Telenowele

Lineczka · Wysłany: 9:32:36 30-08-15 Temat postu:

Maria nie ma za grosz poczucia smaku i gustu. Montse do pięt nie dorasta. Jaką suknie sobie ostatnio kupiła (ta długa zielona, koszmarna!).

Dulce98 · Wysłany: 14:38:43 30-08-15 Temat postu:

Ja się tylko ciesze, że Alex nie zdradził Monse z Marią.

Lineczka · Wysłany: 14:49:05 30-08-15 Temat postu:

Sylwia94 · Wysłany: 23:37:31 04-09-15 Temat postu:

Maria w butach na obcasie haha

Dulce98 · Wysłany: 11:23:44 05-09-15 Temat postu:

Nie ma drugiej tak irytującej postaci w serialach/ telenowelach. Jestem na 59 odcinku. To dramat. Podła kłamczucha, już nie mogę na Nią patrzeć, ile to jeszcze potrwa? jej kłamstwa i manipulacja Alexem?

Dudziak · Wysłany: 12:21:21 05-09-15 Temat postu:

Bardzo ładnie wyglądała w 60 odcinku

Sylwia94 · Wysłany: 16:13:07 05-09-15 Temat postu:

natalia** · Wysłany: 22:19:41 05-09-15 Temat postu:

Szkoda ze nie wywaliła sie w tych szpilkach !!

Mega wkurzająca postać nie wiem co Alex w Niej widzi
chyba tylko ładną buzie bo charakter ma okropny czekam aż Rosario wyzna Alejandrowi ze jest jego matka , chce zobaczyc minę Marii wtedy !!

Sylwia94 · Wysłany: 0:44:03 06-09-15 Temat postu:

To by było dobre, gdyby się wywaliła

A najlepiej przy Monse, by się przekonała, że jej do pięt nie dorasta!
Ładna jest, to prawda, ale jej charakter okropny. Już gorsza chyba być nie może. Np. gdy umarł Lauro, zero współczucia, tylko zmartwiła się, że przez to Alex zobaczy się z Monse.
Pewnie już niedługo Alex się dowie, a mina Marii pewnie będzie bezcenna

Angelica · Wysłany: 17:13:40 30-01-16 Temat postu:

najbardziej irytująca postać w całej telenoweli , nawet Pedro nie wkurzał mnie tak jak ona

Evela · Wysłany: 18:26:40 30-01-16 Temat postu:

A mnie Maria nie wkurzała tak jak Pedro. Pedro miał kompleks na punkcie braku części ciała, który dowartościowywał znęcając się psychicznie i fizycznie nad innymi z premedytacją. Uważam, że on tak te ładunki wybuchowe ustawił, aby nikt nie przeżył nawet dzieci, bezbronne, niewinne istotki. Maria. No cóż według mnie była chora na umyśle i to dosłownie. Na początku telenoweli była po prostu wredna i desperacko zakochana w Alejandrze. Zazdrosna o Monse, tu straciła ojca a tu dowiedziała się, że jej ukochany się ożenił i nawet nie zaprosił jej na swój ślub, przyjaciółkę z dzieciństwa (swoją drogą, nie wiemy jaki był przed tym jak stał się bogaty, ale możliwe, że kiedyś by tak nie postąpił i się zmienił jak twierdziła, co ją bolało). Maria była manipulowana przez wuja, który ją podjudzał do pewnych działań. Do tego ślepa nie była widziała, że między Alejandrem i Monse się nie układa i próbowała to wykorzystać na swoją korzyść. Została wyrzucona z hacjendy jednak zaraz potem przybył nie kto inny, a Alejandro, i po co? A po to, by prosić by wróciła i została JEGO KOBIETĄ, bo rozstał się z Monse. Może Maria dobrze zdawała sobie sprawę z tego, że on to zrobił, by odreagować rozstanie z ukochaną, ale zrobił jej tym nadzieję, że teraz może o niej zapomni. A potem wyrzucił ją jak bezużytecznego śmiecia, bo pogodził się z żoną. Nawet jeśli nic dla niego nie znaczyła to niesprawiedliwie postąpił, obojętnie jaka jest Maria, ale ona też miała uczucia. Miała tylko jego no i w sumie Adolfa. Oczywiście dopuszczała się niegodnych czynów, jak wtedy gdy chciała zaatakować Monse nożem, gdy była w ciąży, strzeliła do niej. Ale gdy Alejandro zniknął na 7 lat, co się z nią stało? Ezeqiuel wykorzystał jej rozpacz, dając jej narkotyki. Wykorzystał ją do własnych celów, by się z nią zabawiać, gdy ona chciała więcej i więcej. Aż skończyła na ulicy. A potem po powrocie Alejandra już całkiem jej odbiło. Chciała mu dać testament w zamian za jedną noc z nią, nie udało się. Zabiła Sandra i kilku innych. Z czasem jej miłość przerodziła się nie tylko w obsesję. Nikt o zdrowych zmysłach nie przebrałby się za Monse i do tego w te same ciuchy co ona. Widziała go w swoich wizjach jak to niby jest przy niej. Jej już całkiem odbiło. No i oczywiście tego dnia, gdy Maria dosypała truciznę sobie i Alejandrowi to już w ogóle. Dobrze, że zginęła, ale oprócz odwyku który zafundował jej Adolfo, powinno się ją skierować na obserwację psychiatryczną, bo jej zachowanie nie było normalne. Trochę się rozpisałam, ale takie mam o niej zdanie.

Angelica · Wysłany: 23:35:18 30-01-16 Temat postu:

masz rację z tym , że Maria nie była normalna ,
mi się wydaję , że gdyby jej ojciec nie umarł , jej losy potoczyły by się inaczej , on miał na nią dobry wpływ

Evela · Wysłany: 23:39:53 30-01-16 Temat postu:

Też tak uważam, może trochę by się tam pobuntowała i próbowała jakoś skłócić Monse i Alejandra. Ale w końcu by odpuściła i może zmieniłaby się na lepsze.

Angelica · Wysłany: 0:35:01 31-01-16 Temat postu:

niestety tak się nie stało

Evela · Wysłany: 12:11:18 31-01-16 Temat postu:

No niestety nie. I mimo wszystko mi jej szkoda. Straciła ukochanego ojca no i wuja (ale on zabił jej tatę więc to podwójny cios dla niej). Alejandro ożenił się z Monse nawet jej nie zaprosił na ślub, chociaż przyjaźnili się od dziecka. Wykorzystał ją do odegrania się na żonie, a potem tak po prostu ją porzucił. Z dnia na dzień co raz bardziej pogłębiał się obłęd Marii na punkcie Alejandra, i uważam, że pod koniec teli już całkiem straciła zmysły.