Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

La mujer del vendaval -Televisa 2012/2013-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 123, 124, 125 ... 136, 137, 138  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
LiviaScarlet
King kong
King kong


Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 2314
Przeczytał: 11 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:25:30 29-03-20    Temat postu:

Oboje było mi żal bo cierpieli a wszystko przez tą Nisę
Drugi etap jest niestety ciężki ale w finale proci wszystko wynagrodzą wam <3


Ostatnio zmieniony przez LiviaScarlet dnia 13:25:55 29-03-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:15:16 29-03-20    Temat postu:

Niezwykle ciężki jest ten moment. Proci sobie kompletnie nie ufają i co chwilę jakieś kłótnie i łzy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:05:11 02-04-20    Temat postu:

Kilka słów po 122 odcinkach:

Alessandro podczas imprezy Marii Laury zachował się żałośnie zostawiając Marcelę samą i idąc bawić się ze swoimi eks. Żenada! Jeśli chciał się w ten sposób odegrać na protce to było to po prostu słabe. Aż się nie chce tego komentować. Tylko Marceli szkoda, bo mąż ją zignorował i niejako upokorzył przy wszystkim. Protka trzymała się dzielnie, pokazała klasę, ale widać było, że boli ją jego zachowanie. Męczy mnie sytuacja między protami a niestety w najbliższych odcinkach nie zanosi się na poprawę, przeciwnie. Octavia triumfuje ze swoimi intrygami. Wmówiła Marceli, że Alessandro dogadał się z nią za jej plecami i w zamian za pożyczkę zobowiązał się przeznaczyć tereny Vendaval pod budowę hotelu. Poprosiła oczywiście o dyskrecję aby jej intrygi nie wyszły na światło dzienne. Złość i rozczarowanie protki w pełni uzasadnione, poczuła się zdradzona przez ukochanego. Niedomówienia, zatajanie prawdy i przede wszystkim manipulacje osób trzecich doprowadziły do tego, że proci stracili wobec siebie zaufanie a bez tego związek nie ma racji bytu. Napięta atmosfera między nimi, wzajemne żale i pretensje będą się ciągnęły pewnie przez kolejne 20/30 odcinków.

Nadal nie mogę się przekonać do Emiliano. Postać pozytywna, z wartościami, ale wkurza mnie, że cały czas krąży wokół Marceli, nie zachowuje się jak jej przyjaciel tylko jak zakochany w niej facet czego ona jeszcze nie dostrzega. Niby nic złego nie robi, szanuje małżeństwo protów, ale ewidentnie coraz bardziej zbliża się do Marceli i swoim zachowaniem daje Alessandro powody do zazdrości. Mógłby nabrać dystansu a nie podświadomie nakręcać się i pielęgnować w sobie jakieś złudzenia. Niech sobie znajdzie inną kobietę a nie wodzi maślanym wzrokiem za mężatką jednocześnie nazywając się przyjacielem Alessandra.

Valeria ogromnie działa mi na nerwy. Nie cierpię tej postaci, najbardziej irytująca w telce. Zgrywa przyjaciółkę protów a podejmuje działania mające na celu nastawienie ich przeciwko sobie, rozdzielenie ich i wszystko to robi w białych rękawiczkach. Odrzucające jest to jak się przymila do Alessandra i próbuje go uwieść. Nie mogę się doczekać momentu, gdy Valeria zostanie zdemaskowana a prot dowie się, że była i w sumie nadal jest kochanką jego ojca.

Maria Laura miała błyszczeć niczym najjaśniejsza gwiazda na promocji swojego kalendarza a tu Octavia pokrzyżowała jej plany. A miało być tak pięknie! Dobrze, że nic poważnego jej się nie stało po substancji, której dosypała jej Octavia, ale jakoś nie jest mi żal Marii Laury. Kto sieje wiatr ten zbiera burzę, wróciło do niej zło, które wyrządziła protom. Na cudzym nieszczęściu nie zbuduje się szczęścia. Pewnie niczego ją to i tak nie nauczy, nie wyciągnie wniosków i się nie zmieni, ale przynajmniej w jakimś stopniu dostała za swoje i to na czym jej zależało nie wypaliło. Dobrze jej tak! Komiczne były sceny z Marią Laurą niczym akrobatką wkraczającą na scenę. Śmiałam się na cały głos, gdy po omdleniu a przed wyjazdem do szpitala zachowywała się jakby rodziła dziecko. Komedia! Przy tych wszystkich intrygach i irytujących jej zachowaniach Maria Laura mimo wszystko jest postacią komiczną.

Marcela ślicznie wyglądała na przyjęciu kuzynki. Klasa sama w sobie. Byłe dziewczyny Alessandro mogły się przy niej schować!

Potencjał pary Alba i Cristian został całkowicie zmarnowany. Nie ma już między nimi chemii, przestałam im kibicować. Alba jest zdystansowana, chłodna, wydaje się, że bardziej zależy jej na Amadeo. Z kolei Cristian się miota, sam nie wie czego chce. Powinien najpierw załatwić swoje sprawy, definitywnie rozstać się z żoną a dopiero później walczyć o Albę, starać się o nią. Nie ma w nim zdecydowania. Skoro nie kocha Nurii to bez względu na to jak potoczy się jego relacja z Albą powinien odejść od żony, zdecydować się na stanowczy krok a nie tkwić w zawieszeniu między jedną kobietą a drugą. Nie podoba mi się wątek z robieniem z Amadeo największego ciacha w miasteczku. Żenujące są sceny z kobietami, które niemalże się o niego zabijają. Wyprzystojniał, ale bez przesady! Absurdalne, że wszystkie kobiety w miasteczku uwierzyły w słowa Selmy i mają go za ogiera w łóżku. Mogliby już połączyć Albę i Amadeo a nie z niej robić upartą zazdrośnicę, która udaje, że jej na nim nie zależy a z niego obiekt westchnień mieszkanek San Bartolo rozchwytywanego dosłownie i w przenośni.

Roman pół telki siedzi we więzieniu. Przesada! Ilse nawiązała kontakt z Lindą, ale ta zamiast skorzystać z jej pomocy woli płakać po kątach, odgrywać rolę męczennicy i unieszczęśliwiać się. Nie rozumiem takiej bierności. Dziewczyna jest już pełnoletnia a nie potrafi sprzeciwić się despotycznemu ojcu. Mało tego pozwala aby jej rzekomo ukochany mężczyzna siedział we więzieniu za coś czego nie zrobił. Ręce opadają! Linda nie jest sama, Ilse wyciągnęła do niej pomocną dłoń, Roman by jej nie zostawił, ale ona woli żyć w zamknięciu i cierpieć.

Octavia chwilowo triumfuje w swoich intrygach, chociaż nie wszystkie poszły po jej myśli. Straciła czujność i dała się wmanewrować Timoteo w narzeczeństwo. Dobrze jej tak! Jednak zdziwiło mnie, że zamiast od razu wszystko odkręcić (że źle go zrozumiała, nie dosłyszała co mówił) ona dała się wmanewrować w tę szopkę i nie jest w stanie się wycofać. Aż dziw bierze, bo przecież to charakterna, silna psychicznie i stanowcza kobieta. Może tak na nią działa Timoteo? Pewnie obawia się, że jak się wycofa to burmistrz może wyjawić jej sekrety.

Lencho powinien zakończyć romans z Octavią. Raz, że oszukuje ojca a dwa, że dla niej jest tylko zabawką do łóżka. Istnieje coś takiego jak duma, honor i godność i nawet dobry seks na dłuższą metę tego nie przesłoni. Wątek z Lencho i Mauro udającymi gejów genialny. Ich teksty, gesty, mimika rewelacyjne. Octavia się doigrała i dobrze jej tak.
Ines dała Mauro szansę i postanowiła się z nim związać. Fajnie razem wyglądają, pasują do siebie i z Luisitem tworzą uroczą rodzinę. Młody ma super relację z Mauro. Jak syn i ojciec. Niech Mauro tego nie zmarnuje. Widać, że dręczą go wyrzuty sumienia za wypadek Damiany i ta sprawa prędzej czy później wyjdzie na jaw. Mógłby sam się przyznać i pogrążyć Octavię, może za współpracę zmniejszyliby mu wyrok. Mauro widzi przecież do czego ta jest zdolna, wie że chciała zabić Alessandra a teraz Marię Laurę. Niech ją w końcu wyda! Jak octavia dowie się o jego związku z Ines to jeszcze jej może chcieć zrobić krzywdę. Jest jak pies ogrodnika.

Zabawna była scena z Luciano próbującym przekonać Mauro aby przestał się interesować Lencho i zajął Ines.

Wątek Nisy, grającej na dwa fronty z Camili i Cuchu, nudny. Cała trójka siebie warta. Ona sama nie wie czego chce a oni czyhają tylko na jej kasę. Czekam z niecierpliwością na moment, gdy postępki Nisy wyjdą na jaw i rodzina się na niej pozna w pełni!

Z Severo jest coraz lepiej. Wstał z łóżka, przeszedł się po hacjendzie, znalazł dokumenty potwierdzające przepisanie części Vendaval na Alejandro. Ciekawi mnie jakie będą dalsze kroki tego drania. Może chcieć znowu skrzywdzić Sagrario. Jeśli Mateo zostanie wypuszczony z więzienia i oczyszczony z zarzutów (a wszystko ku temu zmierza w świetle nowych dowodów) to Severo pewnie będzie chciał zwiać żeby nie trafić za kraty.

Kolejny nudny wątek to July z Eulogio. Nie bawią mnie ich gierki. July jest irytująca. Uparła się na Timoteo, ale co ona w nim widzi, że tak się daje poniżać i traktować jako opcja rezerwowa. W imię czego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:52:02 09-04-20    Temat postu:

Kilka słów po 128 odcinkach:

Konflikt między protami narasta. Ciężko się ich ogląda na tym etapie telki. Kompletnie sobie nie ufają, zamęczają się nawzajem oskarżeniami, które nie mają racji bytu, jest między nimi sporo niedomówień. Nadal bardzo się kochają, ale oddalili się od siebie. Chciałabym żeby sytuacja między nimi się poprawiła, to już prawie 40 odcinków (od ślubu) jak coś się między nimi popsuło i wypaliło. Wolałabym aby doszło do konfrontacji, żeby wykrzyczeli sobie prosto w twarz to co ich boli a nie tkwili w takim zawieszeniu czym zamęczają siebie i nas.
Alessandro zrobił się chorobliwie zazdrosny. Kontroluje Marcelę, nie pozwala jej na kontakty z Emiliano a przecież ten jest nie tylko jej przyjacielem, ale przede wszystkim świetnym lekarzem specjalistą, który może jej pomóc uporać się z problemem z oczami. Do czego to doszło żeby protka ukradkiem musiała uciekać z gabinetu doktora aby nie natknąć się na wkurzonego i zazdrosnego męża? Przegięcie! Szkoda mi było Marceli, gdy zapytała Alessandro czy nadal ją kocha a on tak chamsko jej odpowiedział i ją zignorował. Przykre. Brakuje mi scen czułości między nimi, tej magii, którą mieli wcześniej. Teraz głównie się kłócą i o ile na początku mogło to być ciekawe o tyle teraz po tylu odcinkach jest to irytujące i męczące. Wolałabym żeby na jakiś czas się rozstali.

Cristian przyjechał do Vendaval. Chce się dowiedzieć co Alba czuje do niego. Kiedyś mi się podobali, była między nimi chemia, ale teraz to już ich za wiele nie łączy. Alba sama nie wie czego chce, śni i rozmyśla o dwóch facetach. Z kolei Cristian powinien najpierw rozwiązać kwestię dotyczącą swego małżeństwa a tak to wygląda jakby próbował wybadać czy ma szansę u Alby a jeśli ta go odrzuci to zawsze będzie mógł wrócić do Nuri i próbować ratować ich związek. To nie fair.
Nuria w ostatnich odcinkach bardzo ładnie wygląda, odżyła, przestała za wszelką cenę próbować ratować małżeństwo i to jej wyszło na dobre.
Męczący i nudny jest wątek z Amadeo obleganym przez fanki. To nie jest zabawne tylko żenujące.

Maria Laura w tych odcinkach przechodziła samą siebie. Komiczna postać! Rozbraja mnie jej postawa względem Alessandro, jej przesadne czułości wobec niego. Biedny prot! Odnosi się do niej z sympatią i szacunkiem, bo jest kuzynką Marceli a ta sobie wyobraża nie wiadomo co. Śmiać mi się chciało z jej histerii w szpitalu po nieudanym pokazie. Wróciło do niej to co zasiała. Oczywiście jak można było przewidzieć nauczki z tej lekcji nie wyciągnęła.
Ucieszyło mnie, że Maria Laura zdemaskowała ojca, brawo! Wkurzające było to, że dziad poruszał się po hacjendzie, szkodził innym a nikt jego powrotu do zdrowia nie zauważył. Maria Laura z pewnością będzie go szantażowała i próbowała wysępić od niego pieniądze. Niech się drań trochę z nią pomęczy.
Nie udała się Severo intryga z próbą wrobienia Mateo w morderstwo Mike'a. Policja nie znalazła dowodów przeciwko niemu, bo skonfiskowały je Alba z Sagrario i Marcelą. Mateo lada moment powinien wyjść z więzienia.

List od Romana przemówił Lindzie do rozumu i postanowiła uciec od ojca i ciotki. Pomogła jej w tym Ilse. Fajna była scena Romana z matką, gdy jej dziękował i ją przeprosił. Okazało się, że Ilse też była ofiarą przemocy ze strony partnera, ale to i tak nie usprawiedliwia jej bierności. Była dorosła, mogła działać, próbować ochronić siebie i przede wszystkim swoje dzieci a tego nie zrobiła. Widać, że zrozumiała swoje błędy i wyciągnęła z nich wnioski. Zrobiła co mogła aby pomóc Romanowi. Na plus też to, że wyznała Amadeo, iż była w związku z Camilo. Czekam na moment, gdy powie o tym Marceli, niech kwestia ucieczki tego tchórza z własnego ślubu w końcu się wyjaśni.

Camilo i Cuchi próbowali zniechęcić Nisę do rywala ku zadowoleniu grubego, który w myśl zasady gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta próbuje włączyć się do gry. Nisa rozpaczała po podwójnej zdradzie, ale w ogóle mi jej nie było szkoda. Dobrze jej tak. Sama gra na dwa fronty a od innych wymaga lojalności. Żałosne są jej histerie i lamenty. Rodzice powinni ją w końcu ustawić do pionu a nie się z nią cackają.

Lucio w końcu kochałsię z żoną, tak wynikało z ich rozmowy. Cóż za poświęcenie. Musi to sobie odbić z Valerią.

Mauro i Ines związali się ze sobą, fajne mieli sceny. Podoba mi się ten duet a z uroczym Luisem trio. Octavia zachowuje się jak pies ogrodnika. Z pewnością skontaktowała się z ojcem Luisita i mu pewnie doniosła, że Ines się z kimś spotyka. Chce ją rozdzielić z Mauro. Traktuje go jak swoje trofeum, zabawkę, własność. Niech się Timoteo zajmie, któremu obiecała, że go poślubi. Z niecierpliwością czekam na moment, gdy burmistrz dowie się o romansie Octavii z Lencho.

Wątek July i Eulogio nudny, nie chce się ich oglądać ani komentować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:22:33 10-04-20    Temat postu:

Ogólnie te odcinki nie mają właśnie tej magii co wcześniej. Mega długi jest ten etap właśnie od ślubu, gdzie już od dłuższego czasu nie ma tej prawdziwej miłości między protami, nie ma tych pięknych scen dzięki którym tak pokochaliśmy tych protow. Są wzajemne oskarżenia, żale, nie ufnosc, zazdrość. Źle się ogląda te odcinki t bardziej że z każdym kolejnym odcinkiem są kolejne oskarżenia i kłamstwa.
Poboczne wątku czyli Nisa i Eulogio mnie wkurzają i nudzą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:56:00 11-04-20    Temat postu:

Mogli ten etap skrócić o dobre kilkanaście odcinków, bo te nieporozumienia między protami trwają za długo. Niby coś się dzieje a tak naprawdę cały czas stoją w miejscu. Są razem, ale jakby byli osobno. Na tym etapie już dawno powinni się rozstać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:25:05 11-04-20    Temat postu:

Wiesz co jak dzisiaj oglądałam odcinki i zachowanie Alessandra to przeszło mi przez myśl czy ja później na miejscu Marceli chciałabym być z takim facetem jak Alessandro który tak ja rani i mówi jej takie gorzkie słowa, który jest chorobliwie zazdrosny. Czy ja bym mu później to wszystko wybaczyła???
Rzadko się zdarza że prot aż tak krzywdzi protke najczęściej po prostu jest taki etap w telce że się rozstaja..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:50:17 11-04-20    Temat postu:

W CME też mieliśmy motyw z protem chcącym się zemścić na protce. Jeronimo na pewnym etapie okropnie traktował Renatę, ale ja i tak go lubiłam i miałam do niego słabość. W LI Martin też chciał się mścić na Veronice, ale ograniczył się raczej do trzymania dystansu, który to etap nie trwał tak długo. Na ten moment Alessandro zachowuje się ciut gorzej od Martina, ale jeszcze nie tak jak Jeronimo. Nadal lubię prota, sam na tym wszystkim cierpi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:11:17 11-04-20    Temat postu:

Faktycznie Jeronimo zachowywał się okropnie w stosunku do Renaty, ale ja do Jeronima miałam szczególną słabość..
A tutaj się chyba wkurzam dlatego, że ten etap się ciągnie i jest coraz gorzej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:58:22 11-04-20    Temat postu:

Kilka słów po 130 odcinkach:

Alessandro w końcu poznał się na Octavii i dostrzegł jej prawdziwą twarz. Wie już, że chodzi jej tylko o Vendaval i wybudowanie tam hotelu, że cały czas udawała jego przyjaciółkę i go wykorzystała. Dobrze, że w końcu odkrył jej intencje. Alessandro popełnił ogromny błąd biorąc od niej pożyczkę i podpisując pusty dokument. Desperacja przesłoniła mu trzeźwość umysłu.

Mocna była scena kłótni protów. Szkoda mi Marceli, stoję za nią murem. Protka praktycznie nie ma słabszych momentów, najlepsza postać w telce. Charakterna, pewna siebie, waleczna. Wobec Alessandra ostatnimi czasu wykazywała się sporą cierpliwością, ale miarka się przebrała. Marcela czuje się oszukana przez męża, wykorzystana i ma powody aby się tak czuć.
Wracając do sceny kłótni protów to w pewnym momencie Alessandro wpadł w taką wściekłość (gdy temat zszedł na Emiliano), że przez chwilę myślałam, że uderzy Marcelę. Cóż za ekspresja w grze Jose Rona. Alessandro nie posunąłby się do czegoś takiego, ale te jego wybuchy złości i zazdrości są niepokojące. Zachowuje się wtedy jakby tracił kontrolę. Sytuacja Alessandro też jest trudna, znalazł się w fatalnym położeniu, ale powinien postarać się wszystko na spokojnie przemyśleć. Pośpiech i desperacja to źli doradcy.

Irytuje mnie wątek Alby, Cristiana i Amadeo. Nudy i jakieś dziecinne gierki. Dorośli ludzie a odstawiają takie szopki. Alba coraz bardziej mnie irytuje, nie wie czego chce, do tego gubi się w kłamstwach a niby taka porządna. Gra Michelle słaba i tylko pogłębia irytację jej postacią. Cristian zaczął bawić się w detektywa. Beznadziejnie prowadzony wątek.

Eulogio przyznał się przed Timoteo do tego, że to on zabiega o July. Nareszcie. Miałam już dość tego wątku. Timoteo uderzył go za zdradę i go zwolnił. Mógłby Eulogio w ramach szukania sprawiedliwości zdemaskować burmistrza i jego machlojki.
Obstawiam, że na koniec July i Eulogio będą razem.

Mauro przy Octavii jest nader bierny. Nie potrafi się jej postawić, brak mu stanowczości i charakteru. Szkoda, bo go nawet lubię, ale w takich scenach mnie rozczarowuje.

Roman po kilkudziesięciu odcinkach pobytu za kratami wyjdzie na wolność. To teraz jeszcze tylko pasowałoby żeby i Mateo wyszedł z więzienia.

Maria Laura dopięła swego i wyciągnęła numery konta bankowego od ojca. Teraz ona jest górą a Severo musi się jej podporządkować. Z dwojga złego to już wolę dominację Marii Laury.

Nestor śledził Luciano i odkrył, że ten romansuje z Valerią. Powinien powiedzieć o tym Silvanie.

Wątek Nisy nudny, nie bawi mnie.

Emiliano wspiera Marcelę, pomaga jej, ale nadal nie potrafię go polubić. Może to przez słabość do Alessandro a może ten aktor mnie nie przekonuje i nie pasuje mi do tej roli. Do samej postaci zbytnio nie można się przyczepić, bo jest ok.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 22:00:51 11-04-20, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:19:09 12-04-20    Temat postu:

Lineczka widzę zmianę podpisu czyli kłótnia i namiętny pocałunek.. Ale się tam działo...

Zaczęłam oglądać odcinek 138 która trwa godzinę i 28 minut. Okazuje się że telka liczy w oryginale 167 odcinków.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:37:40 12-04-20    Temat postu:

Scena protów ze 131 odcinka fantastyczna i genialnie zagrana przez aktorów. Szkoda, że im ten wybuch namiętności tak szybko przerwano.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:35:51 12-04-20    Temat postu:

Tak przerwano im a szkoda bo ich pocałunków jest teraz jak na lekarstwo..
Odcinek 139 też trwa godzinę i 28 minut.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27488
Przeczytał: 18 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:14:13 12-04-20    Temat postu:

Dzięki za info. Oby tylko nie wycinali z tych odcinków scen tak jak w innych telkach emitowanych na Univision.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:02 12-04-20    Temat postu:

Łącznie z odcinkiem 142 odcinki są długie, później już normalnie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 123, 124, 125 ... 136, 137, 138  Następny
Strona 124 z 138

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin