Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Santa Diabla -Telemundo - 2013-2014 / TV PULS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 349, 350, 351 ... 362, 363, 364  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:19:18 12-09-16    Temat postu:

ODCINEK 106

- Aż zrobiło mi się żal Danielii, która miała mieć spotkanie z rodziną w ośrodku. Tak się cieszyła na tą wizytę, a ,,kochające" mamusia i babcia ją zwyczajnie olały. Nie byłam zachwycona pomocą Ivana w walce z uzależnieniem kuzynki, bo uważałam, że to jest obowiązek przede wszystki matki. Jednak po numerach Barbary doszła do wniosku, że tylko Ivanowi zależy na zdrowiu kuzynki. Zawiódł ją w takim momencie... Jestem pewna, że Daniela po tym zawodzie sięgnie po narkotyki. Ciekawe czy gdyby Alicia nie odebrała telefonu to Barbara poszłaby do córki. Specjalnie się do tego nie paliła. Nie rozumiem jak można tak postępować wobec chorej, młodej dziewczyny?

- W nawyk weszło mi krytykowanie beznadziejnego zachowania najbardziej irytującej mnie postaci - Victorii. Jak mogła tak po prostu zrezygnować z leczenia i nie chwycić się żadnej nadziei? Dlaczego nawet nie próbuje walczyć o swoje życie? A co najważniejsze: Jakim cudem Ivan się nie zorientował, że kobieta z którą mieszka i żyje jest śmiertelnie chora? Niby zauważa jakieś objawy, ale nawet nie przejdzie mu przez myśl że to może być choroba. Ciekawa jestem kolejnych kroków Liseth. Poznała prawdę, przyszła do syna i co? Zaszantażuje Victorię? Powie Ivanowi prawdę? Myślę, że nie wykorzysta tej informacji do rozwalenia związku syna...'

- Wątek Mary i Artura nie przypadł mi do gustu już w pierwszych odcinkach, więc liczę na to, że Mara przyjmie propozycję pracy w Kanadzie i wyjadą razem prowadzić szczęśliwe życie. Arturo wynajął detektywa, by pomógł mu odzyskać syna. Według mnie miejsce dziecka jest przy matce. Liseth popełniła wiele błędów, ale na pewno bardzo kocha syna i nie jest złą osobą. Poza tym nie wiem czy dobrze kombinuję, ale przyszło mi do głowy czy Felipe na pewno jest synem Artura. Liseth chyba w tym samym czasie była też kochanką Humberta...

- Problemów Santy ciąg dalszy. Rene ukrywa się w jej domu, nie może znaleźć pracy (co Humberto chce tym ugrać? Ma go błagać o pomoc? Uznać, że nie może bez niego żyć?) i wysłuchuje pretensji Pauli. W sumie trudno się jej dziwić. Zobaczyła człowieka, który próbował zabić jej rodzinę i twierdzi że nie jest tym na kogo wygląda. Można w to nie uwierzyć. Ale nie rozumiem tej "awantury" zrobionej Sancie o bójkę Humberta i Willego. Co ona miałaby z tym zrobić?

- W niektórych momentach mam wrażenie, że Ines zwariowała... Wygląda na naprawdę przsrażoną tym co może ją spotkać. Wydawało się, że przesadza. Nagle jednak budzi się związana w piwnicy. Ktoś musiał czegoś dosypać do soku. Ale poza nią i Santiagiem nikt nie wiedział o planach Ines. Oprawca zna ją na tyle że przewiduje jej kolejne kroki? Usłyszał rozmowę? W domu Canów przecież nikogo nie było. Może Alicia albo Begonia, Ulises, Willy? Na pewno nie Santa.
Humberto odebrał koejny telefon od Ulissesa, który wie iż to on jest zabójcą ojca. Fransisca otrzymała wideo wskazujące na winę Alicii w sprawie Pancho. Za spotkaniem w fabryce stała Begonia. Willy działa na własną rękę z Barbarą i Alicią. O co może chodzić matce Santy?


Mam nadzieję, że kolejny odcinek mi się odtworzy i będę mogła spokojnie obejrzeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:24:51 12-09-16    Temat postu:

Oby już nie pojawiły się żadne trudności z oglądaniem SD. Przed Tobą wiele ciekawych wątków!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:40:14 12-09-16    Temat postu:

Nie mogę się doczekać. Jestem strasznie ciekawa kolejnych odcinków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:47:14 13-09-16    Temat postu:

Odcinek 139

Złowroga muzyka podczas scen Ines z Santiago zapowiadała, że któreś z nich skończy marnie. Można się było domyślić na kogo padnie. Ines odstawiła niezłą szopkę udowadniając tylko jak głupią i naiwną jest kobietą. Niby odezwał się w niej instynkt macierzyński, ale egoizm okazał się wziąć górę. Dla dziecka Williego może to i lepiej. Ines sama się podłożyła Santigo mówiąc mu o planach jakie miały z Santą. Chciała zrobić z siebie lojalną bohaterkę i wybawicielkę? Ładnie się jej za to Santiago odwdzięczył! Bez mrugnięcia okiem posłał ją na tamten świat, ale trzeba przyznać, że zrobił to w dość spektakularny sposób. Te sceny były świetne! Najpierw zabawiali się w łóżku a Ines plotła frazesy o ich niby to wielkiej miłości. Wyznała też kogo zabiła dla Santiago, a on z tej wdzięczności dosłownie wbił jej nóż w serce. Już kiedy powiedziała: "będę z Tobą do końca życia" w głowie zrodziła mi się myśl, że w jej przypadku to tylko kwestia minut. Mistrzowski był dialog:
I: "Dopóki śmierć nas nie rozłączy"
w tym momencie Santiago wbija jej nóż w klatkę piersiową i mówi:
S: "Właśnie, preciosa. Dopóki śmierć nas nie rozłączy, teraz jestem wdowcem i mogę sie ożenić z Santą". Miazga!!!
Jego miny bezcenne! Ironiczny Santiago to od razu postać o wiele ciekawsza!
Ujęcia z martwą Ines budzące grozę, rodem z horroru - zakrwawiona pościel, nóż wbity w klatkę piersiową. Efekt piorunujący.
Na Santiago ten widok większego wrażenia nie zrobił. Teksty miał rozbrajające: "Żegnaj preciosa, szczęśliwej podróży, pozdrów ode mnie tatusia". Jego śmiech był wisienką na torcie w tej scenie.
Na marginesie dodam, że Aaron zacnie się prezentował gdy paradował w samych gaciach.

Myślałam że Santiago sprzątnie również właściciela hotelu, ale widocznie nie miał już czasu i chęci.
Sceny z Pancho cierpiącym po śmierci siostry mocne, jego wzrok przepełniony bólem wyrażał więcej niż tysiąc słów. Aczkolwiek krzyk rozpaczy nie wyszedł zbyt autentycznie. Było to przejaskrawione.


Santiago po wyeliminowaniu Ines krok po kroku zmierzał do celu - ślubu z Santą. Jak nie prośbą no to groźbą. Zrezygnował z porwania Juniora, tym razem padło na matkę Santy. Świetne ujęcie - Begonia idzie do kuchni i nagle słychać głuche uderzenie. Santiago o wszystkim pomyślał, przygotowania do ślubu ruszyły pełną parą. Poza Begonią porwał też księdza Miltona i otoczył go ładunkiem wybuchowym: "Radzę za bardzo się nie ruszać, bomba może wybuchnąć w każdej chwili, wystarczy, że nacisnę ten guzik a ksiądz pofrunie do nieba". Kapitalne ujęcie ze złowrogą muzyką i obłąkanym wzrokiem naszego villana, gdy stwierdził: "teraz brakuje najważniejszego elementu, panny młodej". Terroryzował swoich zakładników, najbardziej Begonię by tylko sprowadzić na miejsce Santę. Znał jej słaby punkt, wiedział że przybędzie na ratunek matce. Ładnie się z nią przywitał podczas rozmowy telefonicznej: "witaj kochanie". Nie było już tak miło, gdy sugerował, że "miasto spłynie krwią". Santa uległa szantażowi, żadne zaskoczenie. Typowy telkowy chwyt. Tak jak i to, że nie poinformowała o tym co robi ani Humberto ani policji i samotnie wybrała się do jaskini lwa. Najlepszy był widok Santiago w garniaku jedzącego w tej ruderze przekąskę. Gotowy do ślubu, zadowolony. Wielce zdziwiony zniesmaczoną miną Santy: "nie podobają Ci się dekoracje?". Księdza wezwał pstryknięciem palców jak kelnera, a jego tekst rozbroił system: "ojciec Milton jest dość wybuchowy" i tu następuje podniesienie sutanny i odsłonięcie bomby. Śmiałam się na cały głos gdy Santiago powiedział: "mamusia grzecznie czeka" . Cóż za uroczy zięć! Kapitalna była też scena, gdy Santiago przyszedł z suknią ślubną i odpowiedział Begonii: "droga mamo, po cóż (Santa) miałaby uciekać?" Mistrz ciętych ripost w tym odcinku! Santiago przestał się kontrolować i zgrywać pozory. Spod sukni ślubnej wyciągnął pistolet i gdy Santa zaczęła mu się stawiać zagroził że zabije Begonię. Cała ta akcja genialna!


Transito i Victoria wyglądały jak stereotypowe kury domowe w chustach i fartuchach. Rozbroiło mnie gdy na komendę: "Już czas" Transito weszła z garem z gulaszem na salę. Jak to w ogóle brzmi - potrawka z Patricio? Pozostając w klimatach czarnego humoru to mogli dać zbliżenie na gulasz. O dziwo jedzonko wszystkim smakowało, a mówią, że mięso ludzkie jest niejadalne i ma słodki smak. Aż mnie wzdrygnęło na samą myśl. Szkoda, że klienci nie dopytywali się z czego dokładnie ten kulasz. Pałaszowali aż im się uszy trzęsły i aż o dokładki prosili. Najlepsze było ujęcie z nietęgą miną Victorii na widok Ivana i jak obie z Transito na jego: "Mogę spróbować" krzyknęły z przerażeniem: "NIEEEEEEEEEE". Przez cały czas obie były niezwykle spięte. Victoria źle wyglądała, choroba dała jej się we znaki. za to Transito wczuła się w śpiewanie niczym gwiazda estrady. Playback jak ta lala, ale w końcu poczuła się spełniona.
Odnośnie pożegnania Victoria z Transito miałam mieszane uczucia. Niby wzruszające, ale jakieś zbyt podniosłe.
Ivan przygotował cudowną niespodziankę dla Victorii dekorując dom jak na święta Bożego Narodzenia. Postarał się. Może było to trochę kiczowate ale również urocze i jak najbardziej w stylu tej pary, a zwłaszcza Victorii. Piękny gest.

Słowa Francisci po zobaczeniu Barbary jakże wymowne a zarazem brutalne: "nie mogę znieść tego widoku, ta poczwara nie może być moją córką". Pewnie najchętniej by się jej pozbyła tak jak przed laty Alici. Po co jej taka córką. Niby w jakimś stopniu Francisca się zmieniła, ale w pewnych kwestiach nadal trzyma się swoich "ideałów". Dobrze jej Daniela nagadała: "Miałaś córkę ze zdeformowaną twarzą, porzuciłaś ją, zrobisz to ponownie?". Słowa lekarza na temat stanu Barbary nie pozostawiły złudzeń: "jej twarz jest niemal całkowicie zniszczona, straciła też widzenie w lewym oku". Reakcja Francisci wyrażała więcej niż tysiąc słów. Dobrze że Liseth i Willy wspierali Danielę, miłe z ich strony.
Myślałam że pokażą nam twarz Barbary, ale dali tylko skrawek. Nie wyglądało to dobrze, dla niej to ogromna tragedia i śmierć za życia. Gorsza "kara" spotkać jej już chyba nie mogła... Oczywiście patrząc na sprawę z jej perspektywy i systemu wartości.

Podczas pożegnanie Santy i Williego z bliskimi brakowało tylko by Begonia przytuliła Humberto. A tak biedny stał w drzwiach i się tylko przyglądał. i Humbe w drzwiach. Smutna muzyka w tle miała stworzyć pewnie smutny klimat, ale jakoś mnie nie ruszyła. Wiedziałam, że Humberto i Sancie ucieczka się nie uda, to byłoby zbyt piękne. Niby w tych ostatnich chwilach szczęście im sprzyjało, bo ani Młody się nie sprzeciwiał co do wyjazdu, ani Willy senior nie wiedział o niczym, ale... Zawsze jest jakieś ale. Czuło się w powietrzu, że nic z tego nie będzie.
Santa wkurzyła się, że Ines ich zdradziła za to Humberto trafnie podsumował siostrę: "A czegóż sie można było po niej spodziewać? przecież to Ines". Trafił w punkt!. Cudowna była scena z przesłanym w powietrzu buziakiem od Santy i łapiącym go Humberto. H: "Zawsze będę wdzięczny, że Cię poznałem, jesteś najlepszym prezentem jaki dostałem od życia". Huberto jest uroczy, jak tu mu nie kibicować?


Dziwi mnie, że Paula jednak pozwoliła Sancie zabrać syna bez wiedzy i zgody Williego.
Fajna była scena Humberto z Juniorem, ale co on się tak długo pakował?


Dopiero teraz wrzucam recenzję tego odcinka, bo ostatnio kończyłam oglądać Niewinna intrygę, zaczęłam Mój grzech i tureckie PK (mega ) no i zabrakło mi czasu.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 19:48:32 13-09-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:11:40 14-09-16    Temat postu:

Dziś wspomne tylko o Santiago

Lineczka napisał:
Ines odstawiła niezłą szopkę udowadniając tylko jak głupią i naiwną jest kobietą. Niby odezwał się w niej instynkt macierzyński, ale egoizm okazał się wziąć górę.

Teoretycznie Ines chciala wydac Santiago, póżniej on sie na nia rzucił i zasiał w jej glowie watpliwości.. W starciu z Santiagiem którego kochała byla bez szans.
Rano znowu rozmyślała ale Santiago rozwiał wszelkie watpliwości a ona mu uwierzyła...Tym bardziej po spedzonej wczesniej nocy. Hmm Santiago powiedział, że nie ma kasy, wiec przepisanie majatku nie doszło do skutku?

Ines udowodnila swoja lojalnosc a Santi znowu ją prze..ał. Twierdzi, że "kocha" Sante a nie ma problemu aby pukać inna , no coz musiał zaspokoic swoje zwierzece instynkty. Ines: .. biora nas za nienormalnych, ale to oni sa chorzy.. Santiago miał zlowrogie spojrzenie kiedy pytał czy Ines zabiła już kogos dla niego. Zapomniała o ogrodniku

Lineczka napisał:
Już kiedy powiedziała: "będę z Tobą do końca życia" w głowie zrodziła mi się myśl, że w jej przypadku to tylko kwestia minut. Mistrzowski był dialog:
I: "Dopóki śmierć nas nie rozłączy"
w tym momencie Santiago wbija jej nóż w klatkę piersiową i mówi:
S: "Właśnie, preciosa. Dopóki śmierć nas nie rozłączy, teraz jestem wdowcem i mogę sie ożenić z Santą". Miazga!!!
Jego miny bezcenne! Ironiczny Santiago to od razu postać o wiele ciekawsza!

Dla mnie preciosa rozwaliło system Powiedziane w takim momencie i w taki sposób... szacunek dla twórców
Santiago miał wszystko zaplanowane a skoro naiwna Ines sie napatoczyła to już została. Zdobył informacje, ulzył sobie i gdy nie byla mu juz potrzebna, zabił bez mrugnięcia okiem, bez zadnych skrupułów. Słowa przysiegi małżeńskiej, co za cynizm jak i jego pózniejsze teksty. Cala scena i oprawa to majstersztyk, dopracowane szczegóły ( nie jak w segunda vez Santy i Santiago ). Dla mnie nr jeden wsród zabójstw w tej teli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:42:09 15-09-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:

Teoretycznie Ines chciala wydac Santiago, póżniej on sie na nia rzucił i zasiał w jej glowie watpliwości.. W starciu z Santiagiem którego kochała byla bez szans.


Niby chciała, ale miała ku temu wiele okazji i jakoś go nie wydała. Pewnie cały czas łudziła się, że on coś do niej czuje. Oczywiście po tym jak się przespali Santiago zyskał nad nią przewagę i już wiedziałam, że Ines nie zrobi nic przeciwko niemu. Jej uczucie do niego było chore.

Paulina27 napisał:
Rano znowu rozmyślała ale Santiago rozwiał wszelkie watpliwości a ona mu uwierzyła...Tym bardziej po spedzonej wczesniej nocy. Hmm Santiago powiedział, że nie ma kasy, wiec przepisanie majatku nie doszło do skutku?


Chyba nie doszło, bo poprzedniego wieczoru (końcówka 134 odcinka bodajże) Humberto nie podpisał żadnych dokumentów i próbował wyciągnąć z Santiago, gdzie się szlaja i po co mu wynajmowana kanciapa. Ten się wkurzył i nie chciał z nim rozmawiać.

Paulina27 napisał:
Ines udowodnila swoja lojalnosc a Santi znowu ją prze..ał. Twierdzi, że "kocha" Sante a nie ma problemu aby pukać inna , no coz musiał zaspokoic swoje zwierzece instynkty. Ines: .. biora nas za nienormalnych, ale to oni sa chorzy.. Santiago miał zlowrogie spojrzenie kiedy pytał czy Ines zabiła już kogos dla niego. Zapomniała o ogrodniku

Ines głową nie myślała. Zresztą to chyba nigdy nie była jej mocna strona.
Santiago pewnie stwierdził, że dla swojego i Santy dobra (wspólnej przyszłości) poświęci się i prześpi z Ines.
Przytoczony tekst świetny.
Fakt, Ines zapomniała wspomnieć o ogrodniku, pewnie nic dla niej nie znaczył a i z Santiago miał niewiele wspólnego w przeciwieństwie do szamanki.

Paulina27 napisał:
Dla mnie preciosa rozwaliło system Powiedziane w takim momencie i w taki sposób... szacunek dla twórców
Santiago miał wszystko zaplanowane a skoro naiwna Ines sie napatoczyła to już została. Zdobył informacje, ulzył sobie i gdy nie byla mu juz potrzebna, zabił bez mrugnięcia okiem, bez zadnych skrupułów. Słowa przysiegi małżeńskiej, co za cynizm jak i jego pózniejsze teksty. Cala scena i oprawa to majstersztyk, dopracowane szczegóły ( nie jak w segunda vez Santy i Santiago ). Dla mnie nr jeden wsród zabójstw w tej teli.

"Preciosa" było obłędne. Aaron wymówił to słowo po mistrzowsku.
Scena zabójstwa Ines kapitalna i dopracowana w szczegółach. W moim rankingu jest na równi z morderstwem Vincente przez jeszcze nieznanego w 70 odcinku sprawcę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:12:28 16-09-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Santiago pewnie stwierdził, że dla swojego i Santy dobra (wspólnej przyszłości) poświęci się i prześpi z Ines.

Haha normalnie leże
Dodam jeszcze tylko, że gdyby ta akcja działa sie w realicha RdC to zlapanie Santiago było by formalnoscią

Lineczka napisał:
W moim rankingu jest na równi z morderstwem Vincente przez jeszcze nieznanego w 70 odcinku sprawcę.

W moim rankingu zabójstw
I - Ines
II - Franco - oblędne teksty Humberto w areszcie, kostnicy i na cmentarzu. Sposób w jaki go przechytrzył
III - Vincente - cała oprawa efekt odciętej głowy, krew i trzesace sie cialo.
Rankingów to tu mozna mnożyc

Lineczka napisał:
Chyba nie doszło, bo poprzedniego wieczoru (końcówka 134 odcinka bodajże) Humberto nie podpisał żadnych dokumentów i próbował wyciągnąć z Santiago, gdzie się szlaja i po co mu wynajmowana kanciapa. Ten się wkurzył i nie chciał z nim rozmawiać.

Santiago zmienił plany bo umawiał sie z bratem, ze po podpisaniu dokumnetów przekazujacych majątek on wycofa pozew.

Scena z księdzem w stylu telemundo to drugie ujęcie ukazujace ladunki.

Lineczka napisał:
Terroryzował swoich zakładników, najbardziej Begonię by tylko sprowadzić na miejsce Santę. Znał jej słaby punkt, wiedział że przybędzie na ratunek matce.

Santiago miał kapitalne teksty w tym odc, cyniczne i zabawne. Kiedy przyłożył Begoni chcialo by sie powiedzieć: kochany Santiago... Begonia nie musiala sie odzywac skoro niechciala aby córka przyjechała. Santa moglaby pomyslec że Santiago blefuje a tel ukradł.

Lineczka napisał:
Santa uległa szantażowi, żadne zaskoczenie. Typowy telkowy chwyt. Tak jak i to, że nie poinformowała o tym co robi ani Humberto ani policji i samotnie wybrała się do jaskini lwa.

Klasyk i częsty motyw w filmach/serialach. Santa działala pod wplywem impulsu, nie myślała racjonalnie, wiedziała, że Santiago jest zdolny do wszystkiego. Mogło też byc tak, że Santiago nie rozłaczył sie kiedy Santa zmierzala do celu.

Lineczka napisał:
Najlepszy był widok Santiago w garniaku jedzącego w tej ruderze przekąskę. Gotowy do ślubu, zadowolony. Wielce zdziwiony zniesmaczoną miną Santy: "nie podobają Ci się dekoracje?". Księdza wezwał pstryknięciem palców jak kelnera, a jego tekst rozbroił system: "ojciec Milton jest dość wybuchowy" i tu następuje podniesienie sutanny i odsłonięcie bomby. Śmiałam się na cały głos gdy Santiago powiedział: "mamusia grzecznie czeka" . Cóż za uroczy zięć!

Haha on gasil zapalke Juz przebrany, wlosy ulizane, nigdy tak nie wyglądal i te teksty
W końcu przestał sie cackac i wyciągnął spluwe


Co do watku Transito i Victorii to nie za duzo tego gulaszu ugotowały. A to byl kawał chłopa Zblizenie na gar to byłby dobry pomysł takie drobne szczegóły a ulepszyły by telke. Tez slyszalam, że mięso ludzkie jest slodkie ale jadalne musi być skoro kanibalizm wsród ludzi istnieje.

Lineczka napisał:
Najlepsze było ujęcie z nietęgą miną Victorii na widok Ivana i jak obie z Transito na jego: "Mogę spróbować" krzyknęły z przerażeniem: "NIEEEEEEEEEE".

A Ivan jaką miał mine Piosenka ktorą spiewala Transito napisana na potrzeby serialu, playback . Te scene robili na odwal się

Lineczka napisał:
Słowa Francisci po zobaczeniu Barbary jakże wymowne a zarazem brutalne: "nie mogę znieść tego widoku, ta poczwara nie może być moją córką". Pewnie najchętniej by się jej pozbyła tak jak przed laty Alici. Po co jej taka córką. Niby w jakimś stopniu Francisca się zmieniła, ale w pewnych kwestiach nadal trzyma się swoich "ideałów".

Cała Francisca, historia lubi sie powtarzac. Daniela trafnie podsumowała. Kiedy wspominali o utracie widzenia w jednym oku to pomyslałam, ze zostawili jej jedno oko aby nie robić z niej kaleki w sensie całkowicie niewidomej. Jednocześnie aby dac mozliwosc zobaczenia swojej twarzy, jako kary oraz przyrównianie do Alicji która nie widziała na jedno oko

Lineczka napisał:
Myślałam że pokażą nam twarz Barbary, ale dali tylko skrawek. Nie wyglądało to dobrze, dla niej to ogromna tragedia i śmierć za życia.

Lusterko przy łózku to bład logiczny. Osobiscie inaczej to sobie wyobrazalam. Pokazali zaczerwienienia jakby krople kwasu poparzyły skóre i dokonaly punktowych uszkodzeń. Ja wyobraziłam sobie zdeformowaną twarz jakby stopioną, coś jak w kobieta w lustrze
np tu: https://www.youtube.com/watch?v=ed3C2G3Fp10 poczatek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:59:50 17-09-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:

Lineczka napisał:
W moim rankingu jest na równi z morderstwem Vincente przez jeszcze nieznanego w 70 odcinku sprawcę.

W moim rankingu zabójstw
I - Ines
II - Franco - oblędne teksty Humberto w areszcie, kostnicy i na cmentarzu. Sposób w jaki go przechytrzył
III - Vincente - cała oprawa efekt odciętej głowy, krew i trzesace sie cialo.
Rankingów to tu mozna mnożyc


Mój ranking najmocniejszych zabójstw w SD:
1. Vincente i Ines
3. Franco
4. prostytutka którą zabił Carlos
5. Gaspar

1 i 2 - mocne sceny, zabójstwa zaplanowane w każdym szczególe, budzące grozę
3 i 4 - brutalne morderstwa
5 - ofiara była całkowicie bezbronna, nie miała jak się bronić to morderstwo mną wstrząsnęło, było mi ogromnie żal Gaspara, nawet łzę uroniłam


Paulina27 napisał:

Santiago miał kapitalne teksty w tym odc, cyniczne i zabawne. Kiedy przyłożył Begoni chcialo by sie powiedzieć: kochany Santiago... Begonia nie musiala sie odzywac skoro niechciala aby córka przyjechała. Santa moglaby pomyslec że Santiago blefuje a tel ukradł.


Mnie tam trochę Begonii było szkoda. Santiago szaleniec mógł jej zrobić krzywdę a Santa pewnie by się obwiniała za to, że nie uchroniła przed nim matki. Dopadłyby ją wyrzuty sumienia, że dbała tylko dobro swoje i Juniora.
Niby Begonia nie powinna się odzywać w rozmowie telefonicznej z córką, ale wtedy Santiago mógł jej zrobić zdjęcie i wysłać je Sancie. Gdyby zobaczyła związaną i zakneblowaną matkę to tym bardziej przyjechałaby ją ratować.



Paulina27 napisał:
Haha on gasil zapalke Juz przebrany, wlosy ulizane, nigdy tak nie wyglądal i te teksty


Byłam pewna, że coś przegryza.

Paulina27 napisał:
Co do watku Transito i Victorii to nie za duzo tego gulaszu ugotowały. A to byl kawał chłopa Zblizenie na gar to byłby dobry pomysł takie drobne szczegóły a ulepszyły by telke. Tez slyszalam, że mięso ludzkie jest slodkie ale jadalne musi być skoro kanibalizm wsród ludzi istnieje.


Faktycznie dziwne, że im tego gulaszu niezbyt wiele wyszło. Podejrzana sprawa. Co do mięsa ludzkiego to w sumie racja, ale klienci restauracji powinni zorientować się, że nie jedzą zwykłego mięsa, które spożywają na co dzień i dopytywać się co to za gatunek. Ciekawe jak Victoria z Transito by wybrnęły.


Paulina27 napisał:
Cała Francisca, historia lubi sie powtarzac. Daniela trafnie podsumowała. Kiedy wspominali o utracie widzenia w jednym oku to pomyslałam, ze zostawili jej jedno oko aby nie robić z niej kaleki w sensie całkowicie niewidomej. Jednocześnie aby dac mozliwosc zobaczenia swojej twarzy, jako kary oraz przyrównianie do Alicji która nie widziała na jedno oko


Dokładnie. Coś w stylu "karma wraca". Tak jakby historia zatoczyła koła - kiedyś to Alicia musiała żyć ze zdeformowaną twarzą a gdy to się zmieniło jej miejsce zajęła Barbara. Różnica jest taka, że tym razem Francisca nie wyrzeknie się odpowiedzialności i otoczy córkę opieką. Jakby jakieś wnioski z tych wydarzeń wyciągnęła...


Paulina27 napisał:
Lusterko przy łózku to bład logiczny. Osobiscie inaczej to sobie wyobrazalam. Pokazali zaczerwienienia jakby krople kwasu poparzyły skóre i dokonaly punktowych uszkodzeń. Ja wyobraziłam sobie zdeformowaną twarz jakby stopioną, coś jak w kobieta w lustrze
np tu: https://www.youtube.com/watch?v=ed3C2G3Fp10 poczatek


Tego lusterka w ogóle nie powinno tam być.
Mnie ten skrawek twarzy Barbary wyglądał na poparzony. Lekarze ratowali jej życie, ale operacji plastycznej nie przeprowadzili, bo ona będzie możliwa dopiero wtedy jak rany się zagoją. W tym filmiku, który wrzuciłaś bohaterka jest świetnie ucharakteryzowana, ale wygląda jakby była już po przeszczepie skóry.


Paulina27 polecam Ci turecki serial Poyraz karayel z mafijnymi wątkami. Petarda!!!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 12:03:41 17-09-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Paulina27
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 20 Wrz 2015
Posty: 826
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wielkopolska wschodnia
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:23:44 18-09-16    Temat postu:

Lineczka napisał:
Mój ranking najmocniejszych zabójstw w SD:
1. Vincente i Ines
3. Franco
4. prostytutka którą zabił Carlos
5. Gaspar

1 i 2 - mocne sceny, zabójstwa zaplanowane w każdym szczególe, budzące grozę
3 i 4 - brutalne morderstwa
5 - ofiara była całkowicie bezbronna, nie miała jak się bronić to morderstwo mną wstrząsnęło, było mi ogromnie żal Gaspara, nawet łzę uroniłam

Zabójstwo Franka wizualizując to jest okrutne i przerażające, ale Franco zasłuzył na taki koniec
Co do prostytutki podejrzewam, ze mowisz o scenie z poderznieciem gardla? To było coś.., jeszcze przy swiadkach. Do tego Patricio skręcił kark jednej i Franco zastrzelił uciekajaca dziewczyne.

Lineczka napisał:
Mnie tam trochę Begonii było szkoda.

Z jednej strony było mi jej żal z drugiej nie. Nagrabiła sobie jako matka. Romas z zięciem, brak wsparcia i wyrozumiałosci wobec córki która wyszla z więzienia. Wstrząsneła mną jedna rozmowa z Santa za czasow małżenstwa z Humbe. Santa mówi, ze Humberto naprawde ją kocha, a Begonia, że trzeba to wykorzystać. Santa ma wątpliwości i jest zniechęcona bo niechce aby drań i morderca ja dotykał, całował a matka na to: bo co? to nieuczciwe wobec Santiago ? Dalej sugeruje, ze z Santagiem się nie uda i nie może ryzykować zaprzepaszczeniem planu. Zero empatii, matka może nie roku ale miesiąca. Dla zemsty gotowa rzucić córke na "pożarcie" ludojada.

Lineczka napisał:
Co do mięsa ludzkiego to w sumie racja, ale klienci restauracji powinni zorientować się, że nie jedzą zwykłego mięsa, które spożywają na co dzień i dopytywać się co to za gatunek. Ciekawe jak Victoria z Transito by wybrnęły.

Taa mięso ze starego buhaja bądz knura


Lineczka napisał:
W tym filmiku, który wrzuciłaś bohaterka jest świetnie ucharakteryzowana, ale wygląda jakby była już po przeszczepie skóry.

Jeśli po przeszczepie to bardzo nieudanym Tu viliana też Barbara niemal spłneła w pożarze.


Lineczka napisał:
Mnie ten skrawek twarzy Barbary wyglądał na poparzony. Lekarze ratowali jej życie, ale operacji plastycznej nie przeprowadzili, bo ona będzie możliwa dopiero wtedy jak rany się zagoją.

Na operacje było by za szybko, ale gdy lekarz wspomniał o przeszczepie pomyslałam, ze jest jakaś nadzieja, aby Baśka nie wyglądala jak potwór. Swojego dawnego wyglądu nie odzyska ale, że bedzie wyglądala jak czlowiek, nie wyrózniala sie z tlumu

Lineczka napisał:
Podczas pożegnanie Santy i Williego z bliskimi brakowało tylko by Begonia przytuliła Humberto. A tak biedny stał w drzwiach i się tylko przyglądał. i Humbe w drzwiach. Smutna muzyka w tle miała stworzyć pewnie smutny klimat, ale jakoś mnie nie ruszyła. Wiedziałam, że Humberto i Sancie ucieczka się nie uda, to byłoby zbyt piękne. Niby w tych ostatnich chwilach szczęście im sprzyjało, bo ani Młody się nie sprzeciwiał co do wyjazdu, ani Willy senior nie wiedział o niczym, ale... Zawsze jest jakieś ale. Czuło się w powietrzu, że nic z tego nie będzie.


Z jednej strony smutny klimat z drugiej powinien dac nadzieje, ze proci bedą mogli byc razem... szcześliwi. Cos wisialo w powietrzu..nawet podkład dzwiękowy miąl przygotowac widzów na finał... Humbe slodko wygladal w drzwiach, znowu wypowiedział znamienne słowa, ze bedzie dbał o Sante i mlodego bardziej niż o wlasne życie. Przeciez nie wyjeżdzali za zawsze a taki był płacz. Haha Humbe odjechal bez przytulasa nigdy nie odniosłam takiego wrazenia. Jako ciekawostke powiem, że Begonia w tej kreacji spontanicznie przytuliła Humbe kiedy ten uratował Sante w więzieniu.

Lineczka napisał:
Santa wkurzyła się, że Ines ich zdradziła za to Humberto trafnie podsumował siostrę: "A czegóż sie można było po niej spodziewać? przecież to Ines". Trafił w punkt!. Cudowna była scena z przesłanym w powietrzu buziakiem od Santy i łapiącym go Humberto. H: "Zawsze będę wdzięczny, że Cię poznałem, jesteś najlepszym prezentem jaki dostałem od życia". Huberto jest uroczy, jak tu mu nie kibicować?

Kiedy Ines zadzwoniła to Santa wydala z siebie przerażliwy okrzyk: Humberto, Humberto... az mnie ciarki przeszły.
Santa nagabuje Ines do wyjawienia prawdy, wspomina o córce, ale juz za póżno nawet jezeli teraz by wydała miejsce jego pobytu Santiago jeszcze zdązył by uciec a ona w sekundzie byłaby martwa.

Ines: ..nigdy nie zdradze Santiago Ty tego nie zrozumiesz bo nigdy nie kochalas go tak jak ja.. jasne, chora miloscią.



To miala byc scena pożegnania wyznanie i delikatny pocałunek. Humbe wyglądał hot w tej scenie.
Myśle, ze team Santiago jest uprzedzony do Humbe i patrzy na niego przez pryzat poczatkowych wydarzeń. Wciąż mają w pamięci jego zbrodnie, dręczenie Santy i wpakowanie jej do wiezienia zupelnie nie dostrzegajac stopniowej przemiany tej postaci w stosunku do Santy i samej relacji S - H. Osobiscie nie rozumiem psychiki tych ludzi. To jakby oglądac bo oglądac ale nic z tego nie rozumiec, nie przetwarzac, nie wyciągac zadnych wniosków. Co innego obojętnosc wobec watku protów a inna sprawa to skrajna niechęc.

Kiedy Ines sie rozlaczyła Santiago zdązył jeszcze ja prze..eć, zabic, porwać Begonie i ksiedza...... wtedy zadzwonil do Santy. Ona zas zdązyła zejsc na dół, pogadać z synem i zadzwonił tel... Do tego trafił w odpowiedni moment kiedy Santa byla bez Humberto.

Lineczka napisał:
Fajna była scena Humberto z Juniorem, ale co on się tak długo pakował?

Humberto ladnie sie uśmiechnął kiedy młody powiedział, że Santa kazała by pomógł. Szkoda, ze to był ostatni uśmiech jaki zagościł na jego twarzy.
Humbe popelnił bląd, nie powinien był spuszcac Santy z oka, wiedział, że jego brat jest zdolny do wszystkiego, że nie spocznie dopóki nie dopnie swego.... Mógłby ja nawet porwać z rezydencji, uspić, ogłuszyć itd

Lineczka napisał:
Dziwi mnie, że Paula jednak pozwoliła Sancie zabrać syna bez wiedzy i zgody Williego.

Niby Santa jej wyjasnila, że to dla dobra młodego, ale dopiero pożniej Begonia uświadomila jej, że Santiago chciał go porwac. Mnie bardziej dziwi, że one ze spokojem przyjeły ten wyjazd w towarzystwie Humbe ktorego do niedawna uwazaly za niebezpiecznego morderce. Niby to nie ich sprawa ale dla porzadku moglaby byc krotka wzmianka. Z checią zob bym scene jak Santa kolejnym osobom mowi o swoim uczuciu do Humberto.

Lineczka napisał:
Paulina27 polecam Ci turecki serial Poyraz karayel z mafijnymi wątkami. Petarda!!!

No no dobrze wiedzieć dla jakiej teli zdradziłas Humberto... Widze, ze ten serial nie mial jeszcze premiery u nas... wiec osoba ktora go tłumaczy musi znać turecki..? Ładnie, tylko podziwiac podczas gdy ja mam problem z hiszp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
roksi 20
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 22734
Przeczytał: 39 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pomorskie

PostWysłany: 13:40:44 18-09-16    Temat postu:

Lineczka widze, że zaczelas oglądać tureckie seriale polecam Ci Ezel jutro zaczyna sie na Filmboxie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:41:16 19-09-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:

Zabójstwo Franka wizualizując to jest okrutne i przerażające, ale Franco zasłuzył na taki koniec


Zgadzam się, że Franco zasłużył na marny koniec, zresztą sam jest sobie winien, bo zaufał Humberto i zaryzykował byle tylko odzyskać wolność. Gdyby został w więzieniu to zza krat mógłby nadal rządzić i np. Sancie groziłoby ogromne niebezpieczeństwo. Humberto wyeliminował go w brutalny sposób. Bardziej to mnie ruszyło niż sama śmierć Franco, który był draniem i psychopatą.

Paulina27 napisał:

Co do prostytutki podejrzewam, ze mowisz o scenie z poderznieciem gardla? To było coś.., jeszcze przy swiadkach. Do tego Patricio skręcił kark jednej i Franco zastrzelił uciekajaca dziewczyne.


Tak, chodziło mi o scenę w której Carlos poderżnął dziewczynie zmuszanej do prostytucji gardło i to na oczach jej koleżanek. Brutalne ujęcie, na chwilę osłupiałam nie dowierzając w to, co właśnie zobaczyłam na ekranie. Wyglądało to realnie, aż mnie ciarki ze strachu przeszły po plecach.

Paulina27 napisał:

Z jednej strony było mi jej żal z drugiej nie. Nagrabiła sobie jako matka. Romas z zięciem, brak wsparcia i wyrozumiałosci wobec córki która wyszla z więzienia. Wstrząsneła mną jedna rozmowa z Santa za czasow małżenstwa z Humbe. Santa mówi, ze Humberto naprawde ją kocha, a Begonia, że trzeba to wykorzystać. Santa ma wątpliwości i jest zniechęcona bo niechce aby drań i morderca ja dotykał, całował a matka na to: bo co? to nieuczciwe wobec Santiago ? Dalej sugeruje, ze z Santagiem się nie uda i nie może ryzykować zaprzepaszczeniem planu. Zero empatii, matka może nie roku ale miesiąca. Dla zemsty gotowa rzucić córke na "pożarcie" ludojada.


Begonia kilka grzeszków na sumieniu miała, nie była idealną matką, ale na swój sposób córkę kochała. Mnie najbardziej wkurzała w początkowych odcinkach, gdy nawet nie próbowała zrozumieć wątpliwości targającymi Santę, tak jakby zemsta była najważniejsza. Dużo mówiła a mało robiła. Wymądrzała się a to jej córka ryzykowała życiem i była od wykonywania czarnej roboty. Begonia lepiej sprawdziła się w roli babci niż matki, chociaż i tu popełniła kilka błędów - np. zbyt nadopiekuńcza. Nigdy nie pałałam sympatią do tej postaci.

Paulina27 napisał:

Lineczka napisał:
Co do mięsa ludzkiego to w sumie racja, ale klienci restauracji powinni zorientować się, że nie jedzą zwykłego mięsa, które spożywają na co dzień i dopytywać się co to za gatunek. Ciekawe jak Victoria z Transito by wybrnęły.

Taa mięso ze starego buhaja bądz knura


Udało Ci się to porównanie.

Paulina27 napisał:

Lineczka napisał:
W tym filmiku, który wrzuciłaś bohaterka jest świetnie ucharakteryzowana, ale wygląda jakby była już po przeszczepie skóry.

Jeśli po przeszczepie to bardzo nieudanym Tu viliana też Barbara niemal spłneła w pożarze.


Mogły nastąpić komplikacje albo uszkodzenie było tak duże, że nie dało się naprawić tych szkód. Operacje plastyczne nie zawsze działają cuda, zwłaszcza w takich przypadkach jak rozległe poparzenia czy urazy twarzy.

Paulina27 napisał:

Na operacje było by za szybko, ale gdy lekarz wspomniał o przeszczepie pomyslałam, ze jest jakaś nadzieja, aby Baśka nie wyglądala jak potwór. Swojego dawnego wyglądu nie odzyska ale, że bedzie wyglądala jak czlowiek, nie wyrózniala sie z tlumu


Medycyna się rozwinęła, ale chyba nie aż tak by po oblaniu twarzy kwasem nie wyróżniać się z tłumu. Aczkolwiek skoro wadę Alicii mogli w 100% wyleczyć (co jest mocno naciągane) to i Barbara powinna mieć jakieś szanse na poprawę wyglądu.

Paulina27 napisał:

Santa nagabuje Ines do wyjawienia prawdy, wspomina o córce, ale juz za póżno nawet jezeli teraz by wydała miejsce jego pobytu Santiago jeszcze zdązył by uciec a ona w sekundzie byłaby martwa.


Mogła Ines wydać Santiago, ale nie chciała. Wystarczył sms z adresem i policja wbiłaby do ich hotelowego pokoju. Santiago o niczym nie musiał się dowiedzieć, w końcu Ines potrafiła stwarzać pozory. Tak jak kiedyś pisałaś - w Królowej serc już dawno by ich namierzyli.

Paulina27 napisał:

Ines: ..nigdy nie zdradze Santiago Ty tego nie zrozumiesz bo nigdy nie kochalas go tak jak ja.. jasne, chora miloscią.


Dokładnie, to obsesja, chore uczucie a nie żadna prawdziwa miłość. Dobrali się Ines z Santiago - dwie osoby niezrównoważone emocjonalnie i psychicznie ze skłonnościami do zabijania ludzi bez mrugnięcia okiem. Para idealna!

Paulina27 napisał:



To miala byc scena pożegnania wyznanie i delikatny pocałunek. Humbe wyglądał hot w tej scenie.


Cudowna scena. Jedna z najlepszych Santy i Humberto. Niby małe gesty, ale widać było w nich uczucie i to po obu stronach. Urocze ujęcie. Aczkolwiek nie tak powinno wyglądać pożegnanie Santy i Humberto. Powinni nam scenarzyści zaserwować na koniec coś ekstra - namiętny pocałunek wbijający w fotel!

cdn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:31:18 23-09-16    Temat postu:

Paulina27 napisał:

Myśle, ze team Santiago jest uprzedzony do Humbe i patrzy na niego przez pryzat poczatkowych wydarzeń. Wciąż mają w pamięci jego zbrodnie, dręczenie Santy i wpakowanie jej do wiezienia zupelnie nie dostrzegajac stopniowej przemiany tej postaci w stosunku do Santy i samej relacji S - H. Osobiscie nie rozumiem psychiki tych ludzi. To jakby oglądac bo oglądac ale nic z tego nie rozumiec, nie przetwarzac, nie wyciągac zadnych wniosków. Co innego obojętnosc wobec watku protów a inna sprawa to skrajna niechęc.


Postać Humberto jest wyjątkowa. Przeszedł wewnętrzną przemianę (chociaż na szczęście nie o 180 stopni), kochał Santę szczerze i był dla niej gotowy na wszystko a do tego jego wątek był spójnie prowadzony. To bohater wielowymiarowy, prot jedyny w swoim rodzaju. O ile jestem w stanie zrozumieć, że jakaś część widzów nie chciała by był z protką o tyle nie docenianie całej historii Humberto i przede wszystkim świetnej gry Ponce budzi swego rodzaju zdziwienie.

Paulina27 napisał:
Kiedy Ines sie rozlaczyła Santiago zdązył jeszcze ja prze..eć, zabic, porwać Begonie i ksiedza...... wtedy zadzwonil do Santy. Ona zas zdązyła zejsc na dół, pogadać z synem i zadzwonił tel... Do tego trafił w odpowiedni moment kiedy Santa byla bez Humberto.


Uroki telki - zagięcie czasoprzestrzeni.


Paulina27 napisał:
Humberto ladnie sie uśmiechnął kiedy młody powiedział, że Santa kazała by pomógł. Szkoda, ze to był ostatni uśmiech jaki zagościł na jego twarzy.


Co ciekawe Junior zaakceptował Humberto. Nie był do niego jakoś negatywnie nastawiony, chyba zrozumiał, że zależy mu na szczęściu Santy.

Paulina27 napisał:
Humbe popelnił bląd, nie powinien był spuszcac Santy z oka, wiedział, że jego brat jest zdolny do wszystkiego, że nie spocznie dopóki nie dopnie swego.... Mógłby ja nawet porwać z rezydencji, uspić, ogłuszyć itd


Racja, do momentu wyjazdu powinien mieć ją na oku, ale w sumie gdyby chciała to i tak mogła się wymknąć.


Paulina27 napisał:
Lineczka napisał:
Paulina27 polecam Ci turecki serial Poyraz karayel z mafijnymi wątkami. Petarda!!!

No no dobrze wiedzieć dla jakiej teli zdradziłas Humberto... Widze, ze ten serial nie mial jeszcze premiery u nas... wiec osoba ktora go tłumaczy musi znać turecki..? Ładnie, tylko podziwiac podczas gdy ja mam problem z hiszp.


Oj tam od razu zdradziłaś. Humberto to jeden z moich ulubionych protów i raczej nic tego nie zmieni!
PK to najlepsza produkcja jaką miałam przyjemność oglądać. Akcja, humor, dramat, wątek miłosny - wszystkiego jest pod dostatkiem. Ogromnym atutem są wyjątkowe relacje między bohaterami, jeszcze raz polecam!
PK tłumaczy Shelle, użytkowniczka naszego forum. Są dostępne angielskie napisy, więc na szczęście nie musi się męczyć z tureckim.

roksi 20 napisał:
Lineczka widze, że zaczelas oglądać tureckie seriale polecam Ci Ezel jutro zaczyna sie na Filmboxie.


Dzięki. Słyszałam pozytywne głosy o tej produkcji, może kiedyś zerknę.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:40:27 23-09-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 118388
Przeczytał: 155 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:24:42 27-09-16    Temat postu:

Brakuje Mi tej telenoweli Licze puls po zakończeniu Telenoweli Moje
serce bije dla Loli da lepsza telkę z telemundo !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
*B E T I*
Idol
Idol


Dołączył: 15 Maj 2008
Posty: 1333
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Elbląg
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:02:06 02-10-16    Temat postu:

Ja specjalnie zostawilam sobie 6 ostatnich odcinków, bo akurat wyjechałam za granice i bd miala mniej czasu na ogladanie ale Sante obowiazkowe dokoncze ogladac jeszcze w tym tyg, bo sie mega steskniłam!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27523
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:02:02 03-10-16    Temat postu:

Dziel się wrażeniami, chętnie podyskutujemy.

Mnie został finałowy odcinek do opisania + podsumowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 349, 350, 351 ... 362, 363, 364  Następny
Strona 350 z 364

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin