Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Corazon que miente - Televisa - 2016 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 101, 102, 103 ... 132, 133, 134  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Szerii
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 14536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 19:22:13 27-06-18    Temat postu:

Suerte Wszystkiego są plusy i minusy wspólne komentowanie, przeżywanie i wyczekiwania na odcinek to jest bardzo fajne I brakuje mi tego A oglądanie w necie gdzie wszystkie odcinki są przetłumaczone daje nam więcej możliwości i możemy oglądać o której chcemy i ile odcinków

A minusy oglądania w tv to między innymi nudne, gorsze wątki które ciągną się czasami tygodniami a minus w necie jest taki że szybciej się obejrzy i potem nie ma co oglądać I nie ma właśnie tych rozmów animek, ludzi którzy przeżywają to samo Nawet brakuje mi nadrabiania stron bo jak czasami rozkręci sie rozmowa to nawet po godzinie nie obecności ma się do nadrabiania wiele komentarzy


Ostatnio zmieniony przez Szerii dnia 19:24:28 27-06-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:00:47 27-06-18    Temat postu:

Ja jak oglądam to lubię się z kimś podzielić swoją opinią Kiedyś miałam taką koleżankę w szkole, która razem ze mną oglądała, ale nasze drogi się rozeszły i zostałam sama z tym hobby
W oglądaniu w internecie fajne jest też to, że nie ma reklam (może jakaś krótka na początku) i można przerwać w każdym momencie i potem wznowić oglądanie Ja raczej nie przewijam telek, tylko czołówkę albo przydługi początek z poprzedniego odcinka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:55:28 27-06-18    Temat postu:

Odcinek 34

Przepiękne sceny protów z oświadczyn. Alonso wykazał się romantyzmem, postarał się chłopak. Fajerwerki, rowerek wodny, statek z pierścionkiem, cudowny klimat! Uśmiech nie schodził mi z twarzy, nie mogłam się napatrzeć na protów. To były zdecydowanie jeden z najpiękniejszych telkowych oświadczyn!

Najbardziej podobała mi się trzecia suknia ślubna z przymiarek Marieli, dwie wcześniejsze zbyt kiczowate.
Komiczny był Alonso, gdy robił sobie jaja i na próbę oświadczał się Lisandro. Ma kapitalne poczucie humoru!

Nie wiem na co liczył Leonardo i po kiego grzyba przyznał się Marieli do swoich uczuć do niej. Dobrze mu ksiądz Daniel powiedział, że to z zazdrości a nie troski o nią. Leonardo wychodzi na hipokrytę. Działa mi na nerwy. Reakcja Marieli bezcenna, gdy dowiedziała się o uczuciach Leonarda. Jakby była zażenowana a nawet się go brzydziła. Bardzo dobrze! Obawiam się jednak, że będzie miała poczucie winy i długu wdzięczności wobec niego za wszystko co kiedyś dla niej zrobił. Mógłby wyjechać i dać jej spokój!

Santiago okropnie potraktował Letii. Było mi jej ogromnie żal. Kolejna osoba, która martwi się o niego i która nie zasłużyła na takie słowa. Jeszcze takiego fajnego miśka mu przyniosła! Santiago zrobił się nader męczący. Mam nadzieję, że wkrótce coś u niego zmieni się na lepsze, bo zaczyna być nie do wytrzymania. Widać, że sam źle się ze sobą czuje.

Demian ewidentnie coś kombinuje. Próbuje uśpić czujność rodziny i niestety to mu się udaje. Pozuje na lepszego ojca, zięcia a w którymś momencie doprowadzi do kolejnej tragedii.
Tak jak myślałam Rafaela nawiązała romans z Eduardo. Demian nie został jej dłużny i sypia z prostytutką. Idealne małżeństwo!

No i zaczynają się problemy u Noe i Amality. Oby szybko wyjaśnili sobie nieporozumienie. Noe chciał pomóc Elenie a narobił sobie kłopotu.

Eduardo fatalnie zachował się wobec swoich dzieci. Bardziej mu zależy na karierze niż na nich, no bo niby co mu po nich jeśli się mu sprzeciwiają? Podoba mi się stanowcza postawa Lisandro wobec ojca. Brawo!

Fajna była scena z Cristianem pocieszającym Leti. Może by tak udzielił wsparcia Lisandro a nie raczył go żenującymi żarcikami? Niech ruszy ten ich wątek, ale niech ma on ręce i nogi, niech zaciekawi a nie zirytuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:49:32 28-06-18    Temat postu:

Oświadczyny były bardzo oryginalne

Leonardo zawsze wszystko psuje

Santiago jest nie do wytrzymania i nie ma na to już usprawiedliwienia

O tak, Demian ma już plan Rafaela i Eduardo nieźle się dobrali, oboje mają paskudny charakter. Demian od zawsze pewnie korzystał z usług tamtego klubu masażu, ale to trochę żałosne, że musi korzystać z usług prostytutki

Eduardo jest beznadziejnym ojcem. Według niego jego dzieci powinny robić wszystko tak jak on sobie życzy, bo jak nie to mogą się wyprowadzić i nie chce ich znać. Nie widzi żadnych błędów ze swojej strony. I ta hipokryzja, że jego rodzina ma taaakie wartości, skoro sam zdradza żonę, a w brudne sprawki Demiana jest umoczony po samą szyję

Cristian potrafi być fajny. Nie rozumiem właśnie, czemu w scenach z Lisandro robią z niego durnia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:20:00 30-06-18    Temat postu:

Odcinek 35

W końcu Leonardo odszedł z domu. Oczywiście zrobił to w swoim wielce artystycznym i patetycznym stylu bez pożegnania twarzą w twarz tylko zostawiając listy. Obawiam się, że coś lub ktoś zatrzyma Leonarda na lotnisku albo że ten jego wyjazd długo nie potrwa.

Alonso przygotował uroczą niespodziankę dla Marieli. Bukiet kwiatów był przepiękny. Cudowny facet! Fajna była też scena protów przy basenie. Tylko miny Santiago nieco psuły odbiór. Przyszło mi na myśl, że nie zdziwiłabym się, gdyby Santiago w pewnym momencie odzyskał władze w nogach, ale się do tego nie przyznał, bo doszedłby do wniosku, że bardziej mu się opłaca udawać niepełnosprawnego. Z tego powodu spędza dużo czasu z Marielą, dostał wyższe stanowisko, ojciec zabiega o jego uwagę. To jednak byłaby przesada ze strony Santiago, straciłby dużo w moich oczach.

Mam nadzieję, że podczas kolacji Mariela opowie narzeczonemu o wyznaniu Leonardo i że Alonso przyjmie to w normalny sposób bez pretensji. Jak do tej pory tworzyli dojrzałą parę i niech tak zostanie.

Rafaela jest bezczelna. Karla jej się zwierza z problemów małżeńskich, podejrzewa że Eduado ma romans a ta mimo, iż jest jego kochanką to bez mrugnięcia okiem udaje jej przyjaciółkę. Cóż za cynizm! No ale czego się spodziewać po Rafaeli skoro nawiązała romans z mężem kuzynki i to gdy cała trójka mieszkała pod jednym dachem.

Julio jest uroczy, fajny chłopak. Niestety pewnie będzie cierpiał przez Leti, bo ona nie wyzbyła się uczucia do Santiago. Może i Leti nie ma złych intencji, ale pakuje się w związek bez przyszłości. Julio nie zasługuje na funkcję pocieszyciela. Podobała mi się scena ich pocałunku, chemia była, jednak wątpię aby coś z tego wyszło.

Zaskoczył mnie kierunek w którym zmierza wątek Eleny i Noe. Myślałam, że zachowają przyjacielską relację i nic więcej między nimi nie będzie a tu mało brakowało a w chwili słabości doszłoby między nimi do pocałunku. Nie dziwię się wkurzeniu Amality, oby wszystko sobie wyjaśnili a Noe niech zakończy relację z Eleną. Zrobił dla niej więcej niż było konieczne.

Mina Renaty na widok mężczyzny, który przybył do niej z wizytą - bezcenna! Niesamowicie ciekawi mnie rozwój tej historii. Obstawiam, że Renata go oszukała i naciągnęła na kasę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:55:17 01-07-18    Temat postu:

Od poniedziałku zaczynam staż, więc myślę, że będę rzadziej oglądała CQM. Poza tym zamierzam w końcu w wakacje dokończyć LA i LSDP, także mam nadzieję, że wkrótce spotkamy się w tym samym momencie ostatnie odcinki bardzo mnie wciągnęły, duuuzo sie wydarzyło , ale co to za przyjemność przeżywać to samemu

Kim jest Fabrizio trochę mnie zaskoczyło
Leo tak łatwo sie nie pozbędziemy
Rafaela rzeczywiście jest bezczelna , ale i na nią przyjdzie czas
Też nie podobało mi sie, ze Noe i Elena prawie sie pocalowali


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 1:56:35 01-07-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:01:20 01-07-18    Temat postu:

Odcinki są ciekawe i emocjonujące, ale ostatnio brakuje mi czasu, do tego trwa Mundial i jakoś tak się składa, że oglądam po jednym dziennie z mocnym postanowieniem poprawy.

Odcinek 36

Niezłe zaskoczenie, Renata ma męża. Z ich rozmowy wynika, że wspólnie przyczynili się do śmierci jej ojca. Demian chciał ubić interes swatając Renatę z Alonso a tu ma pod swoim nosem prawdziwą żmiję i hienę w jednym. Jeszcze mu się jego działania odbiją czkawką.
Swoją drogą to aktor grający Fabricia całkiem przystojny, miło się na niego patrzy

Nie podoba mi się sposób w jaki Leti traktuje Julio. Rządzi nim, dyryguje, ustawia jak chce. Na dłuższą metę to męczące. Gdyby Julio nie był synem Eduardo (a pewnie jest, mina Eleny, gdy dowiedziała się, gdzie chłopak pracuje i jej sprzeciw mówią same za siebie) to widziałabym go z Florencją u boku. Jest jeszcze opcja, że ona nie jest biologiczną córką Eduardo.

Martwi mnie, że Mariela nie powiedziała Alonso całej prawdy o wyjeździe Leonardo. To wyjdzie w najmniej odpowiednim momencie i będą problemy. Było mi żal Alonso, gdy Santiago wykrzyczał mu o swoim uczuciu do Marieli. Ten chłopak zachowuje się coraz gorzej, teraz jeszcze pozuje na wielce obowiązkowego szefa, który będzie ustawiał innych po kątach. O ile Rafaeli się słusznie oberwało (jej śmiech był komiczny ) o tyle Alonso na takie traktowanie nie zasłużył.
Ciekawe czy Santiago coś znajdzie w chronionych plikach. Może wpadnie na trop przekrętu z ziemią Marieli po dziadku?

Eduardo był żałosny, gdy urządził awanturę Lisandro podczas jego uroczystego otwarcia kancelarii z Zefiro. Niech w końcu Karla weźmie się za niego i zdemaskuje jego zdrady chociaż nie zdziwiłabym się gdyby je ignorowała byle tylko zgrywać pozory.

Amalita miała rację kierując pretensje do Noe. Może i on mia ł dobre intencje wobec Eleny, ale niech nie zaprzecza, że za bardzo się do siebie zbliżyli.

Na ten moment wątek Lisandro i Cristiana jest bardzo słaby. Zniewieściałe i nachalne zachowanie tego drugiego zaczyna mi działać na nerwy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:22:18 02-07-18    Temat postu:

Też byłam zaskoczona, że Renata ma męża. Zastanawia mnie, że jakby doszło do jej ślubu z Alonso to chyba by to wyszło na jaw. Renata to diabeł wcielony, skoro była zdolna do morderstwa i to własnego ojca Demian i Renata maja w sumie taki sam plan- dobrać sie do majątku drugiej strony. Nie wiedzą jednak, że ten majątek nie istnieje choć zastanawia mnie tez fakt, ze skoro Renata nic nie ma to skąd ma pieniądze na ubrania itp.

Nie zdziwię sie, jak Fabrizio bedzie chciał wywinac żonie jakiś numer

Leti chyba ogólnie ma taka tendencje do rządzenia trochę. Poza tym ma tę przewagę nad Julio, że go nie kocha, a on ją tak i zrobi dla niej wszystko. Też widzialabym Julio z Flore Karla raczej była wierna mężowi

Sprawy Marieli i Alonsa trochę sie skomplikuja ale za to wątek Lisandra i Cristiana wg mnie poprawi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:34:48 02-07-18    Temat postu:

Suerte, trochę odcinków nadrobiłam, za chwilę zabieram się za 44, więc może do jutra Cię dogonię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:24:48 03-07-18    Temat postu:

Widzę, że jeszcze dwa i będziemy w tym samym momencie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:40:47 03-07-18    Temat postu:

Kilka słów o odcinkach 37-46:

Piękne i romantyczne były sceny protów w pokoju hotelowym. Ich pierwsza wspólna noc HOT! Alonso dżentelmen, Mariela pewna swoich uczuć pokazała charakterek. Aktorzy zagrali naturalnie, stworzyli świetny klimat.

Wątek z odwołaniem ślubu oklepany, niestety. Czegoś takiego się obawiałam. Protka poświęciła swoje szczęście po to by chronić osobę bliską. Rozumiem, że Mariela wiele zawdzięcza Leonardo, ale kurczę nie mogła tego inaczej rozwiązać? Musiała rezygnować z Alonsa i to jeszcze w tak brutalny sposób sugerując mu, że jest kochanką swojego opiekuna? On nie zasłużył na taki cios i poniżenie. Mariela sama powiedziała Carmen, że ma wątpliwości co do niewinności Leonardo, poza tym od razu zwróciła uwagę na układ Demiana z Prokuratorem. Dlaczego nie walczyła jak to ma w zwyczaju? Nie podoba mi się poprowadzenie tego wątku. Leonardo jest niewinny, ale sam się prosił o problemy. Po co przychodził na ślub z bronią? Jeszcze teraz wrócił do miasteczka i wyznaje Marieli miłośc, gada głupoty o rozkochaniu jej a co najgorsze ona tego nie ucina. No i oczywiście Alonso szuka pocieszenia u Renaty udającej jego przyjaciółkę i wartościową kobietę. On też popada w skrajności, ale z drugiej strony trudno mu się dziwić po tym jak został potraktowany przez Marielę. Alonso próbuje jakość dojść do siebie, czepia się opcji, która mu na to pozwoli, czyli szuka pocieszenia u Renaty. Ech, to się pokomplikowało! Ogromnie szkoda mi protów, bo jedno i drugie bardzo cierpi. Jednak Alonso ma gorzej jako ten odrzucony. Mariela nosi w sercu ogromny ciężar, ból smutek, ale jednak sama podjęła taką a nie inną decyzję. Mogła się nie poświęcać, mogła spróbować walczyć na drodze prawnej o oczyszczenie Leonardo z zarzutów a nie wszystko dla niego poświęcać. Mam nadzieję, że scenarzyści nie zaserwują nam ich związku, bo tego byłoby już za dużo!

Cudowne są sceny Alonso z Sarą. Uwielbiam ten duet. Babcia zawsze wspiera wnuka, podnosi go na duchu. Taka osoba to skarb!

Wielkim zaskoczeniem jest dla mnie śmierć Florencii. Taka znienacka! Bardzo smutne sceny związane z rozpaczą jej bliskich. Najbardziej poruszyło mnie pożegnanie Lisandro z siostrą, rozpacz Karli, rozpacz Julia i pożegnanie Santiago z Flor. Była taka młoda, całe życie miała przed sobą! Początkowo za nią nie przepadałam, Karla z Eduardo mieli na nią spory, negatywny wpływ. Od kiedy zaczęła się im sprzeciwiać to zyskała moją sympatię. Piękne były sceny wspierającego się rodzeństwa, z Lisandrem stworzyła super duet. Z Julio też mieli wyjątkową relację. Szkoda jej.

Rogelio to maszyna do zabijania. Ile on ma już żyć na sumieniu? Facet czuje się bezkarny, ale do czasu. Prędzej niż później wpadnie i wtedy pewnie zechce pociągnąć za sobą Demiana. Powinien dostać dożywocie!
Daniel już wie, że jego brat jest mordercą. Nie pochwalam przemocy, ale kiedy rzucił się na Demiana i obił mu gębę to było w sumie takie ludzkie a oprócz tego, że jest księdzem to jest też człowiekiem. Uważam, że Daniel powinien zrezygnować z kapłaństwa i wadzić brata za kratki. Oczywiście biskup ma swoje poglądy na tę sytuację, całkowicie odmienne od naszych. Tak to w telkach bywa, kolejny schemat się ziścił. Moim zdaniem powinno funkcjonować coś takiego jak zwolnienie z tajemnicy spowiedzi, gdy życiu innych osób zagraża niebezpieczeństwo.

Pojawił się ojciec Marieli. Ciekawe dlaczego przez tyle lat nie miał z nią kontaktu? Obstawiam, że pomoże on wyjść Leonardo z kryzysu i wspomoże go finansowo.
Wracając jeszcze do naszego wielkiego, niezrozumianego przez świat artysty to nieładnie pogrywa sobie z Denise. Nikt nie zasługuje na takie przedmiotowe traktowanie. Leonardo jest jak bumerang - wraca i odchodzi, wraca i odchodzi za każdym razem pocieszając się w jej ramionach a później zostawiając bez słowa. Denise nie powinna mu na to pozwalać. Niech się w końcu od niego uwolni, facet jest dla niej toksyczny!

Cieszy, że Santiago w końcu zmienił się na lepsze. Aż chce się go oglądać. Przeprosił brata, naprawił stosunki z Leti. Żal mi go było, gdy rozpaczał po śmierci Florencii. Oby operacja mu pomogła i stanął na nogi. Martwi mnie tylko to, że chroni Demiana. Nie zdziwiłabym się, gdyby ojciec wrobił go w defraudację firmowych pieniędzy i zrzucił na niego winę. Mógłby też Santiago powiedzieć Alonso jaką żmiją jest Renata, ostrzec go!

Dobrze się stało, że Leticia zerwała z Julio. Nie kochała go, próbowała przy nim zapomnieć o Santiago. Ich związek nie mógł się udać. Szkoda Julio, ale lepiej jest, gdy zna prawdę. Sceny Letii z Santiago mi się podobały. Fajnie, że go wspiera, ale też nie robi z siebie wielkiej pocieszycielki tylko mobilizuje go do działania.

Rafaela ma spore kłopoty. Romans z Eduardo tak ją pochłonął, że przestała panować nad sytuacją i być ostrożna - np. scena z wymianą sms-ów z kochankiem przy stole, pod nosem Demiana. Rogelio ma ją w garści i korzysta z sytuacji. Jakoś nie jest mi jej żal. Nawet sekretarka zna jej sekret. Wątpię by Eduardo coś zrobił z sytuacją i pozbył się Rogelio, no chyba że będzie to wypadek albo dowie się, że to właśnie on zabił Florencję.

Wiadomość, że Julio jest synem Eduardo nie była zaskoczeniem. Od dawna to podejrzewałam. Szkoda mi było jedynie tego, że wątek miłosny Julio i Florencii nie ma racji bytu. Tworzyliby fajną parę. Podobała mi się scena Julio z Lisandro, Jakie to życie jest przewrotne - Lisandro stracił siostrę a zyskał brata. Szkoda, że razem z Florencią nie mogli się z tego faktu cieszyć.

Nadal nie podoba mi się prowadzenie wątku Lisandro z Cristianem. Niby ten drugi przestał się narzucać, role niejako się odwróciły, ale nie mogę się przekonać. Drażni mnie przerysowana postać Cristiana, typ geja emanującego swoją orientacją na kilometr. Ma plusa za wspieranie Lisandro w trudnym momencie, ale czy to był odpowiedni czas na ich zejście się? Miałam niesmak z tym związany. Śmierć Florencii a oni spędzają ze sobą noc. Coś mi u nich nie gra.

Tyle wątków do rozwiązania a tu tylko 25 odcinków do końca telki. Oby zakończenie miało ręce i nogi, sens.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:21:19 04-07-18    Temat postu:

Mnie również podobał się pierwszy raz protów, mają super chemię. Wyszło wszystko naturalnie i z klasą

Według mnie cały ten wątek z odwołaniem ślubu był absurdalny. Nawet nie zrozumiałam za bardzo, jak Demian i Rogelio wrobili Leonardo w to morderstwo. W każdym razie nie ma nic gorszego niż poświęcanie się. Do tej pory Mariela była super protką, ale jej decyzja w tej sytuacji nie podobała mi się. Powinna była wyjść za Alonsa, pozwolić aresztować Leonarda, a potem próbować mu pomóc odzyskać wolność. Ale Demian miałby wtedy minę, gdyby jego plan nie doszedł do skutku. Ale wiadomo, że na tym etapie proci nie mogli wziąć ślubu, jak to bywa w telkach. Szkoda mi było Alonso, bo został wystawiony, a potem jeszcze błagał Marielę przed jej domem o rozmowę Rozumiem poniekąd, że szuka pocieszenia, ale za bardzo się śpieszy i w dodatku Renata to zły wybór... Jeśli chodzi o Marielę to obawiam się, że może w końcu dać Leonardo szansę

Bardzo mi było smutno po śmierci Florencii Na początku za nią nie przepadałam, ale odkąd zamieszkała z Lisandrem i odcięła się od rodziców, zobaczyliśmy ją z kompletnie innej strony Fajną miała relację z Lisandrem i Juliem

Rogelio to potwór. Gdyby Elena wiedziała z kim każdej nocy sypia

Daniel powinien porzucić kapłaństwo i zdemaskować brata. Absurdem jest dla mnie ta tajemnica spowiedzi, w sytuacji kiedy chodzi o zbrodnię Biskupowi łatwo mówić, bo to jego nie dotyczy.

Mam mieszane uczucia co do pojawienia się ojca Marieli. Co prawda może to i dobrze, że nie okazał się nim Demian. Byłam niemalże pewna, że będzie to Demian, a tu takie zaskoczenie. Jednak nie podoba mi się, że kreują teraz tego człowieka na ideał. Czemu dopiero teraz postanowił odszukać córkę? Ja to rozumiem trochę tak, że pojawił się po to, by "spłacić dług" wobec Leonardo, żeby Mariela czuła się mniej zobowiązana

Wątek z Denise trochę mnie męczy. Z jednej strony szkoda mi jej, bo Leonardo traktuje ją przedmiotowo. Ale z drugiej strony denerwuje mnie jej obecność, jej zazdrość o Marielę i wywoływanie awantur. Niech wraca do Barcelony, czy gdzie ona tam mieszkała, i przestanie być menadżerką Leonardo. On sam mógłby posłuchać rad Carmen i kazać jej wyjechać. Toksyczna relacja, ale z Leonardo chyba żadna by nie była szczęśliwa. Niezrozumiały, cierpiący artysta

Santiago zmienił się na lepsze Też nie rozumiem, czemu nie chce ostrzec brata przed Renatą!

Relacja Santiago-Leti póki co średnio mnie przekonuje. Mam wrażenie, że Santiago się z nią spotyka, bo i tak nie ma innej opcji. Chciałabym zobaczyć, jak się o nią stara. Ale dobrze, że Leti próbuje motywować Santiaga do walki, a nie głaszcze go po głowie i pociesza.

Rafaeli nie jest mi szkoda Ale liczę, że ona i Eduardo pozbędą się Rogelia, w końcu by się na coś przydali

Szkoda, że Julio nigdy nie doświadczy ojcowskiej miłości, ale tak naprawdę to nawet Lisandro i Flore jej nie mieli. Eduardo to zapatrzony w siebie hipokryta, który nie widzi swoich wad i umie tylko wydawać polecenia. Miałam nadzieję, że po śmierci Flore się zmieni, ale wątpię. Każdy na jego miejscu byłby szczęśliwy mając takiego wspaniałego syna jak Julio, a on jeszcze wątpi, czy jest jego ojcem i traktuje jak śmiecia

Wątek gejowski trochę się poprawił. Cristian wspiera Lisando w trudnych chwilach. Ale masz rację, że to nie było na miejscu, że chwilę po śmierci Flore Lisandro i Cristian spędzili razem noc Na szczęście nie musieliśmy oglądać żadnych scen, tylko się domyślamy co było. Mnie też denerwuje, że Cristian musi tak demonstrować swoją orientację. Mam wrażenie, że w tym związku do Lisandro jest mężczyzną, a Cris kobietą


Ostatnio zmieniony przez Sylwia94 dnia 10:25:22 04-07-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:30:11 04-07-18    Temat postu:

Suerte napisał:


Według mnie cały ten wątek z odwołaniem ślubu był absurdalny. Nawet nie zrozumiałam za bardzo, jak Demian i Rogelio wrobili Leonardo w to morderstwo. W każdym razie nie ma nic gorszego niż poświęcanie się. Do tej pory Mariela była super protką, ale jej decyzja w tej sytuacji nie podobała mi się. Powinna była wyjść za Alonsa, pozwolić aresztować Leonarda, a potem próbować mu pomóc odzyskać wolność. Ale Demian miałby wtedy minę, gdyby jego plan nie doszedł do skutku.


Wydaje mi się, że Demian i Rogelio podrzucili Leonardo pistolet z którego została zabita Lucia. Prokurator mógł go podmienić. Leonardo miał swoją broń a on podrzucił mu tę, którą dał mu Rogelio.
Moim zdaniem nawet nie musiało dojść do ślubu protów biorąc pod uwagę okoliczności, ale Mariela powinna była powiedzieć Alonsowi prawdęe a nie zostawiać go przed ołtarzem bez słowa a później jeszcze zadawać ostateczny cios. Z jednej strony rozumiem jej decyzję, bo czuła dług wdzięczności do Leonardo za to co dla niej zrobił w dzieciństwie i nie mogłaby żyć spokojnie z myślą, że mu nie pomogła, ale z drugiej strony powinna to załatwić inaczej a nie poświęcać swoją miłość do Alonso.


Suerte napisał:
Rogelio to potwór. Gdyby Elena wiedziała z kim każdej nocy sypia


Elena jest naiwna, ciągnie ją do niewłaściwych mężczyzn. Najpierw tchórz i zdrajca, podróbka mężczyzny Eduardo a później morderca i damski bokser Rogelio. Z deszczu pod rynnę.

Suerte napisał:
Mam mieszane uczucia co do pojawienia się ojca Marieli. Co prawda może to i dobrze, że nie okazał się nim Demian. Byłam niemalże pewna, że będzie to Demian, a tu takie zaskoczenie. Jednak nie podoba mi się, że kreują teraz tego człowieka na ideał. Czemu dopiero teraz postanowił odszukać córkę? Ja to rozumiem trochę tak, że pojawił się po to, by "spłacić dług" wobec Leonardo, żeby Mariela czuła się mniej zobowiązana


Może ojciec Marieli nie wiedział o jej istnieniu? Może odkrył to dopiero po latach? Facet wydaje się dobry, wartościowy. Aż dziwne, że na tak długo zostawiłby własne dziecko.
Swoją drogą to ten aktor ma specyficzne spojrzenie i twarz. Równie dobrze mógłby zagrać villana mordercę.
Mnie też cieszy, że Demian nie jest ojcem Marieli. To może i Leonardo nie będzie ojcem Alonso? Nie no, obstawiam że druga opcja może mieć racje bytu.

Suerte napisał:
Wątek z Denise trochę mnie męczy. Z jednej strony szkoda mi jej, bo Leonardo traktuje ją przedmiotowo. Ale z drugiej strony denerwuje mnie jej obecność, jej zazdrość o Marielę i wywoływanie awantur. Niech wraca do Barcelony, czy gdzie ona tam mieszkała, i przestanie być menadżerką Leonardo. On sam mógłby posłuchać rad Carmen i kazać jej wyjechać. Toksyczna relacja, ale z Leonardo chyba żadna by nie była szczęśliwa. Niezrozumiały, cierpiący artysta


Mnie też denerwuje Denise, gdy ma pretensje do Marieli i urządza jej awantury. Winnym całej sytuacji jest Leonardo, ale ona też niewiniątkiem nie jest skoro pozwala mu się sobą bawić.

Suerte napisał:
Santiago zmienił się na lepsze Też nie rozumiem, czemu nie chce ostrzec brata przed Renatą!


Może chodzi o tę rozmowę z Demianem, który zabronił Santiago krytykować Renatę przy Alonso? Aczkolwiek ostatnimi czasy Santiago nie obchodziło zdanie innych, więc mógł ją zdemaskować w oczach brata.


Suerte napisał:

Wątek gejowski trochę się poprawił. Cristian wspiera Lisando w trudnych chwilach. Ale masz rację, że to nie było na miejscu, że chwilę po śmierci Flore Lisandro i Cristian spędzili razem noc Na szczęście nie musieliśmy oglądać żadnych scen, tylko się domyślamy co było. Mnie też denerwuje, że Cristian musi tak demonstrować swoją orientację. Mam wrażenie, że w tym związku do Lisandro jest mężczyzną, a Cris kobietą


Niestety tak to wygląda. Mnie się ten wątek kompletnie nie podoba. Poszli w schematy, postać Cristiana kompletnie mnie nie przekonuje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:01:51 05-07-18    Temat postu:

Dziękuję za wyjaśnienie kwestii broni, teraz to ma sens

W sumie Mariela nie mogła powiedzieć Alonso prawdy, bo taki był warunek "paktu". Mogła więc tylko załagodzić sytuację, dając wyjaśnienia Alonsowi wcześniej. Ale i tak wyszłoby na to samo czyli Alonso zraniony i wszyscy myślą jak najgorzej o Marieli.

To prawda, że Elena ciągle wybiera niewłaściwych mężczyzn. Powinna pójść na terapię.

Mi się wydaje, że Antonio wiedział o istanieniu Marieli, ale wtedy był jeszcze zły I dopiero po latach się zmienił, pewnie głównie dzięki żonie. Ten aktor ma coś takiego w swoim spojrzeniu Alonso myślę, że może być synem Leo

Santiago pewnie myśli, że brat mu nie uwierzy, bo nigdy nie przepadał za Renatą.

Dlatego ja nie lubię gejowskich wątków w telkach I nie chodzi mi tu wcale o moje prywatne poglądy, tylko o umiejętność przedstawienia takich związków przez scenarzystów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:18:49 05-07-18    Temat postu:

Suerte napisał:

W sumie Mariela nie mogła powiedzieć Alonso prawdy, bo taki był warunek "paktu". Mogła więc tylko załagodzić sytuację, dając wyjaśnienia Alonsowi wcześniej. Ale i tak wyszłoby na to samo czyli Alonso zraniony i wszyscy myślą jak najgorzej o Marieli.


Mogła mu powiedzieć, że np. nie jest gotowa na ślub i nie chce z nim być a nie dowalać z grubej rury i wmawiać mu, że kocha Leonardo. Poza tym uważam, że Mariela nie powinna iść w pakt z Demianem tylko powiedzieć prawdę Alonso i walczyć o oczyszczenie Leonardo z zarzutów.


Odcinki 47-49:

Drastyczna była scena z Eduardo usiłującym zabić Rogelio. Jak z jakiegoś horroru! To samo można powiedzieć o wyglądzie Rogelio po operacjach. Przypomina potwora - uzewnętrzniło się to co ma wewnątrz. W ogóle nie jest mi go żal. Tyle niewinnych osób pozbawił życia! Obstawiam, że nie umrze, jakoś wyjdzie z tego i będzie szukał osoby, która mu to zrobiła. Ciekawi mnie jak skończy jego postać - w więzieniu czy zginie.
Miałam wrażenie, że Demian przejął się całą sytuacją tylko z tego względu, że się bał o swoje bezpieczeństwo. Zawsze miał obok siebie Rogelio i obaj czuli się bezkarni i potężni.
Eduardo stoczył się na samo dno. Stracił rodzinę i jeszcze zatracił siebie. Prawnik usiłujący popełnić morderstwo, brawo Ty. Powinien wylądować za kratami razem z Rafaelą, ale wydaje mi się, że któreś z nich albo i oboje zginą.

Nie mogę patrzeć na Leonardo przystawiającego się do Marieli. Jest w tym coś takiego nie na miejscu. Niby nie są spokrewnieni, ale przecież wychowywał ją i przez lata był dla niej jak ojciec o czym sama mówiła. Cieszy mnie, że nie doszło między nimi do pocałunku, ale kurde, blisko było! Mariela pogrążona w rozpaczy po stracie Alonso zamiast odrzucić Leonardo i uświadomić go, że nie obdarzy go miłością to daje mu nadzieję a jemu w to graj.
Leonardo jest postacią pozytywną a momentami przypomina villana. Narwany/porywczy wobec Alonso, nachalny wobec Marieli i przedmiotowo traktujący zapatrzoną w niego Denise. Po tym jak się nią bawi ta ostatnia powinna rozwiązać z nim współpracę i nie martwić się o jego konta tylko wyjechać. Ileż można pozwalać się tak traktować?
Ciężko patrzy się też na fałszywą Renatę igrającą sobie z Alonso jak chce. Prawie cała rodzina nabrała się na jej gierki, z wyjątkiem Santiago, który ma dobra intuicję. Nie do końca podoba mi się gra Dulce - te jej miny, fałszywe uśmieszki. Stwarza przerysowaną postać.
Okropną stylówkę miała Renata na jachcie. Ni to sukienka ni to narzuta. Wyglądała wulgarnie i tandetnie.

Bardzo lubię postać Daniela. Jeden z najlepszych telkowych księzy obok ojca Lupe z Otchłani namiętności. Wzruszyła mnie jego rozmowa z Julio, gdy go pocieszał, mają super relację. Przez chwilę pomyślałam, że skoro nie ma potencjalnej partnerki dla Julio to może zechce on zostać księdzem. A może będzie coś na rzeczy np. z Cirilą?

Wątek miłosny Lisandro i Cristiana mnie nie przekonuje. Tak jak już pisałam postać tego drugiego jest przerysowana i irytująca. Nie podoba mi się to, że dostaliśmy mnóstwo scen w których Lisandro chwali się swoim związkiem przed przyjaciółmi (Alonso, Mariela) a nie wspomina im słowem, że Julio to jego brat. Tak na to czekałam! Właśnie wątek braterski Julio i Lisandro ma większy potencjał i o wiele bardziej mnie interesuje niż miłosny Lisandro i Cristiana.
Alonso jest super przyjacielem. Jego reakcja na wyznanie Lisandro jak najbardziej na plus. Super facet.
Piękny gest ze strony Lisandro, że chce pomóc bratu. Takich scen jak najwięcej!
Po śmierci Florencii duża zmiana na plus zaszła w Karli. Kibicuję jej, gdy wygarnia prawdę Eduardo. Może nawet ją polubię? Czekam na moment, gdy dowie się, że Rafaela była fałszywą przyjaciółeczką!

Oby operacja się powiodła i Santiago stanął na nogi. Po tym jak się wybudził przez chwilę przyszło mi na myśl, że może jest jeszcze gorzej i np. nie będzie mógł poruszać rękami. To dałoby też pretekst do tego aby cała rodzina Ferrerów mogła obwiniać Marielę, bo w końcu asystowała przy zabiegu.
Alonso nadal patrzy na Marielę z miłością. Sara jest na nią wkurzona, ale trudno jej się dziwić. Spotkanie protów w szpitalu takie normalne, z klasą. Oczywiście Renata musiała się wtrącić. Irytujące babsko, niech ją w końcu zdemaskują!
Myślę, że gdy Santiago stanie na nogi to będzie wdzięczny Leti za motywowanie go do walki i wtedy też może zacząć się ich wątek miłosny.

Ojciec Marieli może nie tylko pomóc Leonardo wyjść z trudnej sytuacji finansowej, ale też i wesprzeć córkę i przyczynić się do odzyskania przez nią ziemi po dziadku no i wsadzeniu Demiana za kratki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 101, 102, 103 ... 132, 133, 134  Następny
Strona 102 z 134

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin