Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

A Dona do Pedaço/Słodka ambicja - Globo 2019 / NOVELAS+
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 40, 41, 42  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:21:40 06-08-22    Temat postu:

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
A cóż to się stało?

A nie wiem, to chyba dlatego, że zbliżamy się do końca telki i niedługo wszystko się wyjaśni i nie mogę się tego doczekać, więc sprawdzam czy coś przypadkiem ku temu nie ruszy w kolejnym odcinku.

U mnie ciekawość zwyciężyła, ale to już wcześniej. Trzeba przyznać, że te avance są sprytnie montowane. Podbijają zainteresowanie, ale jednocześnie układają je w taki sposób, aby i tak nie zdradzić najważniejszych wydarzeń kolejnego odcinka

martoslawa napisał:
Chyba lektor się zmienił w dzisiejszym odcinku.

Tak, od 120 odcinka czyta Paweł Straszewski. Przyzwyczaiłem się do Połonikowskiego i mam nadzieję, że jeszcze wróci przed końcem telenoweli. Według mnie lepiej się wczuwał w klimat telenoweli, czytał tak bardziej na luzie, z taką ironią w głosie. Niemniej jednak, Straszewski to również czołówka lektorska w Polsce.
Novelas+ często lubi zmieniać lektorów. Pamiętam, że w "Prześladowanej" było podobnie, gdzie też na jakieś 20 odcinków od końca nastąpił zmiana lektora. Wtedy jednak była to dużo gorsza zamiana, bo rewelacyjnego Bukrewicza zastąpili tragicznym Pawlikowskim.

martoslawa napisał:
A Berta jest jeszcze dziwniejsza - nie wiem, albo to wina aktorki - że jest taka sztywna i ma problemy z pokazywaniem uczuć, albo z tą postacią jest coś nie tak. Nawet jak mówi o tej wielkiej miłości Vivi, to się wcale nie ekscytuje, tak jak powinna. XD Nie wiem, ta postać jest jakaś dziwna.

Berta wygląda i zachowuje się dosłownie jak robot, xD ale koniec końców okazała się jednak pozytywną postacią. Vivi obrała złą strategię, przy pomocy Berty mogłaby oskarżyć psychola Camila o znęcanie się nad nią. Zamykanie jej w pokoju i głodzenie to już przestępstwo, Vivi ma świadka i z łatwością mogłaby zebrać dowody na postępki Camila. Wtedy role by się odwróciły i to ona miaby go w garści.

martoslawa napisał:
Ufff, z zapowiedzi wynika, że Teo zdąży powiedzieć wszystko policji. Oby tylko Chiclete teraz nie zawiódł i nie pomógł Jo.

Ręce opadają nad głupotą policji. Josiane próbowała dobić Tea w szpitalu niemal na oczach Johany, a ta nic. Przecież tylko Jasiene u niego wtedy była, kto inny mógł odłaczyć aparaturę. Całe szczęście Teo przeżył i sam wyznał policji prawdę o morderczyni.

martoslawa napisał:
Camilo i te jego gadki, że gdyby Maria da Paz powierzyła mu sprawę, to już dawno odnalazłaby siostrzenice - taaaaa, on jest wspaniałym detektywem, na pewno śledztwo od razu ruszyłoby z miejsca.

Samochwała w kącie stała. Superglina Camilo obecnie najbardziej zajęty jest kontrolowaniem Vivi.

Nauki etykiety udzielane Macondom przez Gladys, przekomiczne. Jacy znudzeni siedzą na wykładach Gladys.
Wygląda na to, że Eusebio cierpi na jakieś dziwne odruchy, najpierw mimowolne rzucenie talerzem z ciastem od Marii da Paz, teraz uderzenie w tyłek kelnerki, ku oburzeniu Gladys. Później sytuacja się powtórzyła w rezydencji, gdy klepnął w tyłek Ellen. Na koniec Eusebio sam siebie pobił.


Ostatnio zmieniony przez M@rcin dnia 20:32:35 06-08-22, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:11:59 06-08-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Wątek Vivi i Chiclete zacznie się w 26 odcinku.


To na razie jeszcze oglądam do rozpoczęcia ich wątku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:15:40 07-08-22    Temat postu:

Odcinki 75-76

martoslawa napisał:

M@rcin napisał:
Padła zmija na żmiję. Fabiana szantażuje Josiane nagraniem z zabójstwa Jardele. Mina wiedźmy bezcenna. Fabiana chce, aby Josiane sprzedała jej firmę za pół ceny. O dziwo, Jo nie chciała pozbywać się interesu, a tak przecież gardziła zawodem matki cukierniczki. Planowała pójść w jej ślady i zostać wyszydzaną przez siebie pastelerą?

Nie idzie za nią nadążyć. Wcześniej matka cukierniczka była dla niej powodem do wstydu, a teraz sama chciała prowadzić cukiernię. Może w końcu się zorientowała, ze jej matka nie była już tam jedynie cukierniczką, ale zarządzała dużą firmą?

Co do Fabiany, to ja się nawet ucieszyłam jak przyszła odebrać interes Jo. Nie to bym żmii dobrze życzyła, ale jakoś tak wolę już fabrykę w jej rękach niż diabelnej córeczki. Cieszę się, że Jo nic nie wychodzi! A na Fabianę też przyjdzie kiedyś pora by zapłaciła za wszystkie swoje przewinienia.


Jo to hipokrytka. Poza tym poczuła się bizneswoman. Ciast nie piecze, nie interesują jej nowe receptury, jedyne czym się zajmuje to wydawaniem poleceń Marcio żeby przelał jej kasę na konto.
Mnie też ucieszył szantaż Fabiany, bo przynajmniej pokrzyżowała plany Jo i zakłóciła jej spokój. Z dwojga złego to już wolę tę pierwszą, nie jest morderczynią i nie wyrządziła tylu krzywd co główna villana. Poza tym jest bystra, sprytnie podeszła Jo z szantażem, obniżyła cenę kupna firmy i cukierni, ładnie ją wyrolowała. Od razu też ją uprzedziła aby nie próbowała zrobić jej krzywdy, bo w odpowiedni sposób się zabezpieczyła i nawet "po śmierci" może ją pogrążyć. Nie wydaje mi się żeby blefowała, ciekawe tylko komu przekazała haki na Jo. Może którejś zakonnicy?
Również wolę fabrykę w rękach Fabiany niż Jo. Zarządzana przez tą drugą całkowicie by splajtowała i Maria da Paz nie miałaby nawet do czego wracać. Fabiana to sknera, ale potrafi zarządzać firmą. Nawet jeśli sprzedaż ciast spadnie przez jej skąpstwo i nowe zasady to wątpię aby doprowadziła fabrykę do takiej ruiny jak mogłaby to zrobić Jo.
W tym wszystkim najlepsze jest to, że Fabiana na koniec zostanie z niczym. Straci mieszkanie (nie jest jej własnością, zgodziła się z niego zrezygnować i tylko tam pomieszkuje) i firmę (jak odnajdzie się sławetny dokument to umowa sprzedaży zawarta między nią i Jo będzie nieaktualna). Już się nie mogę doczekać miny tej harpii, gdy wszystko straci.

martoslawa napisał:
Wspominasz później o tym, że boisz się, że teczka trafi w ręce Fabiany - o tym nie pomyślałam, ale oby nie. Za dużo by już było podróży tej teczki. Myślę, że Beatriz kiedyś w końcu uda się do lekarza by sprawdzić te suplementy i wtedy dokument się odnajdzie - chyba nie będą już tam na tyle głupi by nie przeczytać dokumentów, które się w tej teczce znajdują? Ja nadal nie umiem zrozumieć czemu oni nawet nie rzucili okiem na ten dokument! Ani Leandro, ani ten facet w siłowni, ani ta babeczka dająca Beatriz ulotki. Tragedia.


Mam nadzieję, że dokument nie trafi w ręce Fabiany, bo z pewnością od razu by go zniszczyła. Odgrywa on zbyt dużą rolę w fabule aby tak po prostu miał do niczego się nie przydać. Obstawiam podobnie, że gdy Beatriz pójdzie do lekarza to odkryje co zawiera teczka.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
W takim tempie Joasiane szybko zostanie bez wszystkiego, co podstępem odebrała matce.

Cudownie jest na to patrzeć. Niedługo nie będzie miała z czego utrzymywać willi i bardzo dobrze. Tak w ogóle to nie wymieniła jeszcze kucharki jedynie z powodu tego, że nie stać ją na inną? Bo tyle razy narzekała na Ellen, a nadal ją u siebie trzyma.


Ciekawe jak Jo utrzyma willę przy swoim rozrzutnym trybie życia? Pieniądze ze sprzedaży firmy w końcu się skończą i to prędzej niż później, więc z czego zamierza żyć? Kariera influencerki nie idzie po jej myśli, kokosów nie zarabia, głównie to inwestuje w fejkowych obserwatorów a teraz i komentarze. Może Jo w przyszłości z desperacji pozwie ojca o alimenty udowadniając, że nigdy nie łożył na jej utrzymanie. Byłaby do tego zdolna, ale problem w tym, że Amadeu nie jest bogaczem.

martoslawa napisał:
Muszę się przyznać, że trochę bałam się, że Teo okaże się być koniec końców czarnym charakterem. Bo nie wiem, on ma czasem jakieś takie szaleństwo w oczach. Ale chyba jednak się pomyliłam i pozostanie dobry do końca i co najważniejsze pomoże zniszczyć Jo.


Teo jest dobry, ale i naiwny. Niby chce się mścić na Jo, ale był w niej zakochany i cały czas mam obawy, że ona będzie nim manipulowała...

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Dokładnie. Jej ostatnia sesja z tym kapeluszem na głowie to istna tragedia. Wyglądała jak przebrany klaun.

Jeszcze te jej miny... Wygląda jakby była tam za karę, zero werwy. Kim w ogóle dzisiaj wyskoczyła z tym by Jo kupiła sobie komentujących jej posty. Musi naprawdę jej nie wychodzić w tym Internecie. Ale czego ona się spodziewała skoro wcale nie zbudza sympatii? I pomyśleć, że nawet romans z ojczymem jej nie pomógł - chyba że się to dalej nie rozniosło.


Kolejna sesja też beznadziejna. Jo nie ma drygu do pozowania, jest sztywna, przypomina kukłę bez życia. Nie ma podjazdu do fotogenicznej, pełnej charyzmy Vivi, nawet słabo wypada na tle Silvii, której atutem jest orientalna uroda i pewna doza nieśmiałości. Tak więc nic dziwnego, że Jo kariery w modelingu/jako influencerka nie robi.
Romans z ojczymem chyba nie wyszedł jeszcze na światło dzienne. Powinna go nagłośnić to może nie musiałaby płacić za kolejnych obserwatorów, ale pamiętajmy, że już nie jest w związku z Regisem, bo ją rzucił, musiałaby przyznać się do porażki, więc pewnie dlatego woli milczeć.

martoslawa napisał:
Ja właśnie myślałam, ze Jo będzie surowszą szefową - a ona przychodziła tam tylko by sobie posiedzieć. xD Widocznie uznała, że wszystko jest tak jak powinno być, skoro tak ustaliła jej matka, a ona się na tym znała, bo cukiernia przynosiła przychody. Ale Fabiana to już wiemy jak się potrafi rządzić i skracać wydatki. Myślę, że pierwszą zwolni Britney, bo tak naprawdę ona tam nic pożytecznego nie robi - jedynie próbuje ciast. A żmii nie będzie zależało aż tak na odpowiednim smaku jak Marii da Paz - ważniejsze będzie to by produkcja była jak najtańsza. Nie będzie już najlepszych składników, tak jak za czasów Marii da Paz.


Miałaś rację tylko powody były inne. Na pewno Fabiana będzie chciała oszczędzić na składnikach, więc jakość wypieków spadnie na łeb na szyję, co z pewnością odbije się na sprzedaży. Pracownicy też mogą nie wytrzymać z taką szefową a jak zaczną masowo odchodzić z pracy to pojawi się poważny problem.

martoslawa napisał:
W ogóle to Maria da Paz chce nie dopuścić do sprzedaży firmy, ale tak naprawdę co ona może zrobić? Wątpię by cokolwiek wskórała. Wierzę w to, ze i tak kiedyś odzyska to, co zbudowała za sprawą odnalezionego dokumentu - i sprzedaż między Jo, a Fabianą nie będzie wtedy ważna.


Na ten moment Maria da Paz ma związane ręce. Bez sławetnego dokumentu nie może nic zrobić. Przyszła do Jo zainterweniować, ale czego oczekuje? Po tym co zrobiła jej ta harpia wiadomo, że nie ustąpi i nie zmieni zdania na prośbę matki. Nie ma takiej możliwości aby Maria da Paz przemówiła jej do rozumu.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Jak mnie ucieszyła ta chwila prawdy Rocka. Wreszcie nie będzie robiony przez nią na szaro. Zawiódł się na żmii i już raczej jej nie zaufa. Tym bardziej teraz, gdy przejmuje ona firmę Marii da Paz.

Oby znalazł teraz jakąś fajną dziewczynę. Trochę martwi mnie ta jego zbliżająca się walka... boję się, ze Chico zrobi coś by Rock przegrał. Już obstawiam różne scenariusze - że da mu jakieś środki przeczyszczające czy coś.


Nie wzięłam pod uwagę opcji, że Chico może sabotować Rocka. Założyłam, iż zamierza oszukać jego przeciwnika. Oby nie zrobił nic przeciwko Rockiemu. Sam był bokserem, więc zdaje sobie sprawę jak bardzo ta walka jest ważna dla jego podopiecznego.

martoslawa napisał:
Zdziwiła mnie ostatnio bardzo scena Lyris z Agno - ale byli dla siebie mili. Nie spodziewałam się tego zobaczyć. Wychodzi na to, że Lyris jest bez niego o wiele szczęśliwsza pomimo braku luksusów. Poza tym nawet ładnie urządziły z Lyris to mieszkanie.


Lyris super się zachowała wobec Agno. Wyciągnęła do niego rękę na zgodę, życzyła mu szczęścia. Mógłby spuścić z tonu i podnieść jej alimenty zwłaszcza, że sam ją oszukiwał podczas ich małżeństwa. Byłej żonie kasy żałuje a szantażom Fabiany ulega i sponsoruje jej biznes.
Lyris mimo braku luksusów odżyła. W końcu została zaspokojona seksualnie, raz ma ochotę na ciasto cytrynowe innym razem na mycie okien, nie próżnuje i nadrabia stracony czas.

martoslawa napisał:
Zdenerwowała mnie dziś trochę Vivi gdy wypomniała matce, że zaczęła spotykać się z Ze Helio, a niby kochała Otavio. No kurde, przecież Otavio ją ciągle zdradzał!!! To chyba normalne, ze po takim czymś nie umie już darzyć go takim uczuciem, jak kiedyś. Beatriz też zasługuje na szczęście i Viki powinna to rozumieć zamiast robić matce wyrzuty.


Tekst Vivi był nie na miejscu biorąc pod uwagę, że za rozpad małżeństwa odpowiada Otavio. Beatriz i tak latami znosiła jego skoki w bok aż w końcu powiedziała dość. Ma prawo ułożyć sobie życie na nowo. Vivi nie powinna jej tego utrudniać ani jej zniechęcać do nawiązywania relacji z innymi facetami. Niech spojrzy na to co wyprawia Otavio, który to niby chciał ratować małżeństwo a po odrzuceniu przez Beatriz od razu zamieszkał z kochanką utrzymanką.

martoslawa napisał:
Pojawił się nowy facet w życiu Kim - wydaje się być tak samo szalony jak ona, może się dogadają. No i coraz bardziej rozkręca się wątek Agno z Leandrem - jak na razie podobają mi się razem.


martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Ten chłopak to taka męska odpowiedź na Kim. Biedny Marcio mocno od niego oberwał w głowę.

Dokładnie! Też zachowuje się tak jakby miał obsesję i jest strasznie nachalny - śledzi ją, wchodzi do jej mieszkania, nie przejmuje się tym, że jest w związku, uszkadza innych ludzi i tak dalej. Chyba trafił swój na swego.


Zgadzam się, nowy amant Kim jest bardzo specyficzny i w wielu kwestiach do niej podobny. Ciągle podkreśla jakim to jest ideałem. Facet ma zapędy na stalkera, w sumie tak samo jak Kim. To może być ciekawy wątek, niech teraz ona się przekona jak to jest być osaczanym przez inną osobę. Role się odwróciły. Bokser przegiął z rozbiciem wazonu na głowie Marcia (), ale śmiać mi się chciało, gdy zabrał Kim kwiaty, które chwilę wcześniej jej podarował.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Uderzyła mnie scena, gdy Maria da Paz sprzedawała ciasta na ulicy ubrana na czarno. Tak bardzo do niej ten kolor nie pasuje, ale jakże wyraźnie podkreśla, to co protka wewnętrzenie przeżywa.

To ja w sumie nie zauważyłam, ze była ubrana na czarno. W każdym razie ładnie wyglądała!


Maria da Paz nie była ubrana cała na czarno. Raz miała czarną bluzkę, ale do tego spodnie w odcieniu bordo a innym razem czarne spodnie i ciemną bluzkę z jakimś motywem, więc też nie wyglądała jakoś ponuro. Biżuterii nadal nosi sporo, do tego kolorowe wstążki i opaski. Kiedy zarządzała firmą niekiedy też zakładała ciemniejsze kreacje, przypominam sobie jedną z jej sukienek, która bardzo mi się podobała.


Vivi postanowiła zrobić na złość Chiclete i wywołać w nim zazdrość. W tym celu umówiła się z trenerem Rocka. Męczący ten facet i przede wszystkim nudny. Vivi wyglądała jakby siedziała z nim za karę w knajpce, nie bawiła się dobrze.

Regis wyznał miłość Marii da Paz i liczy na to, że do siebie wrócą. Serio? Odrealniony facet. Ok, zrozumiał swoje błędy, rozstał się z Jo, ale sądzi, że to wystarczy aby Maria da Paz mu przebaczyła i dała drugą szansę? Zdradzał ją z jej córką, kłamał, oszukiwał wyciągał od niej kasę, ożenił się z nią dla zysku. Powinien mieć na tyle godności i honoru aby zgodzić się na rozwód i wziąć winę na siebie a nie sprzeciwiać się i zapowiadać walkę o nią w sytuacji, gdy ona nie chce mieć z nim nic wspólnego.
Uwielbiam sceny, gdy Jo żebrze o uczucie Regisa a on sprowadza ją na ziemię, odrzuca i podkreśla, że kocha jej matkę.

Antero wyszedł ze szpitala, zamieszkał u Marlene, która się nim opiekuje. Niestety nadal ma amnezję. Marlene mogłaby zrobić eksperyment, założyć wieczorową suknie i opowiadać ukochanemu o ich wieczorach spędzonych na tańcach to może Antero zacząłby sobie coś przypominać.

Rael nadal umawia się z dziewczyną z cukierni. Robi jej nadzieję a na boku zabawia się z Lyris. Beznadziejny facet.

Kim i Marcio pokłócili się, poróżniła ich kwestia obowiązków domowych, którymi mieliby się dzielić po tym jak razem zamieszkają. Powinni znaleźć kompromis a nie, że on będzie wymagał aby prała jego gacie. Niech sobie gosposię znajdzie i jej za to płaci. Śmiać mi się chciało z rad Abla dla Marcia, opowieści o tym w jaki sposób Portugalczyk pierze swoje gacie i jego teksty: "Wolność kobiet, wolność gaci".

Kącik modowy:
Jak ta Vivi wyglądała podczas spotkania z trenerem Rocka w kawiarni. Zestaw byłby nawet ok pod względem kolorystycznym, ale eksponowanie biustonosza w miejscu publicznym z zapiętym jednym guzikiem pod samą szyją to jakiś niewypał. Tak to na plaże niech idzie albo wybiera tego typu stylówki do sesji zdjęciowych.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 11:32:57 07-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:46:03 07-08-22    Temat postu:

Serio???? Jo poprosiła swojego chłopaka żeby uwiodl jej matkę i się z nią ożenił, żeby odebrać jej majątek...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 12:46:13 07-08-22    Temat postu:

To dopiero początek tego na co stać Josiane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:25:28 07-08-22    Temat postu:

Odcinki 77-78

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:

To Maria da Paz jutro dogada wiedźmie, już się nie mogę doczekać. Chyba na głowę upadła jeśli myśli, że Maria da Paz będzie jej piekła ciasta, LOL.

Z avance wynika, że musiało być ostro, bo rozsierdzona żmija kategorycznie zabroni wpuszczać Marię da Paz do firmy. Podejrzewam, że protkę nawet nie tak oburzy sama propozycja pieczenia ciast, jak wywalenie Abla i zatrudnienie jej na jego miejsce.


Fabiana jest bezczelna. Wzywa do siebie poprzednią właścicielkę fabryki (której niesprawiedliwie odebrano nieruchomość) i proponuje jej pieczenie ciast i wskoczenie na miejsce jednego z pracowników. Robi to jeszcze z uśmiechem od ucha do ucha przekonana, że jej oferta jest świetna i przyniesie korzyści obu stronom. Maria da Paz myślała, że zostanie wspólniczką Fabiany a tu takie rozczarowanie. Z pewnością nie przyjmie tej propozycji i słusznie. To już lepiej żeby sprzedawała ciasta na ulicy.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Coś czuję, że Fabiana pogrąży zakład. Może i ma smykałkę do zarządzania, ale po prostu nie będzie umiała utrzymać jakości produktów. Będzie leciała po kosztach. Jeszcze teraz, jak odeszla Britney nie będzie miał kto próbować czy ciasta smakują dokładnie tak, jak powinny.

Kwestia czasu aż zamówi tańsze produkty, a tym samym obniży jakość.
To jak postąpiła z Britney było bezduszne - szantażem zmuszać kobietę transpłciową do ubierania się w męskie ubrania i jeszcze nazywać ją dawnym, męskim imieniem. To wszystko pod groźbą zwolnienia z pracy.
Jednak nawet i to odpuściłaby Britney, gdyby tylko Rock do niej wrócił. Żałosna była, gdy rzucała się mu do nóg prosząc, aby do niej wrócił. Jeszcze ta jej furia po wyjściu Rocka... upodabnia się żmija do swojej kuzynki Josiane, obie zaburzone.
Brawo Rock! Cieszy, że nie daje się jej sterować. Dla żmii jest tylko kaprysem, niczym więcej.


Zachowanie Fabiany wobec Britney to chamstwo i nadużywanie stanowiska. Powinna zostać pozwana za łamanie praw człowieka i działanie niezgodne z kodeksem pracy. Za kogo się uważa, żeby poniżać pracownika i wymuszać na osobie transseksualnej powrót do poprzedniej płci i imienia. Wszystko poparte fałszywą religijnością i standardowym tekstem: "wychowałam się w klasztorze". Mam nadzieję, że Britney wytoczy tej harpii sprawę za dyskryminację i bezzasadne zwolnienie z pracy.
Cieszy, że Rock przejrzał na oczy i nie chce mieć nic wspólnego z Fabianą. Poznał jej prawdziwą twarz, nie pozwala sobą manipulować. Oby tak dalej. Fabiana była żałosna, gdy żebrała o jego uwagę i uczucie. Nie zrobiła tego z miłości. Zgadzam się, że Rock jest dla niej rozrywką, kaprysem i dobrze się z nim dogadywała w łóżku.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Coś ostatnio nie pokazują jak Otavio mieszka się z Sugar Baby. Trochę jestem zawiedizona, bo liczyłam na jakieś akcje - tak samo jak w przypadku odcinków, gdy brat Eusebia wprowadził się do niego... też miałam wtedy nadzieję na jakieś śmieszne sceny, a tu nic z tego. Nie wspomnę o tym, że Lyris z matką nadal nie poznały nowych sąsiadów.

Też liczyłem na więcej ich scen. Może nie wycieli?
Klika razy było już blisko, aby sugar daddy nakrył swoją sugar baby z dostawcą pizzy. Swoją drogą Sabrina nieźle wymyśliła z tym pizzowym kamuflażem.


Wydaje mi się, że sceny z rodzinką Macondo i Otavia z Sabriną są wycinane na potęgę. Pamiętajmy, że ta wersja liczy aż o 25 odcinków mniej. W oryginale miały one po 60 minut a w tej wersji po 45, więc jeszcze po te 15 minut zabierają, więc wycięli sporo scen. Szkoda. Jakby nie mogli puścić pełnej wersji.
Wiecie gdzie można znaleźć odcinki w oryginale? Wersję z 161 odcinkami?

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Ciekawa jestem co teraz zrobi Regis - sprzeda swój interes pomimo tego, że nie zapewni mu to powrotu do Marii da Paz? Tak by było sprawiedliwie...

Myślę, że Regis przeszedł na tyle silną przemianę wewnętrzną, że mógłby sprzedać winiarnię wiedząc nawet, że Maria da Paz do niego nie wróci. Obawiam się jednak, że Josiane wcześniej będzie próbowała zniszczyć mu interes. Wszak to dzięki niemu Regis się usamodzielnił i mógł się jej postawić.


Mnie Regis irytuje swoją egoistyczną postawą. Nie chce dać rozwodu Marii da Paz, nachodzi ją i wyznaje miłość, ale nie ma szans na uratowanie tego związku. Facet nie ma wstydu. Po tym co zrobił powinien dać protce święty spokój a jakby miał honor to sprzedałby sklep z winami, który mu kupiła i oddał jej kasę a nie próbował coś na tym ugrać i zapowiadać, że w ten sposób udowodni jej swoją miłość. Dobrze mu Maria da Paz powiedziała, żeby się wypchał swoim sklepem.
Regis kolejny raz odrzucił Jo. Może villana faktycznie postanowi zniszczyć mu biznes żeby znowu był zdany na jej łaskę albo sprytnie wciągnie go w hazard z pomocą osoby trzeciej żeby wszystko stracił i wrócił do niej z podkulonym ogonem.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
No i denerwuje mnie nadal Evelina - nie ufam jej, wolałabym by się nie kręciła przy Antero...

Zapowiada się sporo nerwów przy tym wątku. Twoje przeczucia martoslawa odnośnie połączenia tych dwóch postaci zaczynają się sprawdzać... Mam tylko nadzieję, że finalnie wraz z powrotem pamięci u Antero wszystko wróci do normy. Biedna Marlene będzie cierpieć, jeśli jej ukochany zwiąże się z inną kobieta, a tym bardziej z Eveliną, którą ta przecież przygarnęła pod swój dach. Swoją drogą mam nadzieję, że Evelina będzie mieć na tyle wstydu, że nie zwiąże się z mężczyzną kobiety, której tyle zawdzięcza, a już tym bardziej, że Antero nie jest sobą, bo stracił pamięć.


Mnie też denerwuje Evelina. Ewidentnie coś kombinuje. Pewnie będzie chciała wykorzystać sytuację i zbliżyć się do Antero, który ją komplementował. Jakby go odpowiednio podeszła to mogłaby go namówić w przyszłości aby przepisał jej mieszkanie i swoje oszczędności. Evelina jest interesowna a w obecnej sytuacji życiowej nie ma nic poza chałupką w wiosce do podziału z Chiclete. Jeśli faktycznie zarzuci sidła na Antero mającego amnezję to zachowa się jak niewdzięcznica względem Marlene, która otworzyła przed nią drzwi swojego domu. Evelina nie miałaby żadnych szans u Antero gdyby nie stracił pamięci. Nie porzuciłby dla niej Marlene, której przecież chciał się oświadczyć.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Wydaje mi się, że Agno będzie teraz pozytywnym bohaterem. Już się pogodził z Lyris... Teraz będzie pomagał dać nauczkę Jo. Szykuje się dobra akcja.

Zawiązał się sojusz przeciwko Josiane. Mam nadzieję, że oskubią ją z reszty pieniędzy. Zginie od własnej broni, zostanie bez Regisa i bez majątku, a kariery infuencerskiej brak.


Jakoś od początku darzyłam Agno sympatią mimo jego wad. Wkurzył mnie, gdy wyrolował Lyris podczas rozwodu, ale i tak go lubię. Liczę na to, że z jego pomocą uda się dać nauczkę Jo i że ta harpia straci to na czym najbardziej jej zależy - pieniądze.

martoslawa napisał:

Nawet zaciekawił mnie ten wątek Kim i jej nowego faceta. Pasują do siebie. On wie jak ją zadowolić. Swoją drogą to ona ciągle wcina to sushi. W dodatku cały czas w tej samej restauracji.


Wcześniej to Marcio kręcił z dwiema kobietami a teraz role się odwróciły i to on jest jednym z dwóch adoratorów Kim. Jakoś mi go nie jest żal. Jeśli chodzi o tego boksera to jego wątek z Kim wydaje się ciekawy, ale moim zdaniem na dłuższą metę ich relacja nie sprawdzi się. Oboje są narcyzami, mają dominujące charaktery i to nie jest dobre połączenie. Wykończyliby się nawzajem po tym jak minąłby u nich czas motylków w brzuchu. Tak w ogóle to ten bokser wydaje mi się niebezpieczny po tym jak zdzielił Marcia wazonem w głowę, agresywny typ.


Gilda poddała się operacji, ale lekarze nic już nie mogą dla niej zrobić. Przerzuty są zaawansowane, objęły ważne organy, na leczenie jest już za późno. Pozostało jej niewiele czasu. Mimo głupot jakie popełniła to mi jej szkoda. Wolałabym aby rozstali się z Amadeu w zgodzie a nie żeby Gilda umarła. To będzie ogromny cios dla Carlita.

Camilo nie odpuszcza sprawy dotyczącej śmierci Cosme. Odwiedził Vivi, dowiedział się, że zakończyła związek z Chcilete. Wezwał go na komisariat za co dostał burę od przełożonego. Dobrze mu tak! Nie kieruje się instynktem dobrego gliny tylko nienawiścią i uprzedzeniem do Chiclete oraz chęcią zemsty na Vivi. Jestem pewna, że i tak będzie drążył tę sprawę i nie odpuści.

Chiclete i Vivi umawiają się z innymi osobami aby wzbudzić w sobie zazdrość. Ciągnie ich do siebie, mieli fajne sceny sam na sam. Jak oni na siebie patrzą. Zabawna była scena w kawiarni, gdy Chiclete i Vivi odstawiali przed sobą pokazówki ze swoimi towarzyszami. Vivi trochę poniosło z pocałunkami z trenerem. Chiclete przynajmniej jest szczery z Silvią i mają umowę. Vivi zaś wykorzystuje wpatrzonego w nią trenera i robi mu nadzieję. Powinna zakończyć tę relację, niech już się pogodzą z Chiclete a on znajdzie uczciwą pracę.

Irytujący jest kolega Cassi, niejaki Merlin. Bardzo dobrze, że Chiclete się z nim nie cackał i przywołał go do pionu, gdy znowu chłopak odnosił się agresywnie do Silvii. Może Merlin wyciągnie z tego jakieś wnioski i przestanie pyskować do nauczycielki i ją atakować.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 14:32:32 07-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:36:39 08-08-22    Temat postu:

Odcinek 79

martoslawa napisał:

I nie było jednak żadnej awantury w zakładzie, Maria da Paz załatwiła tę sprawę na spokojnie. Jestem trochę zawiedziona, haha, chętnie zobaczyłabym ją w akcji. A teraz martwię się o Antero... po co mówią tym żmijom, że Antero ma ten dokument, jeszcze będą próbować go zabić... strasznie się martwię o staruszka. Jak Jo przyszła w jednym z poprzednich odcinków do szpitala i spotkała Marię da Paz z Amadeu z powodu wizyty u Antero, to myślałam że pojawiła się tam by zrobić coś staruszkowi, ale na całe szczęście tylko odwiedzała Regisa. No i teraz obawiam się, ze tak jak wcześniej pisałeś, M@rcin, Fabiana może znaleźć ten ważny dokument... Oby trzymała się z daleka od domu Vivi.


Maria da Paz pokazała klasę. Nie zrobiła Fabianie awantury, po prostu nie przyjęła jej oferty. Jędza nadal nie wie w czym tkwi problem, przecież jej plan był genialny! Uważam, że Maria da Paz popełniła błąd informując Fabianę o sławetnym dokumencie. Po co ona tak tę kwestię rozgłasza? Powinna działać z zaskoczenia a nie przygotowywać te harpie do działania i w pewien sposób przez swoje gadulstwo narażać Antero na niebezpieczeństwo czy nieprzyjemności. Jedyny pozytyw wynikający z paplaniny protki to bezcenna mina Fabiany.

martoslawa napisał:
Tak myślałam, że będzie problem z nazwą ciast jak tylko Maria da Paz zaczęła je znowu sprzedawać. Jo sobie to darowała, ba, pewnie nawet przez chwilę się nad tym nie zastanawiała, ale Fabiana jak widać nie ma zamiaru odpuścić.


Fabiana nie ma takiej mocy aby zabronić Marii da Paz używania jej imienia. Wystarczy tylko zmienić nazwę "ciasta" na inną np. "słodkości" i sprawa załatwiona.

martoslawa napisał:
Gladys to niezła kreatura. Wszystko by zrobiła dla pieniędzy. Mam nadzieję, że dostanie nauczkę, jak jej nie pasuje mieszkanie u Lyris, to niech idzie pod most.


Gladys z Lindą powinny uścisnąć sobie dłonie, obie są takimi samymi materialistkami. Nic dziwnego, że się kolegują. Podobała mi się stanowcza postawa Regisa, który po rewelacjach matki spakował jej walizkę i kazał opuścić jego mieszkanie. Gladys ma ogromne ego, nie dostrzega popełnionych przez siebie błędów, idealizuje syna czym wyrządziła mu sporą krzywdę.

martoslawa napisał:
Carlito kiepsko zachował się dzisiaj w szpitalu. Denerwują mnie wszyscy, którzy są źli dla protki. Pewnie po prostu go poniosło ze względu na śmierć matki, mam nadzieję, ze następnym razem będzie dla niej milszy... Wcale się nie przejęłam śmiercią Gildy. Przynajmniej proci będą mogli już być razem. O ile Carlito przestanie robić problemy.


Mnie zachowanie Carlita nie zirytowało. Dopiero co stracił matkę, to jeszcze dziecko. Poza tym, jak sam przyznał, słyszał rozmowy rodziców podczas których kłócili się o Marię da Paz, więc nic dziwnego, że jest do niej wrogo nastawiony. Spora w tym wina Gildy. Carlito to mądry chłopiec i mu przejdzie. Potrzebuje czasu a gdy lepiej pozna Marię da Paz to na pewno ją zaakceptuje.
Jeśli chodzi o Gildę to mi jej trochę szkoda chociaż nie przepadałam za tą postacią. Wzruszająca była scena rozpaczy bliskich osób po jej śmierci. Ich najbardziej jest mi żal, zwłaszcza Carlita.

martoslawa napisał:
Hahahahaha, co za akcja z czekoladkami! Trafiły w wiele rąk w tym odcinku. Przynajmniej kreatywnie podeszli do lokowania produktu. Ciekawe kiedy Marcio zorientuje się, że Kim gra na dwa fronty. Ale w sumie on też długo nie mógł zdecydować się między Kim a Silvią, więc jej zachowanie nie kłuje mnie zbytnio w oczy.


Czekoladki przechodziły z rąk do rąk niczym zielona teczka z dokumentem. Marcio ma to na co sobie zasłużył, Kim robi dokładnie to samo co on wcześniej, gdy umawiał się w tym samym czasie z nią i Silvią. Tak więc w ogóle nie jest mi go żal. Bardziej nurtuje mnie kwestia tego co Kim widzi w Pasji. Ten facet jest męczący.

martoslawa napisał:
Teo w końcu się "poszczęściło" i przespał się z Jo. Myślałam, że może zwymiotuje po wszystkim. Ale nie, chyba nawet mu się podobało, był zadowolony później w studiu. Gdyby nie to, że zaczął mieszać w głowie Jo w sprawie sprzedaży rezydencji, pomyślałabym że przeszedł na ciemną stronę mocy.


Po tym jak Teo przespał się z Jo też myślałam, że przejdzie na jej stronę i zrezygnuje z zemsty, ale rankiem podsunął jej pomysł sprzedaży domu i inwestycji. Jednak nie jestem go pewna. Obawiam się, że ulegnie manipulacjom Jo, na nowo się w niej zadurzy, zwłaszcza po udanym seksie.

martoslawa napisał:

Nawet nie wiedziałam, ze oni w zakładzie mają prysznice, ale w sumie ma to sens. Ale nie ma to sensu dla Fabiany.


Moim zdaniem nie ma za bardzo sensu umieszczania pryszniców w fabryce ciast. Uważam, że jest to zbędne i całkowicie niekorzystne pod względem finansowym. Ile kasy na wodzie tracą jeśli każdy z pracowników bierze prysznic przynajmniej raz dziennie? Rozumiałabym prysznice np. przy kopalni, bo górnicy umorusają się od stóp do głów podczas pracy, ale w fabryce ciast? Czepki na głowę, fartuchy, włosy związane, jak się ubrudzą podczas pieczenia to myją ręce i twarz i jest ok, mogą przynosić też sobie ubrania na zmianę. Akurat w tym przypadku uważam, że Fabiana ma rację.

martoslawa napisał:
[..] cieszę się że Britney na to nie przystała i odeszła z firmy. Niech se Fabiana sama kontroluje jakość, jak jest taka mądra. Trochę miałam nadzieję, ze przez tę sytuację poprawią się stosunki Portugalczyka z Britney, że może stanie w jej obronie, ale nic z tego. Może teraz zatęskni, gdy nie ma jej w zakładzie... Ostatnio wcale nie pokazują świnki... czy ja nieuważnie oglądam?


Britney nie odeszła z firmy z własnej woli tylko została zwolniona przez Fabianę za to, że nie dostosowała się do jej polecenia. Niech idzie do sądu jak radził jej brat.
Podczas oglądania tego odcinka też pomyślałam o śwince. Pewnie tną krótkie scenki z nią w roli głównej.

martoslawa napisał:
Najgorzej jak Fabiana usprawiedliwia się tym, że wychowała się w kościele. Słuchać się już nie da tej gatki.


Jakby jej się płyta zacięła. Ciągle powtarza ten tekst, ale mało kto się na niego nabiera, już chyba nawet nikt. Pracownik cukierni (kochanek Lyris) wyczuł u niej złą aurę.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Też liczyłem na więcej ich scen. Może nie wycieli?
Klika razy było już blisko, aby sugar daddy nakrył swoją sugar baby z dostawcą pizzy. Swoją drogą Sabrina nieźle wymyśliła z tym pizzowym kamuflażem.

To było mądre posunięcie ze strony Sabriny. Ale raz źle na tym wyszła gdy zjadła pizzę z czymś, na co jest uczulona. Już nie pamiętam co to było. Mogliby uzgodnić z dostawcą jakie pizze może jej przywozić, ale widać są tak zajęci czym innym, że na to nie ma czasu. Otavio pewnie dużo czasu spędza w firmie, więc może mają czas na schadzki tak czy siak.


Z tego co pamiętam to Sabrinę chyba uczuliły owoce morza. Otavio rogi rosną w najlepsze. On pracuje w firmie i zarabia na utrzymanie kochanki a ta zabawia się w tym czasie w najlepsze z młodym dostawcą pizzy. Dobrze tak dziadowi.

martoslawa napisał:
M@rcin napisał:
Myślę, że Regis przeszedł na tyle silną przemianę wewnętrzną, że mógłby sprzedać winiarnię wiedząc nawet, że Maria da Paz do niego nie wróci. Obawiam się jednak, że Josiane wcześniej będzie próbowała zniszczyć mu interes. Wszak to dzięki niemu Regis się usamodzielnił i mógł się jej postawić.

Na razie chyba nie planuje sprzedawać sklepu... a myślałam, że zrobi to bezinteresownie. Ale wtedy nie miałby w sumie z czego żyć. Chyba że znalazłby sobie normalną pracę... Myślę, że miałby większe szanse na powrót do Marii da Paz gdyby pomógł jej dać nauczkę Jo. Chociaż sama nie wiem... Maria da Paz nie kocha go aż tak jak Amadeu. Wydaje mi się, ze jej uczucie do niego już minęło.


Regis po kolejnym odtrąceniu przez Marię da Paz przestał mówić o sprzedaży sklepu z winami. Nadal jest egoistą i nie działa bezinteresownie. Trudno mu zrezygnować z biznesu w którym się spełnia, ale gdyby miał honor oddałby pieniądze Marii da Paz. Protka wszystko straciła, więc przydałby jej się zastrzyk gotówki. Regis mógłby poszukać innej pracy, dorobić się czegoś samemu, ale widać nie jest na to gotowy. Uważam, że nie ma żadnych szans na to aby Maria da Paz mu wybaczyła i dała drugą szansę. Nie po tym co jej zrobił. Poza tym protka kocha Amadeu, więc mam nadzieję, że w kolejnych odcinkach ich wątek się rozkręci. Niech będą szczęśliwi.

martoslawa napisał:
No niestety, jeszcze dzisiaj Marlene tak zachwalała Evelinę, że to złota kobieta. Taaa... kolejna paskuda w tej telce. Evelina jeszcze napsuje nam krwi.


Maria da Paz zachwalała matkę, podkreślała jaka to dobra kobiecina z sercem na dłoni. Ta, jasne. Szkoda mi Marlene, przyjęła żmiję pod swój dach, która niedługo pokaże swoje prawdziwe oblicze. Evelina opiekuje się Antero, spędza z nim sporo czasu i z pewnością nie robi tego bezinteresownie.

martoslawa napisał:
Strasznie długo ciągnie się ten wątek z walką Rocka. Wydawało mi się, ze parę odcinków temu mówili, że to już jutro, a tu nadal tej walki nie ma. Mam nadzieję, że wygra... oby Chico nic nie namieszał.


Niech już dojdzie do tej walki. Liczę na pewne zwycięstwo Rocka. Jeśli Chico nie doda mu jakichś specyfików mających go osłabić to powinien wygrać z palcem w nosie. Zresztą jaki miałby w tym interes? Chico zależało żeby doszło do walki i tak się stanie, wiec dlaczego sabotowałby Rocka? Kasę dostaną a rywal po przegranej nie będzie mógł o nic ich oskarżyć, bo sam by się pogrążył planem ustawienia walki.

Rozbawił mnie tekst Chico, jego wtrącenie podczas wymiany zdań Cornelii z matką brata Eusebia dotyczącej tego, która jest piękniejsza.
Dodo: Będziecie się kłócić o urodę?
Chico: Raczej o miejscówkę w pociągu widmo.

Jeszcze dodam, że rozwalił mnie Chiclete w jednej ze scen. Bliscy płaczą nad ciałem zmarłej Gildy a on wchodzi do sali jak gdyby nigdy nic z cześć na ustach chociaż niby już wiedział, że doszło do tragedii.

Szkoda, mi Ellen, bo biedna musi znosić humorki Jo. Dziewucha odnosi się do niej bez szacunku.

Lineczka napisał:
Lista uśmierconych osób po 79 odcinku:
1. I facet z rodziny Matheus - niejaki Mariel
2. Helcio - mąż Zenaide
3. II facet z rodziny Matheus - niejaki Murilo
4. Zenaide (wpisuję, ale bez przekonania, bo jej ciała rodzina nie zidentyfikowała)
5. Vicente
6. Ticiana
7. Miroel
8. Babka
9. Edilence
10. Ademir
11. Nilda
12. Cosme
13. Jardele
14. Adao
15. Lucas
+ narzeczony Marii da Paz, nienarodzone dziecko Edilence i Otavia


16. Gilda


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:53:06 08-08-22, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:59:24 08-08-22    Temat postu:

< 122

Widzę, że Evelina nie tylko kradnie narzeczonych, ale przedmioty też bardzo chętnie. Jak ona może namawiać Leandro by sprzedał jakąś rzecz z mieszkania Agno, po tym wszystkim co ten dla chłopaka zrobił. Był dla niego lepszy niż Ramirezowie, bo oni go wychowali na mordercę i przygarnęli go tylko po to, by mieć więcej rąk do "pracy". Jeszcze prosi go o to, by ratować morderczynię, no ludzie... ta kobita jest tragiczna. Jeśli nie skończy kiepsko na końcu telki, to będę bardzo zawiedziona. Należy jej się kara.

Policja w tej telce... mnie przeraża. xD Zdobyli tak silny dowód na to, że zabiła tego ludka, który pracował u Marii da Paz, ale i tak nie mogli jej cay dzień aresztować. No ludzie! Ale naciągają rzeczywistość - jeszcze te gadki, że jak aresztują Jo bez nakazu, to dobry prawnik wyciągnie ją z więzienia i będzie odpowiadać z wolnej stopy - LOL, niby skąd ona miałaby wziąć pieniądze na dobrego adwokata? A to, że usunęli/chcą usunąć ochronę dla Teo, to już w ogóle śmiech na sali.

Nie znam się na prawie w Brazylii, ale przecież nie może być tak bezsensowne by nie mogli uznać Jo po zobaczeniu zdjęcia za osobę niebezpieczną dla otoczenia. xD

Ubolewam nad tym, że Chiclete nie miał takiej przemiany, jak Leandro... o ile lepiej by się wtedy oglądało jego związek z Vivi... tymczasem on nie ma przy sobie złamanego grosza, nie może nawet wywieść Jo na wiochę... ale do normalnej pracy nie pójdzie.

Jakby Camilo przyłapał Chiclete na próbie wywiezienia morderczyni - to by dopiero było... ale się mu upiekło, nie zdążył wysiąść z samochodu, a podjechała policja.

Beatriz przyszła ratować Vivi, ale wystarczyło, że Camilo jakoś nieładnie się do niej odezwał i dała sobie z tym spokój, uniosła się dumą i wyszła. Nic jej nie zaświtało w głowie, że jak Camilo się tak do niej odzywa, to tym bardziej powinna zabrać stamtąd Vivi? Tragedia.

Camilo jest coraz bardziej niebezpieczny... Może ta policjantka jakoś pomoże Vivi, chyba zauważyła, że coś jest nie tak...

Nie wiem, trochę mnie martwi to, że informatyk zostawił numer swojego kolegi Jo - więc pewnie ona go użyje... znając tę policję... to pewnie im zwieje prędzej czy później.

Kim chyba jednak bierze jakieś psychotropy... i to w dodatku nie przepisane dla niej. Jej nowego narzeczonemu brakuje klasy, więc chyba jednak nic z tego nie będzie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:54:06 08-08-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Martwi mnie, że on nadal nie dostrzega ile zła wyrządził. Ciągle mówi o wymierzaniu sprawiedliwości, ale kurde oni nawet zabijali kobiety, osoby niewinne na których uwzięli się jacyś psychole (jak w przypadku Cosme) i nie weryfikowali zleceń tylko przyjmowali je jak leci byle kasa się zgadzała. Im łatwiej było zabijać i bawić się w mścicieli niż uczciwie pracować na roli. Tak w ogóle to czym obecnie zajmuje się Chiclete? Mieszka u Antero a poza tym? Często mówi o ślubie a co ma do zaoferowania Vivi? Niech poszuka uczciwego zajęcia, tak jak Leandro.

No niestety w tych odcinkach w ogóle nie pojawiał się temat tego, czym zajmuje się Chiclete. Niby dostał pieniądze ze sprzedaży chaty w wiosce i pewnie jakichś pól (? o ile w ogóle jakieś mieli, bo pewnie więcej czasu spędzali latając z bronią), ale nie wiadomo co się z nimi stało... wolałabym by jakoś je zainwestował, otworzył jakiś biznes lub nawet zaczął pracować u kogoś, tak jak Leandro... Może coś powycinali... ale ta postać naprawdę nie jest prowadzona za dobrze... zwykle zachowuje się tak, że ciężko mi mu kibicować... w tych odcinkach miałam wrażenie że czeka aż mu Otavio załatwi pracę. Już nawet nie wspomnę o tym, że nie widział nadal w tych odcinkach nic złego w tym, czym się zajmował...

Lineczka napisał:
Agno zwrócił uwagę na Leandra po tym jak zobaczył go w samym ręczniku po wyjściu spod prysznica. Śmiać mi się chciało, gdy chciał go obserwować podczas ubierania. Nawet mieli fajne sceny podczas kolacji. Agno patrzy na Leandra w inny sposób, jak na interesującego mężczyznę. Niedługo Rock spadnie z piedestału.

Nareszcie Rock odetchnie

Lineczka napisał:
Również wolę fabrykę w rękach Fabiany niż Jo. Zarządzana przez tą drugą całkowicie by splajtowała i Maria da Paz nie miałaby nawet do czego wracać. Fabiana to sknera, ale potrafi zarządzać firmą. Nawet jeśli sprzedaż ciast spadnie przez jej skąpstwo i nowe zasady to wątpię aby doprowadziła fabrykę do takiej ruiny jak mogłaby to zrobić Jo.

To prawda, dla Marii da Paz lepiej, że zakład jest w rękach Fabiany - przynajmniej po odnalezieniu dokumentu będzie miała do czego wracać.

Lineczka napisał:
W tym wszystkim najlepsze jest to, że Fabiana na koniec zostanie z niczym. Straci mieszkanie (nie jest jej własnością, zgodziła się z niego zrezygnować i tylko tam pomieszkuje) i firmę (jak odnajdzie się sławetny dokument to umowa sprzedaży zawarta między nią i Jo będzie nieaktualna). Już się nie mogę doczekać miny tej harpii, gdy wszystko straci.

To będzie super widok. Może wróci z powrotem do klasztoru? Chyba nic innego jej nie pozostanie. Tam przynajmniej będzie mogło do woli gadać o swojej wierze.

Lineczka napisał:
Może Jo w przyszłości z desperacji pozwie ojca o alimenty udowadniając, że nigdy nie łożył na jej utrzymanie. Byłaby do tego zdolna, ale problem w tym, że Amadeu nie jest bogaczem.

Ciekawy scenariusz. Gdyby Amadeu był bogaty, pewnie nie zawahałaby się ani chwili.

Lineczka napisał:
Teo jest dobry, ale i naiwny. Niby chce się mścić na Jo, ale był w niej zakochany i cały czas mam obawy, że ona będzie nim manipulowała...

Ale nie wiem, według mnie ten aktor mógłby grać psychola, bo ma jakiś taki dziwny wzrok. Czasem mnie przeraża. Ma też jakieś takie dziwne akcje, raz chciał nawet zgwałcić Jo.

Lineczka napisał:
Romans z ojczymem chyba nie wyszedł jeszcze na światło dzienne. Powinna go nagłośnić to może nie musiałaby płacić za kolejnych obserwatorów, ale pamiętajmy, że już nie jest w związku z Regisem, bo ją rzucił, musiałaby przyznać się do porażki, więc pewnie dlatego woli milczeć.

Faktycznie, wstyd by jej było się przyznać, że Regis ją zostawił, więc nie próbuje rozkręcić swojej kariery w ten sposób.

Lineczka napisał:
Lyris mimo braku luksusów odżyła. W końcu została zaspokojona seksualnie, raz ma ochotę na ciasto cytrynowe innym razem na mycie okien, nie próżnuje i nadrabia stracony czas.

To prawda, wcześniej wyglądała na taką zabidzoną... a odkąd rozwiodła się z Agno, wygląda o wiele lepiej. Jakoś tak mniej rzuca mi się w oczy to, jak bardzo jest szczupła. Może się po prostu przyzwyczaiłam, albo teraz inaczej się ubiera? Lyris w sumie jest całkiem fajną postacią, chyba mi jeszcze nigdy nie podpadła. A jeśli tak, to widać to było coś tak małego, że już zapomniałam.

Lineczka napisał:
Bokser przegiął z rozbiciem wazonu na głowie Marcia (), ale śmiać mi się chciało, gdy zabrał Kim kwiaty, które chwilę wcześniej jej podarował.

To kolejna rzecz, która łączy go z Kim - niepotrzebna agresja. xD Nie mogę zapomnieć jak wjechała w Marcia wózkiem z tortem... i nie pojmuje jak on po tym wszystkim może nadal z nią być, nawet po oskarżeniu o gwałt.

Lineczka napisał:
Antero wyszedł ze szpitala, zamieszkał u Marlene, która się nim opiekuje. Niestety nadal ma amnezję. Marlene mogłaby zrobić eksperyment, założyć wieczorową suknie i opowiadać ukochanemu o ich wieczorach spędzonych na tańcach to może Antero zacząłby sobie coś przypominać.

Strasznie smutny wątek. Szkoda, ze nie rozwiązali tego, tak jak piszesz... staruszek mógłby sobie wszystko przypomnieć po powąchaniu sukienki. Albo po zobaczeniu tańczącej Marlene.

***

M@rcin napisał:
Tak, od 120 odcinka czyta Paweł Straszewski. Przyzwyczaiłem się do Połonikowskiego i mam nadzieję, że jeszcze wróci przed końcem telenoweli. Według mnie lepiej się wczuwał w klimat telenoweli, czytał tak bardziej na luzie, z taką ironią w głosie. Niemniej jednak, Straszewski to również czołówka lektorska w Polsce.
Novelas+ często lubi zmieniać lektorów. Pamiętam, że w "Prześladowanej" było podobnie, gdzie też na jakieś 20 odcinków od końca nastąpił zmiana lektora. Wtedy jednak była to dużo gorsza zamiana, bo rewelacyjnego Bukrewicza zastąpili tragicznym Pawlikowskim.

Też się przyzwyczaiłam do tego starego lektora i dziwnie oglądało się odcinek w piątek z nowym. Ale dzisiaj było już o wiele lepiej i zmiany nie czułam. Chyba że dzisiaj był już normalny lektor? Nie wiem, w sumie nie rozpoznaję ich głosów, w piątek po prostu jakoś tak inaczej wszystko brzmiało, wiec zwróciłam na to uwagę.

M@rcin napisał:
Berta wygląda i zachowuje się dosłownie jak robot, xD ale koniec końców okazała się jednak pozytywną postacią. Vivi obrała złą strategię, przy pomocy Berty mogłaby oskarżyć psychola Camila o znęcanie się nad nią. Zamykanie jej w pokoju i głodzenie to już przestępstwo, Vivi ma świadka i z łatwością mogłaby zebrać dowody na postępki Camila. Wtedy role by się odwróciły i to ona miałaby go w garści.

Vivi nadal boi się o Chiclete... Powinna już dawno zorganizować mu wyjazd z kraju, nadal nie rozumiem czemu zanim wyszła za Camilo nie próbowała najpierw wywieźć Chiclete zamiast siebie. Poza tym ja nie wiem czy Camilo ma wystarczające dowody by zamknąć C za kratami. Przecież oni nawet Jo nie mogli zamknąć cały odcinek, bo mieli podobno niewystarczające dowody.

M@rcin napisał:
Nauki etykiety udzielane Macondom przez Gladys, przekomiczne. Jacy znudzeni siedzą na wykładach Gladys.
Wygląda na to, że Eusebio cierpi na jakieś dziwne odruchy, najpierw mimowolne rzucenie talerzem z ciastem od Marii da Paz, teraz uderzenie w tyłek kelnerki, ku oburzeniu Gladys. Później sytuacja się powtórzyła w rezydencji, gdy klepnął w tyłek Ellen. Na koniec Eusebio sam siebie pobił.

Gladys chyba trochę się wstydzi z nimi przebywać. Ale czego się nie robi dla pieniędzy.

Po co ten wątek z ręką Eusebio? Tak by było śmiesznie, czy go pokarało za zamianę dzieci? Najlepsze było jak ręka zaczęła go bić po twarzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:56:57 08-08-22    Temat postu:

Odcinek 80

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Ale super, że Britney poszła do prawnika! Cieszy mnie to, że żmija będzie mieć problemy prawne, szczególnie teraz gdy straszy Marię da Paz pozwem.

Cieszy i to bardzo, zbyt gładko jej szło rozstawianie wszystkich po kątach.
Sprzyda jej się choć takie utarcie nosa.
Maria da Paz też raczej jej nie posłucha i nadal będzie sprzedawać swoje wyroby jako "Bolos da Paz"/"Ciasta Paz".
Miała rację mówiąć żmii, że nazwiska nie zmieni i to zawsze będą "Ciasta Paz".
Dobrze, że może liczyć na Amadeu, który obiecał pomoc w razie problemów.


Britney bardzo dobrze zrobiła podejmując decyzję o konsultacji z prawnikiem i walce o swoje prawa. Poza powrotem do pracy powinna też domagać się odszkodowania za dyskryminację ze strony Fabiany.
Maria da Paz mogła zmienić w nazwie ciasta na słodkości i też byłoby dobrze. To przecież tylko chwilowe a po co jej problemy prawne. Aczkolwiek rozbawiła mnie scena, gdy na złość Fabianie na cały głos wykrzykiwała swój slogan, nawet trąbkę dodała dla lepszego efektu.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
No i teraz obawiam się, ze tak jak wcześniej pisałeś, M@rcin, Fabiana może znaleźć ten ważny dokument... Oby trzymała się z daleka od domu Vivi.

Obawiam się, ze nie be zpowodu trafił do domu Vivi, wszak tam żmija bywa najczęściej. Obym jednak się mylił. Niech Marii da Paz też się trochę poszczęści, bo ostatnio same ciosy za ciosem zbierała.


Wydaje mi się, że Fabiana tego dokumentu nie znajdzie, bo przecież zakład musi wrócić w ręce Marii da Paz. Żmija by ten papier zniszczyła. Chyba, że Antero ma drugi dokument. Z tego co pamiętam pokazywał Chiclete dwie teczki. Mniej ważną zostawił w domu (kopia?) a drugą miał schować w bezpiecznym miejscu (oryginał?). Gdyby odzyskał pamięć to wszystko by się wyjaśniło. Oby jego amnezja nie trwała długo.

martoslawa napisał:
Przynajmniej dzięki temu mieliśmy śliczną scenę z protami, gdy Amadeu powiedział, ze będzie jej bronił. Urocze to było! Może powinnam skomentować, że wcześnie po śmierci żony zabrał się za Marię da Paz, ale nie przeszkadza mi to nic, a nic. Niech oni już będą razem!


Świetna była scena, gdy Amadeu chwycił Marię da Paz w ramiona. Iskry leciały z ekranu, była między nimi ogromna chemia. Jednak lepiej, że do niczego więcej nie doszło i nie przespali się ze sobą biorąc pod uwagę krótki czas po śmierci Gildy. Mimo wszystko byłoby to kontrowersyjne a Amadeu kierowałaby desperacja. Nie czas i nie miejsce na amory (obecność Eveliny tuż obok).

martoslawa napisał:
Amadeu dziwnie wygląda bez brody, nie poznałam go na początku.

Ależ Amadeu postarzał brak zarostu. Zupełnie inny człowiek, ale bardzo, bardzo niekorzystnie mu w takim wydaniu. Zawsze wyglądał staro, ale bez zarostu to już zupełnie taki starszy pan się zrobił, aż się zastanawiałem czy nie doszło do podmiany aktora. [/quote]

Tak właśnie patrzyłam na twarz Amadeu i coś mi się nie zgadzało, ale nie wpadłam, że chodzi o brak zarostu. Myślałam, że to kwestia smutku na jego twarzy (mina, oczy) po śmierci żony, przeżytym stresie i zmęczeniu a wytłumaczenie było takie banalne. Zgadzam się, Amadeu bez zarostu wygląda niekorzystnie, jakby mu przybyło z 10 lat. Przystojniakiem nie był, ale z zarostem prezentował się o wiele lepiej niż bez.

martoslawa napisał:

Okazało się, że Agno nie jest wcale taki bezinteresowny - chce przejąć pieniądze Jo... a myślałam, że naprawdę zmienił się na lepsze, ech. Chyba to, co zdarzyło się z Fabianą nie było dla niego wystarczającą nauczką.


Na sugestię Teo, że pieniądze należą się Marii da Paz, Agno stwierdził, iż może jej odpalić jakiś procent. Nadal jest materialistą. Jednak bardziej mierzi mnie jego natarczywość wobec Rocka. Ile można żebrać o uczucie w dodatku u człowieka odmiennej orientacji? Agno nie lubi przegrywać, ale w tej kwestii był skazany na porażkę od samego początku. Niech już da spokój Rockowi i zainteresuje się wpatrzonym w niego maślanym wzrokiem Leandro.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Otavio jest bezczelny, zawsze sobie znajdował młode kochanki, a teraz walnął komentarz o pieluchach po zobaczeniu Beatriz z Ze Helio, LOL. Co za dziad. Oby zzieleniał z zazdrości.

Stary grzyb uważa, ze tylko jemu wolno.
Mina jeszcze bardziej mu zrzednie, gdy odkryje zdrady swojej sugar baby.
Mają szczęście do tego kelnera/dostawcy z pizzeri, ostatnio gdzie oni tam i on.


Otavio to hipokryta. Wychodzi z założenia, że facet jak najbardziej może wiązać się z dziewczyną w wieku jego córki, ale już dojrzała kobieta budzi wielką kontrowersję ze sporo młodszym partnerem. Podwójne standardy. Dziad jest bezczelny. Już się nie mogę doczekać jego miny, gdy dowie się o romansie Sabriny z pracownikiem pizzerii. Robią z niego głupka a ten ma klapki na oczach.

M@rcin napisał:
martoslawa napisał:
Matko kochana, Evelina coraz bardziej zbliża się do Antero... ale mi podnosi ciśnienie, nie dość że Marlene ją trzyma za darmo pod swoim dachem, to ta jeszcze jej bezczelnie podrywa partnera gdy ten stracił pamięć. Szkoda, ze sprzedali chałupę na wasi, teraz Evelina nie ma gdzie wracać. A przydałby się spokój od niej.

Cenne rady Cornelii do Marlene, aby uważała na Evelinę, która może jej odbić Antera.
Ręce opadają mi na styl ubierania się Eveliny, wiecznie ten sam zestaw - koszula i długa spódnica, tylko kolory zmienia.
Zdziwię się jeśli Antero na nią poleci.


Umknęło mi gdzieś, że Chiclete sprzedał dom na wsi. Kto go kupił (taką ruderę)?
Evelina nie ma wstydu. Bezczelnie wykorzystuje sytuację i amnezję Antero aby zbliżyć się do niego i położyć łapy na jego majątku. Szkoda mi Marlene. Oby po słowach Cornelii przyjrzała się bliżej zachowaniu Eveliny, dostrzegła niepokojące sygnały i kazała jej się wyprowadzić.

M@rcin napisał:
Znów chemiczne sceny Vivi i Chiclete Nadal próbują wzbudzać wzajemną zazdrość, tym razem poszła rywalizacja na pocałunki. Wygląda na to, że pomiędzy Vivi i Chiclete dojdzie w końcu do pojednania, a co za tym idzie opamiętania i dania sobie spokoju z tymi gierkami. Nie spodziewałem się aż takiego opanowania u Chiclete, jeszcze jakiś czas temu zabiłby rywala. Miasto go zmieniło. Później pognał za Vivi do łazienki i ten jego tekst - "To mnie powinnaś całować. Kocham Cię i zawsze będę Cię kochał, a w tle "Bebi Liguei". Będzie pojednanie jak nic. Pytanie tylko na jak długo, bo ostatnio Camilo coś zbyt często daje o sobie znać...


Gierki Vivi i Chiclete niedojrzałe, ale miałam z nich ubaw. Lepiej tak niż jakby mieli się na siebie boczyć. Świetna była scena w łazience w restauracji. Chiclete wyznał Vivi miłość, przyciągnął ją do siebie i namiętnie się pocałowali. Do tego cudowne Bebi Liguei w tle. :seerduszko: Mam nadzieję, że się pogodzą.
Zgadzam się, że w Chiclete zaszła zmiana. Trzyma nerwy na wodzy, ani razu nie groził trenerowi bronią (), więc jakiś postęp jest.

martoslawa napisał:

W poprzednim komentarzu pisałam, że nie kłuje mnie w oczy to, co robi Kim, ale w tym odcinku, gdy okłamywała Marcio prosto w oczy już mniej mi się to podobało... Jak już ją nakrył, to mogłaby być szczera... ale widać nie jest jeszcze do końca pewna uczuć tego boksera o imieniu zaczynającym się na P. Może po jego przegranej walce zupełnie straci nim zainteresowanie.


Kim chwilowo jest zauroczona Pasją, ale poza przyciąganiem seksualnym nie łączy ich nic więcej. Ten typ to prostak, w dodatku agresywny i niezrównoważony. Wyobrażacie sobie jego kłótnie z Kim? Pozabijaliby się.

martoslawa napisał:
Fajnie, że Rock wygrał walkę, na to liczyłam. Cieszę się, że Chico nie zrobił nic by mu to uniemożliwić, serio myślałam że ta mu jakieś proszki na przeczyszczenie. Śmiać mi się chciało jak potem wyszedł z tym zielonym czymś na głowie, chyba guza sobie przykładał lodem czy coś.


Cieszy wygrana Rocka. Na początku był bardzo spięty, zapewne przez stres, bo to jego pierwsza profesjonalna walka. Przez chwilę przeszło mi przez myśl, że może się podkłada po słowach Chisco (a sceny nie pokazali, bo wycięli), ale to nie byłoby w jego stylu. Po walce rywale wylądowali na komisariacie policji a Pasja popisał się intelektem wyznając, że walka była ustawiona i on miał wygrać. W takim przypadku powinien mieć postawione zarzuty za sprzedawanie walk, działania niezgodne z prawem.
Camilo chamsko potraktował Leandra, który bronił Rocka. Zapytał go kim jest a jak dostał odpowiedź, że sprząta na siłowni to mu powiedział żeby się nie odzywał.

Wybuchnęłam śmiechem na widok przedmiotu na głowie Chisco przypominającego statek UFO.

martoslawa napisał:
Dzisiaj widziałam świnkę! Chyba po prostu wcześniej nie uważałam oglądając.


Raczej wycinano sceny/ujęcia ze świnką, bo ich w poprzednich odcinkach nie było.


Zastanawiam się czy Jo straciła czujność i wpadła w pułapkę Teo. Jego zachowanie jest podejrzane, ciągle podkreśla, że Jo mieszka w ogromnym domu i powinna go sprzedać a kasę zainwestować. Powtarza to niczym zdarta płyta jakby sam miał w tym interes.

Rael jest w związku z dziewczyną z cukierni a zabawia się z Lyris. O ile na początku bawiła mnie ich relacja tak teraz już nie, bo ten drań perfidnie gra na dwa fronty i zdradza swoją partnerkę. Powinien zostać sam a najlepiej wylądować we więzieniu za podpalenie magazynu fabryki Marii da Paz.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:06:56 08-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:39:51 09-08-22    Temat postu:

martoslawa, zrobiłabyś mi animki z Vivi i Chiclete z ich pogodzenia się w 81 odcinku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:03:14 09-08-22    Temat postu:

Trzy największe LOL odcinka.

1.
martoslawa napisał:
Camilo jest coraz bardziej niebezpieczny... Może ta policjantka jakoś pomoże Vivi, chyba zauważyła, że coś jest nie tak...

Camilo zmuszajacy głodzoną Vivi do jedzenie z podłogi. Ten psychol już całkowicie odlatuje. Coraz więcej osób widzi, że tam jest coś nie tak. Johana też to dostrzegła. Mam nadzieję, że na koniec telenoweli to właśnie ona przymknie kolegę po fachu.
Gdyby nie ona śledztwo w sprawie Josiane chyba nigdy by nie ruszyło, Camilo jest całkowicie zafiksowany na punkcie kontroli Vivi i tylko to go zajmuje. Kiedyś przykładny glina, a teraz całkowicie odpuścił obowiązki.
Ośmielił się nawet wprost obrażać i kpić z Beatriz oraz jej związku z Ze Helio. Znalazł się kolejny męski szowinista po starym grzybie. Widać, że zaczyna zatracać granice.

2.
martoslawa napisał:
Widzę, że Evelina nie tylko kradnie narzeczonych, ale przedmioty też bardzo chętnie. Jak ona może namawiać Leandro by sprzedał jakąś rzecz z mieszkania Agno, po tym wszystkim co ten dla chłopaka zrobił. Był dla niego lepszy niż Ramirezowie, bo oni go wychowali na mordercę i przygarnęli go tylko po to, by mieć więcej rąk do "pracy". Jeszcze prosi go o to, by ratować morderczynię, no ludzie... ta kobita jest tragiczna. Jeśli nie skończy kiepsko na końcu telki, to będę bardzo zawiedziona. Należy jej się kara.

Evelina namawiająca Leandra do okradzenia Agno, aby opłacić ucieczkę Josiane. Litości! W głowie się nie mieści ile ta baba ma nagromadzonych w sobie negatywnych cech, cóż za bezczelne babsko! Że też Chiclete bierze udział w tej szopce i szaleństwach Eveliny, co prawda dotychczas bardziej bierny udział, ale jednak kryje obie wiedźmy. Całe szczęście Leandro odmówił. Uff, bo już sądziłem, że sekutnica przekona go wymuszając rzewnymi łzami wdzięczność za to, że Ramirezowie w dzieciństwie go przygarnęli. Cóż za kropna, toksyczna baba. Wszystko na szczęście w porę usłyszał Agno i sam zaproponował bezwstydnikom pieniądze. Bezwstydnia Evelina bez żadnego skrępowania szybciutko je przytuliła, jakby jej się należały i słusznie postępowała. Leandro udowodnił, że się zmienił, pora na Chiclete. Taki duży chłop, a tak daje się im manipulować.
Śmiać mi sie chciało z właścicielki mieszkania Josiane napalonej na Chiclete. Jeszcze trochę, aby się na niego rzuciła.

3.
martoslawa napisał:
Policja w tej telce... mnie przeraża. xD Zdobyli tak silny dowód na to, że zabiła tego ludka, który pracował u Marii da Paz, ale i tak nie mogli jej cay dzień aresztować. No ludzie! Ale naciągają rzeczywistość - jeszcze te gadki, że jak aresztują Jo bez nakazu, to dobry prawnik wyciągnie ją z więzienia i będzie odpowiadać z wolnej stopy - LOL, niby skąd ona miałaby wziąć pieniądze na dobrego adwokata? A to, że usunęli/chcą usunąć ochronę dla Teo, to już w ogóle śmiech na sali.

Bo niby zeznania Tea i zdjęcie niewiarygodne i szybko można je obalić.
Widać na Regisa nie potrzebowali takich silnych dowodów, aby go przymknąć. Wtedy wystarczył brak alibi i wyprzedaż towaru z winiarni.

Josiane nareszcie jednak aresztowana!
Chiclete miał więcej szczęścia niż rozumu.

martoslawa napisał:
Kim chyba jednak bierze jakieś psychotropy... i to w dodatku nie przepisane dla niej. Jej nowego narzeczonemu brakuje klasy, więc chyba jednak nic z tego nie będzie.

To już wiemy skąd te jej odjazdy. Ona faktycznie już od dawna zawsze łykała jakieś proszki. Naiwnie sądziłem, że to jakieś witaminy/suplementy. Mało tego nieraz popijała te tabletki alkoholem.
Walcyr chce pokazać, jak naprawdę funkcjonują ludzie w tym środowisku?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:41:01 09-08-22    Temat postu:

Odcinki 81-82

Vvi i Chiclete pogodzili się i to w jakim stylu! Niesamowicie HOT scena miłosna, iskry leciały z ekranu. Ależ oni mają chemię. Zdecydowanie jest to moja ulubiona para w tej telce. Chiclete obiecał Vivi, że nie przyjmie żadnego zlecenia na zabicie kogoś i zrezygnuje ze swojej działalności. Oby dotrzymał słowa. Vivi z pomocą Otavia chce znaleźć dla swojego ukochanego legalną, uczciwą pracę, ale wygląda to tak jakby bardziej jej na tym zależało niż samemu Chiclete...

Maria da Paz postanowiła wznowić poszukiwania siostrzenic. W tym celu udała się z Eusebio do detektywa, który pomógł mu odnaleźć rodzinę od której domagał się spadku. Trafili więc do Camilo. Od początku nie uwierzyłam w jego dobre intencje. Na szczęście szef wydziału przerwał wywód Marii da Paz, gdy była wypytywana przez Camilo o rodzinę. Mogłaby za dużo powiedzieć. Camilo w to graj, za wszelką cenę chce pogrążyć Chiclete.

Rock odrzucił Agno. Który to już raz? Niech w końcu skończy się obsesja Agno na punkcie heteroseksualnego faceta. Trochę to było żałosne, gdy próbował go przekonać do eksperymentów z orientacją seksualną. Rock od początku był z nim szczery i uczciwy, oferował mu tylko albo aż przyjaźń.
Za to podobały mi się sceny z Leandro pocieszającym Agno. Uroczy był, gdy go przytulił. Aż sama jestem zaskoczona, ale podoba mi się ich wątek i dostrzegam między nimi chemię. Leandro wyznał Agno, że jest nim zainteresowany, ale ten go odrzucił. Szkoda, ale może jak odpuści sobie Rocka to spojrzy na swojego współlokatora w inny sposób. Leandro o wiele bardziej do niego pasuje.

Rock przyszedł do Fabiany chcąc wstawić się za Marią da Paz aby bez prawnych konsekwencji mogła używać nazwy swojej marki. Niestety uległ jej manipulacjom. Uwierzył, że Fabiana odpuści, był nawet gotów ponownie się z nią spotykać. Tymczasem ona poszła do Agno po radę w kwestii ukarania Marii da Paz. Fabiana jest bezczelna. Po tym jak szantażowała Agno odwiedza go w firmie jak gdyby nigdy nic i pyta o radę. Co za odrealnienie. Wydaje mi się, że nawet nie zrobiła tego z premedytacją tylko liczyła, że on jej faktycznie doradzi. Coś jest z nią nie tak. Rock dzięki wersji wydarzeń przedstawionej przez Agno odkrył hipokryzję i gierki Fabiany, poszedł do niej z pretensjami i ją odrzucił. Dobrze jej tak! Fabiana postanowiła zemścić się na Agno i powiedziała Cassi, że jej ojciec jest gejem. Co za hiena! Podła, wredna dziewucha, któa wykorzystuje nastolatkę do swoich intryg! Po co Agno w ogóle ulegał jej szantażom i kupił jej firmę skoro można było przewidzieć, że prędzej czy później wykorzysta przeciwko niemu informację o jego orientacji seksualnej? Powinien był wyznać prawdę córce, może wtedy zareagowałaby inaczej. Cassia czuła się oszukana i zdradzona, ale pretensje wobec matki miała niesłuszne. Lyris przecież przed rozwodem powiedziała jej, że Agno jest gejem, ale Młoda nie chciała w to uwierzyć. Niech się teraz nie wyżywa na matce. Ciekawe z kim ona tak pisze przez Internet. Oby to nie był jakiś zboczeniec/pedofil.
Leandro postanowił zemścić się na Fabianie za to co zrobiła Agno. Przyszedł do fabryki i groził jej bronią. Minę miała bezcenną. Straciła jakąkolwiek przewagę. Leandro kazał jej przeprosić Agno i Cassię, dodatkowo zażyczył sobie kawałek ciasta. Fabiana niemalże natychmiast zadzwoniła do pracownicy aby wydała mu całe ciasto. Jaka hojna!

Regis pożyczył pieniądze od matki i zamierzał dać je Marii da Paz na otworzenie własnego biznesu, małej cukierni. Odrzuciła jego propozycję. Na co liczył? Gladys nie przepadała za synową, gardziła nią a teraz protka ma brać od niej i męża zdrajcy pieniądze? Maria da Paz ma swój honor, dumę i godność.
Regis poprosił Teo aby przyjął od niego pieniądze i w swoim imieniu dał je Marii da Paz. Trzeba mu oddać, że ładnie się zachował, ale czy protka tego właśnie by chciała? Jego pieniędzy? Wątpię. Od Teo zgodziła się przyjąć pożyczkę chociaż początkowo miała pewne wątpliwości, bo wydało jej się podejrzane, że w krótkim odstępie czasu obaj z Regisem składają jej podobną propozycję. Intuicja jej nie myliła.

Britney wróciła do pracy. Reakcja bezradnej Fabiany wywołała uśmiech na mojej twarzy. Jeszcze powinna płacić Britney odszkodowanie za dyskryminację.

Silvia i trener Rocka zbliżyli się do siebie po tym jak jego wystawiła Vivi i Chiclete też ulotnił się z kolacji. W sumie ich wątek mógłby być ciekawy. Dla Silvii innego potencjalnego partnera nie ma a może trener przy niej nie byłby taki nudny jak przy Vivi.

Cornelia ukradła pieniądze Eusebia i wydała wszystko na loterię. Będą jaja jak wygra. Komu wtedy należy się kasa? Może Eusebio tak jak sobie wymarzył zostanie milionerem bez pracy.

Kim zdradza Marcia z Pasją. Gra na dwa fronty, nowy adorator ją fascynuje, ale z chłopaka nie chce zrezygnować. Zachowuje się jak egoistka. W sumie to robi to samo co Marcio, gdy spotykał się i z nią z Silvią jednocześnie, więc aż tak nie razi to w oczy jednak postępuje nie fair i sama nie wie czego chce.

Evelina coraz bardziej zbliża się do Antero, kokietuje go. W ostatnich odcinkach to ona ciągle przy nim jest i się nim zajmuje. Scen Antero z Marlene nie ma w ogóle. To zły znak. Evelina wykorzystuje sytuację, niewdzięcznica, ale czego innego można się było spodziewać po tej kobiecie.

Teo spiskuje z Agno przeciwko Jo, która połknęła haczyk i kieruje się w stronę zastawionej pułapki chcąc inwestować duże sumy pieniędzy z ich pomocą.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:09:22 09-08-22, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2823
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:03:24 09-08-22    Temat postu:

Lineczka napisał:
Cornelia ukradła pieniądze Eusebia i wydała wszystko na loterię. Będą jaja jak wygra. Komu wtedy należy się kasa? Może Eusebio tak jak sobie wymarzył zostanie milionerem bez pracy.

Cornelia jak obiecała, tak zrobiła.
Eusebio z pewnością będzie sobie rościł prawa do wygranej, tak jak Marii da Paz wypomina do tej pory, że należą mu się zyski z jej biznesu. Wszak w pierwszy dzień pomagał jej w pracy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
martoslawa
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 29 Wrz 2016
Posty: 10939
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:18:16 09-08-22    Temat postu:

< 123

Ten odcinek był fatalnie zmontowany, postaci ruszały ustami nie wydając żadnego dźwięku.

M@rcin napisał:
Camilo zmuszający głodzoną Vivi do jedzenie z podłogi. Ten psychol już całkowicie odlatuje. Coraz więcej osób widzi, że tam jest coś nie tak. Johana też to dostrzegła. Mam nadzieję, że na koniec telenoweli to właśnie ona przymknie kolegę po fachu.

Mnie zdecydowanie bardziej przeraziło jak w którymś z poprzednich odcinków groził, że ją oszpeci. Z niego to naprawdę jest psychol, nie wiem jak on został policjantem... nawet nie przestrzega etyki zawodowej i rozpowiedział o całej sprawie Jo dziennikarzom. W tej sytuacji, może nawet lepiej że tak się stało, bo wszyscy dowiedzieli się o machlojkach niedoszłej infulencerki. W końcu zdobyła sławę, znając ją jeszcze będzie się z tego cieszyć.

Co do głodzenia Vivi, to dziwi mnie, że ona nadal jest nieprzygotowana na takie okoliczności. Może wychodzić z domu, więc co za problem kupić sobie jedzenie i pochować w pokoju w razie czego. Szczególnie, że to już nie pierwszy raz, gdy Camilo ją głodzi.

Dzisiaj Vivi rozwaliła mnie jak podała swój pin Chiclete i Bercie. Kto tak robi? I w dodatku by kupić czekoladę. Pewnie to, że podała PIN będzie potem istotne - ale ciekawe czemu skoro kartę zabierze jej w kolejnym odcinku Camilo. Może Berta ją znajdzie, ukradnie i zwieje. Chociaż szybko dorwałaby ją pewnie policja... chyba że sprawą zajmowałby się Camilo, to wtedy ciągnęłoby się to latami.

M@rcin napisał:
Bezwstydnia Evelina bez żadnego skrępowania szybciutko je przytuliła, jakby jej się należały i słusznie postępowała.

Łasa jest na kasę, przytuliła pieniążki do piersi raz dwa. Josianie nie udało się wywieźć, więc teraz wszystko bedzie dla niej.

Rozwaliła mnie Evelina tłumacząca się Antero z tego, że kryła Jo. Raz gada, że to dlatego, że jest stara i jej się pomyliło, a raz że to specjalnie, bo chciała pomóc wnuczce. xD Niech się zdecyduje. Nie da się babsztyla słuchać. Niech Antero się już na niej pozna, przecież ona ma zero uroku, co on w niej widzi?

M@rcin napisał:
Leandro udowodnił, że się zmienił, pora na Chiclete. Taki duży chłop, a tak daje się im manipulować.

Ech, no niestety Chiclete nadal uczestniczy w machlojkach rodzinnych. Robił to dość niechętnie, ale robił... Evelina ma na niego fatalny wpływ. Gdyby się od niej uwolnił, zmieliłby się szybciej na lepsze...

M@rcin napisał:
Bo niby zeznania Tea i zdjęcie niewiarygodne i szybko można je obalić.
Widać na Regisa nie potrzebowali takich silnych dowodów, aby go przymknąć. Wtedy wystarczył brak alibi i wyprzedaż towaru z winiarni.

Faktycznie, aresztowali Regisa dlatego, że wyprzedawał towar, a Josianie aresztować nie mogli pomimo, że mieli zdjęcie z miejsca zbrodni. Tragedia.

M@rcin napisał:
To już wiemy skąd te jej odjazdy. Ona faktycznie już od dawna zawsze łykała jakieś proszki. Naiwnie sądziłem, że to jakieś witaminy/suplementy. Mało tego nieraz popijała te tabletki alkoholem.
Walcyr chce pokazać, jak naprawdę funkcjonują ludzie w tym środowisku?

Ja w sumie nie przywiązywałam uwagi do tych jej tabletek, bo wiele ludzi bierze jakieś codziennie. xD Ale w ostatnich odcinkach wyszło, ze coś jest na rzeczy. To by tłumaczyło jej zachowanie.

Dodam, że Joana i Rock to bardzo ładna para, cieszy mnie to, że są razem. Chyba na drodze do ich szczęścia nie pojawią się żadne nowe przeszkody.

Cassia dzisiaj znowu naskoczyła na Leandro jakby wcześniej jej nie pomógł przekonać Agno by ratował Regisa. Niech już ten wątek się zakończy...

Wygląda na to, że dobra passa Fabiany zaczyna mijać. Już niedługo straci wszystko. Nie wiem po co Agno spiskuje z Jo, i bez jego interwencji żmija by ją pogrążyła. Ale widać ma potrzebę mieć w tym pogrążaniu Fabiany jakiś udział.

Edit: Vivi znowu planuje wyjazd Chiclete z kraju, więc nasunęła mi się pewna myśl. Teraz, gdy Chiclete wie, czemu vivi wyszła za Camilo, to nie lepiej byłoby gdyby poszedł na policję i przyznał się do zbrodni zamiast skazywać ukochaną na takie cierpienia? Wtedy Camilo nie miałby czym szantażować Vivi... oczywiście wtedy psychol mógłby ją postrzelić, tak jak mówił... więc ech, ja już nie wiem... Vivi powinna kupić kamerę i nagrywać wszystko co się dzieje w domu. Agno był mądrzejszy nagrywając zdrady żony... W ogóle mam wrażenie, że im dalej w las, tym coraz więcej absurdów jest w tej telce, a pod koniec to już w ogóle scenarzyści odpłynęli i stracili kontakt z rzeczywistością. Wszystkie problemy postaci można by było rozwiązać o wiele szybciej gdyby nie brakowało im oleju w głowach.

W ogóle w Chiclete przeszkadza mi to, że zawsze jest taki bierny - zamiast działać, stoi w miejscu i nic nie robi. No dobra, może jedynie chce latać z bronią. Ale inne pomysły na rozwiązanie problemów mu nie przychodzą do głowy.


Ostatnio zmieniony przez martoslawa dnia 22:31:43 09-08-22, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 33, 34, 35 ... 40, 41, 42  Następny
Strona 34 z 42

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin