Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lo imperdonable - Televisa - 2015 -
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 330, 331, 332 ... 344, 345, 346  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 6:38:28 19-07-19    Temat postu:

No niestety mamy w tej telce kilka wielkich absurdów które aż kluja w oczy...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:43:36 19-07-19    Temat postu:

Odcinki 97-98

Sylwia94 napisał:

Ksiądz udzielił Anie Perli i Pablowi ślubu. Szybka ceremonia, jakoś nie było czuć klimatu ślubu. Wiadomo, że okoliczności były jakie były, ale naprawdę jakoś nie poczułam, że się pobrali. Nie było przysięgi, nie było obrączek itd. Blanquita i Polo przekazali Pablowi suknię i szal Any Perli. Szkoda, że nie mogli przyjść.


Dokładnie, ja też nie czułam klimatu ślubu Any Perli i Pablo, ceremonia pozbawiona emocji. Po prostu się odbyła. Czuję ogromny niedosyt. Ich ślub nie ma mocy prawnej skoro nowożeńcy nie podpisali żadnych dokumentów i nawet nie mieli świadków. Dziwi mnie, że ksiądz zgodził się udzielić sakramentu małżeństwa tej dwójce i to w takich okolicznościach.
Ana Perla ładnie wyglądała, ale Pablo to już niekoniecznie.
Dopatrzyłam się pewnej nieścisłości. Jak ksiądz odchodził od nowożeńców to nie zabrał obrazu ze świętym a jak przyszedł do kościoła to już go miał i odkładał na miejsce.

Sylwia94 napisał:
Pod nieobecność Any Perli i Pabla w ich chatce pojawił się wściekły Julio. Naprawdę go nie poznaje. Zachowuje się jak brat bliźniak Manuela. Wymachuje pistoletem, grozi, że wyrówna rachunki. Nie taki był na początku telki. Rozczarowanie, w jakim kierunku poszła ta postać. Swoją drogą zastanawia mnie, gdzie on mieszka i z czego żyje, skoro Cresencio go pogonił.


Julio stał się agresywny i zachowuje się tak, jakby miał obsesję na punkcie Any Perli. Ubzdurał sobie, że prędzej czy później ona obdarzy go uczuciem i trzymał się tej myśli kurczowo. Liczyło się dla niego to, że spełni swoje marzenie i będzie miał u boku kobietę, którą kocha. Nawet zbytnio go nie ruszało, że Ana Perla została przymuszona do ślubu z nim i że cały czas myśli o Pablo. Z Julio wyszedł egoista a teraz na dodatek furiat. Kompletnie się pogubił i zachowywał jak Manuel. Aż nie chcę myśleć co by zrobił, gdyby na swej drodze spotkał Pablo. Może po rozmowie z księdzem się ogarnie i odzyska rozum.

Sylwia94 napisał:
Ana Perla zaczęła odczuwać silny ból. Dziwne, że dopiero po jakiś 2 dniach od tamtej nocy, kiedy zaliczyła upadek z konia a następnie z urwiska. Wiedziałam, że na tym etapie nie zafundują nam poronienia. Martin odnalazł parę w lesie właśnie wtedy, gdy potrzebowali pomocy. Zadzwonił do Vero i poprosił ją o zorganizowanie helikopteru. Akcja była błyskawiczna. Dziwne tylko, że zamiast do szpitala, dziewczynę zabrali do mieszkania Martina. Nie podważam kompetencji Botela, ale chyba potrzebne były badania np. USG, by mieć pewność, że z dzieckiem wszystko dobrze. W każdym razie Ana Perla nie poroniła, ale musi wypoczywać. Została w mieszkaniu Pabla. Odwiedziła ją Lucia i dała w prezencie ubranko do chrztu po Pablo


Absurdalne jest to, że Ana Perla ani po upadku z konia ani tym bardziej z urwiska nie odczuwała bólu. Jeszcze większym absurdem jak dla mnie jest to, że nie zabrano jej do szpitala w stolicy aby wykonać USG. To podstawowe badanie w takim przypadku! Botel to dobry lekarz, ale scena jak bada jej brzuch stetoskopem to jakieś nieporozumienie. Ona wymagała fachowej i specjalistycznej opieki!
Fajna była scena z Aną Perlą, Pablo i jego matką.

Sylwia94 napisał:
Nawiasem mówiąc kolejny wielki absurd: Vero nigdy nie mogła skontaktować się z wujkiem, bo telefon w hotelu wiecznie nie działał. A teraz okazuje się, że Martin bez problemu zadzwonił ze środku lasu z komórki. Czemu więc Vero nie kontaktowała się w ten sposób?


W tej telce sporo jest absurdów, można do niej dopisać kolejny. Może przez te prace w miasteczku (powstała droga itp.) zajęli się też polepszeniem łączności? Mnie rozbraja, że Vero od przybycia do ME nie mogła się skontaktować telefonicznie z Jorge a w tym samym czasie inni dzwonili do siebie nawzajem a bidulka fax musiała wysyłać.

Sylwia94 napisał:
Manuel postanowił podmienić złoto na fałszywki, jeśli dobrze zrozumiałam. Nie ogarnęłam jednak za bardzo, jak cała ta akcja przebiegła. Jeden z pracowników Manuela pojechał z Lorenzo ciężarówką. Potem złapali gumę, ale dojechali. W którym momencie Manuel i jego wspólnicy podmienili sztabki?


Ten pracownik Manuela dał Lorenzo wodę i moim zdaniem tam musiał być środek usypiający. Lorenzo rano wspominał, że mu się przysnęło. Wtedy pewnie zbiry od Manuela podmieniły złoto. Teraz proci będą mieli problemy jak wyjdzie, że dostarczyli fałszywki. Nie zdziwię się jeśli Emiliano będzie chciał się na nich zemścić i postanowi wyciągnąć konsekwencje prawne. Zechcę dowalić Martinowi a że Veronica też przy tym ucierpi to się nie będzie przejmował skoro niby z niego zakpiła.
Wkurza mnie to, że Manuel nadal pozostaje bezkarny a już tyle przestępstw ma na sumieniu, że głowa mała!

Sylwia94 napisał:
Vero pojechała do baru, z którego dzwonił tajemniczy mężczyzna w sprawie dowodów przeciwko Virginii. Na miejscu zobaczyła kuzynkę dającą pieniądze Danielowi i wyszła. Daniel zmusił Virginię, by oprócz pieniędzy, przespała się z nim. Potem oddał jej nagranie. Gdy wyszła cieszył się, że ma więcej kopii i dostanie za nie fortunę. Virginia jest naprawdę głupia. To było do przewidzenia. Dziwię się, że kobieta nie zdecydowała się zabić Daniela. Beznadziejna villana!


Veronica przyłapała Virginię i Daniela na gorącym uczynku i upewniła się w swoich przekonaniach co do tej dwójki, ale nic więcej zrobić nie mogła. Daniel ładnie wyrolował Virginię, nie dość, że wziął od niej kasę to jeszcze zaciągnął do łóżka. Zachował też oryginalne nagranie, więc może ją dalej szantażować albo komuś je sprzedać np. protom. Virginia jest głupiutka i nie potrafi się kontrolować. Wie że Daniel ma ją w garści a jeszcze mu otwarcie grozi i go obraża. Obstawiam, że będzie chciała się go pozbyć, tym bardziej, gdy dowie się o oryginalnym nagraniu, które nadal jest w jego posiadaniu.

Sylwia94 napisał:
Jorge pogodził się z Vero. Przyznał się do błędu. Przynajmniej tyle.


Niby Jorge jest ok, ale przeszkadza mi w nim to, że jak nie po słowach Virginii to po słowach Emiliano wątpi w Vero, która niby jest jego ulubienicą. Po stokroć wolę relację Gonzalo i Renaty w CME.

Sylwia94 napisał:
Martin zorganizował dla Vero przyjęcie urodzinowe. Super sceny z protami, zaręczyny Magdaleny i Botela oraz sceny Vero z matką Jednak wszystko było takie idealne, że czuję, że to cisza przed burzą.


Martin romantyk. Przygotował cudowne niespodzianki urodzinowe dla Vero, postarał się. Piękna była scena, gdy czekał na nią w tym tunelu z mariachi. Urocze ujęcia z tańczącymi, uśmiechniętymi i szczęśliwymi protami. Ivan i Ana mieli ogromną chemię.
Podobały mi się też oświadczyny Botela. Ładną parę tworzą z Magdaleną i super, że w końcu są szczęśliwi, zasługują na to!
Sceny Vero z Magdaleną też super.
Mnie też się wydaje, że lada moment sielanka u naszych bohaterów się skończy za sprawą Arona, Virginii i Manuela.

Sylwia94 napisał:
Raymunda nie uwierzyła Gaby Blanquita powiedziała kilka słów gorzkiej prawdy i została spoliczkowana przez matkę. Polo również próbował przemówić kobiecie do rozsądku, ale bezskutecznie. Raymunda zachowuje się jak Cresencio. Głucha na słowa innych, ona ma rację i nigdy więcej. Joaquin powinien ją kopnąć w tyłek, ile można błagać. Mam nadzieję, że jeszcze pożałuje i to ona będzie go prosić na kolanach o wybaczenie!


Raymunda to ciężki przypadek. Jest uparta jak osioł, wdała się w ojca pod względem poczucia dumy i wielkiego ego. Wkurzyła mnie, gdy spoliczkowała Blanquitę, która jej powiedziała kilka słów prawdy. Polo też słusznie nagadał matce. Dzieci mądrzejsze i rozumniejsze od niej.

Sylwia94 napisał:
Nicolas podarował Salmie perfumy. Emiliano nakrył ich w dziwnej sytuacji. Oboje się oczywiście wymigali, by coś ich łączyło. Niech już dadzą ten romans, 22 odcinki tylko zostały do końca


Nawet była chemia między Salmą i Nicolasem w tej scenie nad basenem. Mogli scenarzyści wcześniej rozkręcić ich wątek. Reakcja Emiliano na widok Nicolasa obwąch*jącego Salmę komiczna. Aktor jakie miny robił, kpina! Trzeba oddać Salmie, że super się prezentowała w stroju kąpielowym, bardzo atrakcyjnie.

Sylwia94 napisał:
Blanquita zadzwoniła do Artura. Skąd miała jego numer? Rozbawiło mnie jak szukał komórki wśród warzyw na straganie Ok, oboje są kiczowaci, ale jakoś ich polubiłam!


Może Arturo dał jej wcześniej swój nr telefonu, ale tak czy siak pachnie kolejnym absurdem. Dla mnie oboje są infantylni a ich wątek przesłodzony, ale póki nie dają ich nam w odcinku za dużo to nie jest aż tak źle.

Sylwia94 napisał:
PS. Co ta Virginia miała na sobie za czerwoną "pelerynkę"?


Czerwony kapturek. Z tym, że ona w tej bajce byłaby wilkiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:46:29 19-07-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
Dokładnie, ja też nie czułam klimatu ślubu Any Perli i Pablo, ceremonia pozbawiona emocji. Po prostu się odbyła. Czuję ogromny niedosyt. Ich ślub nie ma mocy prawnej skoro nowożeńcy nie podpisali żadnych dokumentów i nawet nie mieli świadków. Dziwi mnie, że ksiądz zgodził się udzielić sakramentu małżeństwa tej dwójce i to w takich okolicznościach.
Ana Perla ładnie wyglądała, ale Pablo to już niekoniecznie.
Dopatrzyłam się pewnej nieścisłości. Jak ksiądz odchodził od nowożeńców to nie zabrał obrazu ze świętym a jak przyszedł do kościoła to już go miał i odkładał na miejsce.

No właśnie się zastanawiałam, czy taki ślub ma moc prawną skoro małżonkowie nie mieli świadków i nic nie podpisali. Ale jako, że nigdy nie brałam ślubu kościelnego i na żadnym nie byłam to nie byłam pewna W takim razie mamy kolejny absurd do bogatej kolekcji absurdów
Też zauważyłam to, że w jednej scenie ksiądz odchodził bez obrazu, a za chwilę miał go w ręce. Nawet się zdziwiłam, że nie chciał go zabrać. Pomyślałam, że może go nie potrzebuje

Lineczka napisał:
Absurdalne jest to, że Ana Perla ani po upadku z konia ani tym bardziej z urwiska nie odczuwała bólu. Jeszcze większym absurdem jak dla mnie jest to, że nie zabrano jej do szpitala w stolicy aby wykonać USG. To podstawowe badanie w takim przypadku! Botel to dobry lekarz, ale scena jak bada jej brzuch stetoskopem to jakieś nieporozumienie. Ona wymagała fachowej i specjalistycznej opieki!
Fajna była scena z Aną Perlą, Pablo i jego matką.

Absurd na absurdzie w kwestii ciąży Nie wiem, co z tymi scenarzystami.

Lineczka napisał:
W tej telce sporo jest absurdów, można do niej dopisać kolejny. Może przez te prace w miasteczku (powstała droga itp.) zajęli się też polepszeniem łączności? Mnie rozbraja, że Vero od przybycia do ME nie mogła się skontaktować telefonicznie z Jorge a w tym samym czasie inni dzwonili do siebie nawzajem a bidulka fax musiała wysyłać.

Kwestia niedziałającego telefonu dla Vero była dla mnie śmieszna. Ale jak zobaczyłam, jak Martin ze środka lasu dzwoni do żony to po prostu nie mogłam Wychodzi na to, że bohaterowie mogli przez cały czas używać komórek, a nie łazić do hotelu. Może nikt im nie powiedział, że we wsi jest zasięg

Lineczka napisał:
Ten pracownik Manuela dał Lorenzo wodę i moim zdaniem tam musiał być środek usypiający. Lorenzo rano wspominał, że mu się przysnęło. Wtedy pewnie zbiry od Manuela podmieniły złoto. Teraz proci będą mieli problemy jak wyjdzie, że dostarczyli fałszywki. Nie zdziwię się jeśli Emiliano będzie chciał się na nich zemścić i postanowi wyciągnąć konsekwencje prawne. Zechcę dowalić Martinowi a że Veronica też przy tym ucierpi to się nie będzie przejmował skoro niby z niego zakpiła.
Wkurza mnie to, że Manuel nadal pozostaje bezkarny a już tyle przestępstw ma na sumieniu, że głowa mała!

Oki dzięki za wyjaśnienie
Manuel czuje się bezkarny, a policja w ME nie istnieje. Jak widać rządzi tam prawo dżungli

Lineczka napisał:
Virginia jest głupiutka i nie potrafi się kontrolować. Wie że Daniel ma ją w garści a jeszcze mu otwarcie grozi i go obraża. Obstawiam, że będzie chciała się go pozbyć, tym bardziej, gdy dowie się o oryginalnym nagraniu, które nadal jest w jego posiadaniu.

Virginia powinna była od razu pomyśleć o pozbyciu się Daniela, a nie wchodzić w jego gierki. Koszmarna villana. Brakuje jej sprytu, inteligencji. Jak nie wie, co zrobić to wyskakuje z tekstem "chce umrzeć", aż się nóż w kieszeni otwiera

Lineczka napisał:
Niby Jorge jest ok, ale przeszkadza mi w nim to, że jak nie po słowach Virginii to po słowach Emiliano wątpi w Vero, która niby jest jego ulubienicą. Po stokroć wolę relację Gonzalo i Renaty w CME.

Co do tego nie ma wątpliwości Wkurza mnie, że Jorge nie jest obiektywny, łatwo go wyprowadzić w pole i stroi takie fochy. Często mnie irytuje. Natomiast Gonzalo budził jedynie sympatię

Lineczka napisał:
Nawet była chemia między Salmą i Nicolasem w tej scenie nad basenem. Mogli scenarzyści wcześniej rozkręcić ich wątek. Reakcja Emiliano na widok Nicolasa obwąch*jącego Salmę komiczna. Aktor jakie miny robił, kpina! Trzeba oddać Salmie, że super się prezentowała w stroju kąpielowym, bardzo atrakcyjnie.

Noo nawet była chemia Czekam na ten romans, niech coś się dzieje! Choć Nicolas jest moim zdaniem nieatrakcyjny i wygląda staro. Za to Salma trzeba przyznać, że ma figurę

Lineczka napisał:
Może Arturo dał jej wcześniej swój nr telefonu, ale tak czy siak pachnie kolejnym absurdem. Dla mnie oboje są infantylni a ich wątek przesłodzony, ale póki nie dają ich nam w odcinku za dużo to nie jest aż tak źle.

W sumie mogła do niego wcześniej zadzwonić, a nie zostawiać list za szybą. Nie miała też pewności, że on przyjdzie do domu, wejdzie na balkon i znajdzie list.

Lineczka napisał:
Czerwony kapturek. Z tym, że ona w tej bajce byłaby wilkiem.

Tylko niestety słabym wilkiem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:34:29 19-07-19    Temat postu:

Odc. 99-100

Veronica, Martin, Magdalena, Botel, Ana Perla i Pablo mieli fajne scenki podczas wycieczki po Meksyku.
Jednak ręce opadają jeśli chodzi o Anę Perlę Dziewczyna zdecydowała się pojechać do ME, by PROSIĆ O PRZEBACZENIE dziadka. Serio? Ona wciąż nie rozumie i nikt jej nie tłumaczy, że była OFIARĄ przemocy domowej, dziadek i brat ją tłamsili i poniżali. Jak po tym wszystkim, co jej zrobili (obrażanie, bicie, więzienie, atakowanie Pabla kilkakrotnie przez Manuela, grożenie odebraniem dziecka itd.) ona może myśleć w ogóle o kontaktowaniu się z nimi, a tym bardziej o PRZEPRASZANIU dziadka? Tak naprawdę to powinna zgłosić ich na policję. No po prostu nie mogę. Ana Perla ma nie po kolei w głowie.
Cresencio jest na łożu śmierci. Wcale mi go nie szkoda Pewnie gorzej się poczuł przez herbatki Manuela. Dziwi mnie jednak, że wciąż nie zrozumiał swoich błędów i odepchnął Anę Perlę. Myśli, że Manuel jest ideałem. Gdy powiedział, że nie zmienił testamentu, myślałam, że wnuk pokaże przed nim swoje prawdziwe oblicze. Może w następnym odcinku tak się stanie? Telkowa logika wskazuje, że Cresencio powinien się o wszystkim dowiedzieć i nawrócić przed śmiercią. Jak tak się nie stanie to wtedy dopiero Ana Perla będzie się czuła winna. Ale w tej telce wszystko jest możliwe.

Julio dowiedział się, że Manuel próbował zabić Anę Perlę i Pabla. Rzucił się na niego i oboje się bili. Szkoda, że nawzajem się nie powykańczali, bo nie mogę na obu patrzeć

Dostarczone sztabki okazały się fałszywe. Manuel nawet nie wie, że wyświadczył przysługę Virginii, która wykreowała się na ofiarę i bohaterkę, a proci wyszli na oszustów. Martin został aresztowany za oszustwo. Botel dowiedział się od Joaquina i Lorenza, że ciężarówkę prowadził pracownik Manuela i prawdopodobnie uśpił Lorenza. Wspólnicy Manuela stwierdzili, że szef na pewno ich wykiwa i chyba chcą wszystko zgarnąć dla siebie.
Skoro sekretarka zobaczyła maila od Włocha do Vero to znaczy, że wszyscy mogą grzebać w jej skrzynce. Także każdy mógł wysłać tą wiadomość. Jestem w szoku, że Jorge zwątpił w Vero. Znowu dał się zmanipulować. Do pięt nie dorasta Gonzalowi z CME. Z kolei Emiliano niby chce sprawiedliwości, a to wszystko dla niego szansa, by wyrównać rachunki z Martinem
Virginia znowu ma dostać kasę za informacje. Niby taka sprytna, a chce płacić Danielowi, który wiadomo, że będzie ją szantażował, ile może. Dziwne, że nie planuje się go pozbyć.

Po co ta Claudia? Sceny z nią są żałosne. Przylazła do Martina, by go prosić o pomoc. Twierdzi, że jej ojciec jest chory i potrzebuje pieniędzy. Ciekawe, czy to w ogóle prawda. Martin zgodził się dać jej pracę. Powinien był ją kopnąć w tyłek po cyrkach, jakie odstawiała. Albo polecić ją komuś innemu. Niech trzyma się z dala od niego i Vero. W dodatku te jej teksty, że go kocha, kochanie... Widać, że chce go tylko zdobyć. Beznadziejna postać, denerwująca aktorka!

Joaquin postanowił odejść z ME. Powinien zabrać ze sobą dzieci! I tak Raymunda ma je gdzieś, bo ważniejszy jej ojciec Smutna była scena, gdy Joaquin żegnał się z Polo Chłopiec napisał list pożegnalny i odszedł z Onixem z domu. Rozśmieszyła mnie ich "wyprawka" na podróż Mimo wszystko nie dziwię się Polo, że miał dość.

Arturo przyjechał do ME. W sumie spoko miał sceny z Blanquitą Fajnie, że ta zamierza walczyć o swoje marzenia. Argumenty Raymundy w stylu "nie możesz studiować pielęgniarstwa, bo dziadek się nie zgadza i on jest chory" są śmieszne. Czemu dziadek ma decydować? I co jego choroba ma do rzeczy? Wszyscy mają cierpieć, bo on jest chory? Może Raymunda zmądrzeje, gdy Joaquin wyjedzie.

Ksiądz zwołał ludzi, by powiedzieć im, że ich plotki skrzywdziły Alvarezów. Niby coś do nich dotarło, ale ci ludzie ogólnie są straszni. Pierwsi na mszy w kościele, a w życiu potrafią tylko krzywdzić i atakować. Co za fałsz i obłuda. Poza tym czemu nie zajmą się swoim życiem?

Nicolas wyznał Salmie swoje uczucia. Liczyłam na jakiś wybuch namiętności, a Salma nic nie zrobiła

Virginia przeczytała akta na biurku Jorge, że Salma jest jej matką Ciekawa jestem jej reakcji.

Po co te zabiegi oczyszczające Nanciyagi? Tak samo zbędna jak i Claudia. Przypomniała sobie swoje upojne chwile z Emiliano. Może teraz zda sobie sprawę, że jego kocha? Oby, bo nie mogę znieść jej stękania za Martinem.

Mariana jest niemożliwa i nie ma godności Wróciła i chce odzyskać Pabla. Przyszła do niego z czekiem za obraz i umową do podpisania, która wiąże się z wyjazdem do NY. Pablo powinien ją odrzucić. Wiadomo, że to podstęp. Potem znowu się od niej nie uwolni. Niech poszuka innego menegera. Lucia nie powinna go namawiać do zaakceptowania oferty Mariany.

PS. Teraz Botel rozmawiał przez komórkę z Martinem. Mam wrażenie, że robią z widzów idiotów
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:40:47 19-07-19    Temat postu:

Odcinek 99

Kontynuacja uroczych scen protów z przyjęcia urodzinowego. Ana nieźle wymiatała w tańcu. Ivan też dotrzymywał jej kroku. Niesamowicie zgrany duet aktorski! Widać, że świetnie się ze sobą bawili na planie.
Magdalena też fajnie wymiatała na parkiecie! Claudia ma dryg do tańca.

Podobały mi się również sceny z wycieczki trzech naszych par. Sielanka na całego, ale było do przewidzenia, że to cisza przed burzą i lada moment zaczną się problemy w życiu bohaterów.

Czarne chmury zebrały się nad protami wskutek działań Virginii i Manuela. Zostaną oskarżeni o oszustwo, wyciek tajnych danych z firmy, zdradę. Już mi ich szkoda. Nie ogarniam toku rozumowania Emiliano i Jorge, którzy od razu założyli, że mimo wszystkich krętactw Virginia nie mogłaby działać na szkodę rodziny. Naiwność czy głupota? Chyba jedno i drugie. Jestem pewna, że Jorge znowu zwątpi w niewinność Vero. Który to już raz? A ponoć tak bardzo ją kocha, jak córkę.
Mam nadzieję, że oszustwo jakiego dopuścił się Manuel wyjdzie niebawem na światło dzienne i że ten drań trafi do więzienia. Tam jest jego miejsce!

Ana Perla zamiast żyć szczęśliwie u boku Pablo cały czas zamartwia się o Cresencio po tym wszystkim co jej zrobił. Szkoda, że nie tęskni jeszcze za piekielnym braciszkiem. Oby nic jej się nie stało po powrocie do ME. Magdalena i Botel nie są w stanie zapewnić jej całkowitego bezpieczeństwa, tym bardziej w sytuacji, gdy Ana Perla będzie się pchała do jaskini lwa.

Julio nadal nie może przeżyć, że nie doszło do ślubu. Wciąż jest zaślepiony chęcią zemsty i odgraża się, że zabije Pablo. Wydawał się dobrym człowiekiem a zrobili z niego furiata.
Doszło do bójki Julio z Manuelem. Z dwojga złego kibicuję temu pierwszemu, ale to z pewnością jeszcze nie czas na to aby Manuelito dostał za swoje.

Nicolas wyznał Salmie, że jest w niej zakochany. Ona była zaskoczona, wyprosiła go z domu, ale sądzę, że prędzej czy później mu ulegnie. Irytujące jest to, że nawet do kwestii okłamania Jorge i ukrycia przed nim swoich tajemnic z przeszłości wplątuje Vero, jakby protka ponosiła za wszystko winę. Ręce opadają! Salma nie cierpi Vero i to nie jest normalne. Jak Jorge pytał czy żonka coś jeszcze przed nim ukrywa to miałam wrażenie, że tak. Pisałam ostatnio, że nie zdziwię się jeśli się okaże, iż Salma zabiła ojca Virginii.

Claudia przyszła do Martina prosić go o pomoc i pracę. Ciekawe czy mówi prawdę i jej ojciec jest faktycznie chory. Być może Claudyna ściemnia żeby być blisko prota, bo cały czas liczy na związek z nim. Żałosna była, gdy nazwała go "kochanie".

Nanciyaga oczyszczała się przed starszyzną i wspominała Emiliano. Może zda sobie sprawę, że to on jest jej pisany. Jedyny pozytyw byłby taki, że dałaby spokój Martinowi.

Bezcenna była mina Virginii, gdy Daniel uświadomił jej, że wciąż jest w posiadaniu oryginalnego nagrania. Myślała, że taka cwana z niej bestia a tu została wyrolowana. Doktorek znowu planuje zamach na życie Martina. Co on się tak na niego uparł? To Mariana napisała list w którym zdemaskowała jego romans z Virginią i po którym doszło do skandalu. Nie ogarniam jego toku rozumowania. Następny którego miejsce jest we więzieniu.


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 5:16:35 20-07-19, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:53:07 19-07-19    Temat postu:

Fajne były te scenki z urodzin Veronicy i późniejsze z wycieczki. Dla mnie wielkim i największym zresztą plusem tej telki jest to że pokazują nam tak wiele uroczych scen protow. Bo w nie jednej telce czasem jest tak że chwil szczęścia protow jest mało i przez pół telki nie są razem, a tutaj nawet jak byli pokłóceni mieliśmy piękne momenty jak Martin walczył o Vero.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:01:07 19-07-19    Temat postu:

Jak dla mnie pozytywy tej telki są takie:
1. Dużo protów
2. Ładne widoki
3. Polo
Koniec
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:31:48 20-07-19    Temat postu:

Sylwia94 napisał:
Jak dla mnie pozytywy tej telki są takie:
1. Dużo protów
2. Ładne widoki
3. Polo
Koniec


I te 3 plusy sprawiają, że oglądamy tą telkę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:50:01 20-07-19    Temat postu:

edka napisał:
Sylwia94 napisał:
Jak dla mnie pozytywy tej telki są takie:
1. Dużo protów
2. Ładne widoki
3. Polo
Koniec


I te 3 plusy sprawiają, że oglądamy tą telkę


+ muzyka

Odcinek 100

Proci zostali wrobieni w oszustwo, Martinowi grozi więzienie. Ogromnie rozczarowała mnie postawa Jorge chociaż tego właśnie się po nim spodziewałam. Zamiast najpierw wyjaśnić wszystko z Vero i Martinem on od razu pognał z synalkiem do prokuratury i złożył doniesienie. Emiliano wykorzystuje sytuację i mści się na protach - na Vero za odrzucenie a na Martinie za to, że odebrał mu ukochaną kobietę i z czystej złośliwości. Już się nie mogę doczekać, gdy Jorge i jego synalek dowiedzą się, że zostali oszukani przez Virginię, której w tym momencie ufają i nawet nie mają co do niej wątpliwości. Brawo Wy, mistrzowie dedukcji. Od Virginii fałsz bije na kilometr, żałosne jest to, że robi z siebie ofiarę. Rozbroiło mnie, gdy w samotności zachwycała się sobą i tym, że wszystko się jej udaje. No chyba nie skoro misterny plan z wyjściem za Emiliano poszedł w las. Beznadziejna villana!

Cresencio coraz gorzej się czuje, jest w złym stanie. Ziołowe herbatki od Manuela zrobiły swoje. Dziadek jednak nadal nie dostrzega wad wnuka, wychwala go i popiera. Za to Any Perli nie chciał widzieć ani z nią rozmawiać.
Odnoszę wrażenie, że Anie Perli brak instynktu samozachowawczego. Po kiego grzyba sama pcha się do jaskini lwa czyli do domu dziadka i Manuela? Mało ją skrzywdzili? Chce znowu zostać przez nich uwięziona? Nie ogarniam tej dziewczyny! Skoro nie chciała żeby Pablo jechał do ME to Magdalena z Botelem powinni jej towarzyszyć podczas wizyty u Cresencio a tak jak gdyby nigdy nic pcha się do jaskini lwa jakby nie czuła zagrożenia. To już nie chodzi tylko o nią, ale i o dobro jej dziecka!

Mariana jest odrealniona. Wróciła do kraju, poszła do Pablo, rzuciła mu się w ramiona i zachowywała jakby nadal byli razem. Do tej dziewuchy nie trafiają żadne argumenty. Pablo powinien przyjąć od niej czek za swoje obrazy, ale kontynuowanie współpracy to zły pomysł. Niech sobie znajdzie innego agenta. Jak niby ma nadal pracować z Marianą po tym wszystkim co się stało?

Wzruszająca scena Joaquina z Polo. Aż miałam łzy w oczach, mały aktor jest genialny! Postanowił uciec z domu, napisał poruszający list. Jak Raymunda się nie ocknie to ja nie wiem co musi się stać żeby wrócił jej rozum. Blanquita też ma dość ciągłych zakazów dziadka i ustawiania jej życia, zbuntowała się i bardzo dobrze. Ładne miała sceny z Arturo, który specjalnie dla niej przyjechał do ME.

Virginia odkryła, że Salma to jej matka. Ciekawe co zrobi z tą informacją. Będzie próbowała manipulować Salmą czy wyłoży kawę na ławę licząc na materialne korzyści?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:01:36 20-07-19    Temat postu:

Lineczka napisał:
edka napisał:
Sylwia94 napisał:
Jak dla mnie pozytywy tej telki są takie:
1. Dużo protów
2. Ładne widoki
3. Polo
Koniec


I te 3 plusy sprawiają, że oglądamy tą telkę


+ muzyka

Odcinek 100

Proci zostali wrobieni w oszustwo, Martinowi grozi więzienie. Ogromnie rozczarowała mnie postawa Jorge chociaż tego właśnie się po nim spodziewałam. Zamiast najpierw wyjaśnić wszystko z Vero i Martinem on od razu pognał z synalkiem do prokuratury i złożył doniesienie. Emiliano wykorzystuje sytuację i mści się na protach - na Vero za odrzucenie a na Martinie za to, że odebrał mu ukochaną kobietę i z czystej złośliwości. Już się nie mogę doczekać, gdy Jorge i jego synalek dowiedzą się, że zostali oszukani przez Virginię, której w tym momencie ufają i nawet nie mają co do niej wątpliwości. Brawo Wy, mistrzowie dedukcji. Od Virginii fałsz bije na kilometr, żałosne jest to, że robi z siebie ofiarę. Rozbroiło mnie, gdy w samotności zachwycała się sobą i tym, że wszystko się jej udaje. No chyba nie skoro misterny plan z wyjściem za Emiliano poszedł w las. Beznadziejna villana!

Cresencio coraz gorzej się czuje, jest w złym stanie. Ziołowe herbatki od Manuela zrobiły swoje. Dziadek jednak nadal nie dostrzega wad wnuka, wychwala go i popiera. Za to Any Perli nie chciał widzieć ani z nią rozmawiać.
Odnoszę wrażenie, że Anie Perli brak instynktu samozachowawczego. Po kiego grzyba sama pcha się do jaskini lwa czyli do domu dziadka i Manuela? Mało ją skrzywdzili? Chce znowu zostać przez nich uwięziona? Nie ogarniam tej dziewczyny! Skoro nie chciała żeby Pablo jechał do ME to Magdalena z Botelem powinni jej towarzyszyć podczas wizyty u Cresencio a tak jak gdyby nigdy nic pcha się do jaskini lwa jakby nie czuła zagrożenia. To już nie chodzi tylko o nią, ale i o dobro jej dziecka!

Mariana jest odrealniona. Wróciła do kraju, poszła do Pablo, rzuciła mu się w ramiona i zachowywała jakby nadal byli razem. Do tej dziewuchy nie trafiają żadne argumenty. Pablo powinien przyjąć od niej czek za swoje obrazy, ale kontynuowanie współpracy to zły pomysł. Niech sobie znajdzie innego agenta. Jak niby ma nadal pracować z Marianą po tym wszystkim co się stało?

Wzruszająca scena Joaquina z Polo. Aż miałam łzy w oczach, mały aktor jest genialny! Postanowił uciec z domu, napisał poruszający list. Jak Raymunda się nie ocknie to ja nie wiem co musi się stać żeby wrócił jej rozum. Blanquita też ma dość ciągłych zakazów dziadka i ustawiania jej życia, zbuntowała się i bardzo dobrze. Ładne miała sceny z Arturo, który specjalnie dla niej przyjechał do ME.

Virginia odkryła, że Salma to jej matka. Ciekawe co zrobi z tą informacją. Będzie próbowała manipulować Salmą czy wyłoży kawę na ławę licząc na materialne korzyści?


Ja uwielbiam piosenkę z entrady, często jej słucham piosenka jest przepiękna

Ja również jestem rozczarowana postawę Jorge, od razu poszedł złożyć zawiadomienie do prokuratury. Dziwi mnie jego taki totalny brak zaufania do Vero, ona niby zawsze była jego ulubienicą, a tak szybko przestał jej ufać. Nikt nie pomyślał o tym, że Virginia pracuje w firmie i ma dostęp do wszystkich danych jak i do komputera Vero. Jakoś wszyscy zapominają o kłamstwach Virginii, nagle jej wszyscy ufają, a ona zadowolona z siebie jak cholera.
Cresendio nawet na łożu śmierci nie wybaczy Any Perli, a on myślała, że przyjdzie i dziadek jej wszystko wybaczy, prędzej by ją uwięził niż by jej wybaczył.
Ci ludzie na wsi też są okropni, dobrze, że im ksiądz nagadał. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien.
Mariana mnie rozwala, ona dalej myśli, że Pablo do niej wróci. Jak dla mnie Pablo popełnił kolejny błąd, że nie wyznał jej że Ana Perla jest w ciązy i jest jego żoną. Znów się zachował jak tchórz.
Virginia odkryła, ze Salma jest jej matką też jestem ciekawa co teraz zrobi, przecież ona jej zawsze nienawidziła.
Polo jest po prostu boski uwielbiam tego chłopczyka, jaki on jest mądry, potrafi tak napisać czy powiedzieć jak nie jeden dorosły nie potrafi. Jest taki słodki, kochane dziecko


Ostatnio zmieniony przez edka dnia 10:03:24 20-07-19, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:18:57 20-07-19    Temat postu:

edka napisał:
Lineczka napisał:
edka napisał:
Sylwia94 napisał:
Jak dla mnie pozytywy tej telki są takie:
1. Dużo protów
2. Ładne widoki
3. Polo
Koniec


I te 3 plusy sprawiają, że oglądamy tą telkę


+ muzyka

Odcinek 100

Proci zostali wrobieni w oszustwo, Martinowi grozi więzienie. Ogromnie rozczarowała mnie postawa Jorge chociaż tego właśnie się po nim spodziewałam. Zamiast najpierw wyjaśnić wszystko z Vero i Martinem on od razu pognał z synalkiem do prokuratury i złożył doniesienie. Emiliano wykorzystuje sytuację i mści się na protach - na Vero za odrzucenie a na Martinie za to, że odebrał mu ukochaną kobietę i z czystej złośliwości. Już się nie mogę doczekać, gdy Jorge i jego synalek dowiedzą się, że zostali oszukani przez Virginię, której w tym momencie ufają i nawet nie mają co do niej wątpliwości. Brawo Wy, mistrzowie dedukcji. Od Virginii fałsz bije na kilometr, żałosne jest to, że robi z siebie ofiarę. Rozbroiło mnie, gdy w samotności zachwycała się sobą i tym, że wszystko się jej udaje. No chyba nie skoro misterny plan z wyjściem za Emiliano poszedł w las. Beznadziejna villana!

Cresencio coraz gorzej się czuje, jest w złym stanie. Ziołowe herbatki od Manuela zrobiły swoje. Dziadek jednak nadal nie dostrzega wad wnuka, wychwala go i popiera. Za to Any Perli nie chciał widzieć ani z nią rozmawiać.
Odnoszę wrażenie, że Anie Perli brak instynktu samozachowawczego. Po kiego grzyba sama pcha się do jaskini lwa czyli do domu dziadka i Manuela? Mało ją skrzywdzili? Chce znowu zostać przez nich uwięziona? Nie ogarniam tej dziewczyny! Skoro nie chciała żeby Pablo jechał do ME to Magdalena z Botelem powinni jej towarzyszyć podczas wizyty u Cresencio a tak jak gdyby nigdy nic pcha się do jaskini lwa jakby nie czuła zagrożenia. To już nie chodzi tylko o nią, ale i o dobro jej dziecka!

Mariana jest odrealniona. Wróciła do kraju, poszła do Pablo, rzuciła mu się w ramiona i zachowywała jakby nadal byli razem. Do tej dziewuchy nie trafiają żadne argumenty. Pablo powinien przyjąć od niej czek za swoje obrazy, ale kontynuowanie współpracy to zły pomysł. Niech sobie znajdzie innego agenta. Jak niby ma nadal pracować z Marianą po tym wszystkim co się stało?

Wzruszająca scena Joaquina z Polo. Aż miałam łzy w oczach, mały aktor jest genialny! Postanowił uciec z domu, napisał poruszający list. Jak Raymunda się nie ocknie to ja nie wiem co musi się stać żeby wrócił jej rozum. Blanquita też ma dość ciągłych zakazów dziadka i ustawiania jej życia, zbuntowała się i bardzo dobrze. Ładne miała sceny z Arturo, który specjalnie dla niej przyjechał do ME.

Virginia odkryła, że Salma to jej matka. Ciekawe co zrobi z tą informacją. Będzie próbowała manipulować Salmą czy wyłoży kawę na ławę licząc na materialne korzyści?


Ja uwielbiam piosenkę z entrady, często jej słucham piosenka jest przepiękna

Ja również jestem rozczarowana postawę Jorge, od razu poszedł złożyć zawiadomienie do prokuratury. Dziwi mnie jego taki totalny brak zaufania do Vero, ona niby zawsze była jego ulubienicą, a tak szybko przestał jej ufać. Nikt nie pomyślał o tym, że Virginia pracuje w firmie i ma dostęp do wszystkich danych jak i do komputera Vero. Jakoś wszyscy zapominają o kłamstwach Virginii, nagle jej wszyscy ufają, a ona zadowolona z siebie jak cholera.
Cresendio nawet na łożu śmierci nie wybaczy Any Perli, a on myślała, że przyjdzie i dziadek jej wszystko wybaczy, prędzej by ją uwięził niż by jej wybaczył.
Ci ludzie na wsi też są okropni, dobrze, że im ksiądz nagadał. Kto jest bez winy niech pierwszy rzuci kamien.
Mariana mnie rozwala, ona dalej myśli, że Pablo do niej wróci. Jak dla mnie Pablo popełnił kolejny błąd, że nie wyznał jej że Ana Perla jest w ciązy i jest jego żoną. Znów się zachował jak tchórz.
Virginia odkryła, ze Salma jest jej matką też jestem ciekawa co teraz zrobi, przecież ona jej zawsze nienawidziła.
Polo jest po prostu boski uwielbiam tego chłopczyka, jaki on jest mądry, potrafi tak napisać czy powiedzieć jak nie jeden dorosły nie potrafi. Jest taki słodki, kochane dziecko


Nikt nawet nie wziął pod uwagę opcji, że Virginia mogła mieć coś z tym wspólnego. Jak Jorge zastanawiał się, kto ma dostęp do informacji i mógł wysłać maila, Virginia została przez niego wykluczona. Nawet Nicolasa podejrzewał. Jestem rozczarowana postawą Jorge. Tak się nie zachowuje ojciec, a podobno traktuje Vero jak córkę. W sumie to ciekawa jestem, czy gdyby na miejscu protów był Emiliano jako oskarżony, czy też by tak łatwo go osądził i od razu pobiegł na policję

Ja liczyłam, że na tym etapie Cresencio już zmądrzeje. Nie mogę patrzeć ani słuchać tego dziada. Ana Perla i Raymunda mają wyprany mózg.

Polo jest dużo dojrzalszy niż większość dorosłych w ME

Pablo powinien był powiedzieć Marianie, że jest już żonaty i zostanie ojcem. Może wtedy by się od niego odczepiła.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:01:56 20-07-19    Temat postu:

Odc. 101-102

Cresencio w końcu umarł Naprawdę nie będzie mi brakować zrzędzenia tego dziada. Anie Peli w końcu udało się porozmawiać z dziadkiem przed jego śmiercią. Według mnie to wszystko było absurdalne. Najpierw kazał jej odejść od Pabla, jeśli rzeczywiście chce jego przebaczenia. Gdy ta odmówiła, nagle jej przebaczył i dał do zrozumienia, że dobrze, że jest silna i pewna siebie. Czy nie to próbował w niej zabić przez całą telkę? Chciał, by mu się całkowicie podporządkowała i nagle minutę przed śmiercią mu się odwidziało? Strasznie męczący wątek i męczące postacie Już pomijając fakt, że Ana Perla nie miałą za co przepraszać, a dziadek był tyranem.
Cresencio kazał też Raymundzie przysiądz, że nie pozwoli Blanquicie wyjechać do miasta i studiować pielęgniarstwa. Co to ma być za ostatnia wola? I jak Raymunda mogła mu to obiecać. W ogóle nie liczy się dla niej szczęście córki lecz fanaberie ojca, który ją samą też źle traktował.
Manuel kupił specjalne zioła, by truć dziadka. Cieszył się po jego śmierci, że teraz on będzie rządził miastem i otrzyma całą fortunę. Musi jednak pozbyć się siostry, bo Cresencio jej nie wydziedziczył. Ciekawa końcówka, ale Manuelowi na pewno nie uda się zaatakować nożem Any Perli.
Pogrzeb odbył się w nocy. Pierwszy raz coś takiego widzę. Najpierw było spokojnie dopóki Manuel nie zaczął w kościele obrzucać błotem siostrę. Ludzie go poparli. Co za ciemna masa! Dopiero co sami plotkowali na Cresencio czyli poniekąd mogli przyczynić się do jego złego stanu zdrowia. A teraz nagle żałują starca. Hipokryzja! Nie wspominając o tym, że ksiądz ich przekonał, że Ana Perla nie ponosi winy, a pod wpływem Manuela znowu ją oskarżyli. Wystarczy, że ktoś coś powie, a oni już za nim idą. Nie mają własnego rozumu. Poza tym co ich obchodzi czyjeś życie.
Raymunda oczywiście dalej jest zaślepiona. O wszystko obwiniła Anę Perlę, ale w kościele o dziwo umiała się zachować. Nagle poczuła, że jej synowi coś się stało. Przez cały dzień nawet nie zauważyła, że jej dziecka nie ma w domu. Wraz z Joaquinem i Blanquitą znaleźli list pożegnalny chłopca i poszli go szukać. Mam nadzieję, że nic mu się nie stanie i Raymunda w końcu zmądrzeje!

Martin został aresztowany Wkurzał mnie Emiliano, który tylko pogarszał sytuację. Martin trafił od razu do więzienia. Pech chciał, że jest w tej samej celi co Aaron Oby szybko wyszedł na wolność!
Botel, Lorenzo i Joaquin odkryli, że brakuje jednej pieczęci w biurze, a mężczyzna, który pracował dla Manuela, jest zwykłym złodziejem. Teraz trzeba go znaleźć i odzyskać złoto.

Veronica zdobyła nagrania z kamer z rezydencji i wie, że Virginia poszła do szpitala, gdy Matilde zmarła. Poza tym potwierdziła to pielęgniarka. Dobrze, że nie ma zamiaru stać z założonymi rękami.

Virginia wygarnęła Salmie, że wie, iż ta jest jej matką. Wykrzyczała jej, że jej nienawidzi i nią gardzi. Salma szukała pocieszenia u Jorge, ale ten był wobec niej chłodny. Pomijając fakt, że Salma sobie zasłużyła na takie traktowanie muszę przyznać, że Jorge często się zachowuje tak jakby nikt go nie obchodził, do wszystkich jest zdystansowany i wiecznie stroi fochy. Nie lubię tej postaci

Pablo postanowił przyjąć propozycję Mariany. Nic dobrego z tego nie będzie. Nie zdziwię się, jak Ana Perla źle to zinterpretuje. Mariana zażądała, by Pablo z nią następnego dnia rano wyjecha do NY. Może wmówi Anie Perli, że mężczyzna od niej uciekł? Oby ta nie uwierzyła, choć wątpię w jej inteligencję.

Julio usłyszał plotki i pomyślał, że Pablo porzucił Anę Perlę. Mam dosyć jego miny cierpiętnika i jego przekonywań, by Ana Perla z nim odeszła i z czasem go pokocha. Głuchy jest? Ile razy ta ma powtarzać, by ją zostawił?

Claudia w tych odcinkach była tak potrzebna jak nie wiem. Wątpię w jej szczere intencje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:20:21 20-07-19    Temat postu:

edka, oglądasz z nami po zakończeniu LI telkę Mentir para vivir? Czy masz inną propozycję?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27493
Przeczytał: 13 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:18:37 21-07-19    Temat postu:

Odcinki 101-102

Cresencio umarł. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Sądziłam, że będzie żył i może kolejny raz przejdzie przemianę wewnętrzną po tym jak pozna się na piekielnym wnuku. Ogólnie postać Cresencio była bardzo męcząca, zacofana, despotyczna. Często mocno irytował a w ostatnich odcinkach to już przechodził sam siebie. Moim zdaniem bohater ten miał potencjał, ale nie został on wykorzystany. Był taki etap, kiedy nawet chciało się oglądać Cresencio po tym jak zmienił się na lepsze, dobrze traktował wnuków i wyrzucił Manuela z domu. Niestety po aferze z Pablo postać ta zaliczyła ogromny regres. Nawet na łożu śmierci siał nienawiść i niezgodę. Nie chciał zobaczyć się z Aną Perlą i się z nią pogodzić, namawiał Raymundę aby nie wracała do męża i nie pozwoliła Blanquicie wyjechać do stolicy aby spełnić swoje marzenia. Wymusił na córce obietnicę a ta przyrzekła dotrzymać słowa. Przynajmniej Ana Perla postawiła się dziadkowi, ale ta scena była dziwna i nielogiczna. Najpierw Cresencio ją oskarżał, mówił jak bardzo go zawiodła a nagle mu się odwidziało i stwierdził, że jest silna i to go cieszy. Brak ładu i składu.
Manuel niezłą szopkę odstawił w kościele. Udawał wielce pogrążonego w żałobie, oskarżył siostrę o śmierć dziadka, nastawił społeczność przeciwko niej. Ci ludzie to ogromni hipokryci. Sami niedawno plotowali o Cresencio i lekceważąco się do niego odnosili a teraz znowu traktują go jak świętego.
Nie podobało mi się zachowanie Raymundy, gdy napadła na Anę Perlę, szarpała ją i chciała uderzyć. Ależ mnie zirytowała, no wykapany tatuś. Do tego uparcie odrzucała męża, podcinała skrzydła córce i nawet nie zauważyła, że Polo zniknął z domu. Może teraz po śmierci Cresencio w końcu coś do Raymundy dotrze i się ogarnie.
Manuel napadł na Anę Perlę podczas czuwania przy trumnie dziadka i zamachnął się na nią nożem. Oby nic się jej nie stało. Ten psychol chce ją wyeliminować aby dobrać się do całego majątku Cresencio. Czuje się do tego stopnia bezkarny, że nawet nie próbuje zachowywać pozorów i nie liczy się z konsekwencjami swoich czynów. Gdyby Ana Perla zginęła to przecież on powinien być głównym podejrzanym a potencjalne narzędzie zbrodni tylko by to potwierdzało. Nie dość, że drań zabił dziadka to i siostrę chce wyeliminować. Oby skończył we więzieniu!

Pablo postanowił przyjąć ofertę Mariany. Serio? Ana Perla oczywiście nic o tym nie wie i jestem przekonana, że znowu dojdzie między nimi do nieporozumienia. Będzie to na własne życzenie Pablo, który nie uczy się na błędach. Jak przystanie na warunki Mariany i wyjedzie do NY bez słowa to zwątpię w jego inteligencję. Wkurza mnie w nim bierność, tchórzliwość i że przy Marianie zachowuje się jak ciepłe kluchy. Poza tym co to ona jest jedynym agentem w stolicy?
W ostatnich odcinkach z lekka irytuje mnie matka Pablo. Naciska na niego pod względem współpracy z Marianą i zarabiania kasy. Wiadomo, że pieniądze są ważne, ale nie najważniejsze. Jakże wymowna była scena, gdy Pablo chciał przekazać czek protom aby im pomóc finansowo a matka odciągnęła go na bok i zaczęła te swoje mądrości. To było kompletnie nie na miejscu!

Julio zrobił się niesamowicie męczący. On ewidentnie ma obsesję na punkcie Any Perli. Ubzdurał sobie, że mogą być razem i zaproponował jej wyjazd. Sądził, że została porzucona przez Pablo. Ana Perla powinna była mu powiedzieć, że jest mężatką. Co scena z Julio ostatnio to ma łzy w oczach, ileż można? Nie wiem czego się po nim spodziewać. Wydawał się dobry, ale ostatnio bardzo się stoczył i przypomina villana.

Martin trafił do więzienia. Liczyłam na bardziej emocjonujące sceny z protami broniącymi się przed Jorge a nic takiego nie miało miejsca. Byli aż nadto bierni. Nie podobała mi się stateczna gra Any w tych scenach.
Emiliano odegrał się na Martinie i jest wielce zadowolony. Żenada! Virginia triumfuje i wydaje się jakby nikt z rodziny nie pamiętał o jej kłamstwach, zagrywkach i manipulacjach. Ogromnie rozczarował mnie Jorge. Nie przepadam za tą postacią.
Absurdem jest dla mnie to, że Martin trafił do więzienia, kiedy była mowa o tym, że adwokat ma 72 godziny na oczyszczenie go z zarzutów i w tym czasie prot będzie przebywał w areszcie. Jakim więc cudem bez procesu trafił do więzienia i do celi z najgorszymi mętami takimi jak Aron, który zabił własnego brata? Absurd gigantyczny! Sztuczne budowanie napięcia. Szkoda mi Martina, mam nadzieję, że lada moment zostanie uniewinniony i opuści to piekło.

Veronica otrzymała nagrania z domowych kamer. Utwierdziła się w przekonaniu, że Daniel i Virginia razem spiskują. Widziała jak on wynosił skrzyneczkę z listami od Demetrio. Poza tym protka zyskała potwierdzenie swoich podejrzeń dotyczących udziału Virginii w śmierci Matilde. Ma nie tylko nagrania z godzinami opuszczenia przez nią domu, ale i wersję pielęgniarki, która widziała Virginię ponownie w szpitalu. Niech Vero w końcu zacznie coś robić z tymi dowodami i zdemaskuje tę harpię. Już i tak sporo odczekała na prośbę Salmy a nie musiała tego robić! Poza tym skoro Virginia knuje to znak, że wcale tak źle się nie czuje. Dziwi mnie, że podczas konfrontacji i oskarżeń o oszustwo, Vero nie powiedziała wujkowi, że widziała kuzynkę w barze z Danielem w chwili, gdy ta dawała mu sporo pieniędzy. Oczywiście Jorge mógł jej nie uwierzyć, ale to zawsze jakiś argument a nie bierne wyczekiwanie na cud.

Claudia była całkowicie zbędna tak i w biurze jak i w sądzie. Potrzebna tam niczym piąte koło u wozu.

Virginia była wściekła na Salmę, że ukryła przed nią prawdę. Powiedziała jej sporo gorzkich słów, nie chciała słuchać jej tłumaczeń. W sumie to czego Salma się spodziewała? Jaka by Virginia nie była to ukrywanie tak ważnej informacji przez wiele lat dotknęłoby każdego. Zamiast wychowywać ją jak córkę ona wolała zgrywać dobrą ciocię a Emiliano, który nie jest jej biologicznym dzieckiem traktowała jak syna.
Virginia chce się zemścić na Marianie, ciekawe co wymyśli.


Lista uśmierconych osób w LI:
1. matka Martina i Demetrio
2. Demetrio
3. ojciec Areli
4. Clemente
5. Alfredo
6. Matilde
7. Cresencio


Ostatnio zmieniony przez Lineczka dnia 9:28:37 21-07-19, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 16 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:36:13 21-07-19    Temat postu:

Ja po ostatnich odcinkach zaczęłam spodziewać się śmierci Cresencia. Choć na początku pamiętam, że nawet widziałam go z Matilde. A teraz oboje nie żyją... Jestem rozczarowana, że aż do samej śmierci Cresencio się nie zmienił. Jego ostatnia prośba wobec Raymundy absurdalna. Tak samo jak jego nielogiczna rozmowa z Aną Perlą. Można było lepiej to wszystko rozegrać np. jak Cresencio siedział tak sam w domu w ostatnich odcinkach, żeby zaczął powoli żałować i przypominać sobie jak wszystkich obrażał i wyrzucał. Manuel też po usłyszeniu, że dziadek przypisał część dóbr na Anę Perlę mógł pokazać swoją prawdziwą twarz i to spowodować zmianę u Cresencio. Moim zdaniem tak wszystko byłoby logiczniejsze.

Co do tego że jeśli Manuel zabiłby siostrę nożem i zostałby dowód zbrodni, a on sam byłby podejrzanym to cóż z policją w tym miasteczku wątpię. Oni się boją Manuela

Mnie też irytuje postawa Lucii. Ciągle wszystko sprowadza się do pieniędzy i długów. Pablo dostał czek, Martin dał mu pracę w biurze. Powoli by się to wszystko rozwiązało. Nie ma potrzeby przystawać na propozycję Mariany. Poza tym Pablo mógł już dawno zacząć szukać nowego agenta. Zachowanie Lucii podczas aresztowania Martina było żenujące. Pablo zaproponował swoją pomoc, bo sam duuużo zawdzięcza Martinowi, a jego matka się temu sprzeciwiła. To było nie na miejscu. Poza tym za bardzo ingeruje w życie syna. Zgadzam się też, że Pablo to ciepłe kluchy. Najwyraźniej pozwala by kobiety nim dyrygowały

To rzeczywiście absurd, że Martin od razu trafił do więzienia i to do jednej celi z najgorszymi mordercami
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 330, 331, 332 ... 344, 345, 346  Następny
Strona 331 z 346

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin