Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

El Color de la Pasión Televisa - 2014 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 641, 642, 643 ... 648, 649, 650  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:09:38 24-08-21    Temat postu:

Odcinki 77-80

Lineczka napisał:


Ślub Magdaleny i Mario
Uroczystość była piękna, klimatyczna a moment gdy Mario i Magdalena składali przysięgę - wzruszający. Wszystko szło gładko do momentu pojawienia się Rebeci w kościele. Zanotowała wejście smoka, skradła całe show młodej parze. Zrobiła to z pełną premedytacją aby nawet w tak ważnym dniu dowalić siostrze. Nie ma wstydu Rebeca. Czerwona kreacja idealnie oddała jej charakter i zamiary, stanowiła swego rodzaju kontrast dla bieli, w którą ubrana była Magdalena. Świetna scena! Podobała mi się reakcja Alonso, który wyrzucił Rebecę z uroczystości.

Incydent z bronią
Wiedziałam, że kontakt Nory z pistoletem nie skończy się dobrze. To była bomba z opóźnionym zapłonem. Byłam pewna, że w wyniku szarpaniny ranny został Marcelo, ewentualnie Nora, ale nie spodziewałam się, że to Lucia zostanie postrzelona. Ogromne zaskoczenie i niedowierzanie, gdy pokazali ujęcie z jej zakrwawioną sukienką. Nora zraniła ją w nogę, ale co by było gdyby postrzeliła ją w brzuch albo klatkę piersiową? Wszystko dobrze się skończyło, ale córce Rebeci znowu się upiekło, znowu nie poniosła żadnych konsekwencji swojego czynu. Ok, jestem w stanie zrozumieć, że Lucia nie chciała donosić policji na siostrę, ale to spore przegięcie, że Norze kolejny raz wszystko uszło płazem! Powinna przynajmniej trafić na obserwację psychiatryczną.

Marcelo wyznający Alonso prawdę na temat udziału Rebecii w śmierci Federico
Ucieszyłam się, że w końcu prot zdecydował się na ten krok. Marcelo był zmęczony tymi wszystkimi tajemnicami, ciążyło mu to na sercu. Rozumiem obawy Lucii, ale Alonso miał pełne prawo by poznać prawdę i rozprawić się z Rebecą. Liczyłam tylko na inny obrót spraw...

Śmierć Alonso

Nie byłam na to gotowa chociaż ostatnie sceny jasno wskazywały jak zakończy się wątek tej postaci (przygotowanie nowego testamentu, słowa skierowane do Lucii niczym swego rodzaju pożegnanie).
Sama konfrontacja Alonso z Rebecą to istny majstersztyk! Rewelacja! Warto było czekać! Miałam ciary na ciele, gdy się kłócili i wygarniali sobie nawzajem prawdę. Najlepszy moment to Rebeca przyznająca się do zabicia Adriany i Alonso duszący ją na schodach. Miazga! Obawiałam się, że Alonso dostanie kolejnego zawału, ale łudziłam się, że jeszcze z tego wyjdzie, że trafi do szpitala i mu pomogą. Tymczasem Rebeca odebrała mu tę szansę. Aż mnie zmroziło, gdy wykorzystała jego słabość, zabrała leki i pozwoliła by skonał na jej oczach. Tym morderstwem udowodniła tylko, że nigdy nie kochała męża prawdziwą, zdrową miłością. Jej uczucie było toksyczne, wręcz patologiczne i chore! Dla Rebecii liczy się głównie ona sama, jej dobro! Nie ma dla niej żadnych świętości. Nawet własna córka się dla niej nie liczyła, pozwoliła by człowiek, którego Nora kochała umarł...
Sceny, które najbardziej mnie poruszyły to rozpacz Lucii nad ciałem ojca w gabinecie (dwie - jedna na podłodze a druga, gdy zabierali Alonsa) oraz cierpienie Sary. Łzy popłynęły mi z oczy.
Ogromnie szkoda mi Alonso, bo bardzo lubiłam tę postać. Wierzyłam, że dostanie szczęśliwe zakończenie. Pozytyw jest taki, że dołączył w końcu do swojej ukochanej Adriany i zaznał spokoju...


Mam jeszcze kilka kwestii do dodania:

1. Proci na ślubie Magdaleny wyglądali obłędnie - Lucia piękna, śliczną miała sukienkę, ten kolor idealnie do niej pasował, Marcelo w granatowym garniturze prezentował się niczym milion dolarów.

2. Świetna była scena konfrontacji Nory z Rebecą po tym czego dowiedziała się od Ricarda. Rewelacyjnie zagrana, z dużym ładunkiem emocjonalnym. Byłam wkurzona na Norę za jej akcję z pistoletem, ale jednocześnie zrobiło mi się jej szkoda, gdy po kłótni z matką poszła szukać Alonso i prosiła żeby jej nie zostawiał. Kontrowersyjna postać, przyprawiająca o skrajne uczucia. W jednej chwili widzowi jest jej żal po czym odwala akcję jak ta z bronią.

3. Rebeca była gotowa poddać się terapii u Romana aby naprawić relację z córką. Tylko co z niego za psychoterapeuta? Z tego co się orientuję nie powinien pracować w indywidualnej terapii zarówno z matką i córką, stronami konfliktu. Znajdzie się wtedy między młotem a kowadłem i zatraci obiektywizm. Rebece powinien zaproponować innego specjalistę.
Na marginesie dodam, że aktor słabo gra tę postać.

4. Ogromnie uderzyło mnie zachowanie Lucii po śmierci ojca, gdy w emocjach obwiniła Marcela za to co się stało. Dla odmiany, głównej winowajczyni nic nie powiedziała w tym kulminacyjnym momencie, wykazała wobec niej zrozumienie a to przecież Rebeca jest wszystkiemu winna! Pomijając jej bezpośredni udział w śmierci Alonsa to ona latami go zdradzała, okłamywała i dopuszczała się podłości. Lucią targały ogromne emocje po śmierci ojca, była wzburzona, oskarżyła Marcela pod wpływem wielkiego bólu, można ją usprawiedliwiać, ale jej bierność i cierpliwość wobec Rebecii są zaskakujące.

5. Podobała mi się scena z Rodrigo wspierającym ojca, gdy ten przeżywał kryzys emocjonalny. Dobry z niego chłopak, mimo popełnionych przez niego błędów darzę tę postać sympatią.

6. Nie podoba mi się zachowanie Leticii, która ukrywa przed Sergio swoje uczucia, jest wobec niego opryskliwa i na dodatek zaczęła widywać się częściej z Rodrigo jakby desperacko chciała wzbudzić w jego przyjacielu zazdrość. Słabe gierki. Niesamowicie irytująca jest panosząca się Gloria. Sergio jej nie kocha, powinien zakończyć tę relację.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 10:14:10 24-08-21, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:07:43 24-08-21    Temat postu:

Ten aktor grający Romana ogólnie w każdej telce wypada słabo. Oglądam go teraz w IDM i średnio. Tak samo zresztą z LMDV.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:34:52 24-08-21    Temat postu:

Postać Romana to jedno, ale gra aktora jest sztuczna, jakby nie potrafił przekazać emocji. W LMDV aż tak mnie to w oczy nie raziło, bo można się było pośmiać z jego bohatera. W ECDLP Roman z założenia jest miły i sympatyczny a aktor próbuje to oddać jedną miną, co mocno razi w oczy.

Mam propozycję. Mogłybyśmy od dzisiaj oglądać po dwa odcinki? Miałyśmy kilka przerw, więc proponowałabym wrócić do naszego starego trybu oglądania. Dzisiaj wypadałyby odcinki 81-82. Co Wy na to?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:06:07 24-08-21    Temat postu:

Ja jestem za, by wrócić do 2 odcinków dziennie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:50:17 24-08-21    Temat postu:

Dzięki temu szybciej nam zleci cięższy etap w telce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:38:16 25-08-21    Temat postu:

Mierzi mnie zachowanie Lucii wobec Marcela. Pod wpływem ogromnych emocji obwiniła go za śmierć Alonsa, zdystansowała się i zerwała z nim prosząc aby wyjechał z miasteczka i zostawił ją w spokoju. Rozumiem, że targają nią silne emocje po stracie ukochanego ojca, ale sposób w jaki traktuje Marcela jest nie do przyjęcia. O dziwo do głównej winowajczyni czyli Rebecii nie odnosi się z takim chłodem. Pamiętam, że liczyłam na ich konfrontację, na to że Lucia wygarnie jej kilka słów prawdy i obwini o śmierć Alonsa, tymczasem protka zrobiła kozła ofiarnego z Marcelo a z ciotką nadal mieszka, w miarę spokojnie rozmawia. Gdzie sens i logika? Magdalena próbowała przemówić jej do rozumu, ale na marne. Lucia uparła się, że nie może być z Marcelo, bo taka jest ostatnia wola jej ojca. Nie bierze pod uwagę okoliczności, unieszczęśliwia siebie i prota. Odnoszę wrażenie jakby takim zachowaniem sama chciała się ukarać po śmierci ojca.

Amador wrócił do fabryki i czuje się panem na włościach, powtarza że wszystko należy się jemu, ale przecież to Alonso miał większość udziałów, które odziedziczą jego bliscy, więc skąd u niego taka pewność siebie? Sama scena powrotu Amadora do firmy rewelacyjna, aktor świetnie ją zagrał!

Rodrigo dojrzał, wydoroślał po ostatnich wydarzeniach. Zmiana na duży plus.

Kiedy widzę Romana w pobliżu Lucii chętnie służącego jej swoim ramieniem to czuję irytację. Do tego aktor nie pomaga, bo chociaż przystojny to nie potrafi grać i wiecznie ma tę samą minę.

Niezmiennie wzruszają mnie sceny rozpaczy Lucii i Sary po śmierci Alonsa, było mi też szkoda Nory, gdy płakała, że jej ojciec umierał w samotności.

Rebeca jest genialną aktorką, niesamowicie inteligentna villana. Claudia w tej roli fenomenalna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:11:13 25-08-21    Temat postu:

Mnie też drażni zachowanie Lucii obwiniającego Marcela o całe zło, choć oczywiście się tego spodziewałam i z jednej strony Lucia jest w takiej rozpaczy po śmierci ukochanego ojca, że ma za złe Marcelo, że z nim porozmawiał tym bardziej, ze ona tego nie chciała, ale właśnie dalej mieszka i rozmawia z Rebecą, a to przecież wszystko jest przez nią to ona rozkochała w sobie brata Marcela.
Roman mnie drażni, bo cały czas się kręci koło Lucii, jeszcze usłyszał o tym, że Lucia i Marcelo zerwali. Aktor ten nie jest dobrym aktorem i jego gra i postać zwyczajnie denerwuje. Kiedy Lucia się gorzej poczuła, pomyślałam tak jak Roman, że ona może być w ciązy. Myśle, ze nawet by się nie przyznała do tego Marcelowi...
Mi również jest szkoda Lucii i Sary. Sara nie ma szczęścia w życiu, mogła być szczęśliwa u boku Alonsa, bo wszystko było na dobrej drodze ku temu... Momentami jest mi też szkoda Nory...
Amador wrócił jak król, czuje się zwyciezcą, tak samo jak Ricardo, który również się ucieszył na wieść o tym, że Alonso umarł...

Claudia fenomenalnie odgrywa postać Rebecci, jest tak wkurzająca, że hej...
Ostatnie jej akcje jak wkroczyła do kościoła podczas ślubu w czerwonej kreacji było genialnie zagrane, później jej konfrontacja z Alonsem też fenomenalna, jak patrzyła jak on umiera na jej oczach...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:11:11 25-08-21    Temat postu:

Zachowanie Lucii byłoby mniej drażniące, gdyby z większym chłodem i pretensjami odnosiła się do Rebecii, głównej winowajczyni. Tymczasem ona całą złość i rozczarowanie kieruje wobec Marcelo. Alonso i tak prędzej czy później dowiedziałby się o podłościach Rebecii, nawet sama mogła mu to w złości powiedzieć, więc trzeba było zainicjować rozmowę co Lucia niestety ze strachu odwlekała. Poza tym jej ojciec mógł dostać zawału i umrzeć w innej stresującej sytuacji np. po tym jak Nora ją postrzeliła, w dodatku odkładał wizytę u kardiologa mimo próśb Sary i Lucii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:17:38 25-08-21    Temat postu:

Lucia nie ma pojęcia, że bardzo możliwe, że jej ojciec by nadal żył gdyby tylko wziął lek, który zabrała mu Rebeca. Do konfrontacji powinno już dawno dojść, a tak to wygląda w ten sposób że Lucia cały czas kryje Rebece. Gdyby Alonso dowiedział się już dawno to by miał świetny argument do rozwodu z Rebeca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:23 25-08-21    Temat postu:

Na Alonsie największe wrażenie zrobił fakt, że Rebeca użyła imienia Adriany do swoich zdrad niż sama zdrada. A potem wyznanie Rebeci o upadku Adriany ze schodów, o czym protka oczywiście nie wie.
Lucia obwinia o wszystko Marcela, a zapomniała o udziale Rebeci. Marcelo wyznał prawdę o romansie Rebeci i Federica, ale to Rebeca wdała się w ten romans i zabawiła się Federickiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:02:54 25-08-21    Temat postu:

Do Nory też Lucia ma niezwykłą cierpliwość i jest wyrozumiała. Kryła ją przed policją po tym ja ta do niej strzeliła, ale takim zachowanie wcale jej nie pomaga. Nora czuje się przez to bezkarna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:39:49 26-08-21    Temat postu:

Teraz też po śmierci Alonsa Lucia ufa Norze i myśli, że ona się zmieniła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:32:56 26-08-21    Temat postu:

Odc. 80-84

Smutna była śmierć Alonsa Największe wrażenie zrobiła na mnie rozpacz Luci i Sary Wielka szkoda, że ta postać nie mogła dostać szczęśliwego zakończenia z Sarą

Lucia obwiniająca Marcela o śmierć Alonsa i zrywająca z nim to przesada Alonso musiał w końcu dowiedzieć się prawdy. Poza tym, tak jak pisałam wcześniej, zdrada Rebeci nie zrobiła na nim takiego wrażenia, bo przecież jej nigdy nie kochał. Najbardziej wkurzył się, że żona użyła imienia Adriany, ale wyraźnie czuć, że coś tu się nie klei. Rozmowa Alonsa i Marcela miała miejsce rano, a mężczyzna zmarł wieczorem, więc coś jeszcze w tym czasie się wydarzyło. Prot podejrzewa, że Rebeca rozmawiała z Alonsem. Nie ma na to dowodów, ale nie ma też dowodów na to, że Rebeca nie wróciła na pewno do domu. Co z tego, że była na chwilę w kościele czy u Brigidy. Mogła w międzyczasie być w domu. Dziwi mnie, że Lucia tak wierzy ciotce i zachowuje się jakby zawarła z nią pokój po śmierci ojca. Zapomina, że nawet jeśli Alonso zmarłby po odkryciu zdrady żony opowiedzianej przez Marcelo, to przecież Rebeca była winowajczynią wdając się w romans z Federico. Na koniec dodam, że Alonso od dawna chorował na serce, odkładał wizytę u kardiologa i mógł tak naprawdę źle się poczuć i umrzeć w każdym momencie, w chwili większego czy mniejszego zdenerwowania.
Szkoda mi prota, który robi wszystko, by odzyskać Lucię, a ta go odpycha, a na dodatek zbliża się do Romana na jego oczach Co to było jak poprosiła go po mszy o podwiezienie do domu. Wykorzystuje uczucie Romana, by zrazić do siebie Marcela, bardzo dojrzałe. A z drugiej strony Roman bezczelnie zaraz po rozstaniu protów zapytał Lucię, czy ma u niej szanse

Lucia podejrzewa, że jest w ciąży. Ciekawa jestem, czy to będzie prawda. Jeśli tak to słabo, by Lucia wróciła do Marcela ze względu na dziecko albo wręcz przeciwnie ukrywała przed nim ciążę.
Rebeca zaczęła serwować Luci soki wsypując do nich jakiś proszek. Pewnie to lek poronny

Po śmierci Alonsa, Amador od razu pobiegł do fabryki. Rozwiązanie współpracy nie doszło do skutku, więc rości sobie prawa, choć przecież miał mniejszościowy udział i Alonso pewnie zostawił córkom oraz żonie udziały.
Rebeca w pierwszej chwili wyrzuciła Amadora, ale potem stwierdziła, że nie zna się na prowadzeniu firmy i poprosiła Amadora o wyrzucenie Marcela. Ten postanowił wrobić go razem z Ricardem w defraudację.

W Puebli pojawił się ojciec Danieli. Wynajął detektywa, który prześwietlił Ricarda i przestrzegł córkę przed nim. Ta jednak mu nie wierzy i kontynuuje związek ze starszym mężczyzną. Pewnie prędzej czy później się na tym przejedzie.
Milagros poprosiła Alfreda o pomoc w odkryciu prawdy o kochance Federica. Może w końcu kobieta odkryje, że to Rebeca. Gdy temat zszedł na Rebecę okazało się, że Alfredo znał Adrianę Murillo. Zapewne Rebeca była jego kochanką jako że używała imienia siostry do swoich romansów.

Nora niby bardzo się zmieniła od śmierci ojca i postrzelenia Luci. Wspiera siostrę, przynosi jej jedzenie itd. Ale jakoś czuję w tym fałsz.

Lety spotkała się z ojcem i chce mu dać szansę na poznanie siebie.

Sara kontynuuje sprawę zaczętą przez Alonsa. Potwierdziła, że Adriana była w szpitalu dwa razy w dniu śmierci i za pierwszym razem przywiózł ją Ricardo. Powiedziała o tym Rebece, ale ta się nie przejęła. W końcu to o niczym nie świadczy. Sara chciałaby odszukać Clarę, która tym czasem znowu pojawiła się w Puebli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27484
Przeczytał: 21 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:44:48 26-08-21    Temat postu:

Lucia pogubiła się po śmierci ojca. Mieszka sobie jak gdyby nigdy nic z Norą i Rebecą, ma z nimi poprawne stosunki (z tą pierwszą to nawet cukierkowe, jakby były kochającymi się siostrzyczkami ) za to Marcela traktuje z dystansem i chłodem, odtrąca go na każdym kroku. Akcja z Romanem w kościele była słaba, Lucia niejako się nim wyręczyła żeby zagrać na nosie protu, zniechęcić go do siebie. Ogromnie szkoda mi Marcela, serce się kraje na widok jego łez i bezradności. Nie dość, że ukochana od niego odeszła to jeszcze obwinia go o śmierć ojca, do tego dochodzą problemy w fabryce, wiecznie czepiająca się go matka, nachalna Nora i bezkarna Rebeca.

Nie podoba mi się zachowanie Romana. Lucia dopiero co straciła ojca i rozstała się z narzeczonym a ten już wietrzy swoją szansę na związek z nią i wprost ją o to pyta. Można odnieść wrażenie, że próbuje wykorzystać sytuację, jej słabszy moment, kryzys. Jeśli tak mu na niej zależy to powinien ją wspierać jako przyjaciel i specjalista z zakresu psychiatrii po traumie jaką przeżyła a nie w takiej chwili wyskakiwać ze swoimi uczuciami i pytać czy ma szansę.

Niby Nora zmieniła się na lepsze po śmierci Alonsa, ale chyba jednak nie do końca. Trudno uwierzyć w jej całkowitą przemianę biorąc pod uwagę nachodzenie Marcela, propozycję aby się przyjaźnili przy jednoczesnym wpychaniu Lucii w ramiona Romana (powiedziała mu o rozstaniu protów, zostawiła ich samych żeby sobie pogawędzili). Nora musi poznać się na matce żeby w końcu przejrzeć na oczy i zrozumieć, że to Rebeca zatruła jej życie a nie Lucia.

Ojciec Danieli będzie ciekawą postacią, na pewnym etapie telki nawet kluczową.

Milagros domyśliła się, że kobietą zamieszaną w śmierć Federica jest któraś z trójki pań Gaxiola, więc jej niechęć do tej rodziny tylko wzrosła.

Jeśli chodzi o sceny protów to podobała mi się ta na ławeczce w parku, gdy Marcelo na pożegnanie wtulił się w Lucię a ona go nie odrzuciła. Jej spojrzenie wyrażało wszystko: miłość, tęsknotę, ból. Fajna też była scena w kościele, gdy Marcelo przybył na mszę za Alonsa i zajął miejsce przy Lucii nie zważając na jej protesty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 36 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:24:57 27-08-21    Temat postu:

Odc. 85-88

Okazało się, że Lucia jednak nie była w ciąży, a krwawienie wywołały dziwne substancje, w jej krwi. O dziwo Lucia nic nie zrobiła, by dotrzeć do sedna tej sprawy, a to przecież istotne, skoro ktoś próbował wywołać u niej poronienie. Magdalena podejrzewa, że stoi za tym Rebeca.

Między protami dalej źle... Marcelo był zazdrosny o Romana i powiedział Luci, że nie będzie jej już prosił. Potem wyniknęła sprawa z rzekomą ciążą. Lucia w końcu zdecydowała się przeprosić prota za swoje zachowanie, ale nie było jej to dane, bo Marcelo został aresztowany.

Ricardo i Amador doprowadzili do aresztowania Marcelo. Oby szybko wyszedł, bo wiadomo, że dowody zostały sfałszowane.

Doszło do odczytania testamentu Alonsa. Nora, Rebeca i Lucia miały świetne wejście Alonso zostawił dom w równych częściach córkom. Natomiast firmę podzielił w częściach 40% Lucia, 40% Nora, 10% Rebeca i... 10% Nazario Rebeca była wściekła Ale mimo wszystko ma pieniądze po rodzicach i Nora nie wyrzuci jej z domu. Dobrze, że Lucia i Nazario mają udziały w firmie, bo z rządami Amadora i Rebeci mogłaby tylko pójść na dno. Podobało mi się świętowanie powrotu Nazaria i niezadowolona mina Amadora

Alfredo spotkał Rebecę w firmie i nazwał "Adrianą". Ta oczywiście zaprzeczyła jakoby go znała, ale wiadomo, że miała z nim romans i posługiwała się imieniem siostry (jak zawsze). Wszystko słyszała Normita i opowiedziała to Marcelowi. Ten od razu skojarzył fakty, ale nie chciał rozmawiać z Alfredem o tym, by jego matka nie dowiedziała się, kim była kochanka Federica.

Alfredo poprosił Marcela o pomoc w przekonaniu Danieli,, że Ricardo chce ją tylko wykorzystać. Ten powiedział byłej dziewczynie, że Marquez przed laty porzucił przed ołtarzem Magdalenę. Oprócz tego Daniela znalazła u Ricarda dokumenty oskarżające Marcela. Wybiegła zdenerwowana zawiedziona Ricardem. Szybko prowadziła samochód, co skończyło się poważnym wypadkiem. Jest w śpiączce.
Po kłótni z Danielą Ricardo zadzwonił do Alfreda zgadzając się na jego wcześniejszą propozycję tj. pieniądze w zamian za zerwanie z Danielą. Widać, jak mu na niej zależało

Nora wcześniej mówiła, że chce, by proci się pogodzili. A teraz zaproponowała Romanowi układ, by tak się nie stało... Jak widać Norze nie można wierzyć. Ciekawe, ile będzie trwała jej przemiana w stosunku do siostry.

Roman i Lucia byli na kawie. Ten opowiedział jej, że stracił żonę i dziecko. To straszne, ale gra aktora jak zwykle nieprzekonująca

Lety usłyszała kłótnię Glorii i Sergia, w której mężczyzna przyznał się, że kocha Lety. Ta była uradowana, ale udawała, że o niczym nie wie. Po co te gierki? Niech mu powie, że też jej na nim zależy Z kolei z Glorii wyszła histeryczka i pewnie będzie knuła, by rozdzielić tę dwójkę.

Clara niby ukrywa się przed policją, a wróciła do miasteczka, w którym jest poszukiwana Prędzej czy później policja ją znajdzie, w końcu Puebla nie jest duża. Powinna pójść za radą syna i powiedzieć prawdę. W końcu nic nie zrobiła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 641, 642, 643 ... 648, 649, 650  Następny
Strona 642 z 650

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin