 |
Telenowele Forum Telenowel
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:19:12 03-06-10 Temat postu: |
|
|
hihi... cieszę się, że się podobało
najpierw chciałam ograniczyć się do napalonej fanki, ale jak już obiecałam, że Max będzie miał swój cinek, to postanowiłam wmieszać w to Shelly i wyszło jak wyszło
w każdym razie to jeszcze nie koniec przygód wiewióra
ps. dzięki za komentarze ;* |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ayleen Wstawiony

Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 12:23:48 03-06-10 Temat postu: |
|
|
Bardzo dobry odcinek z udziałem naszej wiewiórki. ;D Jestem tylko ciekawa reakcji napalonej małolaty, która pewnie będzie wściekła, że Max nie wrócił do niej. ;D Czekam na new!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 14:46:43 03-06-10 Temat postu: |
|
|
hmm.. był plan, że to opowiadanie skończy się góra w 30 odcinkach, ale coś czuję, że jednak będzie drugi sezon  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Maggie Mocno wstawiony

Dołączył: 04 Cze 2007 Posty: 5896 Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Los Angeles, CA Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:19:56 03-06-10 Temat postu: |
|
|
O kurczę!
Max się w porę opamiętał - to dobrze. No ale myślę, że ta małolata i tak mu nie odpuści. Na pewno znajdzie jakiś pretekst, żeby go oskarżyć o molestowanie albo gwałt.
Pozdrawiam i czekam na kolejny odcinek!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bones Prokonsul

Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:22:58 03-06-10 Temat postu: |
|
|
dawno mnie tu nie było, wybacz ze nie komentowałam ale mialam wycieczke ;p
o matko wchodze a tu moja wiewiora kochana Małolata gon rozpaliła , biedny on :d dobrze ze potem sobie ulżył ;d czekam na new ; * |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:38:09 03-06-10 Temat postu: |
|
|
Maggie - dzięki za koma ;*
Łukaszkowa - właśnie się zastanawiałam, gdzie jesteś i dlaczego Cię nie ma Ciebie i cinków w Twoich telkach
Gwarantuję Wam dziewczynki, że małolata jeszcze tu namiesza  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bones Prokonsul

Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:29:33 03-06-10 Temat postu: |
|
|
Odcinki bedą jakos na tygodniu bo mam ospę i mam dwa tygodnie leżenia w domu zagwarantowane  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:41:03 03-06-10 Temat postu: |
|
|
ojej... to zdrowiej szybko i pisz dużo
ja już całe szczęście miałam dawno temu to dziadostwo, ale na samo wspomnienie mam dość... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bones Prokonsul

Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:49:07 03-06-10 Temat postu: |
|
|
haha ja już nie moge z tego swędzenia xdd to najgorsze co moglo mnie złapac a jeszcze zaziebiłam
Kiedy bedzie jakis new bo ja musze sie czyms zając ;P |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 23:51:05 03-06-10 Temat postu: |
|
|
new? dopiero co był - za chwilę będzie koniec sezonu, więc nie mogę zbytnio szaleć
DSB poczytaj  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ayleen Wstawiony

Dołączył: 11 Mar 2009 Posty: 4673 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:39:15 08-06-10 Temat postu: |
|
|
Dawno już był, więc nowy może być już teraz. ;D |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 21:47:50 08-06-10 Temat postu: |
|
|
jakie dawno? jutro będzie dopiero tydzień
ale niech stracę...
Odcinek 18.
- Co się tu dzieje? – do toalety wbiegł Brian. J.J. i Jared skakali sobie do gardeł, a zapłakana Charlie siedziała cicho w kąciku, z głową schowaną między ramionami. Brian chwycił Jareda i odciągnął go od J.J’a, stając jednocześnie pomiędzy nimi – Totalnie zgłupieliście? Nie jesteście u siebie na podwórku!
- Nie mieszaj się w to Brian – wymamrotał J.J. i już miał zamiar ruszyć na Jareda, kiedy zjawił się Adam.
- J.J.! – młodszy Cullen chwycił kolegę za ramiona. Trzymał go mocno, dopóki ten nie uspokoił się na tyle, by można go było uwolnić.
- W czym rzecz? – ponowił pytanie Brian, uważnie przyglądając się całej trójce.
- Jego spytaj – mówił Jared, ocierając krew z twarzy.
- To ty pierwszy mnie uderzyłeś! – odparował J.J.
- A co? Miałem może pozwolić, żebyś dalej znęcał się nad Charlie?
- Ej! – przerwał im Brian, wyczuwając, że kolejne starcie tej dwójki, wisi w powietrzu – Rozejdźcie się. Dziś i tak już do niczego nie dojdziemy.
- Chodź J.J. – Adam poprowadził go w stronę drzwi – Napijemy się.
Charlie bez słowa podniosła się z ziemi i skierowała się w stronę wyjścia. Brian i Jared mierzyli się wzrokiem.
- Musimy porozmawiać – zaczął Brian.
- Nie teraz – Jared chciał go wyminąć, ale Brian zatrzymał go, kładąc mu dłoń na torsie. W tym samym momencie Jared poczuł, jak po jego ciele rozchodzi się kojący chłód. Miał już niemal stuprocentową pewność co do tego, kim naprawdę jest Brian Edison.
- To ważne.
- W tej chwili nie ma nic ważniejszego niż Charlie – stwierdził Jared i wyszedł.
- Świetnie… – mruknął Brian, patrząc z dezaprobatą w stronę oddalającego się Jareda.
- Oczywiście, że świetnie – usłyszał znajomy głos – Nasz zbuntowany aniołek wreszcie zaczyna rozumieć tzw. uczucia wyższe.
- To ty Pedro – westchnął Brian, kiedy mężczyzna wyszedł jednej z kabin – Zawsze wiesz, kiedy się pojawić.
- Bo zawsze jestem o krok przed wami – uśmiechnął się – Nie wolno ci niczego mu powiedzieć – dodał już poważnie.
- Wiesz co o tym wszystkim myślę – mruknął Brian – Nie podobają mi się te ich zakłady, to po pierwsze, a po drugie czy w ogóle zamierzacie mu powiedzieć prawdę? I kiedy? Wtedy, kiedy będzie już za późno? Tu nie ma na co czekać. Na szali jest ludzkie życie i życie Marcelo. Wszyscy wkoło wiedzą w czym rzecz, tylko nie on.
- Może dzięki temu wreszcie spokornieje…
- Chyba Pedro sam nie wierzy w to, co mówi. Jak ma spokornieć, skoro ciągle ma pod górkę? I tak długo wytrzymał, a teraz to wszystko może obrócić się w zupełnie inną stronę niż tego chcieliście.
- Wiem, ale to nie ja tu podejmuję decyzje. Tobie też nie wolno decydować za niego. On musi się nauczyć odpowiedzialności za swoje czyny.
- Ale jakim kosztem? Nie chciałbym tego, ale czuję, że to wszystko źle się skończy. Lilly…
- To wysłanniczka Lucka – wszedł mu w zdanie Pedro.
- Domyśliłem się. Można było przewidzieć, że nasz przyjaciel, jak zwykle, nie będzie grał fair. Tym bardziej więc dziwi mnie, że tak zwlekacie z tym, by wyznać Marcelo prawdę.
- Wierzę, tzn. Szef wierzy, w Marcelo – powiedział Pedro bez przekonania.
- Powtarzam: to się źle skończy. Wolałbym nie brać w tym udziału.
- Nie masz wyjścia. Ktoś musi odwalać czarną robotę. Uzbrój się w cierpliwość i zaufaj Szefowi.
- Tylko, żebym nie musiał potem mówić „a nie mówiłem” – rzucił chłodno Brian i wyszedł.
- O co wam poszło? – spytał Adam, kiedy znaleźli się w pokoju J.J’a.
- Nie twój zasrany interes.
- Nie udawaj, dobrze wiem, że o Charlie.
- To po jaką cholerę zadajesz pytania, na które znasz odpowiedź? – stanął przy barku i napełnił szklankę kostkami lodu – Częstuj się – zwrócił się do młodszego Cullena, który oparty o drzwi, wpatrywał się w niego z rękami skrzyżowanymi na piersiach. Usiadł w fotelu, i odchylił głowę w tył, przykładając szklankę wypełnioną lodem do napuchniętego oka.
- Czy wy nie możecie ze sobą porozmawiać jak ludzie? Musicie sobie skakać do gardeł?
- Co ty wiesz o życiu dzieciaku? – prychnął J.J.
- Skoro twoim zdaniem nic, to proszę, oświeć mnie – Adam chwycił krzesło, stojące przed J.J’em, odwrócił je oparciem w jego stronę, i usiadł na nim okrakiem, wspierając przedramiona na oparciu – Co takiego nie pozwala wam normalnie rozmawiać? Wiedzieliśmy przecież, że Jared prędzej czy później wyjdzie z pierdla…
- Ty nic nie rozumiesz.
- To mi wytłumacz. Kochasz ją?
- Wszyscy myślicie, że jesteście tacy mądrzy, a tak naprawdę gów*o wiecie! – zaczął J.J. podniesionym tonem – Tak. Kocham ją – dodał już spokojnie – ale to wszystko nie jest tak, jak wygląda, jak wszyscy myślicie, że jest…
- A jak? – Cullen nie odpuszczał. J.J. wyprostował się w fotelu i spojrzał na Adama.
- I tak nie zrozumiesz… – wstał i wypełnił szklankę z lodem jakimś alkoholem. Nie wiedział, czy chce o tym rozmawiać z młodym Cullenem, a ściślej, czy w ogóle z kimkolwiek chce o tym rozmawiać. Postanowił jednak zaryzykować. Nie miał już nic do stracenia…
Ostatnio zmieniony przez Eillen dnia 21:51:52 08-06-10, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kenaya Prokonsul

Dołączył: 14 Gru 2009 Posty: 3011 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:13:17 08-06-10 Temat postu: |
|
|
No, no.....się porobiło. Wiedziałam że w końcu dojdzie do porządnego zgrzytu między J.J'em a Jaredem. Aniołek wcale nie jest taki święty jak powinien Obił gębę komu trzeba. J.J. się zakochał i nie będzie łatwo. Coś czuję że będzie stał pomiędzy Jaredem i Charlie. Namiesza i to na 100%
Brian...hm.....jednak po tej dobrej stronie stoi i dobrze się zna Z Don Pedro i TYM NAJWYŻSZYM
Robi się coraz ciekawiej. Zastanawia mnie jak się rozegra sytuacja między Jaredem a Charlie. Co zrobi jak sie dowie całej prawdy? I czy wróci skąd przybył?
Czekam na newik z niecierpliwością
Pozdrawiam :* |
|
Powrót do góry |
|
 |
Bones Prokonsul

Dołączył: 26 Paź 2009 Posty: 3094 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 13:25:03 09-06-10 Temat postu: |
|
|
Może dowiemy sie co nie co o tej całej miłości J.J do Charlie..
Kocham bójki miedzy facetami, to dziwnie ale mi imponuje jak sie biją np o mnie D Chłopcy są fantastyczni...
i jeszcze coś...
,, Wszyscy wkoło wiedzą w czym rzecz, tylko nie on. '' ja też nie wiem i mnie szlak trafia  
czekam na new ; * |
|
Powrót do góry |
|
 |
Eillen Generał

Dołączył: 25 Lut 2010 Posty: 7862 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: ..where the wild roses grow... Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:36:54 09-06-10 Temat postu: |
|
|
Kenaya - bo Jared aka Marcelo to w końcu zbuntowany aniołek
Łukaszkowa - bo faceci tacy już są, rozum noszą w spodniach a problemy rozwiązują pięściami
i pociesz się - ja sama do końca jeszcze nie wiem w czym rzecz... zanim napiszę coś dalej muszę to gruntownie przemyśleć...
co do J.J'a i Charlie "to wszystko nie jest tak, jak wygląda, jak wszyscy myślicie, że jest… "
a jeśli chodzi o pozostałe znaki zapytania to niczego nie zdradzę - same się wkrótce przekonacie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|