Forum Telenowele Strona Główna Telenowele
Forum Telenowel
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Biuro Rzeczy Znalezionych- Przechowalnia_cap.15 w całości...
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:29:11 29-01-09    Temat postu:

ah i co ja tu widzę? ślepe dziecko nie zauważyło odc. już się biorę za czytanie!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 19:26:41 29-01-09    Temat postu:

Odcinek świetny
Przczytałam już dawno
Myślałam, że walnęlam komenta
A tu proszę nie ma go

Powturzę się mówią, że odcinek jest świetny
Kiedy new??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:56:04 31-01-09    Temat postu:

Kochane moje...:***
ostatnio mam straszną nawałnice w szkole... dlatego nie zaglądam tu tak często jak bym chciała, a jeśli już zajrze to nawet nie loguje się, tylko czytam szybciutko i wracam do książek... żałuje że ferie dopiero zaczynają się u mnie 14 lutego... i na ten dzień zapowiadam że postaram się dodać odcinek... i wrzuce mój nowy projekt... Obiecuje że wtedy postatram się komentować częściej wasze dzieła:* chyba że wyjade, ale to i tak tylko będzie jak już na pare dni... narazie dam
zapowiedź:
* błagam...
* dzwony weselne... Tomasa?
* Lej w spodnie...
* uratowany przez telefon, no co?
* rozumiem kochanie... rób jak uważasz, ja nie uwierzyłam...[/b]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Maximum
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Sie 2008
Posty: 3624
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:57:40 31-01-09    Temat postu:

Ok
Rozmumiem cię
Ja swoje ferie właśnie zakończyłam
Zapowiedź świetna
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 12:59:18 31-01-09    Temat postu:

aj.. ja też mam wtedy ferie.. a zapowiedź motywuje do czkania ; >
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 18:54:08 01-03-09    Temat postu:

Poślizg jak 150...
Przepraszam...
Mam nadzieję że jeszcze ktoś to czyta.... następnym razem ( nie wiem kiedy) dam odcinek special... czyli wydarzenia po roku... Taki ogromnym spoiler...
CAPITULO 14
"Se acabó todo con tú adiós
Bye bye love, bye bye love, goodbye ..."
kudai "Abre los ojos"

- Nie mogę...-zaczął cicho Ricky- To jest chore...
- Ricky, błagam cię, tylko kilka dni...- szepnęła mu do ucha dziewczyna. Enrique rozejrzał się nerwowo. W salonie zebrali się prawie wszyscy. Brakowało tylko Tomasa. Barby kończyła omawiać szczegóły imprezy którą uparła się zoorganizować na cześć Nico i nowych przechowywanych.
- Kto nam uwierzy?- zapytał unikając wzroku Glorii.
- Wszyscy. No chyba, że masz już kogoś...- czerwonowłosa zmusiła go by spojrzał jej w oczy- Masz kogoś Ricky?
- Nie, ale...
- Więc mi pomóż- powiedziała dziewczyna spoglądając na Carlosa siedzącego w fotelu na przeciwko nich- Proszę...- znów zwróciła się do Enrique. Broda dziewczyny zadrżała a jej oczy zaszkliły się niebezpiecznie.
- Będę tego żałował...- mruknął Ricky i przyciągnął Glorię do siebie- Zgadzam się na ten poroniony pomysł...
Wycisnął na jej ustach długi, twardy pocałunek. W salonie nagle zrobiło się cicho.

__________________________________________________
Tomas wszedł do domu. Usłyszał gwar rozmów w salonie. Już chciał sprawdzić co się tam dzieje, gdy nagle cały hałas ucichł. To zaintrygowało go jeszcze bardziej. Gdy stanął na progu pomieszczenia już wiedział co zamurowało wszystkich. Nie mógł się powstrzymać przed komentarzem:
- Czy ja słyszę dzwony weselne czy mi się wydaje?
-Ricky!- wrzasnęła Rita tak głośno, że biedny Chris spadł z poręczy krzesła na którym siedziała blondynka.
- Gloria!!- zawtórowali ciut inaczej Inez i Santiago.
- Auaaaaaa!!!-przekrzyczał ich Chris- Jestem zbyt piękny żeby iść do laryngologa!
- My... Chcieliśmy wam powiedzieć...- zaczął Enrique modląc się w duchu, by przyjaciele uwierzyli w tą mistyfikację. Miał ochotę dać w zęby Carlosowi gdy tylko usłyszał co ten dupek zrobił tak miłej dziewczynie jak Gloria., ale ona znalazła inny sposób zemsty. Szkoda tylko że on musi teraz brać w tym wszystkim udział.- Ja i Orfebrita jesteśmy parą- dokończył wypuszczając powietrze z płuc. Gloria uścisnęła jego dłoń chcąc dodać mu otuchy.
- To widzimy.. no cóż... Wspaniale!- Rita i Inez rzuciły się by pogratulować parze. Carlos miał dość. Chciał opuścić przechowalnie niezauważony. Już wychodził z salonu, gdy ktoś szarpnął go za ramię.
- Stój gdzie stoisz!- usłyszał głośny pomruk Barbary.
- Ale ja... ja muszę...-zaczął, ale Barby przeszyła go lodowatym spojrzeniem więc wolał się zamknąć.
- Jeśli musisz iść do WC to daj sobie spokój!- warknęła- Lej w spodnie! Wreszcie jesteśmy w komplecie, bo ten idiota przylazł i nie pozwolę ci teraz wyjść- dziewczyna popchnęła go w kierunku kanapy, na której siedzieli Nico, Pablo i Gaby- Siadaj obok Nicolasa żebym Cię widziała i ani się waz ruszyć tyłkiem! Zrozumiano?!
Carlos pokiwał głową bojąc się, że gdyby się odważył sprzeciwić tej niezruwnoważonej dziewczynie mógłby stracić coś cennego.
Po chwili w zatłoczonym pomieszczeniu znów zrobiło się cicho. Wszyscy wpatrywali się w dziewczynę kierującą się niczym żądny krwi zombi na Tomasa.
- Gdzie ty się kretynie włóczysz?!
- Yyy... znowu zapomniałem o próbie?- zapytał Tomas . Barby zbliżała się do niego w zastraszającym tempie.
- Nie kretynie! Poprostu miałeś tu być!
- Mam swoje sprawy na głowie chmuro burzowa ty moja. Mam swoje sprawy prywatne. Nie mogę być tu zawsze gdy tylko się za mną stęsknisz.
- Chcesz mieć życie prywatne?- zapytała podejrzanie słodkim głosem- To będziesz je miał na pogotowiu!
W tym samym momencie zadzwonił telefon.
- Boże, ktokolwiek dzwoni musi być twoim ulubionym błogosławionym! Albo świętym! Uratowany przed przemocą w rodzinie telefonem!- Tomas rozluźnił się na krótko.
- Gaby odbierz.- Barby rzuciła przez ramie do przyjaciółki- A ty się nie ciesz amebo jedna! Zagwarantuję ci cichą śmierć! Jak domestos bakteriom!
-Nie tym razem słonko- uśmiechnęła się Gaby zakrywając membranę telefonu dłoniom.- To do tej twojej ukochanej ameby.
Barby mruknęła pod nosem coś niecenzuralnego.
_____________________
Tomas podniósł słuchawkę aparatu. Gdy podchodził do stolika na którym leżała słuchawka bał się, że Barby uderzy go jednak jakimś tępym narzędziem.
-Tu Tomas, słucham- powiedział zerkając na wpatrujących się w niego przyjaciół.
- Cześć Tomas, to ja Lukrecia... Chciałabym ci podziękować za popołudnie.
- Nie ma za co. Naprawdę. To raczej ja miałem szczęście spędzić czas z cudowną dziewczyną.
Przechowywani jak na komendę spojrzeli na Barby. Ta skrzyżowała ramiona pod piersiami i rzuciła im wyzywające spojrzenie mówiące " No co?"
- I tak ci dziękuję. Za wszystko. Julie i Hilda zostawiły w domu pełno wiadomości, ale nie mam zamiaru się do nich odzywać w najbliższym czasie. Dzięki że mi coś uświadomiłeś.- Lu zrobiła krótką przerwę- Chciałam się dowiedzieć czy masz się ochotę jutro spotkać?
- Jutro? Pewnie! Spotkajmy się tak jak dzisiaj. W tym samym miejscu i o tej samej porze. Co ty na to?
- Super!- Tomas usłyszał nutkę satysfakcji w żywiołowej odpowiedzi dziewczyny.
- To do zobaczenia.- pożegnał się chłopak.
- Do jutra.- oboje odłożyli słuchawkę w tym samym momencie.

________________________________________
- To o co chodzi? Siedzicie tu jak na rozdaniu świadectw.- Tomas próbował odwrócić uwagę zgromadzonych odrozmowy telefonicznej. Barby jeszcze raz omówiła szczegóły imprezy.
- Ustaliliśmy zgodnie, że załatwisz jakieś przekąski: paluszki itd.- dokończyła mierząc Tomasa chłodnym wzrokiem.
- A teraz chwal się co to za jedna dzwoniła- Pablo rzucił w brata poduszką, która leżała obok niego.
- Spadaj! Nic ci nie powiem!- Tomas wystawił język i rzucił się biegiem korytarzem.
- Wyduszę to z ciebie w pokoju!- Pablo pocałował szybko Gaby w policzek i rzuciał się w pościg za bratem.
- Chłopcy...- westchnęła głośno Gaby, a wszyscy roześmiali się. Tylko Barby mamrotała pod nosem o niedorzeczności istnienia rodzaju męskiego. Chodziło chyba o taki jeden okaz tego gatunku.

_______________________________
- Dzięki Ricky.- Gloria złożył na ustach chłopaka krótki pocałunek.
- Kolorowych snów. -szepnął brunet i wsunął czerwonowłosej pasemko włosów za ucho.
Nie cierpiał udawać. Widział w oczach Glorii że ona również nie czuje się z tym najlepiej. Ale to był w końcu jej pomysł.
- Ekhm...- Inez zakaszlała znacząco.
- Dobranoc Inez.- Ricky pożegnał się z brunetką.
- Dobranoc, dobranoc...- Inez odczekała aż chłopak odejdzie tak daleko by nie mógł już jej usłyszeć- Miło że nas odprowadził, co?
- Bardzo miło. Zwłaszcza że to mój chłopaka. To chyba taki jego obowiązek no nie?- Gloria odwróciła wzrok.
- Daj spokój Orfebrita.- Inez pokręciła głową. - Wiem, że to ściema. Rób co chcesz kochanie, ale ja nie uwierzyłam. Znam cię. Mnie nie uszaliście.
- Domyśliłaś się.... - Gloria spuściła głowę, iopuściła ramiona tak jak by dźwigała na plecach coś ciężkiego.
- Jak widzisz. Ale Carlos był zazdrosny strasznie, więc on napewno uwierzył. Jestem pewna, że cię kocha.
- On mnie nie kocha Inez. Jest tylko wściekły że Ricky ma coś czego on nie może mieć.
- To ty tak uważasz. Ja twierdzę, że Carlos Cię kocha.- zawiesiła głos, by zaraz potem teatralnym szeptem dodać:- Jest chory z zazdrości.
- Myśl co chcesz niepoprawna romantyczko.
- Piękna, poprostu mam oczy. I widzę że ty też go kochasz. Mimo wszystko.
- Może i tak...a ale to jest bez znaczenia. Wiesz że nie wchodze dwa razy do tej samej wody.- Gloria wbiła wzrok w ciemność za plecami brunetki.
- Jak chcesz.- Inez wruszyła ramionami.- Idę do domu. Dobranoc- brunetka uścisnęła przyjaciółkę.

____________________________________
Julietta przewracała się z boku na bok. Niespała najlepiej tej nocy. Cały czas myślała o Lu.
" Dajcie mi spokój! Nienawidzę was!"
To były jej słowa. Co one zrobiły. Neira złapała za komórkę. Z pamięci wybrała numer Polaqui. Zaraz po pierwszym sygnale usłyszała głos Hildy.
- Tez nie możesz spać?- Julie zwinęła się w kłebek i mocniej przycisnęła aparat do ucha.
- Jak widać.... Cholera! Mam wyrzuty sumienia, a to mnie denerwuje! Dzwoniłam do Lu z tysiąc razy. Nieodbiera, wyoraź sobie...
- Polaca... myślisz że ona mówiła serio? No wiesz...- Julie zrobiła krótką przerwę i przewróciła się na drugi bok.- o tym, że nas nienawidzi.?- dokończyła cicho bojąc się własnych słów.
- Nie wiem. I to mnie doprowadza do szału! Nigdy nie widziałam Lu tak wkurzonej. Gdy patrzę na swoje odbicie w lustrze, widzę wypisane na czole wielkimi literami " ŚWINIA"! Czuję się jak śmieć jakiś.
- Musimy coś zrobić... Boże, jakie my byłyśmy durne... Po co się założyłyśmy?
___________________________




+ jeśli chcecie zobaczyć jak wyglądał trójka członków kudai 9 lat temu ( Barby- ta różowa, Tomy- zielony, Pablito- niebieski)... a ta fioletowa to Nicole Natalino... czyli ta co była przed Gaby....

http://www.youtube.com/watch?v=pqB-0x9oKu0
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 21:01:05 01-03-09    Temat postu:

Super odcinek Mistyfikacja No cóz Inez przejrzała ja
Ach BArby jest zazdrosna xD Super!!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 21:45:05 05-03-09    Temat postu:

Barby będzie robić jeszcze wiele różnych rzeczy... podobnie jak Gloria
dzięki za komentarz:***
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Justynaa
King kong
King kong


Dołączył: 24 Lut 2008
Posty: 2645
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:36:55 06-03-09    Temat postu:

Słoneczko wiesz ,że ja czytam;*
Jak znajdę chwile czasu to napisze komentarzyk...
przepraszam:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 10:27:52 07-03-09    Temat postu:

ajaj. Moje Kochanie napisała odcinek!!
tylko, że już dawno..
no ale mój zapłon to. . ; ]
pięknie normalnie!
jak ja uwielbiam Barby i Tomasa. . jajć. .
aż kipią miłością i chęcią dokuczenia sobie. .
Gloria i Rikuś. . może to bd coś więcej. .
ja chcę szybciutko ten Twój szokujący plusik. .
;]. nie mogę się doczekać
Kocham, pozdrawiam, ściskam! :*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 12:52:06 07-03-09    Temat postu:

Kiedy newik słońce??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 22:41:26 08-03-09    Temat postu:

Szokujący plusik może trochę szokujący... a może bardziej denerwujący... hehe... same to ustalicie
a więc dla:
Kać i Justyny:* moich słoneczek, które niezmiennie poprawiają mi humor swoją twórczością i swoimi cuownymi osobowościami:***
I dla mili:***
Śmierć nie czyni cię smutnym - czyni cię pustym. To właśnie jest w niej złe. Wszystkie twoje zaklęcia i nadzieje, i śmieszne nawyki znikają pędem w wielkiej, czarnej dziurze i nagle zdajesz sobie sprawę, że odeszły, bo, równie nieoczekiwanie, niczego już nie ma w środku.
— Jonathan Carroll (ur. 1949)
Kości księżyca

SPECIAL

Młody mężczyzna stanął na schodach przechowalni. I pomyśleć, że nie cały rok temu, na tych samych schodach ukochana dziewczyna oznajmiła mu, że zostanie ojcem. Spojrzał na śpiącą w jego ramionach trzy miesięczną córkę. Była tak bardzo podobna do matki: te same ciemne oczy, delikatne usta i mały, zadarty nosek, który gdy będzie wpadać w szał będzie się zabawnie marszczył. Szkoda tylko, że jej mama nie zobaczy już jej uśmiechu. Mała Melinda Hilda Barbara będzie się wychowywać wśród kobiet które z całą pewnością otoczą ją miłością i opieką. Niestety nie pozna własnej matki, kobiety jego życia, dziewczyny, która w swym uśmiechu kryła słońcę i tajemnicę.
- Jesteśmy w domu maleńka- wyszeptał i czule pocałował czoło córeczki. Ta wtuliła się ufnie w zagłębienie jego ramienia. To samo zrobiła na cmentarzu, gdy nie mógł powstrzymać łez. Tak jakby chciała go pocieszyć.
- Dziękuję promyczku.- znów szeptał otwierając drzwi domu Natalii.
________________________________
- Cieszę się, że przyjechałeś mój drogi- Natalia uśmiechnęła się do swojego podopiecznego, trzymając w ramionach jego córkę.- Melinda jest cudowna, taka malutka i krucha.- Kobieta wdychała słodki, delikatny zapach dziecka. Czuła się szczęśliwa. Pierwszy raz została przyszywaną babcią. Była dumna. Tak. Dumna to odpowiednie słowo. Ostatnim tak maleńkim dzieckiem jakie trzymała w ramionach była przecież Rita.
- Nie miałem wyboru. Meli musi wychowywać się w pobliżu domu, w którym jej matka była szczęśliwa. Chcę jej zapewnić wszystko o czym może marzyć mała dziewczynka.- Chłopak czule odgarnął grzywkę z czoła dziewczynki. Starał się by Natalia nie usłyszała drżenia jego głosu. Nie udało się.
- Nie pogodziłeś się z jej śmiercią, prawda?- zapytała tuląc niemowlę. Mężczyzna pochylił się i zaczął masować skronie.
- Nadal nie mogę w to uwierzyć. Dla mnie to niemożliwe.- powiedział cicho i choć Natalia twarz miała zwróconą ku oknu wiedział, że słucha uważnie każdego jego słowa.- Nawet dzisiaj, gdy stałem nad jej grobem z Melindą w ramionach, nie wierzyłem.
- Nam wszystkim było ciężko uwierzyć... - szepnęła niewidoma i uścisnęła wolną ręką ramię chłopaka.
- A co u innych?- zapytał zmieniając temat.
- Kudai w trasie... Aż cud, że Barby przy takim nawale pracy zdąrzyła zostać chrzestną Melindy.
- Tak... A co u Rity? Santiaga?
- Rita dzwoniła ostatnio z Buenos Aires. Mówiła, że Carmen i Santi spodziewają się dziecka.
- Jak miło...- mruknął chłopak na myśl o parze...
- Przestań młodzieńcze!- zaśmiała się niewidoma, oddając mu dziecko- Każdy ma prawo do szczęścia. Nawet Carmen i Sant...
- Nawet ja?- zapytał szeptem przerywając jej wypowiedź, a Natalia wolno skinęła głową.
______________________________________________
Aida siedziała w swoim nowym gabinecie, kończąc czytać list od Gaby:
".... No i dołączamy filmik z trasy. Mam nadzieję, że zbytnio się nie zgorszysz. Całuję. Gaby+ Pablo+ Barby+ Tomas..."
Kobieta odtworzyła dołączony filmik w służbowym laptopie.
http://www.youtube.com/watch?v=-KLrcgnfNKA
Uśmiechnęła się do siebie.
- Lubię, gdy tak się uśmiechasz.- aż podskoczyła w wyściełanym skórą fotelu. O framugę drzwi stał oparty Renato. Zarumieniła się. Dziwne, ze wciąż jej się to przydarza.
- Jeśli chcesz możesz wziąść wolne na resztę dnia- w oczach jej szefa pojawił się uroczy błysk.
- Mam sporo pracy.- spojrzała na zawalone teczkami biurko, jego wzrok natomiast spoczął na zdjęcia wywieszonych na białych ścianach. Natychmiast to zauważyła.
- Chcę pamiętać kim byłam i do czego udało mi się dojść.- rzekła uprzedzając jego pytanie.
- Przecież nic nie mówię- uśmiechnął się krzywo- Już wiem czemu wszystcy klienci płci męskiej zwracają się do ciebie.-odwrócił się jakby chciał wyjść z gabinetu- Masz wolne przez resztę dnia. Czuję, że twój mąż cię potrzebuje. Zresztą twój szef też wychodzi.- podniósł rękę na której błysnęła złota, prosta obrączka, którą przed chwilą wsunął niepostrzeżenie na palec. Obrączkę tak podobną do tej którą i ona właśnie nakładała na swój palec.
- Może ma pan rację szefie?- Aida wstała zza biurka.- Może mój mąż mnie potrzebuje. Podąrzyła do windy za Renatem powoli odpinając górny guzik koszulowej bluski.
_______________________________________
- Jesteś taka śliczna! Mam ochotę cię schrupać.- Polaca uniosła do góry małą Melindę.- Opowiem ci coś.
Mała Meli zamrugała oczkami.
- Powiem ci po kim odziedziczyłaś imiona- kontynuowała Hilda- Melinda masz po takiej miłej dziewczynie, która oddała życie dla wujka Carlosa. Hilda oczywiście po mnie, a Barbara po twojej chrzestnej matce Barby. Osobiście to ja ci współczuje: dwa z pośród trzech twoich imion noszą wariatki.- nagle coś sobie uświadomiła- Nauczę cię polskiego! Będę mogła z tobą rozmawiać! Zobaczysz, nauczę cię każdego "ż" i "rz"! Nauczę cię jeść bigos i...
-Polaca! Zostawiam cię na kwadrans z moją córką, a ty już chcesz uczyć ją polskiego. Wyszedłem na chwilę zrobić zakupy... Co masz na swoją obronę?
Polaca spojrzała na Melindę, która zaczęła gaworzyć widząc ojca w wejściu do salki teatralnej przechowalnii.
- Na obronę pytasz?- Hilda uśmiechnęła się rozbrajająco swoim uśmiechem numer 324 i przycisnęła dziewczynkę do piersi- Jestem pewna że ona gaworzy po polsku.
Mężczyzna wzniósł oczy ku niebu i roześmiał się.
_________________________________________________
Postawił nosidełko, w którym spała mała Meli. Rozmowa z Natalią i Hildą dodała mu sił. Nie dziwiło go to że w domu nadal unosił się zapach perfum jego żony. Postanowił położyć córeczkę w łóżeczku. Rita i Hilda w prezencie dla małej urządziły pokój dziecinny w jednym z pokoi gościnnych. Gdy tam wszedł natychmiast zauważył śliczne łóżeczko z baldachimem i mnóstwo zabawek. Nad komodą wisiały zdjęcia. Największe z nich przedstawiało małą Meli ubraną do chrztu. Nad nim powieszono ślubną fotografię jej rodziców. On i jego ukochana ubrana w prześliczną białą suknię, która odrobinę ukrywała rosnący już brzuch. Tuż obok czarno-białe zdjęcie Melindy Smith, dziewczyny po której jego córeczka nosiła imię. Reszta fotografii w odcieniu sepii przedstawiała przechowywanych. Usiadł w bujanym fotelu ustawionym tyłem do drzwi tuż przy łóżeczku. Zamknął oczy. Tyle się wydarzyło. Poznał dziewczynę, której oddałby cały świat; został mężem i ojcem, a potem wdowcem. Wciąż widział jej rozpromienioną uśmiechem twarz gdy poczuła pierwsze ruchy dziecka. Wciąż czuł jejzapach, który nagle stał się intensywniejszy.
- Mamy prześliczną córeczkę, prawda?- usłyszał.
Drgnął. Odwrócił się do drzwi, skąd dobiegł go głos ukochanej. Nikogo nie było? Postardał zmysły?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mili~*~
Mistrz
Mistrz


Dołączył: 24 Gru 2007
Posty: 12296
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: 22:53:25 08-03-09    Temat postu:

Jezu jakie smutne Barby!! Chce mi sie tak płakć Ale słodkie i pięknie napisane. Małą jest słodka Polaca tez genialna taki promyk w tym smutnym odcinku
ps. zapraszma do mnie NEW 9 miesiecy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Barby
Cool
Cool


Dołączył: 03 Sie 2008
Posty: 532
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: ...Ostrów Wielkopolski...
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 23:00:28 08-03-09    Temat postu:

To jeden z ostatnich odcinków... ale ostatni przysięgam że będzie pozytywny... mimo wszystko :* już czytałam
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MadaFaka xD.
Prokonsul
Prokonsul


Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 3376
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: 20:03:31 10-03-09    Temat postu:

łaah. .
Kocham Cię :*
cudoowny! :*
jejć. .to gdzie odc? ;>
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Telenowele Strona Główna -> Archiwum Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 12, 13, 14, 15  Następny
Strona 13 z 15

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin