Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Za głosem serca-Televisa 2014-TV PULS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 487, 488, 489 ... 696, 697, 698  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 13:50:22 19-08-14    Temat postu:

Marzenka20 napisał:
Co do sceny nad rzeką to tutaj jednak ja byłam zdegustowana i nie podobało mi się, że Montserrat po kryjomu z nim to zrobiła, jak jakaś nie powiem kto... gdzieś w lesie, w rzece ueee
Każda szanująca się dziewczyna raczej tak nie postępuje i to w ukryciu!


Ale w sensie, że jak nie postępuje? Nie uprawia seksu?
Mi tam się ta scena bardzo podobała, przepiękna sceneria i sama chciałabym, żeby mój pierwszy raz tak wyglądał (a niestety przypominał raczej koszmar niż bajkę )

A sceny Gracieli i Dimitria zawsze są pełne emocji, a pod koniec to już w ogóle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:27:40 19-08-14    Temat postu:

No chyba porządna dziewczyna nie ucieka na schadzkę w tajemnicy przed rodzicami, wmawiając im co innego albo w ogóle znikając im z oczu bez słowa ( Montse ma 19 lat ) a potem z kochankiem ( bo inaczej go nie można nazwać ) oddaje się "cielesnym uciechom" gdzieś w rzece...???
Gdyby oficjalnie byli razem, zaplanowali sobie ten moment itd to co innego a nie tak na spontanie... wyglądało to trochę tak że chcieli to jak najszybciej zrobić w obawie że potem nie zdążą, bo ich rozdzielą...a nie z miłości.
Poza tym czy tylko o oto chodzi w miłości? nie można zaczekać??? Tylko do wyra i nic poza tym???!!! że tak to brzydko ujmę.
Jakby ją kochał to by się ujawnił i zrobił wszystko jak należy, ona też powinna była powiedzieć prawdę a nie spotykać się na plaży nocami z kochankiem...miała wtedy też oficjalnego narzeczonego...! A więc była też niewierna... Nie są to przymioty porządnej dziewczyny
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 16:07:55 19-08-14    Temat postu:

Marzenka20 napisał:
No chyba porządna dziewczyna nie ucieka na schadzkę w tajemnicy przed rodzicami, wmawiając im co innego albo w ogóle znikając im z oczu bez słowa ( Montse ma 19 lat ) a potem z kochankiem ( bo inaczej go nie można nazwać ) oddaje się "cielesnym uciechom" gdzieś w rzece...???
Gdyby oficjalnie byli razem, zaplanowali sobie ten moment itd to co innego a nie tak na spontanie... wyglądało to trochę tak że chcieli to jak najszybciej zrobić w obawie że potem nie zdążą, bo ich rozdzielą...a nie z miłości.
Poza tym czy tylko o oto chodzi w miłości? nie można zaczekać??? Tylko do wyra i nic poza tym???!!! że tak to brzydko ujmę.
Jakby ją kochał to by się ujawnił i zrobił wszystko jak należy, ona też powinna była powiedzieć prawdę a nie spotykać się na plaży nocami z kochankiem...miała wtedy też oficjalnego narzeczonego...! A więc była też niewierna... Nie są to przymioty porządnej dziewczyny


Wydaje mi się, że lekko przesadzasz z tym porządna, nieporządna, nie każdy od razu przedstawia swoich wybranków rodzicom i to nie robi z nikogo szmaty...A takich momentów się nie planuje, to właśnie przychodzi spontanicznie, jak się kocha to się o tym nie myśli, po prostu chce się być ze sobą i tyle. I na co czekać?
A poza tym, co jak co, ale związek JL i Montse w żadnym momencie nie polegał tylko na relacjach łóżkowych. To było dopełnienie ich związku, ale nie żadna podstawa.
A nie wyjawili prawdy, bo nie mogli, gdyby to zrobili, to by ich rozdzielono.
A co do tego, że miała innego, to przecież doskonale wiemy, że została zmuszona do tego związku, nie widziała gościa od paru lat i wcale nie chciała z nim być, oddała się mężczyźnie, którego kocha i tyle.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:28:36 19-08-14    Temat postu:

Mimo wszystko mnie jej postępowanie wtedy strasznie denerwowało i nic na to nie poradzę. Takie mam odczucia. Pewnie wpływ na moją opinię ma też to że on nie jest protem przeznaczonym dla niej a był z nią w ten sposób...
Gdyby oboje byli protami to pewnie inaczej bym na to spoglądała, ale wadzi mi to strasznie że nie jest tak jak zawsze w telenowelach. Jestem przyzwyczajona do tego że protki tylko z protami a tu jest inaczej...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angella
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Cze 2014
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:36:32 19-08-14    Temat postu:

Ustronianka napisał:
Marzenka20 napisał:
No chyba porządna dziewczyna nie ucieka na schadzkę w tajemnicy przed rodzicami, wmawiając im co innego albo w ogóle znikając im z oczu bez słowa ( Montse ma 19 lat ) a potem z kochankiem ( bo inaczej go nie można nazwać ) oddaje się "cielesnym uciechom" gdzieś w rzece...???
Gdyby oficjalnie byli razem, zaplanowali sobie ten moment itd to co innego a nie tak na spontanie... wyglądało to trochę tak że chcieli to jak najszybciej zrobić w obawie że potem nie zdążą, bo ich rozdzielą...a nie z miłości.
Poza tym czy tylko o oto chodzi w miłości? nie można zaczekać??? Tylko do wyra i nic poza tym???!!! że tak to brzydko ujmę.
Jakby ją kochał to by się ujawnił i zrobił wszystko jak należy, ona też powinna była powiedzieć prawdę a nie spotykać się na plaży nocami z kochankiem...miała wtedy też oficjalnego narzeczonego...! A więc była też niewierna... Nie są to przymioty porządnej dziewczyny


Wydaje mi się, że lekko przesadzasz z tym porządna, nieporządna, nie każdy od razu przedstawia swoich wybranków rodzicom i to nie robi z nikogo szmaty...A takich momentów się nie planuje, to właśnie przychodzi spontanicznie, jak się kocha to się o tym nie myśli, po prostu chce się być ze sobą i tyle. I na co czekać?
A poza tym, co jak co, ale związek JL i Montse w żadnym momencie nie polegał tylko na relacjach łóżkowych. To było dopełnienie ich związku, ale nie żadna podstawa.
A nie wyjawili prawdy, bo nie mogli, gdyby to zrobili, to by ich rozdzielono.
A co do tego, że miała innego, to przecież doskonale wiemy, że została zmuszona do tego związku, nie widziała gościa od paru lat i wcale nie chciała z nim być, oddała się mężczyźnie, którego kocha i tyle.


Oczywiście możesz mieć inne zdanie, ale zgadzam się z Ustronianką. Jak dla mnie nie ma nic złego w uprawianiu miłości z ukochaną osobą, z którą się jest w poważnym, stałym związku. Gorzej jak się weźmie ślub, a potem trzeba się rozwieść. Może gdyby akcja telki toczyła się w czasach Amor Real, albo główna bohaterka miała 15 lat, to mogłabym się z Tobą zgodzić, ale mamy XXI wiek i raczej nikt nie czeka z pierwszą nocą do ślubu. A Montse miała 19 lat i była dorosła, więc w zasadzie nie musiała spowiadać się rodzicom co, gdzie i z kim robi. A i tak liczyła się z ich zdaniem i dawała się manipulować matce. Poza tym kochała Jose Luisa. Rozumiem, jakby co noc spała z kimś innym i nie z miłości, to byłaby nieporządna i nieszanująca się (heh choć to pojęcie względne i nie oceniam nikogo) ale jak była w stałym związku to fizyczność jest normalna i jak najbardziej na miejscu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lujerita
Motywator
Motywator


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 227
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Białystok
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:35:45 21-08-14    Temat postu:

I kolejne odcinki za mną... Ależ ta telenowela wciąga! Wprost nie można się od niej oderwac, a wątki są tak interesujące, że nie można przerwac oglądania ani na sekundę!

Scena na plaży, kiedy JL i Montse spotykają się po jej ślubie - kurczę, jakie emocje, nie sądziłam, że aż tak mnie złapie za serce. To, jak JL ukląkł, gdy zobaczył Montse w sukni ślubnej, jakby nagle opuściły go wszystkie siły i chęci do życia - :płacz: :płacz: I jak Montse krzyczała, obejmując go "Jose Luis, Jose Luis, mi Jose Luis" - no po prostu geniusz w czystej postaci, Angelique była w tej scenie fenomenalna, zresztą, ona po prostu WYMIATA w każdej scenie. Kiedy w odcinkach przed ślubem z Alejandrem krzyczała do Gracieli, płacząc, by ta zostawiła ją w spokoju, tak mi jej było żal, że po prostu nie mogłam sobie wyobrazic strachu tej 19-letniej dziewczyny, która niedługo ma opuścic dom i wszystkich, których kocha i zamieszkac z mężczyzną, do którego nic nie czuje. A scena, w której Montse się dowiaduje, że matka ją praktycznie sprzedała... Mistrzostwo Danieli i Angie!
Ale najbardziej ubolewam nad tym, co przeżywa postac Montse. To jest młoda dziewczyna - ledwo dziewiętnastoletnia, czyli dwa lata starsza ode mnie. I gdy ja sobie wyobrażę, że mam opuścic swój dom i zamieszkac z obcym dla mnie mężczyzną, byc jego żoną w pełnym tego słowa znaczeniu i nic do niego nie czuc... Brak mi słów. A jednocześnie to takie fantastyczne, że telenowela tak chwyta za serce i budzi takie emocje!
Cały odcinek ze ślubem - wspaniały! Rozpacz Montse, jej łzy w oczach, spotkanie z JL, planowanie ucieczki i gniew Alejandra, który dowiaduje się o tym, co planuje Montse... Scena, w której ją popychał i szturchał sprawiła, że zaczęłam myślec o uczuciu Alejandra bardziej jako o obsesji... A może nie? Może tak zachowałby się każdy na zabój zakochany mężczyzna? Nie mogę przestac o tym myślec! Ale Alejandro niewątpliwie ma charakter, to widac w scenach, w których się wścieka!
Za to niezmiernie bawią mnie sceny Dimitrio/Finita/Adolfo Ta bohaterka jest tak urocza, że nie wyobrażałam sobie, że mogłabym jej nie polubic!
Nadia coraz bardziej mnie ciekawi jako postac i to, jak będzie się rozwijało jej małżeństwo. Esmeralda/Refugio... Cóż, nie sądzę, by mieli przed sobą mega szczęśliwą przyszłośc kiedy wyjdzie na jaw, jaką rolę odegrała Esme w spisku Gracieli i Dimitria.

I nadal nie mogę przestac myślec nad tragicznym losem Monste i Jose Luisa... Biedacy... :płacz:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angella
Komandos
Komandos


Dołączył: 03 Cze 2014
Posty: 680
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:50:17 21-08-14    Temat postu:

Lujerita napisał:
I kolejne odcinki za mną... Ależ ta telenowela wciąga! Wprost nie można się od niej oderwac, a wątki są tak interesujące, że nie można przerwac oglądania ani na sekundę!

Scena na plaży, kiedy JL i Montse spotykają się po jej ślubie - kurczę, jakie emocje, nie sądziłam, że aż tak mnie złapie za serce. To, jak JL ukląkł, gdy zobaczył Montse w sukni ślubnej, jakby nagle opuściły go wszystkie siły i chęci do życia - :płacz: :płacz: I jak Montse krzyczała, obejmując go "Jose Luis, Jose Luis, mi Jose Luis" - no po prostu geniusz w czystej postaci(...)
Za to niezmiernie bawią mnie sceny Dimitrio/Finita/Adolfo Ta bohaterka jest tak urocza, że nie wyobrażałam sobie, że mogłabym jej nie polubic!


Oj tak, telka uzależnia na maxa, uważaj! Scena na plaży to jedna z moich ulubionych i najlepiej zagranych. Tam emocje sięgają zenitu. A Finitę pokochasz na pewno, tak jak wielu z nas. Te scenki z Dimitriem i Adofem są nie do pobicia, można się czasem posikać ze śmiechu. A jak zobaczysz jak ich postaci ewoluują na przestrzeni czasu, to dopiero będziesz pod wrażeniem. Dimitrio to w ogóle genialna postać
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 8:38:03 22-08-14    Temat postu:

Scenka na plaży jest po prostu przepiękna... jedna z najładniejszych w tym serialu, świetnie zagrana zarówno przez Angie jak Luis Roberta. Moment jak on pada przed nią na kolana pełen bólu i rozpaczy, jej wzrok rozgoryczonej kobiety ze złamanym sercem i potem ten żal. No boscy, w dodatku ta sceneria plażowa

A Finitę pokochasz całym sercem, jej się nie da nie kochać A to trio jest tak niesamowicie rozbudowane.. W sensie, że każda z postaci jest bardzo dobracowana, z resztą sama zobaczysz jaka różnica będzie między Dimitriem, Adolfitem i Finitą z początku i z końca telki
Powrót do góry
Zobacz profil autora
notemetas
Idol
Idol


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 1764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:05:19 22-08-14    Temat postu:

Marzenka20 napisał:
No chyba porządna dziewczyna nie ucieka na schadzkę w tajemnicy przed rodzicami, wmawiając im co innego albo w ogóle znikając im z oczu bez słowa ( Montse ma 19 lat ) a potem z kochankiem ( bo inaczej go nie można nazwać ) oddaje się "cielesnym uciechom" gdzieś w rzece...???
Gdyby oficjalnie byli razem, zaplanowali sobie ten moment itd to co innego a nie tak na spontanie... wyglądało to trochę tak że chcieli to jak najszybciej zrobić w obawie że potem nie zdążą, bo ich rozdzielą...a nie z miłości.
Poza tym czy tylko o oto chodzi w miłości? nie można zaczekać??? Tylko do wyra i nic poza tym???!!! że tak to brzydko ujmę.
Jakby ją kochał to by się ujawnił i zrobił wszystko jak należy, ona też powinna była powiedzieć prawdę a nie spotykać się na plaży nocami z kochankiem...miała wtedy też oficjalnego narzeczonego...! A więc była też niewierna... Nie są to przymioty porządnej dziewczyny


A ja rozumiem Twój punkt widzenia i po części zgadzam się z tym co napisałaś. Montserrat absolutnie nie postępowała dobrze. No ale nie jest to typ protki krystalicznej jak w innych produkcjach i większości to się podoba, ponieważ protka, która przeżywa swój pierwszy raz po ślubie z ukochanym trochę odstaje od dzisiejszej rzeczywistości Natomiast co dotyczy samej miłosnej scenki w rzece to mi również się ona nie podobała. I też miałam wrażenie, że tutaj nie chodziło o miłość, uczucie, oddanie się z miłości a sam seks. No i później się potwierdziło Montserrat nie kochała tak naprawdę JL, bo tak szybko zakochała się w Alejandro.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:24:14 22-08-14    Temat postu:

O chociaż jedna osoba ma podobne wrażenia. Jestem teraz na 32 odcinku i powiem szczerze, że ta ich cała miłość na początku wydaje mi się obecnie złudzeniem. Gdyby była tak wielka to już dawno by uciekli. Poza tym co zwróciło moją uwagę.
Montse jakoś nie garnie się do ucieczki, choć ma ku temu pełną okazję. Ktoś tu pisał, że jak się jest zakochanym to się nie myśli o konsekwencjach, o tym co będzie a ona jakoś temu przeczy w tym momencie.
Po drugie miłość opiera się na wzajemnym szacunku, a Jose Luis jakoś bardziej zachowuje się jak mężczyzna z obsesją aniżeli zakochany. Montse każe mu odejść, nie chce z nim jechać a on na siłę ją do tego namawia. Gdyby ją kochał to by ją zrozumiał i dał jej spokój, a nie krzywdził każąc żyć w strachu.
Strasznie uroczą postacią jest Angelica. Bardzo promienna i wesoła dziewczyna, nadaje tej telenoweli kolorytu. Zastanawia mnie osoba Amelii ( uwielbiam tą aktorkę ), jej znajomość z Gracielą bardzo mnie ciekawi. Pewne będą miały wspólne niezłe akcje. Strasznie wkurza mnie teraz Dimitrio. Myśli tylko o sobie zamiast pomóc nieco siostrze a nie przysparzać jej kłopotów. Lubię też Esmeraldę a i czekam na wyjaśnienie co z Pedro, bo niby rzucono podejrzenie że jest gejem a on jednak temu zaprzeczył wyjątkowym spokojem. Podejrzewam, że ma jakąś kochankę na boku której relacja z nim nie może wyjść na jaw..
Zrobiłam sobie małą przerwę dla ECDLP ale jednak ta telenowela dla mnie jest o niebo lepsza. Tu ciągle coś się dzieje, aktorzy pierwsza klasa no i jakie napięcie.
Oby puścili tą telenowelę w Polsce. Jestem pewna, że zrobiłaby różnicę i przyciągnęła dużą widownię. To jest telenowela od której nie można się aż oderwać, nie jak Burza którą nam serwują na tą jesień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ustronianka
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Paź 2006
Posty: 3402
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Katowice

PostWysłany: 13:18:46 22-08-14    Temat postu:

Lidzja napisał:
I też miałam wrażenie, że tutaj nie chodziło o miłość, uczucie, oddanie się z miłości a sam seks. No i później się potwierdziło Montserrat nie kochała tak naprawdę JL, bo tak szybko zakochała się w Alejandro.


Sorry, ale to co piszesz to jest kompletna bzdura, bo Montserrat kochała Jose Luisa i oddała mu się z miłości, to że później zakochała się w Alejandro tego nie zmienia. Sama wielokrotnie powtarzała, że JL to była jej pierwsza miłość i nigdy nie żałowała faktu, że mu się oddała.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
notemetas
Idol
Idol


Dołączył: 12 Lip 2013
Posty: 1764
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:21:42 22-08-14    Temat postu:

Tak, owszem dla niej to była miłość, chociaż sama wtedy nie rozumiała co znaczy naprawdę kochać i oczywiście oddała mu się z szeroko pojmowanej przez nią "miłości", a później sama kilkakrotnie powtarzała, że tak naprawdę to Alejandro był miłością jej życia. Czyli tutaj bardziej chodzi o definicję miłości Mając 19 lat naprawdę można łatwo pomylić przyjaźń, fascynację i seks z miłością
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:16:11 22-08-14    Temat postu:

Nigdy jeszcze oglądając telenowelę, tyle nad nią nie rozmyślałam. To jest pierwsza taka, która nasuwa mi tyle rozważań i jednocześnie każe zastanawiać się nad życiem, nad postępowaniem bohaterów. Przy tym jest bardzo ciekawa i akcji jest co nie miara. Cieszę się, że ją oglądam.
Co do miłości to trudno znaleźć na nią jedną trafną definicję. Niezaprzeczalnie wiąże się z właśnie przyjaźnią, fascynacją i seksem ale w mojej opinii to coś więcej, to umiejętność podejmowania wspólnych decyzji, przeciwdziałania problemom, zaufanie i umiejętność życia we dwoje w zgodzie, akceptowanie zalet ale i wad itd.
Dlatego ja w tą miłość między JL a M nie do końca wierzę, bo o ile ona była młodziutka to on jako mężczyzna przed 30-stką powinien być stanowczy i natychmiast poinformować rodzinę ukochanej o ich miłości, nie ważne jaka by ona nie była.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
rossa
Debiutant
Debiutant


Dołączył: 21 Cze 2014
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:56:32 22-08-14    Temat postu:

wg mnie montse kochala Jose Luisa, byl jej pierwsza miloscia i dlatego mu sie oddala. Po prostu jestesmy przyzwyczajeni do innych typow protow, tylko z jednym, tylko po slubie, itp., ciekawe czy tyle zachodu byloby gdyby rozpatrywac postac prota, bo protka to musi świeta byc
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Julita
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 11 Kwi 2013
Posty: 14972
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:04:48 22-08-14    Temat postu:

Może JL powinien być mądrzejszy i porozmawiać z ojcem Monse, ale przecież nie byłoby telenoweli, gdyby tak się stało Poza tym JL nie był protem, więc musiał zniknąć na jakiś czas z życia Monse, aby ta wyszła z Alexa

Mnie zadziwia, że tu tyle rozprawiania o pierwszym razie protki, że jest taki kontrowersyjny ( dla mnie nie ), a nie o gwałcie prota! Mnie to odepchnęło od tej telenoweli i to fest daleko, że nie mogłam do niej wrócić - mimo sympatii do Angie, Danieli, Luisa... Poza tym Alex za często pomiatał żoną - kolejna rzecz która mnie od tej postaci odpychała
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 487, 488, 489 ... 696, 697, 698  Następny
Strona 488 z 698

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin