Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawo pożądania
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 439, 440, 441 ... 512, 513, 514  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Prawo pożądania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
izabelita
Motywator
Motywator


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:34:37 07-10-07    Temat postu:

Issabelita napisał:
heh ja uwazam ze wymiana pogadaow jest ok:)
dobra do rzeczy jak ci sie podobalo calosciowo ECDD?


Yhmm, Issabelito, tym razem, to Ty chcesz kontynuować,

Chyba najlepszym dowodem, że PP podobało mi się, jest stwierdzenie, że jest to jedyny serial, jaki obejrzałem prawie w całości.

Miałem to szczęście, że oglądałem go od środka. Wtedy Is jest już bardzo atrakcyjna, a i Lorena wciągnęła się w rolę i zaczęła lepiej grać. Pierwszą połowę obejrzałem potem, ze strony PP. I jest to drugi dowód, jak bardzo PP mnie wciągnęło (niestety, na stronie nie ma wszystkich odcinków, może je masz ?), skoro poświęciłem czas na ściąganie i oglądanie wstecz, ale niektóre odcinki są bardzo złej jakości, niestety! Początek serialu jest kiepski, i gdybym trafił na niego w TV, to bym serialu nie oglądał. Początek obejrzałem tylko dlatego, że chciałem poznać przyczyny niektórych późniejszych zachowań bohaterów.

Kluczowe sceny, jak np. Is zdradzająca Sal szczegóły śmierci Andresa, oglądałem wielokrotnie. Lorena na tyle podoba mi się w tej roli, że chętnie obejrzałbym całość spreparowaną w ten sposób, że połączono by tylko sceny z udziałem Is.

Na tym forum, poświęconym PP, niektórzy przywołują inne seriale. Mi udało się obejrzeć ostatnio parę odcinków gorzkiej zemsty. Moim zdaniem GZ nie umywa się do PP ponieważ:

- w PP jest co prawda element fantasy, jakim jest przejęcie ciała, ale pozostałe konflikty i zachowania, chociaż bardzo wyolbrzymione, jak to w komedianctwie, są takie, jak to w życiu - to, co się dzieje w GZ to czysty absurd i banał (tak, łącznie, - inaczej mówiąc, banalny absurd),
- moim zdaniem najatrakcyjniejsza z bohaterek, Norma, jest taką malowaną Barbie jak Is na początku PP, chociaż już wtedy Is potrafiła się uroczo i niepokojąco uśmiechnąć, a Norma nie.
- Motywy i sposób zachowania Is są dla mnie zrozumiałe, co więcej, pochwalam je. Nie mogę tego powiedzieć o bohaterach i bohaterkach GZ, których zachowań nie rozumiem, a więc i nie mogę pochwalać.

No i skoro zdajesz się pochwalać Sal, pytanie na które już kiedyś nie odpowiedziałaś, w zupełnie innej formie.
Z jakiego powodu SalPedro zemścił się stukrotnie na Is ??????
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:52:08 07-10-07    Temat postu:

izabelita napisał:
Issabelita napisał:
heh ja uwazam ze wymiana pogadaow jest ok:)
dobra do rzeczy jak ci sie podobalo calosciowo ECDD?


Yhmm, Issabelito, tym razem, to Ty chcesz kontynuować,

Chyba najlepszym dowodem, że PP podobało mi się, jest stwierdzenie, że jest to jedyny serial, jaki obejrzałem prawie w całości.

Miałem to szczęście, że oglądałem go od środka. Wtedy Is jest już bardzo atrakcyjna, a i Lorena wciągnęła się w rolę i zaczęła lepiej grać. Pierwszą połowę obejrzałem potem, ze strony PP. I jest to drugi dowód, jak bardzo PP mnie wciągnęło (niestety, na stronie nie ma wszystkich odcinków, może je masz ?), skoro poświęciłem czas na ściąganie i oglądanie wstecz, ale niektóre odcinki są bardzo złej jakości, niestety! Początek serialu jest kiepski, i gdybym trafił na niego w TV, to bym serialu nie oglądał. Początek obejrzałem tylko dlatego, że chciałem poznać przyczyny niektórych późniejszych zachowań bohaterów.

Kluczowe sceny, jak np. Is zdradzająca Sal szczegóły śmierci Andresa, oglądałem wielokrotnie. Lorena na tyle podoba mi się w tej roli, że chętnie obejrzałbym całość spreparowaną w ten sposób, że połączono by tylko sceny z udziałem Is.

Na tym forum, poświęconym PP, niektórzy przywołują inne seriale. Mi udało się obejrzeć ostatnio parę odcinków gorzkiej zemsty. Moim zdaniem GZ nie umywa się do PP ponieważ:

- w PP jest co prawda element fantasy, jakim jest przejęcie ciała, ale pozostałe konflikty i zachowania, chociaż bardzo wyolbrzymione, jak to w komedianctwie, są takie, jak to w życiu - to, co się dzieje w GZ to czysty absurd i banał (tak, łącznie, - inaczej mówiąc, banalny absurd),
- moim zdaniem najatrakcyjniejsza z bohaterek, Norma, jest taką malowaną Barbie jak Is na początku PP, chociaż już wtedy Is potrafiła się uroczo i niepokojąco uśmiechnąć, a Norma nie.
- Motywy i sposób zachowania Is są dla mnie zrozumiałe, co więcej, pochwalam je. Nie mogę tego powiedzieć o bohaterach i bohaterkach GZ, których zachowań nie rozumiem, a więc i nie mogę pochwalać.

No i skoro zdajesz się pochwalać Sal, pytanie na które już kiedyś nie odpowiedziałaś, w zupełnie innej formie.
Z jakiego powodu SalPedro zemścił się stukrotnie na Is ??????



Przede wszystkim to ECDD jest serialem ,ktory uwielbiam i jak dotad jest najlepszym jaki widzialam( a ogladamich duzo). Przyznam ze poczatek rzeczywiscie byl nudny ale ja ogladalam dlatego ze wiedzialam ze Cimarro bedzie wystepowal i z niecierpliwoscia czekalam kiedys sie pojawi. Fabula mi sie strasznie podobala, gdyz znacznie sie roznila od innych i przede wszystkim oglaadajac ECDD widz byl zmuszany do tworzenia wlasnych ocen, nie wszystkie rzeczy byly tam dopowiedziane, byl bardzo tejmniczy, czesto samemu musielismy cos interpretowac i dlatego jest mnostwo podzielonych zdan na temat Is czy tez SalPedra.
Przez cale 143 odcinki kibicowalam Isabeli i Salviemu, wierzylam w ich milosc i przeznaczenie.
A teraz odpowiem na Twoje pytanie. Uwazam, ze Sal zemscil sie na Is poniewaz nie mogl zniesc mysli ze wyszla za niego tylko dla pieniedzy i zdradzala go z Andresem, ktorego uwazal za przyjaciela, poczul sie zdradzony przez nich i to jest oczywiste. Jednak mimo wszystko nadal kochal Isabele i mial swiadomosc tego, ze ona jest jego zona i jego upragniona kobieta. Po tym kiedy sie dowiedzial o zdradzie nie mogl sie z tego otrzasnac i pragnal ja zniszczyc co bylo widac podczas sceny z dziewczyna z baru. Widac bylo ze miotaly sie w nim milosc i pragnienie zemsty, chcial uciec od milosci do Isabeli oswiadczajac sie Valeri ale jego milosc i pozadanie byly silniejsze, w ostatecznosci postanowil zostac z Isabela, choc wyrzadzil jej wiele krzywd tym samym raniac siebie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
izabelita
Motywator
Motywator


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:13:43 07-10-07    Temat postu:

Podzielam twoje uwielbienie dla serialu,
jak również pogląd, że wiele jest niedopowiedziane,
zwłaszcza, że przynajmniej w polskim tłumaczeniu,
reminescencje różnią się od oryginalnej treści.

Ale oprócz najważniejszego, kreacji aktorskiej Loreny,
mnie trzymała przy serialu komedia niedopowiedzeń między bohaterami.
To nieprawdopodobne, jak tam wszyscy knują,
np. Simon, prawie od początku wiedział o tajemnym przejściu,
a pary z gęby nie puścił, ani z okazji koncertów,
ani z okazji pobicia Andresa w gabinecie,
nawet żądał zamknięcia Andresa w wariatkowie.

A co do pytania, to podzielając częściowo twoje zdanie,
Nie uważam, aby to było najważniejsze.

Niestety, nie mam obecnie tyle czasu, aby pisać.

No to swoje zdanie wyrażę później, może nawet w odcinkach,
jeśli zechcesz się w to dalej bawić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 14:23:12 07-10-07    Temat postu:

bawic?? ja tego nie uwazam za zabawe tylko za wyamiane pogladow:) masz racje duzo ludzi tam knulo, ale szczerze mowiac to cala swoja uwage skupialam na relacjach miedzy Salvadorem i ISabel, a reszta bohaterow mnie juz mniej interesowala.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maskotka
Idol
Idol


Dołączył: 18 Sie 2007
Posty: 1834
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: 15:53:26 07-10-07    Temat postu:

Issabelita napisał:
to bylo na koncu entrady , zaraz poszukam

[link widoczny dla zalogowanych]

pod sam koniec entrady jest moment jak Is wpada do pokoju gdzie Sal gra na pianinie


to jest na 100% Is
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kulka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 30 Paź 2006
Posty: 11960
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:56:27 07-10-07    Temat postu:

Ale długie wypowiedzi

Pod koniec serial był jeszcze lepszy. Zmieniłam zdanie co do Isabel, dałam jej 2, a teraz dalabym 5.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:14:36 07-10-07    Temat postu:

hehe no widzisz, to zanizylas jej noty:( ja od pocztku wiedzialam ze Is bedzie super:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
izabelita
Motywator
Motywator


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 13:17:28 08-10-07    Temat postu:

Issabelito,

Masz mi za złe użycie słowa zabawa, w moim języku to tylko takie sformułowanie, nie jest to wyraz lekceważącego stosunku do wymiany poglądów, raczej zaznaczenie, że czasu poświęconego nie traktuję jako czasu pracy.

Zauważ, że musiałem się zapytać, czy temat interesuje Cię dalej. Emisja PP się skończyła i forum jest już martwe. Zostaliśmy w dwójkę. O ile dobrze pamiętam, Ty wciąż oglądasz fragmenty PP. Ja wciąż nie obejrzałem jeszcze wszystkich odcinków, a ponieważ nie oglądam ich chronologicznie, to, aby sobie poukładać historię, często sięgam do już oglądanych.

Właśnie oglądałem jeszcze raz odcinek ze ślubem w czerni. Is jest w nim tak piękna, tak zła i wściekła, tyle sprzeczności zdaje się jej kłębić w głowie (dobrze, że nie ma bomby A pod ręką), i tak ...... odpychająca, jednocześnie tak kochana i tak niedostępna, że po prostu „krew się we mnie gotuje” za każdym razem, gdy to oglądam. Budzi to we mnie większe emocje niż jakaś kulminacja filmu sensacyjnego. Naprawdę, wolę po raz kolejny oglądać najlepsze sceny PP niż jakieś nowinki w TV. Niestety, obraz w kompie jest gorszy niż w TV, ale za to suwak odtwarzacza pozwala błyskawicznie przenieść się od jednej sceny z Is do drugiej. A wymiana spojrzeń w samochodzie do kościoła jest po prostu świetna. Tyle zdają się mieć do powiedzenia, a milczą.

Wydaje się, że zmieniłaś zdanie. Wcześniej roztrząsanie postępowania bohaterów Cię nie interesowało. Ponadto przepadasz za Sal. A moja ocena Sal i odpowiedź na pytanie nie będzie psalmem na jego cześć. A więc .... ?

Przy okazji. Obejrzałem już wszystkie odcinki z Pedrem, nawet ten brakujący po hiszpańsku (ani w ząb nie rozumiem słów), aby jakoś rozstrzygnąć sprawę trucia, i nie znalazłem tam żadnego faktu potwierdzającego. I mam pytanie, na które naprawdę nie znam odpowiedzi – czemu Is wysypując truciznę do zlewu mówi do siebie „co ja zrobiłam” – co ma wtedy na myśli?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 17:07:54 08-10-07    Temat postu:

izabelita napisał:
Issabelito,

Masz mi za złe użycie słowa zabawa, w moim języku to tylko takie sformułowanie, nie jest to wyraz lekceważącego stosunku do wymiany poglądów, raczej zaznaczenie, że czasu poświęconego nie traktuję jako czasu pracy.

Zauważ, że musiałem się zapytać, czy temat interesuje Cię dalej. Emisja PP się skończyła i forum jest już martwe. Zostaliśmy w dwójkę. O ile dobrze pamiętam, Ty wciąż oglądasz fragmenty PP. Ja wciąż nie obejrzałem jeszcze wszystkich odcinków, a ponieważ nie oglądam ich chronologicznie, to, aby sobie poukładać historię, często sięgam do już oglądanych.

Właśnie oglądałem jeszcze raz odcinek ze ślubem w czerni. Is jest w nim tak piękna, tak zła i wściekła, tyle sprzeczności zdaje się jej kłębić w głowie (dobrze, że nie ma bomby A pod ręką), i tak ...... odpychająca, jednocześnie tak kochana i tak niedostępna, że po prostu „krew się we mnie gotuje” za każdym razem, gdy to oglądam. Budzi to we mnie większe emocje niż jakaś kulminacja filmu sensacyjnego. Naprawdę, wolę po raz kolejny oglądać najlepsze sceny PP niż jakieś nowinki w TV. Niestety, obraz w kompie jest gorszy niż w TV, ale za to suwak odtwarzacza pozwala błyskawicznie przenieść się od jednej sceny z Is do drugiej. A wymiana spojrzeń w samochodzie do kościoła jest po prostu świetna. Tyle zdają się mieć do powiedzenia, a milczą.

Wydaje się, że zmieniłaś zdanie. Wcześniej roztrząsanie postępowania bohaterów Cię nie interesowało. Ponadto przepadasz za Sal. A moja ocena Sal i odpowiedź na pytanie nie będzie psalmem na jego cześć. A więc .... ?

Przy okazji. Obejrzałem już wszystkie odcinki z Pedrem, nawet ten brakujący po hiszpańsku (ani w ząb nie rozumiem słów), aby jakoś rozstrzygnąć sprawę trucia, i nie znalazłem tam żadnego faktu potwierdzającego. I mam pytanie, na które naprawdę nie znam odpowiedzi – czemu Is wysypując truciznę do zlewu mówi do siebie „co ja zrobiłam” – co ma wtedy na myśli?



po mimo tego ze ECDD sie juz skonczylo ja moge chetnie nadal o nim rozmawiac:) uwielbiam te telenowle i cala ta historia przyprawia mnie o dreszcze. Masz racje odcinek ze slubem z Adresem byl niesamowity, ta suknia Is, ta jej zlosc i zal , bo przeciez najchetniej rzucilaby sie w ramoina Salvadora i powtorzyla akcje z lasu... choc z drugiej strony bylo mi smutno ze musiala wyjsc za kogos kogo nei kocha gdyz to jest najgorsza kara jaka moze spotkac zakochana kobiete.

Co do trucia to wydaje mi sie, ze jej chodzilo tam o to ze wyszla za Pedra z przymusu dla kasy i caly czas zdradzala go,chciala zeby umarl jak najszybciej a przeciez pod koniec go pokochala jednak bylo juz za pozno Pedro byl schorowanym starcem i musial umrzec.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
izabelita
Motywator
Motywator


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:32:35 10-10-07    Temat postu:

Issabelito,

Nie lubię Pedra, ale w tym wypadku jego powiedzenie, że jest się niewolnikiem własnej niewiedzy się sprawdziło. Musiała wyjść za Andresa z wielu powodów, w tym ze strachu, ale najważniejszym były jej uprzedzenia – wtedy jeszcze nie wyobrażała sobie, że mogłaby jawnie związać się z kimś o niskiej pozycji społecznej. No cóż, Is jest pełna wad, można nawet powiedzieć, wad niewybaczalnych, jak zdolność do fizycznego gwałtu (zabójstwo Andresa i niedoszłe Gajetany), czy wspomniana pogarda dla ludzi, którzy nie odnieśli sukcesu. I jej kultura osobista (w rozmowie nie wywyższa się nad rozmówcę, którym w istocie gardzi, bo jest dla niej nikim) niewiele łagodzi tę wstrętną cechę. Raz wyszła ona z niej werbalnie, chyba podczas sprzeczko-randki z Sal na początku ich znajomości. Nie mówiąc o tym, że jest zwyczajnie głupia (inteligencja to nie mądrość). Jej głupie reakcje z powodu ewentualnego romansu Andresa z Anchelą rozkładają ich plany. Dlaczego w takim razie uwielbiam Is ?

Dzielę historię na trzy części, do poznania Sal, i do nocy prawdy. W pierwszej Is nie jest specjalnie atrakcyjna (inny wygląd i zachowanie), zachowuje się głupio i daje się traktować Pedrowi jakby była jego psem (cały jego szacunek dla niej przejawia się tylko w powierzchownych gestach – też był wychowany na kulturalnego człowieka). Natomiast w drugiej jest pociągająca i szlachetnieje pod wpływem uczucia do Sal, i jest w swoich reakcjach konsekwentna i lojalna. Można by powiedzieć, że w życiowej relacji z Sal zachowuje się jak .... mężczyzna. I może dlatego wydaje się ideałem kobiety, bo takie nie istnieją – kobieca z wyglądu, w ekspresji uczuć i zachowaniu, po kobiecemu czuła, ale męska w zasadniczej logice postępowania.

Co innego SalPedro. Ten zachowuje się jak kobieta. Nie wie czego chce, nie wie, kogo kocha, i czy kocha, w istocie chce tylko posiadać inną osobę na własność. Jego ocena sytuacji zmienia się jak w kalejdoskopie, co więcej, diametralnie różni się w zależności od emocji, od jego chwilowego stosunku do Is. No i jest mściwy jak tylko kobieta potrafi być. Swoją zemstę realizuje każdego dnia, przez wiele miesięcy, stwarzając Is piekło, według swej pierwotnej przysięgi. Okazuje się być stokroć większą kanalią od Andresa, który namawiał Is do zabójstwa w imię swojego i jej szczęścia. SalPedro zrobił podobnie jedynie z próżnej złości, aby się zemścić, i na niej, i na Andresie. A to tylko jeden z jego obrzydliwych czynów. Ja lubiłem go do tego momentu – żądania śmierci Andresa. Potem uznałem, że jest potworny. Zabawne, znienawidzony przez domowników i widzów serialu Walter jest najtrzeźwiejszy w swoich ocenach. Prorok jaki, czy co ?

Ciekawe, czy ta częściowa zamiana płci osobowości była świadomym zmierzeniem autora. Biorąc pod uwagę jak kiepska jest noc prawdy, jak idiotyczna próba samobójstwa Is (chociaż wspaniale i przejmująco zagrana), to chyba tylko tak mu nieświadomie wyszło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 15:34:40 10-10-07    Temat postu:

izabelita napisał:
Issabelito,

Nie lubię Pedra, ale w tym wypadku jego powiedzenie, że jest się niewolnikiem własnej niewiedzy się sprawdziło. Musiała wyjść za Andresa z wielu powodów, w tym ze strachu, ale najważniejszym były jej uprzedzenia – wtedy jeszcze nie wyobrażała sobie, że mogłaby jawnie związać się z kimś o niskiej pozycji społecznej. No cóż, Is jest pełna wad, można nawet powiedzieć, wad niewybaczalnych, jak zdolność do fizycznego gwałtu (zabójstwo Andresa i niedoszłe Gajetany), czy wspomniana pogarda dla ludzi, którzy nie odnieśli sukcesu. I jej kultura osobista (w rozmowie nie wywyższa się nad rozmówcę, którym w istocie gardzi, bo jest dla niej nikim) niewiele łagodzi tę wstrętną cechę. Raz wyszła ona z niej werbalnie, chyba podczas sprzeczko-randki z Sal na początku ich znajomości. Nie mówiąc o tym, że jest zwyczajnie głupia (inteligencja to nie mądrość). Jej głupie reakcje z powodu ewentualnego romansu Andresa z Anchelą rozkładają ich plany. Dlaczego w takim razie uwielbiam Is ?

Dzielę historię na trzy części, do poznania Sal, i do nocy prawdy. W pierwszej Is nie jest specjalnie atrakcyjna (inny wygląd i zachowanie), zachowuje się głupio i daje się traktować Pedrowi jakby była jego psem (cały jego szacunek dla niej przejawia się tylko w powierzchownych gestach – też był wychowany na kulturalnego człowieka). Natomiast w drugiej jest pociągająca i szlachetnieje pod wpływem uczucia do Sal, i jest w swoich reakcjach konsekwentna i lojalna. Można by powiedzieć, że w życiowej relacji z Sal zachowuje się jak .... mężczyzna. I może dlatego wydaje się ideałem kobiety, bo takie nie istnieją – kobieca z wyglądu, w ekspresji uczuć i zachowaniu, po kobiecemu czuła, ale męska w zasadniczej logice postępowania.

Co innego SalPedro. Ten zachowuje się jak kobieta. Nie wie czego chce, nie wie, kogo kocha, i czy kocha, w istocie chce tylko posiadać inną osobę na własność. Jego ocena sytuacji zmienia się jak w kalejdoskopie, co więcej, diametralnie różni się w zależności od emocji, od jego chwilowego stosunku do Is. No i jest mściwy jak tylko kobieta potrafi być. Swoją zemstę realizuje każdego dnia, przez wiele miesięcy, stwarzając Is piekło, według swej pierwotnej przysięgi. Okazuje się być stokroć większą kanalią od Andresa, który namawiał Is do zabójstwa w imię swojego i jej szczęścia. SalPedro zrobił podobnie jedynie z próżnej złości, aby się zemścić, i na niej, i na Andresie. A to tylko jeden z jego obrzydliwych czynów. Ja lubiłem go do tego momentu – żądania śmierci Andresa. Potem uznałem, że jest potworny. Zabawne, znienawidzony przez domowników i widzów serialu Walter jest najtrzeźwiejszy w swoich ocenach. Prorok jaki, czy co ?

Ciekawe, czy ta częściowa zamiana płci osobowości była świadomym zmierzeniem autora. Biorąc pod uwagę jak kiepska jest noc prawdy, jak idiotyczna próba samobójstwa Is (chociaż wspaniale i przejmująco zagrana), to chyba tylko tak mu nieświadomie wyszło.




musze przyznac ze jestem pod wrazeniem Twoich wnioskow, ale w paru kwiestiach nie moge sie zToba zgodzic. Po pierwsze to nei wydaje mi sie, zeby Is dawala soba pomiatac, wydaje mi sie ze Pedro rzeczywiscie ja kochal i ze ozenil sie z nia z tego wlasnie powodu, przynajmniej taka jest moja interpretacja, ale kazdy moze miec inna bo ECDD bylo tak stworzone, ze wiele moze byc interpretacji...co do tego, ze Is zachwouje sie jak mezczyzna tez nie moge sie zgodzic, bo ona zachowuje sie poprostu jak zakochana do szalanestwa kobieta, ktora zrobi wszystko zeby tylko zdobyc ukochanego i spelnic jego oczekiwania( tutaj mamy morderstwo Andresa), w ogole to ja uwazam ze ona nie byla zla sama w sobie, tylko nie miala dobrego wzoru do nasladowania i byla nieszczesliwa, od samego poczatku nie bylo po niej widac ani chwili szczecia. Na samym poczatku keidy byla z Andresem to nawet on jej go nie dawal, ona "tanczyla jak jej zagral" bo wtedy to on byl jej mezczyzna i chciala spenic jego oczekiwania. Byla przede wszystkim bardzo inteligentna, dzieki czemu potrafila obmyslic wiele spraw i realizowac swoje plany tak aby nikt sie o tym nei dowiedzial ( tak jak zwiazek z Salvadorem i morderstwo Andresa), byla tez przede wszystkim bardzo opanowana, potrafila zachowac zimna krew w trudnych chwilach.
Heh co do zachowania Salvadora to moge sie praktycznei zgodzic.... ale! nie zgodze sie z tym, ze jest gorsza kanalia od Andresa bo nie jest. Opierasz sie na fakcie, ze kazal Is zabic Andresa, tylko ze ten jego "rozkaz" tak naprawde byl wymuczone przez Is, ona chciala zeby on to powiedzial, a on uznal ze to dobry moment do sprawdzenia ze jest zdolna do wszystkiego, a po za tym on do konca byl przekonany ze tego nie zrobi.
Jak to nazywasz noc prawdy rzeczywiscie byla troche dziwnie zrobiona, bo tak naprawde to tylko Isabel przezywala cala ta sytuacje, na reszcie domownikow nie wywarlo to wiekszego wrazenia, a to juz byl kategoryczny blad! Zgodze sie z Tobba ze ta proba samobojcza byla taka troche wyssana z palca bo moim zdaniem, w tym momencie Is nie miala powodu zeby sie zabijac. Ale przyznam ze wspaniale to zagrala.

Ogolnie to jestem pod wielkim wrazeniem postaci Isabel, imponuje mi bardzo. Najbardziej fascynuje mnie to jak bardzo potrafila sie poswiecic dla mezczyzny, ktory nigdy nie powiedzial jej ze ja kocha i ze z nia bedzie... caly czas jej tylko powtarzal, ze nie jest wolna kobieta i ze zle robia.
Cala sytuacja i relacje pomiedzy Salvadorem i Isabel wywarly na mnie wielki wplyw i sprawily ze tak bardzo pokochalam ECDD i zainteresowalam sie Lorena Rojas.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Samanta.
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 13 Maj 2007
Posty: 11613
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:20:14 10-10-07    Temat postu:

Jakie wy piszecie dlugie posty
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 18:22:02 10-10-07    Temat postu:

hehe to taka mini debata, nikt juz nie chce rozmawiac o ECDD, tylko izabelita jeszcze sie odzywa, a ja chetnie jeszcze bymo nim pokonwersowala:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
izabelita
Motywator
Motywator


Dołączył: 03 Wrz 2007
Posty: 261
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:05:50 11-10-07    Temat postu:

Issabelita napisał:
izabelita napisał:
Issabelito,

Nie lubię Pedra, ale w tym wypadku jego powiedzenie, że jest się niewolnikiem własnej niewiedzy się sprawdziło. Musiała wyjść za Andresa z wielu powodów, w tym ze strachu, ale najważniejszym były jej uprzedzenia – wtedy jeszcze nie wyobrażała sobie, że mogłaby jawnie związać się z kimś o niskiej pozycji społecznej. No cóż, Is jest pełna wad, można nawet powiedzieć, wad niewybaczalnych, jak zdolność do fizycznego gwałtu (zabójstwo Andresa i niedoszłe Gajetany), czy wspomniana pogarda dla ludzi, którzy nie odnieśli sukcesu. I jej kultura osobista (w rozmowie nie wywyższa się nad rozmówcę, którym w istocie gardzi, bo jest dla niej nikim) niewiele łagodzi tę wstrętną cechę. Raz wyszła ona z niej werbalnie, chyba podczas sprzeczko-randki z Sal na początku ich znajomości. Nie mówiąc o tym, że jest zwyczajnie głupia (inteligencja to nie mądrość). Jej głupie reakcje z powodu ewentualnego romansu Andresa z Anchelą rozkładają ich plany. Dlaczego w takim razie uwielbiam Is ?

Dzielę historię na trzy części, do poznania Sal, i do nocy prawdy. W pierwszej Is nie jest specjalnie atrakcyjna (inny wygląd i zachowanie), zachowuje się głupio i daje się traktować Pedrowi jakby była jego psem (cały jego szacunek dla niej przejawia się tylko w powierzchownych gestach – też był wychowany na kulturalnego człowieka). Natomiast w drugiej jest pociągająca i szlachetnieje pod wpływem uczucia do Sal, i jest w swoich reakcjach konsekwentna i lojalna. Można by powiedzieć, że w życiowej relacji z Sal zachowuje się jak .... mężczyzna. I może dlatego wydaje się ideałem kobiety, bo takie nie istnieją – kobieca z wyglądu, w ekspresji uczuć i zachowaniu, po kobiecemu czuła, ale męska w zasadniczej logice postępowania.

Co innego SalPedro. Ten zachowuje się jak kobieta. Nie wie czego chce, nie wie, kogo kocha, i czy kocha, w istocie chce tylko posiadać inną osobę na własność. Jego ocena sytuacji zmienia się jak w kalejdoskopie, co więcej, diametralnie różni się w zależności od emocji, od jego chwilowego stosunku do Is. No i jest mściwy jak tylko kobieta potrafi być. Swoją zemstę realizuje każdego dnia, przez wiele miesięcy, stwarzając Is piekło, według swej pierwotnej przysięgi. Okazuje się być stokroć większą kanalią od Andresa, który namawiał Is do zabójstwa w imię swojego i jej szczęścia. SalPedro zrobił podobnie jedynie z próżnej złości, aby się zemścić, i na niej, i na Andresie. A to tylko jeden z jego obrzydliwych czynów. Ja lubiłem go do tego momentu – żądania śmierci Andresa. Potem uznałem, że jest potworny. Zabawne, znienawidzony przez domowników i widzów serialu Walter jest najtrzeźwiejszy w swoich ocenach. Prorok jaki, czy co ?

Ciekawe, czy ta częściowa zamiana płci osobowości była świadomym zmierzeniem autora. Biorąc pod uwagę jak kiepska jest noc prawdy, jak idiotyczna próba samobójstwa Is (chociaż wspaniale i przejmująco zagrana), to chyba tylko tak mu nieświadomie wyszło.




musze przyznac ze jestem pod wrazeniem Twoich wnioskow, ale w paru kwiestiach nie moge sie zToba zgodzic. Po pierwsze to nei wydaje mi sie, zeby Is dawala soba pomiatac, wydaje mi sie ze Pedro rzeczywiscie ja kochal i ze ozenil sie z nia z tego wlasnie powodu, przynajmniej taka jest moja interpretacja, ale kazdy moze miec inna bo ECDD bylo tak stworzone, ze wiele moze byc interpretacji...co do tego, ze Is zachwouje sie jak mezczyzna tez nie moge sie zgodzic, bo ona zachowuje sie poprostu jak zakochana do szalanestwa kobieta, ktora zrobi wszystko zeby tylko zdobyc ukochanego i spelnic jego oczekiwania( tutaj mamy morderstwo Andresa), w ogole to ja uwazam ze ona nie byla zla sama w sobie, tylko nie miala dobrego wzoru do nasladowania i byla nieszczesliwa, od samego poczatku nie bylo po niej widac ani chwili szczecia. Na samym poczatku keidy byla z Andresem to nawet on jej go nie dawal, ona "tanczyla jak jej zagral" bo wtedy to on byl jej mezczyzna i chciala spenic jego oczekiwania. Byla przede wszystkim bardzo inteligentna, dzieki czemu potrafila obmyslic wiele spraw i realizowac swoje plany tak aby nikt sie o tym nei dowiedzial ( tak jak zwiazek z Salvadorem i morderstwo Andresa), byla tez przede wszystkim bardzo opanowana, potrafila zachowac zimna krew w trudnych chwilach.
Heh co do zachowania Salvadora to moge sie praktycznei zgodzic.... ale! nie zgodze sie z tym, ze jest gorsza kanalia od Andresa bo nie jest. Opierasz sie na fakcie, ze kazal Is zabic Andresa, tylko ze ten jego "rozkaz" tak naprawde byl wymuczone przez Is, ona chciala zeby on to powiedzial, a on uznal ze to dobry moment do sprawdzenia ze jest zdolna do wszystkiego, a po za tym on do konca byl przekonany ze tego nie zrobi.
Jak to nazywasz noc prawdy rzeczywiscie byla troche dziwnie zrobiona, bo tak naprawde to tylko Isabel przezywala cala ta sytuacje, na reszcie domownikow nie wywarlo to wiekszego wrazenia, a to juz byl kategoryczny blad! Zgodze sie z Tobba ze ta proba samobojcza byla taka troche wyssana z palca bo moim zdaniem, w tym momencie Is nie miala powodu zeby sie zabijac. Ale przyznam ze wspaniale to zagrala.

Ogolnie to jestem pod wielkim wrazeniem postaci Isabel, imponuje mi bardzo. Najbardziej fascynuje mnie to jak bardzo potrafila sie poswiecic dla mezczyzny, ktory nigdy nie powiedzial jej ze ja kocha i ze z nia bedzie... caly czas jej tylko powtarzal, ze nie jest wolna kobieta i ze zle robia.
Cala sytuacja i relacje pomiedzy Salvadorem i Isabel wywarly na mnie wielki wplyw i sprawily ze tak bardzo pokochalam ECDD i zainteresowalam sie Lorena Rojas.



No to jesteśmy ze sobą zgodni aż w dwóch z najważniejszych kwestii - fascynacji Is i fascynacji PP. Biorąc pod uwagę, ile czasu poświęciłem na PP, na ściąganie odcinków z sieci, a potem ich oglądania, niektórych odcinków wielokrotnie, to chyba wpadam w jakąś obsesję. Przydałaby mi się wizyta u psychiatry. Swoją drogą, skoro się tym interesujesz, to może wiesz, kto mógłby mieć wszystkie odcinki, a może te zamieszczone, ale lepszej jakości?

A co do Loreny, to ponieważ nie wierzę w realne możliwości kontaktu z nią (jakby mieć jej adres, to przecież listu nawet nie przeczyta) to mnie nie interesuje. Nie chcę również oglądać innych filmów z nią. Wolę ją zachować w pamięci jako Is. Co innego, gdyby jednak ktoś zechciał nakręcić dalsze sto odcinków od nocy prawdy. Bo w mojej ocenie, nie jest tak, że Is jest coś winna SalPerdrowi, jest dokładnie odwrotnie, i 100 odcinków w których tym razem Is pierze mózg SalPedrowi bardzo dobrze by mi zrobiło.

W sprawie relacji Pedra do Is może wyraziłem się nieprecyzyjnie. Chodziło mi o to, że Is przesadnie nadskakiwała Pedrowi i ubiegała jego życzenia, Żyła demonstracyjnie tak, aby nie mógł mieć żadnych zastrzeżeń i podejrzeń, całe jej życie kręciło się wokół niego. Zapewne wynikało to z planu jego oszukania. Ale on z tego bez żenady korzystał. Uważał, że to się mu należy. Andres słusznie go podsumował, Obrzydliwy staruch, któremu wydaje się, że mu wszystko wolno. Tylko raz Pedro zdobył się na refleksję, że nie miał prawa tak związać Is z sobą. Moim zdaniem miłość Pedra do Is nie przypominała miłości do drugiej osoby, tylko miłość do Azura. O psa trzeba dbać, ale traktuje się go jednak jak własność. Uzasadnienie wymagałoby dłuższej pisaniny, ponieważ


masz rację, że PP jest wieloznaczne, bo niedopowiedziane, i nie tylko. Wszyscy w nim oszukują, zatajają informacje, okłamują innych i okłamują sami siebie. Jak to w prawdziwym życiu. Dlatego do wszystkich wypowiedzi trzeba podchodzić tak, jak robią to psychologowie - rozumieć pomiędzy wierszami i konfrontować z całokształtem zachowania danej osoby. Rozmowy SalPedra z Gajetaną mają charakter spowiedzi i być może nie są dotknięte tą wadą, że SalPedro sam siebie okłamuje. W każdym bądź razie, przeważnie jest w nich szczery. Dlatego wiele wyjaśniają. Ale ważniejsze są jego czyny i reakcje bez samokontroli. Dlatego, jeśli w scenie z prostytutką wyznaje, że jako Pedro był impotentem, wierzę mu bezwarunkowo. I ustalenie tego faktu wpływa na ocenę jego pożycia z Is. (pomijając oczywisty fakt, o który w tej filmowej fikcji nikt nie dba, że jakby spróbował, to by wykorkował na zawał)

Uważam, że również SalPedro nie kochał Is, bo jak wyznał Gajetanie, kochał Walerię, i potwierdził to Walerii (pod koniec serialu), płacząc i przysięgając. Gdyby Waleria w dalszym ciągu chciała się z nim związać, to zostawiłby Is. Owszem, czuł nieodparty pociąg do Is, pożądanie, ale to wszystko.

Polecenie zabicia Andresa wyszło spontanicznie w rozmowie, ale nie było wymuszone. I tu jest pierwsza część mojej interpretacji, dlaczego SalPedro mścił się na Is. Otóż na pewno nie za to, że, jak wierzył, ona go otruła. To wybaczył nawet Andresowi, ponadto, dzięki temu zyskał - zamienił stare ciało na młode. Jego obsesyjne uwagi do Is, że otruła Pedra, nie były powtarzaniem zarzutu, tylko prowokacją, która miała wywołać jakieś potwierdzenie ze strony Is. Wierzył, ale jednak nie miał w tym względzie pewności. I tak, jak nie mając pewności, że go otruła, wierzył, że jednak zrobiła to, tak samo musiał obstawiać, że jednak Andresa zabije. W tym momencie wziął całą odpowiedzialność za śmierć Andresa. Później wiele razy miał okazję odwołać polecenie, a tego nie zrobił, a nawet je powtarzał, np. przy toaście z okazji jego nominacji na dyrektora. Możliwe, że ta zemsta była podbarwiona myślą - jak zabije Andresa, to uzyskam potwierdzenie, że mnie otruła. Jeśli mówił (nie pamiętam kiedy), że nie wierzył, że Is to zrobi, to okłamywał rozmówcę, aby się częściowo rozgrzeszyć. Nie mógł tak myśleć, skoro wierzył w użycie trucizny.

Inna sprawa, że jak się okazało, Is nie dotrzymała obietnicy. Przy żadnej okazji nie zabiła Andresa (i to też przemawia za interpretacją, że jednak nie otruła Pedra). Andresa zabiła dopiero w samoobronie, gdy wyjaśnił jej, że teraz ją utopi (a przed ślubem w zasadzie ją utopił, gdyby nie pukanie do drzwi), a następnie przykładając jej rewolwer do głowy, zaczął się do niej dobierać (wcześniej przynajmniej raz próbował ją zgwałcić). I to właśnie miała na myśli, gdy podczas wyznań w swoim pokoju powiedziała do SalPedra - że nie zabiłaby Andresa, gdyby nie zachowywał się jak szaleniec. Tylko, że SalPedro w ogóle tego nie rozumiał, jak i paru innych rzeczy. I dlatego ta scena jest tak przejmująca, najlepsza z całego filmu. Jak się rozumie co mówi Is, i jak się widzi, jak bardzo SalPedro nie ma pojęcia, o czym ona mówi. Jak ją ignoruje. Naprzód ją prowokuje, potem jej głupio docina. Okropne. A na koniec Is mówi, że tylko on ją rozumie. Nie rozumie ani w ząb. Myśli tylko o swojej obsesji, o zemście i o tym, czy go rozpoznała (zemsta smakuje tylko wtedy, gdy ofiara wie kto się mści i za co)

Zgadzam się z Tobą, że Is była całe życie nieszczęśliwa. Była jedną z tych istot, które do życia potrzebują miłości jak powietrza. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, jaką miała matkę. Dlatego czepiała się wszystkiego jak pijana płotu - nawet przejawy osobistej kultury Pedra interpretowała jako oznaki miłości. Swoje emocjonalne potrzeby wyznała Kantalisii, mówiąc o domu. No cóż. Taki jest los pięknych kobiet. Są przedmiotem pragnień wszystkich mężczyzn. A w zalotach najsprawniejsi są ci pozbawieni skrupułów. Jak jesteś naprawdę ładna, zapomnij o szczerej miłości. Z całą pewnością nawet nie zauważysz tego. co jest w stanie szczerze Cię pokochać, Takie jest życie.


No i PS.

Is, jak mówisz, "potrafiła się poświęcić", dlatego, że była pewna swego wdzięku, którego używała jak broni. Zawsze się uspokajała (w scenie na strychu też), gdy się dowiadywała, jak bardzo Sal ją pożąda. Myślała, że z tego pożądania, któremu Sal nie mógł się oprzeć, wyniknie miłość. Trochę się przeliczyła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Issabelita
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2007
Posty: 9181
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:17:28 11-10-07    Temat postu:

No coz widze ze nigdy nie dojdziemy do porozumienia w paru kwiestiach, no ale coz jak wiadomo kazdy ma prawo do wlasnej interpretacji, i ja swojej nie zmienie, moze to tez wynika z tego, ze moja dusza jest poczesci romantyczna i mezczyzna( z calym szacunkiem) pewnych rzeczy nigdy nie zrozumie i nie podzieli zdania kobiety, bo jak wiadomo mezczyzni i kobiety inaczej patrza na pewne sprawy i pewnie dlatego nasze zdania sa sprzeczne.
Mam do Ciebie jedno pytanie, zawsze tak analizujesz zachowania bohaterow?? czy moze jestes psychologiem???
Milo mi , ze poswieciles tyle czasu na debate o ECDD, ja moglabym rozmawiac o nim bez konca, jestem naprawde zafascynowana ta telenowela:)


P:S tak na marginesie to uwazam ze Sal nigdy nei kochal Valeri, moim zdaniem on chcial sie w niej zakochac zeby uwolnic sie od Isabeli, to byly tylko pozory, on sie zabardzo roznil od Val zeby mogl z nia stworzyc udanny zwiazek, bedac z nia bardzoby ja zranil i czesciwo siebie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Prawo pożądania Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 439, 440, 441 ... 512, 513, 514  Następny
Strona 440 z 514

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin