Telenowele

Julia · Wysłany: 21:59:56 28-06-18 Temat postu:

Masz rację, scen okraszonych piękną muzyką jest w serialu multum

Również wracam do tych, które wielokrotnie powodowały uścisk za mostkiem : wejście Yasemin do baru, scena kiedy Savas wybiegł za nią z baru,ta po zaręczynach, w restauracji, gdy Yasemin wyszła z rozmowy biznesowej ( piękny klasyczny motyw), scena kiedy oboje siedzą w koszu przed willą i wstają, zaczyna się motyw muzyczny, coś w rodzaju tańca , zdjęcie klamry z włosów i jej uderzenie o posadzkę...one wszystkie są naładowane erotyzmem.
A i inne też mają świetny podkład, np., gdy Yasemin uciekła (zobaczyła pocałunek Nadii) ,spaceruje wieczorem brzegiem morza...oczywiście scena z synkiem jest wyjątkowo wzruszająca -Murat płacze przekonująco

, scena po kłótni w 30.odcinku, scena po powrocie Savasa z Iranu....można mnożyć.
Zgadzam się też , co do oceny seriali - odnoszę wrażenie , że są to często bardzo młodzi ludzie, dla których np. historia czy obyczaje klanów są nudne, a mielenie ciągle tych samych wątków interesujące

Matthias_96 · Wysłany: 11:29:11 29-06-18 Temat postu:

Dlatego nie oceniam, nie mam bloga, bo po co komuś mam psuć nadzieję na obejrzenie serialu

. Źle ocenię, i taki widz czy czytelnik nawet nie zacznie oglądać.

Jakże mogłem zapomnieć o tej scenie w firmie, gdy Savas trzyma wisiorek Yasemin w ręku...

.

lucy · Wysłany: 15:28:59 29-06-18 Temat postu:

Ilość szypułek nie powinna być dla nikogo żadnym wyznacznikiem co do ogólnej oceny serialu ... ze względu na obejrzaną prze blogerkę ilość odcinków, których jest aż 10 - hahaha. Także ja nigdy nie szukałabym na tym blogu wskazówek czy oglądać coś ... czy nie ... czy coś jest dobre ... czy nie ...

Linia muzyczna w tym serialu była wybitnie oddziaływująca na zmysły zarówno w scenach romantycznych jak i tych mniej przyjemnych albo pełnych grozy.
Bardzo przypadła mi do gustu jedna z piosenek towarzysząca scenkom, w których proci o sobie myślą (Yasemin myślała o Savasu z niepokojem zmieszanym z fascynacją, a on o niej zwyczajnie marzył i to w kategoriach miłości niedoścignionej, która kiedy wreszcie może się spełnić po prostu się wymyka - pamiętamy, ze Yasemin w początkowym etapie ich historii stawiała mu ciągłą kontrę i była w tym nieprzejednana) pojawiająca się w odcinkach początkowych, ale już teraz nie kojarzę czy bardziej pamiętam ją z naszych odcinków czy odcinków emitowanych w tv latino (bo początkowo często do nich sięgałam by uzupełnić powycinane scenki). Dokładnie chodzi mi o tę piosenkę i taką np scenkę:

odcinek 13 - początek scenki w minucie 7:30
https://www.youtube.com/watch?v=WUiM1PLBu1E
U nas ten wycięty fragment "znajduje się" tutaj:
odcinek 12 - od minuty 7:30
[link widoczny dla zalogowanych]
I pytam ... dlaczego wycięto tak piękną i tak wymowną scenkę ?? Przecież w niej mieści się tyle prawdziwych uczuć i emocji emanujących z ekranu w taki sposób, że nie dało się nie poczuć gęsiej skórki ... po drugie mieści się w niej kawał historii prawdziwego uczucia, które wykluwało się w sposób powolny, ale stopniowy i świadomy co w odniesieniu do krytyki niedowiarków (zarzucającym same absurdy w wątku miłosnym) jest niezbitym dowodem na to, że to właśnie ich ocena była najbardziej absurdalna. Bo w tym serialu wszystko zaczęło się od scenki, do której doszło na podłożu przypadkowym, ale naszpikowanym fascynacją psycho - fizyczną od "pierwszego wejrzenia", która to na dalszym etapie przerodziła się w uczucie głębokie i silne ... wręcz do bólu.

Julia · Wysłany: 19:31:06 29-06-18 Temat postu:

Lucy , ale trafiłaś, to także mój ulubiony utwór
Bardzo często go słucham, on pojawia się także po niefortunnym pocałunku Nadii, gdy Yasemin uciekła i spaceruje brzegiem morza.
Myślę też , że odcinek 31. od godziny 1:01:06 , przedstawiający piękne chwile protów przy akompaniamencie "Tańca Węgierskiego" Brahmsa - tak brutalnie wycięty fragment w naszej tv!!! - porusza do głębi!
No i kolejny mój muzyczny faworyt I SCENA z 34 odcinka https://www.youtube.com/watch?v=8W7ix5yiq0g
Od 42:28.

De gustibus non est disputandum, ale ogólna niechęć widzów do "Ceny miłości", gdyż "nie ma w niej nic ciekawego" cały czas mnie zastanawia. Niektórzy nie widzą chemii między Y&S...no to ja się pytam w jakim serialu ta chemia jest

Tu mamy wszystko : spojrzenia, gesty, porozumiewanie się bez słów, dotknięcia, które wywołują ciarki, półuśmiechy, które mówią wszystko....

I jeszcze te sceny bliskości ... bardzo wymowne!

Wypalanie wątków też mnie czasami dziwi, bo można by je pociągnąć dalej, chociaż w "Cenie..."ich zakończenie jest poniekąd wyjaśnione, choć wątek "dawnej przyjaciółki" - jak ujęła to Yasemin - Sevgi , poszukującej stabilizacji i , która odnajduje podobno prawdziwe uczucie w Emiratach pozostawia niedosyt. Nadii Savas już nie chciał widzieć w swoim otoczeniu ze względu na Yasemin, a z Cemem rozstał się w przyjaźni, obiecując mu letnie powroty do Bodrum

No a motyw łańcuszka jest i przemyślany, i piękny. Spina on klamrą całą historię miłości protagonistów - trudną, najeżoną przeciwnościami, ale świadczącą o determinacji w walce o własne szczęście na przekór wszystkim. Savas powiedział po ślubie :"Przyrzekłem sobie, że oddam ci ten łańcuszek tylko z obrączką" Wzruszająca scena

Julia · Wysłany: 10:56:50 30-06-18 Temat postu:

Jak najbardziej macie rację - blogi nie powinny być wyznacznikami, przede wszystkim dlatego, że to wyłącznie subiektywne odczucia , poza tym opinie wydawane są często po obejrzeniu kilku odcinków...., ale prawda jest taka, że wielu na te poziomki i szypułki czy skale brazylijskie się łapie

Nurgul - Yasemin, to piękna kobieta. No i moim skromnym zdaniem proporcjonalnie, świetnie zbudowana. Biust, talia, zgrabne nogi, plus wyraziste zielone oczy, ładnie wykrojone usta...Wcześniej nazywano ją turecką Claudią Cardinale - ma nawet taki sam niski tembre

- oby tylko ładniej od niej się zestarzała

Jest bardzo dobrą aktorką i do tego śmiałą- jak na Turcję -w filmie "Na krawędzi nieba" z Patrycją Ziółkowską zagrała osobę ze skłonnościami lesbijskimi. Nota bene film otrzymał nagrodę w Cannes - za scenariusz, ale obsada filmu zaistniała w świecie filmowym.
W "Ask ve Ceza" nie wyobrażam sobie u boku Murata innej aktorki

Nie wiem czy jest sens przypominać, ale kręciła ten serial, będąc w trakcie rozwodu, co moim zdaniem świadczy o jej warsztacie - zagrała wyjątkowo przekonująco

lucy · Wysłany: 0:08:37 04-07-18 Temat postu:

Julia · Wysłany: 8:27:12 04-07-18 Temat postu:

Mustafa

Lucy a ja miałam właśnie zamiar o nim napisać

Mówią, że w każdej rodzinie jakiś przygłup się znajdzie, tak i u Baldarów się zdarzyło

Urodzony po czterdziestce przez Sahnur, jej "światełko w tunelu", jej miłość bezgraniczna i bezrozumna.
A on nie dość , że odstający urodą i intelektem od starszego rodzeństwa, to jeszcze zarozumiały do kwadratu

Ważniak, bo "z rodu Baldarów" i z klanu! Już w jednej z pierwszych scen wkurzył ojca gadką o tym, że nie warto się uczyć...pracować też nie chce.
Jak on cierpi, że Savas nie dał mu biurka , tylko wysłał do załadunku w przetwórni.
Sahnur broni go w każdej sytuacji,żałuje, że "dziecko tak ciężko musi pracować", przymyka oczy na ciągłe zmiany szkół,z których non stop go wyrzucają. Trochę otrzeźwiała, gdy "za karę" wysłany do Vanu (Savas przestrzegał przed tym), dobierał się do służącej - wtedy czarna wdowa nie wytrzymała...sprała to swoje światełko...
Mustafa na moment oprzytomniał, gdy balował z Haldunem i ten przedawkował narkotyk - przestraszył się, zawiózł go do szpitala...
Tę jego głupotę w perfidny sposób wykorzystał cyniczny Javuz (kolejny do oceny?), potrafił tak zmanipulować chłopaka, kładąc mu do głowy, że jego zadaniem jest ochrona rodziny przed podłym , kłamliwym Ahmetem, który przekonywał Mustafę , że ten zabił chłopaka , iż Mustafa bardzo szybko dał się wrobić w zabójstwo, a Javuz upiekł dwie pieczenie przy jednym ogniu - pozbył się znienawidzonego ojca i zemścił się na Baldarach - tylko dlaczego
chciał się na nich mścić

Pobyt w więzieniu wpłynął na wewnętrzną przemianę chłopaka, ale co z tego kiedy najlepsze lata miał spędzić za kratami

Julia · Wysłany: 17:48:23 05-07-18 Temat postu:

Jeszcze a propos Mustafy.
Rozpuszczony do granic niemożliwości chłopak, matkę okręcił sobie dookoła palca, a i tak ciągle czuje się niedowartościowany.
Być może niedostatki urody go frustrują i szuka dowartościowania w inny sposób. Bo przecież uwagi rodziny i uczuć mu nie brakuje. Najbardziej zaniedbywana jest Nazan!
Mustafa jest przekonany o tym, że pieniądze z przekrętów , broń, szemrane towarzystwo to jest wszystko, co daje gwarancję sukcesu, zapomina jednak o tym, że jeszcze potrzebny jest olej w głowie. Świadczy to o jego niedojrzałości emocjonalnej i społecznej.
Nie szanuje niższych od siebie w hierarchii społecznej.
Brata postrzega jako tego, który się bezpodstawnie czepia i czegoś wymaga - a to przyzwoitego prowadzenia się, a to chodzenia do szkoły....oj za dużo tego dla Mustafy!!!! Toteż Javuza, mówiącego mu o tym jaki jest mądry, odpowiedzialny i odważny traktuje , jak przyjaciela i doświadczonego przewodnika. Słowa Morana mile łechcą jego wrodzoną próżność

Błędy wychowawcze, to jedno, ale myślę też, że predyspozycje charakterologiczne i ...genetyczne są determinantą tej postaci

, która przysparza kłopotów, ale jest też potrzebna w scenariuszu do zwrotu akcji w serialu.

darek3192 · Wysłany: 20:13:18 05-07-18 Temat postu: ask vs ceza - wersja TVP

Strasznie powycinany ten serial w wersji polskiej. Porównywalem z wersja ang.na Netflixie i tam jest pelna wersja. W naszej wersji kazdy odcinek jest skrócony od 3-4 minut.Nieraz sa to nic nie znaczace sceny ale czesto sa tez wazne.Nie wiem kto to robi ale to jest frustrujace. Dlatego najlepiej ogladac wersje tureckie z polskimi napisami bo pewnie w innych serialach jest podobnie.

Matthias_96 · Wysłany: 20:50:59 05-07-18 Temat postu: Re: ask vs ceza - wersja TVP

Eclipse · Wysłany: 21:12:45 05-07-18 Temat postu:

W Polsce emitowane są eksportowe, międzynarodowe krótkie odcinki. To dystrybutor a nie polska TV dzieli i tnie seriale.

lucy · Wysłany: 21:19:27 05-07-18 Temat postu:

Eclipse · Wysłany: 21:32:34 05-07-18 Temat postu:

To dziwne

może jest kilka wersji. Ale wydaje mi się, że to nie nasi tną

Matthias_96 · Wysłany: 21:40:10 05-07-18 Temat postu:

Jeszcze wyjdzie, że nasi tą Cenę miłości produkują

.

lucy · Wysłany: 23:55:39 05-07-18 Temat postu:

Postać Mustafy jest jedną z najgorszych jakie widziałam we wszystkich pozycjach tego gatunku ... typ odpychający i odrażający ... tak niesympatyczny i irytujący, ze brak mi słów. Do tego silnie drażniący moje poczucie estetyki swym wyglądem ogólnym ... Notabene zastanawiałam się nawet co leży u podstaw takiej, a nie innej charakterystyki fizycznej Mustafy (i doszłam do wniosku - choć może mylnego - że zaakcentowanie przeciwieństwa do Savasa - starszego brata - tj. inaczej przepaść pomiędzy nimi nie byłaby tak widoczna czy wręcz uderzająca ). Bo Mustafa jest oszałamiająco brzydki ... taka karykatura chłopaka pogłębiona jeszcze całym wachlarzem jego wad charakterologicznych i osobowościowych. Zero charakteru, zero ambicji, zero odpowiedzialności i obowiązkowości, zero zainteresowań i zero szacunku do otoczenia. Pasożyt, leń, prostak kreujący się na ważniaka, którym w rzeczywistości był, ale od siedmiu boleści. Gdyby nie Savas i jego veto w kwestii dalszego "wychowywania" Mustafy Sahnur nigdy nie przejrzałaby na oczy i wyhodowałaby przestępcę przez duże "P". Bardzo podobały mi się wszystkie reakcje Savasa na liczne postępki młodego ... to jak tracił cierpliwość w wielu sytuacjach zakrawało o taki autentyzm, ze chwilami można było pomyśleć, ze Mustafa jest jego rodzonym synem. I tutaj oklaski dla Murata za świetne odegranie scen karcenia i dyscyplinowania Mustafy.