Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Samotność
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 34, 35, 36, 37, 38  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pulek
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 8058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Elmo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:04:32 04-02-10    Temat postu:

Lizzie napisał:
Ale czego tu nie rozumiesz? Ja nie mówię jakimiś trudnymi metaforami.
Jest szczęściarzem, ponieważ najczęściej znaczy to, że nie odczuwa samotności ogólnie. Ja, żebym najpierw kojarzyła ją z brakiem chłopaka, musiałabym mieć przyjaciół. Rozwiń dalej tę myśl sama...Już chyba rozumiesz


Lizzie mowze do nas prostym jezykiem lopatologicznym bo ja tez nie kumam oco ci biega
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:09:28 04-02-10    Temat postu:

Lizzie napisał:
Ale czego tu nie rozumiesz? Ja nie mówię jakimiś trudnymi metaforami.
Jest szczęściarzem, ponieważ najczęściej znaczy to, że nie odczuwa samotności ogólnie. Ja, żebym najpierw kojarzyła ją z brakiem chłopaka, musiałabym mieć przyjaciół. Rozwiń dalej tę myśl sama...Już chyba rozumiesz

Ale utożsamianie oznacza nazywanie tym samym, synonimizowanie - chociaż takiego słowa nie ma, ale ja nie mam w tym blokady akurat ;-)
Utożsamianie samotności z posiadaniem partnera = mam partnera i nadal jestem samotna. Tak te słowa rozumiem, a Tobie chodziło po prostu o utożsamianie samotności z brakiem partnera, co sprawiło, że Cię nie zrozumiałam ;-)

Jeszcze a'propo - prawdziwa miłość powinna się opierać na przyjaźni, a w swojej drodze dążyć do założenia rodziny. Tak więc może nie warto rozwarstwiać przynajmniej miłości i przyjaźni, bo często wzajemnie się pokrywają, przynajmniej chciałabym, aby u mnie tak w przyszłości było
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lizzie
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2007
Posty: 25634
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:14:05 04-02-10    Temat postu:

Lili, właśnie, brak partnera miałam na myśli
Wiem co znaczy utożsamianie, machnęłam się pisząc to ;D
Od dzieciństwa mam problemy z przekazaniem swoich myśli odpowiednimi słowami
Ale teraz już każdy rozumie, mam nadzieję

Ja też znowu nie jestem, aż tak samotna, mam normalną rodzinę, żebyście czegoś nie myśleli, ale to nie to samo co osoba w moim wieku i jakoś nie lubię rozmawiać z rodzicami, zresztą rozmawiaj tu, kiedy mama widząc, że mam problem pociesza mnie jak 5-letnią dziewczynkę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lilijka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 18 Lip 2007
Posty: 14259
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Neverland
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:10:36 04-02-10    Temat postu:

Heheh, spoko, ja za to mam małego bzika na punkcie poprawnego wysławiania się ;D A sama często nie potrafię wyrazić tego, co czuję.

Dobrze, że masz normalną rodzinę, to na pewno jest bardzo ważne... ja tego nie mam i nigdy nie miałam, ale w sumie nie czuję się z tym źle... był czas, kiedy dom był dla mnie koszmarem, kiedy nie wiedziałam, gdzie mam wracać po szkole, bo do własnego mieszkania zwyczajnie się bałam... oparcie miałam w dziadkach, więc samotna zupełnie nie byłam, istniały też jakieś koleżanki, więc wiem, że nieposiadanie partnera i całkowity brak oparcia w rodzicach nie jest tragedią, o ile możemy liczyć na kogoś innego jeszcze...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:22 04-02-10    Temat postu:

Rodzinę mam - może nie zwierzam się im etc. ale kocham ich i nie mam żadnych problemów z nimi.
Przyjaciół mam - choć ostatnio brak czasu też.
Znajomych mam - spędzam z nimi czas.
Chłopaka nie mam - ale nie chce teraz mieć.
Niby nie jestem samotna, niby mam to wszystko co chcę, co jest potrzebne. Ale gdzieś w głębi czuję się tak dziwnie. To takie trudne, nie czuję tego w głowie, nie wmawiam sobie tego. Czuję to w sercu, we wnętrzu mnie czy chodzi o dorastanie, ja w to wątpię, wiem jak było gdy dorastałam i wbrew wszystkiemu myślę że przeszłam już to, chyba że się mylę.
Po prostu czuję się niezrozumiana, i czuję tą beznadzieję. Marzy mi się coś więcej w życiu niż tylko moja mała wioska i spotkania ze znajomymi. Wiem że jestem może jeszcze młoda, ale mam dość tej monotonni, czuję jak marnuje mi się życie, kocham moje życie i chcę żyć, ale inaczej. Mam ochotę zrobić coś co by mi na to pozwoliło, dać się ponieść chwili. Korzystać z niego jak najbardziej, nie w sensie alkohol, narkotyki. Chodzi mi o śmiech, robienie rzeczy, które będą sprawiały mi radośc i innym. Mam ochotę wziąć kilka rzeczy, przyjaciółke i ruszyć przed siebie. Spróbować znaleźć coś więcej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:27:45 04-02-10    Temat postu:

Ja mam 19 lat i nie jestem samotna, więc nie będę się wypowiadać
Ja nawet lubię swoją chwilową samotność
W końcu nie zawsze jestem z Tomkiem.


Ostatnio zmieniony przez Gabriella dnia 23:28:27 04-02-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Leyla
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 22 Cze 2007
Posty: 48284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:50:31 05-02-10    Temat postu:

Dulce Maria napisał:
Marzy mi się coś więcej w życiu niż tylko moja mała wioska i spotkania ze znajomymi. Wiem że jestem może jeszcze młoda, ale mam dość tej monotonni, czuję jak marnuje mi się życie, kocham moje życie i chcę żyć, ale inaczej. Mam ochotę zrobić coś co by mi na to pozwoliło, dać się ponieść chwili. Korzystać z niego jak najbardziej, nie w sensie alkohol, narkotyki. Chodzi mi o śmiech, robienie rzeczy, które będą sprawiały mi radośc i innym. Mam ochotę wziąć kilka rzeczy, przyjaciółke i ruszyć przed siebie. Spróbować znaleźć coś więcej.

A kto Ci broni? Jeszcze pół roku do wakacji, zdążysz uzbierać trochę kasy i wyrusz z przyjaciółką w jakąś podróż, niekoniecznie daleką, ale gdzieś gdzie oderwiecie się od problemów, będziecie się śmiać.. Na jeden dzień, na kilka dni, na tydzień..
Nie trzeba ograniczać się tylko do swojego miejsca zamieszkania, ja już postanowiłam że wiosną pójdę do jakiejś pracy sezonowej, a zarobione pieniądze przeznaczę na wakacyjną podróż z przyjaciółką.
Trzeba sobie jakoś życie urozmaicać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce Maria
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Mar 2008
Posty: 3136
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:32:30 05-02-10    Temat postu:

Kto mi broni.
I tu się zaczyna, że ja mam wszystko zaplanowane, ferie, wakacje, każdy wolny dzień.
Moja siostra zaczęła pracę, a ze mnie robią niańkę. Kocham Kubusia, ale ja mam własne życie, szkoda że oni tego nie pojmują.
Moje ferie w tej chwili wyglądają tak. Wstaję o 8, zajmują się dzieckiem i sprzątam cały dom [ mama też w pracy] o 16 kończę. szkoda że już nie mam siły na nic wtedy.
Kiedyś w towarzystwie słynęłam z mojego szaleństwa, że tak powiem. Każdy wiedział, że lubię szaleć, bawić się, dać się ponieść chwili, a teraz, jestem jak jakąś kura domowa. Zresztą ja od jakiegoś roku już tak mam, jakbym straciła moje dawne życie, gdzie nie było ograniczeń, trochę przez siebie, ale teraz tracę je do końca, dopiero od nie dawna czuję jak bardzo za nim tęsknię. Może nie tak za nim, jak za czymś co da mi siłę i chęci.
Moja przyjaciółka w życiu by nie pojechała, tu jest ten problem, ona ma takich rodziców, że jpd ;/ w życiu by jej nie puścili.


Ostatnio zmieniony przez Dulce Maria dnia 12:46:26 05-02-10, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pulek
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 8058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Elmo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:46:48 06-02-10    Temat postu:

Gabriella napisał:
Ja mam 19 lat i nie jestem samotna, więc nie będę się wypowiadać
Ja nawet lubię swoją chwilową samotność
W końcu nie zawsze jestem z Tomkiem.


Ja jestem tego zdania iz to ze sie ma faceta niekoniecznie znaczy ze nie jest sie samotnym bo i tak bywa

Co do tych podrozy.... tez jak bylam mlodsza mialam rozne zapedy... ale dziewczyny... nie trzeba jechac daleko niewaidomo gdzie aby sie odnalezc. Ja nie raz robie sobie z przyjaciolkami wieczorek filmowy. A zeby bylo zupelnie inaczej i oryginalnie mozna sobie kupic plakat wiezy eiffla, podswiecic ladnie lapeczka, wlaczyc jakis swietny film, kupic wino, zapalic swieczke i posmiac sie z przyjaciolka Naprawde... znakomicie takie wieczorki nastrajaja i mozna byc wtedy gdziekolwiek sie chce
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gabriella
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 5502
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:51:15 06-02-10    Temat postu:

Ja lubię swoją samotność, to mój prywatny azyl myśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:28:05 06-02-10    Temat postu:

Pulek napisał:
A zeby bylo zupelnie inaczej i oryginalnie mozna sobie kupic plakat wiezy eiffla, podswiecic ladnie lapeczka, wlaczyc jakis swietny film, kupic wino, zapalic swieczke i posmiac sie z przyjaciolka Naprawde... znakomicie takie wieczorki nastrajaja i mozna byc wtedy gdziekolwiek sie chce
czasem takie wieczorki są znakomitą odskocznią od życiowych problemów, od codzienności... człowiek zapomina o całym świecie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pulek
Generał
Generał


Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 8058
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Elmo
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:18:15 06-02-10    Temat postu:

I dokladnie o to w tym wszystkim chodzi. Nie trzeba wydac na taki wieczor kupy kasy a w zaleznosci od muzyki, filmu, delikatnego wystroju mozna byc zupelnie gdzie indziej Cos jak "Neverland" (p.s widzial ktos film "finding Neverland"? )
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 24252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:36:02 06-02-10    Temat postu:

Ja jestem jeszcze kilak alt starsza od Pulka i powiem wam, że takie poczucie obcości, samotności czy niezrozumienia jest naturalne w wieku dojrzewania, a znowu dojrzewanie nie kończy się w wieku 18- 19 lat (może fizyczne tak, ale emocjonalne i społeczne później). Mam o tyle dobrze, ze zachowały sei moje pamiętniki, które pisałam w wieku lat 15, a także te, które pisałam mając lat 19-20 i z perspektywy czasu widzę, że mimo, iż wtedy uważałam się za dorosła, wcale taka nie byłam i wiele z moich złych nastrojów, dołów, "depresji" były tylko moimi wymysłami, sama potrafiłam z g... zrobić granat. Gdy miałam 19 lat, to doświadczyłam takiej samotności bardziej dosłownej, bo mieszkałam sama na stancji, na osiedlu dość oddalonym od centrum, bez internetu rzecz jasna, bo to było kawal czasu temu i nieraz zdarzało się, ze przez cały weekend nie miałam do kogo buzi otworzyć (komórki były wtedy drogie, więc nie mogłam sobie pozwolić na dłuższe rozmowy z rodziną). Z jednej strony to było trudne, bo mogłam liczyć wyłącznie na siebie (właścicielką mojego domu nie była zbyt sympatyczną osoba no i mieszkała na innym pietrze, z drugiej strony zaś miałam czas aby pobyć sama ze sobą i trochę się zaakceptować, nie patrzeć na siebie wyłącznie przez pryzmat drugiej osoby, nie grac kogoś, kim nie jestem. Od tego czasu nie boje się
samotności i nie uważam jej za zło konieczne i nie mowie tu wcale o samotności pojmowanej jako brak partnera, tylko takiej bardziej wszechogarniającej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Vondynizer
Generał
Generał


Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 8424
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:12:38 06-02-10    Temat postu:

Notecreo napisał:
i nie mowie tu wcale o samotności pojmowanej jako brak partnera, tylko takiej bardziej wszechogarniającej.
właśnie... samotność to nie jest uczucie, które odczuwają tylko osoby samotne (dosłownie). to uczucie, które może dosięgnąć każdego. wraz z wiekiem człowiek zmienia do niej stosunek, inaczej ją odbiera, inne są również jej źródła... trzeba ją poznać, a potem nauczyć się z nią radzić, nabrać do niej dystansu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Notecreo
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 13 Lip 2007
Posty: 24252
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:52:45 07-02-10    Temat postu:

Moim zdaniem prawdziwa samotność sprawia, ze później bardziej doceniamy ludzi i przestajemy podchodzić do swoich bliskich jak do kogoś, kto nas nie rozumie i rzuca nam tylko kłody pod nogi - jak często się zdaje nastolatkom.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Uczucia Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 34, 35, 36, 37, 38  Następny
Strona 35 z 38

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin