Telenowele

Denisse · Wysłany: 17:59:51 31-08-13 Temat postu:

Jakoś samym zainteresowanym to pisanie nie przeszkadzało tylko tobie

wielki spoiler bo powiedziałam, że zona Ariagi nie jest wredna

Karolinka92 · Wysłany: 18:24:39 31-08-13 Temat postu:

Chodziło mi o sprawę z tym domem, a nie o to,że jest czy nie jest wredna xD może im nie przeszkadzało bo byli zainteresowani ale ja nie chcę znać żadnych, nawet najmniejszych spojlerów, przynajmniej na razie i jeśli to uszanujecie to będę wdzięczna

Maaarz · Wysłany: 20:02:17 31-08-13 Temat postu:

hm 13 mi pasuje

Wenus · Wysłany: 20:45:33 31-08-13 Temat postu:

Denisse · Wysłany: 10:47:24 01-09-13 Temat postu:

bunia312 · Wysłany: 11:42:48 01-09-13 Temat postu:

Obejrzalam 2 odcinek.

Nie podoba mi się żona Ariagi. Wydaje mi się, że bardziej zależy jej na pieniądzach. Rozumiem, że mają kłopoty finansowe i mogą stracić dom ale... Nie ta baba mi się nie podoba.
Ciekawe co teraz zrobi Jose Angel kiedy dowiedział się od tej babki z banku, że dokumenty potwierdzające spłatę rat hipoteki są fałszywe i ktoś go bezczelnie oszukał.

Wydaje mi się również, że Guzman będzie miał wiele problemów przez swojego ojca i jego zamiłowanie do hazardu. Z tego co usłyszałam to nie pierwszy raz jak pożycza ojcu pieniądze i na pewno nie ostatni.

Nie rozumiem dlaczego Kendra i Salsero chcą skrzywdzić Victorię. To jednak wyjdzie dużo później jak się domyślam.

Wenus · Wysłany: 11:54:08 01-09-13 Temat postu:

Stokrotka* · Wysłany: 12:04:47 01-09-13 Temat postu:

Arwenka · Wysłany: 14:22:10 01-09-13 Temat postu:

Po 2 odcinku widać,że Guzman jest tą osobą ,która pomaga rodzinie , wspiera,jest odpowiedzialna.Wydaje się bardziej odpowiedzialny od własnego ojca

nemorisa · Wysłany: 18:06:38 01-09-13 Temat postu:

lucy · Wysłany: 18:17:57 01-09-13 Temat postu:

A jak ogólnie wypadł Capetillo w swojej roli ? (chodzi mi o całokształt)

marta87 · Wysłany: 18:34:06 01-09-13 Temat postu:

lucy · Wysłany: 18:43:14 01-09-13 Temat postu:

Dzięki za odp.

Nie jestem jakąś szczególną fanką Yaneza (zwyczajnie go lubię i uważam za dobrego aktora), ale muszę przyznać, ze jak na razie to on rozdaje karty i jest jedyną siłą napędową całek akcji. Wybija się ponad pozostałych aktorów i wnosi jakieś życie, bo cała reszta jest jakby w pieleszach. Jedni sztuczni, drudzy teatralni, a pozostali zagnieżdżeni w sobie i ogólnie bez większego wyrazu.

Nie wiem jak on to robi, ale na razie czekam tylko aż to jego postać pojawi się na ekranie.

Julita · Wysłany: 19:00:51 01-09-13 Temat postu:

mi Capetillo przez większość telki był obojętny, wręcz momentami irytował, taki ciapsiusiowaty był

Wenus · Wysłany: 19:05:13 01-09-13 Temat postu:

Głupi czy nie, to się jeszcze okaże, bo z całą pewnością będą ciągnąć swój plan bez względu na żywot Victorii. Salsero trochę go chyba zna, więc może jest wstanie przewidzieć, jak się facet zachowa. A Nelson lubi sobie poganiać za młodymi pięknościami. Nelson powiedział w pierwszym odcinku, że kocha Victorię, ale czasem potrzebuje odmiany.

Faktycznie, póki co postać Yaneza wybij się ponad pozostałych. To akurat dobrze, w końcu jest tutaj głównym bohaterem.