Telenowele

marta:)) · Wysłany: 19:07:26 10-01-07 Temat postu:

nom sa takie kujony i grzeczniusie
ale to nie moja klasa !!!!!

wiolka · Wysłany: 17:07:40 11-01-07 Temat postu:

ja na wagrach to chyba nie bylam,raz mielismy isc cala klasa ale pol sie rozmyslilo i pol poszlo pol zostalo,no i na dobre im to nie wyszlo,ale czasami tamzwolnienie od mamy,ktore na przeie mi ktos napisze-hehe i lete niby zwolniona

Seba · Wysłany: 9:45:38 14-01-07 Temat postu:

Ja byłem raz na niby "wagarch" przez nauczyciela, jeden nauczyciel powiedział nam, że nie mamy już lekcji, a się okazało, że mamy i wszyscy poszli do domu, a tu potem afera... Ale on musiał nas wsyztskich usprawiedliwić

wiolka · Wysłany: 22:29:44 14-01-07 Temat postu:

u nas to taki kumpel co do nas skiblowal napisalm an zastepstwach ze nasza kl ma dzien wolny,i my wiedzielismy ze to on piala,no i pol kasy poszlo,a potem zaczeli tak powoli wracac bo dyra po nich dzwonila. a i myslala ze moj kumpel byl w budzie,i dzwonila do niego i opieprzala,a on nawet do szkoly njie zdazyl dojsc-hehe. ale cuz,o tamtego czasu zastepstwa sa pisane na kompie

Seba · Wysłany: 18:05:21 16-01-07 Temat postu:

Hehe u nas to zawsze ktoś się pod zastępstwami podpisuje...

Vermilion · Wysłany: 20:13:36 17-01-07 Temat postu:

byłam kilka razy.
ale na dobre mi to nie wyszło.
tzn. mówię o takim zwiewaniu z normalnych lekcji, bo nie liczę jak półtora tygodnia przed końcem roku szkolnego szłam na jedną lekcję a potem gdzieś z koleżankami się włóczyłam.^^
fajnie, dopóki rodzice się nie dowiadują.

wiolka · Wysłany: 23:19:57 17-01-07 Temat postu:

heh,no wlasnie,u asn to jaja sa,bo dyrka dzwoni do domciu ;/

marta:)) · Wysłany: 23:21:18 17-01-07 Temat postu:

ja tam nie chodze na wagary bo nie ma gdzie

wiolka · Wysłany: 23:34:51 17-01-07 Temat postu:

zawsze sie jakies miejsce na wagary znajdzie.a co ja amm powiedziec skor jestem z miasteczka w ktorym jest zaledwie 6 tysiakow ludzi??!!

Vermilion · Wysłany: 23:56:52 17-01-07 Temat postu:

ja pod koniec roku szkolnego to chodziłam z jedną koleżanką i drugą po jakiś placach zabaw, parkach, później do jednej do domu poszłyśmy.^^
faajnie było. a w tym roku jak miałam 2 godziny opuszczone to już afera, matka musiała dzwonić do wychowawczyni. +_+

wiolka · Wysłany: 0:01:05 18-01-07 Temat postu:

ja tam mam spoko matke,i bym jej wyjasnila to ona by mnie usprawiedliwila i obronila-ehhe

Vermilion · Wysłany: 0:06:52 18-01-07 Temat postu:

jak moja się dowiedziała, że urwałam się z 2 godzin to przez pół miesiąca mi spokoju nie dawała. o_O

wiolka · Wysłany: 11:43:01 18-01-07 Temat postu:

mojej by przeszlo

marta:)) · Wysłany: 20:25:01 18-01-07 Temat postu:

mi by nie pozwolila nie isc do szkoly kiedy sie nie naucze na klasowke

taka jest pierdzielnieta ze ojezaaaaa
nienauczyla sie to bedziesz jiala nauczke na przyszlosc...-tak by mi pwiedzial

wiolka · Wysłany: 21:30:30 18-01-07 Temat postu:

to zjedz surowa pyrke