Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Za głosem serca-Televisa 2014-TV PULS
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 619, 620, 621 ... 696, 697, 698  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:03:26 07-02-18    Temat postu:

Właśnie, dlatego uważam że on miał na punkcie miłości do Mones obsesje. A mógł tylko sobie "pluć w brodę" że nie poszedł do jej ojca gdy ta Go o to prosiła .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:59:20 07-02-18    Temat postu:

Początkowo może to była miłość, ale póżniej ta miłość przemieniła się w obsesję.

Powoli zbliżam się do końca telki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
natalia**
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 21 Mar 2009
Posty: 116594
Przeczytał: 277 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:20 07-02-18    Temat postu:

JL kochał na początku Monte ale faktycznie potem ta miłość przerodziła się w obsesje
dobrze że na końcu się ogarnął , lepiej później niż wcale !
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:38:52 08-02-18    Temat postu:

Kiedy ja oglądałam JL to miałam mieszane uczucia. To była istna huśtawka, raz byłam za nim a raz przeciwko, czasem go żałowałam, a czasem nawet nienawidziłam.
Dla mnie zawalił na samym początku. Facet dobrze po 30 a boi się tatusia ukochanej. Przez to tchórzostwo ją stracił, a najgorsze było dla niego nie to że ją wydali za mąż na siłę tylko fakt iż zaczęła kochać innego. Tu ucierpiała moim zdaniem jego duma i odtąd bardziej niż miłością do Monse kierował się własnym egoizmem. Chciał być znowu z Monse ale już nie z miłości tylko żalu i rywalizacji jaką prowadził z Alejandrem. Męska rywalizacja i tyle. Gdyby ją kochał nie raniłby jej, nie ukrywał prawdy o Alejandrze, a tym bardziej by jej nie poślubił i nie szantażował. Najbardziej nienawidziłam go gdy chciał ją zgwałcić! albo porwał dziecko! Na koniec chcieli złagodzić jego wizerunek i udało im się bo było mi go szkoda, ale w przekroju całej telki nie popisał się. Ale i tak Alejandro był sto razy gorszy jeśli miałabym porównywać ich charaktery, choć nie aż tak irytujący.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:02:14 08-02-18    Temat postu:

Prawda jest taka że zarówno Alejandro jak i JL mieli swoje minusy. Mnie jednak właśnie bardziej irytował JL, choć faktycznie miejscami było mi go szkoda.
To, że nie chciał pogadać z ojcem Montse to był jego wielki błąd.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hayleyss
Mocno wstawiony
Mocno wstawiony


Dołączył: 29 Lip 2016
Posty: 6455
Przeczytał: 3 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:19:55 08-02-18    Temat postu:

Dla mnie Alejandro wcale nie był gorszy, od JL. Miał mnóstwo wad, ale nie nazwałabym Go złym człowiekiem. I na pewno najlepiej pasował do Montserrat.

Tak wgl, zawsze mnie śmieszyło, że ocenia się Alexa, a Monse nie, ono obydwoje popełnili mnóstwo błędów.

i jak edka? wrażenia?


Ostatnio zmieniony przez hayleyss dnia 21:21:09 08-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:34:50 08-02-18    Temat postu:

Rebeldes napisał:
Dla mnie Alejandro wcale nie był gorszy, od JL. Miał mnóstwo wad, ale nie nazwałabym Go złym człowiekiem. I na pewno najlepiej pasował do Montserrat.

Tak wgl, zawsze mnie śmieszyło, że ocenia się Alexa, a Monse nie, ono obydwoje popełnili mnóstwo błędów.

i jak edka? wrażenia?


Trudno ją oceniać bo:
1) prawa wieku - wychodząc za Ale miała dopiero 19 lat...on 30
2)mimo wszystko nigdy nie zdradziła Alejandra
Nie wiem za co miałabym ją oceniać.
Za to Alejandro czasem jechał po bandzie np kiedy żądał by Monse usunęła ciążę! Albo utrudniał kontakty JL z dzieckiem! Bywał podły


Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 21:35:34 08-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lineczka
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 31 Lip 2015
Posty: 27491
Przeczytał: 9 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rzeszów
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 11:21:50 10-02-18    Temat postu:

Alejandro też nie zdradził Montse.
Co do protki to można jej było sporo zarzucić - sprzedała się Alejandrowi, wyszła za niego dla pieniędzy (potrzebnych na leczenie ojca, matka też wywołała u niej presję, ale to za wiele nie zmienia) i z zemsty, odtrącała go choć wiedziała, że ją kocha, ukrywała JL na hacjendzie, nie powiedziała mężowi prawdy choć ten wiele razy wypytywał ją o JL.
Po przeskoku czasowym Montse na fair zachowywała się wobec JL. Chciałam ją z Alexem, ale najpierw powinna uporządkować sprawy z JL a nie sypiać w hotelu z Alexem i przyprawiać JL rogi. Nie podobało mi się też, że nie potrafiła się dogadać z JL w sprawie opieki nad córką.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:28:14 10-02-18    Temat postu:

Ja troszke zmienie temat bo jestem akurat po 188 odcinku i Refugio umarl
Najbardziej w tym wszystkim jest mi szkoda Esmeraldy i malego Angela. Esmeralde bardzo lubie i zyczylam jej wszystkiego co najlepsze.
Esmeralda zaczela tanczyc dla Refugio, pewnie by wrocili do siebie a w tym czasie Adolfo zabil Refugio
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 15:44:39 10-02-18    Temat postu:

Ja nie mogłam przeboleć śmierci Refugio on i Esme byli fajną parą i na prawdę bardzo się kochali Nie pamietam jak miał na imię facet z którym Esme na koniec została ale w ogole nie pasowali do siebie wyglądali bardziej na rodzeństwo niż parę
Carlos był świetny w roli Refugia to jego druga najlepsza rola po Carlosie z CME
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 16:47:07 10-02-18    Temat postu:

Ja poczatkowo sobie pomyslalam ze Refugio moze przezyje, ale usmiercili go tak sie spodziewalam ze Esme na koncu zostanie z Enrique jak go zobaczylam jak obserwuje pogrzeb Refugia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:13:57 10-02-18    Temat postu:

Lineczka napisał:
Alejandro też nie zdradził Montse.
Co do protki to można jej było sporo zarzucić - sprzedała się Alejandrowi, wyszła za niego dla pieniędzy (potrzebnych na leczenie ojca, matka też wywołała u niej presję, ale to za wiele nie zmienia) i z zemsty, odtrącała go choć wiedziała, że ją kocha, ukrywała JL na hacjendzie, nie powiedziała mężowi prawdy choć ten wiele razy wypytywał ją o JL.
Po przeskoku czasowym Montse na fair zachowywała się wobec JL. Chciałam ją z Alexem, ale najpierw powinna uporządkować sprawy z JL a nie sypiać w hotelu z Alexem i przyprawiać JL rogi. Nie podobało mi się też, że nie potrafiła się dogadać z JL w sprawie opieki nad córką.


Co do tego sprzedania bo bardziej matka ją sprzedała niż ona sama. Pamiętaj, że Monse miała wtedy tylko 19 lat...dodatkowo była podłamana bo wierzyła w zdradę ukochanego. Poza tym nie miała pojęcia o układzie Alejandra z matką.
W dniu ślubu oboje poznali prawdę, a ona była rozżalona i wściekła. Trudno też żeby go nie odtrącała skoro go nie kochała, dodatkowo była przekonana o jego winie. Z tym ukrywaniem to przesada bo 1)nie raz prosiła JL by odszedł a on nie chciał 2)wiedziała, że może dojść do tragedii więc milczała w nadziei że JL sam odejdzie a Alejandro nigdy się o tym nie dowie. Poza tym nawet gdyby powiedziała prawdę to i tak Alejandro byłby na nią wściekły i nie słuchał tego co ma do powiedzenia.
Co do hotelowych spotkań to fakt, byłoby lepiej gdyby wyjaśniła wszystko z JL na początku, ale tu też ją trochę rozumiem. Kochała pierwszego męża, po latach rozłąki pokusa była zbyt silna. Nie zapominajmy jednak, że JL zagrał nie fair i ukrył przed nią prawdę o Alejandro. Wiadomo było, że utrudni im kontakty gdy wszystko wyjdzie na jaw...
Tak naprawdę to inni prowokowali ich do pewnych działań. Gdyby nie matka Monse, brat, Maria itd ich relacja byłaby bardziej przemyślana, ale oboje kierowali się emocjami. Alejandro nie był najgorszy, ale to że kazał jej usunąć ciążę albo że 2-krotnie ją zgwałcił nie ma słów. I nie ważne czy ona potem byłaby zadowolona czy nie (po 2 razie), fakt faktem, że ją zmusił!
Jego bym oceniła za to, że okazał brak szacunku kobiecie którą niby kochał, krzywdził ją i zniewolił, stawiał na równi ze...służącą Marią, dla Rosario na początku też bywał szorstki. Facet koło 30! A Monse - miała się wrażenie, że była raczej pionkiem w grze bądź taką przysłowiową zabawką o którą każdy się kłócił i każdy chciał mieć...Do dziś nie wiem za co pokochała Alejandra ???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Raquel Becker
Arcymistrz
Arcymistrz


Dołączył: 08 Sty 2012
Posty: 50097
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 17:53:05 10-02-18    Temat postu:

edka napisał:
Ja poczatkowo sobie pomyslalam ze Refugio moze przezyje, ale usmiercili go tak sie spodziewalam ze Esme na koncu zostanie z Enrique jak go zobaczylam jak obserwuje pogrzeb Refugia

Śmierć Refugia jak dla mnie była nie potrzebna No niestety z nim zostanie nic nie mam do Enrique ale do Esme pasował mnie tylko Refugio
Powrót do góry
Zobacz profil autora
edka
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 16568
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Południa Polski :)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:35:55 10-02-18    Temat postu:

Marzenka20 napisał:
Lineczka napisał:
Alejandro też nie zdradził Montse.
Co do protki to można jej było sporo zarzucić - sprzedała się Alejandrowi, wyszła za niego dla pieniędzy (potrzebnych na leczenie ojca, matka też wywołała u niej presję, ale to za wiele nie zmienia) i z zemsty, odtrącała go choć wiedziała, że ją kocha, ukrywała JL na hacjendzie, nie powiedziała mężowi prawdy choć ten wiele razy wypytywał ją o JL.
Po przeskoku czasowym Montse na fair zachowywała się wobec JL. Chciałam ją z Alexem, ale najpierw powinna uporządkować sprawy z JL a nie sypiać w hotelu z Alexem i przyprawiać JL rogi. Nie podobało mi się też, że nie potrafiła się dogadać z JL w sprawie opieki nad córką.


Co do tego sprzedania bo bardziej matka ją sprzedała niż ona sama. Pamiętaj, że Monse miała wtedy tylko 19 lat...dodatkowo była podłamana bo wierzyła w zdradę ukochanego. Poza tym nie miała pojęcia o układzie Alejandra z matką.
W dniu ślubu oboje poznali prawdę, a ona była rozżalona i wściekła. Trudno też żeby go nie odtrącała skoro go nie kochała, dodatkowo była przekonana o jego winie. Z tym ukrywaniem to przesada bo 1)nie raz prosiła JL by odszedł a on nie chciał 2)wiedziała, że może dojść do tragedii więc milczała w nadziei że JL sam odejdzie a Alejandro nigdy się o tym nie dowie. Poza tym nawet gdyby powiedziała prawdę to i tak Alejandro byłby na nią wściekły i nie słuchał tego co ma do powiedzenia.
Co do hotelowych spotkań to fakt, byłoby lepiej gdyby wyjaśniła wszystko z JL na początku, ale tu też ją trochę rozumiem. Kochała pierwszego męża, po latach rozłąki pokusa była zbyt silna. Nie zapominajmy jednak, że JL zagrał nie fair i ukrył przed nią prawdę o Alejandro. Wiadomo było, że utrudni im kontakty gdy wszystko wyjdzie na jaw...
Tak naprawdę to inni prowokowali ich do pewnych działań. Gdyby nie matka Monse, brat, Maria itd ich relacja byłaby bardziej przemyślana, ale oboje kierowali się emocjami. Alejandro nie był najgorszy, ale to że kazał jej usunąć ciążę albo że 2-krotnie ją zgwałcił nie ma słów. I nie ważne czy ona potem byłaby zadowolona czy nie (po 2 razie), fakt faktem, że ją zmusił!
Jego bym oceniła za to, że okazał brak szacunku kobiecie którą niby kochał, krzywdził ją i zniewolił, stawiał na równi ze...służącą Marią, dla Rosario na początku też bywał szorstki. Facet koło 30! A Monse - miała się wrażenie, że była raczej pionkiem w grze bądź taką przysłowiową zabawką o którą każdy się kłócił i każdy chciał mieć...Do dziś nie wiem za co pokochała Alejandra ???


A kiedy on ja zgwalcil drugi raz bo nie kojarze tej sceny ?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marzenka20
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 06 Cze 2010
Posty: 17198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa i okolice
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:09:15 10-02-18    Temat postu:

Chyba w 31 odcinku, jak był wściekły bo myślał że uciekła do JL do chaty na randkę i tam pojechał przekonany o jej winie i tą chatę spalił. Potem w domu nie dał jej dojść do słowa, nazwał prostytutką, a potem rzucił na łóżko no i wiadomo co...

Ostatnio zmieniony przez Marzenka20 dnia 23:28:26 10-02-18, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Telenowele Strona Główna -> Telenowele wyemitowane / Za głosem serca Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 619, 620, 621 ... 696, 697, 698  Następny
Strona 620 z 698

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin