Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Sinceridad
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Czy Alfonso ma przeżyć wypadek ??
Tak
82%
 82%  [ 34 ]
Tak
2%
 2%  [ 1 ]
Nie
12%
 12%  [ 5 ]
Nie
0%
 0%  [ 0 ]
Nie obchodzi mnie to
2%
 2%  [ 1 ]
Nie obchodzi mnie to
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 41

Autor Wiadomość
KarolinQaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:05:40 15-08-08    Temat postu:

Dom państwa Harrera

- Alfonso, Franco zachowujcie sie jakby nigdy nic, nie chce, żeby jeszcze bardziej cierpiała- powiedziała Galia wsiadając do samochodu.
- Tak wiemy, przecież nie jesteśmy już dziećmi- odpowiedział Alfonso z ironią w głosie - siostrzyczko w co ty sie wpakowałaś, taraz już nic nie będzie jak dawniej - pomyślał.

Autokar

Młoda czarnowłosa dziewczyna siedziała wpatrując sie w okno , ciągle płakała nie potrafiła zapomnieć o tamtej nocy i o tym co działo sie później.
Dul obudziła sie z potwornym bólem głowy, w podrzędnym hotelu na obrzeżu miasta, całkiem naga. Przeraziła sie nie wiedziała co tu robi. Zaczeła pospiesznie zbierać swoje rzeczy i ubierać sie. Zamówiła taksówke. Przez całą droge myślała nad tym co zrobiła kochała sie z nim ? Chyba tak. Raczej napewno przecież inaczej nie byłaby naga. . .
Nagle z rozmyślań wyrwał ją głos kierowcy
- Przepraszam, już dojechałiśmy prosze wysiąść.
-A tak przepraszam- powiedziała pośpiesznie zbierając swoje rzeczy.

Wysiadając dostrzegła rodzine. Stali nieruchomo ze sztucznymi, jakby doczepienomi uśmiechami, całkowicie niepasującymi do ich smutnych oczu.
- Dul jak sie czujesz ?- zapytała ze troską w głasie Galia.
- A jak moge sie czuć ?! -prawie wykrzyczała przez łzy- Jak szm*ta!- dodała po czym udała sie w strone parkingu.
Alfonso wraz z tatą udali sie za nią, a Galia dalej stała jak słup - Córeczko, przepraszam- powiedziała cicho do siebie ocierając łzy - tak bardzo przepraszam, to wszystko moja wina.

Kiedy wszyscy wsiedli już do samochodu, ojciec chcąc przerwać cisze powiedział- Bardzo sie ciesze, że znowu cie widze córeczko.
- Nie kłam, wiem, że wolelibyście zobaczyć mnie dopiero przy odbieraniu świadectwa ukończenia szkoły .! Ale przykro mi tego już nie będzie nie wróce do szkoły .!
Alfonso popatrzył na nią oczami pełnymi żalu i rozczarowania - Ty już nie jesteś moją Duli - powiedział.
- Tak masz racje nie jestem, teraz jestem zwykłą dzi*ką .! Powiedz o tym swoim kumplą, powiedz, że jestem tania i daje niezapomniane doznania .! - Wykrzyczała.


Po tych słowach już nikt sie nie odezwał przez całą droge. Po 20 minutach dojechali. Dul od razu poleciała do swojego pokoju. Zatrzasneła je i rzuciła sie na łóżko i zaczeła płakać. Czuła sie brudna nie potrafiła zmyć z siebie tego bólu i żalu do samej siebie.
- Czemu jestem taka naiwna ?! - pomyślała.
Płakała jeszcze przez 10 minut a może i godzine całkowicie straciła już rachuba czasu. Dłużej nie potrafiła już płakać, wzieła kurtkę i wyszła z pokoju. Schodząć po schodach usłyszała awanture;

- Alfonso jak mogłeś coś takiego jej powiedzieć ?!
- Już nie przesadzajcie, choć wiecie co teraz i ja powiem co chce, Dul miała racje mówiąc, że stała sie dzi*ką .!- wykrzyczał brunet.
Usłyszeli tylko trzaskające drzwi
- I co jesteś z siebie zadowolony?! - powiedział Franco po czym uderzył Alfonfo w twarz otwartą ręką. Chłopak tylko uśmiechnął sie sztucznie i powiedział - Nawet nie wiesz jak bardzo. Po czym również wyszedł z domu.

Dul biegła przed siebie, nie zwracając nawet uwagi gdzie biegnie. Po chwili była w parku, dobrze znała to miejsce. Często bywała tam z Christophepherem kiedy byli jeszcze dziećmi. Całe dnie potrafili przesiedzieć na swojej ulubionej ławce wpatrując sie w przejrzystą tafle jeziora, które zorciągało sie poza horyzont.
Uwielbiała to miejsce, działalo na nią uspokajająco. Idąc w strone tamtej ławki usłyszała - Dul, Duli to naprawde ty ?

Koniec odc 1 ; )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:07:02 15-08-08    Temat postu:

muszę przyznać, że fabuła jest interesująca.. za to obsada już mniej, nie wysiliłaś się zbytnio wymyślając ją.. ale nie to jest najważniejsze.
pierwszy odcinek na pewno przeczytam i wtedy się obszerniej wypowiem
edit ;
o, odcinek juz jest, nie zauwazylam zaraz przeczytam


Ostatnio zmieniony przez Lilijka dnia 16:09:01 15-08-08, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:21:27 15-08-08    Temat postu:

super czekam na kolejne odcinki bardzo mi się podoba pomysł
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KarolinQaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:26:53 15-08-08    Temat postu:

Lilibeth, masz racje ; ) Może i nie wysiliłam sie zbytnio z obsadą, ale doszłam do wniosku , że oni pasują na tych ról, a poza tym bardzo ich lubie ; ))
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:32:49 15-08-08    Temat postu:

a kiedy nowy odcinek ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KarolinQaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:33:56 15-08-08    Temat postu:

Postaram sie dodać jeszcze dzisiaj ; )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
DZS20
Komandos
Komandos


Dołączył: 08 Lip 2008
Posty: 601
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:39:11 15-08-08    Temat postu:

Biedna Dul:(
Ten Alfonso to jakis idiota jak mogł powiedziec cos takiego widzac jak jego siostra cierpi.
Mam nadzieje ze postac z parku to Christopher:D

Czekam na nowy odcinekczek:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:42:16 15-08-08    Temat postu:

dobrze czekam z niecierpliwością
Moja telenowelka
http://www.telenowele.fora.pl/nasze-telenowele,51/happy-worst-day-moja-telenowela-nowy-odcinek-11-08-08,9537.html
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KarolinQaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:19:53 15-08-08    Temat postu:

Odc 2. Przyjaciele.

- Dul, Duli to naprawde ty? - zapytał wysoki szatyn.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko od razu wtuliła sie w silne ramiona przyjaciela.
- Tak bardzo tęskniłem- powiedział
Gdy chłopak tylko spojrzał w jej zapłakane oczy, wiedział, że teraz jest jej bardziej potrzebny niż kiedykolwiek. Choć znał ją chyba od zawsze to jeszcze nigdy nie widział jej aż tak smutnej. Stali wtuleni w siebie, gdy nagle z nieba zaczął padać deszcz, przyniósł ulge. Dzieczyna przestała płakać co niezdarzyło jej sie od tamtego dnia. Stali jeszcze chwile, lecz po chwili powiedziała- dziękuje.
- Nie musisz pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć- odpowiedział.
Deszcz zaczął padać coraz mocniej i po chwili zmienił sie w ulewe.
- Lepiej stąd chodzmy zanim całkiem przemokniemy

____________


W tym samym czasie Alfonso spacerował przez miasto oglądając witryny sklepowe. Ciągle zastanawiał sie dlaczego tak powiedział, czuł sie winny, przecież wcale tak nie myślał. Idąc nie zwarzał na innych i nagle wpadł na inną równie zamyśloną osobe jak on. Dziewczyna upadła na ziemie.
- O nie .! To znowu ty ! Myślałam że gorzej być już nie może a tu nagle ty .!
- Ty marna kopio barbie lepiej już nie wysilaj tego małego móżdżku, bo ci aż z uszu paruje. I lepiej wstań z tej ziemi, bo ludzie sie dziwnie na nas gapią- odpowiedział podając jej ręke.
- Nie wysilaj sie ignorancie bez jakiegokolwiek stylu, sama wstanę. Takim jak ty nie padaje sie ręki nie wiadomo gdzie sie nią wcześniej macaleś. Zdaleka czuć, że śmierdzi.! A przepraszam mój błąd nie tylko ona śmierdzi a cały ty .!
- U widze, że znowu bawiłaś sie słownikiem, tyle razy mówiłem ci, że ci to szkodzi.
Dzieczyna już miała coś odpowiedzieć, gdy poczuła, że zaczął padać deszcz.
- U deszcz Bye Honey .! Ja ide do domu nie mam zamiaru stać tu z tobą i moknąć.
Blądynka obruciła sie na pięcie i przeszła jakieś pięć kroków po czym ponownie sie obróciła w strone Alfonso i dodała - A ty chyba nie będziesz tutaj tak stał, choć w sumie nie zaszkodzi ci w końcu sie umyjesz.
Po czym ponownie ruszyła w swoją stron. Nie przeszła daleko, bo mieszkałą jakieś 50 metrów od miejsca dzisiejszego "cudownego" spotkania. Gdy podeszła już pod klatke wyciągając klucze odwróciła sie jeszcze raz w strone chłopaka, który cały czas stał w tym samym miejscu.
- Ciesz sie dzisiaj jest dziem dobroci dla zwierząt i ja postanawiam w szczytnym celu zaprosić cie do siebie, żebyś za bardzo sie nie rozchorował.
Chłopak słysząc te słowa ruszył w srtone dzieczyny i po chwili obydwoje znajdowali sie już u niej w mieszkaniu.

____________


Dul i Chris siedzieli u niego w domu.
Chłopak przyniusł jej ubranie jego mamy, bo przecież nie mogła siedzieć w mokrym, a ona w tym czsie przygotowała kakao.
- Dulce dlaczego wróciłaś?- zapytała mama Chrisa.
- No bo . . . - i tu dziewczyna na chwile urwała przecież nie mogła powiedzieć prawdy - nie potrafiłam sie tam zaklimatyzować, ludzie byli inni niż tutaj - skłamała.
- Aha rozumiem- powiedziała kobieta i zdziwiła sie postawą dzieczyny - zrezygnować z takiej szansy tylko dlatego że sie zaklimatyzowała dziwne- pomyślała.
Słysząc słowa dziewczyny szatym od razu wiedział, że kłamała przecież znał ją nie od dziś.
Kiedy byli już w pokoju Chrisa chłopak zapytał
- Dlaczego kłamałaś ?
- Nie wiem o czym mówisz
- Dul przestań przecież nikt nie zna cie lepiej odemnie, jesteśmy przyjaciółmi.
I te słowa zabolały oboje najbardziej - tylko przyjaciółmi - pomyśleli oboje.


Ostatnio zmieniony przez KarolinQaa dnia 17:29:42 15-08-08, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KarolinQaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:21:02 15-08-08    Temat postu:

Odc 2. Przyjaciele.

- Dul, Duli to naprawde ty? - zapytał wysoki szatyn.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko od razu wtuliła sie w silne ramiona przyjaciela.
- Tak bardzo tęskniłem- powiedział
Gdy chłopak tylko spojrzał w jej zapłakane oczy, wiedział, że teraz jest jej bardziej potrzebny niż kiedykolwiek. Choć znał ją chyba od zawsze to jeszcze nigdy nie widział jej aż tak smutnej. Stali wtuleni w siebie, gdy nagle z nieba zaczął padać deszcz, przyniósł ulge. Dzieczyna przestała płakać co niezdarzyło jej sie od tamtego dnia. Stali jeszcze chwile, lecz po chwili powiedziała- dziękuje.
- Nie musisz paniętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć- odpowiedział.
Deszcz zaczął padać coraz mocniej i po chwili zmienił sie w ulewe.
- Lepiej stąd chodzmy zanim całkiem przemokniemy

____________


W tym samym czasie Alfonso spacerował przez miasto oglądając witryny sklepowe. Ciągle zastanawiał sie dlaczego tak powiedział, czuł sie winny, przecież wcale tak nie myślał. Idąc nie zwarzał na innych i nagle wpadł na inną równie zamyśloną osobe jak on. Dziewczyna upadła na ziemie.
- O nie .! To znowu ty ! Myślałam że gorzej być już nie może a tu nagle ty .!
- Ty marna kopio barbie lepiej już nie wysilaj tego małego móżdżku, bo ci aż z uszu paruje. I lepiej wstań z tej ziemi, bo ludzie sie dziwnie na nas gapią- odpowiedział podając jej ręke.
- Nie wysilaj sie ignorancie bez jakiegokolwiek stylu, sama wstanę. Takim jak ty nie padaje sie ręki nie wiadomo gdzie sie nią wcześniej macali. Zdaleka czuć, że śmierdzi.! A przepraszam mój błąd nie tylko ona śmierdzi a cały ty .!
- U widze, że znowu bawiłaś sie słownikiem, tyle razy mówiłem ci, że ci to szkodzi.
Dzieczyna już miała coś odpowiedzieć, gdy poczuła, że zaczął padać deszcz.
- U deszcz Bye Honey .! Ja ide do domu nie mam zamiaru stać tu z tobą i moknąć.
Blądynka obruciła sie na pięcie i przeszła jakieś pięć kroków po czym ponownie sie obróciła w strone Alfonso i dodała - A ty chyba nie będziesz tutaj tak stał, choć w sumie nie zaszkodzi ci w końcu sie umyjesz.
Po czym ponownie ruszyła w swoją stron. Nie przeszła daleko, bo mieszkałą jakieś 50 metrów od miejsca dzisiejszego "cudownego" spotkania. Gdy podeszła już pod klatke wyciągając klucze odwróciła sie jeszcze raz w strone chłopaka, który cały czas stał w tym samym miejscu.
- Ciesz sie dzisiaj jest dziem dobroci dla zwierząt i ja postanawiam w szczytnym celu zaprosić cie do siebie, żebyś za bardzo sie nie rozchorował.
Chłopak słysząc te słowa ruszył w srtone dzieczyny i po chwili obydwoje znajdowali sie już u niej w mieszkaniu.

____________


Dul i Chris siedzieli u niego w domu.
Chłopak przyniusł jej ubranie jego mamy, bo przecież nie mogła siedzieć w mokrym, a ona w tym czsie przygotowała kakao.
- Dulce dlaczego wróciłaś?- zapytała mama Chrisa.
- No bo . . . - i tu dziewczyna na chwile urwała przecież nie mogła powiedzieć prawdy - nie potrafiłam sie tam zaklimatyzować, ludzie byli inni niż tutaj - skłamała.
- Aha rozumiem- powiedziała kobieta i zdziwiła sie postawą dzieczyny - zrezygnować z takiej szansy tylko dlatego że sie zaklimatyzowała dziwne- pomyślała.
Słysząc słowa dziewczyny szatym od razu wiedział, że kłamała przecież znał ją nie od dziś.
Kiedy byli już w pokoju Chrisa chłopak zapytał
- Dlaczego kłamałaś ?
- Nie wiem o czym mówisz
- Dul przestań przecież nikt nie zna cie lepiej odemnie, jesteśmy przyjaciółmi.
I te słowa zabolały oboje najbardziej - tylko przyjaciółmi - pomyśleli oboje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KarolinQaa
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 10 Maj 2008
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:21:42 15-08-08    Temat postu:

Odc 2. Przyjaciele.

- Dul, Duli to naprawde ty? - zapytał wysoki szatyn.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko od razu wtuliła sie w silne ramiona przyjaciela.
- Tak bardzo tęskniłem- powiedział
Gdy chłopak tylko spojrzał w jej zapłakane oczy, wiedział, że teraz jest jej bardziej potrzebny niż kiedykolwiek. Choć znał ją chyba od zawsze to jeszcze nigdy nie widział jej aż tak smutnej. Stali wtuleni w siebie, gdy nagle z nieba zaczął padać deszcz, przyniósł ulge. Dzieczyna przestała płakać co niezdarzyło jej sie od tamtego dnia. Stali jeszcze chwile, lecz po chwili powiedziała- dziękuje.
- Nie musisz paniętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć- odpowiedział.
Deszcz zaczął padać coraz mocniej i po chwili zmienił sie w ulewe.
- Lepiej stąd chodzmy zanim całkiem przemokniemy

____________


W tym samym czasie Alfonso spacerował przez miasto oglądając witryny sklepowe. Ciągle zastanawiał sie dlaczego tak powiedział, czuł sie winny, przecież wcale tak nie myślał. Idąc nie zwarzał na innych i nagle wpadł na inną równie zamyśloną osobe jak on. Dziewczyna upadła na ziemie.
- O nie .! To znowu ty ! Myślałam że gorzej być już nie może a tu nagle ty .!
- Ty marna kopio barbie lepiej już nie wysilaj tego małego móżdżku, bo ci aż z uszu paruje. I lepiej wstań z tej ziemi, bo ludzie sie dziwnie na nas gapią- odpowiedział podając jej ręke.
- Nie wysilaj sie ignorancie bez jakiegokolwiek stylu, sama wstanę. Takim jak ty nie padaje sie ręki nie wiadomo gdzie sie nią wcześniej macali. Zdaleka czuć, że śmierdzi.! A przepraszam mój błąd nie tylko ona śmierdzi a cały ty .!
- U widze, że znowu bawiłaś sie słownikiem, tyle razy mówiłem ci, że ci to szkodzi.
Dzieczyna już miała coś odpowiedzieć, gdy poczuła, że zaczął padać deszcz.
- U deszcz Bye Honey .! Ja ide do domu nie mam zamiaru stać tu z tobą i moknąć.
Blądynka obruciła sie na pięcie i przeszła jakieś pięć kroków po czym ponownie sie obróciła w strone Alfonso i dodała - A ty chyba nie będziesz tutaj tak stał, choć w sumie nie zaszkodzi ci w końcu sie umyjesz.
Po czym ponownie ruszyła w swoją stron. Nie przeszła daleko, bo mieszkałą jakieś 50 metrów od miejsca dzisiejszego "cudownego" spotkania. Gdy podeszła już pod klatke wyciągając klucze odwróciła sie jeszcze raz w strone chłopaka, który cały czas stał w tym samym miejscu.
- Ciesz sie dzisiaj jest dziem dobroci dla zwierząt i ja postanawiam w szczytnym celu zaprosić cie do siebie, żebyś za bardzo sie nie rozchorował.
Chłopak słysząc te słowa ruszył w srtone dzieczyny i po chwili obydwoje znajdowali sie już u niej w mieszkaniu.

____________


Dul i Chris siedzieli u niego w domu.
Chłopak przyniusł jej ubranie jego mamy, bo przecież nie mogła siedzieć w mokrym, a ona w tym czsie przygotowała kakao.
- Dulce dlaczego wróciłaś?- zapytała mama Chrisa.
- No bo . . . - i tu dziewczyna na chwile urwała przecież nie mogła powiedzieć prawdy - nie potrafiłam sie tam zaklimatyzować, ludzie byli inni niż tutaj - skłamała.
- Aha rozumiem- powiedziała kobieta i zdziwiła sie postawą dzieczyny - zrezygnować z takiej szansy tylko dlatego że sie zaklimatyzowała dziwne- pomyślała.
Słysząc słowa dziewczyny szatym od razu wiedział, że kłamała przecież znał ją nie od dziś.
Kiedy byli już w pokoju Chrisa chłopak zapytał
- Dlaczego kłamałaś ?
- Nie wiem o czym mówisz
- Dul przestań przecież nikt nie zna cie lepiej odemnie, jesteśmy przyjaciółmi.
I te słowa zabolały oboje najbardziej - tylko przyjaciółmi - pomyśleli oboje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Andzia2
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 25 Lip 2008
Posty: 3501
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lubomierz
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:38:25 15-08-08    Temat postu:

swietny odcinek
ciekawe co wydarzy się miedzy Anahi i Alfonso
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Meg
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 19 Kwi 2008
Posty: 5914
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: Zielona Góra
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:29:15 15-08-08    Temat postu:

Obydwa odcinki bardzo mi się spodobały, choć muszę przyznać, że jak przeczytałam pierwszy to ku uciesze bliskich zaniemówiłam. Zaczęłaś mocnym akcentem.
Chris i Dul są przyjaciółmi, na razie, dlatego myślę, że dziewczyna powinna mu wszystko wyjaśnić, to by dużo jej ułatwiło.
Alfonso i Any ci to mieli spotkanie, a jaka inteligentna rozmowa, no no no.
Czekam na new ;]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
green_tea
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Mar 2007
Posty: 4736
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:39:39 15-08-08    Temat postu:

Pomysł ciekawy,pierwsze dwa odc również.Troche denerwują mnie imiona bohaterów,ale trudno jakos przeboleje.
Postać Alfonsa jak dla mnie jest ciekawa.Msle,ze martwi sie o siostre,ale postawił ją kiedyś na piedestale jako swoją'małą siostrzyczke',a teraz się rozczarował.
Ciekawe co stało sie tamtej nocy i czy przeszłość Dul ją dogoni.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:44:25 15-08-08    Temat postu:

No to tak
Odc. 1.
Czemu matka uważa że to jej wina?
Alfonso, naprawdę kocha siostrę,
czy może jej nienawidzi?
Nie przepadam jak na razie za nim.
Szkoda mi Dul, pewnie Cierpi.
Dul, Duli. już chyba wiem czyj to głos
pewnie.. jej przyjaciel..

Odc. 2.
No i pięknie.. descyk.. jak ja lubię descyk.
Weśś to przekształć w burzę z piorunami, będzie romantycznie..ah..
No dobra, już wiem Alfonso żałuje.
o.O Dla czemu Any zaprosiła go do Sie?
Czyżby ją coś ciągło w jego kierunku?
Czekam niecierpliwie na new.. już czuję, że to będzie zajeb*sta telka ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 16, 17, 18  Następny
Strona 2 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin