Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Istanbullu Gelin-Narzeczona ze Stambułu -2017/19- Star/Zoom
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 119, 120, 121 ... 165, 166, 167  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kiea
Cool
Cool


Dołączył: 23 Paź 2017
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:02:32 02-11-19    Temat postu:

lucy napisał:

Czyli wg Ciebie kiea można CODZIENNIE mówić "NIE", tak ? Ile tygodni oni są małżeństwem i ile dni Fikret musiał się obyć smakiem ?

Wydaje mi się, że wtedy się po prostu rozwodzi, a nie gwałci współmałżonka, zdroworozsądkowo.

Jeśli chodzi o Bade i Murata to raczej wiadomo, że będzie dream come true, chociaż na chwileczkę Ale lucy masz rację będzie z tego na pewno wielki przypał, nie wyobrażam sobie nawet jak to będzie kiedy Sułtanka Esma się o tym dowie, chyba spali tą Bade na stosie w centrum miasteczka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:47:38 02-11-19    Temat postu:

kiea napisał:
lucy napisał:

Czyli wg Ciebie kiea można CODZIENNIE mówić "NIE", tak ? Ile tygodni oni są małżeństwem i ile dni Fikret musiał się obyć smakiem ?

Wydaje mi się, że wtedy się po prostu rozwodzi, a nie gwałci współmałżonka, zdroworozsądkowo.

A co jeśli strona (czyt. Ipek) nie chce rozwodu ? No bo prawda jest taka, że rozwód nie jest jej na rękę. Ona chciała trwać w nieskonsumowanym małżeństwie tak długo jak długo będzie jej ono będzie potrzebne. Dyskutujemy o serialu, ale tak naprawdę w życiu realnym wiele małżeństw zmaga się z problemem, z jakim męczy się Fikret. Tylko co sobie te żony wyobrażały przed ślubem ? Że małżeństwo to zabawa i że wystarczy wypełniać tylko tę część jego obowiązków, która pasują, a od tej, która okazała się zbędna same się zwolnią ?
Dlatego patrząc szerzej w mojej opinii to co zrobił Fikret nie było żadnym gwałtem. Byłoby gdyby nie był jej mężem lub też zachował się agresywnie. W jego działaniu agresji nie było, była tylko niepohamowana potrzeba fizyczna, którą żona miała obowiązek zaspokoić. Gdyby była naprawdę chora to oczywiście nie miałby prawa domagać się od niej seksu. No Ipek chora nie była i to dyskwalifikuje jej racje.

kiea napisał:
Jeśli chodzi o Bade i Murata to raczej wiadomo, że będzie dream come true, chociaż na chwileczkę Ale lucy masz rację będzie z tego na pewno wielki przypał, nie wyobrażam sobie nawet jak to będzie kiedy Sułtanka Esma się o tym dowie, chyba spali tą Bade na stosie w centrum miasteczka!

Ja już nawet pomijam reakcję Esmy czy ukaranie matki Bade, bo tej też by się dostało. Już się ciśnie na język jak Esma jej wypomina, że zamiast matkować własnej córce wkradała się w kompetencje macierzyńskie swojej pani i nie dopilnowała córki, z której jeszcze zrobi puszczalską niewdzięcznicę.
Bade jest wychowywana na służącą, której zdanie się nie liczy i która musi umieć jedynie sprzątać, prac, gotować i podawać do stołu. Murat natomiast został przystosowany do konsumowania tego co dostaje na tacy. Więc jak by ich związek w rzeczywistości wyglądał ? Boję się nawet myśleć. I dlatego modlę się, aby nie okazało się, że Bade jest w ciąży.


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 18:49:49 02-11-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiea
Cool
Cool


Dołączył: 23 Paź 2017
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:00:01 02-11-19    Temat postu:

lucy napisał:

A co jeśli strona (czyt. Ipek) nie chce rozwodu ? No bo prawda jest taka, że rozwód nie jest jej na rękę.

No nie oszukujmy się, jakby Fikret przedstawił sytuację jak wyglądała to dostałby rozwód, ewentualnie unieważnienie. Nie trzeba się aż tak upodlać.

lucy napisał:
Ja już nawet pomijam reakcję Esmy czy ukaranie matki Bade, bo tej też by się dostało. Już się ciśnie na język jak Esma jej wypomina, że zamiast matkować własnej córce wkradała się w kompetencje macierzyńskie swojej pani i nie dopilnowała córki, z której jeszcze zrobi puszczalską niewdzięcznicę.
Bade jest wychowywana na służącą, której zdanie się nie liczy i która musi umieć jedynie sprzątać, prac, gotować i podawać do stołu. Murat natomiast został przystosowany do konsumowania tego co dostaje na tacy. Więc jak by ich związek w rzeczywistości wyglądał ? Boję się nawet myśleć. I dlatego modlę się, aby nie okazało się, że Bade jest w ciąży.

Tylko czy Bade jest córką tej służącej? Mi się wydawało, że ona kiedyś z Mustafą rozmawiała o tym, że nie dane im było wychować swoich dzieci.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:33:40 02-11-19    Temat postu:

kiea napisał:
lucy napisał:

A co jeśli strona (czyt. Ipek) nie chce rozwodu ? No bo prawda jest taka, że rozwód nie jest jej na rękę.

No nie oszukujmy się, jakby Fikret przedstawił sytuację jak wyglądała to dostałby rozwód, ewentualnie unieważnienie. Nie trzeba się aż tak upodlać.

Ja uważam, że Ipek nie po to wyszła za Fikreta, żeby po kilku tygodniach brać rozwód. W życiu by się nie zgodziła na coś takiego. Nie ma takiej opcji.
Faceci są inaczej skonstruowani pod względem hormonalnym i szybciej odczuwają głód. Jak wiemy żądza zaspokojenia głodu jest trudna do poskromienia i odbiera rozum. Dlatego będę się upierać, że Fikret się nie upodlił.

kiea napisał:
]Tylko czy Bade jest córką tej służącej? Mi się wydawało, że ona kiedyś z Mustafą rozmawiała o tym, że nie dane im było wychować swoich dzieci.

Kto to jest Mustafa ? Bo wątek kuchenny oglądam jednym okiem.
Najbardziej ciekawa jest Gulistan, bo ma w sobie ikrę. Zastanawiam się tylko skąd wytrzasnęła takiego męża bo niestety mam wrażenie, ze jest po każdym względem niedorozwinięty.
Ale wracając do służącej to ja myślałam, ze ona jest samotną matką, która nie chce, by córka powtórzyła jej błędy i została panną z dzieckiem. A okazuje się, że ona ma męża ?


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 19:35:44 02-11-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiea
Cool
Cool


Dołączył: 23 Paź 2017
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:28 02-11-19    Temat postu:

lucy napisał:

Kto to jest Mustafa ? Bo wątek kuchenny oglądam jednym okiem.
Najbardziej ciekawa jest Gulistan, bo ma w sobie ikrę. Zastanawiam się tylko skąd wytrzasnęła takiego męża bo niestety mam wrażenie, ze jest po każdym względem niedorozwinięty.
Ale wracając do służącej to ja myślałam, ze ona jest samotną matką, która nie chce, by córka powtórzyła jej błędy i została panną z dzieckiem. A okazuje się, że ona ma męża ?

Mustafa to ten szofer i jest mężem tej służącej. A jeśli chodzi o męża Gulistan to mam takie samo zdanie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:02:00 02-11-19    Temat postu:

kiea napisał:
lucy napisał:

Kto to jest Mustafa ? Bo wątek kuchenny oglądam jednym okiem.
Najbardziej ciekawa jest Gulistan, bo ma w sobie ikrę. Zastanawiam się tylko skąd wytrzasnęła takiego męża bo niestety mam wrażenie, ze jest po każdym względem niedorozwinięty. (...)

Mustafa to ten szofer i jest mężem tej służącej. A jeśli chodzi o męża Gulistan to mam takie samo zdanie

Mąż Gulistan ma na imię Nazif i dobrze wydedukowałyście,
że jego umysł nie funkcjonuje normalnie.

Chciałam wrócić do sceny w domku górskim.
Dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla Fikreta.
Małżeństwo opiera się min. na szacunku. I jeśli
obiecał Ipek, że jej nie tknie bez jej zgody, ona miała
prawo czuć się bezpieczna. Czy się bardzo broniła, czy
nie bardzo, to nie ma żadnego znaczenia.
To był gwałt. Fikret miał prawo unieważnić małżeństwo,
kiedy zorientował się, że to fikcja.
Jednak on jest tak zakochany w Ipek, że zgadza się na każde
warunki. Sam wie, że dopuścił się gwałtu i że zrobił świństwo.
Nie chcę pisać, że seks jest dopełnieniem miłości,
a każda inna jego forma, to przedmiotowe traktowanie
partnera.
Myślę, że twórcy właśnie tą sceną chcieli
widzom to przekazać. Małżeństwo nie
tłumaczy pożycia bez zgody dwóch stron, kropka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kiea
Cool
Cool


Dołączył: 23 Paź 2017
Posty: 598
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:14:54 03-11-19    Temat postu:

Kasjopeja napisał:

Chciałam wrócić do sceny w domku górskim.
Dla mnie nie ma żadnego wytłumaczenia dla Fikreta.
Małżeństwo opiera się min. na szacunku. I jeśli
obiecał Ipek, że jej nie tknie bez jej zgody, ona miała
prawo czuć się bezpieczna. Czy się bardzo broniła, czy
nie bardzo, to nie ma żadnego znaczenia.
To był gwałt. Fikret miał prawo unieważnić małżeństwo,
kiedy zorientował się, że to fikcja.
Jednak on jest tak zakochany w Ipek, że zgadza się na każde
warunki. Sam wie, że dopuścił się gwałtu i że zrobił świństwo.
Nie chcę pisać, że seks jest dopełnieniem miłości,
a każda inna jego forma, to przedmiotowe traktowanie
partnera.
Myślę, że twórcy właśnie tą sceną chcieli
widzom to przekazać. Małżeństwo nie
tłumaczy pożycia bez zgody dwóch stron, kropka.

O i ja się z tym zgadzam od A do Z tylko nie potrafiłam tak dobrze tego ubrać w słowa. Nie, znaczy nie w tym temacie i tyle. Z tym bronieniem chodziło mi raczej o to, że nie do końca rozumiem takie bierne postępowanie Ipek. Mogła go uderzyć w twarz, żeby otrzeźwiał albo w głowę czymś ciężkim co miała pod ręką. Po takiej wojowniczce spodziewałam się raczej takiej reakcji, może Fikret by się opamiętał, bo do tej pory nie wykazywał tego typu emocji, po jego kreacji aż do tej sceny nie uwierzyłabym jakby mi ktoś powiedział, że zgwałci właśnie Ipek. Nawet po tej scenie miałam jeszcze nadzieję, że on jakoś się opamiętał w trakcie, tylko że pozostał niesmak po jego zachowaniu i taka jest atmosfera, ale jak już sam się do tego przyznał i wszystko stało się jasne to nie ma o czy mówić...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:55:42 03-11-19    Temat postu:

Aleście naprodukowali postów przez te 2 dni
Lekturę wszystkich nadrobiłam, ale nie jestem w stanie się odnieść szczegółowo do każdego z nich, bo podczas tego przedłużonego weekendu jestem mocno "w niedoczasie" jak to niektórzy mówią

Jednak widzę, że najwięcej dyskusji wzbudził wątek pobytu Fikreta i Ipek w domku przy winnicy, i tego co się tam wydarzyło. Opinię lucy na temat spełniania obowiązku małżeńskiego znam z wpisów w temacie innego serialu, więc nie zamierzam przekonywać nieprzekonanej Ale przyuważyłam, że w tej dyskusji użyłaś sformułowania, którego nie znajdę w tej sekundzie, żeby go zacytować, a leciało mniej więcej tak, że po ślubie mają żyć po bożemu/jak Bóg przykazał - skoryguj mnie, jeśli wg Ciebie cuś przekręciłam... No i podczytując artykuły na temat gwałtów małżeńskich natknęłam się na taki tekst: "(...) prawo kanoniczne wymaga, aby spełnianie aktu małżeńskiego odbywało się w sposób ludzki, świadomie i dobrowolnie” (źródło cytatu: [link widoczny dla zalogowanych] ) Czyli "po bożemu" okazuje się być właśnie z poszanowaniem godności drugiej strony. To tyle z mojej strony w tej kwestii - w pozostałych szczegółach zgadzam się z Kasjo, kiea i Atahanem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:01:15 03-11-19    Temat postu:

Zawsze można coś powiedzieć lub dopowiedzieć.
Skoro małżeństwo opiera się na szacunku to chyba obustronnym, tak ? Czy tylko jedna strona ma do niego prawo ? Ipek popełniła wielki błąd, zagrała na emocjach Fikreta, wykorzystała w go w parszywy sposób dając z siebie NIC, ale nie pamiętam, żeby ktoś tu rzucał w nią gromami tak jak to się dzieje w stosunku do Fikreta. Za tyle cierpliwości i wstrzemięźliwości dla idei należy mu się medal. Jako mężczyzna został sponiewierany w najgorszy z możliwych sposobów. Człowiek musi być z kamienia, żeby nie odczuwać, nie reagować. Gdyby Fikret znał prawdę przed ślubem i świadomie się zgodził na taki układ, a potem go zerwał to bym go nie broniła.
Druga sprawa ... nawet w języku prawniczym gwałtem określa się nie każdą przemoc, lecz tylko taką o dużym natężeniu. Czy w tamtej sytuacji była w ogóle jakaś przemoc ? Bo ja nie zauważyłam, żeby Ipek się broniła. On ją błagał i wybłagał, bo przestała stawiać opór, a to nie kwalifikuje czynu jako gwałtu. Celem seksu małżeńskiego nie jest dostarczanie przyjemności wyłącznie sobie. Niekiedy druga strona go potrzebuje bardziej podczas kiedy pierwsza nie ma na niego ochoty. Teoretyzowanie w tej materii to idealizm, bo nic w małżeństwie tak jak i życiu nie jest tylko czarne, albo tylko białe. Człowiek się różni od zwierzęcia większym mózgiem jednak kiedy idzie o zaspokajanie żądzy trudno utrzymać zwierzę w sobie w ryzach co świetnie pokazują filmy survivalowe, bo pokazują, ze ilość człowieka w człowieku zmienia się w zależności od okoliczności.
Unieważnienie małżeństwa na tle nieskonsumowania go może być dla niektórych poniżające, bo rzutujące na ich seksualność, więc niekoniecznie było to najlepszym wyjściem. A ze czas leciał i napięcie w nim rosło musiało prędzej czy później dojść do sytuacji kulminacyjnej. Pewnie gdyby Ipek się broniła, albo jak pisze kiea czymś mu "przywaliła" to by oprzytomniał i pewnie byłby to dla niego koniec, bo taka zniewaga/ takie wzgardzenie przekreśla wszystko. Najwidoczniej scenarzyści postanowili dalej czerpać z niedoli małżeńskiej F i I.
Swoja drogą idąc tym tropem niektórych rozważań to kiedyś każdy (+/-) król był gwałcicielem

Nie podzielam natomiast zachwytów nad Ademem. Ani jego wygląd, ani jego zachowania nie są dla mnie atrakcyjne. Miałam tu nadzieję na ekscytujący czarny charakter i widzę, ze trzeba się obejść smakiem. Owszem, Adem ma swoje lepsze momenty, ale ogólnie mnie nie urzekł.


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 12:01:40 03-11-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:10:30 03-11-19    Temat postu:

lucy napisał:

Nie podzielam natomiast zachwytów nad Ademem. Ani jego wygląd, ani jego zachowania nie są dla mnie atrakcyjne. Miałam tu nadzieję na ekscytujący czarny charakter i widzę, ze trzeba się obejść smakiem. Owszem, Adem ma swoje lepsze momenty, ale ogólnie mnie nie urzekł.


Mnie też nie. Jego, razem z Dilarą wystrzeliłbym na Marsa.
Ja lubię takich antagonistów, jak np. Emir z KS, psychopata ogromny, ale jednak i z wyglądu i z zachowania miał jakąś klasę, a Adem... 'pokolorowałby' sobie to włosy czy coś, wygląda starzej od Faruka. No, a jak już zaczął jeść u Boranów, to po prostu chciałem zawołać panią Irenę z "Projektu Lady".

Póki co jest na mojej liście osób denerwujących. Jak na razie owa lista jest w mojej głowie, ale zamierzam ją przelać na pa... monitor, więc pewnie wkrótce pojawi się też na forum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lucy
Generał
Generał


Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 8489
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:54:07 03-11-19    Temat postu:

Blackie napisał:
"(...) prawo kanoniczne wymaga, aby spełnianie aktu małżeńskiego odbywało się w sposób ludzki, świadomie i dobrowolnie” (źródło cytatu: [link widoczny dla zalogowanych] ) Czyli "po bożemu" okazuje się być właśnie z poszanowaniem godności drugiej strony.

Ja się dzielę moimi poglądami, które od czasów kiedy miałam 18 lat niejednokrotnie ewoluowały, bo jak się dojrzewa i nabiera doświadczenia w oparciu o własne i cudze historie to zaczyna się patrzeć szerzej na różne problemy i nie ma siły, żeby nie wyciągnąć nowych wniosków/ zmienić postrzeganie/ stanowisko ... bez wgryzania się w prawo kanoniczne, bo to czy ktoś je uwzględnia w swoim życiu zależy już od jego wiary w Boga. A wiemy, że religia jest coraz bardziej lekceważona w społeczeństwie kształtowanym przez postęp cywilizacyjny. Niemniej jednak prawo to wg mnie jeszcze bardziej podkreśla wagę "tego" obowiązku małżeńskiego. Małżeństwo to instytucja, z której wynikają obowiązki tak jak to ma miejsce przy pracy i szkole. Bo tak naprawdę dlaczego dziecko musi iść do szkoły jeśli nie ma ochoty ? O pracy to nawet nie mówię, bo w tej to dopiero są restrykcje jak się człowiek nie przyłoży (o niepójściu nie wspominając i o poniewieraniu godnością tak samo).
Jeśli się kogoś kocha to pojęcie gwałtu nie ma w ogóle racji bytu, bo kochanie kogoś to nic innego jak dążenie do jego uszczęśliwienia. Często piszecie, że ten kto kocha bez wzajemności w trójkącie powinien usunąć się na bok, bo najważniejsze powinno być dla niego szczęście ukochanej osoby ... i kiedy ta osoba kocha kogoś innego z wzajemnością to jej szczęście powinno leżeć mu na sercu najbardziej. Czyż nie ? Więc tak postrzegana miłość powinna przejawiać się w łóżku przyzwoleniem drugiej stronie na realizowanie swej inicjatywy seksualnej w małżeństwie ... pisząc to językiem okrężnym. W żadnej mierze nie narusza to godności drugiej strony, a wręcz przeciwnie daje satysfakcję. Pod warunkiem, ze ta rozumie/ ma świadomość na czym polega i jaka jest istota małżeństwa. Pisanie, że seks jest mało ważny w nim (czyt. w życiu jednostki) to wg mnie jakieś nieporozumienie, no chyba, ze małżonkami są kamienie seksualne, którym wystarczy seksu raz na rok. Tyle tylko, że takie małżeństwa to białe kruki.
Miałam w bliskim otoczeniu małżeństwo, w którym żona wydzielała mężowi na seks 2 dni w miesiącu co było dla niego za mało (i jeszcze była z tego dumna, bo się tym "chwaliła" żartując "gdyby dostał więcej to by mu się w głowie przewróciło"). Ratował się w agencjach, bo miał znacznie większe potrzeby. Po jakimś czasie ktoś życzliwy jej doniósł i zaczęło się piekło. Po kilku latach znalazł sobie inną, bo ileż można znieść ... A ta do dzisiaj rwie włosy z głowy i nie potrafi zrozumieć, ze własnymi rękami odebrała sobie normalną rodzinę, a dzieciom - normalny dom co jej do dziś wygarniam ... bo jak są dzieci to własne "ja" schodzi na plan dalszy. Wystarczyło dostrzec potrzeby drugiej strony i nie robić z sypiania z mężem takich ceregieli. Taki człowiek to pies ogrodnika ... sam nie weźmie, ale innemu nie da. No egoista, który chciałby tylko brać. Głodu się oszukać nie da jeśli jest fizjologiczny. Inny tak, ale tego nie.
Bardzo rzadko się zdarza, aby człowiek (w szczególności kobieta, bo ten problem częściej kobiet dotyczy) wynosił z domu tego typu naukę. Bo tak naprawdę podejście do seksu w małżeństwie pochodzi z głowy. A świat się nie kończy na potrzebach jednej strony. I żeby wyeliminować nadinterpretacje tego co napisałam od razy dodaję ... jeśli domaganie się seksu odbywa się w agresji i ewidentnej przemocy fizycznej to coś takiego nie jest już uzasadnione i powinno się to ścigać.
Ipek weszła w małżeństwo mając ZŁE CHĘCI i posługując się kłamstwem na każdym kroku, a to automatycznie odbiera jej wszystkie racje. I bardziej żal mi Fikreta, w którym wygenerowała jeszcze poczucie winy za całe zło tego małżeństwa świętoszka jedna ... co więcej jeśli scenariusz odda realizm jego całej psychologii tj mężczyzny wzgardzonego, odepchniętego, wykorzystanego i obwinionego ... to w tym wątku powinno być bardzo bogato.

Atahan napisał:
Ja lubię takich antagonistów, jak np. Emir z KS, psychopata ogromny, ale jednak i z wyglądu i z zachowania miał jakąś klasę, a Adem... 'pokolorowałby' sobie to włosy czy coś, wygląda starzej od Faruka. No, a jak już zaczął jeść u Boranów, to po prostu chciałem zawołać panią Irenę z "Projektu Lady".

Do czasu kiedy człowiek nie znał Emira z KS mógł się zadowalać Ademami, bo jak się czegoś nie zna to się tego nie potrzebuje. A gdyby tutaj był Adem Emirowaty to bym ten serial nosiła na rękach.
Kolacja była u mnie momentem przełomowym, bo na niej Adem mnie rozczarował. Emir by nigdy się nie zniżył do tak malutkich manier, co wiecej przy nim podczas uczty przy stole zajadalibyśmy same delicje delektując się nimi do dzisiaj.
Po drugie te jego prześliczne włosy i elegancka broda
Swoja drogą to szkoda, ze tutaj nie ma takiego trójkąta jak w KS (z tym, ze Adem musiałby być przystojniejszy) ... Ipek byłaby Zeynep, Adem - Emirem, Fikret - Ozanem. Ale byśmy mieli Atahan RAJ


Ostatnio zmieniony przez lucy dnia 14:54:49 03-11-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blackie
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 20 Lis 2016
Posty: 4462
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:18:26 03-11-19    Temat postu:

Przejrzałam jeszcze raz Wasze posty i udało mi się wybrać z każdej Waszej wypowiedzi kilka cytatów, do których się odniosę:

lucy napisał:
bez wgryzania się w prawo kanoniczne, bo to czy ktoś je uwzględnia w swoim życiu zależy już od jego wiary w Boga.

W życiu by mi nie przyszło się wgryzać w prawo kanoniczne, ale poszłam tropem Twojego wcześniejszego posta, w którym napisałaś:

lucy napisał:
Pytanie tylko ... co jest lepsze dla małżeństwa ... dążenie do życia jak Bóg przykazał (chyba nie muszę nazywać po imieniu) czy chodzenie na bok ? Jak jest problem w sypialni to większość wybiera opcję nr 2, mniejszość natomiast leczy się najpierw pornografią, a potem - u terapeutów. I ta sytuacja nie cieszy Tego na górze

Ja tam do końca nie wiem, co cieszy Tego na górze - dużo zależy od interpretacji tych, co są na dole i przedstawiają nam w ten a nie inny sposób pewne sprawy... Ale nie o tym tutaj teraz - z moich obserwacji wynika, że niedopasowanie seksualne najczęściej kończy się jednak rozwodem, a nie ucieczkami na bok, co jest ryzykowne w razie wykrycia, zaś po rozwodzie można sobie swobodnie szukać kogoś bardziej dopasowanego do swoich potrzeb, czy to na stałe, czy na jeden raz

lucy napisał:
Dyskutujemy o serialu, ale tak naprawdę w życiu realnym wiele małżeństw zmaga się z problemem, z jakim męczy się Fikret. Tylko co sobie te żony wyobrażały przed ślubem ? Że małżeństwo to zabawa i że wystarczy wypełniać tylko tę część jego obowiązków, która pasują, a od tej, która okazała się zbędna same się zwolnią ?

Dobre pytanie z tym, co chcą przyszłe żony a co przyszli mężowie - a odpowiedź nie jest wcale taka trudna: Kobiety udają orgazm, żeby być w związku, a mężczyźni, żeby mieć orgazm, udają związek Tłumaczysz swoją opinię instynktami biologicznymi, więc uznałam, że ten slogan - dość dosadny, przyznaję - idealnie pasuje jako odpowiedź do Twojego pytania

lucy napisał:
Skoro małżeństwo opiera się na szacunku to chyba obustronnym, tak ? Czy tylko jedna strona ma do niego prawo ?

Dlaczego w takim razie bronisz praw tylko jednej strony lucy ...? Przechylasz ciągle szalę na tę stronę, która coś chce wymusić na drugiej stronie i domagasz się dla niej szacunku, mimo że ta strona nie okazuje szacunku drugiej? To jest naprawdę zagmatwane, nie da się wyjść z takiego błędnego koła przecież...

lucy napisał:
Teoretyzowanie w tej materii to idealizm, bo nic w małżeństwie tak jak i życiu nie jest tylko czarne, albo tylko białe. (...) nawet w języku prawniczym gwałtem określa się nie każdą przemoc, lecz tylko taką o dużym natężeniu.

W linku, który wrzuciłam, było odniesienie do tego, co jest zapisane w kodeksie karnym - czyli o natężeniu przemocy. Prawo jest kulawe, ustawodawcy nie zawsze wpisują do kodeksów precyzyjne przepisy, to sąd jest od tego, żeby orzec, co było/nie było przemocą, a przecież i tak wiadomo, że opinia publiczna często pomstuje na zbyt niskie wyroki - czyli czasami i sąd może się mylić w swej ocenie np. natężenia przemocy. Co byś lucy powiedziała o takim natężeniu przemocy - ojciec każe dzieciom klęczeć na grochu. Boli, czy nie boli? Bolą tylko kolana, czy kolana i plecy? A może ból zależy od tego jak długo każe im klęczeć - 5 minut, 5 godzin, cały dzień? A może od tego jak małe jest dziecko? Przecież w kodeksie nie będzie to wszystko sprecyzowane, a jakoś to musi być określone, żeby wydać wyrok dla ojca w sprawie przemocy domowej (autentyczny przypadek sprzed paru lat w okolicznej wiosce... )

lucy napisał:
idąc tym tropem niektórych rozważań to kiedyś każdy (+/-) król był gwałcicielem

Nie ma się co odnosić do tego jak było kiedyś, bo dziś jest dziś, i nie po to ludzkość ewoluuje, żeby hołdować jakimś średniowiecznym zasadom. Nasz dzisiejszy poziom umysłowy jednoznacznie określa zjawisko współżycia z dzieckiem jako przestępstwo pedofilli, ale czy ktoś na lekcji historii usłyszał z ust nauczyciela, że Jagiełło był pedofilem, bo jego żona miała bodajże 12 lat, gdy ją poślubił...???? Dla współczesnego mieszkańca Europy rzecz nie do pomyślenia, ale w tamtejszych czasach normalka. Pedofilia jest karana, teraz czas na inne przewinienia - walczy o to chociażby ruch #metoo, nie muszę chyba tłumaczyć co to. Za kilkaset lat, jeśli ludzkość będzie trwała, być może ktoś z niedowierzaniem napisze/powie: "A wiecie, że na początku 21 wieku normalne było, że szef mógł Cię w pracy klepnąć po tyłku i nic mu za to nikt nie zrobił?? "

lucy napisał:
Małżeństwo to instytucja, z której wynikają obowiązki tak jak to ma miejsce przy pracy i szkole. Bo tak naprawdę dlaczego dziecko musi iść do szkoły jeśli nie ma ochoty ?

Ze wszystkiego w życiu można się wymiksować - nie pracować, nie chodzić do instytucjonalnej szkoły, nie wchodzić w instytucję małżeństwa. Te wszystkie sprawy to nie jest kategoryczny przymus. Jedyną rzeczą jaką człowiek musi zrobić w życiu to umrzeć - resztę należy chcieć

lucy napisał:
Jeśli się kogoś kocha to pojęcie gwałtu nie ma w ogóle racji bytu, bo kochanie kogoś to nic innego jak dążenie do jego uszczęśliwienia.

Żona zgwałcona przez swojego męża z miłości z pewnością jest uszczęśliwiona...

lucy napisał:
Więc tak postrzegana miłość powinna przejawiać się w łóżku przyzwoleniem drugiej stronie na realizowanie swej inicjatywy seksualnej w małżeństwie ... (...) W żadnej mierze nie narusza to godności drugiej strony, a wręcz przeciwnie daje satysfakcję.

Ciężko mi się odnieść do Twojego toku rozumowania lucy - ciągle mam wrażenie, że Twoje stwierdzenia są jakieś ...surrealistyczne Rozumiem jakie masz poglądy i wiadomo, że nie naciskam, żebyś je zmieniła, ale to co piszesz jest dla mnie niepojęte, nie ogarniam tego po prostu

lucy napisał:
Pisanie, że seks jest mało ważny w nim (czyt. w życiu jednostki) to wg mnie jakieś nieporozumienie

Nie doczytałam się tutaj w temacie, by ktokolwiek tak pisał - chyba, że odnosisz się ogólnikowo do dyskusji w przestrzeni publicznej, ale użyłaś słowa "pisanie", więc kto i gdzie tak napisał? A co do ważności seksu w życiu - jednostki mają przecież różny temperament seksualny, poziomy hormonów zawiadujących pożądaniem mogą być u jednych osobników wręcz zbyt wysokie (seksoholicy), a u innych zbyt niskie (oziębłość płciowa, impotencja) - nie widzę sensu takiego uogólniania tej kwestii

lucy napisał:
I żeby wyeliminować nadinterpretacje tego co napisałam od razy dodaję ... jeśli domaganie się seksu odbywa się w agresji i ewidentnej przemocy fizycznej to coś takiego nie jest już uzasadnione i powinno się to ścigać.

A kto będzie tym, który określi co jest przemocą i agresją, a co nie jest? Wg Ciebie Fikret nie użył wobec Ipek agresji, wg Ciebie wybłagał sobie jej niemą zgodę... lucy postulowałaś, żeby nie widzieć życia i świata tylko w białych i czarnych kolorach, więc mam rozumieć, że odróżniasz odcienie szarości.W sytuacji Ipek i Fikreta szarość była wg Ciebie bardziej bielsza niż czarniejsza, czy dobrze myślę? Ale to nadal była szarość - pewna granica w ich relacji została przekroczona...

lucy napisał:
Ipek popełniła wielki błąd, zagrała na emocjach Fikreta, wykorzystała w go w parszywy sposób dając z siebie NIC, ale nie pamiętam, żeby ktoś tu rzucał w nią gromami tak jak to się dzieje w stosunku do Fikreta. Za tyle cierpliwości i wstrzemięźliwości dla idei należy mu się medal.

Gdy pierwszy raz przeczytałam to zdanie, to byłam przekonana, że będzie miało taką kontynuację: ....a Ipek należał się ten gwałt. Naprawdę lucy mam wrażenie, że jesteś o krok od napisania czegoś takiego i sama myśl o tym jest przerażająca Nie cierpię Ipek, jej wredoty, tego jej cwaniactwa, życiowego oportunizmu i służalczości wobec Esmy, ale za żadne skarby świata nie pomyślałabym w ten sposób Przecież scenariuszowo idealnym zagranie Fikreta byłoby wystąpienie o rozwód, a jednak twórcy zagrali o wiele ostrzej - pytanie dlaczego? Widzę, że Kasjo też zwróciła uwagę na to w swojej wypowiedzi - przeciez ta scena musi mieć jakiś sens, ale czy jest nim pokazanie, że oporne nas seks żony powinny mieć właśnie taką odpłatę od mężów?? A jeśli chodzi o igranie z uczuciami Fikreta to uczuciami Ipek też pograno - upieraliście się, że Ipek była zadurzona w Faruku, i co zrobiła Esma? Dosłownie wepchnęła ją w ramiona Fikreta nie ceregieląc się z jej emocjami, i co się jej za to należy...?

lucy napisał:
Powrót po tylu latach z synem Faruka z tornistrem na plecach (przecież on MIAŁ PRAWO wiedzieć o tym, ze jest ojcem) przewróci do góry nogami życie kilku niewinnych osób. I po co to ?

Widocznie Begum ma swoje powody - ale skoro nie chcesz spojlerów, no to musisz czekać sama jak się rozwinie ten wątek

lucy napisał:
sedna wcześniejszych rozmów Adema z Fikretem nie znamy. Kto wie czy Adem wyciągał od niego informacji, dzięki którym zaszachował plany Faruka. Zresztą niby od kogo mógł się dowiedzieć o udziale firmy w przetargu ? I skąd miał pomysł na zakup akurat tej ziemi ?

Chyba umknął Ci lucy taki siwy krecik Adema w firmie Boranów - to on odebrał telefon przy braciach o unieważnieniu przetargu, a po wyjściu na korytarz zadzwonił do szefa zameldować o reakcji braci - widziałaś to?

lucy napisał:
Swoja drogą to szkoda, ze tutaj nie ma takiego trójkąta jak w KS

lucy jakaś Ty niecierpliwa Chciałabyś, żeby cała fabuła się rozwinęła w 20 polskich odcinkach?? Póki co to trójkątów Ci tutaj dostatek: Esma-Reyhan-Fevzi, Faruk-Begum-Sur, Faruk-Sur-Osman, jakby się uparł to i Fikret-Ipek-Faruk... A może przeżyjesz kolejną zaskoczkę i będzie wielobok wielokątny czy jak to się tam nazywa w geometrii hihi

Atahan napisał:
Ten 'posłaniec' Esmy i Faruka (aktor nazywa się Farit Tanis, albo jakoś tak już chyba wiecie, o kogo chodzi) - jest wpisany tak wysoko w czołówce, a prawie nic tu nie robi. Uważa 90% zdań Twaróga za święte, a Esmy 100%. Chodzi to w jedną i drugą, i wydaje mu się, że jest kimś ważnym... Pf... nie lubię go, bo przez te 21 odcinków nadal nic o nim nie wiem.

Chacha fajnie opisałeś Akifa Atahan Akif jaki jest każdy widzi, ale spokojnie - też nie wyczułam w nim potencjału na początku serialu

Atahan napisał:
Wyszedł Wam Emir. Ja myślałem, że ta Begum to tego kota woła, ale nie...

No właśnie - kot Zdaje się, że od momentu przyjazdu młodego Borana ani razu ten koci aktor już nie wystąpił

Atahan napisał:
Trochę za dużo w tym serialu postaci. Esma - czwórka synów, dwie synowe - rodziny tych synowych, służba, Dilara, Adem, Begum z synem Emirem, Kiymet i się zastanawiam, czy kogoś nie pogubiłem po drodze. Aa! Kanapka jeszcze.

Nie histeryzuj Atahan Zostaw sobie miejsce w głowie na jeszcze więcej postaci

Atahan napisał:
I jeszcze wielce oburzenie, że ktoś im działkę przejął. Ok, na razie nie wiedzą, że Adem miał w tym swój udział.

No właśnie nie wiem, czy zauważyliście jaka ta scenka była kuriozalna - wchodzą do biura bracia tuż po wygranym przetargu i Faruk mówi: "Cieszę się wygraną, ale nadal nie rozumiem dlaczego Adem się wycofał... On na pewno cuś knuje!!!" I wtedy ten ich asystent (ale nie Akif) dostaje przy nich telefon, że jednak przetarg unieważniony i działkę kupił ktuś inny a im oddał pieniądze. Jak się wtedy Faruk zaczął wydzierać: "Kto to zrobił??!! Znajdźcie mi tego człowieka!!!" No za przeproszeniem jakiś debil z niego, czy co?? Tyle co gadał o podstępnym Ademie i sekundę później nie domyśla się, że to jego sprawka??? Moim zdaniem scenariusz jest tutaj powalony na maksa Faruk powinien był wykrzyknąć: To NA PEWNO Adem!!! Widzisz Fikret, a nie mówiłem??? I znowu bura na głowę Fikreta chacha

kiea napisał:
Ipek (...) może weźmie udział w wyścigu o pierworodnego zwłaszcza, że ma już doświadczenie o ile dobrze pamiętam to we Wspaniałym Stuleciu to właśnie ona urodziła pierworodnego,

Niezłe, nie wiedziałam - chociaż wiedziałam, że ta aktorka grała w WS

kiea napisał:
Osman i ciotka nadal przodują Oglądają sobie seriale i celnie oceniają sytuację. Bardzo szkoda, że Sureya nie słucha rad ciotki, w większości sytuacji wiele by jej to ułatwiło.

Prawda jakaż ta dwójka urocza? I do tego takie przenikliwe umysły

Maaarz napisał:
esma to jest jednak zła kobieta.

Esma rozkocha w sobie każdego


Ostatnio zmieniony przez Blackie dnia 23:10:05 03-11-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Atahan
Moderator
Moderator


Dołączył: 28 Cze 2017
Posty: 5557
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Śląsk
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:16:42 04-11-19    Temat postu:

Odcinek 22
Cytat z odcinka: A już na pewno zabójczo przystojny.

Szału to dzisiaj nie było. Ale dawno nie opisywałem specyficznie postaci, więc...
Emir powiedział prawdę swojej mamie. Skąd jej przyszedł do głowy pomysł, żeby zabrać go na spacer? Powinna iść do sklepu i kupić mu jakiś nowy smartfon. Beznadziejna z niej matka!

Esma bardzo dobrze, żę wspomina o śmierci. Powinna straszyć synów.

Sprawa z hazardem mnie nie obchodzi, ale czuję, że pewnie stanie się to dosyć ważnym wątkiem najbliższych odcinków.

Surreya znalazła pistolet. Skoro nie chce być matką poniżaną przed własnym dzieckiem, to mogła chociaż zrobić użytek ze znaleziska (Kto zgadnie, co mam na myśli? )

Faruk jak wypowiedział, że jest zabójczo przystojny, to nie wytrzymałem ze śmiechu. Znalazł sobie moment, akurat jak jadłem.

Jak Ipek dzisiaj ślicznie wyglądała w tej czarnej sukience, jej generalnie jest ładnie w czarnym. Mama jej trochę nagadała i mam nadzieję, że będzie teraz wykorzystywać Fikreta. Niech owinie sobie go wokół palca, niech będzie jej marionetką!

Fikret błysnął mądrością w mimicznej rozmowie z Akifem. I dalej ten bohater mnie denerwuje. "Pojechać z Tobą?"
Facet... Twaróg ma Cię głęboko gdzieś. Daj sobie spokój, idź na kawę do Esmy. Powinien się w niej zakochać... (z troszkę innym serialem zaczynam to mieszać)

co jeszcze???
Aaa! (ten namysł trwał 2 minuty)
Murat jak zobaczył Kanapkę i jej chłopaka Kiełbaskę, oh jakie to było cudowne. Mógłby teraz ubiegać się o Badę. I tak na zmianę, ale po zwiastunie widziałem, że wszystko zmierza ku plaksaczowi.

No i Senem&Osman i jakiś typ spod ciemnej gwiazdy. Nie obrażam ludzi otyłych, ale Senem wcale nie musiała 'uciekać'. = się to nowa postać... To jest jak Yasaczuś, tylko mniej tu powalonych związków. Postaci tak samo pełno, jak tam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasjopeja
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 24 Paź 2015
Posty: 3110
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:50:32 04-11-19    Temat postu:

Atahan napisał:

No i Senem&Osman i jakiś typ spod ciemnej gwiazdy. Nie obrażam ludzi otyłych, ale Senem wcale nie musiała 'uciekać'. = się to nowa postać...

nie zrozumiałam, sorki.
Możesz to rozwinąć w prostszy sposób
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Liam
Generał
Generał


Dołączył: 13 Gru 2018
Posty: 7864
Przeczytał: 106 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:39:53 05-11-19    Temat postu:

W poprzednim tygodniu "Narzeczoną ze Stambułu" oglądało 163. tys. widzów. Serial znalazł się w TOP 3 najchętniej oglądanych pozycji tygodniowych w ZOOM TV. Czyli ogólnie "Narzeczona..." odniosła sukces
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Seriale tureckie wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 119, 120, 121 ... 165, 166, 167  Następny
Strona 120 z 167

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin