Telenowele

majka623 · Wysłany: 22:25:40 18-09-13 Temat postu:

Van i Arian wybierają imiona dla dziecka. Van obawia się Rafaela, jednak Arian ją uspakaja i mówi, że nie pozwoli skrzywdzić jej i dziecka.
Norma to jakiś niedorozwój umysłowy xD Rzuca się na Aidana i go całuje. Reakcja Leny znakomita a mina Aidana bezcenna

Eva wyrzuca Rafaela z domu. A to szuja z niego! Wytoczy wojnę własnej matce!
No i nadszedł wyjątkowy dzień dla Leny i Aidana ; ) Pięknie wyglądają razem

Niestety ceremonię przerywa Norma. Co za furiatka, wyglądała jakby ją dopiero co wypuścili z wariatkowa xD Mam nadzieję, że nikogo nie dźgnie tym nożem, no chyba, że jakimś cudem siebie.

Czekam na next

anetta418 · Wysłany: 23:02:30 20-09-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

anetta418 · Wysłany: 23:16:43 20-09-13 Temat postu:

Dubel

CamilaDarien · Wysłany: 14:42:33 21-09-13 Temat postu:

No mam ochotę napisać tu tyle przekleństw, że poezja. Jak mogłaś to zrobić, Aneć?! Norma dźgnęła nożem Aidana, bo ten zasłonił Lenę własnym ciałem i teraz umiera w szpitalu! No jestem taka wściekła, że chce mi się krzyczeć! Ja mam nadzieję, że on z tego wyjdzie, bo jak nie to wsiadam w pociąg. No i żeby nie doprowadzić do końca ich ślubu?! Toż to zbrodnia w biały dzień, kobieto! Teraz rozumiem, czemu dałaś pocałunek na początku. Ach, mam ochotę ci nastukać, ale też właśnie za takie akcje cię kocham, bo nigdy u Ciebie nie wieje nudą.

Arian gada z Van o Rafaelu i informuje ją, że ten frajer nie zgadza się na rozwód, a co więcej powiedział sądowi, że dziecko Vanessy nie jest Ariana, a jego. A to niestety komplikuje sprawy. O jeju, przecież taki rozwód może się ciągnąć w nieskończoność. No ale ten mamut, choć nie ma mózgu, to zawsze wymyśli, jak zatrzymać przy sobie Van jak najdłużej. No chętnie bym go powiesiła za jaja, a najlepiej głowę odcięła.
A to cwaniaczek, zacumował u kochanki, bo musi się gdzieś ukryć, żeby go gliny nie dopadły. Oj, ty sobie igrasz, ale pamiętaj, że sprawiedliwość prędzej czy później cię dopadnie.

Lena cierpi z powodu wypadku ukochanego. Ja mam nadzieję, że on żyje i szybko wróci do zdrowia! Celowo go nie pokazałaś w odcinku, żebyśmy się zastanawiali i przy okazji wkurwili. Ja ci jednak wybaczę, jeśli oczywiście zobaczę go w kolejnym odcinku. (ale nie w trumnie ani na cmentarzu, tylko w szpitalu żywego)

Norma wreszcie trafiła tam gdzie jej miejsce. Do psychiatryka! No wreszcie się kobita zdecydowała, ja już jej tam miejsce trzymałam od początku tej telki, a było sporo chętnych na jej miejsce, jednak ja uparta jestem i wszystkim mówiłam, że zajęte. I patrz, teraz ma jak znalazł, hehe

W szpitalu zjawia się Marisol i Julian, a później dołącza do nich także Arian. Okazuje się, że Aidan żyje, ale przechodzi właśnie bardzo skomplikowaną operację, gdyż jego stan jest ciężki. Wierzę jednak w czary i umiejętności naszej kochanej autorki tej cudownej telki i wiem, że nie pozwoli umrzeć głównego bohaterowi.

Ech, Rafael znów grozi Arianowi, no ja już nie mam siły do tego gościa i lepiej, jak nie skomentuje tej ostatniej scenki, bo musiałabym użyć samych brzydkich słów, a nie chcę tego robić i szczerze mówiąc nawet nie mam ochoty bardziej sobie psuć nerwy.

Czekam na nexta

Buziaki

PS. Czy głupotą by było, gdybym napisała, że mam nadzieję, że Rafael kiedyś zmądrzeje?

majka623 · Wysłany: 22:20:24 26-09-13 Temat postu:

Załamka! Ja byłam pewna, że ktoś powstrzyma tą wariatkę a tymczasem ona zraniła Aidana i to tak, że jest bliski śmierci!
Arian mówi Van, że Rafael nie zgadza się na ślub a jakby tego było mało to ta szuja powiedział sędziemu, że Santiago nie jest synem Ariana tylko jego.
Norma trafiła do wriatkowa. To najodpowiedniejsze miejsce dla niej, tylko szkoda, że nie wylądowała tam wcześniej!
Arian dowiaduje się o wszystkim i przyjeżdża do szpitala, gdzie już są rodzice jego i Aidana. Rafael nie daje za wygraną, ciągle grozi Arianowi. Przeraziły mnie słowa Rafaela, który powiedział "Aidan zdechł" Ja mam nadzieję, że on nie mówił serio, ale z drugiej strony Arian nie zaprzeczył. I rozmowa między Arianem i Van też daje do myślenia, bo tekst "Ja zajmę się formalnościami związanymi wiesz z czym" odebrałam tak, że Arian chce się zająć pogrzebem. A może oni wmówili Rafaelowi, że Aidan umarł i chcą go ukryć? Chyba za dużo myślę xD Mam jednak wielką nadzieję, że Aidan żyje, bo inaczej się pochlastam!

Czekam na next

anetta418 · Wysłany: 0:05:57 27-09-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

CamilaDarien · Wysłany: 7:03:44 27-09-13 Temat postu:

Arian i Lena odwiedzają Normę w psychiatryku. Szczerze mówiąc, nie wiem, po co, ale najlepsze jest to, że ta wariatka bierze Ariana za Aidana. Jest w szoku, że on żyje, jednak Lena wyprowadza ją z błędu i mówi, że to Arian, więc Norma uznaje , że jednak zabiła tego Aidana, zaś ani Lena, ani Arian nie zaprzeczają. Najlepsze jest jak już odchodzą i Norma krzyczy: "Kocham cię, Aidan! Nie zostawiaj mnie, kochanie!" Haha, ona serio zwariowała. Dopiero co ustalili, że to nie Aidan , a ona za nim woła.

Marisol dziękuje mężowi za pomoc w prowadzeniu firmy i za wsparcie. Cieszy się, że los, który kiedyś ich rozdzielił, teraz pozwolił im na nowo wszystko odbudować. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko obu synów. Jednego odzyskała, ale czy drugi jej wybaczy?

Tymczasem Lena odwiedza w szpitalu Aidana. No masz szczęście, słońce, że on żyje, bo inaczej krucho by z Tobą było.

Lena mówi, jak bardzo się o niego bała i że jeśli by go straciła, umarłaby. No a ja razem z nią, bo też kocham tego faceta całym sercem.

Arian wraca do domu i Vanessa robi mu wymówki, że poświęca jej mniej czasu, niż Lenie. Jest o nią zazdrosna i podejrzewa nawet, że łączy ich coś więcej, niż tylko przyjaźń. Na szczęście Arian ją uspokaja, mówiąc, że Lena kiedyś dużo dla niego znaczyła, ale teraz to się zmieniło i kocha tylko ją, a Lenę traktuje wyłącznie po przyjacielsku. Później wybierają się na kolację, gdzie oczywiście zjawia się jebany Rafael! Mam nadzieję, że Arian porządnie skopie my dupę w kolejnym odcinku!

Lena natomiast boi się kolejnych wybryków Rafaela i nie chce na razie wracać do Meksyku. Prosi Aidana, by zostali jeszcze tam gdzie są, bo ja nie wiem, gdzie są, ale to szczegół, hehe.

Aidan nie chce całe życie uciekać, ale ostatecznie godzi się na prośbę ukochanej. Niech trochę odczekają i jak sprawa z deka ucichnie, wtedy niech wrócą. Myślę, że to dobry pomysł.

No i oczywiście zaczęli już planować powtórkę ślubu, hehe!

Bosko!

Czekam na nexta

Buziaki

majka623 · Wysłany: 15:08:42 29-09-13 Temat postu:

Norma zbzikowała do reszty, szaleństwo ma wypisane na twarzy xD Aidan żyje i ma się całkiem nieźle! Lena oczywiście troszczy się o ukochanego<3 Vanessa jest zazdrosna, jednak Arian szybko jej wyjaśnia, że nie ma powodu do zazdrości.
Aidan chce wracać do Meksyku, jednak Lena jest przeciwna. W końcu Aidan zgadza się jeszcze przez jakiś czas pozostać w ukryciu. Kurcze mógł ją wciągnąć do tego łóżka, ja na pewno bym się nie zgorszyła xD
Arian i Vanessa wybierają się na kolację a za nimi do restauracji przychodzi ten padalec. Ciekawe po co za nimi tam przylazł.

Czekam na next

anetta418 · Wysłany: 23:33:04 01-10-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

CamilaDarien · Wysłany: 14:49:28 02-10-13 Temat postu:

Arian grzecznie wyprasza Rafaela z restauracji, przy czym określenie "Rafael grzecznie wyszedł" nie pasuje, bo się za bardzo pruł jebany, no ale nie ważne jak, ważne, że wyszedł. Chociaż wizja wyniesienia go stamtąd na toczkach brzmi niezwykle kusząco.

Arian obiecuje Van, że szybko załatwi jej rozwód, by jak najszybciej pozbyć się tego śmiecia z ich życia. Tylko mi się nie wydaje, żeby on tak łatwo odpuścił. No ale poczekamy, zobaczymy.

Tymczasem do Aidana zadzwonili z firmy i powiedzieli, że Marisol jest w szpitalu, co oznacza, że Aidan musi wrócić do stolicy, by zająć się firmą. Tak więc nici z ich romantycznej ucieczki na koniec świata.

A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę gorąco, hehe

Uuuu, ale jak gorąco zrobiło się u Van i Ariana. Od razu po kolacji poszli w tango i wylądowali w łóżku.

Aidan i Lena mogliby pójść w ich ślady, chyba nawet chcieli zrobić to w szpitalu, ale wątpię, by się odważyli, buuu

No i Aidan wyszedł ze szpitala. Jest gotowy nawet zatrudnić ochronę, żeby tylko Lena się nie martwiła o niego i dzieci. Ach, jak ja lubię na nich patrzeć takich szczęśliwych.

Przy Marisol w szpitalu siedzi Julian, co więcej ona nie chce, by ich dzieci dowiedziały się o jej chorobie. Moim zdaniem źle robi, bo oni mają prawo wiedzieć i nawet to podejrzewam, że by pomogło ich pogodzić, gdyż choroba zbliża ludzi, no ale to jej sprawa. Zrobi, jak uważa.

Trzy dni później odwiedza matkę i spotyka tam Rafaela. Grozi mu, że ma zniknąć z jego życia i z życia jego bliskich, bo inaczej subtelnie mówiąc go udupi, czyli wsadzi do paki. Dziwię się, że daje mu jeszcze szansę na ucieczkę, bo przecież wie, na co go stać i jaki z niego niebezpieczny człowiek, tak więc od razu powinien go wsadzić, a on jeszcze mu czas daje. W ten sposób może jeszcze kogoś skrzywdzić, a za kratkami już by nie miał takiej możliwości. Eva słysząc krzyki, schodzi na dół i Rafael jej się skarży, że Aidan groził mu śmiercią, matka pyta syna czy to prawda, a ten to potwierdza. Aidan, proszę tylko nie rób nic głupiego, nie warto przez takiego śmiecia stracić wolność na kilka ładnych lat.

Czekam na nexta

Buziaki

majka623 · Wysłany: 21:20:53 05-10-13 Temat postu:

Szkoda, że Arian nie obił gęby temu psycholowi. Jak widać ochrona też nie była potrzebna bo Rafael sam wyszedł z restauracji.
Pielęgniarka mówi Aidanowi, że następnego dnia będzie mógł wyjść ze szpitala. Lena cieszy się, że spędzi z Aidanem trochę czasu, jednak on mówi jej, że muszą wrócić do Meksyku, żeby zająć się pokazem bo Marisol jest w szpitalu.
Marisol nie chce mówić dzieciom o swojej chorobie. Powinna im powiedzieć, takie sytuacje często zbliżają ludzi.
Aidan składa Rafaelowi propozycję, wydawałoby się, nie do odrzucenia. Jednak ten świr jest tak zdeterminowany w niszczeniu życia innym, że nie przyjmuje tego co mu zaoferował Aidan.

Czekam na next

anetta418 · Wysłany: 12:07:06 06-10-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

majka623 · Wysłany: 22:49:40 08-10-13 Temat postu:

Rafael szantażuje Vanessę. Obawiam się, że ona może ulec jego szantażom, w końcu ten psychol jest zdolny spełnić swoje groźby.
Odbywa się pokaz mody. Lena wyglądała obłędnie!
Arian odwiedza Marisol w szpitalu. Mówi jej, że Van i Andrea postanowiły zeznawać przeciwko Rafaelowi. Oby te zeznania wystarczyły i ten czub poszedł siedzieć. Ale znając życie to tak łatwo nie pójdzie.
Aidan wypytuje Felicję o Marisol, bo podejrzewa, że cierpi na coś poważniejszego niż tylko przemęczenie. Felicja oczywiście utrzymuje, że to nic poważnego.
Aidan mówi Lenie, że lepiej jakby się rozstali. Dobrze, że ona mu to wyperswadowała. Rafael będzie się mścił tak czy inaczej.
Aidan odbiera telefon i dowiaduje się, że dzieci Leny zostały porwane. Pewnie stoi za tym ten szubrawiec! Niech go piekło pochłonie!

Czekam na next

CamilaDarien · Wysłany: 8:28:40 11-10-13 Temat postu:

Rafael znowu grozi Van, nie no, ja już nie mam siły do tego typka! Żąda, by przekonała Aidana, by ten oddał mu swój majątek, a także firmę, bo inaczej zabije wszystkich, którzy są dla niej ważni. No co za ciul jebany!

Tymczasem odbywa się pokaz mody. Lena wyglądała obłędnie, co świadczy o tym, że Aidan nie mógł oderwać od niej wzroku. Wcale mu się nie dziwię, bo zakochany mężczyzna tak już ma, hehe

Arian po pokazie odwiedza matkę w szpitalu i zdaje relacje, chwaląc przy tym Aidana i Lenę. Marisol jest szczęśliwa, że wszystko poszło dobrze. Rozmawiają też o Rafaelu, ale Arian stara się uspokoić rodziców i mówi, że nie pozwoli, by ten łotr zrobił krzywdę komukolwiek.

Aidan pyta Felicię o stan zdrowia Marisol. Widać, że biologiczna matka nie jest mu tak do końca obojętna. I chyba ten nasz casanova zaczyna mięknąć, bo czuję, że jest bliski, by wybaczyć matce. Martwi się o nią, a to dobry znak.

Felicia jednak nie chce powiedzieć mu o chorobie przyjaciółki. Chwilę później zjawia się Lena i oczywiście się całują.

Jak przystało na prawdziwych zakochanych, hehe

Aidan pyta, czy wie coś o stanie zdrowia Marisol, ta mówi, że nie, ale bardzo się cieszy, że tak się martwi o matkę. Nagle Aidanowi coś odjebało i powiedział, że powinni się rozstać, póki Rafael nie siedzi w pudle. Dobra, uznam, że to było chwilowe zaćmienie umysłu, bo coś mu wpadło do oka. Na szczęście do rozstania nie dochodzi, ale chyba mają słuszne obawy, bo Rafael płaci jakiemuś facetowi za jakieś tajemnicze zlecenie. Kilka godzin później Aidan odbiera telefon i otrzymuje informację, że ich dzieci zostały porwane i porywacz grozi, że zabije chłopców. Rodzice są zrozpaczeni i jadą do Ariana, a ja razem z nimi.

I już wiadomo za co Rafael płacił temu gościowi. No, co za gnida!

Czekam na nexta

Buziaki

anetta418 · Wysłany: 20:53:20 12-10-13 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]