Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbuntowany Anioł
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mila851
Idol
Idol


Dołączył: 27 Sty 2009
Posty: 1002
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: (^o^)/*
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:22:38 05-05-10    Temat postu:

o-cho. Biedny Jared chciał spędzić kilka dni z Charlie sam na sam, pokazać jej jak bardzo się zmienił, a tu nasz menadżer postarał się o koncert.
I te dziewczyny, Dark Angels, może faktycznie mają coś wspólnego z ciemną stroną mocy
Takie seksowne, bezpośrednie i są znajomymi Briana:) z odcinka na odcinek robi się ciekawiej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:49:16 05-05-10    Temat postu:

taaa... tylko z moją tendencją do wprowadzania zamieszania muszę się teraz bardzo pilnować, żeby Charlie i Jared nie zlecieli przypadkowo na drugi plan
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:59:36 05-05-10    Temat postu:

Odcinek 11.

- Jared! – do pokoju dobijał się Max – Chodź szybko, bo laski stygną! – wydzierał się na korytarzu – Takie są na nas napalone, że nie mogą się doczekać, kiedy nas w akcji zobaczą! Poza tym J.J. jest wściekły i zaraz tu wszystko rozniesie!
- Zaraz przyjdę… – Jared wygodnie rozsiadł się w fotelu. Tak naprawdę nie miał najmniejszej ochoty odstawiać całej tej szopki z zabawą w boysband. Zerknął za okno, zastanawiając się czemu to wszystko ma służyć. Przymknął oczy – Co to wszystko ma znaczyć Szefie? – szepnął – Po co…
- Jared? – w pokoju pojawiła się Charlie, która do tej pory zażywała kąpieli słonecznych przy hotelowym basenie – Nie powinieneś być z chłopakami na próbie? – spytała wycierając włosy.
- Chciałem z tobą najpierw porozmawiać…
- A nasmarujesz mi plecy balsamem? Chyba trochę przesadziłam z tym opalaniem…
- Jasne – powiedział, starając się by zabrzmiało to, jak najbardziej pewnie i bez emocji. Tak naprawdę jednak doskonale wiedział, jak działa na niego ta dziewczyna i bał się swojej własnej reakcji.
- Trzymaj – rzuciła mu butelkę z balsamem i po chwili usiadła przed nim na łóżku – O czym chciałeś rozmawiać? – spytała.
- O tobie – szepnął, odgarniając jej włosy z pleców. Przysunął się bliżej. W jego nozdrza wdarł się słodki zapach jej ciała. Przymknął na chwilę oczy, delektując się nim. Zawahał się chwilę nim odwiązał jej bikini i delikatnie zsunął ramiączka z jej ramion. Czuł, że serce zaczyna mu bić coraz szybciej. Wycisnął odrobinę balsamu i roztarł na swoich dłoniach, a potem dotknął jej pleców.
- Aj… – jęknęła cichutko. Dłonie Jareda delikatnie rozprowadzające po jej ciele balsam, ukoiły nieco pieczenie i schłodziły podrażnioną słońcem skórę.
- Dlaczego jesteś taka? – spytał.
- Jaka?
- Zbuntowana, szalona, nieobliczalna…
- Kiedyś ci się taka podobałam.
Puścił tę uwagę mimo uszu.
- Czasem wydaje mi się, że w ogóle nie zastanawiasz się nad konsekwencjami własnych decyzji, zupełnie nie obchodzi cię, co przyniesie jutro…
- A od kiedy ciebie to tak bardzo obchodzi? – odwróciła się przodem do niego i spojrzała mu w oczy.
- Zastanawiałem się tylko, jak długo można tak żyć – mówił, ściszając głos, bo Charlie z każdą sekundą była coraz bliżej.
- Mam rozumieć, że Jared Locke… – mówiła, przesuwając palcem po jego nagim torsie – postanowił się ustatkować i szuka odpowiedzialnej kobiety do roli matki swoich dzieci?
- A jeśli tak?
- Może… – musnęła policzek bardzo blisko jego ust – mogłabym… – delikatnie chwyciła zębami jego dolną wargę – zmienić się dla ciebie… – i pocałowała go namiętnie.
- Dla mnie? – spytał, łapiąc oddech po pocałunku.
- Uhm… – znów go pocałowała. Kiedy poczuła jak przesuwa dłonie wzdłuż jej talii i obejmuje jej nagie plecy, popchnęła go tak, że leżał teraz na plecach, a ona siedziała na nim okrakiem, pochylając się nad nim – Dla ciebie – spojrzała mu w oczy. Widziała, że coraz trudniej mu nad sobą zapanować.
- A nie wolałabyś – mówił między pocałunkami – zmienić się dla siebie?
- Ktoś mi kiedyś powiedział, że miłość zaczyna się wtedy, kiedy szczęście drugiej osoby staje się ważniejsze niż twoje własne – i znów go pocałowała. Nie mógł zaprzeczyć. Miała rację. Nie wiedział jednak, czy powinien cieszyć się, że żywi prawdziwym uczuciem takiego gnojka, jakim był Jared. Nie sądził też, że jego silna wola okaże się tak słaba. Nie potrafił już walczyć z własnym ciałem. Każdy dotyk Charlie, każdy jej pocałunek, sprawiały, że chciał jeszcze więcej. Kiedy zupełnie pozbyła się górnej części bikini, a jej nagie piersi oparły się o jego tors, poczuł znajomy już ucisk w dole brzucha. W pierwszej chwili próbował się uwolnić, ale trzymała go mocno, przyciskając całym ciężarem swojego ciała. W końcu pozwolił ponieść się emocjom. Przesunął dłonie z jej pleców na piersi i zaczął je pieścić. Czuł, jak jej sutki twardnieją pod jego dotykiem. W pewnym momencie oderwała się od jego ust. Wyprostowała się, ukazując jego oczom cudownie krągłe piersi, które kołysały się w rytm jej oddechu. Niewiele myśląc podniósł się. Zwilżył swoje usta, a potem zaczął nimi pieścić jej sutki. Wplotła palce w jego włosy i przycisnęła go mocniej do siebie. Drugą ręką sięgnęła do jego spodni…
„Niewiarygodne – pomyślał – Jeszcze chwila, a ta niewyżyta samica mnie zgwałci… Muszę to przerwać!” – resztki zdrowego rozsądku krzyczały bezskutecznie gdzieś w jego głowie. Wiedział, że dłużej nie zdoła pohamować swojej żądzy. Jakąś resztką siły woli, wyswobodził głowę z jej uścisku…
- Charlie… proszę, przestań… Nie możemy… słyszysz? – chciał krzyczeć, ale miał tak ściśnięte z emocji gardło, że ledwo mówił szeptem.
- Ciiii… – Charlie zamknęła mu usta pocałunkiem. Jej język w jego ustach doprowadzał go do szaleństwa. Było mu nieziemsko dobrze. Czuł, że resztki jego oporu znikają, stłumione przez falę innych, zupełnie nowych i bardzo silnych doznań…
W pewnym momencie Charlie oderwała się od niego, rozpięła jego spodnie, zsunęła je razem z bielizną i zaczęła całować wewnętrzną stronę jego ud powoli zmierzając w stronę jego skarbów. Fala gorąca zalała jego ciało. Czuł, że już dłużej nie wytrzyma. Zamknął oczy i oparł dłoń na głowie dziewczyny, zanurzając palce w jej miękkich włosach. Drugą, chwycił pościel i zacisnął mocno w pięść.
- Jasna d**a – mruknął, gdy poczuł znajome mrowienie. Myślał, że to już koniec, ale Charlie postanowiła dawkować mu emocje. Wiedziała, że Jared jest blisko finału i przerwała pieszczoty, ściskając dłonią nasadę członka. Jared spojrzał na nią przestraszony. Uczucie, jakiego teraz doznawał, było cudowne, ale jednocześnie bolesne.
Zbliżyła usta do główki penisa. Dotknęła jej delikatnie językiem, a potem, nie przerywając uścisku nasady, wsunęła członka w usta...
- Chaaarlie...– Jared nie wiedział, co się z nim dzieje. Z jednej strony, chciał, żeby to się już skończyło, a z drugiej pragnął, aby trwało wiecznie. Nigdy jeszcze nie zaznał tego rodzaju przyjemności. Spojrzała na niego z szatańskim uśmiechem. Zwolniła uścisk. Poruszyła dłonią. W górę. W dół. Raz. Drugi…
Jęknął, gdy wypłynął z niego gorący strumień. Potem zupełnie bezwładny opadł na łóżko i przymknął oczy, usiłując uspokoić oddech…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bones
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:11:02 05-05-10    Temat postu:

O jasna d**a
czekaj otrząsnę sie z szoku i napisze cos , tylko dojdę do siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:54 05-05-10    Temat postu:

ok znaczy udało mi się moje pierwsze +18
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:16:33 05-05-10    Temat postu:

udało, udało. sama nie wiem co napisać. ;D naprawdę świetny odcinek, i scenka pomiędzy Jared'em i Charlie. i nawet pojawił się Max - uwielbiam tego chłopaka, jest taki zabawny, nieokrzesany. ;D

czekam na new!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:24:44 05-05-10    Temat postu:

czy dobrze domniemywam, że powinnam dla Maxa przygotować coś specjalnego? ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ayleen
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 11 Mar 2009
Posty: 4673
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:32 05-05-10    Temat postu:

yy.. nie wiem, a nie chce nic narzucać, bo Ty tu rządzisz. po prostu stworzyłaś fajną, śmieszną rolę dla niego. ;D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:44:10 05-05-10    Temat postu:

jeden rozdział mogę mu poświęcić - zwłaszcza, że i tak pojawia się prawie w każdym
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:09:25 05-05-10    Temat postu:

+18!!!!!!!!!!!!!!!!! aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!! dawaj więcej!!! Mmmm super, Jared poległ już przy grze wstępnej xD
Pewnie teraz Pedro będzie go umoralniał, ale warto było
czekam na new !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bones
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 26 Paź 2009
Posty: 3094
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:16:35 05-05-10    Temat postu:

Monika doszła do siebie wiec moze napisać cos sensownego ;D
+ 18 wyszło Ci genialne, jak sobie to zaczęłam wyobrażać to dostałam wypieków na twarzy Charlie jest bezkonkurencyjna , a Jared :love :
Czekam na new i chce....WIĘCEJ !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:11:14 06-05-10    Temat postu:

hihi... znaczy, że mogę pisać więcej +18
dziękuję za pozytywne komentarze dziewczynki
next prawdopodobnie jutro wieczorem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Eillen
Generał
Generał


Dołączył: 25 Lut 2010
Posty: 7862
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ..where the wild roses grow...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:40:12 07-05-10    Temat postu:

miał być i jest znielubicie mnie za to, ale cóż... taki los autoa:P


Odcinek 12.

- Jared! – łomotanie do drzwi wyrwało go z drzemki – Chodź szybko, bo laski stygną! – wrzeszczał Max – Takie są na nas napalone, że nie mogą się doczekać, kiedy nas w akcji zobaczą! Poza tym J.J. jest wściekły i zaraz tu wszystko rozniesie!
- Co jest do cholery?– Jared wolno dochodził do siebie. Rozejrzał się po pokoju. Nikogo nie było.
- Jared?! Jesteś tam? – wciąż słyszał za drzwiami Maxa.
- Jestem, zaraz przyjdę…
Spojrzał na plamę na swoich spodniach. Przeklął w duchu i skierował się do łazienki. Kiedy wrócił wyciągnął swój notes i długopis.

Świetny żart Szefie! Naprawdę! Tylko pozazdrościć poczucia humoru! Co to miało być? Sen na jawie? Jawa we śnie? I po co to? Żeby trudniej mi było panować nad sobą, kiedy ona jest blisko? Szef chyba bardzo chce przegrać ten zakład z naszym Lucyferkiem kochanym. Jak tak dalej pójdzie, to naprawdę się kiedyś nie opanuję… Do tej pory, na samo wspomnienie o TYM, mi gorąco. Tego Szef chce? Żeby skończyło się jak w tym śnie? To po co w takim razie ja się tu tak wysilam? No po co? Zakładam, że to część mojej kary, bo innego wytłumaczenia nie widzę… Jestem zły na Szefa! Cholernie zły! Słyszy Szef? Szef cały czas rzuca mi kłody pod nogi! To nie fair…
Nie dość, że muszę nauczyć się panować nad ciałem tego degenerata, co przy niewyżytej samicy wcale łatwe nie jest, to jeszcze muszę użerać się z nią i z moimi kolegami z zespołu, a jakby tego było mało, to jeszcze mam z nimi koncertować! Przecież Szef dobrze wie, że śpiewanie nie jest moją mocną stroną, delikatnie mówiąc…
A w ogóle ten cały Brian… Czy on przypadkiem nie jest od nas z góry? Mam dziwne wrażenie, że go znam… Co więcej, mam pewne podejrzenia kim jest, ale jeśli one są prawdziwe, to tym bardziej nie rozumiem po co Szef go tu przysłał…
No i po co ja się tu tak produkuję? I tak mi Szef nie odpowie, a Pedro pewnie pojawi się, jak zwykle, po fakcie… Nigdy was nie ma, gdy jesteście naprawdę potrzebni…
I jeszcze jedno na koniec. Najważniejsze. Widział Szef to lachonarium? To znaczy Ginę, Lilly, Ally i Shelly? Na pewno Szef widział… Proponuję, by nasze anielice wzięły z nich przykład – niebo od razu stanie się piękniejsze…


- Jared! – walenie w drzwi wyrwało go z transu pisania – Chodź wreszcie, bo to się zaraz źle skończy! – wrzeszczał Max – Laski są zniecierpliwione, J.J. rzuca piorunami, Charlie się gdzieś zawieruszyła… Ja już naprawdę nie panuję nad tym cyrkiem!
- Już idę!

No i sam Szef widzi! Wiewiórka jak zwykle jest nakręcona, J.J. tak mnie kocha, że patrzeć na mnie nie może, Cullen Junior, od czasu, gdy poużywał sobie w klubie, chodzi jakiś taki niemrawy, a Charlie, bo pewnie to Szefa najbardziej interesuje, Charlie chyba powoli zaczyna mi ufać. Chyba nawet podobało jej się, jak śpiewałem ostatnio, że nie chcę zamykać oczu, żeby niczego nie stracić… zresztą dobrze Szef wie, co śpiewałem, bo przecież sam Szef mi ten numer podsunął i pomógł wykonać. Mam nadzieję, że niczego nie spier… znaczy, nie zepsuję i wszystko skończy się dobrze.
I wie Szef co jeszcze? Fajnie jest być idolem nastolatek. Dziś pierwszy raz w życiu rozdawałem autografy. Nie powiem, milusio było.
Zastanawiam się tylko, po co Szef te lachony włączył do akcji? Mówię o tych tancerkach… po co one są tu potrzebne? Do ładnego wyglądania? Od tego mamy wiewiórkę i Charlie… Te laski (nawiasem mówiąc chyba z piekła rodem… Ha! A może to nie Szef je przysłał tylko Lucek?) tylko niepotrzebnie zaogniają atmosferę. Nie dość, że chłopacy nie chcą być zwykłym boysbandem, to jeszcze teraz muszą nauczyć się tańczyć… Nie wiem, czy będą w stanie skupić się na nauce, przy takich kobietach.
A w ogóle to po cholerę cała ta szopka?
Miałem trochę inny plan. Zdecydowanie prostszy. Chciałem zabrać Charlie gdzieś daleko, oderwać ją od jej dotychczasowego życia, a Szef uparcie wpycha ją w to gów*o jeszcze bardziej!
Idę. Bo się zniecierpliwią i oberwę. Będę tańczył i śpiewał. A przynajmniej spróbuję…


Lilly siedziała przy barze, sącząc zimny napój przez słomkę. Aż podskoczyła, gdy na swoim delikatnym policzku poczuła kłujący zarost a chwilę potem chłodne usta.
- Witam moją ulubienicę – przysiadł się do niej mężczyzna w średnim wieku. Miał rozczochrane, nieco przydługie włosy, lekko przyprószone już siwizną i kilkudniowy zarost. Jego błękitne oczy wpatrywały się w nią z zachwytem – Wyglądasz jeszcze piękniej niż ostatnio.
- Niech sobie szef daruje te komplementy – rzuciła chłodno.
Mężczyzna przeczesał palcami włosy, a potem sięgnął do kieszeni i wyjął z niej papierosy.
- I co z nim? – spytał po chwili, przysuwając się do swojej towarzyski i obejmując ją ramieniem.
Lilly uśmiechnęła się szatańsko.
- On jest taki słodki i taki niewinny – samo wspomnienie wywołało u niej dreszcz – Nie trudno było sprawić mu przyjemność. Biedak nie wytrzymał nawet gry wstępnej – spojrzała w oczy swojego rozmówcy i zmysłowo przygryzła wargę – A taką miałam ochotę pójść na całość…
- Dobra mała, nie zapędzaj się tak. Myślisz, że coś podejrzewa?
- Nie sądzę. Spał tak słodko i mocno. Z łatwością dostałam się do jego podświadomości.
- Wiesz o co toczy się gra, prawda? – szepnął, wtulając twarz w jej lśniące kruczoczarne włosy. Jednocześnie delikatnie musnął ustami wrażliwą skórę tuż przy uchu.
- Wszyscy wiedzą – zamieszała słomką drinka i utkwiła wzrok w zawartości kieliszka, by nie myśleć o palącym ją pożądaniu.
- Więc trzymaj swoje fantazje na wodzy. Masz rozbudzić jego zmysły, ale to Charlie musi doprowadzić do zbliżenia... A jeśli masz ochotę na małe co nieco, to jestem do twojej dyspozycji. Wystarczy jedno twoje słowo…
Kiedy powróciła wzrokiem na miejsce, na którym siedział jej rozmówca, już go nie było.
- Miej go na oku kotku – usłyszała tylko. Wstała i pewnym kocim krokiem, jakby nigdy nic, skierowała się w stronę sali treningowej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Iwi.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 13088
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:16:33 07-05-10    Temat postu:

;xxxxxxxxxxx osz w morde, zatkało mnie
Chociaż taki obrót spraw mi się podoba..... w końcu dojdzie do czegoś między Charlie a Jaredem
Lilly ma charpkę na Jareda... a niech spier...! na taką kurewke mi wygląda nie zdziwiłabym się, jakby się okazało, że sypia z Luckiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maggie
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 04 Cze 2007
Posty: 5774
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Los Angeles, CA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:34:05 07-05-10    Temat postu:

Nadrobiłam dwa odcinki i...
Nie no... Zdziwiłam się, że Marcelo uległ Charlie, ale na szczęście okazało się, że to tylko sen. Wygląda na to, że Dark Angels to naprawdę wysłanniczki Diabła. Demonice A przynajmniej Lily... To wszystko to jej sprawka.
Nie wiem, ile jeszcze Marcelinho wytrzyma pod taką presją No i ciekawi mnie, kim jest tak naprawdę Brian...
Pozdrawiam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Nasze zakończone telenowele i seriale Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 13, 14, 15 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 14 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin