Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La mujer del vendaval -Televisa 2012/2013-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 108, 109, 110 ... 136, 137, 138  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:14:26 24-01-20    Temat postu:

Mnie proci w tej telce zachwycają, dzięki nim odcinki mega szybko mi lecą, chce się ich więcej i więcej. Oriana z Ricardo z MPV to nawet obok Marceli i Alessandro nie stali pod względem chemii, co tu porównywać, przepaść!

Pocałunek z 23 odcinka to mistrzostwo, jeden z najlepszych telkowych do których zaliczam też pocałunek Andrei z Samuelem po porwaniu, Sary z Franco po porwaniu, Marieli i Alonso, Renaty i Jeronimo w jego mieszkaniu.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 20:15:31 24-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:21:50 24-01-20    Temat postu:

Po MPV ci Proci to po prostu mistrzostwo świata tak faktycznie z takimi protami odcinki znikają błyskawicznie

Tak ten pocałunek był po prostu cudowny i oczywiście jestem zachwycona Lineczka twoim podpisem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LiviaScarlet
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 2314
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:26:56 24-01-20    Temat postu:

Aż wam zazdroszczę tych wszystkich odcinków którą są przed z wami z protami Emocje z protami tutaj są do końca
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:37:48 25-01-20    Temat postu:

Kilka słów po 26 odcinkach:

Proci są zachwycający. Dawno nie oglądałam tak chemicznej pary! Łaknę ich scen w każdym odcinku, najchętniej to bym przesuwała większość innych wątków byle tylko zobaczyć kolejne ujęcia z Marcelą i Alessandro. Uwielbiam sposób w jaki na siebie patrzą i się do siebie uśmiechają. Wystarczą drobne gesty a iskry lecą z ekranu! Fenomenalny duet pod tym względem jak i również aktorsko.
Sceny protów w 22 odcinku obłędne! Ależ emocje i napięcie, gdy mieli spędzić razem noc w sypialni Marceli po to aby odegrać idealne małżeństwo przed Severo. Jego przyjazd do czegoś się przydał. Rozbroił mnie widok strzelby leżącej pośrodku łóżka protki. Nieodłączny element związany z tą postacią. Dobrze, że Alessandro nie dał się jej wyrzucić z łóżka. Biedaczek idzie jej na rękę i pomaga i miałby spać w wannie albo na materacu na podłodze? To się nie godzi! Świetne były sceny, gdy Alessandro trząsł się z zimna po lodowatym prysznicu. Było na czym oko zawiesić. Rozbroiła mnie Maria Laura, która po tym jak zabrakło na hacjendzie prądu wparowała do sypialni Marceli i zaczęła ogrzewać prota pocierając dłońmi jego klatkę piersiową i ramiona. Komedia! Niemożliwa jest! Dobrze, że ją Marcela szybko wyprosiła, teksty Alessandro też niezłe leciały.
Urocze sceny protów w łóżku, kiedy to niby trzymali dystans a tak naprawdę ledwo się powstrzymywali przed tym żeby się do siebie nie przytulić. Rano spali w swoich objęciach i wyglądali obłędnie.
Przepiękna scena pocałunku protów zainicjowana przez Alessandro. Cóż to było za besso! Namiętne, pełne uczuć, pasji. Coś niesamowitego! Jeden z najpiękniejszych telkowych pocałunków jakie widziałam! Dla Marceli i Alessandro w tamtym momencie świat przestał istnieć. Cudownie się na nich patrzyło. Uwielbiam moment, gdy Alessandro przytula Marcelę podczas pocałunku.
Alessandro otworzył się przed Marcelą, widać że jest w niej zakochany i sprawa skradzionego naszyjnika zeszła na dalszy plan. Podświadomie prot czuje, że protka jest niewinna. Po Marceli też widać, że jest zakochana w Alessandro, ale nie chce się do tego przyznać przed samą sobą. Boi się kolejnego rozczarowania, straty. Rozumiem ją i jej nie krytykuję.Mam tylko nadzieję, że już niedługo przezwycięży swoje lęki i da się ponieść uczuciu jakie żywi do Alessandro. Bardzo mi się spodobało jej wyznanie, że śpiąc z nim w jednym łóżku myślała o ich wspólnych nocach i porankach i przerażała ją wizja, że kiedyś mogłoby go zabraknąć u jej boku. Powinna zaryzykować i zawalczyć o swoje szczęście. Alessandro jest wspaniałym facetem, wspiera ją, broni, pomaga, nie naciska i nie wywiera na niej presji. Marcela zawsze może na niego liczyć. Facet marzenie! Z niecierpliwością czekam na moment, gdy protka dowie się, że Alessandro jest tym samym facetem z którym spędziła noc w domku przy plaży.
Świetne były sceny z protem ratującym konia Marceli. Zrobił co w jego mocy by pomóc cierpiącemu zwierzęciu i go uratować. Dzięki niemu Huragan przeżył. Radość Marceli była bezcenna. Przepiękna scena, gdy sam na sam dziękowała Alessandro za pomoc i całą sobą się w niego wtuliła. Aż miałam ciary! Cudo! Gra Jose Rona i Ariadne fenomenalna!

Camilo to chodząca porażka. Drażni mnie ten typ. Narzuca się Marceli, nie ma honoru ani godności! Co z tego, że znalazł chorego konia skoro nawet nie chciał mu pomóc tylko od razu założył, że zwierze nie przeżyje? Cały czas krytykował Alessandro i się go czepiał, prot miał do niego anielską cierpliwość. Najlepsza była scena jak Marcela olała Camilo, nie zaszczyciła go ani przytulasem ani zaproszeniem na kolację. Typ jest totalnie odrealniony skoro liczył na to, że wszystko będzie po staremu. Martwi mnie, że Camilo zaczął bacznie przyglądać się Alessandro i ma wobec niego sporo podejrzeń. Z pewnością będzie chciał go zdyskredytować w oczach Marceli. Sądzi, że jak to zrobi to protka do niego wróci? To byłby ogromny błąd. Wierzę w Marcelę i w to, że Camilo nie ma już u niej żadnych szans!

Severo przyjechał na hacjendę w towarzystwie swojego prawnika. Mike rozbroił mnie sposobem bycia. Komiczna postać! Genialny był podczas odczytywania testamentu, nieźle przyaktorzył.
Severo to okropny typ, egoista i hipokryta. Od pierwszych scen mi się nie spodobał. Byłam pewna, że sfałszował testament na swoją korzyść. Okazało się, że podmienił czeki, Marceli dał ochłapy a sobie zostawił cały majątek, co za hiena! Szkoda mi było protki, załamała się, bo liczyła na to, że za sprawą spadku po matce uda jej się spłacić długi i uratować hacjendę. Przeżyła ogromne rozczarowanie, miała kryzys i chwilę załamania. Chciała nawet sprzedać Vendaval, ale na szczęście się z tego wycofała. Słowa matki podczas odczytywania testamentu nawet wzruszające, na swój sposób kochała Marcele, ale jaka matka dla kochanka zostawia swoje dziecko i funduje mu traumę? Jakim człowiekiem trzeba być? W głowie się nie mieści i miłość choćby i największa do faceta jej nie usprawiedliwia! Alessandro był cudowny, gdy wspierał Marcelę podczas odczytywania testamentu i trzymał ją za rękę. Podobało mi się też jak protka przedstawiła się prawnikowi Severa jako Marcela Morales de Castelo.
Wraz z przyjazdem Severo do Vendaval na jaw wyszła tajemnica skrywana przez Sagrario. Popełniła ogromny błąd nie mówiąc córkom i Marceli wcześniej prawdy. Miała sporo czasu żeby na spokojnie im wszystko wyjaśnić, ona jednak z tchórzostwa wolała milczeć, zwlekać z wyznaniem prawdy i liczyć na to, że jakoś to będzie. Szkoda mi było Marceli, gdy dowiedziała się o postępku matki i wujka, Alby też było mi żal - nie dość, że matka sfingowała śmierć jej ojca to jeszcze ten okazał się nikczemnikiem. Maria Laura od razu zaakceptowała tatusia, nie miała z tym najmniejszego problemu. Stanęła po jego stronie nie kierując się logiką tylko chęcią zysku. Po prostu wyczuła w Severo piniądz. Ależ ta dziewczyna jest płytka! Dobrze jej Marcela przygadała, że zamiast mózgu ma orzeszek. Maria Laura nic nie robiła sobie z tego, że ojciec przez lata miał córki gdzieś i się nimi nie interesował. Dla niej wszystkiemu winna była matka. Ta dziewczyna to beznadziejny przypadek. Jeszcze wygadała Severo, że małżeństwo Marceli z Alessandro to układ na potrzeby odebrania spadku. Ręce opadają. Maria Laura jeszcze się przejedzie na ojcu. Już ją rozczarował nie chcąc zabrać jej ze sobą do Nowego Jorku i podzielić się majątkiem. Minę miała bezcenną. Utarł jej nosa i bardzo dobrze. Śmiać mi się chciało, gdy Maria Laura się na niego obraziła i nie chciała mu przygotować posiłku.
Sagrario popełniła ogromny błąd okłamując córki w sprawie Severo i fingując jego śmierć. Nie brała pod uwagę tego, że on po latach może wrócić a wtedy wszystko się wydała? Po kiego grzyba idealizowała przed dziewczynami ich ojca i robiła z niego bohatera i autorytet? Nie musiała wdawać się w szczegóły, mogła po prostu im powiedzieć, że ich ojciec odszedł, wyjechał i tyle. Jakoś Marcela wiedziała o odejściu matki. Jak dla mnie Sagrario brakuje odwagi, woli ukrywać pewne rzeczy. Najlepszym przykładem jest jej związek z Mateo. Od lat są razem, ale nikt o tym nie wie, bo na jej prośbę się ukrywają. Jest dorosła, mąż ją zostawił, ma prawo związać się z kim chce i ułożyć sobie życie. Alba i Marcela by się nawet z tego cieszyły i zaakceptowały jej wybór. Maria Laura z pewnością będzie niezadowolona, ale ten typ tak ma. W końcu musiałaby się pogodzić z obecnym stanem rzeczy i może przestałaby za każdym razem dogryzać Mateo, że nie ma w domu żadnych praw.
Maria Laura okropnie zachowała się wobec matki mówiąc, że się jej wstydzi. Zasłużyła na policzek. Ciekawe czy ta postać kiedyś się zmieni czy do końca telki będzie taka pusta.

Podobają mi się sceny Alby z Cristianem, uroczo się razem prezentują, widać że ciągnie ich do siebie i są sobą zauroczeni. Mają też fajną piosenkę. Tylko jedno ale, w jego życiu jest już przecież kobieta. Mogliby rozwinąć ten wątek.
Szkoda mi Amadeo. Jest zakompleksiony, nieśmiały i ma niskie poczucie wartości. Stwierdził, że Albie będzie lepiej z takim facetem jak Cristian. W czym on niby jest od niego gorszy? Wygląd - kwestia gustu, obaj są dobrymi ludźmi z zasadami, pracowitymi. Amadeo powinien nabrać pewności siebie i poznać jakąś fajną dziewczynę z którą mógłby zaznać szczęścia.
Roman wpakował się w niezłe bagno. Próbował otruć konia Marceli, do czego się jeszcze posunie pracując dla Timoteo? Chamsko zachował się wobec martwiącego się o niego brata. Coraz bardziej mi Roman podpada. Jak się nie ogarnie to źle skończy.

W tych odcinkach Timoteo więcej mnie bawił niż irytował. Może się do niego przyzwyczaiłam. Genialne atrakcje przygotował dla Octavii i Mauro. Nie wiem co gorsze. Rozbroiła mnie scena z tancerzami i chłopcem recytującym wiersz. Biedna Octavia musiała się wykazać nieziemską cierpliwością wobec Timoteo. Hotel w którym została umieszczona z Mauro to jakaś rudera. Gdzie mu do jej standardów? Zabawna była scena ze szczurem, Mauro bał się bardziej od Octavii.
Octavia widziała całujących się protów. Od razu zauważyła, że Alessandro nie był tak namiętny wobec jej córki. Poznała Marcelę osobiście. Jakież było jej zdziwienie, gdy protka oznajmiła, że zamierza sprzedać hacjendę. Octavia od razu zaproponowała dobicie targu. Zapewne się wścieknie, gdy dowie się, iż Marcela wycofała się ze sprzedaży hacjendy. Zrobi wszystko aby utrudnić jej życie. Timoteo niby knuje z Octavią, ale wydaje się, że chciałby Vendaval zagarnąć dla siebie. Bezcenną miał minę, gdy Marcela zrezygnowała ze sprzedaży hacjendy i się mu postawiła.

Maria Laura okropnie traktuje Lencho. On za nią chodzi, przymila się a ona go odpycha i na jego oczach flirtuje z weterynarzem.

Rodzice prota dowiedzieli się o jego ślubie z Marcelą. Luciano wpadł we wściekłość, wyzywał go od idiotów. Wkurza mnie jego stosunek do syna. Nie ma do niego szacunku a przecież Alessandro w przeciwieństwie do siostry nie przysparza mu tylu problemów i powodów do wstydu. Luciano jest dla niego niesprawiedliwy. Podejrzewa nawet, że Alessandro brał udział w kradzieży. Stwierdził, że jeśli to się potwierdzi to doniesie na własnego syna. Lubię aktora, który wciela się w Luciano, ale ta postać to egoista i hipokryta. Miał kochankę, zdradzał z nią Silvanę. Teraz znowu nawiązali kontakt, ta kobieta wraca z Argentyny do Meksyku, więc jestem przekonana, że odnowią znajomość.
Lubię Silvanę, spoko babka. Może była zbyt łagodna dla córki, na za dużo jej pozwalała, ale widać, że kocha swoje dzieci, zależy jej na nich i jest sprawiedliwa. Podobała mi się scena jej luźnej rozmowy z Nisą o Cuchi. Silvana broniła Alessandra przed Luciano, ufa synowi. Chce z nim wszystko wyjaśnić, więc można się spodziewać, że lada moment prot uda się na spotkanie z rodzicami. Oby zabrał ze sobą Nisę, która przyjechała do Vendaval w celu podrzucenia Marceli naszyjnika. Osłabia mnie ta dziewczyna. Chce ratować swój tyłek kosztem niewinnej osoby! Beznadziejna jest i nieodpowiedzialna. Niby głupiutka, ale ma sporo szczęścia i wszystko się jej udaje. Nisa po drodze na hacjendę wpadła na Camilo. Jest pod jego wrażeniem, spodobał jej się. Obcy facet a ta opowiada mu o swoim bracie. Ręce opadają. Camilo już wie, że żona Alessandro umarła i że ma on sporo kasy. Na pewno wykorzysta to przeciwko niemu i powie o wszystkim Marceli. Tego tylko brakowało żeby Nisa i Camilo zwarli szyki. Obawiam się tych kolejnych odcinków. Przyjazd Nisy na hacjendę nie zwiastuje niczego dobrego. Mina Marceli na widok jej powitania z Alessandro bezcenna. Przez chwilę będzie zazdrosna dopóki nie wyjaśni się, że to jego siostra. Ciekawe czy Nisa nie wychlapie przy protce czegoś o bracie np. jego żonie, pozycji, pieniądzach itp. Strach się bać co ona tam nawywija.
Nisa zerwała z Cuchim, bo przyłapała go na obściskiwaniu się z inną. Jakoś mi jej szkoda nie było. Teraz, gdy poznała Camila to stwierdziła, że Cuchi odchodzi w odstawkę a takka wielka miłość to ponoć była. Oni są siebie warci!

Cristian ma zbadać sprawę związaną z testamentem i spadkiem, który otrzymała Marcela. Alejandro nie ufa Severo i słusznie. Obawiam się, że jego przekręt tak szybko nie wyjdzie na jaw.

Ciekawe kiedy wyjaśni się kwestia skradzionej biżuterii. Oby Marcela nie trafiła przez Nisę do więzienia.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 0:50:23 25-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:51:54 25-01-20    Temat postu:

Lineczka, czy Ty w ogóle śpisz, czy tylko LMDV oglądasz??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:54:28 25-01-20    Temat postu:

Po nocach namiętnie oglądam LMDV i niczego nie żałuję!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:05:17 25-01-20    Temat postu:

Lineczka napisał:
Po nocach namiętnie oglądam LMDV i niczego nie żałuję!

Tak właśnie sądziłam po ilościach odcinków, które pochłaniasz Ale nie dziwię się, bo telka świetna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:47:10 25-01-20    Temat postu:

Shelle napisał:
Lineczka napisał:
Po nocach namiętnie oglądam LMDV i niczego nie żałuję!

Tak właśnie sądziłam po ilościach odcinków, które pochłaniasz Ale nie dziwię się, bo telka świetna


Proci mnie zachwycili, są cudowni, nie mogę od nich oczu oderwać. Najchętniej oglądałabym ich sceny po kilka razy. Mam na nich fazę! Ostatnio taką miałam przy Sarze i Franco z PdG, którą skończyłam oglądać rok temu na wakacjach.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 1:47:41 25-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
LiviaScarlet
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 2314
Przeczytał: 15 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:15:13 25-01-20    Temat postu:

Lineczka miałam to samo jak oglądałam telke w oryginale pochłaniałam odcinek za odcinkiem
Zbliżasz się już do odcinka 34


Ostatnio zmieniony przez LiviaScarlet dnia 6:15:44 25-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:28:44 25-01-20    Temat postu:

Jestem po 27 odcinku oczywiście Proci mieli kolejne cudowne sceny boże jak ja ich kocham, strasznie jestem nimy zauroczona i do tego mają przepiękna piosenkę mogłabym jej słychać cały czas wiedziałam że Alessandro uda się uratować konia i Marcela będzie mi bardzo wdzięczna, jak ładnie się do niego przytuliła a później Marcela jeszcze śniła o tym cudownym pocałunku z Alessandrem, mogę na niego patrzeć i patrzeć.
Podoba mi się też para Alba i Cristan i ich piosenka. Alba jest bardzo fajna dziewczynę bardzo ja polubiłam. Michelle dobrze się spisuje w tej roli. Zastanawia mnie kim dla Cristiana jest Nuria.. Od początku nie pasowala mi para Alba i Amadeo dobrze się pojawił Cristan.
Wkurza mnie ze Nisa pojawiła się na hacjendzie, najbardziej drazni mnie to że ona chce podrzucić Marceli kolie, obawiam się że Alessandro ka znajdzie i pomyśli że to Marcela jest winna. Coś czuję że Nisa będzie kręcić coś z Camilem.
Camilo to kolejna osoba której nie znoszę w tej telce. Co za głupek z nieg...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:57:20 25-01-20    Temat postu:

Kilka słów po 31 odcinkach:

Trochę się wynudziłam na tych ostatnich odcinkach. Alessandro wyjechał do rodziców w 28, jestem po 31 a jeszcze nie wrócił na hacjendę. Za długo to trwa, chcę oglądać sceny z protami, ogromnie mi ich brakuje! Ładne było pożegnanie Alessandro z Marcelą przed wyjazdem. Czule głaskał ją po twarzy. W jego spojrzeniu i gestach jakimi ją obdarowuje widać miłość. Protka przyznała się przed samą sobą do tego, że się zakochała w Alessandro. Świetna była scena, gdy wąchała jego koszule. Najlepsze jest to, że znalazła w jego walizce swoją maskę z balu i już wie, że Alessandro jest tym samym mężczyzną z którym spędziła noc na wyspie. Trochę była zdezorientowana, dziwi ją dlaczego jej o wszystkim od razu nie powiedział, chce z nim o tym porozmawiać a ja już się nie mogę doczekać ich spotkania. Będzie się musiał Alessandro wytłumaczyć. Najważniejsze, że Marcela już wie, iż to on był mężczyzną, dzięki któremu poczuła coś więcej i dzięki któremu otworzyła serce na miłość.

Nisa zakolegowała się z Maurą Laurą, wyglądają jak papużki nierozłączki. Potrafią rozbawić, ale i zirytować. Maria Laura nagadała Nisie głupot na temat Marceli, wykreowała protkę na tyrankę. Robi to po to aby zniechęcić siostrę Alessandro do jego żony a samej zyskać jej przychylność. Wizja Nisy z Marcelą despotką mnie rozbawiła. Świetna była też scena, gdy jej ściemniała na temat swojego pochodzenia, coraz to lepsze wersje wymyślała. Nisie wpadł w oko Camilo, liczyła na coś więcej, ale on wprost jej powiedział, że chce wrócić do Marceli. Kolejny powód przez który Nisa nie będzie darzyła protki sympatią. Zaproponowała, że pomoże mu ją odzyskać a najlepszym na to sposobem jest wzbudzenie zazdrości. Tylko o kogo niby Marcela ma być zazdrosna? Camilo już dawno stracił w jej oczach i przestała darzyć go uczuciem. Mógłby się przerzucić na Nisę i dać protce spokój.
Śmiać mi się chciało, gdy Maria Laura próbowała swatać Nisę z Amadeo. Szkoda, że jeszcze Lencho w to nie wmanewrowała.

Mam mieszane uczucia co do Sagrario. Za dużo jej było w tych odcinkach. Irytowała mnie, gdy płakała, użalała się nad sobą i odrzucała zakochanego w niej Mateo, który się jej oświadczył. Jej argumenty były nader słabe. Skoro jest taka religijna to dlaczego wdała się w miłosną relację z zarządcą wiedząc, że jej mąż żyje? Dlaczego dawała Mateo nadzieję? Niech teraz świętej nie udaje! Sagrario jest tchórzem, boi się opinii otoczenia, liczą się dla niej pozory. Przejmuje się niby opinią Marii Laury a przecież wie jaka jest jej córka i że nic jej nie pasuje. Dlaczego od niej uzależnia swoje szczęście? Marcela zaakceptowała jej związek z Mateo i się z tego cieszyła, podobnie będzie z Albą. Wkurza mnie też w Sagrario jest moralizatorski ton, jaka była oburzona, gdy dowiedziała się, że siostrzenica przespała się z nieznajomym. Kazała jej iść do spowiedzi. Co ją to obchodzi? Niech się sobą zajmie! Z drugiej strony Sagrario w tych odcinkach mi nawet zaimponowała, gdy otwarcie stawiała się mężulkowi, żądała od niego rozwodu i najlepsze - dostępu do jego majątku. Mina Severo bezcenna! Świetnie mu Sagrario przygadała i uderzyła w czuły punkt. Taka powinna wobec niego być i się z nim nie cackać!
Marcela kazała się Severo wynosić z hacjendy a ten bezczelnie zamierzał tam nadal przebywać. Chamsko się zachował wobec Mateo, obraził go i poniżył, wywiązała się między nimi bójka. Wiedziałam, że Marcela pójdzie po strzelbę. Maria Laura pewnie oburzona będzie broniła tatusia, ale czego się po niej innego można spodziewać? Rozbawił mnie Mike kiedy próbował rozdzielić bijących się panów. Zabawny typ.

Alejandro skonfrontował się z rodzicami. Luciano przegiął z tym jak potraktował syna. Kazał go zatrzymać ochronie jak jakiegoś przestępcę. Miałam wrażenie, że poniżanie Alessandro sprawia mu satysfakcję i radość. To ma być ojciec? Najgorsze jest to, że własnego syna podejrzewa o zamordowanie Damiany. To już był cios poniżej pasa. Ogromnie szkoda mi było Alessandro. Nie zasłużył na to co go spotkało z strony ojca. Jak w ogóle Luciano mógł oskarżyć własnego syna o coś takiego? Zna go tyle lat a ma o nim takie zdanie. To na życie Alessandra czyhano, to on mógł zginąć a ojciec robi z niego przestępcę.
Podobała mi się postawa Silvany. Broniła syna jak lwica przed mężem. Sama też zwątpiła w Alessandro w kwestii naszyjnika, ale wysłuchała go i daje mu szansę na wyjaśnienie sprawy. Jakby się dowiedziała o co oskarża go Luciano to dopiero by dała mężulkowi do wiwatu! Alessandro niech się pakuje i wraca jak najszybciej na hacjendę.

Luciano zażądał od Octavii aby opuściła apartament, bo zamierza ciąć koszty. Pomijając jej występki to akurat w kwestiach zawodowych nie można jej za wiele zarzucić. Luciano potraktował ją niesprawiedliwie i się na niej odgrywa. Octavia szukała poparcia u Alessandro, wzięła go na litość, był gotów oddać jej swój apartament. Prot nie chce jej dokładać, bo ostatnio i tak sporo przeszła, docenia też jej wkład w rozwój ich interesu. Octavia to wykorzystuje, ale do postawy Alessandro nie mam żadnych zastrzeżeń, jest ludzka.

Timoteo romansuje z July w najlepsze. Obrzydliwe, że taka młoda dziewczyna sypia ze starym dziadem, który mógłby być jej dziadkiem (jak w LSdP ). Czego to się nie zrobi dla pozycji i kasy. July nie jest tak perfidna jak Octavia, nawet podejrzewam, że Timoteo jej po prostu imponuje, bo ma władze, no ale żeby z nim sypiać?
Timoteo ostatnimi czasy mnie bawi, śmiać mi się chciało jak szukał wiagry i fantazjował o masującej go Octavii. Zabawne były też jego sceny z synalkiem.

Nuria kończy leczenie w USA, lada moment przyjedzie do Meksyku. Wydaje się, że jest ona dziewczyną Cristina, bo raczej nie siostrą. On jest coraz bardziej zauroczony Albą. Ciekawi mnie ten wątek.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:10:18 25-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:13:53 25-01-20    Temat postu:

Alessandro wyjechał w 27 odcinku ja również czekam na jego powrót brakuje mi wspólnych scen protow.
Mi się strasznie podobała scenka jak wszystkie dziewczyny tańczyły po tym jak Huragan został uratowany. Maria Laura była najlepsza
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:58:02 25-01-20    Temat postu:

Racja, w 27 odcinku wyjechał i już go długo nie ma. W 32 Alessandro jeszcze nie wrócił na hacjendę.
O tak, świetna była ta scena tańca dziewczyn. Maria Laura wymiatała, jakie kocie ruchy. Potrafi rozbawić, ale i wkurzyć, podobnie jak Nisa, ale dzięki temu, że są zabawne da się je znieść.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 23:59:11 25-01-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 1 temat

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:02:59 26-01-20    Temat postu:

Moje prace z tą wspaniałą parkę





Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27487
Przeczytał: 22 tematy

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:07:43 26-01-20    Temat postu:

Super prace.

Marcela ostatnio kupiła sukienkę, bardzo ładnie w niej wyglądała. Ciekawe kiedy się wystroi dla Alessandra. Może na te tańce zapowiadane przez Timoteo?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 108, 109, 110 ... 136, 137, 138  Następny
Strona 109 z 138

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin