Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co obecnie czujecie?
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Luimelia
Moderator
Moderator


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 55406
Przeczytał: 19 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:03:24 08-03-14    Temat postu: Co obecnie czujecie?

Jak się obecnie czujecie??Co obecnie czujecie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:56 09-03-14    Temat postu:

Czuję rozdrażnienie i żal.
Mama nawet będąc w szpitalu nie potrafi oszczędzić mi głupich komentarzy i przytyków. Dla niej wszystko robię źle. Nie liczy się z tym, że mam na głowie cały dom, sprzątam, gotuję, załatwiam za nią sprawy. Tak się przejmowałam, płakałam gdy ją zabierali. A gdy tylko ją odwiedzam to jest złośliwa, nie powie mi nic miłego. Chyba nigdy się z nią nie dogadam mimo że bardzo chcę, tak jest całe życie....

Smutek. Umarła moja koleżanka z byłej klasy.


Ostatnio zmieniony przez Leyla dnia 20:17:59 10-03-14, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:36:16 21-05-14    Temat postu:

Współczuję Leyla.
Ja mamę mam wspaniałą, za to ojca koszmarnego. Nigdy mnie nie rozumiał, nigdy mnie nie wspierał i zawsze podcinał skrzydła. Obecnie jesteśmy na etapie tolerowania się, po tym jak rok się do niego nie odzywałam. Mieszkamy nadal pod jednym dachem, wyobraźcie sobie jaka to jest chora sytuacja. Już nawet nie wiem jak i o czym z nim gadać. Często pytam o pogodę he he
A co czuję obecnie
Smutek, taką rezygnację i żal. Właśnie dowiedziałam się że koleżanka która rok temu wyszła za mąż i nie raczyła mnie zaprosić już jest w ciąży. A ja cóż, nadal bez męża i dzieci a mieszkam na wsi więc nie jest to przyjemne... powoli robią ze mnie starą pannę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
syla6667
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 30270
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdańsk
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 1:57:48 22-05-14    Temat postu:

Ja na szczęście zawsze miałam bardzo dobry stosunek z ojcem, zawsze chce jak najlepiej dla mnie i jest dumny ze wszystkiego co zrobię (tylko nie lubię wysłuchiwać tego jak innym się chwali, że zrobiłam to i tam to...)
Z mamą trochę gorzej, bo ma ciężki charakter, chyba nigdy nie mogła się pogodzić z tym, że często klepaliśmy biedę, ciągle taka znerwicowana chodziła, ale teraz jest lepiej gdy już wszystkie jej dzieci robią się niezależne.

Co obecnie czuję? hmmm w sumie to w miarę ok, jakoś poważniejsze rzeczy mnie nie trapią... choć trochę zastanawiam się nad swoją przyszłością, teraz gdy jeszcze studiuję to jest ok, ale co będzie później, gdy będę musiała pójść do jakiejś stałej pracy i jakoś bardziej ogarnąć swoje życie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:51:37 22-05-14    Temat postu:

Stosunki z rodzicami chyba nigdy nie są idealne, albo ojciec albo matka... któreś z nich działa na nas destrukcyjnie, mimo że przecież jednak jest ta miłość.
O przyszłość także się martwię, ponieważ czuję się życiową niedorajdą, rozpoczęłam tyle szkół, gdzie przekonywałam się że się do tego nie nadaję, gdzie każdy był lepszy ode mnie, pracowałam w wielu miejscach, gdzie również nie czułam się dobrze i mi nie szło tak jakbym chciała.. i najgorsze że do końca nie wiem czego chcę, kim chcę być, co robić
wszyscy rówieśnicy się ustatkowali, mają rodziny, dzieci, stałą pracę, wyższe wykształcenie, a ja? jestem ciągle w jednym miejscu i nie potrafię ruszyć naprzód, mimo że próbuję
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Luimelia
Moderator
Moderator


Dołączył: 31 Maj 2013
Posty: 55406
Przeczytał: 19 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Sosnowiec
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:11:13 22-05-14    Temat postu:

czuje sie bardzo fajnie ;D aczkolwiek troche mi smutno ale nie jest źle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:12:01 22-05-14    Temat postu:

U mnie wcale nie jest lepiej. Święta racja z tym destrukcyjnym działaniem. Takie właśnie odbija się na mnie od strony ojca. Jego krytyka zamiast mnie motywować wywołuje we mnie rezygnację.
Wmawianie sobie że jest się najgorszym a więc zaniżanie własnej wartości niestety pociąga nasze życie w negatywnym kierunku, sama przez to odbierasz sobie nadzieje na lepszą przyszłość. Negatywne myślenie odbiera nam szczęście bo z góry uważamy że go nie osiągniemy. Sama mam z tym problem bo zawsze widzę czarne scenariusze. Nie łatwo jest się przestawić i myśleć pozytywnie, mi się to chyba nie uda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:15:53 22-05-14    Temat postu:

Niby się mówi, że krytyka powinna motywować, ale wcale tak nie jest bo to działa jak niewidzialny nóż...
Tak jak mówisz, pozytywne myślenie nie jest łatwe. Szczególnie jeśli coś się nam nie udaje. Zawalona szkoła, złe traktowanie w pracy, albo niemoc w jej znalezieniu.. bo za niskie kwalifikacje, za niskie lub nieodpowiednie wykształcenie, brak znajomości...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:23:53 22-05-14    Temat postu:

Wiesz co? Masz dopiero 23 lata a tak się przejmujesz tymi np rówieśnikami...
Ja myślałam, że jesteś starsza dlatego tak piszesz. W tym wieku nie masz się czym martwić, na założenie rodziny masz jeszcze sporo czasu. To twoim rówieśnikom coś się za bardzo spieszy... Spokojnie możesz się też dalej kształcić jeśli masz takie życzenie.
U mnie np na studiach jest sporo osób koło 30 a nawet panie koło 50...
Dziewczyno nie masz się czym przejmować... ruszysz z kopyta jak poczujesz ten przysłowiowy kop.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:30:45 22-05-14    Temat postu:

To miłe co piszesz, to prawda ale trudno myśleć o sobie, gdy wkoło każdy obrał inną drogę i się ustatkował, podczas gdy ja czuję, że jestem za nimi kilka lat do tyłu. Najlepiej by było nie mieć internetu, bo te rzeczy nas zawalają np. na facebooku... a u mnie to co chwilę widzę fotki ślubne, jedna koleżanka ma już trójkę dzieci mimo że jesteśmy w tym samym wieku... trudno czuć się wtedy normalnym
i te ostatnie dwa zdania mogę także przekazać Tobie, bo widzę że masz podobne problemy i wiele spraw nas łączy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:36:08 22-05-14    Temat postu:

Owszem, mam koleżanki dawno po ślubie i z dziećmi ale nigdy zbyt towarzyska nie byłam, więc kontakt z nimi mam taki sobie.
Jednak ja obecnie nie czuję się gotowa na zakładanie rodziny i jeszcze lepiej dzieci. Nie widzę się w tej roli i nie wiem kiedy zobaczę. W tym roku kończę okrągłe 25 lat a tu ani widu ani słychu więc chyba powinnam się o swoją przyszłość nieco niepokoić.
Pocieszam się, że jeszcze nie wszystkie koleżanki zamężne... liczę, że w końcu coś się zmieni w moim życiu ale z roku na rok jest gorzej.
No ale mi idzie już 25 a ty jesteś o 2 lata młodsza, w tym przypadku aż o 2 więc nie ma dramatu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:46:15 22-05-14    Temat postu:

Życie może się zmienić z dnia na dzień, można poznać kogoś ciekawego, więc głowa do góry
gdybyśmy miały 35 lat, to już można by było się niepokoić
chociaż moja mama pierwsze dziecko urodziła mając 30 lat a mnie mając 40, wtedy też stworzyła pierwszy poważny związek z moim tatą, który jest rozwodnikiem więc nasza rodzina jest sklejana, rodzeństwo tylko przyrodnie także nie warto się martwić na zapas chyba
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 7:33:55 23-05-14    Temat postu:

Pocieszę Was - a przynajmniej mam taką nadzieję . Ja mam skończone 35 lat i jestem singlem, dzieci nie mam i się na to nie zanosi. Moje znajome ze szkoły też już mają dzieci, mężów, niektóre są nawet po rozwodzie i mają drugiego męża - ale mnie się nie spieszy. Na wszystko przyjdzie swój czas .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 17 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:12:15 23-05-14    Temat postu:

A twoje otoczenie jak to odbiera? np rodzina? Nie wywierają presji, nie patrzą na ciebie dziwnie itp. Jak ty sobie z tym radzisz, bo ja trochę to odczuwam. Może nie nagminnie ale daje się wyczuć pewne oczekiwania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
BlackFalcon
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Lip 2007
Posty: 23531
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Gdziekolwiek Ty jesteś...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:45:52 23-05-14    Temat postu:

Moje otoczenie...Wiesz, z tym jest tak, że jeśli spotkam kogoś z mojej byłej klasy/szkoły, to się tylko pytają, czy mam kogoś i jak mi się w życiu uczuciowym układa, a potem przechodzą do tego, jak układa się im, bo ja zazwyczaj nie mam nic do powiedzenia . A moja rodzina...wszyscy są daleko, od ponad 12 lat nie mam z nimi żadnego kontaktu, więc problem sam się rozwiązał. Nie mówię, że nigdy nikogo nie miałam, ale obecnie od kilku lat jestem singlem i nie zanosi się, aby to się zmieniło.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7  Następny
Strona 1 z 7

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin