Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jose Luis
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 31, 32, 33  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:17:37 12-09-15    Temat postu:

Najwidoczniej Angelica zdaje sobie sprawę, że uczucie JL do Monse jest bardzo silne. Kto ją tam wiem, może myśli, że po jej śmierci JL ułoży sobie życie z Monse

Też bym chciała aby JL zapomniał o Monse - to tak szybko z niego nie wyparuje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 0:35:54 12-09-15    Temat postu:

Angelica zdaje sobie sprawę, że umrze i pewnie chce, by JL był szczęśliwy z inną po jej śmierci. Ale teraz to wygląda tak jakby coś planowała, pchała w jej ramiona, bo ciągle tylko Monse i Monse. Powinna wykorzystać czas, który jej został, by żyć szczęśliwie z JL i odciąć się od jego byłej ukochanej i przeszłości. Gdy Angelica odejdzie na zawsze, życie samo pokaże, czy JL wróci do Monse czy nie... Na razie powinien robić wszystko, by ją uszczęśliwić i dać sobie spokój z Monse. Zresztą ona sama go unika, okłamała go, by ją zostawił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:29:38 12-09-15    Temat postu:

Może JL nie wie, że Monse jest/była/będzie szczęśliwa z Alexem i jest z nim z wyboru. On wciąż myśli, że ona z nim jest bo tak wyszło i już.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dulce98
Motywator
Motywator


Dołączył: 01 Sie 2015
Posty: 249
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 14:27:25 12-09-15    Temat postu:

Ja już od jakiegoś czasu nie lubię Jl i Angelici jako pary On myślał, że Monse przybiegnie do Niego bo mąż ją wyrzucił. Wystarczyłoby jedno słowo Monse i zostawiły Angelice, nawet się z tym nie kryję. A ona wiecznie gada o Monse i o tym, że wię że on ją kocha. Masakra. Jestem na nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:46:01 12-09-15    Temat postu:

To, że Alex wyrzucił Monse z hacjendy i wyparł się ich dziecka, choć pewności odnośnie ojcostwa wcale nie ma, co jest zwykłym potwierdzeniem dla JL jakim człowiekiem jest Alex i jak traktuję Monse. Monse - kobietę, którą on nadal kocha. Fakt, że związał się z Angelicą, nie oznacza, że z dnia na dzień wyprze się do niej uczuć i zapomni o wszystkim co razem przeżyli. JL stara się i próbuję, a fakt że chciał uciec z Monse pokazuję dla mnie jedynie to, że jest człowiekiem. I że po tym wszystkim co go spotkało, po tym co doświadczył, chce być szczęśliwy. Nie dziwię mu się, że mając możliwość chciał z powrotem wrócić do kobiety, którą kocha. Owszem - wyszedł z niego egoista, ale to zdecydowanie ludzka cecha. Natomiast Angelica przynajmniej się nie oszukuję, zdaję sobie sprawę, że JL kocha Monse. Fakt, że rozmawia o niej normalnie to dla mnie bardziej znak, że ona jest tego świadoma i że to jej nie przeszkadza. Bo wie, że JL także do niej coś czuję, nie jest to miłość taka jak do Monse, ale on naprawdę ja kocha. To, że ona normalnie z nim o niej rozmawia świadczy o jej dużej mądrości, bo zaakceptowała jego przeszłość, jego uczucia. Zaakceptowała go właśnie takiego jakim jest.
Zdecydowanie wolę bardziej ich - z tymi ich dziwnymi zachowaniami niż Alexa, który w ten sposób traktuję kobietę którą kocha


Ostatnio zmieniony przez Stokrotka* dnia 17:47:19 12-09-15, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 242 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:07:28 12-09-15    Temat postu:

Ja Alejandra nie lubię i nigdy nie polubię za jego zachowanie
do tego wierzy zę to nie jego dziecko itp jak Monte Mu wybaczy to jest dziwna bo ja bym czegoś takiego nie wybaczyła a Jose Luisa lubię nadal i lubię jego sceny a Angelica zdaje sobie sprawę że On nadal kocha Monte moze otwarcie z Nim rozmawia o Monte
chociaż nie powinna tego robić Moim zdaniem i chce by Monte zgodziła sie by była chrzestną małego i JL
tutaj jest lekkie przegięcie bo jak wtedy Jl będzie sie czuł
w pobliżu ex dziewczyny itp.

Ale ogólnie wolę watek postaci drugoplanowych
niz protów !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:38:45 13-09-15    Temat postu:

Stokrotka* napisał:
To, że Alex wyrzucił Monse z hacjendy i wyparł się ich dziecka, choć pewności odnośnie ojcostwa wcale nie ma, co jest zwykłym potwierdzeniem dla JL jakim człowiekiem jest Alex i jak traktuję Monse. Monse - kobietę, którą on nadal kocha. Fakt, że związał się z Angelicą, nie oznacza, że z dnia na dzień wyprze się do niej uczuć i zapomni o wszystkim co razem przeżyli. JL stara się i próbuję, a fakt że chciał uciec z Monse pokazuję dla mnie jedynie to, że jest człowiekiem. I że po tym wszystkim co go spotkało, po tym co doświadczył, chce być szczęśliwy. Nie dziwię mu się, że mając możliwość chciał z powrotem wrócić do kobiety, którą kocha. Owszem - wyszedł z niego egoista, ale to zdecydowanie ludzka cecha. Natomiast Angelica przynajmniej się nie oszukuję, zdaję sobie sprawę, że JL kocha Monse. Fakt, że rozmawia o niej normalnie to dla mnie bardziej znak, że ona jest tego świadoma i że to jej nie przeszkadza. Bo wie, że JL także do niej coś czuję, nie jest to miłość taka jak do Monse, ale on naprawdę ja kocha. To, że ona normalnie z nim o niej rozmawia świadczy o jej dużej mądrości, bo zaakceptowała jego przeszłość, jego uczucia. Zaakceptowała go właśnie takiego jakim jest.
Zdecydowanie wolę bardziej ich - z tymi ich dziwnymi zachowaniami niż Alexa, który w ten sposób traktuję kobietę którą kocha



Zdecydowanie zgadzam się z tym co napisałaś.
Mnie mądrość i dojrzałość Angelici zaskakuje na każdym kroku. Moze przez to, że ona jest pogodzona ze swoim losem, powoduje że właściwie to ona wszystko rozumie, nie ma czasu na głupią zazdrość, bo przecież to nic nie zmieni. Kocha JL i on kocha ją, ale jego relacja z Monse jest czymś odrębnym. Ona wie ile dla niego Monse znaczy, co wcale nie musi oznaczać że Angelica nie znaczy dla niego mniej.


Natalia, ja mam tak samo. Wszystko w tej teli jest lepsze niż protagoniści i nawet moja ogromna sympatia do Angie nie jest wstanie zmienić mojego zdania o wątku protów.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 242 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:43:26 19-09-15    Temat postu:

Oj mam tak samo wątek protow jakoś Mnie nie przekonuje
bo ja bym po takim wszystkim nie umiała wybaczyć mężczyźnie ale cóz to telenowela !

Biedny Jl lezy w szpitalu i walczy o życie a z Angelica tez nie jest zbyt dobrze
mam nadzieję że obydwoje dojdą do siebie
bo bardzo ich lubię razem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:20:59 19-09-15    Temat postu:

Mnie natomiast bardzo nie spodobało się to, że w szpitalu ciągle dopytuje o Montserrat, a o Angelice praktycznie nie myśli... To jest kolejna sytuacja, w której mnie do siebie zniechęca.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sylwia94
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 22365
Przeczytał: 31 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:51:45 19-09-15    Temat postu:

Też mi się to nie podobało
Tak kibicowałam Angelicę i JL, a on mnie coraz bardziej rozczarowuje Rozumiem, że serce nie sługa i nie zapomniał całkiem o pierwszej miłości, ale dobrowolnie wybrał związek i ślub z Angelicą. A teraz ciągle tylko Monse i Monse. Najpierw przyszedł się zapytać, czy czegoś nie potrzebuje. Teraz wzywa ją do szpitala, zapominając kompletnie o istnieniu Angelici.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 8:36:15 20-09-15    Temat postu:

Dla mnie to jest nawet logiczne, skoro stawał do pojedynku z Alexem, skoro wciąż gdzieś krąży myślami wokół Monse Przykro ze względu na Angelicę, ale niestety JL wciąż kocha Monse.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:20:56 20-09-15    Temat postu:

A ja to odbieram jako kolejne próby odzyskania Montserrat. Dowiedział się, że między nią i Alejandro jest źle, więc momentalnie zapomniał o Angelice i na nowo zamęcza Monse...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stokrotka*
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 26 Gru 2009
Posty: 17542
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:51:18 20-09-15    Temat postu:

Dudziak napisał:
A ja to odbieram jako kolejne próby odzyskania Montserrat. Dowiedział się, że między nią i Alejandro jest źle, więc momentalnie zapomniał o Angelice i na nowo zamęcza Monse...


A czy cokolwiek jest w tym dziwnego? Nie oglądałam ostatnich 2 odcinków, ale on prawie umarł. Wydaję mi się logiczne, że ostatnie chwile swojego życia, chciał spędzić z kobietą którą kocha. To oczywiście z jego strony okropne i egoistyczne, ale on przecież umiera. Czy naprawdę nie zasługuję choćby na to, żeby spędzić z nią trochę czasu.
Jak dla mnie to on Monse nie zamęcza - w zasadzie po tym wszystkim to chyba ona jest mu coś winna. Nie mówię, że i on po swojej stronie winy nie ma (bo ma jej dużo), mówię jedynie tyle, że to "dzięki" jej kochanej rodzinie, stał się kryminalistą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116159
Przeczytał: 242 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:58:22 20-09-15    Temat postu:

Rzeczywiście trochę nie fair postępuje względem Angelicy , ale z drugiej strony czuje ze umiera i chce spędzić te chwile z ukochaną kobietą a On nadal kocha Monte i raczej tak szybko o Niej nie zapomni przy tym cierpi Angelica ale zdawała sobie sprawę ze JL
nadal kochał monte jak zgodziła sie na slub
w sumie i Monte i Jl są winni ale człowiek dla miłości popełnia mnóstwo błędów !

Ja i tak wolę Jl niż Alejandra bo ten to dopiero okropnie sie zachowuje !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dudziak
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 31 Lip 2011
Posty: 18247
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: małopolska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:14:47 20-09-15    Temat postu:

Stokrotka* napisał:
Dudziak napisał:
A ja to odbieram jako kolejne próby odzyskania Montserrat. Dowiedział się, że między nią i Alejandro jest źle, więc momentalnie zapomniał o Angelice i na nowo zamęcza Monse...


A czy cokolwiek jest w tym dziwnego? Nie oglądałam ostatnich 2 odcinków, ale on prawie umarł. Wydaję mi się logiczne, że ostatnie chwile swojego życia, chciał spędzić z kobietą którą kocha. To oczywiście z jego strony okropne i egoistyczne, ale on przecież umiera. Czy naprawdę nie zasługuję choćby na to, żeby spędzić z nią trochę czasu.
Jak dla mnie to on Monse nie zamęcza - w zasadzie po tym wszystkim to chyba ona jest mu coś winna. Nie mówię, że i on po swojej stronie winy nie ma (bo ma jej dużo), mówię jedynie tyle, że to "dzięki" jej kochanej rodzinie, stał się kryminalistą.

Rozumiem, że gdy był w ciężkim stanie to chciał ostatnie chwile spędzić z miłością swojego życia. Jednak gdy jego stan się stabilizował to nie zapytał o Angelicę, jak ona sie czuje czy jak bardzo cierpi. Ciągle miał w głowie Montserrat.
A z tym narzucaniem to miałam na myśli to, że ciągle się wtrąca do jej życia. Niby twierdzi, że broni jej honoru itd, ale, tak naprawdę, to nie jego interes co się dzieje między nią a Alejandro. A swoją walką o jej dobre imię, jedynie powodował, że Alejandro coraz bardziej tracił rozum przez zazdrość.
Patrzę na to z tej strony, że gdybym była Montserrat to nie chciałabym, żeby mój były pomagał mi bronić mojej godności, nawet gdybyśmy pozostali w dobrych stosunkach Chociaż słusznie zaznaczyłaś, że tutaj jest też sporo winy Montserrat, bo chyba nigdy stanowczo mu nie powiedziała, żeby przestał jej pomagać, bo to tylko pogarsza jej sytuację. Alejandro jest jeszcze bardziej winny, bo jego zazdrość była wręcz patologiczna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 11, 12, 13 ... 31, 32, 33  Następny
Strona 12 z 33

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin