Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biuro Rzeczy Znalezionych- Przechowalnia_cap.15 w całości...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:23:49 23-09-08    Temat postu:

Muszę się przyznać ,że ja o Kudai nie słyszałam ale strasznie mi się spodobały ich piosenki:) Więc ciesze się ,iż postanowiłaś coś o tym napisać
Buziaki:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 13:34:33 23-09-08    Temat postu:

heh To ja się przyznam..
Kudai nie słyszałam.. RBD już mi sie znudziło.. a Eizy.. ja chyba nie zyje na tym swiecie
Czekam na premiere ;PP :d

Mały spam!
Zapraszam do siebie ;P ;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:49:26 23-09-08    Temat postu:

:*** a więc PROLOG:

ROK I TRZY MIESIĄCE WCZEŚNIEJ:
- Cholera- mruknęła Natalia- mam przerost ambicji, albo coś w tym stylu. Rita i Aida dostaną nerwicy. Znowu czeka mnie kazanie…- kobieta przerwała swój monolog gdy usłyszała rozmowę.
- Kochanie idę już do domu- był to głos młodej dziewczyny, wg. Natalii nie miała ona więcej niż szesnaście lat, choć mogła się mylić- przestań wariacie! Pablo powiedz coś swojemu niedorozwiniętemu bratu! Lecę, trzymajcie się! Buziak skarbie… do jutra!
- Odprowadzić cię?- Natalia usłyszała głos młodego chłopaka.
- Nie musisz kochanie… Dam sobie radę… Kocham cię…- znów głos dziewczyny. Chwile później Natalia usłyszała kroki zbliżającej się dziewczyny. Muszę przełknąć dumę i poprosić o pomoc, inaczej będę tu nocować. Gdziekolwiek jestem- pomyślała Natalia.
-Przepraszam! Mogłabyś mi pomóc?
- A o jaką pomoc dokładnie chodzi-zapytała podejrzliwie Gaby. Doskonale wiedziała, że w tej dzielnicy nikt nie prosi o normalną pomoc. Zawsze był jakiś podtekst. Ile to już razy dałam się nabrać?
- Widzisz jestem strasznie głupia i zarozumiała. Myślałam, że jak już wyjdę z domu, to sama do niego wrócę. No, a oczywiście tak pomieszałam drogę, że nie wiem gdzie jestem. Pomożesz mi?
- Jasne. Trzeba iść prosto, a potem w lewo i na trzecim skrzyżowaniu skręcić w prawo. Powinna pani dojść do…
- Nie zrozumiałaś mnie kochanie. Chcę żebyś odprowadziła mnie do domu. Jestem niewidoma. Podam ci swój adres, a ty jeśli byłabyś tak miła odprowadziłabyś mnie. Zaproszę cię na herbatę. Trochę to może niesprawiedliwe z mojej strony, ale wykorzystam cię, aby moje dziewczyny nie urwały mi głowy. To co kochana zgadzasz się?
- Przykro mi z powodu pani…- Gaby nie wiedziała jak powiedzieć o wzroku tej kobiety w sposób, który by ją nie uraził. Na szczęście Natalia wybawiła ją z kłopotu uśmiechając się.
- Ślepoty. Nie krępuj się słońce.
- Oczywiście, że zgadzam się pomóc, ale uprzedzam, że nie będę mogła zostać zbyt długo na tej herbatce.- powiedziała Gaby, a w myślach dodała: Muszę jeszcze przygotować kolację dla młodego, bo starzy się nie ruszą. Niestety. Żyją tylko dla kolejnej butelki wódki. Nic ich nie obchodzi, ani syn, ani córka. Nie pytają gdzie bawi się Marcos, co robię po wyjściu ze szkoły. Mój Boże! Oni nawet nie wiedzą gdzie chodzę do szkoły! Zamknęli się w swoim świecie ograniczonym szkłem kieliszka.
_____________________________________________
W TYM SAMYM CZASIE W DOMU DIAZ
- Zamorduję ją! Niech tylko wróci! Mogła mi powiedzieć, że chce wyjść, poszłabym z nią!- Aida chodziła po salonie nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Rita patrząc na chodzącą niespokojnie Aide nie mogła powstrzymać uśmiechu. Gdyby nie chodziło o Natalie pewnie jej histeryczny chichot usłyszałby cały Meksyk. Nigdy nie sądziła że dożyje dnia, w którym adwokatka jej ciotki byłaby wytrącona z równowagi. Sama była zdenerwowana, ale zawsze opanowana Aida biła wszystkie rekordy.
- Spokojnie. Może ciocia Natalia sama wróci- Rita sama nie wierzyła w swoje słowa- wysłałam Nico i Ricky`ego na poszukiwania Natalii. Zaraz ją znajdą.
- Oby tak było Margarito-Rita skrzywiła się gdy usłyszała swoje pełne imię, ale Aida tego nie zauważyła. Nigdy nie zauważała- Jak tylko ta skończona wariatka wróci usłyszy co mam do powiedzenia!
- Nie martw się.- powiedziała Rita bardziej do siebie niż do przyszywanej ciotki.
__________________________________________________
- To jak masz na imię?- zapytała Natalia, by przerwać przedłużającą się ciszę. Wolała hałas wtedy potrafiła się odnaleźć. Mieszkając w ogromnym domu swojego zmarłego męża dość miała ciszy. Rita zachowywała się cicho. Tylko czasem podśpiewywała trochę. Kobieta wiedziała że jej bratanica ma doskonały głos. Przed wypadkiem uwielbiała się popisywać swoim talentem muzycznym i tanecznym. Każdej niedzieli prezentowała przy obiedzie swój nowy repertuar. W tą straszną niedzielę w czasie obiadu zaśpiewała piosenkę Carlos Santany „ Hoy es adios” ( „Dziś jest pożegnanie” ), i w kilka godzin później dowiedziała się o śmierci rodziców, ukochanego wujka i o ciężkim stanie swojej jedynej ciotki. Podczas tego obiadu poraz ostatni widziałam Ritę- pomyślała Natalia.- potem moja dziewczynka się zmieniła. Nie była już taka jak wcześniej. Sądziła, że wypadek był winą jej i tej cholernej piosenki. Nie pozwoliła sobie niczego wytłumaczyć.
- Gabriela- powiedziała dziewczyna wyrywając Natalie ze wspomnień. Gaby zauważyła, że idąca obok niej kobieta jest zamyślona, ale dopiero teraz zrozumiała, że nie dotarła do niej jej odpowiedź.- Mam na imię Gabriela. Gabriela Gimenez.- powtórzyła. Natalia dopiero teraz zrozumiała, że słowa dziewczyny są odpowiedzią na jej pytanie.
- Śliczne imię. Matka mojego męża chlubiła się tym imieniem. Powtarzała, że to imię pasuje tylko do ludzi z klasą. Dla mnie imię to imię. Nie należy dzielić imion między biednych i bogatych. Mojej teściowej nigdy nie odpowiadało ani moje imię, ani pochodzenie. Mam na imię Natalia. Mów do mnie Natalia. Nie lubię formalnych zwrotów. Przepraszam.. gadam od rzeczy… Czasem myślę, że już w dzieciństwie powinni mi wszyć jakąś zasuwkę w usta, albo coś takiego. Ludzie nie czuliby się tak zażenowani moją gadką. Przepraszam już się nie odzywam.- przerwała z uśmiechem Natalia. Wiedziała, że polubiła tą dziewczynę. Zawsze gdy kogoś polubiła usta jej się nie zamykały.
- Możesz mówić co zechcesz. Mnie to nie przeszkadza. Mi na przykład nie podoba się imię, które noszę. Wolę gdy wszyscy zwracają się do mnie Gaby. Tak mówią do mnie przyjaciele i chłopak.- myśl o Pablo wywołała uśmiech na twarzy dziewczyny.
- To z nimi się żegnałaś przed naszym spotkaniem? Opowiesz coś o nich?
- Nie wiem czy…
- Jeśli nie chcesz ni mów. Wiem że jestem wścibska.
-Może zacznę od tego, że…
Gaby wiedziała, że może zaufać Natalii. Czuła to. Więc zaczęła opowieść. O tym jak znów spotkała chłopaków, których poznała kiedyś dzięki matce. Wtedy jeszcze nie piła. O ucieczce Pabla i Tomasa z domu. O poznaniu Barby, która zaskoczyła ich swoim charakterkiem. O wyrzuceniu dziewczyny z domu zaledwie dwa lata po ich pierwszym spotkaniu. O miłości do Pabla. O ich pasji- muzyce. No i na koniec krótką wzmiankę o swojej rodzinie.
- Ale się rozgadałam. Teraz ja przepraszam. Chyba jesteśmy na miejscu. WOW!!!- dziewczynę zamurowało na widok ogromnego domu.- Naprawdę tu mieszkasz?? W tym pałacu? Ale jazda! Ha! Masakra!
- Też miałam podobne uczucia gdy zobaczyłam ten dom. To w zasadzie zamek. Mój mąż miał manię wielkości. Cała posiadłość z tego co pamiętam, jest duża.- Natalia uśmiechnęła się do wspomnień.
- Ale jazda! Barby… Nawet ją by zatkało!- Gaby nie kryła swojej fascynacji domem Natalii.
- A teraz Gaby, zapraszam Cię na herbatę. Wejdziemy jak gdyby nigdy nic. Powiemy że znamy się od niedawna i że byłaś ze mną przez cały czas. Aida i Rita będą to komentować, ale…- Natalia przerwała.
- Na pewno będą to komentować.- Natalia natychmiast odwróciła się w stronę chłopaka. Musiała się uśmiechnąć gdy usłyszała jego głos- Miło z twojej strony droga sąsiadko, że się pojawiłaś. Swoją drogą ja i Nico szukaliśmy cię przez cały dzień.- chłopak głośno się roześmiał- Dobra! Przesadziłem. Szukaliśmy dwie godziny potem poszliśmy na lody. Ale nie będę cię krył. Rita i Aida rwały sobie włosy z głowy.
- Wybacz kochany Ricky, ale jakoś nie mogę sobie wyobrazić swojej adwokatki bez włosów- powiedziała Natalia śmiejąc się przy tym.- Gaby to Enrique. Ricky to Gabriela. Enrique jest samozwańczym bratem mojej bratanicy Rity. Chłopcze będziesz mnie krył czy tego chcesz czy nie. Chcę oszczędzić zmartwień Ricie. Wiesz przecież jak się zmieniła po wypadku.
- Okey… robię to tylko dla Rity. Ostatni raz. A więc chodźmy urządzić małe przedstawienie- powiedział Enrique podając Natalii i Gaby ramie- Moje panie…
____________________________________________________
- Ciociu! Gdzie byłaś?- Rita rzuciła się do drzwi, w których stanęła Natalia ze swoją świtą.- Odchodziłyśmy od zmysłów! Obgryzłam wszystkie paznokcie! To straszne!
- Wyobrażam sobie.- rzekła Natalia ciesząc się z wybuchu bratanicy. Zawsze to jakiś postęp.- Gaby słoneczko, ta urocza istota wrzeszcząca na całe gardło, to moja bratanica Rita. Gdzieś tutaj kręci się pewnie kolejna osoba, choć ona pewnie wygląda jak chmura gradowa. Aż dziw że jeszcze nie zaczęło padać i grzmieć.- powiedziała czując obecność przyjaciółki.
- Uważaj bo nie masz parasolki- odcięła się kobita- Jestem Aida Di Blasi, przyjaciółka i adwokatka Natalii. Nie pamiętam żeby moja klientka o tobie wspominała. A może się mylę?
- Gabriela Gimenez. Ja i Natalia poznałyśmy się…
-U fryzjera miesiąc temu.- sprawnie podpowiedziała Natalia- Pamiętasz Rito? Byłam u fryzjera z Isabelą. Ja i Gaby byłyśmy na spacerze.
- Ja spotkałem je w parku. Powiedziałem im, że się martwicie…- bez trudu skłamał Enrique.
- Wtedy postanowiłyśmy, że pora wracać.- dokończyła Gabriela.
- Było trzeba mnie uprzedzić ciociu. Nie martwiłybyśmy się tak. No cóż… żyjesz więc nie muszę szukać czarnych ciuchów.- ze smutnym uśmiechem powiedziała Rita. Od jakiegoś czasu czarny humor był czymś w rodzaju tarczy obronnej, chroniącej ją przed światem.
- Chciałaś mnie pochować Margarito?- spytała wzburzona Natalia.
- Nie, ale wole być gotowa na każdą ewentualność. Nikomu nie życzę takich niespodzianek- wzruszyła ramionami dziewczyna poczym delikatnie się uśmiechnęła i odwróciła do Gaby i Ricky`ego.- Miło było cię poznać Gaby. Ricky idziesz ze mną do stajni, czy musisz już wracać? Ty Gaby również możesz z nami iść.
- Dzięki ale lepiej będzie jeśli będę już się zbierać. Mi też było miło poznać was wszystkich.
- Ja też lecę. Jutro mam egzamin.- powiedział Enrique , szybko pocałował Ritę i Gaby w policzek i się ulotnił.
-No cóż… Do zobaczenia Natalio…
- Poczekaj chwilę… Chcę z tobą porozmawiać. Chodźmy do biblioteki. Rito przynieś nam dwie filiżanki herbaty kochanie.- powiedziała Natalia.
_____________________________________________________
- Czyli jeśli dobrze zrozumiałem, jakaś niewidoma milionerka, chce żebyśmy z nią zamieszkali i pomogli stworzyć ośrodek dla utalentowanej młodzieży, który był by czymś w rodzaju Przechowalni, czy tak? Naćpałaś się Gaby? A może masz gorączkę?- ironizował Tomas przykładając dłoń do czoła dziewczyny.
- Gaby, nie wiem ja ci to powiedzieć. Ty jesteś w troszeczkę innej sytuacji. Nie musisz tam mieszkać. Masz własny dom…
- Dzięki za taki dom…- prychnęła blondynka.
- Ale masz dom.- ciągnęła dalej Barby- a my mieszkamy w tej ruderze, która już dawno powinna być zburzona. Jeśli coś trafi do policji jest po nas. Zamkną nas w jakiś ośrodkach i koniec. Wszystkiego!
- Przesadzasz maleńka…- próbowała uspokoić przyjaciółkę Gaby.- Zawsze to jakaś szansa dla was. Najwyżej znowu będzie na mnie.- zakończyła ze smutkiem.
- No nie wiem Gaby. To się nie uda.- Barbara wciąż miała obiekcje.
- Możemy spróbować. Jeśli się nie uda to się zmyjemy. Ja i Pablito mamy pewne doświadczenie.- skrzywił się Tomas.
- To co robimy?- zapytał milczący dotąd Pablo.- Wprowadzamy się do tej przechowalni?
- Dobra, tylko żeby nie było że nie ostrzegałam- zastrzegła Barby.
-Dla mnie wszystko jedno. Byle mógłbym widywać Gaby.- zakończył debatę Pablo i uśmiechnął się do swojej dziewczyny.
_______
mówiłam że długi, i nudny...... ciągnie się jak flaki z olejem no ale mniejsza z tym:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:06:45 23-09-08    Temat postu:

dubel

Ostatnio zmieniony przez Barby dnia 23:41:22 23-09-08, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:26:02 23-09-08    Temat postu:

Jest długi ale w żadnym wypadku nudy...
Wręcz przeciwnie
Świetnie piszesz!
Natalia jest niezła nie ładnie tak kłamać.No ale ok kłamała ,bo musiała.Rita rzeczywiście
ma czarny humor tak od razu szykować się na pogrzeb.W sumie po tym co przeszła
nie dziwie się jej tylko dlaczego ona obwinia siebie:(
Ośrodek dla utalentowanej młodzieży już nie mogę się doczekać

Kocham Cię :*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 9:44:48 24-09-08    Temat postu:

Kochanie mi się wydaje nudny bo czytałam chyba to ze 120 razy...
Rita obwinia się o smierć rodziców tylko dlatego że zaśpiewała tą piosenkę o pożegnaniu a potem przeżyła szok...
:***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 16:34:38 24-09-08    Temat postu:

Wcale nie nudny I świetny :*
Bardzo fajne wprowadzenie do tego jak powstała przechowalnia
biedna Rita
Natalia jest świetna
Ale mamjedno ale czasem kwestie Natalii są takie jakby mówiła je młodsza osoba, ale prucz tego to tela jest boooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooska!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kocham ją! Jest świetne Superowa i wogóle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:44:15 26-09-08    Temat postu:

I tak jak obiecałam dzisiaj odcinek 1*
Ze specjalną dedykacją:* Justynaa… słońce moje:* z okazji imienin:
Żyj tak aby każdy kolejny dzień był niesamowity i wyjątkowy. Wypełniaj każdą chwilę tak aby potem wspominać ją z radością. Czerp energię ze słońca, kapiącego deszczu i uśmiechu innych. Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności. Żyj najpiękniej jak umiesz. Po swojemu. Spełniaj się. :*:*:*

„ Todo era gris (…)
Ahora todo es mucho peor”
KUDAI “ TODO PEOR”
( tł. ”Wszystko było szare(...)
Teraz wszystko jest dużo gorsze”)


____________
- Dlaczego nie jesteśmy w tej samej klasie?!- Rita była coraz bliższa histerii. Te wakacje były beznadziejne. Najpierw skręciła nogę w kostce, gdy spadła z konia. Jej przyjaciele pojechali nad morze, a ona siedziała w domu. Teraz złapała grypę. Jeszcze tydzień i szkoła; chyba nic złego już się nie stanie- tak myślała wczoraj. A dzisiaj? Samopoczucie jej się poprawiło na chwilę przed telefonem od Nico. Gdy usłyszała jego wiadomość humor momentalnie jej się pogorszył.- Nico, błagam, pogadaj z dyrektorką, albo coś. Błagam!
- Nie mogę kochanie. Klasę humanistyczną podzielono na męską i żeńską. Nic się nie da zrobić. Poczekaj, Barby chce z tobą pogadać.- chłopak podał komórkę Barby.
- Dziewczyno nie histeryzuj, bo nie masz powodu. Obejdziesz się bez Nicolasa. Jesteś dużą dziewczynką, prawda? Spójrz na mnie. Klasa muzyczna jest że tak powiem koedukacyjna. I wiesz co? Tomas jest w tej samej klasie. Bóg mnie pokarał! Będę z nim przebywać 24 godziny na dobę! Wyobrażasz sobie?!- ostatnie kilka zdań Barby wyrzuciła jednym tchem, więc teraz przerwała na chwilę by złapać oddech.
- Też cię kocham złośnico- Rita usłyszała ironiczny głos Tomasa. Gdy ci dwoje zaczynali kłótnie Ricie automatycznie wracał dobry humor.
- Słyszałaś? Co ja ci zrobiłam Boże?!- Barby spojrzała w niebo- ten czubek chce ci coś powiedzieć.
- Rita ślicznotko, mam pytanie.
- Słucham cię Tomasie.- Rita poprawiła poduszką wiedząc, że gdy młodszy z braci Mendoza zacznie mówić może to trochę potrwać. Ten chłopak sprawiał najwięcej kłopotów i robił najwięcej bałaganu, ale miał w sobie tyle uroku, że wszystko uchodziło mu na sucho. Tylko Barby coraz częściej wpadała w szał gdy tylko słyszała jego imię. Ci dwoje od jakiegoś czasu utrudniali sobie życie, a Rita i reszta świetnie bawili się przysłuchując się ich potyczką.
-Skoro jesteś w klasie pełnej dziewczyn, może przedstawisz mi jakąś ślicznotkę? Tylko pamiętaj! Nie chcę nikogo w stylu Barby czy Gaby. Nie chcę skończyć jak mój braciszek.- chłopak spojrzał z ukosa na Barby, która zmarszczyła nos i pokazała mu język.- Zresztą wiesz… Tobie mogę zaufać. Gdybym poprosił o to tą szurniętą złośnicę, która tak się dziwnie składa stoi obok mnie, musiałbym szukać ładnej kaplicy z miłym księdzem. Tak przy okazji. Wiesz, że gdyby nie Barby i jej obrócony o 180 stopni mózg, mój brat byłby dzisiaj wolnym facetem?
- Nie wiedziałam- odpowiedziała krótko Rita poczym zaniosła się kaszlem.
- Pablo jakoś się nie skarży, na to że wyswatałam go z Gaby- warknęła Barbara.
- To długa historia.- kontynuował Tomas nie zwracając uwagi na wściekłą dziewczynę.- Rzecz w tym że potrzebuję dziewczyny bardziej do zabicia czasu niż na stałe.- zerknął na Barby, by upewnić się że usłyszała ostatnie zdanie. Jej oczy mówiły same za siebie. Zastanawiała się jak go uśmiercić. Szybko czy powoli. To było pewne.
- I uważasz, że w mojej klasie znajdzie się dziewczyna na tyle głupia by zgodzić się na niezobowiązującą znajomość z takim przystojniakiem jak ty?- zapytała ledwie tłumiąc śmiech Rita- Tomas pogadamy jak wrócicie. Dokończysz mi opowieść o swoim ideale.
- No to pa księżniczko. Nie życzę ci zdrowia bo muszę jeszcze zdążyć się zarazić tą grypą czy co to to jest. Trzymaj się mała.
- Wracajcie szybko- powiedziała Rita kończąc. Nie cierpiała chorować. Może to i dobrze, że Nico będzie w innej klasie. Powinnam zacząć poznawać nowych ludzi. Nie mogę chować się za Nico i Ricky`m. Barby ma rację. Muszę się z tym zmierzyć. Bardziej się otworzyć dla ludzi. Muszę być bardziej towarzyska- pomyślała dziewczyna wydmuchując nos w chusteczkę.
___________________________________
- Nati, mam dobrą wiadomość.- powiedziała Aida wchodząc do kuchni, w której Natalia uzgadniała z gosposią menu na obiad.- Sprawa Barby zakończyła się sukcesem. Zostałaś jej prawnym opiekunem. Rozmawiałam również z matką chłopców. Zgodziła się byś finansowała ich naukę i by mieszkali w twoim domu, pod warunkiem, że co drugi weekend spędzą z matką w ich domu. Wydaje mi się, że jej obecny mąż, ojczym Pabla i Tomasa nie zbyt ucieszył się z ich odnalezienia. Myślę, że warunki postawione przez panią Garcia, bo tak nazywa się ich matka, są dla nas doskonałe. Sądziłam że będzie gorzej.
- Nie wiem tylko co na to chłopcy. Musimy z nimi porozmawiać. Isa- Natalia zwróciła się do gosposi- poproś wszystkich by zeszli do biblioteki. Aido jak tam ten twój… zapomniałam jak miał na imię?- kobieta wstała i skierowała się do drzwi gestem pokazując przyjaciółce by poszła z nią. Gdy straciła wzrok w wypadku bardzo przydał jej się zmysł orientacji, który już w dzieciństwie opanowała do perfekcji. Dzięki niemu bez problemu poruszała się teraz po swojej willi.
- On ma na imię Eduardo. Miło, że o niego pytasz. Z tego co wiem ma się bardzo dobrze. Aż za dobrze. Wczoraj z nim zerwałam.- Aida zmieniła swój zwykle pogodny wyraz twarzy, co nie mogło oznaczać nic dobrego- przespał się z moją asystentką Laurą. Przyłapałam ich.- rzuciła niedbałym tonem, choć w jej oczach pojawiły się łzy. Natalia bez słowa objęła przyjaciółkę.- Lepiej chodźmy.- powiedziała Aida wyrywając się w uścisku Natalii.
- Jasne. Pewnie młodzi chcą wiedzieć o co chodzi.- rzekła Natalia, czując, że z pozoru twarda pani adwokat nie chce wracać do tematu swojego byłego. Weszły do biblioteki, w której czekali już Enrique i Pablo. Po chwili weszły Rita i Gaby.
- O co chodzi ciociu?- zapytała Rita, która poczuła się na tyle dobrze, że wstała z łóżka.
- Powiemy gdy będziemy w komplecie. Mogłaś zostać w łóżku kochanie. Potem przekazałabym ci nowiny.- Natalia zwróciła się do bratanicy. Dziewczyna chciała odpowiedzieć, ale w tym samym momencie weszła roześmiana trójka pozostałych „przechowywanych”.
- Nati, która z nas im powie?- głos Aidy przerwał rozmowy między nastolatkami.
- Ty. Ja nie jestem pewna, czy wszystko dobrze zrozumiałam. Poza tym, to ty jesteś prawnikiem.
Aida powtórzyła wszystko to co przed nie całym kwadransem oznajmiła w kuchni Natalii. Widząc radość na twarzy Barby czuła się spełniona w swoim zawodzie. Chłopcy mieli mniej entuzjastyczne miny, ale ze spokojem przyjęli wiadomość o weekendach w domu z matką i ojczymem. Po roku w przechowalni Barby, Tomas i Pablo zdołali rozliczyć się z przeszłością.
_______________________________________________
Tydzień później…

- Nienawidzę rozpoczęcia roku szkolnego. Te wakacje były szare i beznadziejne. Teraz wszystko jest o wiele gorsze. Barby, wierzysz we mnie? Znaczy… w to że dam radę się z kimś zaprzyjaźnić?- zapytała Rita poprawiając swój ledwie widoczny makijaż.
- Jasne, że dasz rade. Wiem co czujesz. Nowa szkoła, nowi ludzie…Ale jesteś cudowna. Poza tym masz nas. Nawet Tomasa, choć tym akurat bym się nie chwaliła.- Barby siedziała na desce klozetowej i próbowała uporać się z włosami.
- Taaa…przynajmniej przerwy będziemy spędzać razem… całą ekipą. Pablo dostał się do klasy Gaby?- zapytała Rita zmieniając temat. Barby tylko pokiwała głową w odpowiedzi i krytycznym wzrokiem spojrzała w lustro.
- I jak? Ujdzie w tłumie? Znając życie, pół szkoły pomyśli, że jestem statystką w jakimś horrorze.- Barby uśmiechnęła się do Rity, która parsknęła śmiechem słysząc jej wypowiedź.
- Laski pospieszcie się!- zza drzwi łazienki usłyszały głos Pabla.- Ricky nas podrzuci. Gaby, Nico i Tomas siedzą już w samochodzie. Czekamy tylko na was.
- Okey, już idziemy!- wrzasnęła Barby do chłopaka, który już najwyraźniej zbiegł na dół.
- Gotowa?- zapytała Rita.
- Jasne. Głowa do góry, plecy proste, pierś do przodu i byle do czerwca.- uśmiechnęła się panna Arias.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:53:04 26-09-08    Temat postu:

Bardzo Ci dziękuję za życzenia za odcinek za wszystko :*:*:*
Odcinek jest cudowny ,weź Ty wg książkę wydaj
Podział klas na żeńską i męską ciekawe
Nie chciałabym chyba do takiej chodzić....xD
Z postaci chyba najbardziej spodobała mi się postać Barby ,jest taka no nie wiem przyciągająca ;]
Byle do czerwca właśnie....
Kocham Cię :*:*:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:14:35 26-09-08    Temat postu:

kochanie nie masz za co dziękować:* dziś jest twój dzień:* zasłużyłaś
książkę? chyba żartujesz
jeśli mam być szczera to na swoje imieniny będę ci zawracać głowę jestem bardzooo zła... heh, więc lepiej szykuj się na 4 grudnia nie no żartuję...
KOCHAM CIĘ:*

ps. też nie chciałabym być w takiej klasie, jako zatwardziała feministka w realnym świecie strasznie bym się w szkole nudziła... a 2 klasa liceum już mnie znudziła, więc przynajmniej się na chłopakach wyżywam
w czerwcu moja siła
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:40:49 26-09-08    Temat postu:

4 grudnia to mam jeszcze trochę czasu ;] xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:53:22 26-09-08    Temat postu:

dobra dobra... heh tylko uprzedzam fakty zresztą nie musisz nic pisać, tzn. masz pisać ale nie musisz akurat w moje imieniny
ok przestaje mieszać bo sama się w tym gubię... heh
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:00:42 26-09-08    Temat postu:

kurde.. Kochanie.. wie ze odc dzis.. ale mi sie juz literki mieszaja.. mysle ze wybaczysz jak przeczytam jutro
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:05:06 26-09-08    Temat postu:

No właśnie ,bo się jeszcze zgubisz i co będzie
A ja napiszę o ! xD
:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:18:58 26-09-08    Temat postu:

Kacierzynko oczywiście że ci wybaczę:*** mogłabym inaczej?? Kocham was dziewczynki:*** tak poprostu
taaaaaa ja się gubię... robię to często i z fantazją... takie słowa padną kiedyś z ust Hildy, i oczywiście będą to słowa zaporzyczone ode mnie
:***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4 ... 13, 14, 15  Następny
Strona 3 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin