Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Tres Veces Ana/Trzy Razy Ana - Televisa - 2016 - TV4
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 204, 205, 206 ... 626, 627, 628  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:15:25 17-08-16    Temat postu:

Tak mnie wczoraj wciągnęło, że obejrzała aż 7 odcinków
Streszczę moje wrażenia, które w miarę pamiętam.
Po 1) Nie wspomniałam o tym na początku ale zachwycają mnie piękne widoki. Aż zazdroszczę Anie Lucii. Mogła codziennie sobie spacerować nad wodą, przechadzać się po molo. Quintana Roo jest piękne. Reżyserka się postarała bo wszystko jest cudownie ukazane
2) Wypasione rezydencje, to też lubię oglądać. Widać w jakich przepychu i blichtrze żyją. Coś wspaniałego móc ich tak podglądać.
3) Rzuciła mi się w oczy okropna koszula Ramiro z 2 odcinka. Aż tak mnie raziła w oczy, że musiałam o tym napomknąć. Nigdy więcej!

4) Ogólnie nie przepadam za Ramiro, jest dla mnie trochę jak te ciepłe kluchy, ale rozmowa a raczej to jak zakpił w niej z AnyLety mnie zachwyciła. Tekst, że przywiózł jej siebie w postaci szwagra świetny.
5)Bardzo miło patrzyło mi się na AnęLau w fundacji. Nawet bez słów Angie przekazała świetne jej ciepło i serdeczność, co było nawet przez ekran monitora wyczuwalne. Była w tych scenach słodka.
6) Scena, która przebiła chyba wszystkie w 2 odcinku to oczywiście AnaLety i parasol. To chyba wbije się do historii Jedna z tych niepowtarzalnych scen, które zawsze towarzyszą postaci. Myślę, że odtąd parasol będzie atrybutem AnyLety. Ładnie załatwiła Inakiego.
7) Aluzje AnyLety do siostry w 3 odcinku też zapadły mi w pamięć. Ona potrafi wbić szpilę i mimo to wyjść z tego obronną ręką. Duża w tym zasługa Any Lau niestety
8) Po 2 odcinku mocno zaintrygowała mnie postać Soledad. Zastanawiam się czy okaże się postacią dobrą czy złą? Ciekawi mnie też strasznie jej przeszłość, zwłaszcza powiązania z Evaristem.
9)No i była scena w której wierzcie mi lub nie, ale nie poznałam AnyLu. Była przed lustrem, bez makijażu, wyglądała na zabiedzoną A ja dopiero po chwili zrozumiałam, że to przecież ona.

10)Kolejna genialna scena AnyLety z Inakim, kiedy odjechała zostawiając go zaskoczony, bo liczył że zabierze się z nią i to stwierdzenie:
"Nie znam nikogo kto by znał kogoś kto nie ma samochodu" mocne ale i śmieszne
11) 3 odcinek podobał mi się bardziej ponieważ ukazał 3 oblicza sióstr i ich sekwencje życia.
AnaLu wystąpiła na scenie w tańcu powietrznym ( nwm jak to dokładnie się nazywa ). To pokazało jej radość z życia, że ma zdrowe ciało i w pełni się nim cieszy, korzysta z jego dobrodziejstw do cna.
AnaLau odbyła koncert i pomijając już jej upadek to pokazało, że mimo iż jej ciało nie jest w pełni sprawne to wykorzystuje w całości atuty swojej duszy, bo przecież muzyka to emocje, to przekaz. Całkowicie wykorzystuje swoją duszę, skoro nie może korzystać z ciała. Ja to tak odebrałam.
AnaLety - u niej też dało się zauważyć talent, do kłamstwa. Świetnie wywiązała się ze swojej pracy wmawiając klientom niestworzone rzeczy.
Chyba się cieszę, że nie była na koncercie AnyLau bo wtedy to dopiero by miała ubaw
12)Maribel niby przyjaciółka z dzieciństwa AnyLu ale to nie przeszkadza jej w obmawianiu dziewczyny, ale tego że będzie do wszystkiego gotowa byle Anibal ją zatrudnił to się nie spodziewałam Ciekawe czy z przyjaciółki przeistoczy się we wroga?
13)Orlando kazał pobić Santiaga, "koledzy" się pomylili co prawda, ale tak chyba spraw się nie załatwia... A potem scena z Ramirem, jak z nim gada doskonale wiedząc, że to jemu Ramiro zawdzięcza siniaki. Dziwna scenka. Nie wiem co o niej myśleć. Mimo wszystko lubię Orlanda i to jego bym widziała z Aną Lucią
14)Scenarzyści wywiedli mnie w pole z Isidrem Też myślała, że on za Soledad się ugania, a tu proszę...startuje do AnyLu!!!! Czy on jest nie poważny???
15)Pisałam już o tym w temacie Angie więc tu tylko wspomnę. Po pierwszych odcinkach nie widzę AnyLau z Valentinem, który tylko udaje dobrego i współczującego. Tak naprawdę jest w nim dużo złości, żalu i chęci zemsty. Poza tym wydaje mi się, że Ana Lau stała się przypadkiem sensem jego życia, co mnie martwi bo może się przerodzić w obsesję, a ona jest taka krucha i delikatna. Nic dobrego jej z nim nie czeka
16)Poruszyła mnie też scena Any Laury z Ramirem z 5 odcinka, kiedy ona wzięła jego rękę i przejechała nią po protezie. Naprawdę zrobiło mi się przykro i tak jakby zrozumiałam jej obawy, ale też zauważyłam bariery jakie taka relacja niesie dla Ramira.
Podoba mi się w tej teli jej różnorodność, że poruszane są ważne i delikatne tematy.
Mamy taniec i życie zwykłych ludzi dla których jest on pasją i przynosi chęci do życia, ogólną radość. Mamy ukazane życie niepełnosprawnych, fundację która pokazuje jak bardzo jest to dla nich ważne, wreszcie mamy podane przykłady uczuć tych osób, które lepiej lub gorzej sobie z tym radzą.
Mamy życie bogaczy, którzy wcale nie są szczęśliwsi od "szarych" ludzi. Rozpieszczona AnaLety mimo że ma wszystko nie potrafi wyzbyć się zazdrości.
Pokazane jest jak ważna jest w życiu człowieka muzyka. Lekcje gry na pianinie wbrew pozorom wiele dają AnieLaurze. Gdyby tak nie było to realizatorzy tak często nie korzystali by z tego motywu w telenowelach czy filmach.
Na koniec boski czerwony kostium Any Lety i boska ostatnia scenka sióstr z 7 odcinka WOW WOW WOW WOW WOW
Po pierwsze w życiu bym się nie spodziewała, że babcia spoliczkuje AnęLety. To pokazało, że jednak nie jest całkiem nie do przejrzenia bo jednak babci ręka się nie zawahała kiedy wymierzyła jej policzek.
Podświadomie kilka osób widzi dwulicowość Lety ale jakby nie mają jak jej tego udowodnić i są zmuszeni ulegać jej manipulacjom.

A teraz pochwała dla Aniołka oczywiście jak najbardziej zasłużona.
To się nazywa MAJSTERSZTYK WOW WOW WOW
Widzę 2 Any: po jednej stronie AnaLety która umiejętnie odwraca sytuację na swoją korzyść, nie muszę wspominać o gestach i zwłaszcza genialnej mimice Angie w tej scenie, po drugiej AnaLau której towarzyszą zupełnie inne emocje i w efekcie wpada w wielkie poczucie winy i kaja się przed siostrą. Zupełnie inne emocje ale jakże prawdziwe w wydaniu Angie.
Wtedy maiłam wrażenie jakbym naprawdę uczestniczyła w tej dyskusji i jakbym naprawdę widziała 2 różne aktorki... NIESAMOWITE!
No i jeszcze wisienka na torcie czyli gesty Lety na koniec, kiedy wije się po łóżku z tymi swoimi minkami i wyśmiewa z siostry.
MAJSTERSZTYK


Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 9:17:16 17-08-16, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 10:35:05 17-08-16    Temat postu:

Marzenka20 napisał:
Tak mnie wczoraj wciągnęło, że obejrzała aż 7 odcinków
Streszczę moje wrażenia, które w miarę pamiętam.
Po 1) Nie wspomniałam o tym na początku ale zachwycają mnie piękne widoki. Aż zazdroszczę Anie Lucii. Mogła codziennie sobie spacerować nad wodą, przechadzać się po molo. Quintana Roo jest piękne. Reżyserka się postarała bo wszystko jest cudownie ukazane
2) Wypasione rezydencje, to też lubię oglądać. Widać w jakich przepychu i blichtrze żyją. Coś wspaniałego móc ich tak podglądać.
3) Rzuciła mi się w oczy okropna koszula Ramiro z 2 odcinka. Aż tak mnie raziła w oczy, że musiałam o tym napomknąć. Nigdy więcej!

4) Ogólnie nie przepadam za Ramiro, jest dla mnie trochę jak te ciepłe kluchy, ale rozmowa a raczej to jak zakpił w niej z AnyLety mnie zachwyciła. Tekst, że przywiózł jej siebie w postaci szwagra świetny.
5)Bardzo miło patrzyło mi się na AnęLau w fundacji. Nawet bez słów Angie przekazała świetne jej ciepło i serdeczność, co było nawet przez ekran monitora wyczuwalne. Była w tych scenach słodka.
6) Scena, która przebiła chyba wszystkie w 2 odcinku to oczywiście AnaLety i parasol. To chyba wbije się do historii Jedna z tych niepowtarzalnych scen, które zawsze towarzyszą postaci. Myślę, że odtąd parasol będzie atrybutem AnyLety. Ładnie załatwiła Inakiego.
7) Aluzje AnyLety do siostry w 3 odcinku też zapadły mi w pamięć. Ona potrafi wbić szpilę i mimo to wyjść z tego obronną ręką. Duża w tym zasługa Any Lau niestety
8) Po 2 odcinku mocno zaintrygowała mnie postać Soledad. Zastanawiam się czy okaże się postacią dobrą czy złą? Ciekawi mnie też strasznie jej przeszłość, zwłaszcza powiązania z Evaristem.
9)No i była scena w której wierzcie mi lub nie, ale nie poznałam AnyLu. Była przed lustrem, bez makijażu, wyglądała na zabiedzoną A ja dopiero po chwili zrozumiałam, że to przecież ona.

10)Kolejna genialna scena AnyLety z Inakim, kiedy odjechała zostawiając go zaskoczony, bo liczył że zabierze się z nią i to stwierdzenie:
"Nie znam nikogo kto by znał kogoś kto nie ma samochodu" mocne ale i śmieszne
11) 3 odcinek podobał mi się bardziej ponieważ ukazał 3 oblicza sióstr i ich sekwencje życia.
AnaLu wystąpiła na scenie w tańcu powietrznym ( nwm jak to dokładnie się nazywa ). To pokazało jej radość z życia, że ma zdrowe ciało i w pełni się nim cieszy, korzysta z jego dobrodziejstw do cna.
AnaLau odbyła koncert i pomijając już jej upadek to pokazało, że mimo iż jej ciało nie jest w pełni sprawne to wykorzystuje w całości atuty swojej duszy, bo przecież muzyka to emocje, to przekaz. Całkowicie wykorzystuje swoją duszę, skoro nie może korzystać z ciała. Ja to tak odebrałam.
AnaLety - u niej też dało się zauważyć talent, do kłamstwa. Świetnie wywiązała się ze swojej pracy wmawiając klientom niestworzone rzeczy.
Chyba się cieszę, że nie była na koncercie AnyLau bo wtedy to dopiero by miała ubaw
12)Maribel niby przyjaciółka z dzieciństwa AnyLu ale to nie przeszkadza jej w obmawianiu dziewczyny, ale tego że będzie do wszystkiego gotowa byle Anibal ją zatrudnił to się nie spodziewałam Ciekawe czy z przyjaciółki przeistoczy się we wroga?
13)Orlando kazał pobić Santiaga, "koledzy" się pomylili co prawda, ale tak chyba spraw się nie załatwia... A potem scena z Ramirem, jak z nim gada doskonale wiedząc, że to jemu Ramiro zawdzięcza siniaki. Dziwna scenka. Nie wiem co o niej myśleć. Mimo wszystko lubię Orlanda i to jego bym widziała z Aną Lucią
14)Scenarzyści wywiedli mnie w pole z Isidrem Też myślała, że on za Soledad się ugania, a tu proszę...startuje do AnyLu!!!! Czy on jest nie poważny???
15)Pisałam już o tym w temacie Angie więc tu tylko wspomnę. Po pierwszych odcinkach nie widzę AnyLau z Valentinem, który tylko udaje dobrego i współczującego. Tak naprawdę jest w nim dużo złości, żalu i chęci zemsty. Poza tym wydaje mi się, że Ana Lau stała się przypadkiem sensem jego życia, co mnie martwi bo może się przerodzić w obsesję, a ona jest taka krucha i delikatna. Nic dobrego jej z nim nie czeka
16)Poruszyła mnie też scena Any Laury z Ramirem z 5 odcinka, kiedy ona wzięła jego rękę i przejechała nią po protezie. Naprawdę zrobiło mi się przykro i tak jakby zrozumiałam jej obawy, ale też zauważyłam bariery jakie taka relacja niesie dla Ramira.
Podoba mi się w tej teli jej różnorodność, że poruszane są ważne i delikatne tematy.
Mamy taniec i życie zwykłych ludzi dla których jest on pasją i przynosi chęci do życia, ogólną radość. Mamy ukazane życie niepełnosprawnych, fundację która pokazuje jak bardzo jest to dla nich ważne, wreszcie mamy podane przykłady uczuć tych osób, które lepiej lub gorzej sobie z tym radzą.
Mamy życie bogaczy, którzy wcale nie są szczęśliwsi od "szarych" ludzi. Rozpieszczona AnaLety mimo że ma wszystko nie potrafi wyzbyć się zazdrości.
Pokazane jest jak ważna jest w życiu człowieka muzyka. Lekcje gry na pianinie wbrew pozorom wiele dają AnieLaurze. Gdyby tak nie było to realizatorzy tak często nie korzystali by z tego motywu w telenowelach czy filmach.
Na koniec boski czerwony kostium Any Lety i boska ostatnia scenka sióstr z 7 odcinka WOW WOW WOW WOW WOW
Po pierwsze w życiu bym się nie spodziewała, że babcia spoliczkuje AnęLety. To pokazało, że jednak nie jest całkiem nie do przejrzenia bo jednak babci ręka się nie zawahała kiedy wymierzyła jej policzek.
Podświadomie kilka osób widzi dwulicowość Lety ale jakby nie mają jak jej tego udowodnić i są zmuszeni ulegać jej manipulacjom.

A teraz pochwała dla Aniołka oczywiście jak najbardziej zasłużona.
To się nazywa MAJSTERSZTYK WOW WOW WOW
Widzę 2 Any: po jednej stronie AnaLety która umiejętnie odwraca sytuację na swoją korzyść, nie muszę wspominać o gestach i zwłaszcza genialnej mimice Angie w tej scenie, po drugiej AnaLau której towarzyszą zupełnie inne emocje i w efekcie wpada w wielkie poczucie winy i kaja się przed siostrą. Zupełnie inne emocje ale jakże prawdziwe w wydaniu Angie.
Wtedy maiłam wrażenie jakbym naprawdę uczestniczyła w tej dyskusji i jakbym naprawdę widziała 2 różne aktorki... NIESAMOWITE!
No i jeszcze wisienka na torcie czyli gesty Lety na koniec, kiedy wije się po łóżku z tymi swoimi minkami i wyśmiewa z siostry.
MAJSTERSZTYK



Fajnie,że Ci się telenowela podoba.Ja muszę przyznać,że jak na ekranie pojawiają się takie postacie jak Soledad,Maribel czy Ramiro to od razu przewijam bo jakoś nie pałam do nich sympatią.
Soledad to nie jest czarny charakter,raczej hipokrytka,niby chce dobrze dla córki ale przy tym ją krzywdzi.Wzorową "matką" na pewno nie jest!Maribel to taka ni to przyjaciółka ni to wróg.
Trudno to określić szczególnie mi bo Jak wspomniałem nie przepadam za nią.W ogóle jak dla mnie to ta aktorka to wszędzie ma tą samą minę i ten ton takiej "niewinnej sierotki".
Jeśli chodzi o Lety to u niej wszystko jest na tip top.Fryzura,ubiór( chociaż pamiętam jak miała kiedyś taki dżinsowy kombinezon,który niezbyt jej pasował,już kiedyś tu na forum ktoś podzielił Moje zdanie),zachowanie uwodzicielskie,jednocześnie umie wyjść z sytuacji.
Ana Lu to fajna dziewczyna,ale powinna być bardziej stanowcza względem "matki",a nie tylko płakać przed nią.( była kiedyś spoliczkowana przez Soledad i Maribel-wkurzyło mnie to bo w LdA nie było takich scen!).
Ana Lu(tutaj Angie fajnie odgrywa rolę nieśmiałej dziewczyny,która wydaję się być pogodzona z faktem swojej niepełnosprawności).
Tutaj pamiętam jak Angie miała fajny ton w scenie jak Lety jej powiedziała,że przebrała się za Laurę,taki delikatny.BOMBA!!!
Ogólnie Angie spisała się( i nadal się spisuje się) na medal bo to BOSKA AKTORKA!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luimelia
Moderator
Moderator


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 55406
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:27:48 17-08-16    Temat postu:

no fajnie ze Marcelo jednak odrzucił Ane Leticie ;D widac ze bardziej kocha Ane Lucie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 11:49:07 17-08-16    Temat postu:

Jestem po odcinku 56.
Po pierwsze ocena kreacji Any Lety - boska,taka bluzka a'la pelerynka,
buty szpilki pomarańczowe świetne,jakieeee nogi boskie ma Angie

Teraz do odcinka - Oglądałem głównie sceny w których pojawiła się któraś z trojaczek.Jaka przejmująca była scena jak Ana Lety zdejmowała protezę Anie Laurze i Jej ocierała okaleczoną nogę.Później rozmowa zeszła na temat Any Lu.
Lety idzie w zaparte i twierdzi,że ona nie żyje chociaż wie,że tak nie jest.
Wkurza się jak Laura o niej tylko wspomnie.
Te sceny walki w tej kanciapie to rodem z seriali sensacyjnych.
Marcelo leży w pokoju Lety,rozmawiali,a później ona się do niego przytuliła.
Szykuje się jakaś impreza,bo Soledad i Ana Lu były w jakiejś sali balowej,były balony na podłodze i jakieś napoje.
Pojawiły się wspomnienia - Ana Lety napadła na Ginę i ją spoliczkowała.
Miała pretensje do niej,że była z jej wujkiem.Jaka Lety była wściekła.
Później kazała zażyć Ginie jakieś tabletki - "una por una".
Była jakaś mowa o tym,że Gina jest morderczynią.
Pod wieczór Ana Lety pokazała się w seksownej bieliźnie (BARDZO) i chciała uwieść Marcelo ale on się opierał,tłumaczył,że jest zmęczony i powiedział "Dobranoc".Lety się wkurzyła.
Ana Laura malowała sobie usta błyszczykiem,czekała na Ramiro w salonie.
Później siostry poszły do piwnicy.Ana Lety rzucała jakimiś rzeczami.
Następnie wyszła z piwnicy i zamknęła Laurę!Naszło Laurę na wspomnienia z dzieciństwa,lalki,ubranka.
Ale była dyskusja Ana Lucia vs ojciec Marcelo.
On powiedział,że jego syn nigdy nie był w niej zakochany a Soledad dobrze o tym wie.
Ana Lety w końcu otworzyła piwnicę i przytuliła Laurę i powiedziała "Perdoname hermanita".Później znowu twierdziła,że Ana Lu nie żyje!
Była rozmowa poważna między siostrami,podczas której Ana Lety płakała.
Laura powiedziała Lety,że na pewno ona tęskni za Lucią,a Lety jej rację przyznała.
---
Alę piękna piosenka w napisach końcowych.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Blonde Distraction
Big Brat
Big Brat


Dołączył: 27 Gru 2015
Posty: 953
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:00:07 17-08-16    Temat postu:

Zgadzam się, co do sceny z końca dzisiejszego odcinka - GENIALNA! Ana Leticia wydawała się taka... szczera.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 19:03:53 17-08-16    Temat postu:

Blonde Distraction napisał:
Zgadzam się, co do sceny z końca dzisiejszego odcinka - GENIALNA! Ana Leticia wydawała się taka... szczera.




Ja jej w tą szczerość uwierzyłem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luimelia
Moderator
Moderator


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 55406
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:01:01 18-08-16    Temat postu:

no i w Santiago wszedł Marcelo i sie dobrał do Any Letici xD no ja tez uwierzylam w jej szczerość wydawała sie taka inna niz znana nam Ana Leticia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 16:14:52 18-08-16    Temat postu:

Odcinek 57 - na początek przypomnienie próby uwiedzenia Marcelo przez Anę Leticię i scena w piwnicy z siostrami.
Przejmująca scena z płaczem Lety,taka szczera aż do bólu.
Gdy tylko pojawiła się płacząca Remedios to od razu przewijałem.
Ramiro przygotował romantyczną kolację dla Laury ze świecami.
Widać,że facet się stara i że Ją kocha całym sercem.
Następnie scena w restauracji - Virdiana i Mariano,winko i te sprawy.
Ładnie oni razem wyglądają,naprawdę.
Nagle pojawiła się scena jakiegoś snu.Miejsce jakieś dziwne,kostnica bo jakieś ciała prześcieradłami zakryte.Ana Leticia tak biegała normalnie jakby zwariowała.
Mówiła "Ana Lucia,wiem,że tu jesteś".Tam ją spotkała i gadały o jakiś bransoletkach chyba bo sobie ręce pokazywały.Ana Lucia mówiła,że niedługo ją odnajdą.
Dziwne to wszystko,rodem z horroru,ciała powstały z łóżek.
Po koszmarze,Marcelo mówi Lety,że taka żmija jak ona nie może mieć czystego sumienia.
Marcelo dusił Lety,mówił,że popełniła największy horror w swoim życiu.
Powiedział też,że będzie jej największym wrogiem w domu i w łóżku.
(to już nie jest remake LdA,to jest serial sensacyjny,takie klimaty mi się podobają).
Laura i Ramiro pili wino i rozmawiali.Następnie pocałunki.Sielanka.
Nerina i Lucia nie mogły zasnąć i gadały w kuchni.
Później Marcelo i Lety gadali o miłości,niebezpieczny on był,trzymał za szyję i mówił,że powinien ją zabić własnymi rękami.Tajemnicze to było wszystko.
Później zaczęli się całować.
Do domu Ramiro przyszedł Edmundo.
Marcelo i Lety obudzili się w jej łóżku,po czym on z niego wstał.
Pytał się co zrobił.Lety była zachwycona wspólnie spędzoną nocą z nim.
Rozmowa Soledad i Lucii.
Lety jak obejmowała Marcelo,chciała aby się z nią wykąpał,on nie chciał.
Mówił,że ma coś do załatwienia,a ona mu mówi,aby lepiej został w domu.
Była scena wspólna Lucii i Maribel,ale tej drugiej nie lubię,przewinąłem.
Marcelo spotkał się z Remedios.
Ana Leticia spotkała się z jakąś kobietą w restauracji.
KREACJA Lety - boska,żółta sukienka ale ten dekolt to trochę za duży,ale to nic,skoro ma się takie ciało boskie,to trzeba je eksponować,aczkolwiek taki dekolt duży to bardziej na spotkanie z facetem a nie z kobietą,ale to nie zmienia faktu,że Angie ma piękne ciało,szpilki chyba ze skóry węża też boskie!
Ana Lucia wykonywała akrobacje - wszystko genialnie.
Lety gadała z Inakim w biurze,po jakimś czasie nogę podniosła,chciała chyba uwieść go,on się tak na to patrzył.
Laura gadała z Valentinem.
AAAA,Laura miała białą bluzkę,w końcu nie coś ciemnego.!
Były wspomnienia gdzie była Laura i Daniel - jakieś urodziny chyba.
Była też Gina z Ramiro w tych wspomnieniach.
Jakiś czas później Gina w sukni ślubnej,Mariano no i Ramiro.
Lety jaka w biurze była uwodzicielska,jej zachowanie,ubiór wszystko szło razem w parze.Mówiła,że ma męża,który czeka na nią w łóżku.Inaki chyba zazdrosny o to jest,chociaż mówi do niej takim obojętnym dosyć tonem.
Później ich usta się zbliżyły ale do pocałunku nie doszło,Inaki wyszedł.
Koniec odcinka.

Jak zwykle Lety kradnie odcinek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mina107
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 29 Kwi 2012
Posty: 3548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:20:09 18-08-16    Temat postu:

Mi się bardzo podobał początek jak Ana Leticia mówiła Anie Laurze, że jest szczęściarą, że może całować mężczyznę, którego kocha, bo ona nie ma takiej możliwości. I później jak całowała zdjęcie Mariano. To mimo wszystko moja ulubiona scena z dzisiaj.
Kolejną świetną sceną był sen Any Leticii - świetnie zagrana przez Angie. I jak później pokazała się Ana Lucia - taka zdemonizowana przez Anę Leticię
Męczą mnie trochę sceny Ramira i Any Laury, bo ile razy można słuchać tego samego. Oni nic innego nie robią oprócz tego, że Ramiro ciągle jej powtarza ile znaczy w jego życiu i jak bardzo chce z nią być. Po czym na koniec następuje pocałunek i wszystko jest idealne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:26:52 18-08-16    Temat postu:

mina107 napisał:
Mi się bardzo podobał początek jak Ana Leticia mówiła Anie Laurze, że jest szczęściarą, że może całować mężczyznę, którego kocha, bo ona nie ma takiej możliwości. I później jak całowała zdjęcie Mariano. To mimo wszystko moja ulubiona scena z dzisiaj.
Kolejną świetną sceną był sen Any Leticii - świetnie zagrana przez Angie. I jak później pokazała się Ana Lucia - taka zdemonizowana przez Anę Leticię
Męczą mnie trochę sceny Ramira i Any Laury, bo ile razy można słuchać tego samego. Oni nic innego nie robią oprócz tego, że Ramiro ciągle jej powtarza ile znaczy w jego życiu i jak bardzo chce z nią być. Po czym na koniec następuje pocałunek i wszystko jest idealne.



No te sceny Ramiro i Laury są takie nudnawe trochę,ale dobrze że im się jakoś układa,że są szczęśliwi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mina107
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 29 Kwi 2012
Posty: 3548
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wa-wa
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:27:51 18-08-16    Temat postu:

Mision napisał:
mina107 napisał:
Mi się bardzo podobał początek jak Ana Leticia mówiła Anie Laurze, że jest szczęściarą, że może całować mężczyznę, którego kocha, bo ona nie ma takiej możliwości. I później jak całowała zdjęcie Mariano. To mimo wszystko moja ulubiona scena z dzisiaj.
Kolejną świetną sceną był sen Any Leticii - świetnie zagrana przez Angie. I jak później pokazała się Ana Lucia - taka zdemonizowana przez Anę Leticię
Męczą mnie trochę sceny Ramira i Any Laury, bo ile razy można słuchać tego samego. Oni nic innego nie robią oprócz tego, że Ramiro ciągle jej powtarza ile znaczy w jego życiu i jak bardzo chce z nią być. Po czym na koniec następuje pocałunek i wszystko jest idealne.



No te sceny Ramiro i Laury są takie nudnawe trochę,ale dobrze że im się jakoś układa,że są szczęśliwi


A niech będą! Ale mogą czasem porozmawiać nawet o pogodzie! Zawsze jakaś odmiana
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 17:30:01 18-08-16    Temat postu:

mina107 napisał:
Mision napisał:
mina107 napisał:
Mi się bardzo podobał początek jak Ana Leticia mówiła Anie Laurze, że jest szczęściarą, że może całować mężczyznę, którego kocha, bo ona nie ma takiej możliwości. I później jak całowała zdjęcie Mariano. To mimo wszystko moja ulubiona scena z dzisiaj.
Kolejną świetną sceną był sen Any Leticii - świetnie zagrana przez Angie. I jak później pokazała się Ana Lucia - taka zdemonizowana przez Anę Leticię
Męczą mnie trochę sceny Ramira i Any Laury, bo ile razy można słuchać tego samego. Oni nic innego nie robią oprócz tego, że Ramiro ciągle jej powtarza ile znaczy w jego życiu i jak bardzo chce z nią być. Po czym na koniec następuje pocałunek i wszystko jest idealne.



No te sceny Ramiro i Laury są takie nudnawe trochę,ale dobrze że im się jakoś układa,że są szczęśliwi


A niech będą! Ale mogą czasem porozmawiać nawet o pogodzie! Zawsze jakaś odmiana


No w sumie racja
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:10:54 18-08-16    Temat postu:

Ja usilnie nadganiam z odcinkami
Przyznam że wątek Marcela a la Santiaga jest absurdalny, niedorzeczny i niemożliwy. W średniowieczu czy nawet 200 a może 100 lat temu może by się sprawdził ale żyjemy w 21 wieku, telenowela rozgrywa się obecnie i niemożliwym jest by mężczyzna żył pod wymyśloną tożsamością.
Po wypadku powinien zgłosić się do wybranej instytucji i zapewne szybko odkryli by kim jest, choćby za pomocą testu DNA, linii papilarnych czy innych technik. Poza tym jako Santiago musi istnieć w rejestrze a co się z tym wiąże, metryka urodzenia, rodzice itd. No i jakim cudem żyje sobie spokojnie przez 3 lata bez dowodu. Przecież żeby prowadzić taksówkę trzeba mieć prawo jazdy...jako wymyślony Santiago musiałby je zrobić ponownie a w związku z tym podać swoją tożsamość itd....
To główny wątek i strasznie mnie razi... Lepiej już by było gdyby Remedios zachowała się podobnie jak Soledad i go oszukała, że jest jego matką...Poprosiła Evarista o podrobienie dokumentów. Wtedy jakoś by się to przyjęło.
Inaki mnie zaskoczył. Na początku wydawał się zagubiony, taki ciamajdowaty a tu się okazuje że to niezły cwaniaczek, który gardzi pensjonatem.... Nie za bardzo mi się to podoba
Ana Leticia strasznie mnie irytuje. Wkurzyła mnie jak wyrwała list do Lau Leonor! Co za bezczelność! Orlando też mi podpadł. Naiwnie liczyłam, że ma poczucie winy względem Ramira i że przyzna się iż zna Anę Lucię ale nie! Wielki obrońca Soledad się znalazł!
Porwanie Santiaga przez Evarista też bez sensu. Miał go zabić a tym czasem pogawędkę sobie urządzili. To nie mógł inaczej tego załatwić, w normalnych okolicznościach.
Duże też rekonstrukcji zdarzeń z przeszłości. Za dużo gmatwają.
Jedyne na co liczę i co mnie ciągnie to relacje trojaczek. Zastanawiam się co jeszcze wywinie AnaLety, kiedy AnaLau pokaże pazurki i AnaLu pozna prawdę a potem siostry i co się będzie wtedy działo.
Valentin nadal na minus. Z tymi zdjęciami AnyLau sprawia wrażenie psychola
W złym kierunku to wszystko zmierza
Co do stylizacji AnyLety to czasem trafione, czasem nie. Nie dorówna nigdy Monse z LQLVMR bo tam prawie zawsze było idealnie ale i tak podobnie jak tam tak i tu czekam na nowe stroje
Wie ktoś może co to za piosenki było słychać w 5 odcinku i 8??? - tu chyba śpiewa Alex Sirvent.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adam
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 14 Sie 2016
Posty: 25926
Przeczytał: 59 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 18:18:05 18-08-16    Temat postu:

Marzenka20 napisał:
Ja usilnie nadganiam z odcinkami
Przyznam że wątek Marcela a la Santiaga jest absurdalny, niedorzeczny i niemożliwy. W średniowieczu czy nawet 200 a może 100 lat temu może by się sprawdził ale żyjemy w 21 wieku, telenowela rozgrywa się obecnie i niemożliwym jest by mężczyzna żył pod wymyśloną tożsamością.
Po wypadku powinien zgłosić się do wybranej instytucji i zapewne szybko odkryli by kim jest, choćby za pomocą testu DNA, linii papilarnych czy innych technik. Poza tym jako Santiago musi istnieć w rejestrze a co się z tym wiąże, metryka urodzenia, rodzice itd. No i jakim cudem żyje sobie spokojnie przez 3 lata bez dowodu. Przecież żeby prowadzić taksówkę trzeba mieć prawo jazdy...jako wymyślony Santiago musiałby je zrobić ponownie a w związku z tym podać swoją tożsamość itd....
To główny wątek i strasznie mnie razi... Lepiej już by było gdyby Remedios zachowała się podobnie jak Soledad i go oszukała, że jest jego matką...Poprosiła Evarista o podrobienie dokumentów. Wtedy jakoś by się to przyjęło.
Inaki mnie zaskoczył. Na początku wydawał się zagubiony, taki ciamajdowaty a tu się okazuje że to niezły cwaniaczek, który gardzi pensjonatem.... Nie za bardzo mi się to podoba
Ana Leticia strasznie mnie irytuje. Wkurzyła mnie jak wyrwała list do Lau Leonor! Co za bezczelność! Orlando też mi podpadł. Naiwnie liczyłam, że ma poczucie winy względem Ramira i że przyzna się iż zna Anę Lucię ale nie! Wielki obrońca Soledad się znalazł!
Porwanie Santiaga przez Evarista też bez sensu. Miał go zabić a tym czasem pogawędkę sobie urządzili. To nie mógł inaczej tego załatwić, w normalnych okolicznościach.
Duże też rekonstrukcji zdarzeń z przeszłości. Za dużo gmatwają.
Jedyne na co liczę i co mnie ciągnie to relacje trojaczek. Zastanawiam się co jeszcze wywinie AnaLety, kiedy AnaLau pokaże pazurki i AnaLu pozna prawdę a potem siostry i co się będzie wtedy działo.
Valentin nadal na minus. Z tymi zdjęciami AnyLau sprawia wrażenie psychola
W złym kierunku to wszystko zmierza
Co do stylizacji AnyLety to czasem trafione, czasem nie. Nie dorówna nigdy Monse z LQLVMR bo tam prawie zawsze było idealnie ale i tak podobnie jak tam tak i tu czekam na nowe stroje
Wie ktoś może co to za piosenki było słychać w 5 odcinku i 8??? - tu chyba śpiewa Alex Sirvent.



No wiesz postać Montserrat z LQLVMR i Ana Leticia to zupełnie co innego.Lety to kobieta uwodzicielska,zadziorna,trzeba podkreślić jej charakter wyzywającymi strojami.Montse była natomiast delikatna.

Nie wiem jakie to piosenki.Nie słucham Alexa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:40:07 18-08-16    Temat postu:

Wiem, że to zupełnie odmienne postacie, ale bardziej chodziło mi o to, że Monse miała większe wyczucie elegancji i klasy, a AnieLety rzadziej się to zdarza. Niektóre jej stroje są po prostu okropne, jak ten dżinsowy kombinezon czy też czarny top z szelkami
No ale to tak tylko przy okazji. Jest to punkt przyciągający, ale nie najważniejszy oczywiście. Choć oczyma wyobraźni już widzę jak Ana Lucia zacznie się nosić kiedy już będzie przynależeć do rodziny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 204, 205, 206 ... 626, 627, 628  Następny
Strona 205 z 628

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin