Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Esperanza mia/Moja nadzieja - Pol-ka - 2015 / TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1575, 1576, 1577 ... 1591, 1592, 1593  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
neSaga
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 23145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:44 28-03-17    Temat postu:

Ja Clare jakoś znosiłam nawet choć chwilami mnie wkurzyla . Za to na Solke nie mogę patrzeć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:49:19 28-03-17    Temat postu:

Mnie już jedna Soledad wystarczy, tym bardziej, że jej wątek znosiłam i oglądałam bez przewijania. Clarę uważam za gorszą od Soledad pod takim względem, że była i jest ogromną hipokrytką i egoistką. Pozbawiła córkę ojca a Jorge dziecka, bo oczywiście musiała unieść się dumą. Po latach nadal nie potrafi wyznać prawdy tylko wynajduje różne wymówki albo próbuje bez przekonania. Do tego jest zakonnicą, kreowaną przez otoczenie na wielce wspaniałomyślną i dobrą. Clara wkurza mnie chyba jeszcze bardziej niż Soledad. Przez moją niechęć do tej postaci nie ogladam też scen z Jorge (chyba że ma je z Espe), a szkoda bo jego akurat lubię i uważam za fajnego faceta. Jest tylko jeden problem - w jego przypadku wszystko kręci się wokół Clary.

Kolejny wątek, który podnosi mi ciśnienie to wysoki Loli i jej kolegów! Mają po 16 lat i więcej a zachowują się gorzej niż trzynastolatki. Zero odpowiedzialności, zasad. Wyobrażacie sobie by w naszej szkole Leola z Pedrem i spółką odwalali akcje w stylu ucieczek i obyłoby się bez większych kar czy interwencji instytucji socjalnych? To co oni wyrabiają to przegięcie. Rozumiem jedną czy dwie wtopy, ale oni mają ich już na koncie całą masę. Lola jawi mi się jako gorsza (i to o wiele) wersja Esperanzy. Niby też żywiołowa, energiczna, dobra, ale i zbuntowana z tym że Espe ma klasę, urok i to przysłowiowe coś a Lola zachowuje się jak histeryczka, jest niewdzięczna i nie myśli o konsekwencjach.

To są dwa najbardziej irytujące wątki dlatego je przewijam.

Gilda jest wkurzająca, ale ją oglądam, głównie ze względu na Gato i Espe. Nie przekonuje mnie ta postać, jej infantylizm i prostacki sposób bycia rażą i to ogromnie.
Z sióstr zakonnych najbardziej nudzi mnie Concepcion a zwłaszcza jej rozmowy z Clarą, więc też sobie je daruje.

Pozostałe wątki na plus, najbardziej podoba mi się historia Espe i Tomasa. Na tym etapie zatoczyła koła, ale rozumiem obie strony i żadnej nie krytykuję.
Maximo i Eva zgrany duet, oglądam ich z przyjemnością, Gienka genialna, Gato komiczny. Fajny był ten nowy ksiądz Joaquin (?), od razu go polubiłam. Szkoda, że nie został na dłużej, super postać! Juana niech wraca, bo bez niej to już nie to samo. Siostry spoko, najbardziej lubię Marię i Nieves.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:52:29 28-03-17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:11:57 29-03-17    Temat postu:

Jestem po 105 odcinku:

* Espe została nowicjuszką, tym razem naprawdę, ceremonia piękna, ale dobrze wiemy dlaczego zdecydowała się na ten krok, to nie powołanie a desperacja, chęć bycia blisko Tomasa, jest gotowa poświęcić swoje życie dla innych byle tylko mieć go obok, potrzebuje go niczym tlenu, piękne były ich przytulasy z 99 i 102 odcinka niby niewinny gest a ileż w nim było miłości i czułości chemia ogromna!

* nie zamierzam krytykować Tomasa za to, że wybrał taką a nie inną drogę, również za to, że próbuje trzymać Espe na dystans i nie ulec pokusie, ale mimo że tego nie chce to wyrządza jej krzywdę, raz awansuje ją na swoją asystentkę, spędza z nią sporo czasu a za chwilę dystansuje się, odsuwa od niej, istny rollercoaster, Tomas się miota między jednymi uczuciami a drugimi i to pomimo tego, że jest biskupem, teraz mu łatwiej, bo ma Espę przy sobie, ona jest za nim, niemalże na każde jego zawołanie, do tego jest zakonnicą, z pewnością inaczej by się zachowywał gdyby Espe postanowiła ułożyć sobie z kimś życie od nowa. już o Maximo był zazdrosny chociaż wiedział, że ten nie ma u niej szans gdyby na horyzoncie Esperanzy pojawił się inny facet i stanowił poważne zagrożenie dla ich relacji to z pewnością w Tomasie obudziłyby się nowe uczucia, bardzo mocne wiem o wątku Espe i Nicolasa, więc czekam na niego a przede wszystkim zazdrosnego Padre

* Nicolasa oglądam dopiero od dwóch odcinków, niby jest fajny i sympatyczny, ale jest w nim coś dziwnego, irytującego, może ta nachalność? coś mi w nim nie pasuje, chyba to że nie jest Tomasem albo fakt, że wiem iż okaże się psycholem na ten moment niby jest ok, ale podchodzę do niego ze sporym dystansem, jeśli chodzi o wygląd to nie zachwyca, Tomas przystojniejszy, Miguel również
wiedząc o późniejszym wątku Espe i Nicolasa zdziwiłam się, że on jest w seminarium, czyli kolejny mężczyzna zrzuci dla Espe sutannę (Nicolas połowicznie, bo jeszcze księdzem nie jest);

* zachowanie Loli niezmiennie mnie irytuje, czy ta dziewczyna w ogóle myśli? nieodpowiedzialna gówniara która nie bierze pod uwagę konsekwencji swoich czynów, miała przechlapane po aferze z samochodem Fede, więc na zdrową logikę powinna siedzieć cicho i zachowywać się poprawnie a ona co robi? następnego dnia wywołuje kolejną aferę przyklejając Fede do krzesła, to już nie jest śmieszne tylko żałosne Lola dostarcza problemów Espe, Clarze i Tomasowi, czyli ludziom którym na niej zależy, nie bierze pod uwagę, że prawa do opieki mogą zostać Espe i Clarze odebrane a wtedy trafi do domu dziecka, no pewnie po co się tym przejmować? ona musi pokazać swój charakterek i odegrać się na tych którzy ją wkurzają to co wyprawia ta dziewczyna to przegięcie i nie dziwię się, że Gienka chce ją wyrzucić ze szkoły, Lola się doigrała i powinna ponieść karę, do tej pory wszystkie akcje uchodziły jej płazem, Espe, Clara i Tomas za bardzo się z nią cackają, próbują tłumaczyć, ale ona nadal swoje, robi co chce i naraża wszystkich na negatywne konsekwencje, jak już jest afera to wtedy oczywiście z postawą roszczeniową biegnie do opiekunów by odkręcali to co zrobiła bezczelność! to już Dominga jest fajniejsza, normalniejsza i dojrzalsza niż Lola a nie ma takiego wsparcia jak ona!

* Graciela okropna matka, nawet nie zasługuje by ją tak nazywać nie interesuje się dziećmi, podczas kłótni uderzyła Lole a w pacy paradowała w ciuchach Evy, dobrze że ją zwolnili, spodziewałam się, że ich okradnie, kto wie jakby się to potoczyło gdyby została u Evy i Maximo dłużej, niech Juana wraca!

* Clara niby chce powiedzieć prawdę Jorge i Espe, ale cały czas wynajduje nowe wymówki i przeszkody, podsłuchana rozmowa Espe i Tomasa ze 104 odcinka tylko utwierdziła ją, że dobrze robi zachowując sekret dla siebie szkoda słów, na tym zakończę swój wywód podsumowując tę postać dwoma słowami - hipokrytka i egoistka;

* wydaje mi się, że od kiedy Gienka została matką przełożoną to stała się łagodniejsza może tak na nią działa obecność biskupa Tomasa a może brak Fortunato u boku i osiągnięcie celu? nie chce być zdegradowana

* Maximo z Evą idealnie do siebie pasują knują i spiskują, rzucają Tomasowi i Espe kłody pod nogi z żalu i zazdrości, mają świetne teksty i akcje, więc ich nie przewijam, ale powoli te ich gierki zaczynają mnie nudzić, są chemicznym duetem, ale wolałabym Evę z Gato głównie dlatego, że u jego boku nie chcę Gildy, która jest wkurzająca i infantylna, szkoda Kota dla niej!

* ksiądz Joaquin był super! szkoda że nie został na dłużej i pojechał na misję, może jeszcze wróci, polubiłam go, jego relacja z Gienką genialna! co scena z nimi to się uśmiałam, najlepsze było ujęcie gdy dla niej śpiewał dźwięczy mi ten wers w uszach
z Espe stworzyli cudowny duet na scenie, "Sere" wyszło im obłędnie


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 11:28:47 29-03-17, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:19:32 29-03-17    Temat postu:

Espe i Tomas


Powrót do góry
Zobacz profil autora
neSaga
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 23145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:18:29 30-03-17    Temat postu:

Lineczka napisał:

co scena z nimi to się uśmiałam, najlepsze było ujęcie gdy dla niej śpiewał dźwięczy mi ten wers w uszach
z Espe stworzyli cudowny duet na scenie, "Sere" wyszło im obłędnie


"oooo Genoooowefaaaaaaa"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:22:20 30-03-17    Temat postu:

neSaga napisał:
Lineczka napisał:

co scena z nimi to się uśmiałam, najlepsze było ujęcie gdy dla niej śpiewał dźwięczy mi ten wers w uszach
z Espe stworzyli cudowny duet na scenie, "Sere" wyszło im obłędnie


"oooo Genoooowefaaaaaaa"


Por tu amor Genovevaaaaaaaaaaaaaaaaa A jak ją gilgotał na powitanie! Mam spoilerowe pytanie - czy ksiądz Joaquin wróci?

edka, śliczne animki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dewajtis
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 26 Gru 2016
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:00:56 30-03-17    Temat postu:

Wróci, ale zawiedzie pokładane w nim moje nadzieje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neSaga
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 23145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:17:47 30-03-17    Temat postu:

Lineczka napisał:
neSaga napisał:
Lineczka napisał:

co scena z nimi to się uśmiałam, najlepsze było ujęcie gdy dla niej śpiewał dźwięczy mi ten wers w uszach
z Espe stworzyli cudowny duet na scenie, "Sere" wyszło im obłędnie


"oooo Genoooowefaaaaaaa"


Por tu amor Genovevaaaaaaaaaaaaaaaaa A jak ją gilgotał na powitanie! Mam spoilerowe pytanie - czy ksiądz Joaquin wróci?

edka, śliczne animki.


Wróci wróci i bedxie uczestniczył w ważnym wydarzeniu

Z tymi nadziejami pokładanymi nie do końca się zgodzę, ale nic więcej nie powiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:35:29 04-04-17    Temat postu:

Jestem po 126 odcinku:

* Nicolas to psychol chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu - zemścić się na Tomasie poprzez Espe i być z nią, ewidentnie ma na jej punkcie obsesję, najgorsze jest to, że potrafi świetnie grać, z perspektywy Espe wydaje się być świetnym przyjacielem, wspierającym i służącym pomocą w każdej chwili, Nicolas potrafi manipulować ludźmi ciekawi mnie co się stało z Arcybiskupem, odwiedził Nicolasa, widział na ścianie fotki Espe i Tomasa, więc niejako poznał jego sekret, czyżby Nicolas coś mu zrobił? na razie nic podejrzanego się nie dzieje, nikt nie słyszał o zaginięciu Arcybiskupa, ale dziwne że ten nie poinformował Tomasa o swoim odkryciu, coś tu śmierdzi...

* piękny był pocałunek Espe i Tomasa ze 124 odcinka myślałam, że wzbudzi we mnie jakieś kontrowersje (biskup i nowicjuszka) a tutaj mieliśmy pokaz prawdziwej miłości i czułości, czysta miłość

* Clara w końcu wyznała prawdę teraz to nawet chce się oglądać jej sceny z Espe i z Jorge, z nim w szczególności, bo mają ogromną chemię! pocałunek w samochodzie rewelacja, szkoda tylko, że Leticia była świadkiem ich czułości i poczuła się zraniona, nie zasłużyła na to
postawa Espe mnie nie dziwi, Clara sobie na to zasłużyła, jednak Espe nie powinna mieć pretensji do Tomasa o ukrywanie sekretu, obowiązywała go tajemnica spowiedzi!

* Gato jest super, uwielbiam wszystkie jego szalone akcje genialny jest! szkoda mi go dla Gildy, która ma huśtawki nastrojów, jest niedojrzała, hałaśliwa, męcząca i egoistyczna, wkurza mnie gdy nazywa Tomasa narcybiskupem, żenada

* Eva z Maximo przygotowują się do ślubu specyficzna para i to bardzo, rozbroił mnie Maximo, gdy witał powracającą do pracy Juanę i gdy przepraszał Evę po ucieczce

* szkoda mi było Jorge i Pedro, gdy dowiedzieli się, że nie łączą ich więzy krwi poruszające sceny, zwłaszcza ich przytulasy, okazało się, że Alicia od samego początku wiedział, że Jorge nie jest biologicznym ojcem Pedra, nawet nie miała większych wątpliwości, kłamała przez tyle lat, okropna kobieta!

* Lola nadal działa mi na nerwy, chyba najbardziej z grupy "młodych", Fede to błazen, ale na swój sposób jest uroczy. Dominga specyficzna, ale nawet ją lubię, Oski chodzi swoimi drogami, ale się ogarnął, za to Lola nadal zachowuje się jak histeryczka, jest bezczelna (bez wiedzy i zgody Maximo/Evy robi próbę kapeli w ich mieszkaniu niemiłosiernie hałasując zero kultury i ogłady), Pedro też zachowuje się jak rozkapryszony dzieciak a niby chce się usamodzielnić tak na marginesie to mógłby coś zrobić ze swoimi włosami, wyglądają jakby ich w ogóle nie czesał, to nie jest artystyczny nieład na głowie tylko niechlujstwo,

* nowa sekretarka biskupa rozbraja system Ines jest komiczna! świetna była akcja z Gienką przyłapującą Nieves i Dianę w normalnych ciuchach w restauracji dziwię się, że dały się przekonać Gildzie, ale dla ich konfrontacji z Gienką było warto! Nieves super wyglądała, trochę przypominała mi Espe, ma niebanalną urodę,
Gienka trochę się uspokoiła, ale teksty ma nadal mistrzowskie, rozbroiła mnie gdy została porwana i gdy przychodziła do Maximo na kieliszeczek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
neSaga
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 06 Sie 2007
Posty: 23145
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:24:35 04-04-17    Temat postu:

Lineczka napisał:
Jestem po 126 odcinku:


* piękny był pocałunek Espe i Tomasa ze 124 odcinka myślałam, że wzbudzi we mnie jakieś kontrowersje (biskup i nowicjuszka) a tutaj mieliśmy pokaz prawdziwej miłości i czułości, czysta miłość


Ten pocałunek (wg ta scena nad rzeką) jest jedną z najpiękniejszych scen w telenoweli jak dla mnie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dewajtis
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 26 Gru 2016
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:48:22 04-04-17    Temat postu:

Mnie podobała się scena po tym "niby ślubie"co ceremonie prowadził niko sam Tomi był zaskoczony tym pocałunkiem .I ta bezradność wobec swoich uczuć i samokontroli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:51:03 05-04-17    Temat postu:

Jaka ta Clara jest męcząca, zamiast już dawno wyznać Espe prawdę to czeka na nie wiadomo na co...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:58:57 05-04-17    Temat postu:

Odcinki 130 i 131 to jest miazga totalna! Końcówkę 131 oglądałam kilka razy! Pierwsza noc Espe i Tomasa przepiękna! Pełna miłości, namiętności, klimatyczna - jest ogień i moc! Rewelacja! Cudowny duet, lądują w moim top ulubionych par! Miałam ciary!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dewajtis
Dyskutant
Dyskutant


Dołączył: 26 Gru 2016
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:18:01 06-04-17    Temat postu:

A to dopiero początek dopiero się zaczyna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27490
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:42:27 06-04-17    Temat postu:

Jestem po 133 odcinku:

Mam niesamowicie mieszane uczucia wobec tego co scenarzyści zrobili z wątkiem Espe i Tomasa... Z jednej strony sceny z ich udziałem z ostatnich odcinków były piękne a z drugiej kontrowersyjne i w dużym stopniu zaprzeczające ich postaciom, prowadzeniu ich przez te 130 odcinków.

Uważam, że rację bytu w przypadku protów powinna mieć jedna z poniższych opcji:
* rezygnacja Tomasa z bycia biskupem po wspólnej nocy z Esperanzą,
* wyjazd Tomasa do Rzymu przed nocą z Esperanzą np. po urodzinach.

Wersja, którą nam zaserwowali jest dla mnie przytłaczająca. Rozumiem, że telki rządzą się swoimi prawami i trzeba brać poprawkę na wiele spraw, ale są też pewne granice. Przez 130 odcinków mamy spójną historię a później robią z Esperanzy i Tomasa hipokrytów, co mnie jako widza i fankę ich przepięknego wątku miłosnego po prostu boli.
Jak Tomas, który był wierny zasadom, mógł po wspólnej nocy pozostać biskupem i jak gdyby nigdy nic wyjechać do Rzymu? Złamał składane obietnice jako osoba duchowna a nią pozostał! To nieetyczne! Jeszcze zaserwowali nam scenę, gdy udzielał sakramentu, co uważam za przegięcie. Bardzo mnie to mierzi tak samo jak postawa Esperanzy. Po tym co między nimi zaszło wszystko powinno się odwrócić a oni oboje zachowywali się jakby "chcieli mieć ciastko i zjeść ciastko". Tak się nie da, przynajmniej w ich sytuacji.

Liczyłam na to, że pierwsza wspólna noc protów będzie po tym jak Tomas zrezygnuje z kapłaństwa. Do przyjęcia byłaby też wersja ze 130 odcinka - zatracenie się z jednoczesnym upewnieniem się, że związek z Espe to właściwa droga i chęć zrezygnowania z pełnionej funkcji w imię miłości do kobiety. Jednak to co nam zaserwowano rozczarowuje. Działanie na już, bez myślenia o konsekwencjach, o wpływie na przyszłość, o złamaniu swoich zasad i przekonań. Pomysł z zabraniem Esperanzy do Rzymu też był od rzeczy. Zaskoczyło mnie to negatywnie. Czuję się rozdarta - wkręciłam się w historię protów, zachwyciłam ich scenami z wyjazdu, przepiękną wspólną nocą, ale to co stało się później jest niestety rysą na tym wątku. Nie rozumiem jak Tomas będą osobą duchowną "wyższej rangi" i decydując się na wyjazd mógł na pożegnanie wpaść do Esperanzy na szybki numerek? Sorry, dla mnie tak właśnie to wyglądało. Na zaspokojenie potrzeb seksualnych, miłe pożegnanie i wybuch namiętności przy jednoczesnej świadomości co do tego kim jest i co zamierza zrobić. Niekonsekwencja i hipokryzja ogromna! Jak dla mnie zupełnie nie w stylu Tomasa. Tak jakby nagle zamienili nam prota. I o ile w odcinkach 130 - 131 było to urocze tak teraz budzi mój niesmak.

Esperanza sama nie wie czego chce. Najpierw walczy o Tomasa, pragnie z nim być, pragnie by wybrał ją a później odpuszcza. Dla miłości? Z powodu wyrzutów sumienia? Niejako wykorzystała Tomasa, gdy stracił pamięć. Jego reakcja była taka a nie inna, ale również dobrze mogliśmy dostać obrót o 180 stopni np. pretensje o wykorzystanie jego chwili zapomnienia, nie wiedział przecież kim jest. Teraz Esperanza wielce poświęca się z miłości, rezygnuje z walki o ukochanego, bo czuje że został on stworzony do wyższych celów i pełnienia ważnych misji. To wcześniej o tym nie wiedziała? Tak jakby dla tej jednej nocy i chwil szczęścia była w stanie poświęcić wszystko a później odsunąć się na dalszy plan by ukochany mógł się realizować i spełniać. Jakby skosztowanie zakazanego owocu w jakimś stopniu jej wystarczyło. Kolejna sprawa, która mi się nie podoba to jej zmienność - najpierw chce jechać do Rzymu z Tomasem, później po zachowaniu Arcybiskupa i słowach Nicolasa rezygnuje i nagle po wizycie Clary jej się odwidziało, ale było za późno.
Nie tak to sobie wyobrażałam. Czuję się zawiedziona.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 1575, 1576, 1577 ... 1591, 1592, 1593  Następny
Strona 1576 z 1593

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin