Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mi corazón Es Tuyo -Televisa 2014-
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 673, 674, 675 ... 1751, 1752, 1753  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzemo
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 4238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 22:02:19 26-10-14    Temat postu:

"Diego le dice a Natalia que se vayan al otro lado del mundo fuera de México, se ve que están en su departamento, " To jest wypowiedz dziewczyny, która widziała avance na ten tydzień Nikt go nie na youtube nie udostępnił zrobiono tylko te zdjęcia, które na forum się już pojawiły
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarmgea
Generał
Generał


Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 8295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:02:55 26-10-14    Temat postu:

ZampiVanez napisał:
No Labios Rojos wspaniały film, ogladalam go 3 razy Silvia i Jorge wykazali się
Tam się wykazali, czego niestety nie można napisać o MCET Przesadzili z lodowatością ich związku

Flor33 napisał:
Mam do Ciebie pytanie czy tą fotkę co wstawiłas o Snieżce to jest z avance A jak tak to ten avance jest gdzies dostępny
No właśnie niestety są tylko fotki

Flor33 napisał:
Tarmgea ja tam jeszcze nie tracę nadziei że jakies pożycie małżeńskie Any i Fernanda nam pokażą a z tą siódemką pod jednym dachem to by było na pewno dużo humoru
A ja mam poważnego kalibru wątpliwości... po pierwsze co do tego, że to pożycie będzie pokazane, bo ilość odcinków i tempo akcji raczej nie napawają optymizmem i sugerują ew. ślub w finale, a po drugie to jak już pisałam wyżej twórcy MCET mają dziwne pojęcie "komedii"

Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 22:06:05 26-10-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli Blueberry
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 13334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:06:33 26-10-14    Temat postu:

Ja Labios Rojos nie oglądałam, ale wydaje mi się, że kiedyś najprawdopodobniej w Walentynki był chyba na noveli z polskimi napisami, ale teraz już go nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bozena040357
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:22:43 26-10-14    Temat postu:

Dziękuję za informacje i chyba oglądnę po hiszpańsku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:33:12 26-10-14    Temat postu:

To info o siostrze Any jakieś takie dziwne, zwłaszcza że tak jak mówicie skąd ona by miała mieć nazwisko Leal? Z tego co wiemy to nie jest po żadnym z rodziców Any, więc jakim cudem jej siostra by miała mieć to nazwisko... No ale zobaczymy, bo ogólnie chyba nie jest wykluczone, że kiedyś tam pojawi się jakieś rodzeństwo Any.

No i ciekawe czy Diego i Natalia rzeczywiście wyjadą czy jednak reszta ich historii będzie się rozgrywała jednak w Meksyku... Ja bym w sumie bardzo chciała zobaczyć jakiś fajny wątek między nimi jak już Diego się trochę z Any wyleczy. Tylko żeby z kolei on nie zrobił Natalii dokładnie tego co Ana jemu, hehe
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarmgea
Generał
Generał


Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 8295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:19:24 26-10-14    Temat postu:

Shelle napisał:
To info o siostrze Any jakieś takie dziwne, zwłaszcza że tak jak mówicie skąd ona by miała mieć nazwisko Leal? Z tego co wiemy to nie jest po żadnym z rodziców Any, więc jakim cudem jej siostra by miała mieć to nazwisko... No ale zobaczymy, bo ogólnie chyba nie jest wykluczone, że kiedyś tam pojawi się jakieś rodzeństwo Any.
Przecierałam oczy ze zdumienia, kiedy znalazłam to info, a później śmiałam się z siebie, że dałam się nabrać Jak dla mnie to może się pojawić nawet i dziesięcioro rodzeństwa z temperamentem równym Anie, ze swoimi rodzinami, bądź bez, byle tylko MCET trwało jak najdłużej i działo się tu jak najzabawniej

Shelle napisał:
No i ciekawe czy Diego i Natalia rzeczywiście wyjadą czy jednak reszta ich historii będzie się rozgrywała jednak w Meksyku... Ja bym w sumie bardzo chciała zobaczyć jakiś fajny wątek między nimi jak już Diego się trochę z Any wyleczy. Tylko żeby z kolei on nie zrobił Natalii dokładnie tego co Ana jemu, hehe
Tak w ramach zemsty?
Ja to w pierwszym momencie odebrałam te słowa, jakby Diego... mój narowisty romantyk, już zbierał myśli jak przenieść się na tamten świat, gdzie nie ma platonicznej miłości i zdrad niewdzięcznych kobiet

No ale nic, nie ma się co na zapas denerwować
Teraz napalam się na kolejną luźną interpretację jednej z moich ulubionych baśni, czyli "Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków" Choć zapewne i tak nie przebiją mojej ulubionej luźnej interpretacji z teledysku Rammsteina "Sonne", ale kto wie, kto wie...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Shelle
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 28 Paź 2007
Posty: 46423
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:48:27 26-10-14    Temat postu:

Kochani, z racji tego, że ostatnio coś życie bezczelne mi się wpieprza w moją obsesję na punkcie MCET, musiałam zrobić mały przeskok w tłumaczeniach i przetłumaczyć to co teraz jest najbardziej na czasie w telce i co przetłumaczone zostać musiało W poprzednich kilku odcinkach tez było kilka fajnych scenek, więc postaram się je jeszcze przetłumaczyć, no ale na razie zostawiam Wam co następuje:

(od razu przepraszam za ewentualne literówki czy nieskładne zdania, ale już nie mam siły dopieszczać )


ANA I FERNANDO W ARESZCIE – ODCINKI 82, 83 i 84

A: Jednego tu nie rozumiem. To znaczy rozumiem dlaczego ja się do pana nie odzywam, ale nie rozumiem dlaczego pan mnie tak ignoruje.
F: Ja nikogo nie ignoruję.
A: Nie? Nie odzywa się pan do mnie, a pragnę panu przypomnieć, że to pan złamał wszystkie przepisy. Mogę pana o coś zapytać?
F: No przecież i tak pani zapyta.
A: Fakt, przecież nie ma pan dokąd uciec. Mógłby mi pan wytłumaczyć jak to jest, że pan tak próżnicuje zwracanie się do mnie z „pani” na „ty”?
F: „Różnicuje”, mówi się „różnicuje”.
A: Dlaczego kiedy jest pan w dobrym humorze mówi pan do mnie na „ty”, a kiedy w złym, na „pani”? I jak pan coś chce to też mówi do mnie na „ty”. Tak właśnie pan różnicuje.
F: Tak jak pani zauważyła, teraz mówię do pani na „pani”.
A: Zauważyłam, zwłaszcza że słychać w pana głosie, że jest pan nie w humorze.
F: Ależ pani jest dzisiaj nieufna.
A: Proszę mi wyjaśnić jeszcze jedną rzecz.
F: Co tylko pani zechce.
A: Jaka jest moja wina?
F: W czym?
A: We wszystkim!
F: Czyli czym?
A: Wyżywa się pan na mnie…
F: Nie wyżywam się na pani!
A: Wie pan co? [Ana chce coś powiedzieć, ale ostentacyjnie siada ] Jak będzie pan na mnie krzyczał to lepiej nie rozmawiajmy.
F: Lepiej pozostańmy w ciszy ignorując się.
A: Tak, tak. To jest najlepsze rozwiązanie.
F: I dlaczego pani płacze?
A: Bo pan na mnie krzyczy!
[Ana szlocha, a Fernando przewraca oczami ]
F: Płacze pani?
A: Nie, nie płaczę. Po prostu nadeszły „te” dni. Kobiety takie miewają, wie pan o tym, prawda?
F: Oczywiście, oczywiście. Ale ma pani rację, to nie pani wina. Wszystko zaczęło się rano tym zdjęciem i artykułami i nagle przestało mieć znaczenie, że człowiek jest zdolny i dużo potrafi, bo widocznie nie o to w pracy chodzi.
A: Niech już pan o tym nie myśli, bo strasznie mi smutno jak sobie pomyślę o panu.
F: Moje życie się sypie. Już nad niczym nie mam kontroli.
A: Niech już pan się uspokoi, bo dobrze wiemy co się dzieje jak pan zaczyna tracić kontrolę.
F: Tak? Mówi to pani z jakiegoś konkretnego powodu?
A: Mówię to, bo pan powinien się nauczyć jak się relaksować od czasu do czasu. Presja i stres pana przytłaczają…. Pan wie dlaczego tu jesteśmy. Bo nie potrafi się pan kontrolować!
F: Ja nie potrafię? I kto to mówi?
A: I znowu mnie pan będzie obrażał i na mnie krzyczał? Dopiero co mi pan powiedział, że to nie jest moja wina. Ja chcę tylko pomóc. A to wszystko co się dzieje to pana wina.
F: Dziękuję, Ana, dziękuję za zrozumienie.
A: I jeszcze mi pan wyjeżdża z ironią i chce mi zatruć życie?
F: Właśnie straciłem pracę, Ania. Moją firmę.
A [trochę mięknąć]: Przykro mi.
F: A do tego jestem zatrzymany i zamknięty tutaj z tobą!
A: Przeszkadza panu, że jest ze mną zamknięty?
F: Tak, i to bardzo.
A: No przepraszam bardzo, ale wie pan jak to się stało, że tu wylądowałam? Bo chciałam panu pomóc. A teraz się okazuje, że pan nie chce być blisko mnie.
F: Właśnie tak. Przebywanie w twoim towarzystwie mnie zabija. Boli mnie, że muszę cię widzieć codziennie. Nie mogę znieść twojej obecności. Twoich oczu, twojego spojrzenia, twojego śmiechu. To że jesteśmy tutaj razem to dla mnie tortura.
A: Dlaczego?
F: Bo cię kocham. Kocham cię, Ana. Kocham cię i chcę ci to mówić codziennie. Nie mogę znieść, że jesteś z kimś innym. A najgorsze, że to ja pozwoliłem ci odejść. Wybacz mi Ana, ale nie mogę już dłużej dusić w sobie tego co czuję. Nie wiem co mam zrobić z tą miłością, którą do ciebie czuję. Przez ten cały czas….
A: Proszę, niech już pan nic nie mówi. I proszę mnie puścić.
F: Nie mogłem już wytrzymać, nie wiesz jak mnie boli…
A: Wiem doskonale jak to boli, bo ja też nie potrafiłam zapomnieć bólu jaki pan mi zadał. A teraz czego pan oczekuje? Co mam panu powiedzieć? Żona, którą pan wybrał nadal mieszka w pana domu. I pragnę panu przypomnieć, że jestem teraz z pana bratem.
F: Wiem, Ana, i to jest straszne, ale muszę wiedzieć czy nadal coś do mnie czujesz. Powiedz mi, proszę.
A: Nie, nie, ja nie chcę rozmawiać ani o przeszłości ani o przyszłości.
F: Ana, proszę.
A: To ja pana proszę. Teraz już za późno.
[Ana odwraca się od Fernanda i odchodzi]
[Ana siedzi na ławeczce, Fernando stoi]
F: Nie możemy całe życie uciekać od prawdy. Nie możemy wymazać przeszłości.
A: Możemy, bo jest zbyt bolesna.
F [siadając obok Any]: Nie masz żadnych przyjemnych wspomnień z naszej przeszłości?
A: Nawet jeżeli takie były to zostały przysłonięte przez ten drobny szczegół, że się pan ożenił.
F: Tak, wiem, że popełniłem ogromny błąd.
A: Ja też popełniłam wielki błąd, największy błąd w swoim życiu.
F: Jaki?
A: Zakochałam się w tobie.
F: Tysiąc razy tłumaczyłem ci dlaczego ożeniłem się z Isabelą.
A: A ja ci tysiąc razy mówiłam, że to nie zmniejszyło mojego bólu. Co więcej, rozumiałam cię i przyznałam ci rację w tym co robisz.
F: W takim razie dlaczego…
A: Czy ty teraz chcesz odwrócić kota ogonem?
F: Nie, nie, nie… Ale jest różnica między słuchaniem rozumu, a słuchaniem serca.
A: No proszę jakie odkrycie.
F: Dlaczego tak na mnie naskakujesz?
A: Dlaczego? Jeszcze musisz pytać? Ani rozumiem ani sercem nie pojąłeś, że mnie zniszczyłeś?
[Ana teraz stoi przy kratach, Fernando siedzi na tej cudnej ławeczce]
F: Ty to wiesz, bo wiele razy ci mówiłem. [Fernando podchodzi do Any i staje za nią] Pojawiłaś się, żeby zmienić nasze życie. Nie tylko moich dzieci, ale także i moje.
A: Mogę wiedzieć dlaczego mi to teraz mówisz?
F: Zanim cię poznałem w moim życiu panował chaos. Byłem zdezorientowany, przytłoczony, a ty mnie uwolniłaś. Zacząłem się znowu uśmiechać i widzieć życie bardziej spontaniczne. Przypomniałem sobie co to niespodzianki.
A: I po co mi to mówisz?
F [chwytając Anę za ramię i w pasie – szaleństwo jak na niego ]: Bo chcę, żebyś wiedziała, że odzyskałem sens życia w dniu, w którym cię poznałem, Ano Leal.
A: Don Fernando, mówiłam panu, że to nie ma sensu. Proszę mi tego nie robić.
[Ana się odwraca i chce się wyrwać z ramion Fernanda, ale ten jej nie pozwala]
F [patrząc Anie już w oczy]: Ależ ma, sens, ma. Będę o ciebie walczył. [Ana chce coś powiedzieć, ale Fernando jej nie pozwala] Nie mów nic. Nie zaprzeczaj temu co widzę w twoich oczach, w twoich ustach. Moje ciało drży tak samo jak twoje. [Fernando chwyta Anę za rękę] Twoje serce bije tak samo mocno jak moje. Miłość, którą do siebie czujemy jest nieunikniona.
[Fernando gładzi Anę po policzku i mamy przymiarkę do beso, ale Ana się opamiętuje]
A: Nie, nie, nie. Dlaczego mi to robisz?
F: Bo mam nadzieję, że będziemy szczęśliwi.
A: A jak niby mamy być szczęśliwi?
F: Ana, jeżeli kochasz mnie tak jak ja ciebie to daj mi szansę odzyskać to co było między nami i spełnić tę miłość.
A: Zdaje się, że w tym spełnianiu zapominasz o kimś bardzo ważnym. O Diegu.
F: Nie, nie zapominam o nim.
A: Czyli przyszło ci już do głowy, że powtórzy się historia sprzed 20 lat kiedy to złamałeś mu serce? A teraz mamy mu zniszczyć życie?
F: Nie, Ana.
A: Ja nie zamierzam go tak krzywdzić.
F: A więc będziesz z nim tylko dlatego, żeby go nie krzywdzić?
A: Może ciężko ci to zrozumieć, ale niektórzy nie lubią krzywdzić innych. A to co robimy jest nie w porządku wobec niego.
F: Nie w porządku też jest to, że z nim jesteś, a go nie kochasz.
A: A co ty możesz wiedzieć o moich uczuciach do Diega?
F: Wybacz, czyli w takim razie go kochasz? No powiedz, kochasz go?
A: Nie, nie, nie, to co czuję czy czego nie czuję do Diega nie ma wpływu na…. Złamałeś mi serce, ty!
F: Jeżeli w tej chwili zapewnisz mnie, że będziesz całkowicie szczęśliwa z Diegiem to usunę się na bok i będę cię kochał w milczeniu do końca życia. Więc powiedz mi.
A: Tak, nie. Poczekaj, on zrobił dla mnie więcej niż ktokolwiek inny. Zawsze mnie wspierał i jestem mu za to ogromnie wdzięczna.
F: Ana, doskonale znam swojego brata. Zawsze uciekał od zobowiązań, nigdy nie interesowało go założenie rodziny. A to co się wydarzyło przed laty z Estefanią to nie była moja wina.
A: Zobaczmy. Pani Estefania, niech spoczywa w pokoju, była wtedy dziewczyną Diega, tak?
F: Tak.
A: A zatem pan się wtrącił?
F: Ana, miłość się nie kończy z dnia na dzień. Oczywiście, że były powody, dla których ona przestała go kochać. Nie byli kompatybilni, to ona z nim zerwała.
A: Pan się wtrącił. Oni byli parą i on ją kochał. Pana brat ją kochał, a pan uderzył do dziewczyny swojego brata.
F: To nie tak. Ona była wolna, wcześniej z nim zerwała. A potem nie mogliśmy już ukrywać naszej miłości. Byliśmy razem ponad 20 lat, mieliśmy siódemkę chcianych i kochanych dzieci. Nie żałuję, że tak się potoczyły sprawy z Estefanią. Ana, ich związek się psuł ponieważ ich oczekiwania były zupełnie inne. Mój brat jest bardzo niestabilny, był kobieciarzem i nawet jak był z Estefanią to ją zdradził. Mimo, że był w niej szaleńczo zakochany. Zdradził ją i dlatego ona go zostawiła. A ja się do niczego nie wtrącałem.
A: Tak czy inaczej nie możemy tego zrobić Diego.
F: Ja nie zamierzam mu nic robić. To ja byłem pierwszy.
A: To nie ma znaczenia. Obiecałam Diego, że postaram się, żeby nam się udało. I zamierzam dotrzymać słowa, bo on na to zasługuje.
F: Wybacz, ale on nie zasługuje na to, żebyś była z nim z litości i z wdzięczności. On jest inteligentny, przystojny, dobry, ale to nie jego kochasz. Nie kochasz go.
A: A co ty możesz o tym wiedzieć? Ty będziesz o tym decydował?
F: Masz rację, Ana, to nie ja decyduję, ale kocham cię. I jestem wdzięczny Bogu za to, że dzięki niemu tutaj jesteśmy. I nie mam już siły ukrywać tego co czuję. Codziennie próbuję o tobie zapomnieć i nie potrafię. Choć nie wiem jakbym się starał, to jest jak tajfun, huragan, którego nie można powstrzymać.
F: No to jakoś spróbuj, bo ja ci nie potrafię wybaczyć.
[teraz Ana „śpi” na ławeczce, a Fernando gładzi ją po ramieniu]
F: Czasem sobie myślę, że to jest niesamowite. Kiedy cię pierwszy raz zobaczyłem, nawet nie wiedziałam co robisz i zarobiłem od ciebie w nos. Ta energia, którą w sobie miałaś… Wyciągnęłaś chusteczkę i wytarłaś mi krew. Tak, zawsze wiedziałem, że powinienem cię był pocałować wtedy w zoo. Nie wiem czemu tego nie zrobiłem. Już wtedy byłem w tobie totalnie zakochany. A później kiedy już zdobyłem się na odwagę, pocałunek był cudowny. Czułem się jak nastolatek i chciałem cię całować i całować przez całą wieczność. I tak, masz rację, że będzie bardzo trudno mi wybaczyć. Przywróciłaś mi szczęście, zakochałem się w życiu. Zauroczył mnie nie tylko twój folklor, twoje powiedzonka, twoja otwartość , optymizm, ale także miłość jaką obdarzyłaś moje dzieci. To jest naprawdę nieocenione. Jakże mógłbym zapomnieć, że Luz zaczęła znowu mówić dzięki tobie. Ta cudowna przyjaźń, która się narodziła między tobą a Fanny, cierpliwość jaką masz do bliźniaków, rady dla Nando, wspólny język z Sebastianem, mądrość w relacjach z Alicią. Jakże bym chciał cofnąć czas i naprawić swoje błędy i zaoszczędzić ci cierpienia. Codziennie bym ci powtarzał, że cię kocham. Co mam zrobić, żebyś mi wybaczyła? Jak mam cię przekonać, że cię kocham? Jak mam ci powiedzieć, że chcę z tobą dzielić swoje życie? Budzić się co rano przy tobie? Ana, wybacz mi, proszę. [Ana wreszcie postanowiła dać Fernandowi znać, że jednak nie śpi i podnosi się z ławeczki, Fernando przerażony aż odskakuje ] Obudziłaś się?
A: Nigdy nie zasnęłam.
F: I od którego momentu słyszałaś?
A: Od tego jak ci przywaliłam.
F: I dlaczego nic nie powiedziałaś?
A: No bo byłeś taki… Nieważne. Ale nie rozumiem po co to wszystko mówisz.
F: Wybacz, nie wiedziałem, że nie śpisz. Ale wszystko co powiedziałem to prawda.
A: Chcesz dzielić ze mną swoje życie?
F: Tak. I jeszcze więcej. Bo cała moja miłość jest dla ciebie. [Fernando klęka przed Aną] Ana, moje serce należy do ciebie. [Ana i Fernando się całują, ale po jakimś czasie Ana jednak się opamiętuje] Co się stało, Ana?
A: [ze łzami w oczach wstaje z ławki i podchodzi do krat] Niech panu nawet nie przyjdzie do głowy iść za mną, proszę tam zostać.
F: Co się dzieje?
A: Co pan sobie myślał? Powiem Anie parę pięknych słów i padnie mi do stóp?
F: Nie, nie, Ana, wszystko co powiedziałem było szczere.
A: Ja nie jestem jakąś nagrodą pocieszenia.
F: Nigdy tak nie powiedziałem.
A: A mam zrobić listę? Może powiedzmy sobie jeszcze raz parę rzeczy szczerze. Robi mi pan nadzieję, sprawia, że zaczynam wierzyć, że jestem kobietą pana życia, a potem się pan żeni z Isabelą i teraz jak się pan rozwodzi to liczy na to, że wierna Ana będzie czekać?
F: Nie, to nie tak, Ana.
A: Oczywiście, że nie tak, bo ja mam swoją godność.
F: Wiem, Ana, wiem, ale miłość, która nas połączyła jest ważniejsza niż wszystko inne.
A: A kto panu powiedział, że ja pana kocham? Skąd pan wie co ja myślę i co ja czuję? Pan może być bardzo inteligentny, ale niech mi pan teraz nie mówi, że pan wie co ja czuję.
F: Ana, proszę cię…
A: A gdzie była ta wiedza jak się pan żenił? Albo jak nie mogłam panu spojrzeć w oczy, bo tak mnie to wszystko bolało? Tak więc pytam po raz kolejny, skąd pan może wiedzieć co ja w tej chwili czuję?
F: Ten pocałunek przed chwilą…
A: Ten pocałunek był błędem, jak to pan ma w zwyczaju mówić.
F: Kiedy będziesz w stanie mi wybaczyć?
A: Nie wiem. I właściwie nawet nie wiem czy chcę panu wybaczyć.
[I znowu Ana siedzi, a Fernando nerwowo przechadza się po celi]
A: To dziwne, że jeszcze stąd nie wyszliśmy. Miał przyjść Diego, a nie ma ani jego ani don Nico. Nie rozumiem dlaczego nie możemy wyjść.
F: Najwyraźniej nie możemy.
A: No to nie mogli coś zrobić?
F: Ana, tak szczerze to ja nie wiem co zrobię jak stąd wyjdziemy. Nie jestem gotowy, żeby zmierzyć się z rzeczywistością.
A: Mówi pan o pracy?
F: Między innymi.
A: Don Fernando, pan może zrobić co się tylko będzie panu chciało. Może pan założyć drugą firmę albo znaleźć inną pracę, jest dużo rzeczy…
F: Ale tak czy inaczej ta praca to było moje życie. I już nic nie będzie takie samo. [Fernando siada obok Any] Jak byłem mały to miałem straszny uraz do firmy, bo tata spędzał tam tyle czasu, że miałem wrażenie, że obchodzi go tylko praca. Ale kiedy zacząłem tam pracować, pokochałem tę firmę, ludzi, swój kraj. I zacząłem podziwiać ojca, bo zdałem sobie sprawę jaki ogromny wysiłek wkłada w prowadzenie firmy. I wtedy wszystko nabrało sensu. Teraz moje życie się zmieni i nie mogę nic zrobić, żeby temu zapobiec. Ale teraz los daje mi szansę, żeby porozmawiać z tobą.
A: Nie, nie, nie, nie będziemy znowu zaczynać tematu.
F: Jak nie teraz to kiedy?
A: Ja sobie chyba jednak odpocznę. Może się pan przesunąć.
F [wstaje]: W porządku. [Ana się kładzie] Tak czy inaczej nie wiem czy będziesz mogła zasnąć.
A: Jak będzie pan ględził to na pewno nie.
F: Ana, pamiętasz jak mnie zapytałaś czy coś do ciebie czuję? Czy cię kocham?
A [ziewa ostentacyjnie]: Ale mi się spać chce.
F: Zawsze mówiłem ci prawdę. A w dniu mojego ślubu zadałaś mi najtrudniejsze pytanie. Ja nie chciałem pogarszać spraw i odpowiedziałem ci „tak, kochałem cię”, a tak naprawdę nie powinienem był używać czasu przeszłego. Bo nadal cię kocham.
A: Ale nie chciał pan pogarszać spraw? Bo tak czy inaczej ożenił się pan z tą… Ja już nie chcę się kłócić, zostawmy ten temat.
F: Ana, proszę cię… Ja też mam prawo zadać ci to pytanie.
A: Aaaa, już wiem, to jest sen! Bo jestem strasznie zmęczona i dlatego jestem tutaj zamknięta z tym głupkiem… [Ana zaczyna się poklepywać] Ana, obudź się!
F [znowu klęka przed Aną]: Nie, nie, Ana. Spójrz mi prosto w oczy i powiedz mi czy mnie kochasz czy nie?
A: Tak, to jest jakiś koszmar. I nie mogę się z niego obudzić.
F: Ana, błagam cię. Kochasz mnie czy nie? Powiedz mi prawdę.
A: Tak szczerze to już nie wiem. Kiedyś powiedziałam Diego, że mnie pan strasznie rozczarował.
F: Tak, rozumiem.
A: Nie, nie rozumie pan. Nie masz zielonego pojęcia co przez ciebie przeszłam. Zawiodłam się na tobie, a to strasznie boli. Bo pokazałeś, że mnie kochasz, a potem nagle się poddałeś. Wszystkim tym pięknym momentom między nami pozwoliłeś tak po prostu odejść. Dlaczego nie walczyłeś o mnie i o naszą miłość?
F: Bo byłem idiotą.
A: Ja czasem myślę, że nie walczyłeś, bo za mało mnie kochasz.
F: Oczywiście, że cię kocham. Jak nigdy nikogo. I wiem, że możemy być szczęśliwi. Chyba że mi powiesz, że mnie nie kochasz.


Ostatnio zmieniony przez Shelle dnia 23:50:51 26-10-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Juli Blueberry
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 13334
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:56:56 26-10-14    Temat postu:

Shelle, dzięki za tłumaczenie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzemo
Wstawiony
Wstawiony


Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 4238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 0:11:04 27-10-14    Temat postu:

Oj Shelle to tłumaczenie wyszło megaaa długie Choć rozumiem hiszpański w stopniu dobrym i sceny są dla mnie w pełni zrozumiałe, to i tak wielkie dzięki za taki wysiłek. Na pewno twoja praca przyda się osobom, które troszkę mniej rozumieją

Ale czemu się dziwić, że wyszło takie długie musieli powiedzieć sobie wszystko co im leżało na sercu

Jeszcze raz wielkie dzięki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerii
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 14536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 0:55:55 27-10-14    Temat postu:

Shelle Dzięki za tłumaczenia, ja nie lubie czytać książek ale takie ksiażki pt. tłumaczenia MCET codziennie. Miło było poczytac przed snem zwłaszcza że wiele sie dowiedziałam, hiszpański u mnie słaby niestety więc jeszcze raz dziękuję




Moje ulubione fragmenty to

A: Przeszkadza panu, że jest ze mną zamknięty?
F: Tak, i to bardzo.
A: No przepraszam bardzo, ale wie pan jak to się stało, że tu wylądowałam? Bo chciałam panu pomóc. A teraz się okazuje, że pan nie chce być blisko mnie.
F: Właśnie tak. Przebywanie w twoim towarzystwie mnie zabija. Boli mnie, że muszę cię widzieć codziennie. Nie mogę znieść twojej obecności. Twoich oczu, twojego spojrzenia, twojego śmiechu. To że jesteśmy tutaj razem to dla mnie tortura.
A: Dlaczego?
F: Bo cię kocham. Kocham cię, Ana. Kocham cię i chcę ci to mówić codziennie. Nie mogę znieść, że jesteś z kimś innym. A najgorsze, że to ja pozwoliłem ci odejść. Wybacz mi Ana, ale nie mogę już dłużej dusić w sobie tego co czuję. Nie wiem co mam zrobić z tą miłością, którą do ciebie czuję. Przez ten cały czas….







A: Nigdy nie zasnęłam.
F: I od którego momentu słyszałaś?
A: Od tego jak ci przywaliłam.





Aaaa, już wiem, to jest sen! Bo jestem strasznie zmęczona i dlatego jestem tutaj zamknięta z tym głupkiem… [Ana zaczyna się poklepywać] Ana, obudź się!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bozena040357
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 25 Cze 2014
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:07:24 27-10-14    Temat postu:

A mój ulubiony fragment jak Fernando wspomina a Ana niby śpi.Dzięki Shelle jesteś wielka!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarmgea
Generał
Generał


Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 8295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:44:57 27-10-14    Temat postu:

Wow No naprawdę jak cię nie ma, to cię nie ma, ale jak już wejdziesz, to z taką pompą...

Skoro już mówimy o ulubionych fragmentach tej rozmowy, to do moich ulubionych należą te, w których Ana trzeźwo myśli, nie pozwala sobie mydlić oczu pięknymi słówkami nagle oświeconego Frajeranda i rozlicza go z jego błędów i rewanżuje mu się tak jak on ją kiedyś nauczył

Cytat:
F: Nie mogłem już wytrzymać, nie wiesz jak mnie boli…
A: Wiem doskonale jak to boli, bo ja też nie potrafiłam zapomnieć bólu jaki pan mi zadał. A teraz czego pan oczekuje? Co mam panu powiedzieć? Żona, którą pan wybrał nadal mieszka w pana domu. I pragnę panu przypomnieć, że jestem teraz z pana bratem.


Cytat:
A: A kto panu powiedział, że ja pana kocham? Skąd pan wie co ja myślę i co ja czuję? Pan może być bardzo inteligentny, ale niech mi pan teraz nie mówi, że pan wie co ja czuję.
F: Ana, proszę cię…
A: A gdzie była ta wiedza jak się pan żenił? Albo jak nie mogłam panu spojrzeć w oczy, bo tak mnie to wszystko bolało? Tak więc pytam po raz kolejny, skąd pan może wiedzieć co ja w tej chwili czuję?
F: Ten pocałunek przed chwilą…
A: Ten pocałunek był błędem, jak to pan ma w zwyczaju mówić.


Cytat:
A: Nie, nie rozumie pan. Nie masz zielonego pojęcia co przez ciebie przeszłam. Zawiodłam się na tobie, a to strasznie boli. Bo pokazałeś, że mnie kochasz, a potem nagle się poddałeś. Wszystkim tym pięknym momentom między nami pozwoliłeś tak po prostu odejść. Dlaczego nie walczyłeś o mnie i o naszą miłość?
F: Bo byłem idiotą.
I tu składam oficjalne zażalenie, bo ten fragment powinien być powtórzony...

Piękne dzięki Shelle za przetłumaczenie tych przełomowych, oczyszczających dialogów, które pozwalają nam zrozumieć te trudne i chłodne relacje A&F

Aaaa i zapomniałam o najważniejszym, o czymś, co Frajerando tak potrafi ukrywać, że aż mu zazdroszczę tych umiejętności :mrgeen:

Cytat:
F: Masz rację, Ana, to nie ja decyduję, ale kocham cię. I jestem wdzięczny Bogu za to, że dzięki niemu tutaj jesteśmy. I nie mam już siły ukrywać tego co czuję. Codziennie próbuję o tobie zapomnieć i nie potrafię. Choć nie wiem jakbym się starał, to jest jak tajfun, huragan, którego nie można powstrzymać.
Mnie to jego uczucie do Any kojarzy się raczej z arktycznym słabiuteńkim wiaterkiem

Ostatnio zmieniony przez Tarmgea dnia 9:55:01 27-10-14, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Szerii
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 07 Paź 2014
Posty: 14536
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 10:15:35 27-10-14    Temat postu:

Ja sobie chyba napiszę fragmenty dialogu na kartkach, nastepnię obejrzę odcinki i przystawię kartki do monitora abym mogła słuchać patrzeć na nich i czytać,
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tarmgea
Generał
Generał


Dołączył: 06 Mar 2008
Posty: 8295
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:39:49 27-10-14    Temat postu:

A nie lepiej dodać sobie suby do filmiku?

Znalazłam filmik z fragmentami kłótni i wypadku...

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luimelia
Moderator
Moderator


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 55407
Przeczytał: 11 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:51:47 27-10-14    Temat postu:

Z tym fragmentem bym sie zgodziła dokladnie z tym co Ana powiedziała


A: Ja czasem myślę, że nie walczyłeś, bo za mało mnie kochasz.
F: Oczywiście, że cię kocham. Jak nigdy nikogo. I wiem, że możemy być szczęśliwi. Chyba że mi powiesz, że mnie nie kochasz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Televisa Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 673, 674, 675 ... 1751, 1752, 1753  Następny
Strona 674 z 1753

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin