Telenowele

Iwi. · Wysłany: 23:36:17 05-03-07 Temat postu:

Fajny odcineczek

Martyna_kno · Wysłany: 6:33:21 06-03-07 Temat postu:

ODCINEK 16
Pedro nie mógł zrozumieć, czego tak sie boi Sonia. Był prawie pewien, że ktoś jej musiał grozić, tylko do końca nie był pewien kto. Przyrzekł sobie, że zrobi wszystko aby odzyskać Sonię. Nagle przypomniał sobie, co wykrzyczała mu w twarz Ginger, gdy z nią zerwał. "Tak to musi być sprawka Ginger. Już ja się z nią policzę jeśli mam rację" - pomyślał Pedro i wybrał w telefonie jej numer. Zaproponował jej spotkanie pod pretekstem pogodzenia się. Był to z jego strony oczywiście podstęp, ponieważ chciał się dowiedzieć czy jego podejrzenia co do niej są słuszne. Ginger ucieszona zgodziła się na spotkanie. Po 15 minutach Pedro był już w umówionym miejscu.
- Wiedziałam, że w końcu zrozumiesz i wrócisz do mnie kochanie. Tak bardzo za tobą tęskniłam... - mówiła Ginger
- W zasadzie to wcale nie chodzi mi o powrót do ciebie. Chcę żebyś mi powiedziała, czy to nie czasami ty groziłaś Sonii! I lepiej mów prawdę - ostrzegał Pedro
- Wiedziałam, że to zbyt piękne, zeby było prawdziwe. Zależy ci tylko na tej prostaczce. A skoro chcesz tak bardzo wiedzieć to nie myliłeś się. To ja przemówiłam tej idiotce do rozumu. Była posłuszna jak piesek. Czyżby odrzuciła twoje zaloty? Biedactwo... - szydziła Ginger
- Tak myślałem. Powiem ci tylko, że posunęłaś się za daleko i nie powinnaś się wtrącać w moje życie - rozwścieczony Pedro złapał od tyłu Ginger za włosy i pociągnął grożąc - Słuchaj szmato... odczep się od Sonii, bo ona jest dla mnie o wiele ważniejsza niż ty byłaś kiedykolwiek. To ostatnie ostrzeżenie, jeśli jeszcze raz się do niej zbliżysz spotka cię nie miła niespodzianka i zobaczysz do czego tym razem ja jestem zdolny - to powiedziawszy Pedro puścił jej włosy i wyszedł. Po policzku Ginger spłynęła łza. Była załamana...
********************
Jest już wieczór. Sonia wróciła z pracy po kolejnym ciężkim dniu. W mieszkaniu spotyka Casandrę:
- Jak tam siostrzyczko?? Posłuchałaś mojej rady i zostawiłaś w spokoju moją własność? - zapytała pewna siebie Casandra.
- Nie odzywaj się do mnie! Brzydzę się tobą i mam zamiar jeszcze dziś się wyprowadzić. Nie mam zamiaru mieszkać z kimś takim pod jednym dachem. A co do "twojej własności" to droga wolna, bierz go sobie. Tylko uważaj bo jakaś wariatka robi ci konkurencję - ciągnęła Sonia - ale wiedz, że współczuję Pedrowi. Otaczają go same dzikuski z tobą na czele. Wyprowadzam się do Valerii. Żegnam...
- I bardzo dobrze. Robisz mi tym samym przysługę. Powodzenia siostrzyczko - zachichotała Casandra i odeszła w radości do swojego pokoju.
Sonia spakowała swoje rzeczy, zamówiła taksówkę i pojechała do przyjaciółki, która sama zaproponowała jej dzisiaj przeprowadzkę. Pół godziny później zjawia się w mieszkaniu Pedro, ale zastaje tam tylko Casandrę...

Paulineczka · Wysłany: 8:51:22 06-03-07 Temat postu:

Przyznam się, że nie przeczytałam ani jednego odcinka, ale zacznę czytać tą telcię, bo patrząc na obsadę i opis postaci wydaje się być bardzo ciekawa

Malisa · Wysłany: 10:27:36 06-03-07 Temat postu:

Przeczytałam wszystkie odcinki są supcio. Świetny pomysł i siwetna obsada. Pozdrawiam i czekam na new

Martyna_kno · Wysłany: 17:23:45 06-03-07 Temat postu:

ODCINEK 17
Pedro zjawia się w mieszkaniu Sonii. Ku jego niezadowoleniu otwiera mu Casandra, która wyraźnie jest ucieszona jego widokiem:
- Zastałem Sonię? - spytał ostrożnie Pedro
- Powinna zaraz wrócić. Wejdź i rozgość się - Casandra zaprosiła mężczyznę do środka.
- No dobrze. A nie wiesz może ile potrwa zanim Sonia wróci? - zapytał Pedro
- Góra 30 minut. Ale nie martw się, zajmę się tobą. I bądź spokojny, zaakceptowałam to, że wolisz moją siostrę - skłamała Casandra i wyjęła butelkę wyśmienitego wina, częstując nim Pedra.
Minęło 45 minut a Sonii nadal nie było widać. Mężczyzna zaczyna się niecierpliwić, ale Casandra wyciąga następną butelkę. Mężczyzna nie odmawia poczęstunku. Po kolejnych 20 minutach wylądował już z Casandrą w łóżku (a właściwie to na sofie). To musiało być bardzo mocne wino, bo szybko na niego zadziałało. Podczas kochania się, Pedro zwraca się do Casandry imieniem Sonii. Dziewczyna zdenerwowała się, ale niczego nie przerwała...
********************
Mieszkanie Valerii. Przyjaciółki rozmawiają ze sobą:
- Poznałam dziś niezwykle przystojnego mężczyznę. Spodobał mi się. Ma na imię Juan i jest kolegą Sebastiana - mówiła Valeria
- Hmmm... nigdy o nim nie słyszałam, ale napewno ty też zawrócisz mu w głowie. Nawet nie wiesz jak bardzo jestem ci wdzięczna, że pozwoliłaś mi u siebie zamieszkać do czasu jak nie znajde sobie własnego kąta. Jesteś kochana... - dziękowała Sonia
- Nie ma sprawy, jak mogłabym ci nie pomóc... A co tam z Pedrem? Spotkałaś go dzisiaj? - spytała Valeria
- Niestety tak. Przyszedł do mnie do pracy, ale musiałam go spławić. Ciężko mi było. Wiesz co? Tobie mogę się zwierzyć... Przyznaję,że chyba sie w nim zakochuję, ale wiem, że to facet nie dla mnie - mówiła ze smutkiem Sonia.
- Zauważyłam to już wcześniej i cieszę się z tego powodu. Dobrze, że w końcu zapomniałaś o Diegu. A co do Pedra to wydaje mi się , że może się wam udać, trzeba tylko "przeczekać burzę" - pocieszała Valeria
- Dziękuję ci za wsparcie, chociaż sama nie wiem.... - nagle Sonii przypomniało się, że zostawiła coś bardzo ważnego w mieszkaniu. Była to bransoletka od Pedra - Musze tam wrócić, nie chcę żeby Casandra sobie ją przywłaszczyła. Zawieziesz mnie?
- Jasne, ruszajmy - zgodziła się Valeria.
Dziewczyny dotarły na miejsce. Sonia weszła do mieszkania i zobaczyła ukochanego z siostrą na sofie w namiętnym uścisku. Poczuła się oszukana, bo jeszcze tego samego dnia Pedro wmawiał jej, że jest dla niego bardzo ważna. Zrozumiała że były to z jego strony tylko puste słowa i postanowiła wejść
udając, że nie zwraca na nich najmniejszej uwagi...

Dulce__ · Wysłany: 19:00:00 06-03-07 Temat postu:

Fajny odcinek!!
ciekawe co zrobi Perdo

Iwi. · Wysłany: 22:34:42 06-03-07 Temat postu:

Biedacznka,kolejne rozczarowanie...

Martyna_kno · Wysłany: 8:04:57 07-03-07 Temat postu:

Widzę znaczny spadek zainteresowania

Iwi. · Wysłany: 9:13:51 07-03-07 Temat postu:

Ale ja czytam to masz pisać

Dulce__ · Wysłany: 11:06:32 07-03-07 Temat postu:

Pisz!! Ja je czytam

Sylwia94 · Wysłany: 14:26:00 07-03-07 Temat postu:

ja też

super odcinki !!!

LatinOvel · Wysłany: 16:01:38 07-03-07 Temat postu:

Super telcia

Więc pisz dalej Czekam na new Przeczytałem wszystkie dotychcz. odcinki są super

Zapraszam do czyt mojej teli pt "Granice szczęścia"

Martyna_kno · Wysłany: 17:04:01 07-03-07 Temat postu:

ODCINEK 18
Sonia przeszła przez pokój mijając Casandrę i Pedra leżacych na sofie. Mężczyzna otrzeźwiał na jej widok, owinął się przescieradłem i podbiegł do niej z wyjaśnieniami:
- To nie to co myślisz. Ona mnie upiła... - tłumaczył się Pedro
- Nie musisz mi się tłumaczyć. Przeciez nie jesteśmy parą a ty jesteś dorosły. Nie wywarło to na mnie żadnego wrażenia. Wracaj do niej bo się jeszcze zniecierpliwi - powiedziała stanowczo Sonia, choć w głębi duszy cierpiała przez to co zobaczyła.
- Nie chcę być z nią, kocham tylko ciebie najdroższa - Pedro pierwszy raz w życiu powiedział to magiczne i jakże piękne słowo kobiecie - Proszę wybacz mi... Przyszedłem tu do ciebie, a ona oszukała mnie kłamiąc, że zaraz wrócisz. Podstępem upiła mnie i zaciągnęła do łóżka. Proszę uwierz mi, jesteś jedyną kobietą na której mi zależy - błagał Pedro
- Nie zwiodą mnie twoje czułe, puste słówka. Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego - oznajmiła Sonia i skierowała się do wyjścia. Pedro nie mógł pozwolić jej odejść. Chwycił ją za rękę i namiętnie pocałował. To był o wiele słodszy pocałunek od tego pierwszego. Sonia uległa mu, przez długą chwilę całowali się bez opamiętania. Jednak w tej sytuacji dziewczyna nie mogła pozwolić by to nadal trwało, wyrwała się z jego objęcia i wybiegła z mieszkania. Pedro zasmucił się, nie mógł jej gonić w prześcieradle. Nie mógł też zostać z Casandrą. Pozbierał swoje ubrania, założył je na siebie i wyszedł. Miał wyrzuty sumienia, bo zrozumiał, że skrzywdził Sonię.
********************
Tymczasem zapłakana Sonia opowiedziała Valerii co zobaczyła. Przyjaciółka poradziła jej się uspokoić i przespać się z tym do jutra
- Nie myśl o tym. Żaden mężczyzna nie jest wart twoich łez. Połóż się spać, a jutro porozmawiamy - powiedziała Valeria i obie ułożyły się do snu.
********************
Wczesny ranek. Pedro budzi się z niewielkim kacem. Przypomina sobie, co wydarzyło się wczoraj około północy. Postanowił, że zrobi wszystko by Sonia mu wybaczyła. Musiał jednak zbierać się do pracy. 1,5 godziny później. Rozmowa Pedra z Danielem:
- Ale ze mnie idiota. Jak mogłem dopuścić do czegoś takiego, teraz gdy zrozumiałem, ze kocham tę kobietę. Musze to jakoś szybko naprawić - oznajmił Pedro.
- Daj spokój z ta dziewuchą... - poradził Daniel nie wiedząc że zdenerwuje tym określeniem Pedra.
- Nie mów o niej w ten sposób! Ta kobieta jest wyjątkowa. Nie zrezygnuję z niej!
- A nie interesuje cię Gloria? To ekstra dziewczyna - stwierdził Daniel
- Nigdy w życiu nie popatrzyłbym na nią inaczej niż jak na siostrę. Przyrodnia czy nie, ale jednak to siostra. A czemu o niej mówisz? - zdziwił się Pedro.
- Bo wiem, że ona czuje do ciebie inną miłość niż braterską. Taką miłość jak kobieta do mężczyzny. Ale muszę ci coś wyznać. Ostatnio dziwnie się przy niej poczułem. To coś czego nie mogę opisac i czego zupełnie nie rozumiem. To coś zupełnie nowego. Ona mnie podnieca... Wcześniej zdarzało mi się to tylko w stosunku do mężczyzn. Nie wiem co się ze mną dzieje...

Iwi. · Wysłany: 17:34:13 07-03-07 Temat postu:

No i bardzo dobrze

Dulce__ · Wysłany: 18:43:28 07-03-07 Temat postu:

Fajny docinek!!
I dobrze że piszesz:)