Miałam w swoim życiu cztery chomiki. Oczywiście nie od razu.
Tylko jednego wspominam z sentymentem. Był szary i słodziutki. To była ona. Taki spokojny chomiczek, nie gryzł, ale ja byłam wtedy jeszcze dzieciakiem i uwielbiałam się z nim bawić w dzień. Co mogło się jej nie podobać bo chomiki to zwierzęta nocne.
Huśtałam się z nią nawet na huśtawce, oczywiście trzymając go w kieszeni lub w ręku. Chodziłam z nią na spacery. Śliczny z niej chomiczek był.
Miałam jeszcze rudo-białego - nawet znośne, ale żarło się z tym szarym więc wydaliśmy.
Kilka lat później znów miałam dwa chomiki. Czarno-białego i rudo-białego. Znów sie żarły w domku, a poza tym rudo-biały gryzł bez przerwy więc znów go wydałam, ale z czarno-białym nie specjalnie się dogadywałam.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach