Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27488 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:03:27 24-03-19 Temat postu: |
|
|
Sylwia, widziałaś całą scenę miłosną protów? W końcówce 30 odcinka pokazali jedynie krótkie ujęcia. Czułam niedosyt. Na szczęście zerknęłam na youtube na odcinek 30 i tam była cała przepiękna scena miłosna protów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22365 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:18:15 24-03-19 Temat postu: |
|
|
Poszukam jej Nie rozumiem tego wycinania scen miłosnych i zostawiania jakiś kawałków Podczas gdy sceny z rozbierającą się Claudią do kąpieli czy smarującą nogi kremem są w całości, żenada |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27488 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:21:44 24-03-19 Temat postu: |
|
|
Zobacz koniecznie, bo ta scena w całości to petarda.
Może to wynika z tego, że odcinki są z Univsion i oni tam tną sceny? Poza tym mogła tu też zadziałać cenzura. Scena jest dość odważna. Pamiętasz, w LSDP też skrócili scenę miłosną Aldonzy i Cristobala. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27488 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 20:44:13 24-03-19 Temat postu: |
|
|
Odcinek 29
Veronica odwiedziła grób Demetrio. Poruszająca scena, zwłaszcza moment gdy przypomniała sobie spędzone z nim radosne chwile. Martin był świadkiem pożegnania protki z przyjacielem. Uznał, że Veronica autentycznie żałuje swojego postępowania i spojrzał na nią przychylnym okiem. Widział, że była szczera i nie udawała. W końcu podjął decyzję i postanowił przestać się na niej mścić i dać ponieść uczuciu. Przepiękna scena protów pod koniec odcinka z Martinem proszącym Veronicę aby zaczęli wszystko od nowa i wyznającym jej miłość. Wspaniała gra aktorów! Cudowne ujęcia z namiętnie całującymi się protami. Oczu nie mogłam od nich oderwać! Iskry leciały z ekranu. Chemia między Ivanem i Aną rekompensuje niedoskonałości tej telki. Tylko dla nich ją oglądam!
Podoba mi się postawa Any Perli i uważam, że stanowczo powinna się jej trzymać i zaniechać spotkań z Pablo dopóki on nie uporządkuje swoich spraw. Ma pełną rację! Na ten moment to ona jest tą drugą. Mariana w stolicy czyni przygotowania do ślubu, tęskni za narzeczonym a Pablo zachowuje się jak tchórz, który obawia się konfrontacji. Mierzi mnie jego zachowanie. Skoro kocha Anę Perlę i traktuje ją poważnie to dlaczego stawia ją w roli tej drugiej? Dlaczego nie rozstanie się z Marianą tylko z tym zwleka? Rozczarowuje mnie ta postać.
Szkoda nauczycielki, która zmarła. Sądziłam, że jej miejsce zajmie Ana Perla, ale okazało się, że nie ma potrzebnych uprawnień.
Dziadek zmienił swój stosunek do Manuela. Już się z nim nie cacka tak jak wcześniej, nie oszczędza go tylko wysyła do pracy fizycznej. Bardzo dobrze! Manuel jest wściekły z takiego obrotu spraw. Moim zdaniem kwestią czasu jest, gdy znowu kogoś zaatakuje. Obecnie robi dobrą minę do złej gry, to cisza przed burzą.
Magdalena dowiedziała się o śmierci Arona. Chciała się upewnić, więc poszła na jego grób i zobaczyła obok grób swojej córki. Dziwne. Na pewno nie jest to zbieżność nazwisk. Czyżby Aron z premedytacją sfingował śmierć córki żeby Magdalena nie mogła jej odnaleźć? Nie zdziwiłabym się!
Coś się jednak w tym wątku nie zgadza. Z napisów na nagrobkach wynika, że Veronica to rocznik 1990 a data śmierci Arona to 2010. Veronika miałaby wtedy 20 lat a przecież została adoptowana przez Jorge jako dziecko, więc Aron musiał umrzeć wcześniej. Błąd scenarzystów? Na to wygląda. Może Aron też sfingował swoją śmierć i zostawił córkę, bo nie chciał się nią opiekować?
Szkoda mi Magdaleny. Powinna szukać odpowiedzi na dręczące ją pytania. W ten sposób dojdzie do prawdy. Nie mam wątpliwości, że to protka jest jej córką.
Sylwia94 napisał: |
Czasem mam wrażenie, że to Claudia jest protką w tej telce... Za dużo jej poświęcają uwagi. |
Dokładnie, odnoszę takie samo wrażenie. Nie rozumiem scenarzystów. Postać Claudii jest nieciekawa a aktorka beznadziejna. Ujęcia z nią to zwykłe zapychacze. Robią z niej seksbombę zapominając, że to telka a nie film erotyczny. Sceny z nią są nużące i kompletnie zbędne zwłaszcza te w których prezentuje swoje wdzięki. To nawet nie jest lokowanie produktu, więc po co?
Może i Claudia miała trochę racji w rozmowie z Martinem a temat zrezygnowania z zemsty, ale niech sobie na za dużo nie pozwala i przestanie się wtrącać. Jego małżeństwo z Veronicą to nie jej sprawa!
Sylwia94 napisał: |
U Virgini nudy. Zastanawia się, jak skontaktować się z Danielem, by przekazać mu instrukcje, ale tak, by nikt niczego nie przeczytał. Dalej symuluje chorobę serca i cały dzień leży w łóżku |
Bardzo słaba villana. Bierze wszystkich na litość, powtarza się niczym zacięta płyta i to by było na tyle jej działalności. Nudy, nudy i jeszcze raz nudy. Brakuje w tej telce wyrazistego, intrygującego czarnego charakteru.
Virginia chce z pomocą Daniela odseparować Claudię od Martina (nawet za cenę romansu Claudii z doktorkiem), bo obawia się, że w razie problemów Veronica mogłaby wrócić do domu a wtedy jej plan z usidleniem Emiliano nie ma szans na powodzenie. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22365 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 11:28:17 25-03-19 Temat postu: |
|
|
A możesz mi podać link do sceny? Bo ta, którą znalazłam na YT, wydaje mi się, że jest tą samą co w odcinku. |
|
Powrót do góry |
|
|
Elysa Argento King kong
Dołączył: 22 Mar 2019 Posty: 2270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:53:17 25-03-19 Temat postu: |
|
|
Ja też na początku byłam zachwycona LI, ale z czasem telka zaczęła być zwyczajnie nudna. Brakowało ciekawych wątków, a scen kłótni między V a M było zdecydowanie za dużo. |
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27488 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lineczka Arcymistrz
Dołączył: 31 Lip 2015 Posty: 27488 Przeczytał: 4 tematy
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Rzeszów Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:25:43 25-03-19 Temat postu: |
|
|
Odcinek 30
Sporo pięknych scen szczęśliwych protów. Z przyjemnością się ich oglądało. Martin w czułej, romantycznej i namiętnej odsłonie jest cudowny. Moje ulubione sceny protów to ich pierwszy raz na łonie natury ( ), pocałunki przy wodospadzie, Martin robiący dla Veronicii serce z papieru (), pocałunki MyV przy widowni z wioski. Fajna była też ich rozmowa o marzeniach z dzieciństwa, niespodzianka przygotowana przez prota w postaci świec i romantycznej kolacji, uroczy był też obrazek, gdy razem spali i nad ranem nie mogli się rozstać.
Scena miłosna Martina i Veronicii piękna, przepełniona namiętnością, czułością, dość odważna, ale z klasą, do tego w cudownych okolicznościach przyrody. Był ogień! Veronice została wynagrodzona cierpliwość do prota.
Szkoda mi było Magdaleny, gdy rozpaczała po odnalezieniu grobu córki. Z lekka irytował mnie Botel i jego złote rady aby nie drążyć przyczyn śmierci Veronicii i zostawić sprawę tak jak jest. Serio? To chyba logiczne, że Magdalena chce poznać całą prawdę i dowiedzieć się co zaszło. Dziwnym byłoby gdyby tego nie zrobiła. Miałam wrażenie jakby nowe wiadomości spłynęły po Botelu jak po kaczce, denerwował mnie gdy mówił o swoim powołaniu lekarza z uśmiechem podczas gdy Magdalena miała łzy w oczach. Są sprawy ważne i ważniejsze. Lubię Botela, ale w tym odcinku mnie irytował.
Veronica przyjęła tymczasowo posadę nauczycielki w Mina Escondida, ale ona przecież też nie ma stosownych uprawnień. Chyba, że samo wykształcenie wyższe wystarczy aby przez pewien czas pełniła tę funkcję. Widać, że się dobrze odnalazła w nowej roli, dzieci ją polubiły, urocze było ujęcie z psem Polo ścierającym tablicę.
Emiliano niestety wrócił już z delegacji i był nie w sosie. Cały czas myśli o Veronice i nawet w czasie służbowego spotkania przeglądał jej zdjęcia w telefonie. To już jest obsesja. Podczas przeskoku czasowego pokazano nam sceny Virginii z Emiliano, nie dogadywali się, ale już podczas strzelania z łuku do tarczy nieźle się bawili.
Virginia to bardzo słaba villana. Cały czas porównuje się z Veronicą i strzela fochy jak ktoś powie coś nie po jej myśli. Jest niesamowicie męcząca. Jorge miał rację w tym żeby pracowała dla siebie a nie po to aby przebywać z Emiliano. Ona oczywiście się obraziła a później w myślach odgrażała, że da mu do wiwatu.
Claudia i Pablo wrócili do stolicy. Ona mogłaby tam zostać a on niech w końcu rozwiąże sprawę z Marianą! |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22365 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 22:56:42 25-03-19 Temat postu: |
|
|
Świetna scena Nie rozumiem, po co cokolwiek wycinali
Zgadzam się, że Virginia to słaba villana. Umie tylko chodzić i stroić fochy albo brać wszystkich na litość, bo jest chora na serce Cały czas tylko siedzi w pokoju, leży w łóżku, a jej intrygi w stylu podarcie faksu są żenujące Wielkie rozczarowanie, choć szczerze mówiąc po Grettel nie spodziewałam się też wiele W telce nie ma żadnych konkretnych villanów. Ciekawa jestem, czy będzie jakiś odpowiednik Agustina. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 15:05:07 26-03-19 Temat postu: |
|
|
Powróciłam do oglądania telki. Poogladalam 2 odcinki i najbardziej podobała mi się scena walki. Veronica ma dosyć tego że Martin ja cały czas odtrąca nie chce spędzić z nią nocy poślubnej. Walka była ciekawa. Zdecydowanie jak się pojawiają proci zaczyna się coś dziać. Jest chemia i namiętność
Wątek Any Perli i Pabla zaczyna mnie po malu nudzic.
Nancygia zaczyna mnie drażnić, podrywa Martina. Jak dla mnie postać zbędna. |
|
Powrót do góry |
|
|
Elysa Argento King kong
Dołączył: 22 Mar 2019 Posty: 2270 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:50:49 26-03-19 Temat postu: |
|
|
To jest jedyny plus tej telki. Tylko dzięki tej niesamowitej chemii dotrwałam do końca, inaczej dałabym spokój. |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 10:36:09 28-03-19 Temat postu: |
|
|
Lecę dalej do przodu
Co za idiota z tego Manuela zaatakował nożem Martina a najpierw dobierał się do Veronici. Co za palant. Dobrze że trafił do więzienia.
Veronica tak opiekowała się mężem że on aż zgłupiał. Powiedział nawet że ja kocha jak był nieswiadomy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22365 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 16:51:04 28-03-19 Temat postu: |
|
|
Manuel to zwierzę, powinno się go trzymać w klatce |
|
Powrót do góry |
|
|
edka Mistrz
Dołączył: 03 Lis 2007 Posty: 16568 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Z Południa Polski :) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 17:52:56 28-03-19 Temat postu: |
|
|
Bardzo podobała mi się scenka między protami w 23 odcinku
Jak leżeli w łóżku i grali w kółko i krzyżyk taka miłość biła wtedy pomiędzy nimi
Jak Martin odgarnął włosy Veronice
A później razem zasneli wtuleni |
|
Powrót do góry |
|
|
Sylwia94 Arcymistrz
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 22365 Przeczytał: 13 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: 2:10:23 30-03-19 Temat postu: |
|
|
Swoją drogą to ciekawa jestem, czy proci potem zamieszkają w jakimś przyzwoitym miejscu, bo ta chata to koszmar Jakoś Pierre mógł wybudować wygodny hotel (ok wiecznie problemy z faksem i telefonem), więc Martin tym bardziej by mógł Dom Botela też jest przyzwoity. W CME hacjenda Piękna była rzeczywiście piękna. A ta chata jest straszna i nawet nie wyobrażam sobie scen miłosnych protów w tym obleśnym pokoju z Nanciyagą za ścianą |
|
Powrót do góry |
|
|
|