Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Światło Twoich Oczu/Sin Tu Mirada - Televisa - TV4 - 2017
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 204, 205, 206 ... 213, 214, 215  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:19:27 22-01-19    Temat postu:

Scarlet jak i Emanuel są tutaj jednymi z największych plusów chociaż Claudia też świetnie radzi sobie w roli protki Oki to zaraz zobaczę i się zastanowię tym bardziej że STM już nie długo się kończy i jedna mniej produkcja

Ostatnio zmieniony przez Raquel Becker dnia 12:19:53 22-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena92
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 29 Wrz 2018
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:54:02 23-01-19    Temat postu:

Odcinki 93

Poczytałam wcześniejsze wypowiedzi na temat odcinka 93. i tego, co Susana odwaliła, miałam oczy z *facepalmem*, ale w sumie od początku telenoweli dała po sobie poznać, jaka jest zachłanna i toksyczna. Udało mi się nadrobić odcinki.

Dr Sotero odwiedził Marinę, ta zobaczyła go po raz pierwszy i była gotowa się bronić. Zresztą miała za sobą matkę i przyjaciół, z którymi mieszka w czynszówce. Isauro słusznie dostał po mordzie od Paulino. Marina zrobiła na mnie wrażenie pewnością siebie i zdecydowaniem w tamtej chwili. Doktor zgrywa teraz gotowego do zostania ojcem i zachowuje się tak, jakby nie dostrzegał w swoim zachowaniu wobec Mariny niczego złego, żadnej krzywdy

Alberto także zobaczył swojego syna i wyjaśnił z Mariną sprawę z kwiatami, które ta widziała u Lucrecii.

Prudencia opowiadała Angustias o mężczyźnie, którego poznała Susana, zdziwi się, jak się dowie, że to jej mąż.
Nastał wątek wizyty u notariusza w celu załatwienia sprawy spadkowej. Oczywiście Susana musiała zacząć odstawiać szopkę już przy samym wejsciu do gabinetu . Vanessę przed samym podpisem dokumentu dopadły wyrzuty sumienia, że oszukuje biedną matkę, która straciła syna. Wyznała prawdę na temat małżeństwa z Edsonem, tego, jak ją traktował, nie szanował, traktował jak swoją własność, ozdobę, którą chwalił się przed znajomymi i kontrahentami, obrażał, że ją zgwałcił w SPA. Przyznała też, że kocha innego, ale wyszła za Edsona, żeby uratować z bankructwa swoją matkę i siebie, dla wygodnego życia. Rozumiem niedowierzanie i ból Ildy, w końcu Edson to był jej jedyny syn, a ona jako matka wciąż jest w żałobie po jego śmierci. Poza tym sama też pewnie czuje się oszukana, bo trzymała stronę Vanessy i prosiła syna o cierpliwość i zmianę zachowania wobec żony. Vanessa i tak mimo tego, co mąż jej zgotował po ślubie, czuła się źle z jego śmiercią, prosiła o wybaczenie teściową, ale Ilda jej nie uwierzyła i wyrzuciła ją z domu.
Ha, Susana przedwcześnie się cieszyła i już przez telefon umawiała się z Prudencią na świętowanie jakby było co świętować, a przecież ten podział spadku nastąpił w wyniku tragedii, a wcześniej dramatu, jaki roztoczył się w tym małżeństwie. Ilda dobrze zdzieliła Susanę w twarz. Susana dostała szału, że córka powiedziała prawdę i tym samym nabycie spadku nie dojdzie do skutku, oczywiście wściekłość wyładowała na córce. Ta kobieta jest tak zaślepiona rządzą pieniądza i wygodnego życia, że wyrzekła się własnej córki. Matka się tak nie zachowuje, Susana nie zasługuje na to miano. Vanessa wbrew pozorom nie została sama, jest kilka osób, które jestem pewna, że jej pomogą, jak chociażby Prudencia czy Alberto. Prudencia zawsze traktowała Vanessę jak córkę, tak samo Luis, mimo swojego usposobienia. Być może to za sprawą Prudenci, Susana wyląduje za kratkami.

Czyli Jola zakochała się w Ericku


Ostatnio zmieniony przez Magdalena92 dnia 0:56:15 23-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Renzo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 10 Kwi 2007
Posty: 27760
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 13:54:06 23-01-19    Temat postu:

Susana miała tupet zjawiając się u Hildy i żądając dla niej części majątku po zmarłym Edsonie Dodatkowo wcisnęła kit Luisowi jakoby rodzinny majątek straciła przez złą inwestycję Na szczęście Vanessa podaważyła słowa matki i wyjaśniła zarówno mężczyźnie jak i jego żonie jaka jest prawda. Ciekawe jak postąpi Hilda - czy złoży donos na Vanessę czy uwierzy jej, że śmierć jej syna była wypadkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116228
Przeczytał: 231 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:44:25 23-01-19    Temat postu:

Jak pisałam wyżej Susana to typowa Harpia , cieszę się bardzo że córka Ją zdemaskowała w oczach Hildy , Prudencii czy nawet Luisa i jestem teraz ciekawa jak zareaguje ten ostatni bo przecież to Jego kochanka która wcześniej wcisnęła Mu bajeczkę na temat Swojego spadku .
Prudencia czuje się trochę dotknięta tym co wyznała Vanessa , ale sądzę że Jej wybaczy bo przecież kocha Ją jak własną córkę , a Augustian Jej w tym pomoże .

Zaczęła się bitwa o Rafaelita , cwany doktorek chce poznać syna a doskonale wiemy że dziecko Jej ALberta . Coś czuję że nasz szalony doktorek sporo namiesza w tej sprawie .

Widać że Yola bardziej lubi Ericka niż Erazma i mam nadzieję ze ta dwójka wszystko Sobie
wyjaśni bo juz na Erazma nie Mogę patrzeć , strasznie Mnie teraz irytuje Swoim jak że dojrzałym zachowaniem ehhh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:56:04 23-01-19    Temat postu:

Nie oglądałam dzisiaj w tv odcinka i mam pytanie była jakaś scenka Paulessy ? ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
M@rcin
King kong
King kong


Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 2818
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:09:45 24-01-19    Temat postu:

Była i to niezwykle magnetyczna, i te przypadkowe(?) muśnięcie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116228
Przeczytał: 231 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:12:10 24-01-19    Temat postu:

Raquel Becker napisał:
Nie oglądałam dzisiaj w tv odcinka i mam pytanie była jakaś scenka Paulessy ? ?


Oj tak ta scena była magiczna , czekam na kolejne z utęsknieniem bo teraz odc bardziej skupiają się na Marinie i Jej dziecku .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:39:54 24-01-19    Temat postu:

Nadrobiłam już odcinek

Muszę pochwalić Claudię Martin świetnie zagrała scenkę gdy Marina wszystko mówi Albertowi Claudia jest świetna w tej roli i bardzo lubię postać Mariny ale duet Mariny i Alberta mi i tak nie styka w tej scence bardziej widziałam w nich rodzeństwo niż parę a Osvaldo słabo gra jego bólu w ogóle nie widzę, w dużej mierzy przez niego między protami nie ma chemii!!!!

Cudowna scenka Paulessy aż miałam ciarki jak Vane musnęła Paulina ich spojrzenia mówią wszystko Najlepsza para w telce!!!!! i jeden z moich ulubionych duetów Chce więcej scenek Paulina&Vane !!!!!.


Ostatnio zmieniony przez Raquel Becker dnia 16:40:32 24-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:45 24-01-19    Temat postu:

Kilka słów o odcinkach z poprzedniego tygodnia.

Odcinki 88-92

Rozczarowało mnie zachowanie Mariny, gdy po przyjęciu snuła szczęśliwe wizje z Alberto i liczyła na ich powrót do siebie. Wystarczyło kilka jego słów aby mu wybaczyła i jeden pocałunek. Aż się wierzyć nie chciało! Zawiódł ją w potrzebie, rozczarował, nie interesował ich synkiem. Mało? Ciężko mi się oglądało tak naiwną Marinę. Jak myśli o procie to wiele traci jej postać.
Dzięki intrydze Lucrecii z kwiatami i telefonem, która nie była najwyższych lotów, ale zadziałała, nie doszło do pojednania protów. To akurat bardzo mnie ucieszyło. Aczkolwiek samo zachowanie Lucrecii oczywiście jak najbardziej naganne i żenujące. Uważam, że Alberto nie zasługuje ani na Marinę ani na Rafitę! Nawet porządnie zerwać z Lucrecią nie potrafi. Czy ma on w ogóle własne zdanie? Snuje się tylko po szpitalu i okolicy i smęci. Nie umie zawalczyć o rodzinę, nie umie rozstać się z kobietą, której nie kocha. Niby dorosły facet a zachowuje się jak gówniarz i tchórz. Męcząca postać, której nie da się obdarzyć sympatią.

Ucieszyło mnie, że Marina dała szansę Ricardo i zgodziła się na związek z nim, ale wolałabym aby odbyło się to w innych okolicznościach a nie po kolejnym rozczarowaniu Alberto. Chwilę wcześniej liczyła na powrót do prota a tu nagle pod wpływem emocji, głównie żalu decyduje się związać z innym mężczyzną. Oby Ricardo przez nią nie cierpiał... Bardzo podobały mi się sceny ich pocałunków. Jest chemia, subtelność. Na duży plus postawa Mariny, to że wchodzi całą sobą w tę relację, że daje coś od siebie. Zazwyczaj protki mają miny cierpiętnic podczas pocałunku ze swoimi adoratorami, którzy nie są protami a tutaj na szczęście nie mamy czegoś takiego. Marina całuje Ricardo i się uśmiecha, promienieje, jest przy tym urocza. Oby tak dalej! Fajna była scena z Ricardo dzwoniącym do Mariny w nocy i życzącym jej dobrych snów. Taki facet to skarb.
Niech już nie wraca wątek miłosny protki z Alberto. Przez pół telki go nie było i nikt nie tęsknił! Niepotrzebnie Yola się wtrącała i mówiła Alberto o kwiatach przez które Marina się wkurzyła.

Podoba mi się relacja Hildy z Vanessą. Pełna ciepła i wsparcia. Takiej matki potrzebowała Vane. Susana traktowała ją przedmiotowo, z własnej córki zrobiła kartę przetargową byle tylko dobrać się do majątku Edsona. Nie ma w niej matczynych uczuć. Ona martwi się tylko o siebie. Hilda za to wspiera Vanessę, motywuje. Super, że razem pracują. W Vanesie zaszła duża zmiana na lepsze. Ostatnie przeżycia, nieudane małżeństwo, śmierć Edsona sprawiły, że przewartościowała swoje życie, dojrzała. Oglądam ją z przyjemnością i już nie mogę się doczekać momentu, gdy znowu będą razem z Lino i gdy postawi się matce. Susanę już trzyma na dystans, ale czekam na całkowite odcięcie się od niej. Vanessa pokazała ogromną klasę podczas spotkania z Anitą a później z Lino. Ana nawet przez chwilę nie miała do niej startu, wypadła blado. Za to spojrzenie i mina Lino bardzo wymowne. Uczucie do Vanessy nadal się w nim tli. Nie zapomniał o niej a teraz jeszcze zrobiła na nim wrażenie i dostrzegł zmianę jaka w niej zaszła. Niech ich watek wróci! Świetna była scena rozmowy Lino z Mariną o Vanessie. Czy trzeba tu coś dodawać? Mimika Lino była jednoznaczna, jego spojrzenie i uśmiech nie pozostawiają żadnych wątpliwości. Vanessa nadal ma swoje miejsce w jego sercu i żadna Anita tego nie zmieni
Lino z Rafitą na rękach wyglądał uroczo.
Vanessa pogodziła się ze stratą Lino uznając przy tym, że był on miłością jej życia. Chce mu pomóc na odległość w karierze i za jej słowami idą czyny. Ładnie z jej strony. Ogromna przyjemność oglądać taką Vanessę!

Alberto to beznadziejny prot, ale lekarzem jest dobrym, więc ojciec Lucrecii nie powinien mieszać spraw prywatnych i zawodowych. To bardzo nieprofesjonalne, że groził mu zwolnieniem jeśli zrani jego córkę. Aczkolwiek samego Alberto nie jest mi żal, bo wpakował się w tę dziwną relację i układ. Mógł od początku naciskać na rozgraniczenie spraw prywatnych od zawodowych a nie biegać z Lucrecią i jej ojcem na wspólne obiadki w godzinach pracy.

Luis chce pogodzić Marinę z Alberto głównie po to aby mieć wnuka przy sobie i spokój w domu. Jaki to los bywa przekorny. Swego czasu rzucał im kłody pod nogi, próbował rozdzielić a teraz bawi się w swatkę. Wspólny obiad z zaproszonymi protami to jak dla mnie farsa. Na miejscu Mariny bym się szybko stamtąd ulotniła. Nie rozumiem Prudencii. Po kiego grzyba daje się namawiać Luisowi na próby pojednania Mariny i Alberto? Jeszcze robi to za plecami córki. Niby stoi po stronie Mariny i uważa, że będzie szczęśliwsza z Ricardo (sama tak powiedziała Alberto i w pełni się z nią zgadzam z wygarnięciem mu kilku słów prawdy), ale jej czyny jakby temu przeczyły. Zero konsekwencji!
Luis chce uznać Marinę za córkę. Kolejny dowód na to jaki to los bywa przekorny. Dopiero teraz się jej nie wstydzi, gdy własną pracą coś osiągnęła i zabłysnęła w towarzystwie. Nie przekonuje mnie jego postawa. Jest egoistą, interesownym typem dla którego liczy się głównie jego dobro i osiągnięcie celu. Chce się pojednać z Mariną a nachodzi Toribio, próbuje go przekupić i jest dla niego chamski. Brawo! W ten sposób na pewno pogodzi się z córką. Uważam, że Marina nie powinna przyjmować jego nazwiska. Cieszy mnie, że Toribio postawił się Luisowi. Jest o wiele silniejszy psychicznie, oby nie zdecydował się na kontynuowanie terapii z Lucrecią.
Spodziewałam się, że Prudencia połączy fakty i odkryje romans Susany z Luisem po ich "rozmowie' telefonicznej, ale tak się nie stało. Jeszcze wypytywała fałszywą przyjaciółkę o nowego amanta i opowiedziała jej o swojej relacji z Fernando. Błąd! Susana może to wykorzystać, podburzyć Luisa i jeszcze Prudencię wykreują na niewierną żonę.

Baldomero oświadczył się Damianie a ona go odrzuciła. Smutna scena, Ogromnie było mi żal Baldomero, zwłaszcza gdy płakał. O wiele bardziej go lubię od Margarito. Uważam, że jest super facetem i dlatego praktycznie przez całą telkę nie podobała mi się postawa Damiany wobec niego, która tylko rzucała mu ochłapy uczucia. Może z czasem Baldo zakocha się w matce Any. Soledad wydaje się dla niego o wiele lepszą kandydatką. Nie podobało mi się i to bardzo zachowanie Yoli. Jak tylko dowiedziała się o rozstaniu Damiany z Baldomero to była cała w skowronkach i chciała swatać ją z ojcem. Baldo przeżywa tragedię w życiu uczuciowym a ta cieszy michę i wepchnęłaby Damianę w ramiona ojca. Irytuje mnie w Yoli to, że chce ustawiać innym życie i się wymądrza jakby miała wyłączność na rację.
Wątek Margarito jak dla mnie nudny. Tyczy się to całokształtu. Damiana dała mu nadzieję, ale jakoś ich razem nie widzę. Jak dla mnie mogą zejść na dalszy plan aby nie zabierać czau antenowego Paulessie i Ricarinie!

Yola wtrąca się nie tylko w sprawy ojca, ale i brata. Rozumiem, że chce dobrze, ale nie jest nawet jeszcze prawniczką a poza tym najpierw powinna ustalić z Lino czy mu pomóc w karierze a nie naskakuje na producenta muzycznego jakby tylko czyhał na to aby wyrolować Lino. No działa mi na nerwy to wymądrzanie się Yoli i wtrącanie do wszystkiego! Szkoda, że taka bystra nie jest w przypadku intryg Erazmo. Początkowo go nawet lubiłam chociaż nie pasował mi do niej, ale teraz przechodzi sam siebie. Bardzo słaba i żałosna była jego intryga z recepcjonistką ze szpitala. Ta dziewczyna zachowywała się jak nawiedzona, zrobiła mu awanturę w jego miejscu pracy, ale Yola dała się na to nabrać i nie chce mieć nic wspólnego z Ericiem. Może jeszcze rzuci się Erazmo w ramiona? Ciekawi mnie jak zareaguje Lino, gdy dowie się, że jego przyjaciel stosował nieczyste zagrywki aby zdobyć Yolę. Szkoda Erica, nie zasłużył na coś takiego. Cieszy mnie za to, że coś ruszyło w jego relacji z ojcem. Fernando po rozmowach z Prudencią jakby spuścił z tonu. Widać, że zależy mu na tym aby pogodzić się z synem i go zrozumieć. Zepchnął dumę na dalszy plan i przyszedł do Erica aby oddać mu kluczyki do samochodu. To już coś, widać postęp i dobrą wolę z jego strony. Oby Fernando i Eric się pogodzili. Chciałabym żeby pod koniec telki Fernando związał się z Prudencią. Był zgorzkniały i surowy dla syna, ale zaczął się zmieniać i wydaje się fajnym, wartościowym facetem.

Isauro przebywał w szpitalu pod zmienionym nazwiskiem, zyskał nawet status tajemniczego pacjenta. Prawie na siebie wpadli z Mariną, ale jak to on zwiał. Miał podać się operacji plastycznej, ale zrezygnował gdy tylko dowiedział się o intrydze Lucrecii. Bardzo dobrze! Utarł jej nosa i pokrzyżował plany! Bezcenne były jej wkurzone miny.
Isauro wie już o związku Mariny z Ricardo. Postanowił działać i spotkał się z protką pod je domem. Świetna scena z końcówki 92 odcinka. "Cześć Piękna" i to przerażenie w oczach Mariny!
Za to beznadziejna była końcówka 91 odcinka z wytrzeszczem Alberto, gdy wszedł do pokoju tajemniczego pacjenta. Zamysł był taki aby potrzymać widzów w niepewności czy zobaczył Isauro czy nie. Przesada z robieniem takiej miny na widok pustego łóżka. Scenarzyści przedobrzyli!


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:17:38 24-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena92
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 29 Wrz 2018
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:27 24-01-19    Temat postu:

Odcinki 94-95

To prawda, Claudia Martin dobrze zagrała postać Mariny

Vanessa upiła się z bezradności, z powodu podjętych wcześniej decyzji, tego, że matka jej się wyrzekła, bo córka odważyła się powiedzieć prawdę przy teściowej zanim doszło do prawnego rozdzielenia majątku. Teraz wydaje jej się, że została sama, ale zacznie się przekonywać, że ma po sobie ludzi, którzy jej pomogą, łącznie z Paulino. Alberto okazał się być dobrym przyjacielem, pomaga jej w tych trudnych dla niej sytuacjach, porozmawial z Ildą. Vanessa wyznała prawdę Prudencii, na tym etapie, to już nie było sensu kogokolwiek oszukiwać. Prudencia dowiedziała się o prawdziwej sytuacji materialnej Susany i Vanessy. Jest zaskoczona i trochę rozczarowana, ale wierzę w znaczenie jej imienia, w jej cierpliwość i dobroć. Angustias wie więcej i dobrze, że rozmawia o tym wszystkim z Prude.
Susana jaka drama queen długi czas żyła na cudzy koszt, głównie na koszt Luisa (bo to on rozporządza pieniędzmi nawet jeśli są to pieniądze rodziny Okaranza), domagała się "comiesięcznego kieszonkowego" od zięcia, a do pracy jej nie było po drodze, bo "kto to widział", żeby taka dama strudziła się jakąkolwiek pracą W końcu przyznała się kochankowi, że już od dawna nie ma środków do życia. Rzekomo zainwestowała w nieudaną inwestycję, ale nawet jeśli by tak rzeczywiście było, to są sposoby prawne, by odzyskać chociaż część zainwestowanej kwoty. Ale teatrzyk urządziła przed Luisem. Nawet ten patrzył na nią nieco zdezorientowanie, kiedy ta opowiedziała, że małżeństwo Vane z Edsonem miało je finansowo podnieść, ale córka odrzuciła spadek. Susana bezczelna przyszła do Ildy i domagała się spadku, który niby prawnie należy się jej córce. Potem przyszła do Okaranzów i szła w zaparte, opowiadała ile to ona wycierpiała, udawała kochającą matkę, a w pokoju robiła Vanessie wyrzuty Tyle, że ona ma już dość zaborczości matki, ma dość tego, że ta pogłębia w niej poczucie winy za odrzucony spadek i za to, że wyznała prawdę najbliższemu otoczeniu. Wyrzuciła ją z pokoju.
Jak dobrze, że Vanessa zdemaskowała wersję, jaką jej matka wcisnęła Luisowi. Mina mu zrzedła poczul się jakby zrobiła z niego idiotę, wkurzył się. A ta dalej kłamie *facepalm*, ręce mi opadły. Dobrze jej Luis dogadał, że pasożytuje na innych, nie ma pojęcia, czym jest miłość, a także odebrał jej kartę kredytową. Susana się doigrała.
Chwila rozmowy między Vanessą a Paulino, a potem to zbliżenie ich twarzy
Dr Isauro wytoczył kroki prawne w stosunku do domniemanego ojcostwa syna Mariny. Może tą drogą dojdzie do badania DNA. Nawet jeśli doszłoby do tego, że to Sotero jest ojcem, to nie znaczy, że Marina na rozkaz musiałaby zrywać z Ricardem i wiązać się ze swoim oprawcą, bo "dziecko musi się wychowywać przez biologicznych rodziców, choćby nie wiadomo do czego doszło". Na szczęście to nie on jest ojcem. Marina spotkała się z Albertem i porozmawiali o sprawie, która och łączy, a która ich w końcu podzieliła. I wcale nie chodzi bezpośrednio o dziecko, ale o to, co rzekomo doszło w domu Isaura i jak to na nich obojgu wpłynęło. Ta szczera rozmowa dużo ich kosztowała. W Marinie pojawiły się nowe wątpliwości, kiedy Isauro pozwał Marinę o ustanowienie opieki nad dzieckiem. To jest bardzo adekwatny moment, by zrobić test i żeby wszyscy się upewnili. Marina dąży do tego, żeby wybaczyć Albertowi. Wydaje mi się, że Alberto też był szczery w stosunku do Mariny. Zrozumiał, że stracił Marinę, ale chce jej pomóc w procesie z dr Isauro. Za to Lucrecia jest cieniem za Albertem...

Cieszę się, że ojciec zaczął szczerze rozmawiać z synem i przyjmować do wiadomości, że ten ma inne widoki na życie. A zarazem trzymam kciuki, żeby Erick odzyskał zaufanie Joli, bo Erasmo mnie tylko irytuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Magdalena92
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 29 Wrz 2018
Posty: 54
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Toruń
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:27 24-01-19    Temat postu:

Przypadkiem załadowałam dwa razy ten sam post. Może ktorys z moderatorów ten wpis usunąć?

Ostatnio zmieniony przez Magdalena92 dnia 22:25:45 24-01-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116228
Przeczytał: 231 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:36:05 26-01-19    Temat postu:

Vanessa postanowiła pójść do pracy i wziąć odpowiedzialność za Siebie , że tak to ujmę . Długą drogę Musiała przejść by zrozumieć Swoje błędy . Nawet poszła na policje by poprawić Swoje zeznania i nic już nie ukrywać , na komisariacie spotkała Hildę która zamierzała złożyć na Nią doniesienie , ale była zdziwiona gdy spotkała Vane , mam nadzieję że później Hilda wybaczy Vanessie bo wcześniej Miały bardzo fajna relację !!!
Vane poszła do Luisa w sprawie pracy i Ją dostała a tam nagle pojawił się Lino , a szef kazał Mu oprowadzić Vanessite . Ale potem mieli fajne scenki , poszli obydwoje coś zjeść ale w dzielnicy dla ubogich . I potem tak na luzie rozmawiali
Szkoda że Lino wczesniej zdecydował się spędzić noc z Anitą , zeby potem z tej akcji nic nie było bo źle to wróży . Do tego Anita widzi , ze Jej ukochany nadal coś czuje do ex więc nie wiem dlaczego nie pozwoli Mu odejść !!

Alberto niczym książę na białym koniu wpadł do sądu i zaczął krzyczeć w progu że Rafa to Jego syn , lepiej później niż wcale . Było widać że Marina Jest Mu bardzo wdzięczna i nie dziwię się ze Ricardo jest zazdrosny !
Sąd kazał zrobił badania DNA doktorkowi i niestety wyszło że to On jest ojcem dziecka , ale jak wiemy to nie prawda . Tak Samo ALberto zrobił badania w szpitalu i z Niego też wynika że Rafa nie jest Jego synem .

Susana płaczem wymusiła na Prudencii by pozwoliła Jej zatrzymać się u Nich bo nie ma gdzie się podziać , a potem chciała poprawić relacje z córką . ALe Vanessa się nie dała i kazała się wynosić matce , brawo !!!


Ostatnio zmieniony przez natalia** dnia 11:39:19 26-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:20:12 28-01-19    Temat postu:

Ja też nadrobiłam odcinki Ależ jestem dumna z Vane zmieniła się bardzo nawet zaczęła pracować u Luisa i przeprosiła Marine wielka zmiana na plus i pomogła też Lino <3 podobało mi się że nie chce znać Susan
Za to Lino mi podpadł Anita powiedziała mu że jest gotowa z nim pójść do łózka a Lino od razu się zgodził i ta scena okropna była , dobrze że za wiele nie pokazali
Za to znów cudowne były scenki mojej ulubionej pary Paulino&Vanessy spojrzenia w gabinecie Luisa mówiły wszystko a potem jak jedli tacos wspólnie i jak tu nie cieszyć się razem z nimi uwielbiam ten duet!!!!! jest między nimi taka chemia że jak ich oglądam jestem wpatrzona w ekran a rzadko aż tak mam jak właśnie z #Paulessą


Ostatnio zmieniony przez Raquel Becker dnia 13:20:45 28-01-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116228
Przeczytał: 231 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:37:10 28-01-19    Temat postu:

Podoba Mi się postawa Vanessy , bardzo się zmieniła i postanowiła pójść do pracy by stać się niezależną bo Susana wątpię by zdecydowała się na taki krok , jest zbyt wygodna i już przyleciała z łzami w oczach gdy Luis wyrzucił Ją z apartamentu . Prudencia się nad Nią ulitowała , ale czekam tylko jak wyjdzie na jaw romans Jej przyjaciółki i męża !
Vane Miała fajne sceny z Linem , tylko On też stracił wiele w Moich oczach jak poszedł do łózka z Anitą , nie było tam widać żadnej chemii , tylko żeby z tej ich wspólnej nocy nie było żadnych konsekwencji !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka.
Generał
Generał


Dołączył: 29 Kwi 2016
Posty: 7903
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Mazowsze
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:52:51 28-01-19    Temat postu:

Nie no dziewczyny, bez przesady. Lino jest w związku z Anitą, nie chciał wracać do Vanessy po tym jak go traktowała (nie dziwię mu się), mimo że mógł i ma prawo w ramach tego swojego życia robić co tylko chce. Jest wolny, tzn. zajęty właśnie przez Anitę i nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że zdecydowali się na kolejny krok. Obiektywnie nie ma się do czego przyczepić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 204, 205, 206 ... 213, 214, 215  Następny
Strona 205 z 215

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin