Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Color de la Pasión Televisa - 2014 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 441, 442, 443 ... 648, 649, 650  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:57:07 20-08-14    Temat postu:

Kurczę no Stokrotka naprawdę postanowiła nas wykończyć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:29:24 20-08-14    Temat postu:

Alert. Grozi zawałem







capsy:




Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolinao
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 4048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:31:26 20-08-14    Temat postu:

Alert pomógł wzięłam głęboki oddech

Przecudowni
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:33:04 20-08-14    Temat postu:

A ja niestety zobaczyłam wszystko jeszcze przed alertem No ale jakoś przeżyłam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:40:33 20-08-14    Temat postu:

To mam jeszcze dla was to



No i powinnam się brać za animację, bo jak zwykle nic nie powiecie, a tylko czekacie a może i nie

EDIT:

Animacje odcinek 111








EDIT 2:

Moja wynurzenia na temat odcinka

Nie no ja chyba sobie w łeb strzele albo pierdzielne z mojego okna na beton, bo to wyprawia Lucia już naprawdę przechodzi moje najśmielsze oczekiwania rozumiem, że się martwi o siostrę, ale czy ona już zapomniała jak się czuła kiedy Rodrigo zostawił ją na ślubie, może i to nie było to samo, ale coś bardzo podobnego. I najpierw powinna wszystko wyjaśnić Marcelo, a nie biec do siostrzyczki a swoim nędznym tłumaczeniem jedynie mnie psychicznie dobiła, bo naprawdę nie sądziłam, że ona może aż tak głupi się zachowywać i przy tym myśleć. Marcelo dobrze jej powiedział, to niby kiedy będzie ten moment?! Za 70 lat kiedy Nora znowu wymyśli swoje samobójstwo i tym razem umrze, ale ze starości, bo jej serce nie wytrzymało no litości, a odwołania do Danieli to już mnie totalnie zniszczyły. Czy Lucia naprawdę nie może choć na chwilę przejrzeć na oczy i zobaczyć, że żadnego bólu Danieli nie sprawili ona go sobie sama sprokurowała starając związać ze sobą faceta, który ewidentnie jej nie chciał. Nikomu Lucia nic nie ukradła, bo Marcelo nigdy Danieli nie był i ja naprawdę nie wiem jak ona może gadać ten stek bzdur | jeszcze mi wyskakuję, że nie można budować szczęścia na nieszczęściu innych!!! O to, to!!! Święte słowa :ucia, to czemu do cholery ich siostrze nie powtórzysz, żeby w końcu do jasnej cholery zrozumiała, że Marcelo jej nie kocha i nawet gdyby była ostatnią kobietą na planecie, to by jej nie chciała, tak po prostu!!! Dlaczego Lu daję się unieszczęśliwiać?! Dobrze zrobił Marcelo wychodząc, życzyłabym sobie, żeby jeszcze nie odzywał się do niej przez jakiś czas - wiadomo, że nie byłoby scen naszych słodziaków, ale chyba już wolę nie oglądać, jeżeli Lucia gada takie bzdury. No i może by to jej dobrze zrobiło, a jeszcze jakby jej powiedział, że nie powinni się widywać, bo to nie jest odpowiedni moment i niech najpierw rozwiąże swoje problemy z Norą, a dopiero potem niech się z nim skontaktuję, kiedy nie będzie musiała wiecznie martwić się o niedoszłą samobójczynię! i może to gorzkie i przykre co napisałam, ale tak to odczuwam.
Lucia na dzień dzisiejszy:


Wiecie co lepiej by mi się oglądało ten odcinek bez głosu mogłabym sama sobie dopowiedzieć bo najpierw scena Lucii i Marcela, bo aż się przykro robiło, kiedy on zapewniał ją o swojej miłości, a ona pierdzieli o swoich momentach a potem Magdalena broniąca siostrzyczki no trzymajcie mnie co ona naprawdę wierzy, że jej siostrzyczka jest cudowna i uczciwa i nic z tych rzeczy nie zrobiła czy jej naprawdę nigdy nie dziwiło, że Alonso ożenił się z nią po śmierci żony, czy jej to nie dziwi, że Ricardo oskarżył właśnie Rebeke, czy jej nie dziwi, że ludzie na około Rebeki umierają w dogodnych do niej momentach.
No przynajmniej ciekawa scena między Rebeką a Amadorem uwielbiam te gierki pomiędzy nimi, bo pomimo że założyli swój sojusz, to i tak walczą między sobą, a mi się to bardzo podoba no i ten pocałunek na przywitanie

Rozmowa Magdaleny i Lucii określę tak:

Czy one obydwie na głowę upadły w czym podziwia Lucie Magdalena w tym, że daję sobą manipulować z taką łatwością, że się nawet nie orientuję czy może w tym, że zrobiła człowiekowi którego ponoć kocha, największe świństwo jakie mogło go z jej strony spotkać one chyba naprawde obydwie na głowę upadły.
Tak z lepszej strony muszę powiedzieć, że aktorka grająca Brigidę, naprawdę ładniej wygląda w rozpuszczonych włosach niż taż spiętych do tyłu
Głęboki wdech i Lucia z doktorkiem nie no, ja zaraz ze śmiechu zejdę. Wolałabym, żeby Roman był dla niej szorstki i pokazał, ze to on jest doktorem Nory i o jej problemach nie będzie z nikim rozmawiać.
Co do końcówki i avance corto, to miałam tak:

Słowem yes, yes, yes i nareszcie

A co do zachowania Lucii, bo tak trochę mi ciśnienie skoczyło, wam pewnie też:


EDIT 3:

Avance Hoy


Ostatnio zmieniony przez Stokrotka* dnia 20:56:13 20-08-14, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolinao
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 4048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:13:23 20-08-14    Temat postu:

Do komentarza odnośnie odcinka odniosę sie z domu ale pytanie co do avance HoY czy Nora na końcu prosi Lucie, żeby ja zabrała z tego domu? Bo nie wiem czy dobrze rozumiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:19:04 20-08-14    Temat postu:

karolinao napisał:
Marzena Ty weź rzuć LVQMR


Poszłam za twoją radą i już jestem po pierwszych 7 odcinkach.
Rzucę na razie szybki komentarz bo żeby każdy z osobna odcinek relacjonować to trochę by mi się zeszło.
Po pierwsze może to dziwne ale jakoś pierwsza część historii lepiej do mnie przemawiała i lepiej mi się ją oglądało. Świetnie zagrana rola Rebeki przez Michelle. Sposób jej interpretacji bardzo mi odpowiada. Odkrycie to oczywiście Alonso, gdzie się ten aktor uchował że wcześniej o nim nie słyszałam? Gra całkiem nieźle, choć nie genialnie ale ważne, ze jest na kim oko zawiesić Trochę irytująca postać histeryczki Magdaleny. A tak w ogóle to po ile one mają lat, bo mam wrażenie że zrobili z Adriany starszą siostrę ala matkę, która musi się nimi zajmować bo są takie niedojrzałe itp
Jeśli chodzi o drugi etap to odkryciem dla mnie jest Rodrigo. Coś ma w sobie ten aktor, coś przyciągającego. Wydaje mi się że robią z niego kogoś ciapowatego, ale jakby dodać mu buty i większej pewności siebie to by była eksplozja zachwytu. Marcelo jak dla mnie wypada na razie blado. Jakoś to wszystko w jego wykonaniu sztywno wygląda. Miłą odmianą jest Lucia. Zwróciłam uwagę na jej uroczy śmiech, sympatyczna i fajna była akcja z jej przyjaciółką. Niby smutna była a to wszystko niespodzianka dla Lucii. Fajna scena jak wszystkie koleżanki na ją poleciały...he he he
Strasznie ciężką postacią wg mnie będzie matka Marcelo i może ta Daniela też. Obie wydają mi się zaborcze i jakieś takie niemrawe.
Mam nadzieję że nikt się nie obrazi jeśli pozwolę sobie na porównanie ECDLP z LQLVMR. Jak dla mnie Kolor na razie wypada blado na tle tej drugiej. Tamtą na tym etapie lepiej mi się oglądało, ale będę kontynuować nadal i zobaczę co będzie w trakcie. Anuż dalsze odcinki mnie podbiją. Także na razie przerwa dla LQLVMR
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:20:18 20-08-14    Temat postu:

karolinao napisał:
Marzena Ty weź rzuć LVQMR


Poszłam za twoją radą i już jestem po pierwszych 7 odcinkach.
Rzucę na razie szybki komentarz bo żeby każdy z osobna odcinek relacjonować to trochę by mi się zeszło.
Po pierwsze może to dziwne ale jakoś pierwsza część historii lepiej do mnie przemawiała i lepiej mi się ją oglądało. Świetnie zagrana rola Rebeki przez Michelle. Sposób jej interpretacji bardzo mi odpowiada. Odkrycie to oczywiście Alonso, gdzie się ten aktor uchował że wcześniej o nim nie słyszałam? Gra całkiem nieźle, choć nie genialnie ale ważne, ze jest na kim oko zawiesić Trochę irytująca postać histeryczki Magdaleny. A tak w ogóle to po ile one mają lat, bo mam wrażenie że zrobili z Adriany starszą siostrę ala matkę, która musi się nimi zajmować bo są takie niedojrzałe itp
Jeśli chodzi o drugi etap to odkryciem dla mnie jest Rodrigo. Coś ma w sobie ten aktor, coś przyciągającego. Wydaje mi się że robią z niego kogoś ciapowatego, ale jakby dodać mu buty i większej pewności siebie to by była eksplozja zachwytu. Marcelo jak dla mnie wypada na razie blado. Jakoś to wszystko w jego wykonaniu sztywno wygląda. Miłą odmianą jest Lucia. Zwróciłam uwagę na jej uroczy śmiech, sympatyczna i fajna była akcja z jej przyjaciółką. Niby smutna była a to wszystko niespodzianka dla Lucii. Fajna scena jak wszystkie koleżanki na ją poleciały...he he he
Strasznie ciężką postacią wg mnie będzie matka Marcelo i może ta Daniela też. Obie wydają mi się zaborcze i jakieś takie niemrawe.
Mam nadzieję że nikt się nie obrazi jeśli pozwolę sobie na porównanie ECDLP z LQLVMR. Jak dla mnie Kolor na razie wypada blado na tle tej drugiej. Tamtą na tym etapie lepiej mi się oglądało, ale będę kontynuować nadal i zobaczę co będzie w trakcie. Anuż dalsze odcinki mnie podbiją. Także na razie przerwa dla LQLVMR
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:26:32 20-08-14    Temat postu:

karolinao napisał:
Do komentarza odnośnie odcinka odniosę sie z domu ale pytanie co do avance HoY czy Nora na końcu prosi Lucie, żeby ja zabrała z tego domu? Bo nie wiem czy dobrze rozumiem


Tak Nora prosi, żeby Lucia zabrał ją daleko
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:37 20-08-14    Temat postu:

karolinao napisał:
Do komentarza odnośnie odcinka odniosę sie z domu ale pytanie co do avance HoY czy Nora na końcu prosi Lucie, żeby ja zabrała z tego domu? Bo nie wiem czy dobrze rozumiem

Nora prosi Lucię, żeby ją zabrała "daleko stąd".

Edit: Widzę, że Stokrotka już potwierdziła, ale ja tradycyjnie otworzyłam temat, a potem go na pół godziny zostawiłam, bo sobie poszłam herbatę robić... LOL


Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 21:38:27 20-08-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:45:06 20-08-14    Temat postu:

dubel

Ostatnio zmieniony przez madoka dnia 21:52:35 20-08-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
madoka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 01 Wrz 2010
Posty: 30698
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:51:10 20-08-14    Temat postu:

Stokrotka* napisał:
Moja wynurzenia na temat odcinka

Nie no ja chyba sobie w łeb strzele albo pierdzielne z mojego okna na beton, bo to wyprawia Lucia już naprawdę przechodzi moje najśmielsze oczekiwania rozumiem, że się martwi o siostrę, ale czy ona już zapomniała jak się czuła kiedy Rodrigo zostawił ją na ślubie, może i to nie było to samo, ale coś bardzo podobnego. I najpierw powinna wszystko wyjaśnić Marcelo, a nie biec do siostrzyczki a swoim nędznym tłumaczeniem jedynie mnie psychicznie dobiła, bo naprawdę nie sądziłam, że ona może aż tak głupi się zachowywać i przy tym myśleć. Marcelo dobrze jej powiedział, to niby kiedy będzie ten moment?! Za 70 lat kiedy Nora znowu wymyśli swoje samobójstwo i tym razem umrze, ale ze starości, bo jej serce nie wytrzymało no litości, a odwołania do Danieli to już mnie totalnie zniszczyły. Czy Lucia naprawdę nie może choć na chwilę przejrzeć na oczy i zobaczyć, że żadnego bólu Danieli nie sprawili ona go sobie sama sprokurowała starając związać ze sobą faceta, który ewidentnie jej nie chciał. Nikomu Lucia nic nie ukradła, bo Marcelo nigdy Danieli nie był i ja naprawdę nie wiem jak ona może gadać ten stek bzdur | jeszcze mi wyskakuję, że nie można budować szczęścia na nieszczęściu innych!!! O to, to!!! Święte słowa :ucia, to czemu do cholery ich siostrze nie powtórzysz, żeby w końcu do jasnej cholery zrozumiała, że Marcelo jej nie kocha i nawet gdyby była ostatnią kobietą na planecie, to by jej nie chciała, tak po prostu!!! Dlaczego Lu daję się unieszczęśliwiać?! Dobrze zrobił Marcelo wychodząc, życzyłabym sobie, żeby jeszcze nie odzywał się do niej przez jakiś czas - wiadomo, że nie byłoby scen naszych słodziaków, ale chyba już wolę nie oglądać, jeżeli Lucia gada takie bzdury. No i może by to jej dobrze zrobiło, a jeszcze jakby jej powiedział, że nie powinni się widywać, bo to nie jest odpowiedni moment i niech najpierw rozwiąże swoje problemy z Norą, a dopiero potem niech się z nim skontaktuję, kiedy nie będzie musiała wiecznie martwić się o niedoszłą samobójczynię! i może to gorzkie i przykre co napisałam, ale tak to odczuwam.
Lucia na dzień dzisiejszy:


Wiecie co lepiej by mi się oglądało ten odcinek bez głosu mogłabym sama sobie dopowiedzieć bo najpierw scena Lucii i Marcela, bo aż się przykro robiło, kiedy on zapewniał ją o swojej miłości, a ona pierdzieli o swoich momentach a potem Magdalena broniąca siostrzyczki no trzymajcie mnie co ona naprawdę wierzy, że jej siostrzyczka jest cudowna i uczciwa i nic z tych rzeczy nie zrobiła czy jej naprawdę nigdy nie dziwiło, że Alonso ożenił się z nią po śmierci żony, czy jej to nie dziwi, że Ricardo oskarżył właśnie Rebeke, czy jej nie dziwi, że ludzie na około Rebeki umierają w dogodnych do niej momentach.
No przynajmniej ciekawa scena między Rebeką a Amadorem uwielbiam te gierki pomiędzy nimi, bo pomimo że założyli swój sojusz, to i tak walczą między sobą, a mi się to bardzo podoba no i ten pocałunek na przywitanie

Rozmowa Magdaleny i Lucii określę tak:

Czy one obydwie na głowę upadły w czym podziwia Lucie Magdalena w tym, że daję sobą manipulować z taką łatwością, że się nawet nie orientuję czy może w tym, że zrobiła człowiekowi którego ponoć kocha, największe świństwo jakie mogło go z jej strony spotkać one chyba naprawde obydwie na głowę upadły.
Głęboki wdech i Lucia z doktorkiem nie no, ja zaraz ze śmiechu zejdę. Wolałabym, żeby Roman był dla niej szorstki i pokazał, ze to on jest doktorem Nory i o jej problemach nie będzie z nikim rozmawiać.

Pięknie to ujęłaś Szczególnie, że mnie samej towarzyszyły identyczne odczucia.
Lucia przeszła dziś samą siebie. Rzuciła wszystko i pobiegła do ukochanej siostrzyczki - nie myśląc przy tym choćby przez ułamek sekundy, jak też poczuje się Marcelo. A kto, jak kto, ale ona - która została porzucona w dniu ślubu - powinna mieć świadomość bólu, towarzyszącego takiej chwili. Oczywiście, jak zauważyłaś, są to dwie, diametralnie różne sytuacje - ale mimo wszystko niesmak pozostaje niesmakiem. Rozczarowanie rozczarowaniem. Smutny Marcelo smutnym Marcelem A te jej późniejsze tłumaczenia? Toż to śmiech na sali - "na dzień dzisiejszy nie możemy wziąć ślubu" "muszę wspierać Norę" "nie możemy budować szczęścia na krzywdzie innych". Zlitujcie się! Czy ona naprawdę straciła już do reszty rozum? A może pozamieniała się rozumami z Norą? Nie dziw, że Marcelo się zirytował i wyszedł, słysząc takie brednie. W końcu miał rację, twierdząc, że z myślenia Lucii wynika, że inni mogą budować swoje szczęście na ich frustracji, a oni mają pozostać do końca życia nieszczęśliwi.

Jeżeli zaś mowa o schadzce Lucii z Romanem, to już nawet nie drażni mnie sam fakt spotkania. Tylko te maślane oczy, jakimi raczy nas Lu na widok doktorka. Nie jestem pewna, czy do końca mnie zrozumiecie, ale przy tej scenie miałam takie wrażenie, że Roman stara się ją trzymać na dystans, a ta, jakby tylko mogła, chwyciłaby go za dłoń, albo po raz kolejny pocałowała wymownie w policzek. I w tym miejscu po raz kolejny mogłabym ciskać gromami w odniesieniu do postaci Lucii, ale chyba się powstrzymam. Cenię natomiast obecną postawę Romana. Widać na pierwszy rzut oka, że każde spotkanie z Lu sprawia mu ból, ale mimo wszystko potrafi trzymać się granicy, którą wyznaczyli w dniu, w którym zdecydowali, że nie będą razem.

Na plus również zaliczam scenę na linii Rebeca-Amador. Ten pocałunek na powitanie był iście genialny W ogóle świetnie ogląda się starcia dwóch, tak silnych osobowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aisha7
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Maj 2013
Posty: 18044
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:32:20 20-08-14    Temat postu:

Też jestem za tym żeby Marcelo na razie nie odzywał się do Lucii Zrobiła mu świństwo i niech pocierpi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:47:57 20-08-14    Temat postu:

Aisha7 napisał:
Też jestem za tym żeby Marcelo na razie nie odzywał się do Lucii Zrobiła mu świństwo i niech pocierpi

No bo naprawdę są pewne granice absurdu. Lucia w dniu własnego ślubu, wiedząc doskonale jaka jest Nora i ile razy próbowała ją rozdzielić z Marcelem, znowu dała się zaszantażować i pobiegła jak marionetka do swojej siostrzyczki. Ja rozumiem miłość do siostry, ale naprawdę to się nie może odbywać wszystkich innych relacji jakie się ma z ludźmi, a zwłaszcza z ukochaną osobą, z którą się chce spędzić resztę życia.

Może Marcelo powinien powiedzieć Lucii, że jak wszystkie ich plany za każdym razem będą zdeterminowane tym czy Nora w danym tygodniu będzie czy nie będzie chciała się zabić to on się na coś takiego nie pisze
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolinao
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 08 Sie 2011
Posty: 4048
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:53:38 20-08-14    Temat postu:

madoka napisał:
Stokrotka* napisał:
Moja wynurzenia na temat odcinka

Nie no ja chyba sobie w łeb strzele albo pierdzielne z mojego okna na beton, bo to wyprawia Lucia już naprawdę przechodzi moje najśmielsze oczekiwania rozumiem, że się martwi o siostrę, ale czy ona już zapomniała jak się czuła kiedy Rodrigo zostawił ją na ślubie, może i to nie było to samo, ale coś bardzo podobnego. I najpierw powinna wszystko wyjaśnić Marcelo, a nie biec do siostrzyczki a swoim nędznym tłumaczeniem jedynie mnie psychicznie dobiła, bo naprawdę nie sądziłam, że ona może aż tak głupi się zachowywać i przy tym myśleć. Marcelo dobrze jej powiedział, to niby kiedy będzie ten moment?! Za 70 lat kiedy Nora znowu wymyśli swoje samobójstwo i tym razem umrze, ale ze starości, bo jej serce nie wytrzymało no litości, a odwołania do Danieli to już mnie totalnie zniszczyły. Czy Lucia naprawdę nie może choć na chwilę przejrzeć na oczy i zobaczyć, że żadnego bólu Danieli nie sprawili ona go sobie sama sprokurowała starając związać ze sobą faceta, który ewidentnie jej nie chciał. Nikomu Lucia nic nie ukradła, bo Marcelo nigdy Danieli nie był i ja naprawdę nie wiem jak ona może gadać ten stek bzdur | jeszcze mi wyskakuję, że nie można budować szczęścia na nieszczęściu innych!!! O to, to!!! Święte słowa :ucia, to czemu do cholery ich siostrze nie powtórzysz, żeby w końcu do jasnej cholery zrozumiała, że Marcelo jej nie kocha i nawet gdyby była ostatnią kobietą na planecie, to by jej nie chciała, tak po prostu!!! Dlaczego Lu daję się unieszczęśliwiać?! Dobrze zrobił Marcelo wychodząc, życzyłabym sobie, żeby jeszcze nie odzywał się do niej przez jakiś czas - wiadomo, że nie byłoby scen naszych słodziaków, ale chyba już wolę nie oglądać, jeżeli Lucia gada takie bzdury. No i może by to jej dobrze zrobiło, a jeszcze jakby jej powiedział, że nie powinni się widywać, bo to nie jest odpowiedni moment i niech najpierw rozwiąże swoje problemy z Norą, a dopiero potem niech się z nim skontaktuję, kiedy nie będzie musiała wiecznie martwić się o niedoszłą samobójczynię! i może to gorzkie i przykre co napisałam, ale tak to odczuwam.
Lucia na dzień dzisiejszy:


Wiecie co lepiej by mi się oglądało ten odcinek bez głosu mogłabym sama sobie dopowiedzieć bo najpierw scena Lucii i Marcela, bo aż się przykro robiło, kiedy on zapewniał ją o swojej miłości, a ona pierdzieli o swoich momentach a potem Magdalena broniąca siostrzyczki no trzymajcie mnie co ona naprawdę wierzy, że jej siostrzyczka jest cudowna i uczciwa i nic z tych rzeczy nie zrobiła czy jej naprawdę nigdy nie dziwiło, że Alonso ożenił się z nią po śmierci żony, czy jej to nie dziwi, że Ricardo oskarżył właśnie Rebeke, czy jej nie dziwi, że ludzie na około Rebeki umierają w dogodnych do niej momentach.
No przynajmniej ciekawa scena między Rebeką a Amadorem uwielbiam te gierki pomiędzy nimi, bo pomimo że założyli swój sojusz, to i tak walczą między sobą, a mi się to bardzo podoba no i ten pocałunek na przywitanie

Rozmowa Magdaleny i Lucii określę tak:

Czy one obydwie na głowę upadły w czym podziwia Lucie Magdalena w tym, że daję sobą manipulować z taką łatwością, że się nawet nie orientuję czy może w tym, że zrobiła człowiekowi którego ponoć kocha, największe świństwo jakie mogło go z jej strony spotkać one chyba naprawde obydwie na głowę upadły.
Głęboki wdech i Lucia z doktorkiem nie no, ja zaraz ze śmiechu zejdę. Wolałabym, żeby Roman był dla niej szorstki i pokazał, ze to on jest doktorem Nory i o jej problemach nie będzie z nikim rozmawiać.

Pięknie to ujęłaś Szczególnie, że mnie samej towarzyszyły identyczne odczucia.
Lucia przeszła dziś samą siebie. Rzuciła wszystko i pobiegła do ukochanej siostrzyczki - nie myśląc przy tym choćby przez ułamek sekundy, jak też poczuje się Marcelo. A kto, jak kto, ale ona - która została porzucona w dniu ślubu - powinna mieć świadomość bólu, towarzyszącego takiej chwili. Oczywiście, jak zauważyłaś, są to dwie, diametralnie różne sytuacje - ale mimo wszystko niesmak pozostaje niesmakiem. Rozczarowanie rozczarowaniem. Smutny Marcelo smutnym Marcelem A te jej późniejsze tłumaczenia? Toż to śmiech na sali - "na dzień dzisiejszy nie możemy wziąć ślubu" "muszę wspierać Norę" "nie możemy budować szczęścia na krzywdzie innych". Zlitujcie się! Czy ona naprawdę straciła już do reszty rozum? A może pozamieniała się rozumami z Norą? Nie dziw, że Marcelo się zirytował i wyszedł, słysząc takie brednie. W końcu miał rację, twierdząc, że z myślenia Lucii wynika, że inni mogą budować swoje szczęście na ich frustracji, a oni mają pozostać do końca życia nieszczęśliwi.

Jeżeli zaś mowa o schadzce Lucii z Romanem, to już nawet nie drażni mnie sam fakt spotkania. Tylko te maślane oczy, jakimi raczy nas Lu na widok doktorka. Nie jestem pewna, czy do końca mnie zrozumiecie, ale przy tej scenie miałam takie wrażenie, że Roman stara się ją trzymać na dystans, a ta, jakby tylko mogła, chwyciłaby go za dłoń, albo po raz kolejny pocałowała wymownie w policzek. I w tym miejscu po raz kolejny mogłabym ciskać gromami w odniesieniu do postaci Lucii, ale chyba się powstrzymam. Cenię natomiast obecną postawę Romana. Widać na pierwszy rzut oka, że każde spotkanie z Lu sprawia mu ból, ale mimo wszystko potrafi trzymać się granicy, którą wyznaczyli w dniu, w którym zdecydowali, że nie będą razem.

Na plus również zaliczam scenę na linii Rebeca-Amador. Ten pocałunek na powitanie był iście genialny W ogóle świetnie ogląda się starcia dwóch, tak silnych osobowości.


Zacytuję tak długie komentarze, ale nie mam innego wyjścia, po prostu absolutnie ze wszystkim się zgadzam!! Idealnie to ujęłyście Stokrotko a te animacje z tą małą dziewczynką mnie rozbrajają

I właśnie Lucia doskonale wie jakie to uczucie, a zrobiła Marcelo takie samo świństwo jakie jej zrobił Rodrigo No głupiutka jest chwilami...

Ps: Dzięki za tłumaczenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 441, 442, 443 ... 648, 649, 650  Następny
Strona 442 z 650

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin