niej gadasz. Lubię ją ale bez przesady ile można o niej gadać. – przewrócił oczami.
- Że niby ja o niej ciągle gadam? – zapytała Olivia. – A co o niej takiego mówię.
- Już nie udawaj głupka. Gadasz o niej ciągle i ja nie mam zamiaru ci przypominać co. – powiedział odchodząc.
****************************

Matt szukał Olivii niestety nie natknął się na nią. Za to spotkał swojego przyjaciela Billa. Gdy tylko go zobaczył odkręcił się na pięcie i chciał zwiać. Nie zdążył. Bill go zauważył. Poczuł, że coś klepnęło go po tyłku. Bill!!!! Już chciał się na niego wydrzeć, że przyjaciele po tyłku klepie, ale tego nie zrobił. Teraz już wiedział jak czują się dziewczyny gdy jakiś idiota kładzie łapę nie tam gdzie trzeba.
- Cześć słońce. – mrugnął do niego.
- Cześć idioto. – próbował wczuć się w Olivię.
- Słońce a ty co taka nieprzyjemna?
- Mów czego chcesz i spadaj ode mnie.
- Widzę, że moje słońce lewą nogą wstało.
- Nie jestem żadnym twoim słońcem!!! – krzyknęła.
- Nie denerwuj się tak. – powiedział spokojnym głosem. – Pomyślałem sobie, że moglibyśmy iść dziś na kolacje. Co ty na to? – zapytał.
- Yyyyyyyyyyy – Matt jąkał się. Nie wiedział co ma powiedzieć.
- Bill popatrz, popatrz. Pierwszy raz w życiu pomyślałeś i nic mądrego nie wymyśliłeś. – Matt usłyszał swój głos. Olivia!!! Jego zbawczyni!!! – Dlaczego podrywasz moją dziewczynę? Chodzę z nią od wczoraj, a ty już chcesz mi ją zabrać? – zapytała Olivia opierając się o szafkę. – Nie ładnie nie ładnie. Kochanie chodź do mnie.
Matt ominął Billa, który miał nie tęgą minę. Gdy tylko podszedł do Olivi ta wzięła go w swoje ramiona i przytuliła.
- Udawaj, że jesteśmy razem. Pocałuj mnie w policzek. – powiedziała po cichu. Zrobił to od razu. – No widzisz Bill. A teraz przepraszam ale idę z moją dziewczyną się przejść. I następnym razem jej nie zaczepiaj. – ostrzegła go.
- Dzięki. Sam bym sobie poradził. – powiedział Matt gdy byli już daleko od Billa.
- Tak właśnie widziałam.
- Naprawdę bym sobie poradził. Potrzebowałem tylko chwili. – powiedział – Ale dobra nie gadajmy o tym. Chodź do dyrektora. Musimy komuś pomóc. – zaczął ja ciągnąć za rękę.


Najnudniejszy odcinek świata!!!! Wiem! Ale tak to jest jak się cierpi na bezsenność i zasypia dopiero nad ranem na dwie godziny. Mam nadzieję, że nie posieliście, bo ja to prawię zrobiłam pisząc


Ostatnio zmieniony przez Bebe dnia 15:17:07 12-06-09, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
justyna14.93-93
Cool
Cool


Dołączył: 29 Gru 2008
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:06:56 12-06-09    Temat postu:

jaki najnudniejszy??!!
świetny
Matt i Olivia udają parę będzie wesoło
czekam na next!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 16, 17, 18 ... 24, 25, 26  Następny
Strona 17 z 26

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin