Telenowele

Szerii · Wysłany: 21:24:19 22-07-17 Temat postu:

Fotki

A ja mam kryzys animkowy

Mam tylko dwa odcinki i to tylko dwa odcinki .....

Stokrotka. · Wysłany: 11:03:48 23-07-17 Temat postu:

Na dobry początek niedzieli wpadam z takimi prezentami:

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Efekt moich pierwszych kroków w GIMPie jeśli chodzi o PK.

Nie są tak genialne jak te Kaisy, ale od biedy chyba ujdzie.

Lineczka · Wysłany: 16:52:53 23-07-17 Temat postu:

Stokrotka, bardzo mi się podoba pierwszy banerek.

Zabrałam się za 79 odcinek.

Dramat z Sinanem robiony na siłę. Nie podoba mi się to. Bardzo chaotyczna akcja, dlaczego Poyraz nie wyszedł po syna?

Dla mnie nie ma w tym sensu i logiki. Powinien przejść na drugą stronę, wziąć syna na ręce/za rękę i razem z nim się oddalić. Po kiego grzyba biernie czekał na Młodego? Nie podoba mi się poprowadzenie tego wątku i sztuczna drama. Sam moment, kiedy w Sinana wjeżdża przypadkowy samochód zahacza o absurd. Uderzenie było mocne, Młody wbiegł wprost pod auto, które jechało szybko i nie doznał poważniejszych obrażeń.

Poza tym widać, że to jakieś zadupie, droga mało uczęszcza i akurat wtedy musiał pojawić się samochód.

Do tego ani Poyraz ani Sinan go nie słyszeli.

Okoliczności tego wypadku mnie nie przekonują. Sinan trafnie go podsumował: "Przepłynąłem cały ocean i utonąłem przy wejściu do portu".

Nie podoba mi się też to, że w tym III sezonie jest tyle przemocy i zabójstw. Agenci wywiadu ot tak zabijają bandziorów i żeby była jasność nie bronię tych drani, ale jakoś nie do końca takie metody do mnie przemawiają. Eda i Poyraz ot tak strzelają do facetów, którzy nie są uzbrojeni, których można by spokojnie wpakować do więzienia, ale po co, lepiej im zafundować kulkę w głowę to będzie spokój. Przypomina to zachowanie bohaterów z filmów sensacyjnych w których zabijają kogo popadnie. Przez dwa sezony nie było czegoś takiego, dlatego krytykuję ten sposób na akcję. Według mnie to pójście po najmniejszej linii oporu - zrobimy jatkę i coś będzie się działo. Przerost formy nad treścią, pójście w kierunku efekciarstwa.

Poruszyła mnie rozpacz Aysegul, gdy dowiedziała się o wypadku Sinana. Płakałam razem z nią!

Zareagowała jak matka, która martwi się o syna.

Uwielbiam ich relację! Ból Poyraza też mi się udzielił. Kiedy mówił o rozpętaniu III Wojny Światowej to było widać, że nie rzuca słów na wiatr i jest gotowy rozpętać piekło by zemścić się na draniach przez których cierpi jego syn.

Ucieszyłam się, że Sinanowi nic nie jest. Szybko wrócił do formy i nawet kombinował jakby tu zrobić sobie dłuższą przerwę od szkoły. Mądrala.

Serce krajało mi się na jego widok, gdy wyrzucił z siebie emocje i zaczął płakać.

Do tej pory dzielnie się trzymał, ale to przecież jest małe dziecko! Dojrzałe jak na swój wiek, ale to niczego nie zmienia. Biedny Sinan! Ależ mi go było żal. Aysegul go pocieszała a Poyraz nie był w stanie znieść tego widoku i ja się mu nie dziwię. Coś w nim pękło. Kolejny raz jego syn był w niebezpieczeństwie i mógł stracić życie. Kto by to wszystko wytrzymał? Rozmowa Poyraza z wyimaginowanym Albayem wymowna. Poyraz ma już dość. Czego nie robi i tak jest źle a problemy spadają na jego bliskich. Każdy ma jakieś granice. Szykuje się odwet ze strony chłopaków, ale mam nadzieję, że nie będzie to tylko na zasadzie jatki.

Fajna scena z Sado biorącym Songul na ręce i wnoszącym ją po schodach. Student nie ma tam czego szukać, niech wraca do swojego gniazdka.

Może i Nevra nie miała łatwego życia (mocny wątek z okolicznościami poczęcia Yavuza), ale to jej w niczym nie usprawiedliwia. Zabiła własnego syna, działała dla organizacji terrorystycznej, przyczyniła się do wielu śmierci. Jakoś nie chce mi się wierzyć by jej mąż zabił jej kochanka, obstawiam że ten facet wciąż może żyć. Sadik wydawał się być najnormalniejszym w tej rodzinie, ale może i on miał coś na sumieniu, tego nie wykluczam.
Cinar zawiódł się na matce, ale on też niewiniątkiem nie jest. Zrujnował życie Meltem, chciał zabić Aysegul i Poyraza. Niech nie robi z siebie ofiary.

Shelle · Wysłany: 18:32:03 23-07-17 Temat postu:

Stokrotka., wielkie dzięki za banerki

Lineczka, widzę, że jakoś Ci idzie nadrabianie PK, żeby się wyrobić na finał.

Powiem Ci, że ja mam dosyć mieszane uczucia co do wypadku Sinana. Z jednej strony jest oczywiste, że dużo większy sens miałoby gdyby Sinanowi coś się stało podczas samego porwania, ale z drugiej strony właśnie wtedy nie byłoby tego efektu zaskoczenia - już uśpiona czujność, już się wydaje, że wszystko OK, a tutaj nagle w tak durny sposób znowu Sinanowi coś się dzieje. To jest kolejny cios dla Poyraza, o krok dalej gdyby jedynie bandziory Sinanowi coś zrobili.

Co do obrażeń to już serialowy standard - pokazują nie wiadomo co, a potem ktoś wychodzi ze szpitala z gipsem na nadgarstku. A mogliby się zdecydować - jak pokazują takie silne uderzenie/postrzelenie, to niech potem konsekwencje będą odpowiednie. A jak obrażeń nie ma być prawie żadnych to niech nie robią takiej wielkiej dramy. Ale już niejeden taki absurd nam przyszło przeżyć niestety...

Co do pójścia w kierunku efekciarstwa to się zdecydowanie z Tobą nie zgadzam, ale wszystkie argumenty na ten temat będę mogła wytoczyć dopiero po finale

Scenę z Aysegul przeżywającą wypadek Sinana wielokrotnie komentowaliśmy - Burcin jak zwykle przeszła samą siebie.

Co do Cinara to mi tam gnojka nie jest żal. Po pierwsze na pewnym etapie życia u faceta powinno się włączyć samodzielne myślenie i dużo wcześniej powinien się poznać na mamuśce. Nie mówię, że na wszystkich konkretach, ale miał wystarczająco dużo czasu, żeby coś mu przestało stykać jeśli chodzi o mamuśkę. A już tym, co zrobił Meltem to sprawił, że nie jestem w stanie wykrzesać ani odrobiny nawet neutralnych uczuć wobec niego

Kaisa · Wysłany: 19:02:06 23-07-17 Temat postu:

Obejrzałam przedostatni odcinek. I w końcu udało mi się dorwać do komputera.

Pewnie później napiszę dłuższy komentarzyk, ale końcówka bardzo uderzająca. Niby można było się czegoś w takim stylu spodziewać, ale jednak emocje dały się we znaki. Może źle to zabrzmi, ale z dwojga złego bym wolała, żeby to Baba stracił życie jeśli już ktoś z tej dwójki ma umierać, ale niestety mam przeczucie, że z tego wszystkiego wyjdzie koniec Aysegul.

Tak czy inaczej nie mogę uwierzyć, że został tylko jeden odcinek, ostatnie 2,5 godziny przygody z PK.

Dzięki za wszelkie prezenty.

Shelle · Wysłany: 19:11:21 23-07-17 Temat postu:

Kaisa, miałam nadzieję, że uda Ci się wpaść na "live", ale coś się nie składa...

Końcówka 81 odcinka moim zdaniem ZABÓJCZA!!! Cholernie wymowna i symboliczna...

Wrzucam kilka nowych fotek Burcin, która została "przyłapana" z Sinem na lunchu

Shelle · Wysłany: 19:16:48 23-07-17 Temat postu:

Jeszcze trochę...

Lineczka · Wysłany: 20:07:03 23-07-17 Temat postu:

Rozbroiły mnie sceny z Poyrazem i Aysegul spełniającymi zachcianki Sinana.

Młody wystawił ich cierpliwość na próbę! Komiczne teksty leciały, najlepszy to ten Sinana z pensją dla weterana.

I jeszcze: "Co ja wiem o biznesie porwaniowym".

Nie ma takiego drugiego jak on!
Uroczy widok z protami drapiącymi rękę Sinana.

Aysegul ma niesamowitą intuicję, zorientowała się, że Poyraz coś kombinuje.

Świetne sceny z bratem Zafera i Bahrim. Facet albo jest głupi albo zbyt pewny siebie (sorry, ale na to samo wychodzi) skoro chce oszukiwać szefa mafii, TAKIEGO szefa mafii.

Bardzo ryzykowne i niemądre. Widać, że Savas nie do końca zdaje sobie sprawę z kim ma do czynienia. Aczkolwiek tak jak pisałam podobały mi się ich sceny, super motyw z różańcem! Savas potrafi być przekonujący i zjednywać sobie ludzi chociaż Bahri jeszcze mu nie ufa.

Od kiedy Taskafa je mięso?

Był w swoim żywiole, gdy pałaszował kurczaka.

Kaisa · Wysłany: 20:20:32 23-07-17 Temat postu:

Shelle · Wysłany: 20:24:01 23-07-17 Temat postu:

Lineczka · Wysłany: 20:39:52 23-07-17 Temat postu:

Fajna scena z Songul i Sado. jak zwykle przerzucali się sarkastycznymi tekstami (Hasan robił urocze minki

), ale przynajmniej nie skakali sobie do oczu i coś się w ich relacji zmieniło na plus. Sado zrobił przysługę żonie, obiecał że zabierze ją na karaoke. Niby mały gest, ale jej do szczęścia wystarczył. Podobał mi się ich przytulas, obstawiam że w końcu stworzą prawdziwą rodzinę.
Rozbroił mnie tekst Sado: " "Nie jesteśmy zakochani, jesteśmy małżeństwem".

Student niech przestanie się narzucać.

Działa mi na nerwy. Może i coś czuje do Songul, ale za późno, miał swoje szanse!

Dziwne, ze Meltem poznała Aysegul i Sinana skoro w ogóle nie kojarzy Zulfo. Coś tu się nie klei.

Kolejny wątek robiony na siłę. Dziwnym trafem wszystkich kojarzy poza Zulfo, przegięcie.
Super była scena Meltem z Sinanem, gdy stykali się gipsami.

Zulfo był genialny, gdy wkręcał Meltem i opowiadał jaką to romantyczną tradycjonalistką była.

Ten to ma wyobraźnie! terapia szokowa nie zadziałała! Zulfo mistrz! Zabawne były też teksty o marudzeniu!

Mam nadzieję, że Eda odnajdzie córkę! Trzymam kciuki. Rozbawiły mnie jej teksty: "Co ja wiem o fuksji" i entuzjastyczne potwierdzenie, że uwielbia swoja szefową.

Fajna scena z Savasem, iskry lecą! On jest zazdrosny, z pewnością nakaże ją śledzić. Tak sobie pomyślałam, że może gdyby się dowiedział o córce Edy to by jej pomógł w poszukiwaniach.

Ma na jej punkcie obsesję, chciałby się przypodobać.

Zaskoczył mnie Cinar tym, że zadzwonił do Mumtaza i Naczelnik i chce im wydać Nevrę na tacy. Jednak ja bym mu nie ufała. Jest niestabilny emocjonalnie.
Tak samo na miejscu Poyraza nie ufałabym Nevrze. To diabeł wcielony, może coś knuć.

Shelle · Wysłany: 21:19:58 23-07-17 Temat postu:

Szerii · Wysłany: 21:31:39 23-07-17 Temat postu:

Dzięki dziewczyny za wszystkie prezenty

Shelle · Wysłany: 22:09:39 23-07-17 Temat postu:

Ja na dobranoc mam jeszcze kolażyki z 80 odcinka, bo przecież już 81 goni, a ja 80 jeszcze nie ogarnęłam

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]